Walka o kuchnię 11 IV 1957
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Mickleham, Old London Rd. 1
Niedaleko domu Michaela 11 IV 1957
Justine Tonks, Michael Tonks, Vincent Rineheart
Justine zajęła się porządkami, jednak te niekoniecznie przypadły do gustu jej bratu. Stawka jest wielka - kto wygra pojedynek, ten wygra kuchnię. Vincent pomaga gospodarzowi, Justyna broni nowego porządku sama.
Szafka zniknięć
Justine Tonks, Michael Tonks, Vincent Rineheart
Justine zajęła się porządkami, jednak te niekoniecznie przypadły do gustu jej bratu. Stawka jest wielka - kto wygra pojedynek, ten wygra kuchnię. Vincent pomaga gospodarzowi, Justyna broni nowego porządku sama.
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
125/213, kara - 20, Fortuno 2/3
- Mhm. - mruknął pod nosem, obracając oczami w teatralnej demonstracji. Walki rządziły się własnymi prawami, mogły zdarzyć się niespodziewanie, zaskoczyć. Lecz obecna forma magicznej potyczki była obarczona pewnymi zasadami, regułami, które wcześniej tak dobitnie recytowała. Wspomnienie o zdrowotnych wspomagaczach, mogło jedynie ułatwić sprawę. Westchnął tylko nie chcąc dalej tego komentować. Kierując pnącza w stronę blondynki, był naprawdę bliski spętania nadgarstków. Zregenerowane siły pozwoliły, skutecznie odbić atak. Tracił cierpliwość. Zmarszczył brwi w niezadowoleniu, gdy znów postanowiła zmusić ich do kapitulacji. Po moim trupie! - Nie jesteśmy głodni. - zapewnił wypowiadając się za dwoje. Liczył, że Michael zrozumie, iż jest to jedynie dalszy ciąg bitewnej gry. Kończyły mu się pomysły. Nie mógł dłużej uchronić się przed skutkiem sprytnego zaklęcia, jednakże mógł rzucić takie, które nie zagrozi mu bezpośrednio. Postanowił rzucić coś łagodnego. Najwyżej pośmieją się wspólnie. - Rictusempra. - wymamrotał.
|cofam się o kolejne pole do tyłu
- Mhm. - mruknął pod nosem, obracając oczami w teatralnej demonstracji. Walki rządziły się własnymi prawami, mogły zdarzyć się niespodziewanie, zaskoczyć. Lecz obecna forma magicznej potyczki była obarczona pewnymi zasadami, regułami, które wcześniej tak dobitnie recytowała. Wspomnienie o zdrowotnych wspomagaczach, mogło jedynie ułatwić sprawę. Westchnął tylko nie chcąc dalej tego komentować. Kierując pnącza w stronę blondynki, był naprawdę bliski spętania nadgarstków. Zregenerowane siły pozwoliły, skutecznie odbić atak. Tracił cierpliwość. Zmarszczył brwi w niezadowoleniu, gdy znów postanowiła zmusić ich do kapitulacji. Po moim trupie! - Nie jesteśmy głodni. - zapewnił wypowiadając się za dwoje. Liczył, że Michael zrozumie, iż jest to jedynie dalszy ciąg bitewnej gry. Kończyły mu się pomysły. Nie mógł dłużej uchronić się przed skutkiem sprytnego zaklęcia, jednakże mógł rzucić takie, które nie zagrozi mu bezpośrednio. Postanowił rzucić coś łagodnego. Najwyżej pośmieją się wspólnie. - Rictusempra. - wymamrotał.
|cofam się o kolejne pole do tyłu
My biggest fear is that eventually you will see me, that way I will see
myself
Vincent Rineheart
Zawód : łamacz klątw, zielarz, dostawca roślinnych ingrediencji, rebeliant
Wiek : 32
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Za czyim słowem podążył tak czule, że się odważył na tę
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
OPCM : 30
UROKI : 31 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
The member 'Vincent Rineheart' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 79
'k100' : 79
120/213, kara - 20, Fortuno 3/3
Zaklęcie spowodowało nieplanowany skurcz brzucha, potworne łaskotki. Roześmiał się w głos, nie mogąc powstrzymać reakcji niezależnej od niego. Trwało to kilka sekund, powoli nie wytrzymywał. Zgiął się w pół, aby powstrzymać chwilowe zmęczenie i ze łzami w oczach spojrzał na przeciwniczkę. Zamierzał kontynuować wymyślną wizję, która mogła zakończyć się sukcesem. - Pullus! - zapamiętana, kapryśna inkantacja wybrzmiała donośnie. Jeśli uda mu się przemienić ją w pierzaste stworzenie, gospodarz będzie miał szanse na skuteczne ataki. Jeśli zdoła się obronić, ciemnowłosy sam skieruje na siebie niepożądany los, przegra.
Zaklęcie spowodowało nieplanowany skurcz brzucha, potworne łaskotki. Roześmiał się w głos, nie mogąc powstrzymać reakcji niezależnej od niego. Trwało to kilka sekund, powoli nie wytrzymywał. Zgiął się w pół, aby powstrzymać chwilowe zmęczenie i ze łzami w oczach spojrzał na przeciwniczkę. Zamierzał kontynuować wymyślną wizję, która mogła zakończyć się sukcesem. - Pullus! - zapamiętana, kapryśna inkantacja wybrzmiała donośnie. Jeśli uda mu się przemienić ją w pierzaste stworzenie, gospodarz będzie miał szanse na skuteczne ataki. Jeśli zdoła się obronić, ciemnowłosy sam skieruje na siebie niepożądany los, przegra.
My biggest fear is that eventually you will see me, that way I will see
myself
Vincent Rineheart
Zawód : łamacz klątw, zielarz, dostawca roślinnych ingrediencji, rebeliant
Wiek : 32
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Za czyim słowem podążył tak czule, że się odważył na tę
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
OPCM : 30
UROKI : 31 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
The member 'Vincent Rineheart' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 29
'k100' : 29
79/202, kara -40, odniesione obrażenia - 123
-Protego! - warknął, nie chcąc wisieć do góry nogami. Burczało mu w brzuchu, ale przynajmniej nie był oblany wodą i doceniał wolę walki Vincenta. Dlatego zacisnął zęby, nie mając zamiaru się poddawać.
-Protego! - warknął, nie chcąc wisieć do góry nogami. Burczało mu w brzuchu, ale przynajmniej nie był oblany wodą i doceniał wolę walki Vincenta. Dlatego zacisnął zęby, nie mając zamiaru się poddawać.
Can I not save one
from the pitiless wave?
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 45
'k100' : 45
74/202 kara -40, odniesione obrażenia - 128
Levicorpus 1/3
No świetnie, teraz wisiał do góry nogami! Zakręciło mu się w głowie, ale jeszcze mógł czarować, a póki miał różdżkę w dłoni, nie będzie z nim tak łatwo!
-Nidoris! - skierował różdżkę na Just. Jeśli zacznie śmierdzieć, odechce mu się obiadu.
Levicorpus 1/3
No świetnie, teraz wisiał do góry nogami! Zakręciło mu się w głowie, ale jeszcze mógł czarować, a póki miał różdżkę w dłoni, nie będzie z nim tak łatwo!
-Nidoris! - skierował różdżkę na Just. Jeśli zacznie śmierdzieć, odechce mu się obiadu.
Can I not save one
from the pitiless wave?
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 17
'k100' : 17
Niezadowolenie Vincenta było nawet urocze. Spoglądała na niego odrobinę rozbawiona, choć zmoczenie wcale nie sprawiało, że było przyjemnie. Koszula lepiła się do niej, a włosy okalały twarzy. Zimny wiatr jedynie potęgował odczuwanie chłodu.
- Ja zaczynam być. - odpowiedziała mu wywracając lekko oczami. - Co ty kombinujesz, Rineheart? - zapytała przesuwając się w dół.
- Petrificus Totalus. - wybrała ostatecznie, kierując różdżkę w stronę Vincenta.
| idę kratkę w dół
- Ja zaczynam być. - odpowiedziała mu wywracając lekko oczami. - Co ty kombinujesz, Rineheart? - zapytała przesuwając się w dół.
- Petrificus Totalus. - wybrała ostatecznie, kierując różdżkę w stronę Vincenta.
| idę kratkę w dół
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 51
'k100' : 51
Udało się, silny urok pomknął w kierunku mężczyzny. Ona zaś przeniosła swoje spojrzenie na brata, który obecnie wisiał do góry nogami podwieszony za kostkę. Przekrzywiła lekko głowę.
- Wygodnie? - zapytała brata z trochę kpiącym uśmieszkiem, który pojawił się na ustach. - Petrificus Totalus. - wybrała raz jeszcze. Naprawdę było jej zimno. I naprawdę zrobiła się głodna.
| idę kolejną kratkę w dół.
- Wygodnie? - zapytała brata z trochę kpiącym uśmieszkiem, który pojawił się na ustach. - Petrificus Totalus. - wybrała raz jeszcze. Naprawdę było jej zimno. I naprawdę zrobiła się głodna.
| idę kolejną kratkę w dół.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 43
'k100' : 43
100/213, kara - 30
Wzmocnienie, które na siebie nałożył nagle przestało działać. Utracił wzmożoną pewność siebie, pokłady niezrozumiałej siły. Zakręciło mu się w głowie; zachwiał się niebezpiecznie tracąc chwilowy kontakt z rzeczywistością. Przyłożył dłonie do skroni i nabrał w płuca świeżego powietrza. Zimny wiatr owiewał zmoczone ciało, które dopiero teraz dawało o sobie znać. Miał dość, nie miał już siły. Entuzjazm, którym zarażał kilkanaście minut temu przepadł na dobre. W tym momencie z niezadowoleniem spoglądał w kierunku blondynki, która wyrzuciła w jego stronę zdziwione pytanie. Przewrócił tylko oczami, prostując sylwetkę z niemałym wysiłkiem. I gdy błysk różdżki wydobył silną inkantację, westchnął. Wiedział, że próba obrony zakończy się fiaskiem: – Protego Maxima! – wymamrotał zrezygnowany, najwyżej pozostanie unieruchomiony, a może martwy?
Wzmocnienie, które na siebie nałożył nagle przestało działać. Utracił wzmożoną pewność siebie, pokłady niezrozumiałej siły. Zakręciło mu się w głowie; zachwiał się niebezpiecznie tracąc chwilowy kontakt z rzeczywistością. Przyłożył dłonie do skroni i nabrał w płuca świeżego powietrza. Zimny wiatr owiewał zmoczone ciało, które dopiero teraz dawało o sobie znać. Miał dość, nie miał już siły. Entuzjazm, którym zarażał kilkanaście minut temu przepadł na dobre. W tym momencie z niezadowoleniem spoglądał w kierunku blondynki, która wyrzuciła w jego stronę zdziwione pytanie. Przewrócił tylko oczami, prostując sylwetkę z niemałym wysiłkiem. I gdy błysk różdżki wydobył silną inkantację, westchnął. Wiedział, że próba obrony zakończy się fiaskiem: – Protego Maxima! – wymamrotał zrezygnowany, najwyżej pozostanie unieruchomiony, a może martwy?
My biggest fear is that eventually you will see me, that way I will see
myself
Vincent Rineheart
Zawód : łamacz klątw, zielarz, dostawca roślinnych ingrediencji, rebeliant
Wiek : 32
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Za czyim słowem podążył tak czule, że się odważył na tę
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
OPCM : 30
UROKI : 31 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
The member 'Vincent Rineheart' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 19
'k100' : 19
100/213, kara - 30
Silny błysk uderzył w ciało, wywracając na ziemię. Poczuł jak wszystkie tkanki sztywnieją pospiesznie, a on traci kontrolę. Niech to szlag! Ostatkiem sił, wątłym tchnieniem przypomniał sobie o możliwości wybudzenia z ciasnych struktur zaklęcia. Wytężył umysł, skoncentrował siły. Musiał próbować każdej możliwości, znajdując się w sytuacji niemalże bez wyjścia. Nie chciał się poddawać, choć czuł jak nerwy oraz przykrość wybudzają się z godzinnego snu. Nie lubił przegrywać, a tym bardziej czuć się słaby.
| próbuję wybudzenia, dodaję biegłość za odporność magiczną +5, st wybudzenia - 101
[bylobrzydkobedzieladnie]
Silny błysk uderzył w ciało, wywracając na ziemię. Poczuł jak wszystkie tkanki sztywnieją pospiesznie, a on traci kontrolę. Niech to szlag! Ostatkiem sił, wątłym tchnieniem przypomniał sobie o możliwości wybudzenia z ciasnych struktur zaklęcia. Wytężył umysł, skoncentrował siły. Musiał próbować każdej możliwości, znajdując się w sytuacji niemalże bez wyjścia. Nie chciał się poddawać, choć czuł jak nerwy oraz przykrość wybudzają się z godzinnego snu. Nie lubił przegrywać, a tym bardziej czuć się słaby.
| próbuję wybudzenia, dodaję biegłość za odporność magiczną +5, st wybudzenia - 101
[bylobrzydkobedzieladnie]
My biggest fear is that eventually you will see me, that way I will see
myself
Ostatnio zmieniony przez Vincent Rineheart dnia 04.05.20 13:06, w całości zmieniany 2 razy
Vincent Rineheart
Zawód : łamacz klątw, zielarz, dostawca roślinnych ingrediencji, rebeliant
Wiek : 32
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Za czyim słowem podążył tak czule, że się odważył na tę
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
OPCM : 30
UROKI : 31 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Walka o kuchnię 11 IV 1957
Szybka odpowiedź