Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Chłopiec z gitarą
▲ Pochodzi z Devon, Ottery St. Catchpole, syn mugolaka i czarownicy czystej krwi. Jest zatem czarodziejem półkrwi. Ma kilkoro rodzeństwa. Dwójkę starszych i dwoje młodszych.
▲ Tiara Przydziału posłała go do Gryffindoru, gdzie cieszył się popularnością wśród innych uczniów. Był chłopcem sympatycznym, zabawnym, przyjacielskim i otwartym. Łatwo nawiązywał nowe znajomości. Na drugim roku zaczął śpiewać w szkolnym chórze i stał się jego gwiazdką. Wtedy też zrodziło się w nim marzenie o karierze muzyka i śpiewaka.
▲ Po szkole zaczął pracować na swoją muzyczną karierę. Krótko po niej pracował w barach i pubach, by zarobić na lekcje śpiewu i gry na gitarze, później występował za darmo - aż wreszcie stał się na tyle dobry i popularny, że zaczęto mu za to płacić. Nie występuje już byle gdzie. Zawsze dba o to, aby jego występy były perfekcyjne - dopracowane i niezapomniane. Muzyka jest jego największą pasją i nad tym pracuje naprawdę ciężko.
▲ Na przestrzeni lat zyskał miano romantyka, lecz niestałego w uczuciach. Bawidamka i łamacza kobiecych serc, choć i jego kilkukrotnie zostało złamane. Wciąż wierzy w prawdziwą miłość, a swoje doświadczenia przelewa na papier - śpiewa o swoich miłostkach.
▲ Ma talent do transmutacji, ma marzenie o opanowaniu sztuki animagii.
▲ Lubi się bawić! Grać w karty, pić whisky i tańczyć. Stara się trzymać z daleka od konfliktów politycznych, choć zdecydowanie bliżej mu poglądami do strony antyrządowej. Jest jednak zbyt zajęty samym sobą, aby poświęcić się walce o ideały.
jest tak wiele kobiet, że kręci mi się w głowie
Shelta
była narzeczona
Szukam przyjaciół, kobiet z przeszłości, pracodawców, ciekawych i skomplikowanych relacji - zapraszam!
[bylobrzydkobedzieladnie]
▲ Pochodzi z Devon, Ottery St. Catchpole, syn mugolaka i czarownicy czystej krwi. Jest zatem czarodziejem półkrwi. Ma kilkoro rodzeństwa. Dwójkę starszych i dwoje młodszych.
▲ Tiara Przydziału posłała go do Gryffindoru, gdzie cieszył się popularnością wśród innych uczniów. Był chłopcem sympatycznym, zabawnym, przyjacielskim i otwartym. Łatwo nawiązywał nowe znajomości. Na drugim roku zaczął śpiewać w szkolnym chórze i stał się jego gwiazdką. Wtedy też zrodziło się w nim marzenie o karierze muzyka i śpiewaka.
▲ Po szkole zaczął pracować na swoją muzyczną karierę. Krótko po niej pracował w barach i pubach, by zarobić na lekcje śpiewu i gry na gitarze, później występował za darmo - aż wreszcie stał się na tyle dobry i popularny, że zaczęto mu za to płacić. Nie występuje już byle gdzie. Zawsze dba o to, aby jego występy były perfekcyjne - dopracowane i niezapomniane. Muzyka jest jego największą pasją i nad tym pracuje naprawdę ciężko.
▲ Na przestrzeni lat zyskał miano romantyka, lecz niestałego w uczuciach. Bawidamka i łamacza kobiecych serc, choć i jego kilkukrotnie zostało złamane. Wciąż wierzy w prawdziwą miłość, a swoje doświadczenia przelewa na papier - śpiewa o swoich miłostkach.
▲ Ma talent do transmutacji, ma marzenie o opanowaniu sztuki animagii.
▲ Lubi się bawić! Grać w karty, pić whisky i tańczyć. Stara się trzymać z daleka od konfliktów politycznych, choć zdecydowanie bliżej mu poglądami do strony antyrządowej. Jest jednak zbyt zajęty samym sobą, aby poświęcić się walce o ideały.
Shelta
była narzeczona
Szukam przyjaciół, kobiet z przeszłości, pracodawców, ciekawych i skomplikowanych relacji - zapraszam!
[bylobrzydkobedzieladnie]
Gdziekolwiek jesteś
- bądź przy mnie
Cokolwiek czujesz
- czuj do mnie
Jakkolwiek nie spojrzysz
- patrz na mnie
Czymkolwiek jest miłość
- kochaj się we mnie
Ostatnio zmieniony przez Harry Smith dnia 27.08.20 12:44, w całości zmieniany 3 razy
Harry Smith
Zawód : śpiewak, muzyk
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Ja bym kota nie wziął
na weekend.
A ty mi chciałaś
serce oddać,
na wieczność
na weekend.
A ty mi chciałaś
serce oddać,
na wieczność
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Haaaaaarry ja tu tylko przyszłam zaznaczyć swoją obecność, bo my totalnie musimy być przyjaciółmi, w końcu obydwoje mamy duże nosy i potargane włosy a tak serio to jesteśmy do siebie bardzo podobni i nie ma bata byśmy się nie dogadali, na połowie lekcji pewnie siedzieliśmy w jednej ławce, a wieczorem w dormitorium potrafiliśmy przegadać całą noc, czym pewnie niejednokrotnie wkurzalksmy innych z pokoju ;p niejedna flaszka Pięści Hagrida pękła gdzieś w sypialnianym zaciszu, w dodatku obydwoje jesteśmy artystami, lubimy panienki, a one lubią nas, o to mogliśmy nawet trochę rywalizować, ale pewnie przeszło nam jak wyrośliśmy z wieku nastoletniego, razem byliśmy świetnym duetem, a z Erniem Prangiem w komplecie wręcz fantastycznym trio po szkole obydwoje barmaniliśmy w Dziurawym i dam se rękę obciąć, że tyle foczek ile się wtedy przewinęło przez barowe stołki to nie przewinęło się nigdy wcześniej ani nigdy później XDDD ogólnie myślę, że fajnie nam się razem pracowało i to były mile i wesołe czasy, które każdy z nas wspomina z uśmiechem na ustach. Nasze drogi raczej nigdy się nie rozeszły, na pewno dużo do ciebie pisałem kiedy zacząłem życie żeglarza. W zeszłym roku na stałe osiadłem na lądzie ((( i to pewnie znowu nas do siebie zbliżyło, ot co, zawsze byliśmy, jesteśmy i będziemy przyjaciółmi
Johnatan, no oczywiście, że musimy być przyjaciółmi i to już od pierwszego dnia w Hogwarcie. Przyjaciele od zawsze, na zawsze, bros before hoes i tak dalej. Tylko pamiętaj, że ja jestem wrażliwym romantykiem i nie traktuję kobiet aż tak instrumentalnie i przedmiotowo mimo wszystko. :< Są dla mnie natchnieniem, a jak kocham, to naprawdę i wtedy jestem wierny. Może czasami się z tego śmiałeś, ale ja się śmiałem, kiedy kolejna panna Ci wysłała wyjca z ropą z czyrakobulwy i chodziłeś cały w krostach.
Chodźmy się napić!
Chodźmy się napić!
Gdziekolwiek jesteś
- bądź przy mnie
Cokolwiek czujesz
- czuj do mnie
Jakkolwiek nie spojrzysz
- patrz na mnie
Czymkolwiek jest miłość
- kochaj się we mnie
Harry Smith
Zawód : śpiewak, muzyk
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Ja bym kota nie wziął
na weekend.
A ty mi chciałaś
serce oddać,
na wieczność
na weekend.
A ty mi chciałaś
serce oddać,
na wieczność
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Dobry wieczór, ja tu z zapytaniem o relację przybywam
Wychodzi na to, że śpiewaliśmy razem w szkolnym chórze. Dołączyłam do niego już wtedy, gdy byłeś gwiazdą. Pobyt w Hogwarcie to czas, gdy po raz pierwszy spotkałam się z tak pozytywną lekkością ducha! Na arystokratycznych bankietach próżno szukać muzyki rozrywkowej, a muszę przyznać, że nawet wpadła mi w ucho. Dziś pewnie już raczej nie mamy okazji, by się widywać, ale może kiedyś przypadkiem, w jakiejś galerii czy na spacerze?
Wychodzi na to, że śpiewaliśmy razem w szkolnym chórze. Dołączyłam do niego już wtedy, gdy byłeś gwiazdą. Pobyt w Hogwarcie to czas, gdy po raz pierwszy spotkałam się z tak pozytywną lekkością ducha! Na arystokratycznych bankietach próżno szukać muzyki rozrywkowej, a muszę przyznać, że nawet wpadła mi w ucho. Dziś pewnie już raczej nie mamy okazji, by się widywać, ale może kiedyś przypadkiem, w jakiejś galerii czy na spacerze?
Evandra Rosier
Zawód : Arystokratka, filantropka
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I am blooming from the wound where I once bled.
OPCM : 0
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 16 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 14
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Półwila
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Najpiękniejsza lady Rosier
Kimże ja byłem, kiedy Ty się zjawiłaś w tym chórze! Pewnie urzeczony Twoim urokiem prosiłem, byśmy razem śpiewali duety i zawsze chwaliłem Cię bardziej niż sam opiekun chóru. Jestem podatny na kobiecy urok, a na Twój już w szczególności. Pewnie po szkole dalej wspominałem Twoją urodę, ale ale! To nie tak, że nie mamy już okazji się spotkać, gdyż ubiegam się o pracę w Twoim balecie (ps. Dei, jeśli to czytasz, to oddzwoń w końcu), jeśli więc zostanę zatrudniony, to mogę dla lady śpiewać ile tylko sobie lady życzy i co tylko zapragnie, klasykę i rock'n'rolla
Kimże ja byłem, kiedy Ty się zjawiłaś w tym chórze! Pewnie urzeczony Twoim urokiem prosiłem, byśmy razem śpiewali duety i zawsze chwaliłem Cię bardziej niż sam opiekun chóru. Jestem podatny na kobiecy urok, a na Twój już w szczególności. Pewnie po szkole dalej wspominałem Twoją urodę, ale ale! To nie tak, że nie mamy już okazji się spotkać, gdyż ubiegam się o pracę w Twoim balecie (ps. Dei, jeśli to czytasz, to oddzwoń w końcu), jeśli więc zostanę zatrudniony, to mogę dla lady śpiewać ile tylko sobie lady życzy i co tylko zapragnie, klasykę i rock'n'rolla
Gdziekolwiek jesteś
- bądź przy mnie
Cokolwiek czujesz
- czuj do mnie
Jakkolwiek nie spojrzysz
- patrz na mnie
Czymkolwiek jest miłość
- kochaj się we mnie
Harry Smith
Zawód : śpiewak, muzyk
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Ja bym kota nie wziął
na weekend.
A ty mi chciałaś
serce oddać,
na wieczność
na weekend.
A ty mi chciałaś
serce oddać,
na wieczność
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Strona 2 z 2 • 1, 2
Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania