Jego zaklęcie wypłynęło z końca różdżki i poleciało w stronę mężczyzny. Zgodnie z ustaleniami odczekał wystarczający czas i rzucił kolejne z zaklęć. - Impeta.

The member 'Jayden Vane' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 55

Zobaczył, że w Vane’owi wyszły dwa udane zaklęcia - może nie groźne, ale irytujące. Sięgnął po obronę, chcąc osłonić się magiczną tarczą.
-Protego!

The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 46

Magiczna bariera wchłonęła oba zaklęcia Jaydena, a Michael sięgnął do kontrofensywy. Było nieco zimno i chciał rozgrzać atmosferę... stawiając przeciwnika w spowalniającej i niemożliwej sytuacji.
-Circo Igni!

The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 30

Jayden zobaczył jak dwa promienie jego zaklęć trafiają w przeciwnika. Protego okazało się zbyt słabe na obszarowy czar, dlatego Michael musiał się niestety zmierzyć z konsekwencjami paskudnego piszczenia w uszach. - Powiesz mi może co się aktualnie dzieje w Ministerstwie? - spytał na tyle głośno, by auror coś usłyszał, ale nawet jeśli nie, odczekał moment. - Aeris - wypowiedział, robiąc odpowiedni ruch nadgarstkiem.

The member 'Jayden Vane' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 6

Nie udało się, ale czego mógł się spodziewać. Nie zawsze mogło się udać i treningi miały te niepowodzenia wyłuszczyć. Odetchnął głęboko, chcąc na nowo się skupić. Musiał odpowiednio zaintonować każdy kolejny gest. Miał nadzieję, że pamiętał, jak to się robiło. -Luminis virtute.

The member 'Jayden Vane' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 70

-5

Skrzywił się, słysząc piszczenie w uszach, ale na szczęście zaraz potem usłyszał pytanie Jaydena i inkantancje kolejnych zaklęć.
-Może raczej nic się nie dzieje, nawet porządne treningi trudno zorganizować! - roześmiał się. -Protego Maxima!

The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 56

Żywotność -5

Tarcza uformowała się przed nim w ostatniej chwili. Odetchnął z ulgą i starannie wycelował w astronoma.
-Caeruleusio!

Dorzucam