Wspaniała przyjaciółka! Ważne, że taka szlachetna.

Czego myśmy w szkole nie robiły razem ;)

Przychodzę z Cressidą ^^. Niestety z racji różnych szkół nie ma widoków na coś bliskiego, skoro każda z nich obracała się wówczas w innym towarzystwie, ale nasze postacie mogłyby poznać się już w dorosłości, na salonach. Cressida jako osóbka nieśmiała odstaje nieco od typowych dam, ale przestrzega narzuconych zasad, lubi też jazdę konną, i myślę że coś tam może by się dało nam stworzyć choćby luźnego.

Oczywiście, że mogłyśmy się spotkać. Nic nie stoi na przeszkodzie aby zwykła znajomość trochę się zacieśniła

Cześć
Istnieje spora szansa, że kojarzymy się z dormitorium.
Frances jest rok młodsza od Primrose. W czasach gdy panna Burke uczęszczała do Hogwartu Frances była prefektem domu oraz członkinią Klubu Ślimaka. Blondynka była odrobinę nieśmiała, zawsze jednak dobrze się uczyła, chętnie pomagała innym i robiła wszystko, aby sprawiać wrażenie perfekcyjnej.
Po za jednym domem, łączą nas jeszcze dwie rzeczy: zamiłowanie do eliksirów (Frances od pierwszych zajęć postanowiła, że zostanie alchemikiem, a eliksiry są jej największą pasją) oraz kariera powiązania z nauką. Wydaje mi się więc, że mogłybyśmy się znać

Myślę, ze spokojnie jesteśmy w stanie coś razem stworzyć. A zależy mi na posiadaniu znajomych właśnie z domu Kruka. Fakt, że Twoja postać jest pół krwi stanowi mały zgrzyt, ale to dobrze ;)

Ano, na fabule znajomość zawsze może się rozwinąć. Cressida na pewno czasem pojawia się na salonach i styka się z dziewczętami z różnych rodzin, więc mogła kiedyś poznać i Prim. Debiutowała rok później od niej. Jeśli kiedyś będziesz chciała pograć, można pomyśleć nad okolicznościami spotkania w teraźniejszości

ej Prim, słyszałam, że przydam ci się tutaj
pokombinujmy coś przy popołudniowej herbacie

Melisande Rosier napisał:ej Prim, słyszałam, że przydam ci się tutaj
pokombinujmy coś przy popołudniowej herbacie

Nie wiem kto podszepnął, ale jestem wdzięczna
Z przyjemnością coś pokombinuję

Piękna Primrose, przychodzę do Ciebie późno, ale lepiej późno, niż wcale! Lat mamy tyle samo, ale uczyłyśmy się w innych szkołach (Beauxbatons pozdrawia serdecznie), dlatego chyba debiutowałam na salonach rok później, niż Ty. Pewnie wtedy zaczęłyśmy się poznawać i ja proponowałabym, abyśmy poszły w kierunku wzajemnej uprzejmości i szacunku może? Nie widzę powodu, dla którego mogłabym być niechętna, nasze rodziny nie dzieli żaden konflikt, podzielają to samo stanowisko do tego, co się dzieje. No i siostry nestorów powinny trzymać się razem Nie jestem tak bardzo zainteresowana nauką, tak jak Ty, ale myślę, że mogłybyśmy przełamać lody rozmową o astronomii i alchemii (widzę, że trochę się tym zajmujesz), może nawet czarnej magii? Twoja rodzina ma więcej z tym wspólnego, ja liznęłam jej nieco dzięki Tristanowi, może nawet mnie to fascynuje. Co o tym sądzisz i jak to widzisz?

Fantine! To wspaniały pomysł. Jestem bardzo otwarta na twoją propozycję. Też nie widzę powodów do wrogości i nawet jeżeli nie jesteś tak bardzo zaangażowana w naukę jak ja, to myślę, że spokojnie znajdziemy wspólny grunt do różnych rozmów czy spotkań Zdecydowanie siostry nestorów powinny trzymać się razem.

No i wspaniale, będę wypatrywać Cię na następnym spotkaniu towarzyskim i okazji do rozmowy

Dzień dobry lady Burke
Wiem wprawdzie, że ostatnio jesteś zajęta otwierającą się (czy może już pracującą pełną parą?) pod twoją opieką kopalnią, niemniej pracuję w Borgin&Burke już przeszło pięć lat, wcześniej jeszcze odzwiedzając go jako dziecko, musiałyśmy się więc minąć.
Jestem (delikatnie rzecz ujmując) umiarkowanie wygadana, w związku z czym, mimo wspólnego miejsca pracy, możemy nie znać się zbyt dobrzen, ale kto wie? Może miłość do run, starożytnych artefaktów (i powiązanych z nimi starożytnych klątw) oraz literatury, którą większość arystokratów określiłoby pewnie mianem niskiej bądź dziecinnej (jeśli Prim, mimo przerwy od romansów, naszłaby chęć na jakąś niezobowiązującą lekturę, Gudrun chętnie poleci jakąś przygodówkę lub inny kryminał!) wreszcie ściślej powiąże nasze ścieżki.