Wydarzenia


Ekipa forum
Kuchnia
AutorWiadomość
Kuchnia [odnośnik]13.09.20 17:27
First topic message reminder :

Kuchnia

Oddzielona od salonu szerokim łukiem kuchnia jest pomieszczeniem równie rzadko odwiedzanym przez Friedricha. Meble są proste, zastawa również pozostawia wiele do życzenia, gdyż Schmidt rzadko z niej korzysta. Szafki zajmuje w większości alkohol oraz jedzenie, nad którym nie trzeba spędzać dużo czasu. I jedynie psie miski stojące niedaleko wejścia są cały czas pełne. Kiedyś, Friedrich miał ambicje aby nauczyć się samodzielnie gotować, szybko jednak obróciły się w pył.


Getadelt wird wer schmerzen kennt Vom Feuer das die haut verbrennt Ich werf ein licht In mein Gesicht Ein heißer Schrei Feuer frei!.

Friedrich Schmidt
Friedrich Schmidt
Zawód : Szmalcownik
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Weil der Meister uns gesandt Verkünden wir den Untergang.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8774-friedrich-schmidt#261043 https://www.morsmordre.net/t8782-listy-do-friedrich-a#261285 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f294-smiertelny-nokturn-10 https://www.morsmordre.net/t8784-skrytka-bankowa-nr-2079#261288 https://www.morsmordre.net/t8785-friedrich-schmidt#261289

Re: Kuchnia [odnośnik]28.09.20 20:44
Spokój, który dziś między nimi zapanował, rzeczywiście nie należał do częstych. Wydawał się wręcz nieodpowiedni w swej egzystencji, długiej i upartej, nie zaburzyła go nawet niewyszukaną próbą zagrania na wodzach cierpliwości Friedricha omijaniem udzielenia konkretnej odpowiedzi. Szmalcownik pozostał wyrozumiały. Na tyle, na ile potrafił; nie naciskał na nią, namawiał, by rozważyła jego słowa, czym zmusił ją do podejrzliwego zmarszczenia brwi. Od teraz zawsze będzie obchodził się z nią jak z jajkiem, zamiast z rozjuszonym lwem? Nie zdążyła jednak tego pytania zadać na głos, bo mężczyzna zaraz podniósł ją siłą z krzesła, przerzucił sobie przez ramię i zabrał do innego pomieszczenia, gdzie, z cichym, jakby pobłażliwym westchnieniem wylądowała na kanapie. Otto nawet jej nie bronił, co za pies - a przecież Merlin jeden mógł wiedzieć co jego pan planował w tym spaczonym umyśle. Merlin i ona, gdy duże dłonie zakleszczyły między palcami purpurowy materiał sukienki i rozerwały go niemal na strzępy; szwy puściły zbyt łatwo pod wpływem jego dotyku a panujący w mieszkaniu chłód szybko uderzył blade, odsłonięte ciało.
- Nie możesz się powstrzymać? - z pełnym dezaprobaty cmoknięciem języka o podniebienie sięgnęła po jedną z jego dłoni i powiodła ją do swojego brzucha, a potem i niżej, choć udowodnił jej szybko, że nie musiała go prowadzić. Pamiętał. Pamiętał gdzie dotykać, jak dotykać, by ciało wygięło się w przyjemnej odpowiedzi a głowa odchyliła do tyłu, wdzięcznie odsłaniając szyję. Czy zdawał sobie sprawę, że mimo wszystko, mimo wszelkich przejawów agresji i fizycznej tortury, był jedynym mężczyzną, którego dotyku rzeczywiście się nie bała? O ironio. Najpewniej nie, nigdy przecież nie wyjawiła mu prawdy dotyczącej przeszłości zbyt zamierzchłej, by sama chciała o niej pamiętać; szczególnie teraz, gdy oferował jej doznania zupełnie innego typu. Wyczekane, ten jeden raz nawet niesamodzielnie sprowokowane - wziął ją na kanapie, potem już nie tylko na niej, aż słońce znikło za brudną linią nokturnowskiego horyzontu i dzielnica rozkwitła typowym dla siebie żywotem. Mama ostrzegała, że po zmierzchu wychodzą potwory. Wren obserwowała je - z okna jego pozbawionego światła gabinetu, naga, skryta jedynie za ciężką zasłoną. Kaskada czarnych włosów zakrywała piersi; w tym samym czasie Friedrich rzekomo odgrzewał okupiony kucharskim siniakiem obiad, lecz do pokoju nie wracał już zdecydowanie zbyt długo. Albo zasnął nad kuchenką, albo wyżłopał kolejną butelkę zagranicznego alkoholu, z którą jej kubki smakowe pragnęły wspólnego mieć niewiele.
Gdy oddaliła się od okna, zrozumiała, że niewielką pomocą będzie sięgnięcie po rozczłonowaną sukienkę zalegającą teraz gdzieś nieopodal kanapy; mogłaby materiał zszyć za pomocą igły, nitki i różdżki, ale i drewno kasztanowca zostawiła przy czerwonych kwiatach dopełniających narzeczeńskiej sielanki. Ilekroć to słowo powracało do myśli, zastanawiała się jaki diabeł podkusił ją do ich przyjęcia - przecież przyrzekała sobie, że nigdy nikomu nie pozwoli się zniewolić. A jemu pozwoliła na to szybko, niemal zbyt szybko, dostrzegając trwające między nimi pokrewieństwo myśli, charakterów, widoczne wyłącznie w krzywym zwierciadle. Czarownica westchnęła, na moment odwiedzając łazienkę by porwać zdecydowanie na nią zbyt duży, czarny szlafrok należący do Schmidta, który zarzuciła na ramiona i udała się do kuchni, gdzie - oczywiście, że sobie nie poradził - trzeba było ugaszać nowy pożar.

zt x2 :pwease:



it was a desert on the moon when we arrived. gathering all of my tears, heartbreak and sighs, jade made a potion ignite and turned the night into a radiant city of light.
Wren Chang
Wren Chang
Zawód : handlarz krwią
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
tell her i wasn't scared.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8598-wren-chang#252999 https://www.morsmordre.net/t8601-yue#253113 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f252-pokatna-56-2 https://www.morsmordre.net/t8602-skrytka-bankowa-nr-2037#253118 https://www.morsmordre.net/t8603-wren-chang#253121

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Kuchnia
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach