Kerstin Tonks
AutorWiadomość
Wartość żywotności postaci: 115
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 93 - 103 |
71-80% | brak | -10 | 81 - 92 |
61-70% | brak | -15 | 70 - 80 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 58 - 69 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 47 - 57 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 35 - 46 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 24 - 34 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 23 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
Tom
Kerstin znalazła go przy drodze między Doliną Godryka a Wrzosową Przystanią. Był maleńki i zupełnie zabiedzony, bardzo możliwe, że mieszkańcy omijali go szerokim łukiem z uwagi na ciążące na czarnych kotach stereotypy. Ciemna kuleczka chowająca się pod krzakiem w Kerstin nie wzbudziła jednak żadnych obaw - wręcz przeciwnie, wiedziała, że musi mu pomóc. Zabrała go ze sobą do domu, wyczyściła i nakarmiła. Od tej pory stał się jej wiernym towarzyszem i przyjacielem. Nazwała go Tom. Jest kotkiem energicznym, nieco złośliwym i bardzo wygodnickim - odmawia drzemek w miejscach innych niż wielka poducha przed kominkiem lub łóżko Kerstin. Nosi się z dumą i wysoko uniesioną główką, więc Kerstin zdarza się pieszczotliwie nazywać go "Czarnym Lordem" albo "Czarnym Panem".
Kury
Sztuk obecnie dziesięć, ale może wykluć się więcej. Kerstin kupiła je w Dolinie Godryka od lokalnego gospodarza, który w zamian za komplet ciepłych zimowych skarpet oraz dziergany szalik zaoferował wyjątkowo okazyjną cenę. Ich imiona brzmią kolejno; Brenda, Bernadeta, Beata, Nira, Szymona, Leona, Inka i Teodozja oraz dwa koguty Sulibor i Izydor!
Szydełko
Kupione własnoręcznie w Londynie, w czasach, gdy chodzenie po ulicach nie było tam jeszcze karane śmiercią.
Druty
Odziedziczone w linii prostej po babci i mamie.
Odłamek spadającej gwiazdy
Kerstin nie ma dla niego zastosowania, ale ładnie świeci.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Kerstin Tonks dnia 24.11.23 13:39, w całości zmieniany 11 razy
12.04 | Kerstin T., Michael T., Justine T. | Mickleham
...Zadrżała dostrzegalnie, słysząc zaklęcie. Dłonią mimowolnie próbowała odszukać klamkę, ale nim zdążyła musnąć palcami metal, inkantacja dobiegła końca i nic się wydarzyło. Nawet przez moment nie przyszło Kerstin do głowy, że rodzeństwo może uznać ją za wyrafinowaną pułapkę. Ulga w oczach Just spotęgowała uczucie zażenowania. Być może jednak powinna się zapowiedzieć, lecz teraz nie było już niczego do żałowania....
14.04 | Kerstin T., Percival B. | Pokój z kominkiem
...Chłonęła spojrzeniem rysy twarzy mężczyzny, te wspaniałe zielone oczy, które w mig urosły do rangi jej ulubionego koloru. Był perfekcyjny, był spełnieniem każdego panieńskiego marzenia, jakie kiedykolwiek miała, ale to nie to okazało się najistotniejsze. Kerstin czerpała przyjemność z bliskości emocjonalnej i poczuła ją niemal natychmiast, gdy tylko się odezwał...
02.05 | Kerstin T., Charlene L. | Pracownia alchemiczna
- ...Auxilik? Nic mi to nie mówi, ale brzmi jak farmaceutyk - Otworzyła fiolkę i spojrzała do środka. - Jest trochę gęstszy od leków przeciwgorączkowych, które ja znam. Musi być podawany doustnie. Dawki liczycie w uncjach? U nas dawkę leku zazwyczaj przelicza się na kilogram masy ciała, no chyba, że są to leki o działaniu bardzo silnym, wtedy bierze się też pod uwagę inne czynniki, na przykład wydolność krążeniową. Czy u was jest podobnie?...
05.05 | Kerstin T., Gwendolyn G. | Mickleham
...Wiedziała, że to teleportacja, nie miała jednak pojęcia, kto mógłby tak nagle pojawić się w pokoju i czy to w ogóle powinno być w tym domu możliwe, więc instynktownie zerwała się na nogi i sięgnęła po pierwszą rzecz, którą miała pod ręką.
Koniec końców, tajemniczego gościa przywitała oparta plecami o ścianę z groźnie wyciągniętym szydełkiem do szycia...
Koniec końców, tajemniczego gościa przywitała oparta plecami o ścianę z groźnie wyciągniętym szydełkiem do szycia...
10.05 | Kerstin T., Michael T., Gwendolyn G., i wielu innych gości | Mokradło
- ...Nawet jeżeli nie wygramy to musimy mieć przynajmniej więcej punktów od Just - powiedziała szeptem, przykładając konspiracyjnie dłoń do ust. Potem uśmiechnęła się szeroko, podekscytowana myślą, że po raz pierwszy od wieków zrobi coś z bratem tylko i wyłącznie dla zabawy...
11.06.1957 | Kerstin T., Gwen G., Michael T. | Drewniany Salon
...Co też się tej Gwen stało? Kerstin skrzyżowała ramiona na piersi z widoczną podejrzliwością, przyglądając się rumianej twarzy dziewczyny i jej rozbieganemu spojrzeniu, drżącym dłoniom, które zdawały się niemal rwać do tego, by zacząć wachlować rozpaloną buzię. Dla osoby obserwującej to wszystko z boku nie było trudno domyśleć się przyczyny - Kerstin mogła bywać czasami odrobinę zbyt nieśmiała i niedomyślna, ale nie wtedy, gdy w powietrzu zawisł ten konkretny rodzaj napięcia...
02.07 | Kerstin T., Johnatan B. | Wybrzeże
...Gdyby potrafiła malować, wyciągnęłaby płótno i spróbowała nanieść na kartkę mozaikę żółci, pomarańczu i różu, ale przy wszystkich nabytych zdolnościach manualnych, nadal nie czuła się pewnie z pędzlem w dłoni. Zamiast tego skupiła się na tym, co zwykle - po rozłożeniu pikniku z koszykiem, do którego zapakowała szklaną butelkę z domową lemoniadą i trochę własnoręcznie upieczonych ciasteczek, zdjęła płaskie klapki i zaczęła brodzić po rozgrzanym piasku w poszukiwaniu muszelek...
11.07 | Kerstin T., Gwendolyn G. | Lecznica
...Kerstin potrzebowała niewiele, żeby przerzucić się na tryb troskliwej pielęgniarki - zwłaszcza, że właściwie dopiero co na krótki moment go zarzuciła, po całym poranku rozmów z pacjentami chcąc skorzystać z chwili wytchnienia, jaką dawała obecność przyjaciółki. Nie miała żadnego żalu o to, że musiała szybko wziąć się w garść, zapomnieć o ploteczkach i skupić...
12-13.07 | Kerstin T., Hannah W., Lydia M., Justine T. | Taras
...Może było cholernie zimno, morska woda piekła w spojówki i nos i gardło jak się jej człowiek w śmiechu nałykał, ale coś w tym było magicznego i jedynego w swoim rodzaju; przeżywać, cieszyć się małymi rzeczami, jakby poza tą chwilą nie istniał zły świat.
Takie wspomnienia były warte każdej ceny...
Takie wspomnienia były warte każdej ceny...
13.07 | Kerstin T., Michael T. | Sypialnia Michaela
...Wróciła do rzeczywistości dopiero, kiedy Michael przyciągnął ją do uścisku. Nie protestowała, po prawdzie to bardzo na niego liczyła - chętnie owinęła wokół niego ręce, chowając twarz w twardej piersi i mocząc mu przód piżamy.
- Ja też przepraszam - wymamrotała, pociągając nosem, a potem bez namysłu wykorzystując rękaw brata do otarcia sobie twarzy. - Nie powinnam tak na ciebie naskakiwać, ale... nie rób tak więcej! Nie chowaj się przede mną!...
- Ja też przepraszam - wymamrotała, pociągając nosem, a potem bez namysłu wykorzystując rękaw brata do otarcia sobie twarzy. - Nie powinnam tak na ciebie naskakiwać, ale... nie rób tak więcej! Nie chowaj się przede mną!...
15.07 | Kerstin T., Veronica F. | Most Godryka
...- Nie rób mi krzywdy, ja chciałam tylko pomóc! - wyrzuciła żałośliwie, próbując zebrać mokrą sukienkę, która w wodzie zaczęła podwijać jej się do brzucha. - Naprawdę chciałam pomóc! Co ty jesteś jakąś... jakimś... - Przyłożyła dłonie do ust, a potem wyrzuciła z siebie, nieco ciszej, ale dobitnie - Ptakołakiem?...
26.07 | Kerstin T., Michael T. | Sypialnia Michaela
...- Michael... - urwała, pokręciła głową. - Jestem pewna, że nie ma w tobie niczego uśpionego. Mówiłam ci to już kiedyś, mówię jeszcze raz. Nie jesteś potworem. Nie byłeś nigdy i nigdy nie będziesz. - Wyciągnęła dłoń i złapała brata za rękę, ściskając pokrzepiająco i ignorując wiercącego się Toma...
03.08 | Kerstin T., ludzie w Oazie | Oaza
...- Mi również miło cię poznać, Billy - pokazała w uśmiechu białe zęby, kiwając lekko głową, gdy uniósł wianek. To był wyraz zgody, a nawet entuzjazmu; chociaż wianek spleciony z traw nie czynił jej piękną niewiastą z portretu, to najważniejszy był gest...
18.08 | Kerstin T., Cillian M. | Cmentarz
W trakcie
21.08 | Kerstin T., Michael T. | Taras
...Może byłoby lepiej, gdyby nie zapytała, w ogóle nie wróciła do domu, tylko wyszła z lecznicy i poszła przed siebie i szła tak przez resztę życia, aż do śmierci z wycieńczenia. Dalsze słowa Michaela docierały do niej bowiem powoli i głucho jak przez szybę, dopóki ta szyba nie roztrzaskała się na ostre kawałki, wciskające się do głowy przez skronie i do serca pod żebra...
23.08 | Kerstin T., Gwendolyn G. | Dolina Godryka
...- Pożyczymy... od wszystkich? - bąknęła trochę niemądrze, na szybko próbując policzyć w głowie, ile by tego wyszło. Jakby zapytała w lecznicy, w Oazie, napisała do znajomych... och, ale to głupie, w jaki sposób by takie prośby uargumentowała, przecież chyba by zauważyli, że pożycza ich tak wiele?...
27.08 | Kerstin T., Rubeus H. | Martwe drzewo
...Najgorzej byłoby, gdyby wyszło, że się przeliczyła - że ciągle popełniała te same błędy, zdradzając obcym swoje nazwisko, czego Justine wyraźnie jej zabroniła. Myślałby kto, że jedna brutalna nauczka wystarczy, ale widocznie idąca wraz z bólem obojętność stępiła rozsądek i popchnęła Kerstin z powrotem w te same schematy. W życzliwą, kontaktową naturę, która była dla niej zawsze naturalna...
01.09 | Kerstin T., Gwen G., i wiele innych | Łąka pamięci
...Skrzyżowała ramiona i opuściła głowę, pewna, że ktoś zwróci jej uwagę, że to wszystko pięknie brzmi, ale może być niemożliwe do zrealizowania. Sama to widziała. Ale czy nie warto chociaż spróbować? Tam, gdzie jeden człowiek nie dawał rady, tam wiele zadziałać mogła presja społeczna. - Ja też jestem za tym, żeby to był krótki, dosadny przekaz. Przemyślałam to w domu jeszcze i jak na moje, nie powinniśmy zostawiać w tych listach żadnych słów, które by... sugerowały ludziom, co mają myśleć...
06.09 | Kerstin T., Charlene L. | Oaza
...Jak ja sobie radzę? - powtórzyła głucho, gdy temat zboczył na ten, którego obawiała się najmocniej. - Myślę, że jest... w porządku - stwierdziła wreszcie cichym, łamiącym się głosem.
A potem przyłożyła dłoń do oczu, gdyż w kącikach zapiekły ją pierwsze tego dnia łzy. Późno. Zazwyczaj płakała przynajmniej raz już rano. Może naprawdę radziła sobie lepiej...
A potem przyłożyła dłoń do oczu, gdyż w kącikach zapiekły ją pierwsze tego dnia łzy. Późno. Zazwyczaj płakała przynajmniej raz już rano. Może naprawdę radziła sobie lepiej...
15.09 | Kerstin T., Gwen G., Halbert G., Herbert G. | Greengrove Farm
...- O Boże! Gwen, pomóż! - pisnęła zdezorientowana, nie mając pojęcia, co się dzieje ani jak sobie poradzić. Miała niby tę siatkę, ale jak miała złapać napastników, których jeszcze dobrze nie widziała? - Gwen? - Ale gdy odwróciła głowę na krótko przez ramię, przyjaciółki nigdzie już nie było...
20.09 | Kerstin T., ludzie w Oazie | Pomnik Pamięci
...Była przemęczona, włosy spięła nieładnie, a wchodząc do Oazy ani na moment nie puściła dłoni brata. Nie wiedziała, czy bardziej stara się zapamiętać, jakie jego ręce są ciepłe i silne, czy odrzucić tę myśl w głąb świadomości i nie dać się złemu przeczuciu.
- Uważaj na siebie, dobrze? - wymamrotała po raz enty, gdy znaleźli się już pod pomnikiem. - Kocham cię...
- Uważaj na siebie, dobrze? - wymamrotała po raz enty, gdy znaleźli się już pod pomnikiem. - Kocham cię...
20.09 | Kerstin T., Keat B. | Polana rozładunkowa
...Uśmiechnęła się szczerzej i cieplej, gdy Keat zasugerował, że stworzą zeszyt z rozpiską wszystkich zabranych rzeczy prywatnych. Jakoś tak od razu zrobiło jej się lżej na myśl o tym, że nie okażą się złodziejami, że się jednak spróbują odwdzięczać, przy tym też zaczynała z każdą chwilą coraz mocniej się do tego mężczyzny przekonywać...
Ostatnio zmieniony przez Kerstin Tonks dnia 06.07.21 18:36, w całości zmieniany 2 razy
01.10 | Kerstin T., Isabella S. | Gnomi Krzew
...Klęcząc w krzakach na twardych korzeniach, Kerstin przyglądała się spod chusty jak Isabella wzdycha, przyciska dłonie do piersi i ogląda ich piękne lasy tak, jakby widziała je pierwszy raz w życiu. Czasami zazdrościła młodszej przyjaciółce radosnej natury, szczerości bez wstydu i daru złotej mowy...
03.10 | Kerstin T., Michael T. | Sypialnia Michaela
...Czasami kompletnie nie potrafiła Michaela zrozumieć - niby był odważnym mężczyzną, najstarszym z rodzeństwa, co to zawsze się o wszystkich troszczył, pierwszy rwał do boju, jeżeli istniała potrzeba... a z drugiej strony był tak cholernie nieodpowiedzialny, że Kerstin dziwiła się jakim cudem ktoś mu pozwolił pracować w policji...
08.10 | Kerstin T., Herbert G. | Dom
...Obserwowała z uwagą jak mężczyzna ogląda grządki, podnosi grudkę ziemi, wącha ją (tutaj zarumieniła się leciutko, bo pamiętała dokładnie, czego ostatnio użyła jako nawozu), a potem odwraca się do niej z zamyśleniem. Czekała z zapartym tchem i brodą opartą na kolanach, tak jakby zaraz mentor miał wystawić jej ocenę za przygotowane zadanie...
10.10 | Kerstin T., Justine T. | Drewniany salon
...Sama nie zamierzała nigdzie iść, wróciła do szydełkowania, podwijając nogi pod siebie i raz na jakiś czas rzucając Justine smutne spojrzenie.
Próbując przekonać samą siebie, że nie ma tu ani grama jej winy - że siostra zwyczajnie nie była jeszcze gotowa na to, by wrócić do rzeczywistości...
Próbując przekonać samą siebie, że nie ma tu ani grama jej winy - że siostra zwyczajnie nie była jeszcze gotowa na to, by wrócić do rzeczywistości...
15.10 | Kerstin T., Trixie B. | Kącik krawiecki
...Kerstin z natury dbała, by zawsze wyglądać porządnie, włosy układała długo i spinała w gładki kok, dziewczęce sukienki prasowała i układała w szafach razem z saszetkami suszonych płatków kwiatowych, żeby pięknie pachniały. Nawet pantofle miała wypastowane wazeliną, natomiast Trixie, cóż, wyglądała trochę jak włóczykij...
31.10 | Kerstin T., Alexander F. | Las westchnień
...To, co nastąpiło później, było bezpośrednią konsekwencją jej nieprzemyślanych działań. Smak owocowego nadzienia mieszał się ze smakiem czystej wody i ust ukochanego. Na przemian traciła oddech i chwytała powietrze haustem - gdy unosili się nad taflę, nie chciała tracić czasu na coś tak trywialnego jak tlen, więc natychmiast przylegała do niego z powrotem, przesuwając dłonie wzdłuż jego twardych ramion, pleców i splątanych loków...
08.11 | Kerstin T., Roselyn W. | Kurnik
...Uwielbiała szyć, choć była zaledwie adeptką tej sztuki, a jeżeli istniało cokolwiek przyjemniejszego od cerowania i dziergania, to było to cerowanie i dzierganie w towarzystwie...
09.11 | Kerstin T., Roselyn W.| Sklepik zielarski
...Na swój sposób każdy zmagał się z wojenną biedą, a im trwalsze utrzymywali między sobą przyjazne stosunki, tym lepiej. Zgromadzili część żywności i podzielili gości na mniejsze grupki, a potem wybrali domy oraz lokale, które uznawali za potencjalnie potrzebujące...
13.11 | Kerstin T., Tonksy | Kuchnia
...Wstała tego ranka najwcześniej, żeby jak zwykle przygotować śniadanie. Smarowała chleb twarożkiem i smażyła jajecznicę, do której na próbę wrzuciła kukurydzy. Mięsa z samego rana uświadczyć nie było co, takie rarytasy zostawiała na obiad. Rozłożyła porcje w miarę po równo, zostawiając najmniej dla siebie i Vincenta. Ona nie potrzebowała jeść tak dużo, Vincent też nie...
15.11 | Kerstin T., Rita R.| Pub Rozbrykany Hipogryf
...Ciepła skóra, stwardniała od pracy i wielokrotnych zakłuć przy szyciu, zetknęła się z chłodną ręką kobiety, której przenikliwe spojrzenie zdawało się przenikać wprost do duszy Kerstin. Im bardziej skupiała się na tym, aby nie popełnić błędu, tym mniej dostrzegała...
30.11 | Kerstin T., Lyanna Z. | Plumpkowa studnia
...Może jednak powinna wysłuchać podszeptu złego przeczucia; nie ociągać się przy studni, nie rozmawiać z nieznajomymi z sercem na dłoni jak to robił Czerwony Kapturek i - przede wszystkim - nie opuszczać samotnie lecznicy w środku nocy. Choć ciepła grudka w kieszeni fartuszka kojąco ogrzewała żołądek, nic nie zdołałoby powstrzymać lodowatego dreszczu, który przebiegł po kręgosłupie, gdy Lily mówiła i mówiła...
10.12 | Kerstin T., Livia A. | Plac zabaw
...Jak to zwykle w życiu bywało, za czymś bardzo przyjemnym musiało podążać licho. Jeden gremlin wiedział, jak te dzieciaki to zrobiły, że i ona i lady stały się na moment wielkimi, niezgrabnymi ptaszorami, ale Kerstin nie chciała mieć do czynienia z taką magią nigdy więcej...
Ostatnio zmieniony przez Kerstin Tonks dnia 28.01.23 19:06, w całości zmieniany 3 razy
01.01 | Kerstin T., Thomas D. | Plumpkowa studnia
...- Naprawdę porywacie kobiety? - zapytała cicho, patrząc na niego wielkimi oczami, choć dopiero co zaśmiał się, co mogło sugerować żart. Chciała jednak wiedzieć i uparcie przyciskała nogi do siebie, powtarzając w myślach, że myśl o byciu porwaną na wielkie przygody i podróże w nieznane nie powinna być dla niej ekscytująca!...
08.01 - rano | Kerstin T., Thomas D. | Plac główny
...Thomas zawsze wiedział, co odpowiedzieć, żeby przyciągnąć jej uwagę, uderzyć we właściwą strunę i odbić piłeczkę tak, by chciała usłyszeć więcej; niby zdawała sobie sprawę, że czarował ją w sposób, w jaki zwykli czarować tylko chłopcy (niekoniecznie czarodzieje!), ale jakoś jej to nie przeszkadzało, jakoś... chciała dać się oczarować. Jak te panny w opowieściach, choćby Elizabeth Bennet...
08.01 | Kerstin T., Isaac G., Cillian M.| Zbiornik Blithfield
...Nachodziły ją obrzydliwe wspomnienia opowieści, szeptanych na oddziałach szpitalnych przez byłych żołnierzy wojsk alianckich. Pamiętała ich dobrze: kalekich młodzieńców, ślepych, ogłuszonych, przeraźliwie smutnych.
Teraz było inaczej - teraz to ona miała tworzyć historię sanitariuszek, a nie tylko z sercem w gardle wysłuchiwać peanów o bohaterstwie starszych stażem pielęgniarek. Teraz nadszedł jej czas...
Teraz było inaczej - teraz to ona miała tworzyć historię sanitariuszek, a nie tylko z sercem w gardle wysłuchiwać peanów o bohaterstwie starszych stażem pielęgniarek. Teraz nadszedł jej czas...
12.01 | Kerstin T., Louis B. | Zaplecze
W trakcie
16.01 | Kerstin T., Thomas D. | Park Exmoor
...Mogła go teraz porządnie powąchać, objąć ramionami szyję, przesunąć opuszkami palców po wrażliwym karku pod płaszczem, potem wsunąć dłonie we włosy, spojrzeć na niego z dołu z uśmiechem ekscytacji tak szczerej, że niemal dziecinnej. Jak by to była jej pierwsza randka, a przecież nie była - ale czasy sprzed wojny wydawały się dziać w innej rzeczywistości...
20.01 | Kerstin T., Eve D. | Leśny staw
...Może dalej brnęłaby w niedowierzanie, gdyby nie powaga, jaka nagle odmalowała się na twarzy nieznajomej. Tylko czy naprawdę nieznajomej, jeżeli już się... poznały? Od momentu wymiany imion mogła już chyba w myślach nazywać ją po prostu Eve, ostatecznie niewiele wskazywało na to, że dziewczyna jest od niej starsza, czy nawet w tym samym wieku...
02.02 | Kerstin T., Gabriel T. | Drewniany Salon
...Wiesz... - mruknęła po chwili, gdy poczuła większą pewność i nie musiała poświęcać całej uwagi włosom. Miała przecież pytania, a kiedy byłoby je lepiej zadać niż wtedy, gdy brat nie mógł wymigać się i uciec? - O nic się nie czepiam ani nie chcę cię przymuszać do mówienia o czymś, o czym nie masz ochoty mówić... ale jeżeli coś by się stało, coś, z czego byś się potrzebował zwierzyć... to wiesz, że do mnie zawsze możesz przyjść, prawda?...
03.03 | Kerstin T., Thomas D. i inni | Dom Bathildy Bagshot
...Na końcu podeszła do Thomasa, przy nim nie czuła wahania - padła mu w ramiona, na krótki moment schowała twarz w jego szyi, a potem uniosła się na czubkach palców i szepnęła małym, drżącym, dziewczęcym głosem:
- Kocham cię. - Po raz pierwszy...
- Kocham cię. - Po raz pierwszy...
12.02 | Kerstin T., Anne B. | Lecznica
...Tak, dzień - choć zimny i wietrzny - był spokojny. Nie otwierała okien, żeby nie wpuszczać do środka śniegu, ale poodsłaniała zasłony, łagodnym światłem poranka chcąc sprowokować pacjentów do pobudki zanim uzdrowiciele przyjdą ich zbadać i zdecydować, czy mogą już wrócić do domów...
14.02 | Kerstin T., Thomas D. | Fontanna Życia
...Narobili sobie niezłej kabały, owszem, ale im dalej odchodzili od fontanny, tym bardziej zwalniało rozpędzone serce Kerstin, a strapione zażenowaniem myśli plątały się w sieci śmiechu i histerii.
Dziwną istotą jest zakochana dziewczyna - czy nie tak mówiła mama?...
Dziwną istotą jest zakochana dziewczyna - czy nie tak mówiła mama?...
01.03 | Kerstin T., Justine T. | Dom
...Dzisiejszy dzień przybrał najgorszy możliwy obrót i Kerstin wiedziała, że jeszcze przez długi czas nie będzie zdolna się z tego otrząsnąć. Bo kiedy ostatni raz tak zażarcie pokłóciła się z siostrą? Kiedy ostatni raz naprawdę poczuła, że się nie rozumieją, że poróżniły się tak, że być może nigdy już nie będą w stanie znaleźć wspólnej drogi?...
02.03 | Kerstin T., James D., Sheila D. | Lecznica
...Zawsze była trochę naiwna w swojej uporczywej potrzebie pomagania każdemu kto na pomoc zasługiwał - niewinnym ofiarom, ludziom, których po prostu dotknęła choroba, a także tym mniej niewinnym, tym narażającym się, o których historię nie wypytywała, bo nie miała prawa wypytywać. Przysięga Florence Nightingale kazała spełniać swoją powinność niezależnie od pochodzenia pacjenta, jego majętności, jego poglądów, które mogły tak drastycznie różnić się od jej własnych...
Ostatnio zmieniony przez Kerstin Tonks dnia 19.08.22 22:40, w całości zmieniany 3 razy
04/02 | Kerstin T., Justine T. | Sypialnia Just
...Dzisiaj Justine w niczym nie przypominała heroski. Była tylko chudziutką, niską dziewczyną obleczoną w krew, pot i ból, jej dużą Just ze swoimi planami i marzeniami i pewnie też miłością, chociaż od dawna już starała się ją odegnać. Tylko czym by się stała bez tej miłości i bez tego bólu?...
04/06 | Kerstin T., Leonie W. | Ogród
ZAWIESZONE
04/10 | Kerstin T., Archibald P. | Dom Tonksów
ZAWIESZONE
04/14 | Kerstin T., Thalia W. | Lecznica
...Bała się chyba w ogóle brać pod uwagę to, że Thomas może już nie żyć, teraz też nie zamierzała w to wierzyć. Przed kim mógłby uciekać Thomas? Przed prawem, przed czarnoksiężnikami... a może przed jej własnym rodzeństwem?...
04/19 | Kerstin T., Aida L. | Ławeczka
ZAWIESZONE
04/21 | Kerstin T., Eve D. | Ulica Czerwonego Bluszczu
ZAWIESZONE
04/25 | Kerstin T., Leta E. | Lecznica
ZAWIESZONE
05/04 | Kerstin T., Michael T. | Miasteczko Fowey
...Spode łba słuchała tłumaczeń Mike'a o różnicy między kłamstwami a półprawdą, a choć jakaś część jej serca zdawała sobie sprawę, że brat może mieć rację i że być może trzeba będzie przekazać tacie wieści w możliwie jak najdelikatniejszy sposób, wrażliwa moralność Kerry protestowała na samą sugestię, że mogą przed tatą coś perfidnie zataić...
06/08 | Kerstin T., Justine T. | Plaża koło domu
...A teraz ten sen zmieniał się w koszmar.
Psy wyły, kot skamlał, a jej do ucha szeptały duchy, niewidzialne duchy śmierdzące smołą i krwią. Najobrzydliwsze rzeczy, od których serce jej pękało, a żołądek wywracał się na drugą stronę. Nie mogła krzyczeć ani wzywać pomocy, nie mogła się uszczypnąć, żeby się obudzić...
Psy wyły, kot skamlał, a jej do ucha szeptały duchy, niewidzialne duchy śmierdzące smołą i krwią. Najobrzydliwsze rzeczy, od których serce jej pękało, a żołądek wywracał się na drugą stronę. Nie mogła krzyczeć ani wzywać pomocy, nie mogła się uszczypnąć, żeby się obudzić...
Ostatnio zmieniony przez Kerstin Tonks dnia 29.11.23 15:33, w całości zmieniany 1 raz
07/04 | Kerstin T., Michael T. | Dom
...Może i nie wychowała się z magią, ale wychowała się w poczuciu odpowiedzialności i gospodarności, bo tego od niej od dziecka oczekiwano - to ona zajmowała się domem razem z mamą, kiedy starsze rodzeństwo spędzało młode lata w zamku. Ona musiała sprzątać własnymi rękami - nie machnięciami różdżką. Ona czyniła cuda z niczego w szpitalu, gdy brakowało im narzędzi, a to zdarzało się nawet w czasie pokoju...
07/20 | Kerstin T., Argus F. | Lecznica
...Gdyby Argus trafił do nich wcześniej, na jesień albo w zimie, może próbowałaby wyciągnąć z niego więcej, udowodnić mu, że jest tutaj tak bardzo potrzebny i mile widziany.
A może właśnie ta naturalność jej cichego i nienachalnego bólu czyniła ją dla niego lepszą towarzyszką...
A może właśnie ta naturalność jej cichego i nienachalnego bólu czyniła ją dla niego lepszą towarzyszką...
07/31 | Kerstin T., Adriana T. | Dom
...Nie zamierzała dzisiaj otwierać drzwi mrokowi, który czaił się na granicy jej wzroku. Nie zamierzała wypuszczać cieni. Dzisiaj chciała poznać swoją przyszłą szwagierkę, chciała stać się jej przyjaciółką, ugotować dobry obiad i rozmawiać o tym jak będzie wyglądać ich dobre życie (jakby wyglądało, gdyby mogło)...
08/02 | Kerstin T., Justine T. | Weymouth
...Już miała wymruczeć jakąś kolejną marną próbę rozmowy, gdy instynktownie powiodła wzrokiem za mężczyznami zbliżającymi się do ich wianków. Nie żeby na cokolwiek liczyła, ale pewna dziewczęca duma kazała jej wyprostować plecy i unieść brodę, gdy zbliżył się do niej ociekający wodą...
- Argus? - wydusiła zanim mogłaby odezwać się Just...
- Argus? - wydusiła zanim mogłaby odezwać się Just...
08/02 | Kerstin T., Herbert G. | Weymouth
...Nie dało się zaprzeczyć, że się uspokajała - zaskakująco, bo jeszcze przed paroma minutami była w duchu całkiem pewna, że jej łzy nie skończą się nigdy, że jest już skazana na dławienie się własnym żalem do końca świata, bo nic nigdy nie idzie po jej myśli i nikogo to nie interesuje. A jednak, w którymś momencie jej czerwone policzki naprawdę zaczęły wysychać; czuła na nich chłodny powiew znad morza, łagodzący żar rumieńca...
08/04 | Kerstin T., Argus F. | Weymouth
W trakcie
08/05 | Kerstin T., Marcelius S. | Weymouth
...Na krótką chwilę jej piegowata twarz nabrała znowu zdrowego, rumianego wyrazu, ale spłoniła się ze wstydem znów, gdy przyszło jej się wreszcie uzewnętrznić z bólem, który sprawił, że tak usilnie szukała wcześniej samotnego miejsca. A chociaż spięła już ramiona, podświadomie spodziewając się złości albo chociaż zawodu (ostatnio ciągle innych zawodziła przecież), szorstkie słowa o Thomasie zapiekły ją w oczy nawet jeszcze mocniej...
08/06 | Kerstin T., Gabriel T. | Dom
...Dopiero kiedy podszedł krok bliżej i otoczył ją ramionami zdała sobie sprawę i zaakceptowała fakt, że to nie jest tylko iluzja. Wypuściła z ręki brudną ścierkę i sama zarzuciła mu cienkie ręce na szyję, wtulając teraz twarz w jego koszulę i mocząc ją łzami. Nie mogła, nie chciała go puszczać, kurczowo zaciskała palce na jego plecach, nawet kiedy spróbował się odsunąć...
08/13 | Kerstin T., Gwendolyn G. | Lecznica
...Ten pierwszy moment paniki był najgorszy; oddech zablokowany w oskrzelach, drżenie rąk i pot wstępujący na plecy pod bawełnianą sukienką... potem zdołała skupić rozbiegane spojrzenie na zbliżającej się kobiecie i musiała przetrzeć powieki raz i drugi, bo nie była pewna czy znowu nie ma omamów, czy to nie jest jakaś sztuczka...
08/13 | Kerstin T., i wielu | Łuk Durdle Door
...Była zmęczona, ale nie mogła odmówić Gwendolyn radości obserwowania wyścigu ostatniego dnia festiwalu w Weymouth. Właściwie pojawiła się tutaj tylko i wyłącznie przez wzgląd na swoją dopiero co odzyskaną przyjaciółkę, bo nie miała żadnego zamiaru znowu przychodzić na plażę. Nie potrafiła cieszyć się tym wszystkim tak jak większość odpoczywających od wojny czarodziejów; w ostatnim czasie w ogóle mało czym się jeszcze cieszyła...
08/13 | Kerstin T., Herbert G., Gwen G., Justine T. | Greengrove Farm
W trakcie
08/26 | Kerstin T., Eve D. | Dom Bathildy
W trakcie
08/27 | Kerstin T., Celine L. | Świetlica wiejska
W trakcie
13 września popołudnie | Kerstin T., Freddy K. | Jezioro Loch Morar
W trakcie
24.09 Noc | Kerstin T., Michael T. | Przed domem
...Wylądowali przed domem gładko mimo jej kurczowo zaciśniętych palców i spiętych mięśni, a kiedy zsunęła się z miotły od razu odwróciła się do Mike'a plecami, żeby nie zobaczył jak jej bardzo jest przykro. To nie byłoby wobec niego fair. Wiedziała o tym. Wiedziała, że chciał dobrze...
24.09 Nad ranem | Kerstin T., Adriana T., Maeve C. | Kuchnia
W trakcie
Kerstin Tonks
Szybka odpowiedź