Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
koszmary wyszły z szafy
AutorWiadomość
zapraszam do karty
▲ córka alchemiczki posiadającej własną hodowlę roślinnych ingrediencji oraz uzdrowiciela z wieloletnim stażem w szpitalu św Munga; kuzynka Cory Howell
▲ leczy głowy i umysły - magipsychoterapeutka
▲ wychowanka Hufflepuffu w latach 1939-1946
▲ w szkole znana z niewybrednego przezwiska krowa, związanego z niezakaźnymi przebarwieniami-łatami na ciele
▲kojarzona również z tego, że dobrze się uczyła, niejednokrotnie prześcigała materiał, na zielarstwie i OPCM zadzierała nosa a okazjonalnie rzucała łajnobombami, odkrywając cuda jakie jeszcze oferował świat magiczny
▲ po szkole podjęła staż, a później pracę w szpitalu św Munga, na oddziale magipsychiatrii
▲ postępowe metody leczenia - wolała faktycznie pomóc swojemu pacjentowi, niż podać mu końską dawkę eliksiru, czy też wpędzić go na oddział opieki długoterminowej; swoją wiedzę poszerzała nie tylko w oparciu o wiedzę czarodziejów, ale i mugolskie źródła, o czym niekoniecznie dużo osób wie
▲ w maju 1956 roku ze względu na serię fatalnych wydarzeń porzuciła pracę i otworzyła prywatną praktykę lekarską, wracając do Doliny Godryka
▲ również od wspominanego maja próbuje postawić z powrotem na nogi dawną matczyną hodowlę roślinnych ingrediencji; jak na razie z marnym efektem
▲ córka alchemiczki posiadającej własną hodowlę roślinnych ingrediencji oraz uzdrowiciela z wieloletnim stażem w szpitalu św Munga; kuzynka Cory Howell
▲ leczy głowy i umysły - magipsychoterapeutka
▲ wychowanka Hufflepuffu w latach 1939-1946
▲ w szkole znana z niewybrednego przezwiska krowa, związanego z niezakaźnymi przebarwieniami-łatami na ciele
▲kojarzona również z tego, że dobrze się uczyła, niejednokrotnie prześcigała materiał, na zielarstwie i OPCM zadzierała nosa a okazjonalnie rzucała łajnobombami, odkrywając cuda jakie jeszcze oferował świat magiczny
▲ po szkole podjęła staż, a później pracę w szpitalu św Munga, na oddziale magipsychiatrii
▲ postępowe metody leczenia - wolała faktycznie pomóc swojemu pacjentowi, niż podać mu końską dawkę eliksiru, czy też wpędzić go na oddział opieki długoterminowej; swoją wiedzę poszerzała nie tylko w oparciu o wiedzę czarodziejów, ale i mugolskie źródła, o czym niekoniecznie dużo osób wie
▲ w maju 1956 roku ze względu na serię fatalnych wydarzeń porzuciła pracę i otworzyła prywatną praktykę lekarską, wracając do Doliny Godryka
▲ również od wspominanego maja próbuje postawić z powrotem na nogi dawną matczyną hodowlę roślinnych ingrediencji; jak na razie z marnym efektem
[bylobrzydkobedzieladnie]
awareness is the enemy of sanity, for once you hear the screaming
it never stops.
it never stops.
Ostatnio zmieniony przez Penelope Moore dnia 04.04.20 10:29, w całości zmieniany 2 razy
Penelope Moore
Zawód : magipsychoterapeutka
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
w psychoterapii jest takie powiedzenie: albo ekspresja albo depresja.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Michael nadaje się na magipsychoterapię odkąd ugryzł go wilkołak - mógł bywać u Penelope w Mungu, z ministerialnego przymusu, a w kwietniu skutki Vento Somnia z misji pobocznej (koszmary przez miesiąc ) mogą pchnąć go do szukania terapii na własną rękę!
edit: a rodzinę Cory znam bardzo dobrze, więc możesz mnie kojarzyć też z wcześniej jako BFF swojego kuzyna-Leo-NPC, tylko potem urwał się nam kontakt :<
Steffen kupuje dom w Dolinie, więc może być Twoim sąsiadem!
edit: a rodzinę Cory znam bardzo dobrze, więc możesz mnie kojarzyć też z wcześniej jako BFF swojego kuzyna-Leo-NPC, tylko potem urwał się nam kontakt :<
Steffen kupuje dom w Dolinie, więc może być Twoim sąsiadem!
Can I not save one
from the pitiless wave?
My biggest fear is that eventually you will see me, that way I will see
myself
Vincent Rineheart
Zawód : łamacz klątw, zielarz, dostawca roślinnych ingrediencji, rebeliant
Wiek : 32
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Za czyim słowem podążył tak czule, że się odważył na tę
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
OPCM : 30
UROKI : 31 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Michael, sąsiadów przyjmuję z otwartymi rękoma!! mieszkam prawie sama na obrzeżach Doliny, przy lesie, a do tego mi ogród zarasta, zawiasy skrzypią, niedługo jeszcze pewnie tapeta będzie odchodzić, więc ktoś musi mi przy tym pomóc, coby mi dach zaraz nie odleciał... o ile nie dowiesz się, że to moje parszywkowe półolbrzymy ci rozwaliły miejsce pracy
Vincent, czekam na fajne sadzonki
Vincent, czekam na fajne sadzonki
awareness is the enemy of sanity, for once you hear the screaming
it never stops.
it never stops.
Penelope Moore
Zawód : magipsychoterapeutka
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
w psychoterapii jest takie powiedzenie: albo ekspresja albo depresja.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
mama punkt zaczepiania w Hogu i Mungu
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Ojaaa, Penelopka z domu Moore! Zupełnie mi umknęłaś, przepraszam Cię najserdeczniej, a przecież jak Moore, to my jesteśmy rodziną, i to taką kochającą się!
Na pewno znamy się z dzieciństwa - Moore'owie często zaglądali do Genthonów i ich maleńkiego domku na klifie, w którym odbywało się wiele rodzinnych zjazdów. Kuzynostwo Toma (Billy i Lydia) przyjeżdżali tam czasem nawet na weekendy i wakacje. To Penelope pewnie też!
Oboje będziemy też pamiętać się z Hogwartu, cztery lata to przecież nie aż taka wielka różnica wieku. Choć Tom był w Ravenclawie i był trochę starszy, to z pewnością przysiadał się czasem do Penelope na błoniach lub w Wielkiej Sali, żeby sobie z nią pogadać, zjeść ciastka albo porzucać łajnobombami. A i na pewno stawał w jej obronie, gdy ci wszyscy niemili uczniowie śmiali się z jej przebarwień i nazywali ją krową ::
Może po Hogwarcie Penelope była wsparciem dla Toma, gdy jego ojciec zmarł? A gdy w końcu Tom wyjechał do Francji, to wciąż utrzymywali listowny kontakt? Może nawet podsyłał jej czasem jakieś króciutkie tłumaczenia lub wzmianki z francuskiej czarodziejskiej prasy o magipsychoterapii? Oczywiście na tyle, na ile potrafił je zrozumieć - o magipsychologii wie tyle, co nic, ale na pewno bardzo starał się pomóc.
A gdy wrócił do Anglii (w 1956 r.), to może pomagał Penelope przy jej domku na obrzeżach Doliny? Tom prowadzi po ojcu Czarodziejski Warsztat Genthona, więc tu nawiasy dokręci, tu schody naprawi, szafę zaczaruje. Będzie pani zadowolona.
Co Ty na to? I w ogóle zapraszam Cię bardzo serdecznie do wspólnego grania <3
Na pewno znamy się z dzieciństwa - Moore'owie często zaglądali do Genthonów i ich maleńkiego domku na klifie, w którym odbywało się wiele rodzinnych zjazdów. Kuzynostwo Toma (Billy i Lydia) przyjeżdżali tam czasem nawet na weekendy i wakacje. To Penelope pewnie też!
Oboje będziemy też pamiętać się z Hogwartu, cztery lata to przecież nie aż taka wielka różnica wieku. Choć Tom był w Ravenclawie i był trochę starszy, to z pewnością przysiadał się czasem do Penelope na błoniach lub w Wielkiej Sali, żeby sobie z nią pogadać, zjeść ciastka albo porzucać łajnobombami. A i na pewno stawał w jej obronie, gdy ci wszyscy niemili uczniowie śmiali się z jej przebarwień i nazywali ją krową ::
Może po Hogwarcie Penelope była wsparciem dla Toma, gdy jego ojciec zmarł? A gdy w końcu Tom wyjechał do Francji, to wciąż utrzymywali listowny kontakt? Może nawet podsyłał jej czasem jakieś króciutkie tłumaczenia lub wzmianki z francuskiej czarodziejskiej prasy o magipsychoterapii? Oczywiście na tyle, na ile potrafił je zrozumieć - o magipsychologii wie tyle, co nic, ale na pewno bardzo starał się pomóc.
A gdy wrócił do Anglii (w 1956 r.), to może pomagał Penelope przy jej domku na obrzeżach Doliny? Tom prowadzi po ojcu Czarodziejski Warsztat Genthona, więc tu nawiasy dokręci, tu schody naprawi, szafę zaczaruje. Będzie pani zadowolona.
Co Ty na to? I w ogóle zapraszam Cię bardzo serdecznie do wspólnego grania <3
Jakieś tęsknoty się we mnie szamocą,
Za światłem, życiem, spokojem i mocą.
I próżno, próżno sen duszy mej złoty
ścigam bezgwiezdną otoczony nocą.
Za światłem, życiem, spokojem i mocą.
I próżno, próżno sen duszy mej złoty
ścigam bezgwiezdną otoczony nocą.
Tom Genthon
Zawód : Złota rączka, właściciel "Czarodziejskiego Warsztatu Genthona"
Wiek : 33
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Kto pod kim zaklęcie rzuca, ten sam w siebie celuje.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
koszmary wyszły z szafy
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania