Składzik
AutorWiadomość
Składzik
Pomieszczenie niewielkie, raczej ciemne, jeśli nie postawi się kilku świec, wypełnione w większej mierze startą mniej lub bardziej potrzebnych rzeczy - od żeliwnych garnuszków i kubków, po zakurzone księgi, fiolki, słoiki, sznurki i butelki. Większość rozłożona na drewnianych półkach i blacie, pod którym stoi skrzynia, zajmująca większość miejsca i dawno nieużywany kociołek. Dwie miotły, to najczęściej używane przedmioty, wyjątkowo zadbane, jak na zakurzoną część pomieszczenia.
Kai Clearwater
Zawód : Łowca ingrediencji, podróżnik
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
| 18 października
Krzątała się po całym mieszkaniu, co chwila nerwowo, bezwiednie, oglądając przez ramię. Trzy razy sprawdziła, czy drzwi na pewno są zaryglowane, korytarz wciąż obłożony pułapkami, a okna zamknięte i zasłonięte. Nie potrafiła pozbyć się niepokoju, który towarzyszył jej od chwili powrotu z Londynu – musiała więc nauczyć się z nim żyć. Jakoś. Działo się zbyt wiele, by mogła pozwolić sobie na leniwą rekonwalescencję. Lecz oprócz lęku o dalsze losy Zakonu Feniksa, z którym ściślej wiązała swe losy, coraz silniej odczuwała też ten o mieszkającego z nią brata. Znikał na długie dnie i noce, często nie było go we względnie bezpiecznym domu i choć nikt jeszcze nie połączył jej prawdziwej twarzy z działalnością ruchu oporu, wiedziała, że to jedynie kwestia czasu. Prędzej czy później nakryją ją na gorącym uczynku lub dodadzą dwa do dwóch, zrozumieją, że opuszczenie Wiedźmiej Straży akurat wtedy, na przełomie marca i kwietnia, nie było czystym zbiegiem okoliczności.
Nie wiedziała, co musiałaby zrobić, by Kai zrozumiał powagę sytuacji i nie wystawiał się na zbędne ryzyko. Choćby zdradziła mu całą prawdę, czego uczynić nie mogła, czy wziąłby ją sobie do serca? Rozważył zmianę stylu życia? Wątpliwe. Nie zauważała własnej hipokryzji, uparcie uspokajając się myślą, że przecież całe swe dorosłe życie poświęciła walce, w taki lub inny sposób, o lepsze jutro. Dla niej nie było już ratunku, szansy na powrót, lecz on – on mógł jeszcze zaznać spokoju. Skoro jednak nie miała siły, by go do tego przekonać, albo nawet spróbować, mogła zrobić dla niego chociaż tyle. Ostrożnie otworzyła drzwi, które prowadziły do zagraconego składziku, rozświetlając go bladą łuną Lumos. Wraziła różdżkę do buzi, przytrzymując ją zębami, po czym w prawą dłoń ujęła małe pudełeczko, w którym niewiele wcześniej schowała kilka fiolek eliksirów opatrzonych starannie wypisanymi etykietkami, i powoli ustawiła je na jednej z półek. Zostawiłaby je w jakimś bardziej oczywistym miejscu, wierzyła jednak, że tutaj Roland nie powinien się dostać, a tym samym zagrozić bezpieczeństwu alchemicznych specyfików. Kiedy skończyła, upewniła się, że kuguchar nie zakradł się jej między nogami do wnętrza tajemniczego pomieszczenia i, wciąż uważając na lewą, pobolewającą rękę, przyczepiła do drzwi krótki liścik z lakonicznym wyjaśnieniem niespodzianki, żeby ta nie umknęła uwadze brata.
| zt, zostawiam dla Kaia:
Marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 13),
Eliksir znieczulający (1 porcja, E 20)
Kameleon (1 porcja)
Krzątała się po całym mieszkaniu, co chwila nerwowo, bezwiednie, oglądając przez ramię. Trzy razy sprawdziła, czy drzwi na pewno są zaryglowane, korytarz wciąż obłożony pułapkami, a okna zamknięte i zasłonięte. Nie potrafiła pozbyć się niepokoju, który towarzyszył jej od chwili powrotu z Londynu – musiała więc nauczyć się z nim żyć. Jakoś. Działo się zbyt wiele, by mogła pozwolić sobie na leniwą rekonwalescencję. Lecz oprócz lęku o dalsze losy Zakonu Feniksa, z którym ściślej wiązała swe losy, coraz silniej odczuwała też ten o mieszkającego z nią brata. Znikał na długie dnie i noce, często nie było go we względnie bezpiecznym domu i choć nikt jeszcze nie połączył jej prawdziwej twarzy z działalnością ruchu oporu, wiedziała, że to jedynie kwestia czasu. Prędzej czy później nakryją ją na gorącym uczynku lub dodadzą dwa do dwóch, zrozumieją, że opuszczenie Wiedźmiej Straży akurat wtedy, na przełomie marca i kwietnia, nie było czystym zbiegiem okoliczności.
Nie wiedziała, co musiałaby zrobić, by Kai zrozumiał powagę sytuacji i nie wystawiał się na zbędne ryzyko. Choćby zdradziła mu całą prawdę, czego uczynić nie mogła, czy wziąłby ją sobie do serca? Rozważył zmianę stylu życia? Wątpliwe. Nie zauważała własnej hipokryzji, uparcie uspokajając się myślą, że przecież całe swe dorosłe życie poświęciła walce, w taki lub inny sposób, o lepsze jutro. Dla niej nie było już ratunku, szansy na powrót, lecz on – on mógł jeszcze zaznać spokoju. Skoro jednak nie miała siły, by go do tego przekonać, albo nawet spróbować, mogła zrobić dla niego chociaż tyle. Ostrożnie otworzyła drzwi, które prowadziły do zagraconego składziku, rozświetlając go bladą łuną Lumos. Wraziła różdżkę do buzi, przytrzymując ją zębami, po czym w prawą dłoń ujęła małe pudełeczko, w którym niewiele wcześniej schowała kilka fiolek eliksirów opatrzonych starannie wypisanymi etykietkami, i powoli ustawiła je na jednej z półek. Zostawiłaby je w jakimś bardziej oczywistym miejscu, wierzyła jednak, że tutaj Roland nie powinien się dostać, a tym samym zagrozić bezpieczeństwu alchemicznych specyfików. Kiedy skończyła, upewniła się, że kuguchar nie zakradł się jej między nogami do wnętrza tajemniczego pomieszczenia i, wciąż uważając na lewą, pobolewającą rękę, przyczepiła do drzwi krótki liścik z lakonicznym wyjaśnieniem niespodzianki, żeby ta nie umknęła uwadze brata.
| zt, zostawiam dla Kaia:
Marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 13),
Eliksir znieczulający (1 porcja, E 20)
Kameleon (1 porcja)
Maeve Clearwater
Zawód : Rebeliant, wywiadowca
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
The moments of peace that we find sometimes, they aren't anything but warfare, thinly disguised.
OPCM : 22+1
UROKI : 32+4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Składzik
Szybka odpowiedź