Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Call me doctor Love
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Ja chcę władzy, daj mi ją, lub wskaż do niej drogę!
O prorokach, dusz władcach, że byli, słyszałem,
I wierzę; lecz co oni mogli, to ja mogę,
Ja chcę mieć władzę, jaką Ty posiadasz,
Ja chcę duszami władać, jak Ty nimi władasz.
:iks: Uczęszczał do Hogwartu w latach 37'-44'
:iks: Ma dwójkę młodszego (przyrodniego) rodzeństwa, Allie oraz Sorena
:iks: W roku 1945 rozpoczął kurs uzdrowicielski, który z powodów osobistych ukończył dopiero w roku 1949
:iks: Pracuje jako magipsychiatra w szpitalu Św. Munga
:iks: Sadysta, mizogin, psychopata z dobrze kontrolowanym skłonnościami do agresji
:iks: jeden z pierwszych Rycerzy Walpurgii
Relacje Samaela Marcolfa Avery'ego
Ja chcę władzy, daj mi ją, lub wskaż do niej drogę!
O prorokach, dusz władcach, że byli, słyszałem,
I wierzę; lecz co oni mogli, to ja mogę,
Ja chcę mieć władzę, jaką Ty posiadasz,
Ja chcę duszami władać, jak Ty nimi władasz.
:iks: Uczęszczał do Hogwartu w latach 37'-44'
:iks: Ma dwójkę młodszego (przyrodniego) rodzeństwa, Allie oraz Sorena
:iks: W roku 1945 rozpoczął kurs uzdrowicielski, który z powodów osobistych ukończył dopiero w roku 1949
:iks: Pracuje jako magipsychiatra w szpitalu Św. Munga
:iks: Sadysta, mizogin, psychopata z dobrze kontrolowanym skłonnościami do agresji
:iks: jeden z pierwszych Rycerzy Walpurgii
Judith SkamanderLubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu
I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.
Umiłowana narzeczona?
I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.
Soren AveryPieśń ma była już w grobie, już chłodna, -
Krew poczuła - spod ziemi wygląda -
I jak upiór powstaje krwi głodna:
I krwi żąda, krwi żąda, krwi żąda.
Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga,
Z Bogiem i choćby mimo Boga!
Młodszy brat
Krew poczuła - spod ziemi wygląda -
I jak upiór powstaje krwi głodna:
I krwi żąda, krwi żąda, krwi żąda.
Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga,
Z Bogiem i choćby mimo Boga!
Allison AveryIdziesz do kobiet? Nie zapomnij bicza!
Tam gdzie Anioły
mają skrzydła
u Ciebie dwie blizny
dla mnie
przeze mnie
Najdroższa siostrzyczka
Tam gdzie Anioły
mają skrzydła
u Ciebie dwie blizny
dla mnie
przeze mnie
Lyra WeasleyRozkoszowałem się myślą
Bezbronna ofiara
O druzgotaniu jej ślicznej główki
metodą powolną
a bolesną
metodą powolną
a bolesną
Alexander SelwynMasz styl...
Protegowany
... masz klasę
zostań
moim przydupasem
zostań
moim przydupasem
Deidre TsagairtA czerń, E biel, I czerwień, U zieleń, O błękit
A, czarny i włochaty gorset lśniących wspaniale
Much,
E, blask pary, namiotów, lance w lodowej skale,
I, purpura, krwi struga z ust, pięknych warg rozkwity,
U, cykle, opalowagra mórz,spokój pastwiska
O, trąba niebiańska, co dziwne świsty kołysze,
Miu Ling
A, czarny i włochaty gorset lśniących wspaniale
Much,
E, blask pary, namiotów, lance w lodowej skale,
I, purpura, krwi struga z ust, pięknych warg rozkwity,
U, cykle, opalowagra mórz,spokój pastwiska
O, trąba niebiańska, co dziwne świsty kołysze,
Isolde BulstrodeJeden mężczyzna jest wart więcej niż tysiąc kobiet
Stażystka
Skarbowe chude, poderwane klacze,
Nawet te, które wożą lazarety,
Jeśli je stawią faraona gracze,
Liczą się zawsze: klacz za dwie kobiety
Nawet te, które wożą lazarety,
Jeśli je stawią faraona gracze,
Liczą się zawsze: klacz za dwie kobiety
Fobos CarrowPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Ostatnio zmieniony przez Samael Avery dnia 19.08.15 18:33, w całości zmieniany 8 razy
Samael Avery
Zawód : ordynator oddziału magiipsychiatrii
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Szalony, niech ukocha swe samotne ściany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
*refleks szachisty*
Auriga - szczerze mówiąc, nie widzę absolutnie żadnego związku między naszymi postaciami, ponieważ nie chcę wchodzić z każdą kobietą w relację typu: "nie lubię Cię za płeć". Mogłaby to by być ewentualnie rywalizacja - lecz oboje są z zupełnie innych oddziałów, zatem ten pomysł odpada. Jeśli wymyślę coś konstruktywnego, odezwę się na pewu!
Rita - w Hogwarcie Avery na pewno mógł zwrócić uwagę na Ritę i ją zapamiętać - jednakże w szkole raczej powściągał swoje zapędy i nie obnosił się ani z sadyzmem ani z mizoginią, naturalnie. Może zamiast uparcie kroczyć w stronę negatywu, spróbujemy poszukać w tej znajomości korzyści?
Samael mógłby zamawiać u Rity eliksiry - żeby pokonać Allie jej własną bronią?
Abraxas - myślę, że do pewnego momentu w dzieciństwie Samaela - wszystko mogłoby się zgadzać. Później jednak, Avery zacząłby być bardzo zazdrosny o ulubioną cioteczkę kuzyna i myślę, że między nimi przestałoby układać się tak dobrze. Oczywiście Sam nie powiedziałby o tym wprost, ale nastąpiłoby nieuniknione zwiększenie dystansu, a wkrótce może i otwarta wrogość?
Jeśli chcesz się dogadać, zapraszam na pewu.
Auriga - szczerze mówiąc, nie widzę absolutnie żadnego związku między naszymi postaciami, ponieważ nie chcę wchodzić z każdą kobietą w relację typu: "nie lubię Cię za płeć". Mogłaby to by być ewentualnie rywalizacja - lecz oboje są z zupełnie innych oddziałów, zatem ten pomysł odpada. Jeśli wymyślę coś konstruktywnego, odezwę się na pewu!
Rita - w Hogwarcie Avery na pewno mógł zwrócić uwagę na Ritę i ją zapamiętać - jednakże w szkole raczej powściągał swoje zapędy i nie obnosił się ani z sadyzmem ani z mizoginią, naturalnie. Może zamiast uparcie kroczyć w stronę negatywu, spróbujemy poszukać w tej znajomości korzyści?
Samael mógłby zamawiać u Rity eliksiry - żeby pokonać Allie jej własną bronią?
Abraxas - myślę, że do pewnego momentu w dzieciństwie Samaela - wszystko mogłoby się zgadzać. Później jednak, Avery zacząłby być bardzo zazdrosny o ulubioną cioteczkę kuzyna i myślę, że między nimi przestałoby układać się tak dobrze. Oczywiście Sam nie powiedziałby o tym wprost, ale nastąpiłoby nieuniknione zwiększenie dystansu, a wkrótce może i otwarta wrogość?
Jeśli chcesz się dogadać, zapraszam na pewu.
And when my heart began to bleed,
'Twas death and death indeed.
'Twas death and death indeed.
Samael Avery
Zawód : ordynator oddziału magiipsychiatrii
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Szalony, niech ukocha swe samotne ściany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Sa w tym samym wieku i z jednego domu. Należeli do Klubu Ślimaka. Niesamowicie pociąga ich Tom Riddle. Od samego początku wiedzieli, że jest wyjątkowy, niezastąpiony. Przy jego boku osiągną naprawdę wiele. Posiądą ogromną wiedzę, będą kimś. Zapewne dążą, aby być wysoko w jego szeregach, o tak! Widzę, też, że Grindelwald zwrócił ich uwagę. Zastanawiam się jaki miałby do niej stosunek. Dolohov ma korzenie we wschodniej części Europy. Jej dziadek, z którym była zżyta bardziej niż z innym członkiem rodziny był szlachcicem. Jednakże ich ród stracił ten status. Dlatego mógłby słyszeć o nim cokolwiek. Nie zdziwiłoby mnie gdyby nie miał o nim bladego pojęcia. Dodatkowo dziewczyna była dziwna. Ubierała się dziwnie, była głośna, występowała na szkolnej scenie - mogło go to irytować, albo obojętnie. Obracała się w gronie Ślizgonów lubiących popisy? Tym bardziej sprawiałby wrażenie nie poważnej, roztrzepanej, niegodnej tego, do czego dąży. Chociaż może nie do końca? Starała się, udzielała. Miała dobre wyniki. Interesowała się wieloma dziedzinami, zagłębiając wiedzę. Mogła zazdrościć, że Avery ma lepszą relację z Tomem, której ona tak pragnęła. Może próbowała się zbliżyć, czymś zaimponować. Trochę to do niej nie podobne, ale tego wymagała sytuacja. Nie wiem czy można połączyć to z faktem, który ustalałam z Panią Avery:
Ojciec Dolohov, nawiązał znajomość z Panem Avery w Ministerstwie. Pewnego razu udało im się spotkać w ich posiadłości. Pan Dolohov oczywiście oczarowany panią domu, zachwalał jej poczynania. Przy okazji szepnął jej słówko o uzdolnionej muzycznie córce, którą mogłaby wziąć pod skrzydła. Tym samym Milburga wystąpiła na jednym z bankietów Averych, gdzie Samael mógłby przebywać, zakręcić się. Może wynikłoby z tego coś dobrego? Nie do końca to wszystko konkretne, ale spróbujmy coś z tego złożyć.
Ojciec Dolohov, nawiązał znajomość z Panem Avery w Ministerstwie. Pewnego razu udało im się spotkać w ich posiadłości. Pan Dolohov oczywiście oczarowany panią domu, zachwalał jej poczynania. Przy okazji szepnął jej słówko o uzdolnionej muzycznie córce, którą mogłaby wziąć pod skrzydła. Tym samym Milburga wystąpiła na jednym z bankietów Averych, gdzie Samael mógłby przebywać, zakręcić się. Może wynikłoby z tego coś dobrego? Nie do końca to wszystko konkretne, ale spróbujmy coś z tego złożyć.
Wszystko czego się obawiamy kiedyś nas spotka.
Milburga Dolohov
Zawód : łowczyni wilkołaków, muzyk, towarzyszka eskapad poszukiwawczych
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Podobno zło triumfuje, podczas gdy dobrzy ludzie nic nie robią.
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Nawet najbardziej trujące eliksiry, Rita dawnemu koledze sprzeda bez drgnięcia powieki i nie będzie dopytywać po co mu one. Dyskrecja to wszak jej drugie imię. No i złoto się z pewnością zgadza w sakiewce po transakcjach z Averym.
(Ale lepiej żeby się nie dowiedziała o ich przeznaczeniu, bo gotowa ostrzec Allie w imię solidarności kobiet Nokturnu)
(Ale lepiej żeby się nie dowiedziała o ich przeznaczeniu, bo gotowa ostrzec Allie w imię solidarności kobiet Nokturnu)
She wears strength and darkness equally well
The girl has always been half goddess, half hell.
The girl has always been half goddess, half hell.
Rita Sheridan
Zawód : Trucicielka, lichwiarka, hazardzistka
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
The black heart angels calling
With kisses on my mouth
There's poison in the water
The words are falling out
With kisses on my mouth
There's poison in the water
The words are falling out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Myślę, że Rigel powinna znać Samcia, w końcu to rodzina, nawet jeśli Rigel jest siostrą Persa, więc nie wie o najbardziej drażliwych dramach, które nie wyszły na zewnątrz. Ale nie jestem pewna, czy by go polubiła ;). Hm, mam nawet wstępny pomysł, ale nie wiem, czy pasowałaby ci taka koncepcja. A mianowicie, może kiedyś Rigel musiała się opiekować córką Samcia, a że nie lubi dzieci, i Julie mogła ją zirytować, mogła nawet posunąć się do zrobienia jej na złość w jakiejś formie, co mogło nie spodobać się Samowi. Ogólnie tutaj nie szłabym w takim kierunku, jak w przypadku Lyry, ale i tak może to mieć nie najlepszy wpływ na ich relacje.
Chyba, że ci nie pasuje taki koncept, to można oczywiście wymyślić coś innego.
Chyba, że ci nie pasuje taki koncept, to można oczywiście wymyślić coś innego.
Gość
Gość
Ojjjj, Avery nigdy w życiu nie pozwoliłby się komuś obcemu opiekować Jill. To oczko w jego głowie i nikt, poza nim, mamusią, lekarzami i najbliższą rodziną lepiej żeby się do niej nie zbliżał
A już na pewno nie w kategorii zajęcia się dziewczynką. Rigel sama jest bardzo młoda, więc wątpliwe, żeby Samael zostawił ją ze swoją córeczką. A gdyby coś jej zrobiła, to już w ogóle czekałby ją Armagedon, także niestety, ta opcja zdecydowanie odpada.
A już na pewno nie w kategorii zajęcia się dziewczynką. Rigel sama jest bardzo młoda, więc wątpliwe, żeby Samael zostawił ją ze swoją córeczką. A gdyby coś jej zrobiła, to już w ogóle czekałby ją Armagedon, także niestety, ta opcja zdecydowanie odpada.
And when my heart began to bleed,
'Twas death and death indeed.
'Twas death and death indeed.
Samael Avery
Zawód : ordynator oddziału magiipsychiatrii
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Szalony, niech ukocha swe samotne ściany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Szkoda, chciałam mieć jakąś relkę z tak interesującą postacią, jak Samcio :<. I bardzo mi się podobał pomysł zamknięcia Jill w szafie, myślę że Rigel byłaby do tego zdolna XD. A jakiś inny pomysł, jak mogliby mieć ze sobą do czynienia? Bo znać to się pewnie znają, choćby z widzenia na jakichś rodzinnych spotkaniach, na które czasami jest ciągana w ramach uczynienia jej bardziej przystępną ;P. Hm, co ty na to, aby z racji jego zawodu jej rodzice np. chcieli się dowiedzieć, skąd biorą się niektóre jej zachowania?
Tylko nie wiem, czy chcesz pozostawić ich stosunki w neutralu, czy raczej pójść w konkretne relacje?
Tylko nie wiem, czy chcesz pozostawić ich stosunki w neutralu, czy raczej pójść w konkretne relacje?
Gość
Gość
Zgadnij kto? Przybywam po nienawiść..bo nie widzę tu zupełnie innej opcji. W końcu jakiś zadufany arystokracik omotał mu jego siostrzyczkę...oj będę ciskać gromami i..węszyć!
Skrzywdź Jude, a ja skrzywdzę ciebie. Gwarantuję
Chyba, że masz jakiś pomysł, żeby to ubarwić?
Skrzywdź Jude, a ja skrzywdzę ciebie. Gwarantuję
Chyba, że masz jakiś pomysł, żeby to ubarwić?
Są w podobnym wieku, a na dodatek są jakimś kuzynostwem dalszym ale zawsze jakaś rodzina. Mogli się poznać bliżej za szkolnych czasów, a że mają podobne charaktery to myślę, że jakoś, by się ze sobą całkiem nieźle dogadywali.
Gość
Gość
Przybywam z misją Carrow Averym dziękujemy - wiem, że Fobos z jakiegoś względu Cię ceni, jesteś w rycerzach, więc dodatkowy plus, ale u mnie bardzo dużo zależy od rodzinnych powiązań, dlatego fakt, że się Carrowy nie lubią z Averymi ja bym chyba chciała tu pociągnąć. Nawet jeżeli czasami siadam i gram z wami w te karty, to nie zaufam ci nigdy, wszak jesteś Averym.
Jeśli Rigel zamknęłaby Julli w szafie, to prawdopodobnie by umarła
Córka Samaeala to temat drażliwy i lepiej ją zostawić w spokoju. Na teraźniejszą chwilę, nie czuję chemii, ponieważ panna Avery jest cokolwiek za młoda, aby on zwracał na nią jakąkolwiek uwagę. Żyjemy w świecie zdominowanym przez mężczyzny, cóż tam piętnastoletnia dziewuszka? :>
Samuel - cóż, może rozegramy to w ten sposób: znali się już wcześniej, Skamander kontaktował się z Averym odnośnie swojej pracy - ujętych przestępców, którzy prawdopodobnie ulegli jakimś wstrząsom psychicznym, wymagającym konsultacji etc. - i darzył go sympatią. Potem jednak, kiedy dowiedział się, iż Samael interesuje się jego siostrą, mógł stwierdzić, że koniec tego. I dowodzić, że Avery ją zbałamucił i jeszcze wykorzystał do tego swoją posadę! Co sądzisz?
Cece - mimo, że kuzynostwo, Samael ogranicza się raczej do własnej, najbliższej rodziny z przejawami uczuć. Zapewne tolerował swoją krewną, aczkolwiek wątpię, by z własnej woli wdawał się z nią w interakcje. Kobieta, słabsza płeć, rozumiesz sama xd
Dodatkowo, jeśli zauważyłby, że Cece ma jakieś ciągoty ku mugolakowi...
Deimos - z bólem serca, ale zgoda, nie lubmy się! Rodzine scysje jednakże przeważył, jednak jako że Avery aż takich uprzedzeń nie ma, musiało to wynikać z jakiegoś niegodziwego zachowania pana Carrowa
Córka Samaeala to temat drażliwy i lepiej ją zostawić w spokoju. Na teraźniejszą chwilę, nie czuję chemii, ponieważ panna Avery jest cokolwiek za młoda, aby on zwracał na nią jakąkolwiek uwagę. Żyjemy w świecie zdominowanym przez mężczyzny, cóż tam piętnastoletnia dziewuszka? :>
Samuel - cóż, może rozegramy to w ten sposób: znali się już wcześniej, Skamander kontaktował się z Averym odnośnie swojej pracy - ujętych przestępców, którzy prawdopodobnie ulegli jakimś wstrząsom psychicznym, wymagającym konsultacji etc. - i darzył go sympatią. Potem jednak, kiedy dowiedział się, iż Samael interesuje się jego siostrą, mógł stwierdzić, że koniec tego. I dowodzić, że Avery ją zbałamucił i jeszcze wykorzystał do tego swoją posadę! Co sądzisz?
Cece - mimo, że kuzynostwo, Samael ogranicza się raczej do własnej, najbliższej rodziny z przejawami uczuć. Zapewne tolerował swoją krewną, aczkolwiek wątpię, by z własnej woli wdawał się z nią w interakcje. Kobieta, słabsza płeć, rozumiesz sama xd
Dodatkowo, jeśli zauważyłby, że Cece ma jakieś ciągoty ku mugolakowi...
Deimos - z bólem serca, ale zgoda, nie lubmy się! Rodzine scysje jednakże przeważył, jednak jako że Avery aż takich uprzedzeń nie ma, musiało to wynikać z jakiegoś niegodziwego zachowania pana Carrowa
And when my heart began to bleed,
'Twas death and death indeed.
'Twas death and death indeed.
Samael Avery
Zawód : ordynator oddziału magiipsychiatrii
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Szalony, niech ukocha swe samotne ściany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
cześć
self destruction is such a pretty little thing
Eilis Avery
Zawód : alchemik w szpitalu Świętego Munga
Wiek : 20
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
więc pogrzebałam moją miłość w głowie
i pytali ludzie
dlaczego moja głowa ma kształt kwiatu
i dlaczego moje oczy świecą jak dwie gwiazdy
i dlaczego moje wargi czerwieńsze są niż świt
chwyciłam miłość aby ją połamać
lecz giętka była oplotła mi ręce
i moje ręce związane miłością
pytają ludzie czyim jestem więźniem
i pytali ludzie
dlaczego moja głowa ma kształt kwiatu
i dlaczego moje oczy świecą jak dwie gwiazdy
i dlaczego moje wargi czerwieńsze są niż świt
chwyciłam miłość aby ją połamać
lecz giętka była oplotła mi ręce
i moje ręce związane miłością
pytają ludzie czyim jestem więźniem
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Nie przyszedł Mahomet do góry, to przyszła góra do Mahometa! Witaj, kuzynie - co od ciebie dostanę? Leandra jest kobietą, co zdecydowanie działa w jego oczach na jej niekorzyść, ale może nazbierać sobie trochę plusów: zapewne przypomina mu Laidan, która sama dostrzegła w niej samą siebie i niedawno przygarnęła ją pod swoje skrzydła, starając się uformować na własny obraz i podobieństwo, więc są całkiem blisko. Poza tym, Lea mimo młodego wieku, podobnie jak Samael opanowała legilimencję (choć nie do końca z własnej woli) i od najmłodszych lat marzy o stażu w szpitalu (a dzięki tatusiowi skończyła jako zabaweczka Malfoyów).
Na co mogę liczyć?
Na co mogę liczyć?
Leandra Malfoy
Zawód : Marionetka
Wiek : 19
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I tried to paint you a picture
The colors were all wrong
Black and white didn't fit you
And all along
The colors were all wrong
Black and white didn't fit you
And all along
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Samaelu, dlaczego ja nie jestem wpisany w Twoje relacje i nie otoczyłeś mnie milionem serduszek wokół avataru? Jestem Twoim najlepszym przydupasem przecież
Znajmy się z rycerzy. Elsie stara się pokazać, że jest silną, samowystarczalną kobietą. Co Samael myśli o jej walczeniu o prawa czystokrwistych kobiet?
Gość
Gość
Zglaszam sie na wroga Ogolnie Alan i Samael sa skrajnie rozni, Alan to taka dobra dusza, a Samael... no. Ogolnie Alan raczej nigdy nie przepadal za Averymi, a teraz dodatkowo uwaza, ze to takze Samael zabil Eilis. Bedzie mooocno wkurzony na niego i raczej bedzie to juz zachdzic o czysta nienawisc.
There are no escapes There is no more world Gone are the days of mistakes There is no more hope
Alan Bennett
Zawód : Uzdrowiciel - specjalista od chorób genetycznych
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Mądrego los prowadzi, głupiego - popycha.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Call me doctor Love
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania