Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Malodorka
AutorWiadomość
“Times and conditions change so rapidly
that we must keep our aim constantly focused
on the future.”
____________________________________________
Szlachetnej krwi Brytyjka, prawdziwa córa swego urzekającego Rodu, zwana także Pięknowłosą. Poukładana młoda dama z wyrywającym się na wolność artystycznym duchem. Mimo ram i konwenansów wyższych sfer - pozostaje naturalnie jowialna, pocieszna wręcz. Radują ją drobnostki codzienności i małe rzeczy, czym daje upust w swojej sztuce. Możesz jej nie znać - ale na pewno kojarzysz jej szeroki uśmiech i wiecznie rozpuszczone włosy.
____________________________________________
▲ Po mieczu Parkinson, po kądzieli Abbott;
▲ Wychowana w Cotswolds Hills;
▲ Uczennica Beauxbatons (Harpie) '46-'54; skupiała się przede wszystkim na naukach artystycznych;
▲ Z zamiłowania rzeźbiarka - z zawodu projektantka Domu Mody Parkinson;
▲ Na salonach bywa w kratkę, acz kiedy już się pojawia, chętnie bryluje w towarzystwie. Według oficjalnych informacji: często choruje; tylko najbliżsi krewni wiedzą, że nie jest to do końca prawdą;
▲ Wychowana w Cotswolds Hills;
▲ Uczennica Beauxbatons (Harpie) '46-'54; skupiała się przede wszystkim na naukach artystycznych;
▲ Z zamiłowania rzeźbiarka - z zawodu projektantka Domu Mody Parkinson;
▲ Na salonach bywa w kratkę, acz kiedy już się pojawia, chętnie bryluje w towarzystwie. Według oficjalnych informacji: często choruje; tylko najbliżsi krewni wiedzą, że nie jest to do końca prawdą;
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Malodora Parkinson dnia 21.12.20 9:31, w całości zmieniany 4 razy
Gość
Gość
MOJA MAŁA KUZYNKA
A na poważnie - moja mama była Parkinsonem, ale wydali ją za mąż za czarodzieja czystej krwi nie-arystokratę, ponieważ była niezbyt urodziwa, a przy tym dość ekscentryczna, nie odnajdowała się na salonach, była nieśmiała i trochę zdziwaczała. Była także zagorzałą artystką i no w sumie starą panną, więc po trzydziestce musieli ją wyrzucić do małżeństwa bez nazwiska.
Ale to historia, teraz ja Dorastałam już jako zwykła czarownica, ale jakieś tam kontakty z rodziną były dawniej utrzymywane, więc wiem, że mogłam być arystokratką, a nie jestem i nadal mi o to trochę płonie dupa, chociaż udaję, że nie. Jestem wredną, paskudną uzdrowicielką, a poza tym mam zawiść do wujków, ciotków i kuzynków od Parkinsonów, więc pewnie będziemy mieć ze sobą na bakier. Ze szkoły się nie znamy na pewno, ale przez swoich rodziców może zdajesz sobie mniej więcej sprawę z mojego istnienia? (może twój tata to młodszy brat mojej matki?). Możemy sobie relkę ułożyć właściwie od podstaw, bo teraz tak wyszło, że zaczęłam pracować u Selwynów w pałacu, więc jak najbardziej możemy na siebie wpaść w sferze.
Nie wiem, czy się polubimy, bardzo prawdopodobne, że nie, ale co tam, dymy też są ważne
Jak masz jakiś jeszcze inny pomysł albo koncepcję to dawaj <3 Koniecznie musimy się poznać.
A na poważnie - moja mama była Parkinsonem, ale wydali ją za mąż za czarodzieja czystej krwi nie-arystokratę, ponieważ była niezbyt urodziwa, a przy tym dość ekscentryczna, nie odnajdowała się na salonach, była nieśmiała i trochę zdziwaczała. Była także zagorzałą artystką i no w sumie starą panną, więc po trzydziestce musieli ją wyrzucić do małżeństwa bez nazwiska.
Ale to historia, teraz ja Dorastałam już jako zwykła czarownica, ale jakieś tam kontakty z rodziną były dawniej utrzymywane, więc wiem, że mogłam być arystokratką, a nie jestem i nadal mi o to trochę płonie dupa, chociaż udaję, że nie. Jestem wredną, paskudną uzdrowicielką, a poza tym mam zawiść do wujków, ciotków i kuzynków od Parkinsonów, więc pewnie będziemy mieć ze sobą na bakier. Ze szkoły się nie znamy na pewno, ale przez swoich rodziców może zdajesz sobie mniej więcej sprawę z mojego istnienia? (może twój tata to młodszy brat mojej matki?). Możemy sobie relkę ułożyć właściwie od podstaw, bo teraz tak wyszło, że zaczęłam pracować u Selwynów w pałacu, więc jak najbardziej możemy na siebie wpaść w sferze.
Nie wiem, czy się polubimy, bardzo prawdopodobne, że nie, ale co tam, dymy też są ważne
Jak masz jakiś jeszcze inny pomysł albo koncepcję to dawaj <3 Koniecznie musimy się poznać.
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Ciastka są w lewej szufladzie komody po prawej stronie od drzwi sypialni. Alkohol wiesz doskonale gdzie, szklanki stoją na biurku, a na wieczór wraz z Delaney, kazałyśmy przygotować Twój ulubiony deser! Buzi, pozdrawiam!
and just in time, in the right place
steadily emerging with grace
Vivienne Bulstrode
Zawód : Arystokratka
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
shuffling the cards of your game
and just in time
in the right place
suddenly I will play my ace
and just in time
in the right place
suddenly I will play my ace
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
Wreszcie doczekałam psiapsi z lat szkolnych
Wszyscy chcą rozumieć malarstwoDlaczego nie próbują zrozumieć śpiewu ptaków?
Cressida Fawley
Zawód : Arystokratka, malarka
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
To właśnie jest wspaniałe w malarstwie:
można przywołać coś, co się utraciło i zachować to na zawsze.
można przywołać coś, co się utraciło i zachować to na zawsze.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
Malodorka
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania