Verito

28.03.20 3:54

Verito

To niewielkie stworzenie jest równie ruchliwe, co ciekawskie. ma już swoje lata, a mimo to często zachowuje się jak jedna z młodych, nieopierzonych sów. Z racji zachowania, często przypomina... kota. A to zaglądając przez ramię, gdy Veronica pisze list. To wskakując na stolik, by strącić stojąca na brzegu szklankę. To skubnąć dziobem kosmyk włosów, gdy akurat nie otrzymuje wystarczająco wiele uwagi. Zachowanie jednak zmienia się diametralnie przy obcych.

28.03.20 13:58

Przeczytaj Anton

Vero, Jeżeli tak stawiasz sprawę, nie będę nawet próbował udawać, że odwodzę cię od tego pomysłu. Wiesz gdzie mnie znaleźć, ale śpiesz się, bo niewiadomo kiedy zrównają tę ruderę z ziemią ~~wreszcie~~.

Ale możemy się spotkać gdzieś indziej. Doki nigdy nie były zbyt urokliwe, a teraz na domiar złego przestały być chociaż pozornie bezpieczne. Nie potrzebuję niczego, poza odrobiną spokoju i alkoholem, a ceny jednego i drugiego w najbliższym czasie zapewne poszybują w górę. Ant

05.04.20 9:41

Przeczytaj Szef Komisji Rejestracji Różdżek

Szanowna Pani Findlay, w imieniu swoim oraz pozostałych członków Komisji, chciałbym pogratulować rejestracji różdżki i tym samym podziękować za powierzone Ministerstwu Magii zaufanie. Równocześnie informuję, że zgodnie z dekretem Ministra Magii z dnia 10 kwietnia 1957 roku, każdy czarodziej lub czarownica przebywający na terenie Londynu, ma obowiązek noszenia przy sobie dokumentu poświadczającego dokonaną rejestrację oraz okazania go odpowiednim służbom w razie kontroli. Dokument staje się ważny z chwilą podpisania go przez posiadacza, i od tego momentu stanowi zarówno dowód jego tożsamości, jak i pełni rolę oficjalnego zezwolenia na noszenie różdżki na terenie stolicy.

Jeżeli na dokumencie zaistniały jakiekolwiek nieprawidłowości, należy zgłosić się do siedziby Komisji w terminie nieprzekraczającym 7 dni od daty otrzymania niniejszego listu wraz z kompletem dokumentów potwierdzających poprawne dane.

Z poważaniem,

Tiberius Bellchant

Szef Komisji Rejestracji Różdżek
Dep. Przestrzegania Prawa Czarodziejów
Brytyjskie Ministerstwo Magii
Londyn, dn. 10.04.1957

Do listu dołączony został dokument:

Pomyłki, poprawki, uwagi (zwłaszcza w przypadku błędnie założonej daty urodzenia lub statusu cywilnego postaci wymyślonych) można zgłaszać bezpośrednio do Percivala. Jeżeli macie dla waszych postaci wybrany charakter pisma, możecie mi również podesłać odpowiednią czcionkę (najlepiej w postaci linku do strony, z której mogłabym ją pobrać).

10.04.20 19:22

3 czerwca

Ma'am Findlay,Bardzo dziękuję za wiadomość, jednak muszę Panią zawieść, a jednocześnie polecić usługi mojego szanownego brata Ulyssesa. Specjalizuję się w drewnie różdżkowym, a mój zawód to rzeźbiarstwo, moja wiedza może nie być wystarczająca dla Pani potrzeb, choć bardzo chciałabym Pani pomóc. Obawiam się, że to co mogę zrobić to przygotowanie odpowiedniej prezencji różdżki.

Bardzo dziękuję za wiadomość,lady Naenia Ernestine Ollivander

20.04.20 7:41

PrzeczytajMaeve

Veronico, zapewne zdziwi Cię widok mojej sowy - wiem, że od dawna nie miałyśmy kontaktu i doskonale zrozumiem, jeśli nie doczekam się odpowiedzi na ten list. Gdybyś jednak nie tylko chciała poświęcić chwilę swego cennego czasu na nakreślenie wiadomości zwrotnej, ale i spotkanie, byłabym niezwykle wdzięczna. Chciałabym porozmawiać o tematach, które nierozerwalnie wiążą się z naszym dawnym zajęciem, a których wolałabym nie podejmować z nikim innym - ani drogą listowną. Dostosuję się do wskazanych miejsca i czasu, o ile oczywiście wyrazisz chęć zobaczenia się twarzą w twarz.
Mam nadzieję, że jesteście cali i zdrowi. Maeve

12.05.20 23:32

Przeczytaj Maj 1957 roku

Szanowna Pani Vivienne, dotarły do mnie wieści dotyczące pani profesji. Czy mogłybyśmy spotkać się w poufnej sprawie w ostatnie dni maja w Beaulieu?

Liczę na szybką odpowiedź,

Lady Wendelina Selwyn

15.05.20 17:01

Przeczytaj sir Francis Lestrange

Piątko, dość długo głowiłem się nad przyczyną, dla której Ty znasz me imię, a ja zaś Twojej godności nijak przypomnieć sobie nie mogę. Powód ten oczywiście morze być prozaiczny i najzwyczajniej w świecie kanjpiany, aczkolwiek jusz od dawna nie mam na sumieniu żadnego odlotu. Czy to najwyższy czas, bym zamiast wina do kolacji raczył się biovitalem dla poprawy pamięci?

Nie będę jednak naciskać - nie to, żebym nie był zainteresowany. Tak, czy inaczej, to pora na moje rzyczenie. Kojarzysz wybrzeże w Clidonie? To kamieniste, nie zbyt nadające się na plażowanie. Chciałbym razem z Tobą zbadać wrak zatopionego statku, to idealne miejsce na podwodne wyścigi. A ja rzyczę sobie rewanżó.

Wiem, że nie odmówisz.
Bo nie możesz.

Z pozdrowieniami,

Francis Lestrange

18.05.20 16:17

Przeczytaj sir Francis Lestrange

Piątko, wśród wielu pszesądów, w które wierzyć mi nie wypada, te dotyczące imienia zostały wyniesione na piedestał i dość mocno zakożeniły się w tradycji czystokrwistych rodzin. Czy ufam ich mocą? Zabobony nie wzięły się znikąd, więc przyjmuję, że w każdym tkwi choć odrobina prawdy.

Pozwul, że nad Twoim jeszcze się zastanowię. Kiedy się spotkamy, powitam Cię tak, jak należy. A pobódki nie są ważne, wiedziałem, ze spełnisz moje życzenie. Wygrałem je uczciwie.

Tym razem Ty wymyśl nagrodę. I niech będzie warta zmoczenia ubrania.

Francis Lestrange

18.05.20 20:52

Przeczytaj sir Francis Lestrange

Piątko, wygląda na to, że wystartowałaś z dóżymi forami. Zbyt dóżymi, jak na mój gust. Takie zwycięstwo, to żadne zwycięstwo, ale tym większą sprawi mi frajdę, gdy dotrę do Twoich personalióf. Zaznaczam: to wcale nie jest groźba, a jedynie... zwerbalizowanie moich nadzieji?

Owszem, wiedziałem. Wyglądasz na kogoś, kto respektuje złorzone obietnice, a gdybym jednak się omylił, wówczas też nie stracił bym wiele, bo tylko wymianę spojrzeń i przelotne dotknięcie z kimś, kto okazał się kompletnie nieinteresujący. Rad jestem, że stało się inaczej.

Przyjmuję Twoje warónki. I ostrzę zęby na swoją wygraną.

Francis

01.06.20 20:49

maj ollie

Nie uwierzysz.
Tym razem to ja potrzebuję od Ciebie informacji.
Właściwie wymiany - nie mam na zbyciu zbyt dużo hajsu, ale będę Ci wisiał przysługę. O szczegółach później.
Tam, gdzie zawsze?
Jutro, jakoś wieczorem?
Listownie nie mogę za dużo powiedzieć, wszystko wyjaśnię już w trakcie spotkania. Ollie

27.09.20 17:37

K.R. VII 1957

Findlay, Dotarły mnie wieści, że teraz zdobywasz informacje na własną rękę. Potrzebne mi informacje z prywatnej ręki, dlatego zwracam się do Ciebie. Wierzę, że nie jesteś z tych, co chętnie sprzedadzą informacje za poszukiwanego.

Spotkajmy się jutro za wzgórzem w Salisbury, na cmentarzu. Potrzebny nam niepozorny, neutralny grunt. Najlepiej jutro, ale gdyby nie pasował Ci ten dzień, daj znać wcześniej. K. Rineheart

18.10.20 10:37

☆Jayden Vane

Szanowna Pani,Kontakt do Pani został mi przekazany od wspólnej znajomej, która poleciła mi Pani usługi jako specjalistki od poszukiwań informacji. Z racji delikatności sprawy mnie interesującej omawianie tego listownie jest niestety niemożliwe. Jednakowoż byłbym w stanie pojawić się w wyznaczonym przez Panią miejscu, jeśli oczywiście wyraziłaby Pani chęć wysłuchania tego, co mam do powiedzenia.

Zależy mi na czasie, dlatego byłby wdzięczny za szybką odpowiedź - w razie negatywnej będę w stanie poszukać kolejnej osoby do tego zadania. Nadmienię jednak, że kosztorys nie gra dla mnie większej roli. Interesuje mnie głównie rezultat oraz sprawność działania. Pozdrawiam,

J. Vane

list został wysłany 20 lipca

19.10.20 10:32

☆Jayden Vane

Szanowna Pani Findlay,Rozumiem. Sam nie czuję się odpowiednio przy odpowiadaniu w ten sposób. Szczególnie gdy muszę mierzyć się z czasem. Z tego, co się orientuję, była Pani jej mentorką. Jeśli to w jakikolwiek sposób Panią uspokoiło, proszę wybrać miejsce i datę. Gdyby tak się jednak nie stało, mimo wszystko proszę też o odpowiedź. Pozdrawiam,

J. Vane

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia