Leczenie - 20 września 1957
AutorWiadomość
Ida Lupin pomaga chorej dziewczynie wydobrzeć - nie wszystko poszło po jej myśli i teraz szybko musi naprawić to, czego nie udało jej się wyleczyć
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
Coś poszło nie tak. Coś bardzo poszło nie tak. Zamiast jednak wnikać w to, co tak naprawdę zrobiła źle - umysł jakby natychmiast otrzeźwiał, od razu szukając w swoich archiwach tego, co mogło pomóc w aktualnej sytuacji, która, nie ukrywajmy, nie była najlepsza.
- Przynieście mi jakiś ręcznik, jakikolwiek! - zawołała do kobiet. - Purus!
Jeszcze raz, do skutku.
- Przynieście mi jakiś ręcznik, jakikolwiek! - zawołała do kobiet. - Purus!
Jeszcze raz, do skutku.
breathe
then begin again
then begin again
The member 'Ida Lupin' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 92
'k100' : 92
Tym razem różdżka skierowała strumień magii na ranę tak, że ta drżącą falą rozeszła się po nodze dziewczyny. Rozcięcie wyglądało źle - sama to przed sobą przyznała. Kobieta, ta sama, która jeszcze przed chwilą namawiała Kayę do przyjęcia pomocy, podała jej wyproszony kawałek materiału, który Ida od razu wykorzystała do starcia wysięku zmieszanego z krwią. Nie patrzyła na siebie, plamy po płynie surowiczym przestały robić na niej wrażenie - była uzdrowicielką, takie widoki były niemal codziennością.
- Kompres, potrzebuje zimny kompres - połóż na czoło i kark. Gorączka niebezpiecznie wzrosła - przesłonięte mgłą oczy, szybko oddech, czerwień oblewająca już nie tylko policzki, ale niemal całą twarz, noga pulsująca od wzrastającego ciśnienia krwi. Zacisnęła na chwilę wargi unosząc lekko różdżkę i wzięła nosem głęboki wdech. - Curatio Vulnera Horribilis - wypowiedziała dobitnie, powoli, uważnie akcentując każde słowo.
- Kompres, potrzebuje zimny kompres - połóż na czoło i kark. Gorączka niebezpiecznie wzrosła - przesłonięte mgłą oczy, szybko oddech, czerwień oblewająca już nie tylko policzki, ale niemal całą twarz, noga pulsująca od wzrastającego ciśnienia krwi. Zacisnęła na chwilę wargi unosząc lekko różdżkę i wzięła nosem głęboki wdech. - Curatio Vulnera Horribilis - wypowiedziała dobitnie, powoli, uważnie akcentując każde słowo.
breathe
then begin again
then begin again
The member 'Ida Lupin' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 63
'k100' : 63
Tkanki zaczęły się zrastać niemal na jej oczach - drobne włókienka ciągnęły ku sobie jak naelektryzowane. Pokiwała głową w stronę starszej kobiety, kiedy ta kładła na czole dziewczyny ręcznik nasiąknięty zimną wodą.
- Rana się zrośnie, blizny znikną, jeśli tylko będzie o siebie dbała i nie nadwyrężała tej nogi. To koniecznie, ona musi o siebie zadbać - chyba usiłowała tymi słowami przykryć swoją porażkę, która, jak było widać, przyczyniła się ewidentnie do pogorszenia stanu młodej Kayi. Zdołała go naprawić, musiała zużyć na to o wiele więcej własnej siły, niż sądziła, ale według niej to wciąż było za mało. Tkanki pięły się ku sobie, spinały się jak pajęczyna, plotły nowe sploty i węzły pod naporem magii leczniczej. Teraz dobrze było na to popatrzeć, na tworzące się pośrednio życie, teraz, gdy stan dziewczyny się normował.
Ostrożnie opuściła regenerującą się nogę na ziemię przed sobą i wstała, dłonią sprawdzając temperaturę jej skóry na policzkach. - Pugno febris.
Musiała ją zbić magicznie, choć odrobinę.
- Rana się zrośnie, blizny znikną, jeśli tylko będzie o siebie dbała i nie nadwyrężała tej nogi. To koniecznie, ona musi o siebie zadbać - chyba usiłowała tymi słowami przykryć swoją porażkę, która, jak było widać, przyczyniła się ewidentnie do pogorszenia stanu młodej Kayi. Zdołała go naprawić, musiała zużyć na to o wiele więcej własnej siły, niż sądziła, ale według niej to wciąż było za mało. Tkanki pięły się ku sobie, spinały się jak pajęczyna, plotły nowe sploty i węzły pod naporem magii leczniczej. Teraz dobrze było na to popatrzeć, na tworzące się pośrednio życie, teraz, gdy stan dziewczyny się normował.
Ostrożnie opuściła regenerującą się nogę na ziemię przed sobą i wstała, dłonią sprawdzając temperaturę jej skóry na policzkach. - Pugno febris.
Musiała ją zbić magicznie, choć odrobinę.
breathe
then begin again
then begin again
The member 'Ida Lupin' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 63
'k100' : 63
Policzek zaczął się schładzać, powoli, ale zauważalnie. Z lekkim, pełnym wdzięczności uśmiechem odsunęła od czoła dziewczyny zimne kompresy, bo to, co mogły dać, dały. Teraz ciało musiało powoli wracać do dawnej równowagi.
- Niech dużo śpi, odpoczywa, je ciepłe zupy i nie wychładza organizmu - powiedziała, zaraz rzucając kolejną inkantację, czubek różdżki przykładając delikatnie do skroni Kayi. - Paxo - szepnęła, zaraz przenosząc magiczne narzędzie z powrotem na nogę. - Ferula.
- Niech dużo śpi, odpoczywa, je ciepłe zupy i nie wychładza organizmu - powiedziała, zaraz rzucając kolejną inkantację, czubek różdżki przykładając delikatnie do skroni Kayi. - Paxo - szepnęła, zaraz przenosząc magiczne narzędzie z powrotem na nogę. - Ferula.
breathe
then begin again
then begin again
The member 'Ida Lupin' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 30, 63
'k100' : 30, 63
Leczenie - 20 września 1957
Szybka odpowiedź