Algernon Longbottom
Nazwisko matki: Black
Miejsce zamieszkania: Londyn, Brompton Road 188
Czystość krwi: Szlachetna
Wzrost: 105cm
Waga: 20kg
Kolor włosów: Jak na razie coś między brązem a orzechem; pewnie ściemnieją!
Kolor oczu: Niebieskie, po tatusiu
Znaki szczególne: Brak
Jeszcze nie mam
Jestem za mały na Hogort...
Jeszcze nie umiem!
Boję się klaunów
Ciasto jagodowe i pączki z lukrem
Ja z super miotłą i pucharem Quidditcha w rękach!
Robienie kul z błota i rzucanie nimi Augustę
Tej, co tatuś i mamusia
Skakanie w kałużach bez kaloszy
Tej, co mamusia i tatuś
Thomas Robinson
Zastanawialiście się kiedyś nad tym, co też może drzemać w umyśle małego chłopca? Ah, stwierdziliście, że niewiele? Bzdura! Drzemią w nim informacje i obrazy, którymi można byłoby zapełnić kilka książek! Ba, kilkaset!
Taki chłopiec może ci powiedzieć, że ławka w parku to nie ławka, tylko statek piracki, ale nie możesz tego zobaczyć tylko patrząc na ławkę! Musisz na niej usiąść, ale nie tak zwyczajnie, tylko odpowiednio! Tak, jak siadają w swojej kajucie kapitanowie największych statków pirackich na świecie.
Taki chłopiec może ci też powiedzieć, że tęcza to nie jakieś tam zjawisko, tylko wytwór magicznych jednorożców, które wesoło brykając po łące, spod kopyt strzelają kolorowymi iskrami. Może ci też powiedzieć, że ogień strasznie chciałby się uwolnić od tego drewna w kominku, bo wczoraj syczał na niego jak tatuś koło niego siedział.
Algernon Longbottom jest drugim dzieckiem Callidory i Harfanga Longbottomów. Nigdy nie mógł narzekać na brak opieki czy miłości wobec niego, wszak jest oczkiem w głowie mamusi! Tyko jakoś do starszej o 6 lat siostry nie pała za bardzo miłością.
Ma skromne pięć lat, niebieskie oczy, po tatusiu, i włosy, które tatusiowe na pewno kiedyś będą przypominać! Ogólnie cały poszedł w tatusia, ale może kiedyś i te mamusiowe cechy charakteru się w nim ujawnią?
Cały jego świat ograniczał się do psot, zabaw i harców, które kręciły korbą jego dziecięcej wyobraźni. Lubił swojego ojca chrzestnego, Anthony'ego, który nie raz akompaniował mu przy robieniu kawałów Auguście, swojej siostrze. A za nią szczególnie nie przepadał dlatego, bo była starsza, niby-mądrzejsza i była dziewczyną! Chłopcy nie lubią dziewczyn tak po prostu, dla zasady.
Na razie Algie nie bardzo interesuje się magią, aczkolwiek czasami zdarza mu się przez przypadek i bez użycia rąk, stłuc jakiś przedmiot. Ale to czasami, czasamiutko! Wtedy szybko biegnie do mamy i krzyczy do niej, krztusząc się powietrzem, że to nie on i nie chciał tego zrobić.
O tak, Algie kocha swoją mamę! Była przy nim od początku, tak samo jak tato, ale z tatkiem nie wiąże go taka więź jak z mamą. Kiedy coś się dzieje, od razu biegnie do niej, bo jest skarbnicą wiedzy i dobrych rad. Jest też szafką z plastrami i całusem na dobranoc, garnkiem gorącej zupy i goframi z bitą śmietaną i truskawkami, ciepłą dłonią i szerokim uśmiechem. Z nią wiążą się tylko te najcieplejsze, najprzyjemniejsze wspomnienia. Oczywiście z tatą też!
Ale mama, to jednak mama.
Tato zawsze jest super, kiedy Algie chce zwiedzić trochę świata z wysokości. Ma takie super silne ramiona, jak bohater, o którym poprzedniego dnia opowiadała mama. Zawsze rano ubiera taki piękny garnitur i wiąże krawat. Mały szkrab chce być taki jak on. Chce kiedyś nosić takie garnitury i wiązać krawaty tak, jak tato. Teraz jeszcze rękawy są za długie i kompletnie w nich tonie, ale już niedługo będą leżały na jego rączkach idealnie! I będzie kiedyś chodził do pracy jak on, będzie taki dzielny i duży jak tata.
Bo mama, to jednak mama, ale nigdy nie będzie tatą!
Życie płynie mu na razie spokojnie. Pełne jest zabaw, prezentów od wszystkich cioć i wujków, całusów na dobranoc i powtarzających się już bajek opowiadanych przez kochających rodziców do poduszki. Nie potrzeba mu więcej. Charakter, niczym młode drzewo, dopiero się kształtuje.
Algie szuka przygód, emocjonujących momentów i kolejnego drzewa, na które będzie mógł się wdrapać, by krzyknąć, że to on dzisiaj jest władcą tego kraju.
model smoka, mapa nieba
Witamy wśród Morsów
prządką