Wydarzenia


Ekipa forum
Pokój Allison
AutorWiadomość
Pokój Allison [odnośnik]30.07.15 19:14

Pokój Allison

Pokój podzielony jest na dwie części - salonową oraz prywatną, w której można znaleźć łóżko z zawsze świeżą, jedwabną pościelą, pokaźną garderobę, dwa kufy z dębowego drewna oraz toaletkę z kosmetykami i drogimi perfumami. Druga część, również zadziwiająco przytulna jak na rezydencję Averych, służy przyjmowaniu gości przy niewielkim stoliku kawowym, na miękkich sofach pełnych atłasowych poduszek, przy blasku świec. W pokoju można stoi także niewielki regał na prywatne książki Allison - głównie te z Hogwartu oraz traktujące o eliksirach; mugolskie powieści chowa głęboko w swoich kufrach. Skrzaty domowe dbają o to, by pomieszczenie było zawsze wywietrzone, a w wazonach stały świeżo ścięte kwiaty.
Przez jedne z drzwi można dostać się do pracowni alchemiczki.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pokój Allison Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Pokój Allison [odnośnik]05.10.15 13:36
| z holu

Jesteśmy bezpieczni. Dopiero gdy kładę cię na swoim łóżku, pozwalam sobie na emocje, od których w holu odcięłam się grubym murem. Tak było bezpieczniej, inaczej Samael byłby niezmiernie zadowolony, widząc całą gamę stresu i przerażenia trawiących mnie od środka, niepozwalający na zebranie myśli, wykonanie najprostszej czynności. Bezwiednie podchodzę do szafy, by wyciągnąć z niej jedną z sukienek. Wszystko byle tylko pozbyć się tego irracjonalnego szlafroka.
Wchodzę na materac od drugiej strony łóżka, by dotknąć twojego ramienia. Siedzę na własnych piętach, oceniając twój stan uważnym spojrzeniem. Nie liczy się bolące mnie przedramię, na którym, po spotkaniu z paskiem Samaela, zapewne zdążył już wykwitnąć urodziwych rozmiarów krwiak. Praktycznie boję się oddychać, by nie zbudzić. Czy powinnam podać ci jakiś eliksir…? Nie, nie popadajmy w paranoję, przecież sprawnie poradziłeś sobie z dymem; chwila odpoczynku i wszystko wróci do normy. I już wiem, że zrobię wszystko, co chce Samael, byle tylko cię nie stracić. Sześć lat rozłąki wymagało ode mnie zbyt wiele wysiłku, bym resztę swojego życia spędziła bez ciebie. Egzystencji krótkiej, zakończonej w jakimś brutalnym akcie, wypełnionej wyrzutami sumienia i wstrętu do samej siebie. Jakże mogę nazywać się twoją siostrą, skoro nie potrafię nic zrobić, by uniknąć sytuacji podobnych tej przed chwilą. Mdłości powodowane silnym obrzydzeniem do swojej słabości, a także wymieszane z długoletnią tęsknotą, spychają na drugi plan groźbę wiszącego małżeństwa. Na razie nie zastanawiam się, kim jest ten Selwyn, jakie ma układy z Samaelem… Być może jeszcze odpycham te obrazy od siebie, jakby były zwykłą abstrakcją niezwykle dziwacznego snu… Z którego, pomimo walki, nie będę potrafiła się wybudzić.
Przyglądam ci się z uwagą, każda zmiana w rysach twarzy wydaje mi się niezwykle istotna i fascynująca. Straciłeś młodzieńczy urok, lecz to dobrze, pewnie jako niezwykle przystojny gracz Quidditcha skradłeś niejedno serce zafascynowanym tym sportem – a może i tobą – pannom. Dopiero zmiany wizualne uświadamiają mi, jak wiele czasu straciłam w ucieczce przed własną rodziną, która skończyła się własną porażką. Tyle czasu, tyle przelanych łez, tyle bólu zadanych w osoby, które kochałam, a znajdujemy się w punkcie wyjścia… O ile nasze położenie nie jest gorsze niż to ponad pół dekady temu. Czuję ścisk na gardle stworzony z własnej bezsilności. Niezmiernie dziwię się, gdy udaje mi się wyszeptać twoje imię.
Proszę, otwórz oczy… Stęskniłam się za ich widokiem.


I sit alone in this winter clarity which clouds my mind
alone in the wind and the rain you left me
it's getting dark darling, too dark to see

Allison Avery
Allison Avery
Zawód : Alchemik u Borgina&Burkesa, badacz
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
imagine that the world is made out of love. now imagine that it isn’t.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pokój Allison ZytGOv9s
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t653-allison-avery https://www.morsmordre.net/t814-poczta-allison https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f98-shropshire-ludlow-dwor-averych https://www.morsmordre.net/t1885-allison-avery#25620
Re: Pokój Allison [odnośnik]11.10.15 16:38
Wszystko wydawało się być teraz tylko złym snem. Takim, po którym człowiek budzi się zlany potem i z ciężkim oddechem. Po ciężkiej dla jego obolałego ciała przeprawie do tego pokoju, leżąc na łóżku siostry miał właśnie takie wrażenie. Wiedział niestety doskonale, że bolesny ucisk w klatce piersiowej nie jest spowodowany obudzeniem się z koszmaru. Wszystko było rzeczywistością.
Zbierał więc siły na zmierzenie się z tym wszystkim, korzystając z tej krótkiej chwili, kiedy mógł czuć się bezpiecznie i spokojnie w tym domu. Obecność bliźniaczki działała wprost kojąco na uciążliwe dolegliwości fizyczne wywołane bliskim spotkaniem z czarnym dymem. Chociaż miał zamknięte oczy to potrafił niemal bezbłędnie zobaczyć w głowie, co robiła Allison. Słyszał ciche skrzypienie, gdy otworzyła szafę i przesuwała wieszaki. Szelest materiału, gdy pospiesznie zmieniała ubranie. Widocznie nie zdążyła nawet się przebrać, zanim pojawiło się to bydle. Cieszył się niezmiernie, że pojawił się szybciej niż byli umówieni, ale i tak czuł ogromne wyrzuty sumienia. Powinien był odpuścić sobie trening. Quidditch był dla niego wszystkim, ale bliźniaczka zawsze zajmowała pozycję o oczko wyżej w jego prywatnej hierarchii wartości. Zajmowała pierwsze miejsce na równi z Amodeusem, którego uważał za brata o wiele bardziej niż tę kanalię, z którą łączyły go więzy krwi. W końcu materac ugiął się nieznacznie pod jej drobnym ciałem i mógł poczuć promieniujące od niej ciepło. Jej obecność wyzwalała w nim niekończące pokłady miłości, o które nigdy sam by się nie posądził. Był w końcu przekonany, że jego serce dawno skamieniało, chcąc uchronić się przed kolejnymi niegodziwościami, jakie szykował dla niego los. Czuł też palący wstyd, który godził w niego mocniej niż cały ból fizyczny. Zawiódł ją. Zawiódł ją tak wiele razy. Nie potrafił jej ochronić w przeszłości i nie zrobił też tego dzisiaj. Nie rozumiał jak może nadal mu ufać. Nie odwróciła się jednak, nie zostawiła go i kochał ją za to jeszcze bardziej.
Cichy szept rozrywa mu serce. To nie Allison powinna się o niego martwić. To on był mężczyzną, jej bratem, który powinien zapewnić należne bezpieczeństwo. Nie mógł dłużej unikać tej konfrontacji i rozchylił powieki, aby spotkać jej oczy, dokładnie takie same jak jego.
- Przepraszam – wychrypiał, wypowiadając tym samym pierwsze od dawne słowa. Czuł się już i tak zdecydowanie lepiej niż na posadzce w holu. Na tyle dobrze, że odnalazł na ślepo jej dłoń, aby spleść z nią swoje zimne palce.


okay, i hated you but even when you left, there was never a day that i’ve forgotten about you and even though i actually miss you, i’m gonna erase you now cause that’ll hurt way less
than blaming you


Soren Avery
Soren Avery
Zawód : pałkarz Os z Wimbourne
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
jest szósta mojego serca
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
sny są dla ludzi bez wyobraźni
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t796-sren-avery https://www.morsmordre.net/t859-stella https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f121-whitcomb-st-43-7 https://www.morsmordre.net/t1180-sren-avery
Re: Pokój Allison [odnośnik]19.10.15 14:15
Widzę twoje oczy niczym dwie morskie tonie wzburzone wydarzeniami z holu, a pomimo to wszystko wydaje się tylko złym snem, który uciekł wraz z porannym przebudzeniem. Identyczne plamki i przebarwienia na tęczówkach działają na mnie uspokajająco. Wyciszają i ściągają ciężar z ramion, jakby wydarzenia w holu nie miały miejsca. Nie przejmuj się, to tylko czcze gadanie Samaela, wielkiego egocentryka, który myśli, że innym może układać życie. Groźba ślubu, proszę cię kochany, doskonale wiesz, że ojciec nie pozwoliłby na wyrządzenie takiej krzywdy swojej jedynej córce. Chwilowe złości szybko topnieją, szczególnie, gdy odwołuje się do uczuć rodzicielskich. Uznaj to za dziwne, ale w tej chwili naprawdę w to wierzę. Może to wina otępienia, a może zwykłej nadziei, narastającej wraz z poszukiwaniem wyjścia z tej patowej sytuacji. Czym skończy się nadmierny sprzeciw? Obrazą rodu? Średnio mnie to obchodzi… Wydziedziczeniem? To brzmi już gorzej, odcięliby nas od siebie, a radzenie sobie w nowej sytuacji wydaje się zbyt dużym wyzwaniem. Choć zapomnienie o pięknych sukniach, sabatach, w których i tak mało co uczestniczyłam, wydaje się nikłą ceną za wolność. Co prawda, skreśliłoby to moje szansę na odbudowanie relacji z Sylvainem, lecz… Ah, drogi bracie, wiesz co u niego? Jeśli tęskniłam za kimś choć w niewielkim stopniu tak jak za tobą, to właśnie za nim. Nie, myślenie o tej stracie jest złym pomysłem, jeszcze wewnątrz mnie obudzi się zraniona bestia, której sama zadałam rany… Co wtedy? Nie chcę byś źle odebrał moje łzy.
Choć starłam krew Samaela ze swoich ust, wciąż czuję obecność posoki, jakby naznaczała mnie jakimś niewidzialnym piętnem. Wydaje mi się, że dość dobrze maskuje własne roztrzęsienie, choć znów czuję się niczym nastolatka, której kolana dotknął po raz pierwszy, bezpowrotnie niszcząc bezpieczny, dziecięcy świat. Przysięgam, że za swoją brutalność, moje życie, którego plany właśnie przez niego legły w gruzach, pożałuje swoich działań. Tylko twoja mina mówi mi, że zamartwiasz się tym, co się stało. Marszczę brwi, gdy słyszę twoje przeprosiny. Przecież nie musisz, ba!, nawet nie powinieneś mnie za nic przepraszać. To ja powinnam błagać cię o przebaczenie, że nie potrafiłam ci pomóc, gdy omal konałeś na posadce. Jaka ze mnie siostra, jaka ze mnie czarownica, skoro nie potrafię powstrzymać Samaela przed krzywdzeniem najdroższych mi osób? Chyba strasznie marna.  
- Brakowało mi ciebie – mówię, jak gdyby nigdy nic, czule odgarniając kilka kosmyków włosów z twojego czoła. Nie wyobrażam sobie straty ciebie. Mój świat runąłby bezpowrotnie, gdybyś zostawił mnie w nim całkowicie samą. Lecz zapomnijmy o tym nieprzyjemnym i całkowicie niepotrzebnym wstępie. Zachowujmy się, jakbyśmy właśnie tutaj byli umówieni, a Samael nie stanął pomiędzy nami na pierwszym spotkaniu od sześciu lat. Nie każ mi więcej wyjeżdżać, proszę. Nie ważne co by się działo, nie jest to warte tylu lat rozłąki. Co będziemy musieli zrobić, by nadrobić te stracone lata? Czy to w ogóle realne? Chciałabym ci tyle powiedzieć, lecz nagle nie wiem od czego zacząć. Uśmiecham się do ciebie ciepło, zanim przysuwam się bliżej, by móc się wtulić w twój bok. Tęskniłam za tą bliskością, nie ukrywam. Potrafię tylko milczeć, choć to radosna cisza, jakby jej zburzenie mogło sprawić, że ponownie wyślizgniesz się z moich ramion. Potrafię tylko leżeć, spoglądać na ciebie spod w pół przymkniętych powiek, bawić się kosmykami twoich jasnych włosów. Z każdym wdechem powietrza wymieszanego z zapachem twojego ciała i wody kolońskiej, staram się uratować ten dzień.


I sit alone in this winter clarity which clouds my mind
alone in the wind and the rain you left me
it's getting dark darling, too dark to see

Allison Avery
Allison Avery
Zawód : Alchemik u Borgina&Burkesa, badacz
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
imagine that the world is made out of love. now imagine that it isn’t.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pokój Allison ZytGOv9s
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t653-allison-avery https://www.morsmordre.net/t814-poczta-allison https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f98-shropshire-ludlow-dwor-averych https://www.morsmordre.net/t1885-allison-avery#25620
Re: Pokój Allison [odnośnik]30.10.15 20:02
Nigdy nie był optymistą. Nawet, jako dzieciak nie przebierał nogami ze szczęścia, że skoro pada deszcz to na pewno pojawił się tęcza. Nie wiedział wszędzie roztaczających się wielkich perspektywach, szans na coś dobrego. Nie był też pesymistą. Nurzanie się w wszechobecnej beznadziei i podkreślanie tego na każdym kroku uważał za bezsensowne. Po co dokładać sobie ciężaru, kiedy wszystko i tak waży już sporo. Możemy przeklinać karmę, nie przeczył powszechnemu poglądowi, że jest z niej niezła suka, ale wytykanie jej tego bynajmniej nie zmieni tego stanu rzeczy. Był więc po prostu realistą. Przyjmował rzeczywistość taką, jaka była. Nie negował jej, gdy mu się nie podobała, bo nie był dzieckiem, które obraża się na świat, jeśli coś nie idzie po jego myśli. Nie był przesadnie radosny, uśmiechał się rzadko i tylko do tych, którzy na to zasłużyli. Miał trzeźwe, racjonalne spojrzenie na wszystko. W świecie ułudy oraz iluzji uważał rozum za coś, co pozwoli mu przetrwać. Nie łudził się więc bezsensownie, że Samael rzucił te słowa na wiatr, aby przyjrzeć się ich reakcji. Znał go na tyle by wiedzieć, że nie żartuje. Nie wtedy. I to bolało. Niszczyło od środka, świadomość, że jest bezsilny w tej kwestii krążyła w jego żyłach jak trucizna.
Był jednak mistrzem w sztuce wyparcia. Odcinał się od uwierającej go przeszłości czy niecierpliwej przyszłości otaczając się gęstym kokonem rzeczywistość. Oddychał jak najwolniej, aby czerpać z tej pojedynczej chwili, aby trwała jak najdłużej. Dokładnie tę technikę stosował teraz, gdy pokój siostry staje się inną planetą, miejscem, gdzie są jedyni i tylko dla siebie. Jej oczy, tak dobrze mu znane, sondują jego twarz i napawają go spokojem. Jest jedną z niewielu osób, której pokazałby każdą swoją słabość, każdą bliznę, każdą jątrzącą się na duszy ranę. Bezpieczeństwo, jakie mu daje trudno wyrazić w słowa.
- Mi ciebie bardziej. – Pewnie oboje tęsknili tak samo, tak jak bliźniaki tylko potrafią, ale ten banalny, oklepany tekst wypycha na usta Sørena mały uśmieszek. Pierwszy, od kiedy pojawił się w tym parszywym miejscu. Nie znika od razu, a wręcz się pogłębia, gdy Allison kładzie się obok niego. Wywołuje to potok wspomnień, ale nie tych, które nocą zrywają go zlanego potem z łóżka. Tych dobrych, białych kruków, skrzętnie zbieranych przez całe życie. Nie miał złego dzieciństwa, nie może narzekać, że czegoś mu brakowało materialnie. Jedyne, czego nigdy nie dostał to prawdziwej, matczynej miłości. W zamian los dał mu całe pokłady niezmierzonej siostrzanej miłości i nie śmie narzekać. Cieszy się z tego, co ma, czego fatum nie zdołało mu zabrać.
Wtula się w nią, chociaż wydaje mu się taka delikatna, maleńka i krucha, jak gdyby mógł zmiażdżyć ją zbyt mocnym uściskiem. Muska dłonią policzek spoglądając z miłość w oczy i wie, że jest tak samo silna, że przeszła tyle, jeśli nie więcej, co on, i że razem są najsilniejsi. Nie potrzebują więc słów, żeby to wyrazić. Cisza jest o wiele bardziej wymowna.


okay, i hated you but even when you left, there was never a day that i’ve forgotten about you and even though i actually miss you, i’m gonna erase you now cause that’ll hurt way less
than blaming you


Soren Avery
Soren Avery
Zawód : pałkarz Os z Wimbourne
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
jest szósta mojego serca
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
sny są dla ludzi bez wyobraźni
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t796-sren-avery https://www.morsmordre.net/t859-stella https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f121-whitcomb-st-43-7 https://www.morsmordre.net/t1180-sren-avery
Pokój Allison
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach