and not to think of anyone else
Podążasz ulicami pełnymi nieznanego nikomu gówna. Mijasz kolejny raz bezdomnego zawiniętego w wyświechtany koc. Unikasz grupy pijanych marynarzy śmierdzących na kilometr szczynami. Meandrujesz przez labirynt niekończących się krętych alejek, aż trafiasz w odpowiednie miejsce. Wahasz się przez moment, ale w końcu uderzasz pięścią w drewniane drzwi, czekając na odpowiedź. Byk przy wejściu łypie na ciebie spode łba, ale przepuszcza cię dalej — uderza cię duchota, smród potu zmieszanego z alkoholem, ogłuszają cię wrzaski zgromadzonych i od tej chwili wiesz, że wszystko możesz, ale jeśli złamiesz reguły tej zbieraniny, spotkasz się z najgorszym linczem. Dla nikogo nie liczy się tu skąd pochodzisz, jakie nosisz nazwisko czy jakiej jesteś płci — z chęcią cię wybebeszą, jeśli dasz im powód. Skoro dotarłeś aż tutaj możesz wybrać jedną z ról. Możesz zostać bukmacherem, skoro lubisz pieniądze. Pamiętaj jednak, że tylko mężczyźni mogą wchodzić na ring. Możesz być hazardzistą, który liczy na szybki zarobek. Możesz być zawodnikiem lubiącym zwycięstwa. A może jesteś tam po prostu dla złamania zasad świata, w którym wychowali cię porządni rodzice? To ty wybierasz swoją rolę i dopóki masz pieniądze — nikt tu o nic nie pyta. Witaj w naszym świecie. Witaj w podziemnym kręgu.
Aktualnie trwają zapisy na najbliższy turniej, który fabularnie odbywa się w nocy z 18 na 19 maja. Chętnych zapraszamy do opuszczonej portierni.
MY HEART.
Leaving me in a run around
Wanna care but
I don’t do Whats right
I won’t Wanna be found
Lettin loose the inner animal