Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Woman of steel
AutorWiadomość
| |||||||
|
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Sintas Carter dnia 05.07.20 17:53, w całości zmieniany 4 razy
Sintas Carter
Zawód : bounty hunter, ex-spy, the one who died for the past
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Before I die alone
Before my time has gone
There's just one thing I have to do
Before the fire and stone
Before your world is gone
Have you some patience
'Cuz I will have my vengeance
Before my time has gone
There's just one thing I have to do
Before the fire and stone
Before your world is gone
Have you some patience
'Cuz I will have my vengeance
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
cóż, pracowałam wcześniej jako ratowniczka pogotowia więc mogłam ci chyba składać kość czy dwie
no a teraz, jakby nie patrzeć trochę kasy za mnie dają możemy się pogonić trochę czy coś
no a teraz, jakby nie patrzeć trochę kasy za mnie dają możemy się pogonić trochę czy coś
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Jestem bratem Just, a choć na mnie nie ma listu gończego to będę lwio bronić rodziny
Ale zanim sprawy się politycznie skomplikowały, byłem pewnie kolegą, a może nawet przyjacielem Jamesa Carterai nie wiem, że jego żonie odbiło i zmienia ścieżkę kariery. Może tańczyłem na Waszym ślubie? Od 1954-1956 nie było mnie w Ministerstwie, nie wiem czy Carter po powrocie do pracy nadal lubił Tonksa czy odnosił się do teraz-już-wilkołaka z rezerwą = ale i tak pewnie poszedłem na pogrzeb, w głębi duszy może nie wierząc w jego winę, a o jego śmierć obwiniając nie mugoli i więźniów, a skorumpowane Ministerstwo.
Jestem jednym ze złotych chłopców aurorów, których nie lubisz, czy mnie akurat znosisz?
Ale zanim sprawy się politycznie skomplikowały, byłem pewnie kolegą, a może nawet przyjacielem Jamesa Cartera
Jestem jednym ze złotych chłopców aurorów, których nie lubisz, czy mnie akurat znosisz?
Can I not save one
from the pitiless wave?
Justine, myślę, że jako członek Wiedźmiej Straży raczej dbałam o to, żeby nie odwiedzać szpitala i kierowałam się do znajomych, zaufanych sobie uzdrowicieli. Teraz jesteś jedną z wielu twarzy, które widuję co dnia na listach gończych, a skoro stanowicie dla mnie źródło zarobku zapewne zakładam teczki z informacjami. Jeśli chcesz, mogę powęszyć za Tobą i kiedyś się spotkamy na fabule, gdy będę miała wystarczająco materiału, żeby natrafić na Twój ślad. Aktualnie jednak gra wydaje się chyba pozbawiona większego sensu, skoro dopiero zaczynam, brak mi newsów, ale z chęcią odezwę się przy bardziej zaawansowanej fabule oraz siatce tropów prowadzących w Twoją stronę.
Michael, z tego co się orientuję niezły był z Ciebie womanizer, a od takich trzymałam się z daleka i jeśli faktycznie łączyła Cię przyjaźń z moim mężem, nie pałałam do Ciebie sympatią. Nie miałam nic do Twojej krwi, po prostu nie podobał mi się Twój charakter. Miałam i nadal noszę Cię we wspomnieniach jako właśnie tego złotego chłopca, który błyskał czarującym uśmiechem na prawo i lewo, jednak nie umiałeś mi zaimponować. Nikt nie umiał tak naprawdę poza Carterem. Po Twoim powrocie do kraju zapewne nie mieliśmy kontaktu, bo wtedy zaczęły się nasze rodzinne problemy i skupialiśmy się na ratowaniu małżeństwa, nie mieliśmy czasu na znajomości. Twoje pojawienie się na pogrzebie zapewne potraktowałam jak nieśmieszny żart — w końcu biuro wyparło się swojego człowieka, a Twoja obecność przypomniała mi o tym, że mugole mnie skrzywdzili, mugole odpowiadają za to, że mój mąż leży w ziemi. Wszystko, co uważałam za słuszne mnie zdradziło - a Ty reprezentujesz to w idealny sposób. Czy przypadkiem nie brałeś udziału w ewakuacji Londynu? Skoro tak, powinieneś być na liście buntowników, a skoro jestem dawnym pracownikiem Ministerstwa i mam swoje znajomości, taka lista nie jest dla mnie nie do zdobycia. Wolę zostawić Cię jednak brygadzistom, bo nie znam się na walce z wilkołakiem, nie chcę aż tak ryzykować. Teraz zapewne nie będzie dane się spotkać niestety, dlatego nie jestem w stanie dać od siebie propozycji aktualnej relacji. Jeśli jednak masz jakiś sensowny pomysł, to zapraszam.
Michael, z tego co się orientuję niezły był z Ciebie womanizer, a od takich trzymałam się z daleka i jeśli faktycznie łączyła Cię przyjaźń z moim mężem, nie pałałam do Ciebie sympatią. Nie miałam nic do Twojej krwi, po prostu nie podobał mi się Twój charakter. Miałam i nadal noszę Cię we wspomnieniach jako właśnie tego złotego chłopca, który błyskał czarującym uśmiechem na prawo i lewo, jednak nie umiałeś mi zaimponować. Nikt nie umiał tak naprawdę poza Carterem. Po Twoim powrocie do kraju zapewne nie mieliśmy kontaktu, bo wtedy zaczęły się nasze rodzinne problemy i skupialiśmy się na ratowaniu małżeństwa, nie mieliśmy czasu na znajomości. Twoje pojawienie się na pogrzebie zapewne potraktowałam jak nieśmieszny żart — w końcu biuro wyparło się swojego człowieka, a Twoja obecność przypomniała mi o tym, że mugole mnie skrzywdzili, mugole odpowiadają za to, że mój mąż leży w ziemi. Wszystko, co uważałam za słuszne mnie zdradziło - a Ty reprezentujesz to w idealny sposób. Czy przypadkiem nie brałeś udziału w ewakuacji Londynu? Skoro tak, powinieneś być na liście buntowników, a skoro jestem dawnym pracownikiem Ministerstwa i mam swoje znajomości, taka lista nie jest dla mnie nie do zdobycia. Wolę zostawić Cię jednak brygadzistom, bo nie znam się na walce z wilkołakiem, nie chcę aż tak ryzykować. Teraz zapewne nie będzie dane się spotkać niestety, dlatego nie jestem w stanie dać od siebie propozycji aktualnej relacji. Jeśli jednak masz jakiś sensowny pomysł, to zapraszam.
† her eyes would go dead and she’d start walking forward real slow, hands at her sides like she wasn’t afraid of anything.
Sintas Carter
Zawód : bounty hunter, ex-spy, the one who died for the past
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Before I die alone
Before my time has gone
There's just one thing I have to do
Before the fire and stone
Before your world is gone
Have you some patience
'Cuz I will have my vengeance
Before my time has gone
There's just one thing I have to do
Before the fire and stone
Before your world is gone
Have you some patience
'Cuz I will have my vengeance
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Chcę być zatem złotym chłopcem aurorem, a jako że przy kobietach mam bardzo imponującą inteligencję emocjonalną (a Ty kłamstwo IV), to pewnie nawet się nie zorientowałem, że za mną nie przepadasz. W obecnych czasach nie ufam jednak chyba nawet żonom dawnych kolegów, więc spotkanie zostawmy fabule i Twoim tropom w stronę Just, bo za moją głowę jeszcze nie ma nagrody
Jeśli miałaś jednak okazję infiltrować środowisko Nokturnu, chętnie podsunę Daniela Wrońskiego, którego może kojarzysz ze Slytherinu jako nieco starszego i obrotnego kolegę łasego na pieniądzei na ładne koleżanki, ale kochał się akurat w innej Twojej rówieśniczce. Może znacie się już, może kojarzysz że zajmuje się śledzeniem i biciem perswazją zawodowo i może dopiero postanowisz poszukać dyskretnej pomocy, ale człowiek do wynajęcia w sumie chętnie złowi parę nagród
Jeśli miałaś jednak okazję infiltrować środowisko Nokturnu, chętnie podsunę Daniela Wrońskiego, którego może kojarzysz ze Slytherinu jako nieco starszego i obrotnego kolegę łasego na pieniądze
Can I not save one
from the pitiless wave?
Michael, odpowiada mi takowe podejście. Szczególnie że — tak jak wspominasz — ze spotkaniem na fabule aktualnie nam nie po drodze. Nie oznacza to jednak, że gdzieś w dalszej części takowa opcja nie jest możliwa. Postawmy więc na skomplikowaną relację z przeszłości, a jeśli uda nam się spotkać w dalszej części, zobaczymy, jakie wrażenie po sobie zostawiliśmy. Chociaż już Ci mówię, że nie spotkasz się z ciepłym powitaniem.
Co do Wrońskiego — Twój ojciec był tak samo niezainteresowany swoim dzieckiem jak mój i chociaż to nęcące, co powiesz na powiązanie przez nasze matki? Moja była zdolną alchemiczką z Doliny Godryka, Twoja zaś pracowała w sklepie zielarskim i może właśnie tam się poznały? Jedna i druga nie były związane z mężczyznami swoich marzeń, a pokrzywdzone kobiety najczęściej po prostu wyczuwają, gdy coś jest nie tak. Mają wszak szósty zmysł. Nie widzę więc żadnych przeciwwskazań, aby właśnie z tego powodu złapały wspólny język i się zaprzyjaźniły. Mój ojciec rzadko wracał do domu, Twój był agresywny — może nie raz Twoja matka szukała schronienia u mojej? W spokojnej dolinie, gdzie Wroński nie zapuszczał się ani nie miał pojęcia o azylu małżonki. Może Vanity przygotowywała przyjaciółce wywary, dzięki którym miały leczyć się kolejne siniaki i oznaki przemocy? Może też tylko moja matka znała prawdę o Twoim biologicznym ojcu? Między nami nigdy nie było zgody ani przyjaźni — Tobą a mną, ale gdyby coś się działo, bylibyśmy w stanie się wesprzeć. Dlatego pewnie raz, gdy osaczyły mnie koleżanki z roku i zaczęły okrutnie szkalować imię mojej matki — która nigdy nie wyszła za mojego ojca — przyszedłeś i jako starszy chłopak nastraszyłeś towarzystwo. Oczywiście warknęłam na Ciebie, bo sama doskonale dałabym sobie radę. Po Hogwarcie nasze drogi się rozeszły i spotkaliśmy się dopiero wtedy, gdy odbywałam patrol po Nokturnie. Oczywiście nie były to jawne działania, ale rozpoznałeś mnie u Borgina i Burke'a, ja rozpoznałam Ciebie. Może chciałeś mnie złapać na ulicy, ale zniknęłam, zanim zdołałeś. Teraz zjawiam się u Ciebie po latach, szukając wskazówek i chcąc rozszerzyć sieć relacji. Co Ty na to? Pomożesz mi? A w zamian może ja pomogę Tobie w znalezieniu rodziny?
Co do Wrońskiego — Twój ojciec był tak samo niezainteresowany swoim dzieckiem jak mój i chociaż to nęcące, co powiesz na powiązanie przez nasze matki? Moja była zdolną alchemiczką z Doliny Godryka, Twoja zaś pracowała w sklepie zielarskim i może właśnie tam się poznały? Jedna i druga nie były związane z mężczyznami swoich marzeń, a pokrzywdzone kobiety najczęściej po prostu wyczuwają, gdy coś jest nie tak. Mają wszak szósty zmysł. Nie widzę więc żadnych przeciwwskazań, aby właśnie z tego powodu złapały wspólny język i się zaprzyjaźniły. Mój ojciec rzadko wracał do domu, Twój był agresywny — może nie raz Twoja matka szukała schronienia u mojej? W spokojnej dolinie, gdzie Wroński nie zapuszczał się ani nie miał pojęcia o azylu małżonki. Może Vanity przygotowywała przyjaciółce wywary, dzięki którym miały leczyć się kolejne siniaki i oznaki przemocy? Może też tylko moja matka znała prawdę o Twoim biologicznym ojcu? Między nami nigdy nie było zgody ani przyjaźni — Tobą a mną, ale gdyby coś się działo, bylibyśmy w stanie się wesprzeć. Dlatego pewnie raz, gdy osaczyły mnie koleżanki z roku i zaczęły okrutnie szkalować imię mojej matki — która nigdy nie wyszła za mojego ojca — przyszedłeś i jako starszy chłopak nastraszyłeś towarzystwo. Oczywiście warknęłam na Ciebie, bo sama doskonale dałabym sobie radę. Po Hogwarcie nasze drogi się rozeszły i spotkaliśmy się dopiero wtedy, gdy odbywałam patrol po Nokturnie. Oczywiście nie były to jawne działania, ale rozpoznałeś mnie u Borgina i Burke'a, ja rozpoznałam Ciebie. Może chciałeś mnie złapać na ulicy, ale zniknęłam, zanim zdołałeś. Teraz zjawiam się u Ciebie po latach, szukając wskazówek i chcąc rozszerzyć sieć relacji. Co Ty na to? Pomożesz mi? A w zamian może ja pomogę Tobie w znalezieniu rodziny?
† her eyes would go dead and she’d start walking forward real slow, hands at her sides like she wasn’t afraid of anything.
Sintas Carter
Zawód : bounty hunter, ex-spy, the one who died for the past
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Before I die alone
Before my time has gone
There's just one thing I have to do
Before the fire and stone
Before your world is gone
Have you some patience
'Cuz I will have my vengeance
Before my time has gone
There's just one thing I have to do
Before the fire and stone
Before your world is gone
Have you some patience
'Cuz I will have my vengeance
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Woman of steel
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania