Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
zapiski z bezsennych nocy
AutorWiadomość
Wrzucam też ściągawkę:
▲ Theo właściwie od zawsze mieszka w Londynie, większość dzieciństwa spędził w dzielnicy portowej;
▲ Wilkes po ojcu, Borgin po matce;
▲ w Hogwarcie uczył się w latach '38-'45, trafił do Slytherinu; przez trzy ostatnie lata był też członkiem Klubu Ślimaka;
▲ przez rok po skończeniu szkoły podróżował na pokładzie statku, gdzie uczył się żeglugi, dużo czasu spędzał też w portach;
▲ po powrocie do kraju ('46) rozpoczął kurs na członka wiedźmiej straży; od '49 pracował już jako strażnik pod nadzorem mentora, od '53 samodzielnie - głównie w dzielnicy portowej, pod przykrywką podróżnika i przemytnika; dla większości w porcie znany jest jako Marcus;
▲ na przełomie kwietnia i maja '56 statek, na którym płynął, rozbił się na skutek wybuchu anomalii; od tego czasu Theo uznawany był za zaginionego - w rzeczywistości dochodził do siebie w Norwegii, kontakt listowny utrzymywał jednak z nielicznymi; do kraju wrócił początkiem kwietnia '57;
▲ z ciekawostek: odkąd w dzieciństwie przeszedł plagę koszmarów, cierpi na bezsenność, stąd często można go spotkać wałęsającego się nocą; jest metamorfomagiem; gra na pieniądze w karty; jest przesądny; zaczytuje się w angielskiej literaturze.
Generalnie szukam wszystkiego: członków rodziny i znajomych ze szkoły (
I wszystkiego, co pomiędzy, chętnie pokombinuję wspólnie.
under my skin
Lyanna
like icarus loved the sun
Sintas
couldn't stop caring
Francesca
every part of you
in my blood
[bylobrzydkobedzieladnie]
it's a small crime
and i've got no excuse
and i've got no excuse
Ostatnio zmieniony przez Theodore Wilkes dnia 12.04.20 16:24, w całości zmieniany 2 razy
Theodore Wilkes
Zawód : wiedźmi strażnik; podróżnik; przemytnik
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
count my cards
watch them fall
blood on a marble wall
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
cóż, najlepszą przyjaciółką raczej nie zostanę, ale ten łaskawie pozwolę za sobą nie przepadać
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Mój były ( )
Niedługo spotkamy się ponownie
Niedługo spotkamy się ponownie
ja tu przycupnę
Tak, możesz zapalić znicz
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Witaj kolego z jednej klasy!
Mam dla Ciebie pewną propozycję
Mam dla Ciebie pewną propozycję
My biggest fear is that eventually you will see me, that way I will see
myself
Vincent Rineheart
Zawód : łamacz klątw, zielarz, dostawca roślinnych ingrediencji, rebeliant
Wiek : 32
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Za czyim słowem podążył tak czule, że się odważył na tę
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
OPCM : 30
UROKI : 31 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Wiesz, czemu śnieg jest biały? Bo zapomniał już, kim był dawniej.
Angelique Blythe
Zawód : Śpiewaczka operowa
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Kiedy na Ciebie patrzę, czuję to.
Patrzę na Ciebie i jestem w domu.
Patrzę na Ciebie i jestem w domu.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
pamiętaj, że znam twoje sekrety czy coś
My blood is a flood of rubies, precious stones
it keeps my veins hot, the fire
found a home in me
it keeps my veins hot, the fire
found a home in me
Chętnie podrzucę Tobie do relacji Frances.
Nie wiem, czy mieli jak się wcześniej poznać. Dopiero w '54 roku skończyła Hogwart, po którym pracowała przez rok w Parszywym u wujostwa, czasem dolewając trucizn tym, którzy próbowali się do niej dobierać bądź przeszkadzali jej w pracy, nie wiem jednak, czy mieli okazję tam się spotkać. Wydaje mi się jednak, że nie ciężko jest kojarzyć ją chociażby z widzenia - Frances nigdy nie pasowała i nadal nie pasuje do doków, sposobem bycia i strojem z pewnością wyróżnia się na tle doków. Obecnie pracuje w Mungu i zdarza jej się wracać późno do domu, a że kilka tygodni temu ją napadnięto boi się dwa razy bardziej, niż wcześniej. A to daje nam kolejną możliwość poznania (nawet jeśli przestraszona Burroughs pewnie wylałaby na niego Wieczny Płomień). Po za tym hej, tworzy fajne eliksiry, a jeszcze więcej ma w planach, no i mogłaby pomóc Theo z bezsennością (chyba, że jednak by się nie polubili).
Mam jeszcze Lorda Traversa, pana portu w Cromer z którym pewnie Theo miał okazję spotkać się w niejednym porcie, a że obaj panowie są metamorfomagami, mogło być ciekawie.
Jeśli będziesz mieć ochotę, chętnie pomyślę nad jakąś fajną, wspólną historią
Nie wiem, czy mieli jak się wcześniej poznać. Dopiero w '54 roku skończyła Hogwart, po którym pracowała przez rok w Parszywym u wujostwa, czasem dolewając trucizn tym, którzy próbowali się do niej dobierać bądź przeszkadzali jej w pracy, nie wiem jednak, czy mieli okazję tam się spotkać. Wydaje mi się jednak, że nie ciężko jest kojarzyć ją chociażby z widzenia - Frances nigdy nie pasowała i nadal nie pasuje do doków, sposobem bycia i strojem z pewnością wyróżnia się na tle doków. Obecnie pracuje w Mungu i zdarza jej się wracać późno do domu, a że kilka tygodni temu ją napadnięto boi się dwa razy bardziej, niż wcześniej. A to daje nam kolejną możliwość poznania (nawet jeśli przestraszona Burroughs pewnie wylałaby na niego Wieczny Płomień). Po za tym hej, tworzy fajne eliksiry, a jeszcze więcej ma w planach, no i mogłaby pomóc Theo z bezsennością (chyba, że jednak by się nie polubili).
Mam jeszcze Lorda Traversa, pana portu w Cromer z którym pewnie Theo miał okazję spotkać się w niejednym porcie, a że obaj panowie są metamorfomagami, mogło być ciekawie.
Jeśli będziesz mieć ochotę, chętnie pomyślę nad jakąś fajną, wspólną historią
Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Tonks Ciebie prywatnie to pewnie nie znam (choć może nie przepadaliśmy za sobą, kiedy jeszcze pracowałaś w ministerstwie jako ratowniczka?), ale co Ty na to, gdybyśmy uznali, że moją znajomą (niekoniecznie bardzo bliską, bo takich mam niewielu) była Daisy?
Lyanna, moja kłamczucha ()
Francis przeanalizowałam (w końcu) nasze linie czasowe i doszłam do wniosku, że musisz być moim kumplem. Co prawda nie byliśmy w Hogwarcie na jednym roku, ale byliśmy tuż obok - i obaj w Slytherinie. Obu ciągnęło nas tez do wody i morza, mogliśmy więc odnaleźć wspólny język tutaj - może nauczyłeś mnie pływać w jeziorze, zanim zarobiliśmy widowiskowy szlaban? W zamian - z czasem - opowiedziałem Ci co nieco o pladze koszmarów, którą przechorowałem w dzieciństwie - dając bazę do udawania choroby psychicznej, która zafundowała Ci rok wolny od szkoły. Trochę odbiło mi się to czkawką, pewnie tęskniłem - ale słałem wiernie listy, donosząc, co działo się w szkole. Potem ją skończyliśmy, Ty trochę wcześniej - i obaj jakoś zaraz po zaciągnęliśmy się bez głębszego planu na statek. Na ten sam? Spotkaliśmy się w trakcie naszych wojaży? Musieliśmy gdzieś na pewno na siebie wpaść, dwóch młodziaków nie mających jeszcze pojęcia o żegludze; może byłeś moim kumplem od poznawania, może graliśmy razem w karty, może poznawaliśmy razem świat portowych używek. Potem przyszedł czas na powrót, i na pewien sposób wciąż byliśmy w tym samym miejscu, bo w ministerstwie - może trochę umilałem Ci czas, zanim się stamtąd ewakuowałeś; potem też wpadałem do Wenus, jak już życie mnie nauczyło, że miłość nie istnieje. Jak zostałem wiedźmim strażnikiem, to pilnowałem, żeby nikt Ci się za bardzo nie interesował lokalem. Może dalej pilnuję - chociaż na rok mi się zniknęło, ale pewnie posłałem Ci parę listów zza granicy; kto w końcu lepiej by zrozumiał moją potrzebę ucieczki, jeśli nie Ty? Bądź mi bratem, którego nie miałem (co to szkodzi, że już i tak nim jesteś na innym koncie...)
Vincencie, gdzie ta propozycja?
Angie
Frania co z nimi zrobisz?
Frances właściwie myślę, że mogli poznać się wcześniej - jeszcze zanim Frania ukończyła Hogwart, a nawet zanim w ogóle do niego trafiła; Theo od dziecka zachodził do portu - jako Marcus, trzymając się z tamtejszymi dzieciakami; mógł wiec trafić na Frances, a że zdecydowanie odstawała od reszty (dokładnie tak samo, jak on kiedyś - nim nauczył się robić użytek z metamorfomagii i snucia wymyślonych historii), od razu zwróciła jego uwagę; może któregoś dnia odkryli, że oboje uwielbiają czytać - i zawarli swego rodzaju sojusz, wymieniając się nawzajem książkami o pofalowanych od wilgoci stronach i pozaginanych rogach, później żywo o nich dyskutując? Ponownie mogli się spotkać już po Hogwarcie, Theo często bywa w Parszywym, dużo kręci się po dokach; często w nocy - ponieważ cierpi na bezsenność, mógł więc spotykać Frances w trakcie tych późnych powrotów. Zapewne chętnie też skorzystałby z jej alchemicznych usług, dobry alchemik jest na wagę złota - być może więc ona warzy, a on trochę jej pilnuje, nie przyznając się przed nikim (ani przed sobą), że nie do końca jest to podyktowane tylko własnym interesem.
Do lorda Traversa na pewno jeszcze uderzę, ale muszę się pochylić nad jego kartą, więc pewnie już zajrzę bezpośrednio do jego relacji albo na pw.
Lyanna, moja kłamczucha ()
Francis przeanalizowałam (w końcu) nasze linie czasowe i doszłam do wniosku, że musisz być moim kumplem. Co prawda nie byliśmy w Hogwarcie na jednym roku, ale byliśmy tuż obok - i obaj w Slytherinie. Obu ciągnęło nas tez do wody i morza, mogliśmy więc odnaleźć wspólny język tutaj - może nauczyłeś mnie pływać w jeziorze, zanim zarobiliśmy widowiskowy szlaban? W zamian - z czasem - opowiedziałem Ci co nieco o pladze koszmarów, którą przechorowałem w dzieciństwie - dając bazę do udawania choroby psychicznej, która zafundowała Ci rok wolny od szkoły. Trochę odbiło mi się to czkawką, pewnie tęskniłem - ale słałem wiernie listy, donosząc, co działo się w szkole. Potem ją skończyliśmy, Ty trochę wcześniej - i obaj jakoś zaraz po zaciągnęliśmy się bez głębszego planu na statek. Na ten sam? Spotkaliśmy się w trakcie naszych wojaży? Musieliśmy gdzieś na pewno na siebie wpaść, dwóch młodziaków nie mających jeszcze pojęcia o żegludze; może byłeś moim kumplem od poznawania, może graliśmy razem w karty, może poznawaliśmy razem świat portowych używek. Potem przyszedł czas na powrót, i na pewien sposób wciąż byliśmy w tym samym miejscu, bo w ministerstwie - może trochę umilałem Ci czas, zanim się stamtąd ewakuowałeś; potem też wpadałem do Wenus, jak już życie mnie nauczyło, że miłość nie istnieje. Jak zostałem wiedźmim strażnikiem, to pilnowałem, żeby nikt Ci się za bardzo nie interesował lokalem. Może dalej pilnuję - chociaż na rok mi się zniknęło, ale pewnie posłałem Ci parę listów zza granicy; kto w końcu lepiej by zrozumiał moją potrzebę ucieczki, jeśli nie Ty? Bądź mi bratem, którego nie miałem (co to szkodzi, że już i tak nim jesteś na innym koncie...)
Vincencie, gdzie ta propozycja?
Angie
Frania co z nimi zrobisz?
Frances właściwie myślę, że mogli poznać się wcześniej - jeszcze zanim Frania ukończyła Hogwart, a nawet zanim w ogóle do niego trafiła; Theo od dziecka zachodził do portu - jako Marcus, trzymając się z tamtejszymi dzieciakami; mógł wiec trafić na Frances, a że zdecydowanie odstawała od reszty (dokładnie tak samo, jak on kiedyś - nim nauczył się robić użytek z metamorfomagii i snucia wymyślonych historii), od razu zwróciła jego uwagę; może któregoś dnia odkryli, że oboje uwielbiają czytać - i zawarli swego rodzaju sojusz, wymieniając się nawzajem książkami o pofalowanych od wilgoci stronach i pozaginanych rogach, później żywo o nich dyskutując? Ponownie mogli się spotkać już po Hogwarcie, Theo często bywa w Parszywym, dużo kręci się po dokach; często w nocy - ponieważ cierpi na bezsenność, mógł więc spotykać Frances w trakcie tych późnych powrotów. Zapewne chętnie też skorzystałby z jej alchemicznych usług, dobry alchemik jest na wagę złota - być może więc ona warzy, a on trochę jej pilnuje, nie przyznając się przed nikim (ani przed sobą), że nie do końca jest to podyktowane tylko własnym interesem.
Do lorda Traversa na pewno jeszcze uderzę, ale muszę się pochylić nad jego kartą, więc pewnie już zajrzę bezpośrednio do jego relacji albo na pw.
it's a small crime
and i've got no excuse
and i've got no excuse
Theodore Wilkes
Zawód : wiedźmi strażnik; podróżnik; przemytnik
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
count my cards
watch them fall
blood on a marble wall
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
uuu, teraz mnie zaciekawiłeś
uznajmy że z za Justyną nie przepadasz jak piszesz - mamy jakiś na to powód, czy tak po prostu?
a co proponujesz dla Daisy dalej?
uznajmy że z za Justyną nie przepadasz jak piszesz - mamy jakiś na to powód, czy tak po prostu?
a co proponujesz dla Daisy dalej?
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Skoro pasuje Ci, żeby poznali się wcześniej, nie widzę ku temu żadnych przeciwwskazań. Faktycznie mogli odkryć swoje zamiłowanie do książek, a wtedy Theo mógł mieć problemy, aby się jej pozbyć - Frances zawsze chętnie wdaje się w dyskusje dotyczące literatury, często odczuwając brak odpowiednich rozmówców.
A jeśli bywał w Parszywym i kręci się po dokach, z pewnością mieli okazję utrzymać relację. Towarzystwo podczas powrotów bardzo jej się przyda, tak samo jak ktos, kto by trochę jej pilnował (to tak delikatna duszyczka, że prawie mdleje na widok dementora czy byle zbira) w zamian oferuję eliksiry pierwszej klasy, nawet takie, do których inni nie będą mieć dostępu(a mogą być bardzo fajne i to nie jest reklama)
A jeśli bywał w Parszywym i kręci się po dokach, z pewnością mieli okazję utrzymać relację. Towarzystwo podczas powrotów bardzo jej się przyda, tak samo jak ktos, kto by trochę jej pilnował (to tak delikatna duszyczka, że prawie mdleje na widok dementora czy byle zbira) w zamian oferuję eliksiry pierwszej klasy, nawet takie, do których inni nie będą mieć dostępu
Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
same brzydkie rzeczy, sprawdź sam jak bardzo
My blood is a flood of rubies, precious stones
it keeps my veins hot, the fire
found a home in me
it keeps my veins hot, the fire
found a home in me
No cześć, lenisz się, więc ja czynię honory
Od kwietnia tego roku Wren często bywa w dokach. Wybiera najbardziej okrężną drogą między Pokątną a kryjówkami swoich mugolek, żeby je odwiedzać, woli spotkać się z zapitą mordą portowego amatora niż patrolem w sercu Londynu. Może wyszło tak, że razem grają w karty na ciężkie galeony? Spotkali się w trakcie jednej z karcianych sesji, zaiskrzyło rywalizacją na tyle, że na następne w zasadzie naturalnym było się już spotkać? A może Theo domyślałby się, że coś knuje? Nie wiem na ile wiedźmia straż byłaby zainteresowana biznesem Wren, ale może wykreujemy coś właśnie w tym kierunku? Skoro Theo pozuje na przemytnika, nie wykluczam, że Wren mogła chcieć go przebadać - jego dyskrecję, skuteczność, niezadawanie pytań - żeby zwerbować go do przeszmuglowania swoich owiec z Londynu do wyznaczonych kryjówek.
Pomóż, myśl ze mną!
Od kwietnia tego roku Wren często bywa w dokach. Wybiera najbardziej okrężną drogą między Pokątną a kryjówkami swoich mugolek, żeby je odwiedzać, woli spotkać się z zapitą mordą portowego amatora niż patrolem w sercu Londynu. Może wyszło tak, że razem grają w karty na ciężkie galeony? Spotkali się w trakcie jednej z karcianych sesji, zaiskrzyło rywalizacją na tyle, że na następne w zasadzie naturalnym było się już spotkać? A może Theo domyślałby się, że coś knuje? Nie wiem na ile wiedźmia straż byłaby zainteresowana biznesem Wren, ale może wykreujemy coś właśnie w tym kierunku? Skoro Theo pozuje na przemytnika, nie wykluczam, że Wren mogła chcieć go przebadać - jego dyskrecję, skuteczność, niezadawanie pytań - żeby zwerbować go do przeszmuglowania swoich owiec z Londynu do wyznaczonych kryjówek.
Pomóż, myśl ze mną!
Tonks, moim powodem to chyba jest Twój rodowód - bo generalnie to trochę uważam Cię na skazę czarodziejskiego świata. Nic osobistego, ale też nic, z czym bym się krył - więc jeśli kiedyś mieliśmy okazję współpracować przy jakiejś akcji, to raczej nie starałem się specjalnie, żebyś nie odczuła mojej niechęci.
A z Daisy to mogłem współpracować w przeszłości, i może niekoniecznie wiem, że przepadła - bo przez rok nie było mnie w kraju - i może pewnego dnia na nią wpadnę i zaczepię o jakieś niedokończone sprawki?
Frania, to ja już uderzę na priv jak wrócę ze swoich wojaży i na coś Cię porwę
Wrenia jeśli bywasz w dokach od kwietnia, to nasza znajomość jest zapewne świeża - bo i Theo dopiero w kwietniu wrócił do kraju po rocznej nieobecności; pewnie znasz go jako Marcusa - i pewnie wpadłaś na niego już niejednokrotnie, bo okrężne drogi nie są mu obce. Lubi wiedzieć, co w dokach gra, i lubi też karty - więc możemy raz, że znać się znad pokerowego stolika, a dwa, to że trochę Cię obserwuję, zastanawiając się co Ty właściwie kombinujesz z tymi mugolkami. Pewnie nie przyszłoby mi do głowy, że robisz z nich alchemiczne ingrediencje, więc póki co zerkam na Ciebie pod kątem ewentualnej działalności rebelianckiej, zastanawiając się - czy szmuglujesz je z Londynu? Pomagasz? Leczysz? Dojście do prawdy w tym przypadku to właściwie moja praca, więc zapewne nie dam Ci spokoju, choć raczej jeszcze nie zaangażowałem się w sprawę mocniej, ograniczając się do spoglądania z daleka i czekania na rozwój wypadków. Wystartowałabym jakoś z tego z miejsca - bo myślę, że w fabule może to wyjść dwojako i nieoczywiście
A z Daisy to mogłem współpracować w przeszłości, i może niekoniecznie wiem, że przepadła - bo przez rok nie było mnie w kraju - i może pewnego dnia na nią wpadnę i zaczepię o jakieś niedokończone sprawki?
Frania, to ja już uderzę na priv jak wrócę ze swoich wojaży i na coś Cię porwę
Wrenia jeśli bywasz w dokach od kwietnia, to nasza znajomość jest zapewne świeża - bo i Theo dopiero w kwietniu wrócił do kraju po rocznej nieobecności; pewnie znasz go jako Marcusa - i pewnie wpadłaś na niego już niejednokrotnie, bo okrężne drogi nie są mu obce. Lubi wiedzieć, co w dokach gra, i lubi też karty - więc możemy raz, że znać się znad pokerowego stolika, a dwa, to że trochę Cię obserwuję, zastanawiając się co Ty właściwie kombinujesz z tymi mugolkami. Pewnie nie przyszłoby mi do głowy, że robisz z nich alchemiczne ingrediencje, więc póki co zerkam na Ciebie pod kątem ewentualnej działalności rebelianckiej, zastanawiając się - czy szmuglujesz je z Londynu? Pomagasz? Leczysz? Dojście do prawdy w tym przypadku to właściwie moja praca, więc zapewne nie dam Ci spokoju, choć raczej jeszcze nie zaangażowałem się w sprawę mocniej, ograniczając się do spoglądania z daleka i czekania na rozwój wypadków. Wystartowałabym jakoś z tego z miejsca - bo myślę, że w fabule może to wyjść dwojako i nieoczywiście
it's a small crime
and i've got no excuse
and i've got no excuse
Theodore Wilkes
Zawód : wiedźmi strażnik; podróżnik; przemytnik
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
count my cards
watch them fall
blood on a marble wall
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Znajmy się od małego! Nie dzieli nas duża różnica wieku, oboje wychowywaliśmy się w porcie, byliśmy w jednym domu w Hogwarcie. Fajnie by było, gdyby nasza relacja była czymś głębszym niż tylko zwykłą znajomością.
Mogą nas łączyć wspólne interesy, mogę wiedzieć że działasz w porcie pod przykrywką i z jakiegoś powodu trzymam tę informację dla siebie. Mogę cię bardzo lubić, a mogę darzyć nienawiścią. Mogę być kobietą z którą spędzasz noce i lubisz się napić (albo tylko napić), możemy współpracować albo kiedyś zaszedłeś mi za skórę i od tamtej pory robię ci pod górkę.
A możemy też jeszcze wspólnie pogłówkować i stworzyć ciekawą relację, jestem otwarta na propozycje!
Mogą nas łączyć wspólne interesy, mogę wiedzieć że działasz w porcie pod przykrywką i z jakiegoś powodu trzymam tę informację dla siebie. Mogę cię bardzo lubić, a mogę darzyć nienawiścią. Mogę być kobietą z którą spędzasz noce i lubisz się napić (albo tylko napić), możemy współpracować albo kiedyś zaszedłeś mi za skórę i od tamtej pory robię ci pod górkę.
A możemy też jeszcze wspólnie pogłówkować i stworzyć ciekawą relację, jestem otwarta na propozycje!
Why you think that 'bout nude?
'Cause your view's so rude
Think outside the boxThen you'll like it
'Cause your view's so rude
Think outside the boxThen you'll like it
Rain Huxley
Zawód : Portowa dziwka, informatorka
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Królowa nigdy nie opuszcza swojego królestwa i płonie razem z nim.
OPCM : 9 +1
UROKI : 21 +4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarownica
Neutralni
zapiski z bezsennych nocy
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania