Wydarzenia


Ekipa forum
Biblioteka
AutorWiadomość
Biblioteka [odnośnik]29.07.15 19:05
First topic message reminder :

Biblioteka

We wszystkich posiadłościach w których urzędują Carrow'owie jest wyselekcjonowane specjalne pomieszczenie na tony książek. Rodzina słynie z hodowli Aetonanów, ale to nie jest jedyne zajęcie, które uprawiają w ciągu dnia. Każda biblioteka wyposażona jest w wygodne fotele i lampy dające przyjemne światło, tak aby po męczącym dniu, szlachcic mógł odpocząć przy ciekawej lekturze. Za biblioteką znajduje się tajemniczy pokój do którego wchodzi się odsuwając jedną ze ścian.
Biblioteka w Marseet wyróżnia się na tle innych wyjątkowym zbiorem ksiąg o astronomii i prawie magicznym. W trakcie, gdy dom zajął młodszy syn, Deimos  - w pomieszczeniu tym walają się butelki  i nieopróżnione popielniczki. Skrzaty domowe mogą sprzątać tylko na przyjazd gości, bo Carrow'owi to nie przeszkadza, że żyje w brudzie.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491

Re: Biblioteka [odnośnik]03.04.16 17:04
A więc przystała na moją propozycję. To mnie ucieszyło, nie chcialem być niemiły, ale gdyby znów mi uciekła, może powinienem zacżąc być. Odkąd byłem dla niej wielkoduszny, wydawało mi się, że lubiła ze mną spędzać czas. Sam nie wiedziałem, kiedy mijały nam godziny. Ale po wyjściu ze stajni nic sie nie zmieniało. Nasze małżeństwo powoli umierało, nawet jeżeli w tym samym czasie ja czułem, że mógłbym chcieć, by wcale się tak nie działo.
- Mam nadzieję, że to nie tego typu ziółka o których ostatnio rozmawialiśmy.
Żart. Dziwnie brzmi w tej całości zbiegowisk różnych słów i gestów. I w moich ustach brzmi dziwnie. Nawet nie wiem jak dobrą mam intuicję. Wyciągam dłoń - Mogę zobaczyć?
Moja żona zadaje pytanie. Odpowiadam jej. Ona słucha i komentuje. Jest skromna, grzeczna i się nie kłóci. Idealna! Kiedy jednak urwał się temat związany ze sprzedażą, uznaję, że bardzo dziwna była ta rozmowa. Jakbym wcale nie miał przed sobą swojej Megary. Tak czy siak, zapada nam niezręczna cisza, którą przerywa jej pytanie. Morfeusz, Abraxas?
-Najprawdopodobniej uznali, że ty mi powiesz. Coś się stało o czym powinienem wiedzieć? - zainteresowany spogladam w stronę żony. Chcę poczęstować ją herbatą, która stoi zaraz obok mocnego alkoholu, którego dolewam sobie szczodrze.
Wolę milczeć na temat tego, że najlepiej moje stosunki z Morpheusem się nie mogą układac po tym, jak ostatnio wpadłem pijany do niego do salonu i rzucałem oskarżeniami jakbym karabinem mugolskim atakował. Oczywiście dało się wszystko naprostować, ale do dziś miewam obawę, że kiedyś ktoś mi jeszcze to wypomni. Nie jest to co prawda szeroko pojmowany strach. Raczej świadomość tego, że mogę zostać ośmieszony, albo postawiony przed nestorem. Czego nie pragnę w żadnym wypadku. Nestor Aaron nie bywał nigdy miłosierny.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Biblioteka [odnośnik]03.04.16 17:39
Przywołała wizje tamtej rozmowy i to jak się śmiała wyobrażając sobie naćpanego Deimosa. Tylko dzięki temu obrazowi udało jej się cicho zachichotać nie wplatając pomiędzy dźwięki lekko ironicznej nuty. Znowu go okłamuje. Zganiła samą siebie w duchu. - Z genami się nie wygra. Zresztą jest szczęśliwy, po co go męczyć moimi wybrykami? Mogła tak cały dzień. Oskarżać się o coś i zaraz znaleźć wymówkę. Ale miała rację. Deimos wydawał się jej dziwnie szczęśliwy. Nie wiedziała czy to ze względu na jej obecność czy też udane interesy ale i tak nie chciała tego psuć. Powtórzyła to w myślach jeszcze kilka razy gdy ignorowała wyciągniętą dłoń Deimosa i zachowywała się tak jakby nie usłyszała jego prośby. Szybko zdając sobie sprawę, że to może wzbudzić jego podejrzenia odezwała się w końcu. - Przecież nie masz pojęcia o ziołach. Chyba, że masz przede mną jakieś tajemnice? - posłał mu lekko zadziorny uśmiech zaraz jednak wracając do roli potulnej żony. Tej uśmiech był jednym z niewielu oznak życia na jakie mogła sobie ostatnio pozwolić.
Kiwnęła w geście zgody na fakt, że to ona powinna mu o wszystkim powiedzieć. Przeklinała się w duchu, że w ogóle zaczęła ten temat. Teraz nie było już wyjścia. Ale obiecała sobie, że jeśli spróbuje ją pocieszyć to wyjdzie z hukiem. - Ja…to znaczy - zaczęła się jąkać nie bardzo wiedząc jakich słów powinna użyć. Milczała przez chwilę błądząc wzrokiem po woluminach. Wzięła głęboki wdech wciąż nie mogła jednak spojrzeć na męża. - Chodzi o to, że mój ojciec jest chory - wzdrygnęła się na dźwięk tych słów. - to już tylko kwestia czasu- tym razem było dużo gorzej. Miała wrażenie, że dostała obuchem w głowę. Powinnam zemdleć ale nawet na to nie miałam już sił. Wszczepiła palce w fotele. - umiera choć sam jeszcze tego nie przyznaje. - wydusiłam z siebie. Czułam obrzydzenie do samej siebie, że tak łatwo się przed nim odsłaniam. Podniosła się z miejsca zanim zdążył ją choćby dotknąć. Nie rozpaczała nad śmiercią ojca. Nie bała się myśli, że zostanie sierotą. Przerażała ją świadomość, że ją to nie obchodzi i nie miała siły udawać przed Deimosem, że jest inaczej.
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560
Re: Biblioteka [odnośnik]04.04.16 12:14
- O większości ziół nie mam, ale skoro tak bardzo nie chcesz mi pokazać, to zaczynam być podejrzliwy - macha ręką, żeby położyła na niej woreczek który ściska w dłoni. No, dalej!
Wiadomość o chorobie Lorda ojca, nieco poruszyła Deimosa.
- Nie miałem pojęcia - daje znać, w razie gdyby okazało sie, że już wiedział o tym dawno, tylko niespecjalnie się przejmował. - Abraxus na pewno już szykuje się do przeprowadzki
Myśląc o pięknej posiadłości najważniejszego z lordów Wilthsire, budzi się w nim dziwnego rodzaju apetyt. Chciałby może posiąść na własność tamtą rezydencję? Jest o wiele większa niż Marseet, chociaż nie posiada tak pięknych terenów. Ale aby zostać lordem Malfoy musiałby odbudować pozytywne stosunki z rodem Averych - a przy tej kwesti, wartość nieruchomości dziedzica nagle staje się o wiele mniejsza. Zresztą, o czym jest tu mowa, przecież to absurdalne, żeby lord Yorku chciałby zamieniać się na mniejszą okolicę. Ale oczywiście dla Abraxusa jest to jakaś okazja.
Jakiegoś rodzaju kpiący uśmieszek czai się na jego ustach. Może nie powinien był cieszyć się, ale bawi go ta wizja. I kiedy pomysli o tym, że wraz ze śmiercią własnego ojca, będzie myślał o tym o czym myśli Fobos - czyli o tym, jak najlepiej się ustawić, by dostać najlepszą pozycję. No cóż, takie koleje losu szlachcica. Chłodna kalkulacja. Zaś ten wstyd Megary, że nie czuje, tylko widzi jest już nawet uroczy.
Przesuwa za nią spojrzeniem i siorbie herbatkę.
- To dlatego Astoria wciąż nie ma narzecznego - wyjaśnia się zagadka, Deimos unosi lekko brwi, czując się nieco wzruszony tym, że przez chwilę chciał się spytać ile pieniędzy Megara otrzyma w testamencie. Tak jakby zapomniał, że teraz jest na jego utrzymaniu i chociaż Abi dostanie całą część Lycusa i większość ziem, któe powinny iść do rozdania, to testament został ustalony jeszcze przy podpisywaniu kontraktu ślubnego.
- Wiesz ile zostało mu jeszcze czasu? - pyta, bo może nie chce wyjść na takiego dupka co sie tylko pieniędzmi przejmuje. Ale w tym świecie trzeba trochę być materialistą. Zresztą Megara nie płacze, nie zawodzi, nie widać nawet żeby była tym bardzo poruszona. No, może ździebko.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Biblioteka [odnośnik]04.04.16 13:25
To już koniec. Do długiej listy zarzutów jakie miał przeciwko nie dojdzie teraz nowy.  Do fali przymiotników wyrzucanych w jej stronę dołączy jeszcze narkomanka .  Jedna przeklęta paczka cofnie ich do momentu w którym znajdowali się jeszcze miesiąc temu. Nic tylko warknięcia i sączący się jad. - Nie jesteś moim ojcem. - przypomniała mu kładąc na dłoni niewielką paczuszkę. Co mnie  podkusiło, żeby to wyciągać?! przeklinała samą siebie. - Tylko nie krzycz, głowa mnie boli. - mruknęła cicho.  Na szczęście dalsza rozmowa trochę uniemożliwiała mu sprawdzenie co właściwie przed nim ukrywała. Jeśli nawet to zrobił  Megara była zbyt zajęta własnymi myślami by to zauważyć. Podeszła do jednego z okien opierając dłonie o parapet. Wpatrywała się  w horyzont tak naprawdę ledwo słuchając tego co Deimos miał do powiedzenia. Myślała o tym, że chce się położyć i zasnąć. Tyle przynajmniej świat był jej winien.
- Jak tylko wyzionie ducha wszystko przewróci się do góry nogami. Pozagryzają się walcząc o każdy hektar.- przewróciła z irytacją oczami. Wiedziała, że testament to jedno a to co jej rodzina z nim zrobi to drugie. Jeszcze gorsze było to, że Deimos pewnie do nich dołączy. Wszystko co należało do Megary jest i jego. Czy to sprawia, że właściwie jest bez grosza przy duszy i dachu nad głową? Znów zależna od wszechwładnego tyrana? Drobne dłonie  sięgnęły po klamkę okna lekko je uchylając. Świeże powietrze zawsze dobrze na nią działało.  Zaraz pojawiło się kolejne pytanie. Czy ich dzieci będą zachowywały się w ten sam sposób? Będą wyczekiwały na śmierć Deimosa  najchętniej rozszarpując siebie nawzajem? Nie będzie żadnych dzieci pojawiła się i  odpowiedź. - Najchętniej wyjechałabym na drugi koniec świata żeby to przeczekać. Być jak najdalej od wszystkiego co związane z Malfoyami - przyznała się zdecydowanie zbyt otwarcie. Pewnie dla tego, że nie była świadoma iż wypowiada swoje myśli na głos.  Na ostatnie pytanie  wzruszyła lekko ramionami. - Uzdrowiciele nie potrafią wiele powiedzieć. Listy mówią tylko tyle, że jego stan się pogarsza. To nie powinno potrwać długo. - ta beznamiętność którą słyszała  swoi głosie była przytłaczająca. Pewni gdyby teraz spojrzała w lustro z taką łatwością dostrzegłaby we własnym odbiciu obraz matki i sióstr. Rodowe dziedzictwo w końcu zacisnęło na niej swojej szpony i nie miało zamiaru wypuścić.
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560
Re: Biblioteka [odnośnik]05.04.16 22:56
- Nie jestem - zgadza się z nią, nie mając może pojęcia co się szykuje, ale to brzmiało jak ostrzeżenie. By nie chciał jej oceniać jakby była jego córką, by mógł ocenić ją jako osobę niezależą, chociaż de facto jest podległa jemu. Z drugiej strony, nie znajdzie się w Yorku bardziej tolerancyjny mąż. To już nawet Adrien... chociaż może nie, Akurat wysuwanie Adriena nie jest specjalnie mądre. Chociażby dlatego, że nie jest on najbardziej typowym z przedstawicieli Carrowów.
Waży zawiniątko w dłoni przysuwa pod nos i nie zdążyl jeszcze powąchać, kiedy rozszyfrowuje, cóż to takiego.
- Megara, skąd to wziełaś ? - póki co w miarę spokojnie, jednakowoż ciśnienie zaczyna rosnąć. To wcale nie mogła być delikatna rozmowa. Nie chciał prawić jej kazań, bo sam pewnie też chętnie by poeksperymentował - a może już to robił, tak czy siak chyba żaden arystokrata nie umiałby powiedzieć w tym momencie gadki szmatki, że to niezdrowe i że ble i fuj. Kiedy ma się tyle pieniędzy co oni, kiedy otaczasz się blichtrem, a wygoda i swoboda (pozorna) cię otacza już tylko jednego w życiu ci brakuje. I tym czymś jest adrenalina. A skondensowana jej postać leżała właśnie na jego dłoni. Wiedział, że jest to praktycznie nie do zdobycia, co więcej, bardzo drogie. I ostatnia rzecz, która mu wpadła do głowy - to, że ona zabrała coś z jego własnych zasobów. Które od kilku miesiecy pozostawały nieruszone, chociaż dużo przed wejściem w narzeczeństwo, Deimos lubował się w organizowaniu przyjęć na których częstował podobnymi specyikami swoich drogich gości.
I tak właściwie nie wiadomo co bardziej nikło w cieniu drugiego. Bo z jednej strony był problem z tą używką (której bardzo możliwe jeszcze nie miała nawet sposobności spróbować, przecież nie pamięta, żeby chodziła zmasakrowana i bez energii, chyba że policzyć ostatni czas, ale to przez atenonana, prawda..?), ale z drugiej strony pojawiał się problem z jej ojcem. Umierającym.
Deimos nie umie postawić się w jej sytuacji. Jakie to uczucie? Ojciec był dla niego autorytetem, na pewno jego śmierć będzie dramatyczna. Po żonie nie widział jednak oznak histerii: nie płakała, nie trzęsly jej się dłonie. Jedynie może... chciała znaleźć pocieszenie w śnieżce?
Zamyślił sie głęboko i dopiero, kiedy uznała, że to kwestia kilku dni, uniósł brwi i powiedział: - Sądzę, że przyda nam się krótki wyjazd. Moglibyśmy pojechać do Ravenscar, odetchnąć od tych wszystkich... wydarzeń - przez chwilę ma wątplwość, lecz szybko ją sobie rozwiewa. Nie, nie powinien jej miec. Megara jedzie z nim, jadą razem. Jest już połowa grudnia, po co czekać. - Spędzimy tam święta. Jeżeli tylko nie czujesz potrzeby siedzenia przy łożu ojca, lepiej będzie, jeżeli spędzisz ten czas inaczej
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Biblioteka [odnośnik]06.04.16 0:08
Złam się na pól i daj mi już święty spokój powtarzała w myślach. Demony znów zawładnęły jej myślami i nie mogła się już od nich uwolnić. Nie dała rady wciąż być miła i grzeczna. Kierując się instynktem postanowiła odepchnąć od siebie Deimosa mając nadzieję, że to zapewni jej choć namiastkę potrzebnego spokoju. - A czy to ważne? - teatralne westchnięcie z nutą irytacji. Że też jeszcze miała siły bawić się w podobne sztuczki. - Każdy szanujący się szlachcic powinien znać przedstawicieli różnych…profesji. Czy nie tego uczą was chłopców? - teraz jeszcze sarkazm. Ciekawe ile czasu minie zanim zestaw do herbaty zmieni się w kupkę gruzu. i tak tego nie użyłam - dodała już z dużo mniejszym…zacięciem. Było widać, że się przed nim broni a niestety znała na to tylko jedną metodę. Usiadła na parapecie podkulając nogi pod brodę. Takie ułożenie sprawiło, że Deimos nie mógł widzieć jej twarzy, może pomijając słabe odbicie w szybkie otwartego okna. Oparła głowę o ścianę wzdychając ciężko. Gdy cisza zaczęła się przedłużać Meg miała nadzieję, że drogi mąż postanowi w końcu wyjść i zostawi ją samą sobie. Gdzieś obok tego krążyła myśl ,że potrzebuje się napić czegoś mocniejszego. To na pewno pomoże…zawsze pomaga. Pod warunkiem, że nie robi ci się niedobrze od samego zapachu wina. O to efekty zatrucia alkoholowego Malfoy. Brawo! Jeszcze tego ci brakowało . Smutny uśmiech skierowany już tylko do samej siebie pojawił się na jej twarzy. Przechyliła lekko głowę gdy zaczęły dochodzić do niej pierwsze słowa Deimosa. W pierwszym odruchu chciała siąść mu na kolana, zawiesić ramiona na szyi i obsypać milionami pocałunków na samą myśl, że ją stąd zabierze. Zamiast tego wciąż siedziała na swoim miejscu zagryzając niepewnie dolną wargę. Powinna siedzieć przy ojcu chociaż z drugiej strony po co? Abraxas na pewno nie dopuściłby, żeby zgon ojca zrujnował święta. Utrzyma go te kilka dni przy życiu a ona jeszcze zdąży napluć w twarz tego starca. - Żadnych świątecznych bali, oklepanych życzeń, niezręcznych rozmów i rodzinnych wizyt? Nikt nie uwierzy, że chcemy spędzić święta razem. Pomyślą, że któreś z nas nie żyje a drugie stara się to zatuszować. - zaśmiała się cicho pod nosem zeskakując z parapetu. Kilka kroków wystarczyło by znaleźć się za fotelem Deimosa tak by móc oprzeć łokcie o wezgłowie. - Jesteś pewny, że wytrzymasz tyle czasu w moim towarzystwie? - spytała specjalnie intonując każde słowo tak by to brzmiało jak wyzwanie. Znacznie ważniejsze było pytanie czy ona to wytrzyma. - Zawsze mogę pojechać do jakiegoś uzdrowiska na kontynencie a Yorkshire będzie wolne o mojej obecności. Taki prezent gwiazdkowy by ci odpowiadał prawda? - zażartowała śmiejąc się cicho choć nie brzmiało to zbyt naturalnie. Nie umiała tak po prostu się zgodzić. Nic nie mogło być proste i oczywiste…nie gdy chodziło o tę dwójkę.
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560
Re: Biblioteka [odnośnik]06.04.16 10:51
- Nas chłopców owszem, ale nie sądziłem, że panienki mają dostęp do podobnych substacji - odpowiada niezadowolony jej tonem. Teraz myśli, że w razie wypadku, gdyby miał z Megarą córkę, to chyba będzie nonstop dostawać zawału, jeżeli wda się w matke. - I dobrze. Pozwolisz, że sobie to przywłaszczę - nie ma zresztą odwrotu, wydała na to ich, czyli jego pieniądze, więc jest tak samo jej jak i jego. Pomyślał, że mógłby jej oddać kawałek i mogliby się tym raczyć razem. Ale później pojawia mu się przed oczami Milburga. Z nią chętnie, ale z małą niewinną Megarą, raczej nie zamierzał czynić podobnych eksperymentów. - Nie mam pojęcia po co ci to było. Jak chciałaś sobie poprawić humor, to już pyłek jest lepszy - w każdym razie chowa sobie saszetkę do kieszonki w marynarce i jeszcze przez moment chce coś powiedzieć. Lecz rezygnuje, sięga po papierosa i pozwala jej siedzieć na oknie. Widać, że jest młoda, tak ją nosi z kąta w kąt.
Słysząc jej wyliczankę, uśmiecha się pod nosem.
- Nie kuś, bo zaraz cofnę propozycję i będziemy chodzić na wszystkie te wspaniałe kolacje - mówi z przekąsem, a może nawet żartując. - Muszę ci się przyznać, że w ostatnich miesiącach uczestniczyłem w większej ilości podobnych spotkań niż przez całe życie. Więc nie, moja rodzina nie będzie zaskoczona. Może lordowie Malfoy mieliby cokolwiek przeciwko, lecz nie powinniśmy się nimi specjalnie przejmować - bo już jesteś Carrowem, Megarko, a Carrowy nie ogladają się na innych, tylko robią co chcą. - Dlaczego mieliby właściwie cokolwiek podejrzewać. Adrien już kilka razy dopytywał, dlaczego jeszcze nigdzie razem nie wyjechaliśmy. I rzeczywiście, zasiedzieliśmy się w Marseet. Oczywiście to także ze względu na twoją pracę i moje obowiązki, natomiast nie jest to w zwyczaju Carrowó, by siedzieć non stop w jednym miejscu, dlatego ja sądzę, że to dobra okazja - na chwile milknie, bo Megara staje za jego fotelem.
- Nie wymyślaj. Nie będziesz zwiedzać Alp na własną rękę. Zresztą, ostatnio kiedy wyjechałaś, trzy dni leżałem poturbowany, nie zamierzam spędzić podobnie świąt
Koniec rozmowy, pakuj sie.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Biblioteka [odnośnik]06.04.16 14:42
Mogłaby wygłosić przemowę o równości kobiet i mężczyzn ale po co skoro on i tak nic z tego nie zrozumie. Mogłaby powiedzieć, że mało jeszcze wie o panienkach ale już niemal widziała jego ironiczny uśmiech i kolejne wyzywanie jej od głupich dzieci. Mogłaby zrobić tak wiele zamiast stać czy siedzieć i nie wydawać z siebie żadnego dźwięku.  Nie drgnęła nawet gdy stwierdził, że przywłaszczy sobie narkotyk.  Miała przecież drugą dawkę a zawsze będzie mogła po raz kolejny wybrać się na Nokturna. Dużo trudniej było zachować milczenie gdy próbował zrozumieć jej intencje. Na jej twarzy pojawił się wówczas lekko ironiczny uśmiech. - Potrzebuje przypomnieć sobie jak wygląda słońce - ciche słowa pewnie nawet do niego nie dotarło. Jeśli nawet wziął to pewnie za zwykłe kobiece brednie. Dla czego ja zawsze muszę oskarżać go o to co najgorsze? Niektóre pytania lepiej zostać bez odpowiedzi.
Miała ochotę się roześmiać i jedynie mocne zagryzienie języka ją przed tym powstrzymało. Ciekawiło ją co Deimos powiedziałby na fakt, że parę tygodni temu praktycznie wyrzekła się swojej rodziny. Z takim samym spokojem twierdziłby, ze Malfoyami nie należy się przejmować?
-No dobrze, dobrze. Skoro tak to argumentujesz - wzniosła ręce w obronnym geście zachowując się tak jakby przed chwilą nie rozmawiała o zbliżającej się śmierci swojego ojca.  Na wzmiankę o jej poprzednim wyjeździe i wypadku Deimosa skrzywiła się nieznacznie. - Wiesz, że to zabrzmiało tak jakbyś uważał, że to moja wina? Bywam…niemiła ale na pewno nie aż tak - przekomarzała się z nim raczej w żartobliwy sposób. - Niech już będzie – zgodziła się w końcu. Po krótkiej rozmowie o tym kiedy mają wyjechać Megara opuściła bibliotekę zapowiadając, że idzie wydać odpowiednie polecenia służbie. Co znaczyło mniej więcej, że pójdzie się kogoś spytać co właściwie oznacza taki wyjazd  i co trzeba zrobić.
/zt oboje.
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Biblioteka
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach