Wydarzenia


Ekipa forum
Zapomniany tor
AutorWiadomość
Zapomniany tor [odnośnik]13.02.20 19:25

Zapomniany tor

Sekretny tor kolejowy jest znany głównie mugolom. Prowadzi od serca lasu na obrzeżach Londynu do starego parku okalającego kościół, istnieje możliwość przejścia nim do Londynu. Droga jest długa (trwa około 3 godzin) i męcząca, ale jest to jedna z najbezpieczniejszych ścieżek, którymi można dostać się do zamkniętego miasta.
Zapomniane tory kolejowe prowadzą przez las tak gęsty, że nie sposób dojrzeć podkładów nawet stojąc w lesie, kilka metrów od specyficzngo, zielonego tunelu. Tory nie nadają się już do użytku, są porośnięte mchem, gdzieniegdzie pourywane, a stal zardzewiała, pomiędzy roślinnymi ścianami zmieszczą się obok siebie maksymalnie trzy osoby. Nawet w ciągu dnia na trakcie jest dość ciemno, gałęzie drzew i pnącza tworzą prawie szczelne sklepienie. Wszelkie odgłosy tłumi mech, trawy oraz krzewy.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zapomniany tor Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zapomniany tor [odnośnik]29.07.20 16:39

Zapomniany tor

Wiecznie zielony, zapomniany tor znany jest głównie mugolom i prowadzi od serca lasu na obrzeżach Londynu do starego parku okalającego kościół. Od nocy Czystki stał się główną drogą ucieczki ocalałych i chcących się ratować mugoli, mugolaków oraz czarodziejów im przychylnych. Buntownicy przedostają się nim również do miasta, by sabotować działania Ministerstwa Magii, omijając równocześnie punkty graniczne. Zabezpieczenie lub zablokowanie ów ścieżki będzie istotnym punktem walk obydwu stron. To miejsce może być istotnym punktem Londynu.



poziom I
Etap I
Postać rozpatruje wszelkie zabezpieczenia pozostawione przez poprzednią grupę (najpierw pułapki oraz klątwy, później ew. strażników pozostawionych przez przeciwną organizację). Jeżeli grupa jest pierwszą, która zdobywa dany teren, należy pominąć ten etap.

Etap II
Ścieżka pokojowa
Zdobycie zaufania uciekinierów, wydobycie z nich informacji na temat drogi oraz przemieszczających się nią osób będzie wymagało znajomości ich zwyczajów. Przerażeni oraz nieufni wobec każdego zadają sobie proste pytania znane mugolskiemu światu. Żeby poczuli się bezpieczni, musicie odpowiedzieć na zadane pytanie (mugoloznastwo st 60). Mugoli oraz eskortujących ich mugolaków można również zastraszyć (zastraszanie st 100 łącznie dla obu postaci).

Ścieżka wojenna
Zakon Feniksa: Zapomniany tor można zdobyć również siłą. Nie będzie to takie proste. Zwolennicy Ministerstwa Magii również wiedzą o ścieżce, którą poruszają się buntownicy i zrobią wszystko, by przeszkodzić im w ucieczkach oraz pomocy mugolom. Gdy tylko pojawicie się na miejscu, będzie tam czekała dwójka czarodziejów, którzy mają rozkaz walczyć z każdym, kto nie jest aktualnym pracownikiem Ministerstwa.

Walka: Postać, która napisze w wątku jako pierwsza, rzuca kością za czarodzieja A; postać, która napisze jako druga, wykonuje rzuty za czarodzieja B.

Czarodziej A (OPCM 15, uroki 15, żywotność 80) będzie atakował kolejno zaklęciami: Caeruleusio, Aeris, Planta Doleto oraz bronił się zawsze wtedy, kiedy wymaga od niego tego sytuacja.
Czarodziej B (OPCM 15, uroki 25, żywotność 80) będzie atakował kolejno zaklęciami: Everte Stati, Lamino, Saggitia oraz bronił się zawsze wtedy, kiedy wymaga od niego tego sytuacja.

Rycerze Walpurgii: Zapomniany tor można zdobyć również siłą. Nie będzie to takie proste. Mugolacy oraz sojusznicy mugoli regularnie przechodzą całe torowisko, by upewnić się, że nie pojawił się na nim nikt niepowołany oraz pomóc tym, którzy tej pomocy potrzebują. Gdy tylko pojawicie się na miejscu, natkniecie się na dwójkę buntowników, którzy zaatakują każdego, kto wkroczy na zapomniany tor ze złowrogimi zamiarami.

Walka: Postać, która napisze w wątku jako pierwsza, rzuca kością za czarodzieja A; postać, która napisze jako druga, wykonuje rzuty za czarodzieja B.

Czarodziej A (OPCM 15, uroki 25, żywotność 80) będzie atakował kolejno zaklęciami: Scabbio, Ignitio, Everte Stati oraz bronił się zawsze wtedy, kiedy wymaga od niego tego sytuacja.
Czarodziej A (OPCM 15, uroki 15, żywotność 80) będzie atakował kolejno zaklęciami: Aeris, Commotio, Glacius oraz bronił się zawsze wtedy, kiedy wymaga od niego tego sytuacja.

Gracz nie ma prawa zmienić woli postaci broniącej lokacji, jedyne, co robi, to rzuca za nią kością i opisuje jej działania w sposób fabularny.

Etap III
Aby przejść do etapu III należy odczekać 48 godzin, w trakcie których para (grupa) może zostać zaatakowana przez przeciwną organizację.

Etap IV
Postaci mają 2 tury na nałożenie zabezpieczeń, pułapek lub klątw oraz wydanie dyspozycji strażnikom należącym do organizacji.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zapomniany tor Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zapomniany tor [odnośnik]30.07.20 19:53
8 lipca


Kiedyś Londyn był codziennością, a dzisiaj częściej oddychała spokojnym, szkockim powietrzem. Spokojnym, jak na te czasy, chociaż wydawało się, że każde miejsce będzie przyprawiało o zawrót głowy. Nieprzyjemny zawrót głowy. Dzieje się zbyt dużo wokół tego paskudnego świata. Nie sądziła, że wszystko potoczy się w ten sposób. Zeszłe lato było tak spokojne, pachniało watą cukrową, dzieci biegły po centrum Londynu. A dzisiaj został tylko ten paskudny zapach ognia trawiącego wszystko wokół. Swoją drogą czytała już Walczącego Maga i nie dziwiła się, że nie wspomnieli nic na temat niesławnego pożaru. Sądziła, że po tamtej sytuacji nie będzie chciała tutaj wrócić, przynajmniej wtedy, kiedy patrzyła w oczy płonącym ptakom. Jednak wygasanie płomieni aż do szarego popiołu sprawiło, że poczuła się pewniejsza siebie. Po tylu latach, w tych strasznych czasach odnalazła odwagę. W końcu feniks lubi popiół.
- To już niedaleko. - Towarzystwo wydawało się w tej chwili najodpowiedniejsze, choć jakiś czas temu nie przyznałaby się do takiej myśli. Może to ze względu na Gabriela? A może przez zaufanie do Just, pomimo starcia spojrzeń sprzed paru miesięcy? A może po prostu strach z bajek z czasów dzieciństwa już zaczął odchodzić w niepamięć. Kiedyś musiał w końcu stuknąć wiek, w którym grzebie się dzieciństwo na zawsze.
Właściwie to ostatnio nawet się wysypiała. Miała w murach swojego domu siostrę, Lucindę, a wszyscy drodzy jej ludzie byli na swoim miejscu. Blisko. Może to sprawiało, że czuła się pewniej. Bo pomimo dziwnej atmosfery, bardzo depresyjnej, wojennej, ona czuła się pewnie.
Jak nigdy dotąd. - Dziwnie cicho... - mruknęła. Droga była długa, ciągnęła się w nieskończoność. Marcella przeczesała ciemną grzywkę - ciemną, bo przed pojawieniem się w Londynie nałożyła na siebie zaklęcie Capillus, jako chociaż niewielki środek ostrożności. Tej przecież nigdy za wiele, ona w sumie na tych plakatach za niewinność nie była. W zupełnie normalnym stanie państwa również byłaby poszukiwana. Więc fakt wojny niewiele zmieniał w jej osobie. Ale zmieniał wszystko w przypadku ludzi wokół.


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216
Re: Zapomniany tor [odnośnik]30.07.20 19:53
The member 'Marcella Figg' has done the following action : Rzut kością


'Londyn' :
Zapomniany tor TYH1vNg
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zapomniany tor Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zapomniany tor [odnośnik]30.07.20 21:59
jednak 25 lipca!

Odwiedzenie lasu kilka dni po pełni poskutowało dziwnym deja vu. Przez kilka dni po przemianie Tonks był na przemian zmęczony, a na przemian atakowany obcymi i wilczymi bodźcami: nadwrażliwym węchem, wspomnieniami z dziczy, apetytem na mięso. Gdy jeszcze Londyn był normalny, Michael zwykle starał się brać wtedy wolne i dochodzić do siebie. Teraz normalność zniknęła, wyższa konieczność nie mogła czekać, a nowy i szybszy tryb życia zdawał się sprzyjać wilkołakowi. Może przyzwyczaił się do zmęczenia, może poprawił kondycję, a może pomogła mu własna determinacja. W każdym razie, pół roku temu siedziałby smętnie przed kominkiem, a teraz był w stanie wziąć się w garść i ruszyć do Londynu czujny, skupiony i gotów do stawiania czoła nieprzewidzianemu. Zwłaszcza, że był najwyraźniej najodpowiedniejszą osobą do wykonania czekającego ich zadania. Może i od dawna nie miał stałego kontaktu z mugolskim światem, ale gdy Figg oznajmiła mu, że potrzebuje pomocy przy dotarciu do nieufnych uciekinierów - wiedział, że jest najodpowiedniejszą osobą do tego zadania. Poza tym, nigdy nie pozwoliłby Marcelli iść do lasu całkowicie samej. Może i udowodniła już w walce o Londyn, że jest piekielnie zdolną czarodziejką (dorównującą umiejętnościami samym aurorom), ale Michael i tak nie mógł wyzbyć się przekonania, że kobieta będzie bezpieczniejsza w towarzystwie. Zwłaszcza w lesie. Zwłaszcza, gdy była czystokrwistą czarownicą, usiłującą przekonać mugolaków, że jest taka sama jak oni. Sam doskonale wiedział, jak obecna sytuacja potrafi nadwyrężyć zaufanie do czarodziejów, którzy nie przeżywali tego samego, co szlamy. Gdyby nie Zakon Feniksa, sam być może popadłby w gorycz bądź paranoję.
Spotkał się z Marcellą na umówionym miejscu, szczerze ciekaw co u niej słychać i zduszając wyrzuty sumienia z powodu własnego, długiego milczenia. Wiedział, że straciła pracę, podobnie jak on, a jednak ich drogi rozdzieliły się na początku kwietnia i ostatnio widział Figg na spotkaniu Zakonu. Pewnie powinien był się odezwać, choćby po tamtych listach gończych. Ale naprawdę potrzebujących było tak wiele, coraz więcej - aż czasu nie zostawało już na nic. Szukał więc odpowiednich ciepłych słów na powitanie, ale z jego ust i tak wydobyło się coś innego:
-Zmieniłaś fryzurę. - wybąkał na powitanie, wyraźnie zdezorientowany. Dopiero po sekundzie zdał sobie sprawę jak to brzmi i uśmiechnął się, hamując zażenowanie i rozbawienie. -Sprytnie. - sam nie był jeszcze poszukiwany na plakatach, ale i tak zbyt wiele osób znało jego twarz. Zdążył zapuścić brodę i przezornie ubrał pelerynę z kapturem, w kieszeni miał też starannie złożoną pelerynę niewidkę.
Ruszył za Marcellą, od czasu do czasu przezornie zerkając na swój magiczny kompas.
Aż usłyszał czyjeś kroki, choć bardziej zaalarmowało go to, że poczuł też zimno. Napierw ostrzegawczy dreszcz na plecach, potem gęsią skórkę, a potem lęk i zniechęcenie. Uniósł dłoń, sygnalizując Marcelli by przystanęli. Wytężył wzrok, rozglądając się i...
...dostrzegł zbliżającą się czarownicę, a za jej plecami upiornie znajomą sylwetkę. Powietrze przeciął kobiecy krzyk, a Michael celował już w dementora różdżką, usiłując uspokoić własny oddech i wrócić wspomnieniami do czasów dzieciństwa. Just, Gabriel i malutka Kerstin bawili się wesoło w pokoju dziecięcym, a on opowiadał im historie o smokach i czarodziejach. Śmiech rozbrzmiewał w domu Tonksów, pachniało szarlotką mamy i wszystko było dobrze. Wspomnienie nie przeminęło zresztą na zawsze - teraz, gdy Michael na powrót mieszkał z rodzeństwem w jednym domu, nawet teraźniejszość stawała się przepełniona nadzieją.
-Expecto Patronum. - szepnął, skupiając się na szczęśliwych wspomnieniach i chcąc przywołać świetlistego wilka.




ekwipunek: różdżka, miotła, fałszoskop, magiczny kompas, peleryna niewidka (nie ubrana) wszystkie 4 białe kryształy (podlinkowane we wsiąkiewce), eliksiry: eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 5), wywar ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 0), czuwający strażnik (1 porcja, stat. 30, moc +10), kameleon (1 porcja, E 20)



Can I not save one
from the pitiless wave?

Michael Tonks
Michael Tonks
Zawód : Starszy auror, rebeliant
Wiek : 35
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
You want it darker
We kill the flame
OPCM : 43 +4
UROKI : 34 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20
Genetyka : Wilkołak
Zapomniany tor 7f6edca3a6f0f363d163c63d8a811d78
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7124-michael-tonks https://www.morsmordre.net/t7131-do-michaela https://www.morsmordre.net/t12118-michael-tonks#373099 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t7132-skrytka-bankowa-nr-1759#189352 https://www.morsmordre.net/t7130-michael-tonks
Re: Zapomniany tor [odnośnik]30.07.20 21:59
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 6
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zapomniany tor Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zapomniany tor [odnośnik]30.07.20 23:07
Całe szczęście, że nie miała dostępu do tych przemyśleń. Wprawdzie nigdy nie była kobietą, która usilnie chciała udowadniać mężczyznom, że poradzi sobie sama, nawet gdy oferowali swoją pomoc. Nie należała też do kokietek, które słodkim uśmiechem i trzepotaniem rzęsami komentowały każde otwarcie drzwi przed nią, była raczej... Typem pomiędzy. Nie czuła potrzeby udowadniania swojej wartości - ona po prostu robiła to, co wszystkim mogło wydawać się dyskusyjne. Wizerunek policjantki już bardzo do niej przyległ, ale znalazła w tym męskim świecie swoje miejsce. Ktoś musi grać dobrego glinę, przemoc i ciężkie słowa nie przemawiają do każdego świadka. A jeśli chodzi o las - właściwie sam fakt lasu nie był w ogóle ciężki. Bardziej chodziło o Londyn. Tutaj nigdy nie jest się bezpiecznym w samotności, gdy Twoja twarz wisi niemal na każdym słupie ogłoszeniowym. Ale jej przykrywka wydawała się całkiem wiarygodna - kasztanowe włosy i ubrania jakby zdjęte z jakiejś przypadkowej czarownicy z doków (dokerki?) nie powinny przyciągnąć uwagi Partolu Egzekucyjnego. Wolała nie ryzykować, nadal pracowało tam wielu jej byłych współpracowników.
Na jego komentarz zareagowała w sposób dosyć oczywisty, choć w oczach Michaela pewnie zupełnie obcy. Najpierw niepewny uśmiech, jednym kącikiem ust, niezbyt śmiały, ale za to kryło się za nim zwyczajne rozbawienie. - Łatwo mnie poznałeś, więc chyba nie wyszło. - Przyznała. A przecież nie znali się wcale tak dobrze. Poprawiła okulary na nosie i kiwnęła głową w stronę tajemniczej ścieżki. Słyszała o niej już kilka razy - podobno było tutaj wielu uciekających z Londynu mugoli. Nie miała pojęcia kiedy trafią na kogoś z nich, ale z pewnością tak się stanie. Z tego co wiedziała, już kilkukrotnie bronili tej ścieżki.
Jednak okazało się, że zaskoczyło ich zupełnie coś innego. Marcella szła kilka kroków z przodu. Może Michael czuł się lepiej mogąc cały czas obserwować, że nie, nawet w lesie zupełnie nic się jej nie dzieje, jednak to on dzięki temu pierwszy usłyszał pospieszne kroki, a dopiero po chwili powietrze rozdarł krzyk. Ledwie chwilę przed tym Marcella zauważyła, że powietrze z jej ust zmienia się w siwy obłoczek dymu, a atmosfera staje się podejrzanie zimna. Drogę tuż za nimi przecięła struga pozytywnej energii - wilk pomknął w stronę dementora odganiając go skutecznie. Marcella zdążyła wyciągnąć różdżkę, jednak zaraz ją schowała i zerwała się, by podbiec w stronę kobiety. - Wszystko jest w porządku, już jest bezpiecznie. - Upewniła rozdygotaną, wystraszoną osobę. Nie miała pojęcia kim była, jednak z pewnością dementor nie gonił jej, żeby zaprosić ją na herbatkę. - Zabierzemy Cię w lepsze miejsce. - Oaza w końcu czekała na każdego potrzebującego.
To z pewnością nie przypadek - krzyki kobiety, ogólny hałas i sama obecność stwora wysysającego z otoczenia całe dobro i radość, przyciągnęła też innych ludzi. W końcu spotkali mugoli, o których tyle słyszała. Pierwsze co zrobili, to nawet nie zapytali ich o imię (gdy walczyli z ostrym cieniem mgły), lecz jakieś pytanie o... telefony? Słyszała coś o tym! Arabella kiedyś jej tłumaczyła. Podjęła się więc odpowiedzi.

| mugoloznawstwo - I


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216
Re: Zapomniany tor [odnośnik]30.07.20 23:07
The member 'Marcella Figg' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 19
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zapomniany tor Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zapomniany tor [odnośnik]31.07.20 1:41
-Wciąż zdołałaś mnie zaskoczyć. - uśmiechnął się krzywo. -Myślę, że kogoś, kto widział cię tylko na plakacie, łatwo mogłabyś zmylić. - dodał ściszonym głosem, aby słowa o plakatach nie rozniosły się w lesie. On sam znał w końcu Marcellę, był bardzo spostrzegawczy i wychował się z metamorfomag. Musiał nauczyć przykładać się większą wagę do gestów i mimiki twarzy niż do fryzur, inaczej nie poznawałby czasem własnej siostry.
Szybko urwali swobodną rozmowę. Zamilkli z ostrożności i konieczności, zaś potem dementor zdołał zmrozić atmosferę. Choć Michael desperacko chwytał się pozytywnych wspomnień, to przez sekundę zaczął obawiać się, że zaraz podda się zniechęceniu. Na powrót skupił się jednak na swoim dzieciństwie, dodatkowo zmotywowany tym, że najdroższe mu osoby pomagały teraz Zakonowi Feniksa - tak samo jak on. Gdy tylko feniks splótł się w myślach Michaela z roześmianymi Justine i Gabrielem, przed Tonksem pojawił się świetlisty wilk.
Patronus pomknął wprost na dementora, który cofnął się o krok od spanikowanej czarownicy, dając jej szansę na ucieczkę. Michael odetchnął z ulgą, nie spuszczając oczu ze swojego wilka, a Marcella zajęła się nieznajomą.
-Musimy iść dalej. - szepnął do Figg i uratowanej kobiety, czujnie rozglądając się po okolicy. Dementor zniknął, ale ich droga dopiero się zaczęła. Musieli znaleźć ukrywających się w lesie mugoli i mugolaków...
...ale nie musieli. Powietrze przeciął dźwięk pytania o działanie telefonu, a zza drzew ostrożnie wyłoniły się ludzkie sylwetki. Tonks opuścił różdżkę, w pełni rozumiejąc nieufność, a Marcella zaczęła odpowiadać na zadane pytanie i...
...bardzo się plątać. Coś, co było wynalazkiem technologicznym, zabrzmiało w jej ustach jak kiepska próba porównania mugolskich sprzętów do magii. Tonks rozumiał, że tylko dzięki podobnym porównaniom czarownica była w stanie wyobrazić sobie mugolski świat, w końcu (przynajmniej według jego przypuszczeń, nie znali się w końcu zbyt dobrze) nie miała z nim do czynienia. Uśmiechnął się niepewnie i przepraszająco, a potem wszedł jej w słowo:
-Moja partnerka nie miała okazji zobaczyć telefonu naocznie, ale możecie jej zaufać. Całym sercem wspiera waszą sprawę, a w czasie Bezksiężycowej Nocy walczyła u mojego boku, pomagając w ewakuacji mugoli. Ja sam urodziłem się w mugolskiej rodzinie. Przyszliśmy w pokoju, zabezpieczyć to miejsce aby umożliwić kolejne ucieczki. - wyjaśnił prędko. Natarczywe spojrzenie jednego z nieznajomych uświadomiło mu, że zapewnienia nie wystarczą - nie mieli gwarancji co do jego tożsamości. Zaczął więc odpowiadać na zadane pytania o mugolski świat.

mugoloznastwo II



Can I not save one
from the pitiless wave?

Michael Tonks
Michael Tonks
Zawód : Starszy auror, rebeliant
Wiek : 35
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
You want it darker
We kill the flame
OPCM : 43 +4
UROKI : 34 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20
Genetyka : Wilkołak
Zapomniany tor 7f6edca3a6f0f363d163c63d8a811d78
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7124-michael-tonks https://www.morsmordre.net/t7131-do-michaela https://www.morsmordre.net/t12118-michael-tonks#373099 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t7132-skrytka-bankowa-nr-1759#189352 https://www.morsmordre.net/t7130-michael-tonks
Re: Zapomniany tor [odnośnik]31.07.20 1:41
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 60
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zapomniany tor Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Zapomniany tor [odnośnik]02.08.20 12:23
- Właśnie w tym problem... Nie wszyscy widzieli mnie tylko na plakacie. - Aurorzy mieli jasną sytuację - zostali praktycznie wykopani z Ministerstwa w całości. Pozbyli się ich tak jak chcieli już od miesięcy. Z kolei Brygada Uderzeniowa się rozdarła - niektórzy odmówili udziały w pogromie, jednak nigdy nie stanęli po żadnej ze stron i wrócili do pracy. Niektórzy wyszli na ulicę, stając po różnych stronach barykady. Dlatego wielu z tych, którzy patrolowali ulice dzisiaj byli osobami, z którymi niedawno Marcella prowadziła codzienne życie pracownicze. Wprawdzie to już niemal pół roku... Ale nie sprawiało to, że jej poprzedni współpracownicy mogli tak łatwo ją rozpoznać. Gdyby trafili na patrol, mogliby mieć naprawdę przerąbane. Michael też podejmował ogromne ryzyko, godząc się na wyjście z osobą poszukiwaną. Mógł zostać dodatkowo oskarżony.
Jakby już nie miał problemów.
Rzeczywiście jej wyjaśnienia mogły nie być specjalnie przekonujące dla mugoli, jednak nigdy nie musiała aż tak bardzo gładko przechodzić do mugolskiego świata. A tłumaczenie czarodziejom jak działa coś mugolskiego dało się robić tylko w odniesieniu do tego, co sami znali. - Widziałam telefon... - Burknęła pod nosem, jednak już o tym jak działa to nie wiedziała. Wciskało się przyciski i słychać było głosy, jak w lusterku dwukierunkowym tylko bez odbicia. Zupełnie bez sensu, przecież w lusterku mogła widzieć z kim rozmawia! To jednak jedyne co powiedziała, spodziewała się, że wychowany w mugolskim świecie Tonks będzie miał więcej do powiedzenia na temat wynalazków. Chociaż akurat pisemka to ona znała lepiej, okej. Przynajmniej tyle. - Partnerka? - spytała, unosząc brew w górę. Mugole rzeczywiście znacznie im odpuścili po serii przekonujących argumentów. Skrzyżowała też ręce na piersi, przyglądając się reakcji Michaela intensywnie.
Jego akcje doprowadziły do tego, że mieli wolną rękę. Mugole pozwolili im zastawić pułapki przy wejściach. Marcella na chwilę opuściła bok uratowanej czarownicy, pozwalając jej usiąść. Nawet podała jej wodę, tak dla otrzeźwienia.
- Ty weź tamtą stronę, ja spróbuję zabezpieczyć drogę, z której przyszliśmy. - Powiedziała, kierując się w dokładnie wskazanym kierunku. Wyciągnęła jasną różdżkę i nakreśliła w powietrzu po kolei kilka znaków, kierując koniec różdżki od miejsca, gdzie przed jej oczami wysokie rośliny stykały się z niebem aż po rosnącą trawę. Myślała teraz o tym, jak działa słuch, w jaki sposób odpowiednio silnie nałożyć magię, by go pozbawić, zamieniając osobę w zupełnie głuchą. Taka magia musiała być używana z impetem, wręcz być bardzo ofensywna.


| nakładam cicho-sza


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem


Ostatnio zmieniony przez Marcella Figg dnia 02.08.20 21:28, w całości zmieniany 1 raz
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216
Re: Zapomniany tor [odnośnik]02.08.20 20:09
jak coś to minęło 48h (między etapem II i pułapkami Marcelli i moimi)

Przygryzł lekko wargę, spoglądając na Marcellę z nagłym zrozumieniem. Choć niejednokrotnie współpracował blisko z wiedźmią strażą i policją, to nigdy aż tak blisko aby orientować się w nastrojach całego departamentu.
-Myślisz, że wielu... dawnych znajomych wydałoby cię bez wahania? - zapytał cicho, spoglądając na Figg z kiepsko skrywanym współczuciem. Wiedział, że nie wszyscy policjanci przyłączyli się do jawnego sprzeciwu zorganizowanego przez Rinehearta. Nie liczył nawet na to, że wszyscy się przyłączą. Ludzie mieli zobowiązania, rodziny, mieli pełne prawo bać się o swój byt i swoje bezpieczeństwo. Tonks chciał się łudzić, że policjanci, którzy pozostali w Ministerstwie nie byli fanatykami. Że sadyści bezwzględnie polujący na mugoli byli nowymi ludźmi, znalezionymi przez Malfoya. W głębi duszy wiedział jednak, że to tylko złudzenia. Zło przebudziło się w Anglii, wypełzając ze zwykłych ludzi, ze znajomych, z dawnych współpracowników Figg. Jak musiała się czuć, wiedząc, że jej koledzy przykładają rękę do obecnego zła, niekoniecznie z przymusu?

Roztropnie zostawił temat, zajęty mugolami. Jego wyjaśnienia ich usatysfakcjonowały, na szczęście. Nie wątpił w swoją znajomość mugoloznastwa, wychował się w końcu w tamtym świecie - ale w głębi duszy wiedział, że teraz należał bardziej do czarodziejskiego świata. Choć nie zapomniał jak działa telefon, w jego myśli i mowę mogły się zakraść jakieś czarodziejskie nawyki i zwroty, niezrozumiałe dla mugoli. Na szczęście, dał radę odpowiedzieć na ich pytania z czysto mugolskiej perspektywy, zjednując tym samym ich zaufanie. Uciekinierzy pokiwali głową i pozwolili na zabezpieczenie terenu. Cały czas przyglądali się Tonksowi i Figg, ale tym razem z uwagą, a nie z nieufnością.
Dumny z siebie Mike napotkał przenikliwe spojrzenie Marcelli i uśmiechnął się, wzruszając ramionami.
-Partnerką w akcji. - wyszczerzył zęby. -W twojej pracy jak się to nazywało? - upewnił się ściszonym tonem, nie chcąc wprost odnosić się do magicznej policji, nie przy mugolach. Wśród aurorów wszyscy byli partnerami, licząc się z tym, że mogą nawet zginąć na swoich oczach.
Skinął głową, gdy Figg zaproponowała podział terenu. Odszedł w przeciwną stronę, ale w połowie drogi jeszcze przystanął, chcąc najpierw nałożyć pułapkę na jak największą powierzchnię. Zatoczył krąg różdżką, skupiając się na jednej z bardziej chaotycznych bitew w historii magii. Chciał połączyć swoją wiedzę z białą magią i utrudnić wszystkim intruzom orientację w terenie poprzez nałożenie realistycznej iluzji dawnej walki.

nakładam Zawieruchę



Can I not save one
from the pitiless wave?

Michael Tonks
Michael Tonks
Zawód : Starszy auror, rebeliant
Wiek : 35
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
You want it darker
We kill the flame
OPCM : 43 +4
UROKI : 34 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20
Genetyka : Wilkołak
Zapomniany tor 7f6edca3a6f0f363d163c63d8a811d78
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7124-michael-tonks https://www.morsmordre.net/t7131-do-michaela https://www.morsmordre.net/t12118-michael-tonks#373099 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t7132-skrytka-bankowa-nr-1759#189352 https://www.morsmordre.net/t7130-michael-tonks
Re: Zapomniany tor [odnośnik]03.08.20 19:11
Jak widać, ona również nie orientowała się w poglądach całego swojego działu. Zdawała sobie sprawę, że nie wszyscy chcą być w tej sytuacji. Po prostu byli do tego zmuszeni.
- Kilku, tak... - Przyznała, nawet nie wahając się przy odpowiedzi. Zrozumiała po chwili, że może odpowiedziała zbyt wielką pewnością i może doprowadzić do niezręczności w tej sytuacji. - A Ty ile byś zrobił, żeby Twoja rodzina była bezpieczna? - Nie chciała tłumaczyć zła, ale gdzieś w głowie po prostu zawsze tak robiła. Chciała umieć postawić się na czymś miejscu, by nie odczłowieczać tych, którzy nawet czasem postępują źle. Nie chciała tłumaczyć sobie wszystkich... Ale to czasami nie wychodziło. Pytanie na ile ona sama mogłaby powiedzieć, że dobrze postępuje. Czy w ogóle w tej chwili można tak powiedzieć o kimkolwiek? Przecież robili okropne rzeczy, ale usprawiedliwiali się dobrymi intencjami i "większym dobrem". Brzmi kuriozalnie, patrząc na to, z kim Zakon Feniksa mierzył się w przeszłości. W końcu czystokrwiści czarodzieje wcale nie uważali się za tych złych. Zapewne nawet wierzyli, że ich działania służą wszystkim wokół. Choć ostatnia sprawa z pożogą w Londynie sprawiała, że była bardziej skłonna powiedzieć, że są lekkomyślni lub upojeni tym, co już osiągnęli.
- Tak... Czasami tak się mówiło. - Miał rację, żeby o tym nie wspominać. W tym momencie policja była niemal wrogiem publicznym takich ludzi jak przyglądający się mugole. Aurorzy to co innego, o nich było głośno jako o tych zbuntowaych bohaterach. Ale oczywiście najgłośniej było o samym zagadnieniu Zakonu Feniksa. Odpowiadała trochę od niechcenia, ale o dlatego, że chciała skupić się bardziej na nakładaniu kolejnego zaklęcia ulokowanego dokładnie w tym samym miejscu. Miało to być zaklęcie o wiele mniej agresywne, a magia była bardziej skupiona. Miała oślepić wtedy, kiedy zostanie zaatakowana, bronić przed każdym spojrzeniem. Siatka jaśniutkiej magii zaczęła mienić się w przejściu, gdy Marcella w myślach przywoływała budowę oka, w jaki sposób najlepiej jest je oślepić. Magiczne nitki zaczęły zalewać kolejne puste miejsca, aż w końcu jasne światło przykryło miejsce tuż przed Marcy. I zniknęło niewidoczne.
- Zrobione. - powiedziała, odwracając się do Michaela, by jeszcze popatrzeć na jego pracę. Może podpatrzy co tam czaruje.

| nakładam oczobłysk


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216
Re: Zapomniany tor [odnośnik]03.08.20 20:32
Spojrzał na Figg jakoś smutno, ale z początku nie skomentował jej słów. Nie wiedział, ile by zrobił dla swojej rodziny - dotychczas chronienie Tonksów nie kolidowało z jego ideałami. Wręcz przeciwnie, rodzina pomogła mu wydobyć na wierzch stłumioną wiarę w ideały. Wcześniej nie interesował się w końcu ani polityką ani sprawiedliwością społeczną, dopiero bezpośrednia krzywda wymierzona w mugolaków pchnęła go do działania. Nie mógł więc obwiniać policjantów za bierność. Mógł za to obwiniać ich za zło, które czynili; za gotowość wydania dawnej koleżanki. On odrobił już jednak swoją lekcję. W norweskim lesie nauczył się, że zbytnia wyrozumiałość może prowadzić do tragedii, że dawne sentymenty bywają w walce kulą u nogi. Wiedział jednak, że dla Figg taka sytuacja to na razie teoria, inaczej ukrywałaby emocji tak dobrze, mówiąc o dawnych kolegach. Dzielenie się podobnymi radami nie miałoby sensu. Sam zresztą wiedział, że łatwiej powiedzieć, niż zrobić. W maju wiedział przecież, że Lyall Lupin przyszedł go pojmać, a i tak uporczywie starał się przemówić do sumienia dawnemu koledze, i tak - gdy dyplomacja zawiodła - wahał się przed sięganiem po mocniejsze ataki, i tak nie był pewien jak potoczyłoby się ich kolejne spotkanie.
-Tylko nie myśl o ich rodzinach, jeśli kiedykolwiek ich spotkasz. - mruknął. Jego słowa były może nieco brutalne, ale prawdziwe. Mógł je pewnie ując jakoś delikatniej, ale nie do końca umiał - proste uważaj na siebie nie niosło jego zdaniem tego samego komunikatu.

Zamilkli, skupieni na swoich pułapkach. Michael skończył nakładać Zawieruchę, a potem uważnie rozejrzał się po terenie. Większość pułapek, które znał, działała najlepiej w zamkniętych pomieszczeniach. Były jednak skuteczne i warto byłoby je zmodyfikować dla obecnego krajobrazu. Wzrok Tonksa padł na tory kolejowe, które powinny się nadać.
-Nałożę pułapkę na tory - będzie uruchamiać się dla intruzów, więc na Was nie zadziała, ale pouczcie nowe i zaufane osoby, aby stąpały wzdłuż torów. - zaproponował mugolom, którzy przypatrywali się jego pracy. Następnie przypomniał sobie podstawy numerologii i skatalizował je w białą magię, chcąc zatrzymać Starym Szewcem kogokolwiek, kto wejdzie na wybrany przez niego fragment torów kolejowe.
Podniósł głowę i napotkał spojrzenie Marcelli. Uśmiechnął się blado.
-Skończyłem. Tyle powinno chyba wystarczyć. - stwierdził z satysfakcją.

nakładam Starego Szewca na tory kolejowe



Can I not save one
from the pitiless wave?

Michael Tonks
Michael Tonks
Zawód : Starszy auror, rebeliant
Wiek : 35
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
You want it darker
We kill the flame
OPCM : 43 +4
UROKI : 34 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20
Genetyka : Wilkołak
Zapomniany tor 7f6edca3a6f0f363d163c63d8a811d78
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7124-michael-tonks https://www.morsmordre.net/t7131-do-michaela https://www.morsmordre.net/t12118-michael-tonks#373099 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t7132-skrytka-bankowa-nr-1759#189352 https://www.morsmordre.net/t7130-michael-tonks
Re: Zapomniany tor [odnośnik]03.08.20 21:15
Niestety była pewna bardzo smutna prawda - gdyby nie jej rodzina, Marcella pewnie nigdy nie podjęłaby aż tak tak radykalnych kroków.
Już od dawna dręczyły ją koszmary. Nim nie zrezygnowała z pracy, zabijała czas na nadgodzinach, a teraz, gdy zabrakło też regularnych zmian w Ministerstwie Magii, leżała całe wieczory, tonąc w poszarzałej kołdrze z gęsich piór, patrząc w sufit, w tę jedną plamę, zastanawiając się nad wieloma rzeczami. Zawsze zaczynało się od myślenia nad jej pochodzeniem, ale schodziło też na poważniejsze tematy. Wielokrotnie zastanawiała się jak by wyglądało jej życie, gdyby nie było Arabelli, gdyby jej tata nigdy nie wskazał jej tej ścieżki. I była tymi myślami zawiedziona, bo wiedziała gdzieś z głębi siebie, że wybrałaby bezpieczne i spokojne życie. Nie poznawała tej kobiety, która teraz pokazywała się w lustrze, o oczach granatowych jak burzliwe niebo. A kiedyś były jak morze w ciepły, letni dzień.
Stanęła obok Michaela, zerkając na niego tylko kątem oka zza cienkich oprawek okularów. - Zawsze myślę. - Wyznała, nieco przygaszonym głosem. Już czuła, że pewnie i tak Michael nie weźmie tego na poważnie, więc nie miała zamiaru o tym dyskutować, ale akurat nie mógł uchronić jej przed własnymi myślami. Nieważne jak dobre miał intencje.
- Intruzi, którzy się tutaj mogą natknąć się na moją pułapkę - stracą wtedy słuch i wzrok na kilka chwil. To będą łatwi przeciwnicy. - Wyjaśniła. - Dziękuję wam za zaufanie. Jeśli będziecie potrzebowali pomocy, zwróćcie się do nas. Nosimy podobne pierścienie. - Pokazała mugolom pierścień Zakonu na swojej dłoni. Następie znów wyłapała spojrzenie Tonksa. - Byłeś świetny. Nie poradziłabym sobie, gdybyś tu nie był. - Przyznała szczerze. Upór i duma swoją drogą, ale zwyczajnie należało przyznać, kto był dzisiaj lepszy. - Zwijajmy się. Musimy ją zabrać do Oazy. Masz świstoklik? - spytała, wskazując na uratowaną przez nich kobietę. Z resztą zaraz po tym pytaniu podeszła do niej i poprosiła, żeby poszła z nimi. Zapewne nie miała już czego szukać w ponurym Londynie.


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Zapomniany tor
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach