Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Walentyna
AutorWiadomość
Przeurocza, malutka, biała sówka. Niezwykle posłuszna i delikatna, zawsze skora na pieszczoty. Nieco strachliwa, jeśli ktoś jest przy niej zbyt gwałtowny.
- kod na sowę:
- Kod:
<style>@font-face {font-family:'Romantically'; src:url(https://dl.dropbox.com/s/mwgef7f9329j49c/Romantically.otf?dl=0) format('truetype');} .podpisforki{font-size: 16px; font-family: 'Romantically'; font-weight: initial;} </style>
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/OFTQENn.png');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> DATA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> Adresat <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> <div class="podpisforki">Julien de Lapin</div><!--
--></span></span></div></div></div></div>
1. października 1957
Julienie, dziękuję, śniadanie naprawdę było wyjątkowo udane, bo udało mi się je zjeść od początku do końca bez przerywników innych niż Twój list.
Nie podglądaj mnie swoim trzecim okiem, kapuściany głąbku. Robisz to na własną odpowiedzialność.
Nie podglądaj mnie swoim trzecim okiem, kapuściany głąbku. Robisz to na własną odpowiedzialność.
Julien de Lapin zaproszenie
_________________________________
mamy wielką przyjemność zaprosić
Juliena de Lapin
na ceremonię zaślubin, która odbędzie się
w Kurniku w Dolinie Godryka
9 XI 1957 r.
_________________________________
prosimy o potwierdzenie przybycia
oraz zrezygnowanie z prezentów.
zamiast tego chcielibyśmy poprosić o pomoc
przy organizacji tego wyjątkowego dnia,
którym chcemy podzielić się z naszymi bliskimi.
_________________________________
Ida & Alexander
_________________________________
mamy wielką przyjemność zaprosić
Juliena de Lapin
na ceremonię zaślubin, która odbędzie się
w Kurniku w Dolinie Godryka
9 XI 1957 r.
_________________________________
prosimy o potwierdzenie przybycia
oraz zrezygnowanie z prezentów.
zamiast tego chcielibyśmy poprosić o pomoc
przy organizacji tego wyjątkowego dnia,
którym chcemy podzielić się z naszymi bliskimi.
_________________________________
Ida & Alexander
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj List przyniesiony przez Dziadka
Juleczku, Doszłam ostatnio do wniosku, że chciałabym mieć małą kozę. Albo małą kaczuszkę. Wiesz gdzie można dostać takie zwierzątka? I czy można jakoś skutecznie przechować je w małym pokoju w kamienicy, żeby nie wzbudzić podejrzeń? A możesz mi wywróżyć czy kiedyś będę je miała?
Aha... A jesteś zdrowy? Żyjesz?
Je t'aime, Celine
Aha... A jesteś zdrowy? Żyjesz?
Je t'aime, Celine
paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj List przyniesiony przez Dziadka
Mon tendre, mon bien-aimé, Dopiero teraz zrozumiałam jak tęskniłam za Twoją słodką poezją. Napisz mi więcej, proszę. Wiesz jak na mnie działa, wiesz, że widzę wtedy niebo i gwiazdy i tysiąc bogów spoglądających na nas z Olimpu, prawda?
Wyznam Ci prawdę - ostatecznie stanęło na kameleonie. Jest mały i zielonkawy, taki właściwie miętowy, ma małe rozbiegane oczy i śmieszne łapki, takie chwytaki. Nie mam tylko dla niego imienia... Masz może jakiś pomysł, kochany? Jesteś taki kreatywny, o wiele bardziej pomysłowy ode mnie, ja mogłabym z nim co najwyżej zatańczyć...
Och, Juleczku, proszę, nie martw się o mnie, najdroższy. Jestem bezpieczna w Londynie, może nie jestem tak wolna by o każdej godzinie pląsać po lesie, ale to nic. Kiedyś trzeba... Wiesz, dorosnąć. Podobno. Potrzebuję pieniędzy, jedzenia i domu, a to tutaj dostałam. Dlatego pamiętaj, proszę, jeśli będziesz czegoś potrzebować - daj mi znać. Postaram się pomóc. Może jesteś głodny? Celine
Wyznam Ci prawdę - ostatecznie stanęło na kameleonie. Jest mały i zielonkawy, taki właściwie miętowy, ma małe rozbiegane oczy i śmieszne łapki, takie chwytaki. Nie mam tylko dla niego imienia... Masz może jakiś pomysł, kochany? Jesteś taki kreatywny, o wiele bardziej pomysłowy ode mnie, ja mogłabym z nim co najwyżej zatańczyć...
Och, Juleczku, proszę, nie martw się o mnie, najdroższy. Jestem bezpieczna w Londynie, może nie jestem tak wolna by o każdej godzinie pląsać po lesie, ale to nic. Kiedyś trzeba... Wiesz, dorosnąć. Podobno. Potrzebuję pieniędzy, jedzenia i domu, a to tutaj dostałam. Dlatego pamiętaj, proszę, jeśli będziesz czegoś potrzebować - daj mi znać. Postaram się pomóc. Może jesteś głodny? Celine
paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
. 26.10.
To tylko niewielki bukiet polnych, jesiennych kwiatków wetknięty za klamkę drzwi Makówki.
I show not your face but your heart's desire
and the lust for life
keeps us alive, 'cause we're the masters of our own fate, we're the captains of our own souls, there's no way for us to come away, 'cause boy we're gold, boy we're gold.
Trixie Beckett
Zawód : krawcowa, gospodyni w Warsztacie
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'll ignite the sun just like the spring has come.
flames come alive.
flames come alive.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przekazał Demimoz
Nazywam się Ronja Fancourt, z zawodu jestem magipsychiatrą, zatem wielokrotnie miewam do czynienia z osobami o nietypowych problemach, często niezrozumiałych, albo ignorowanych przez zwyczajnych ludzi.
Jedna z moich pacjentek przejawia niepokojące objawy jakiegoś rodzaju histerii, która zdaje się mieć ścisły związek z rysunkami, które tworzy podczas ataków paniki. To młoda dziewczyna, jest niebywale zainteresowana astronomią, wróżbiarstwem i tego rodzaju dyscyplinami magii, toteż sądzę, że próbuje w nich znaleźć ulgę od problemów.
Zarzeka się, że tymi szkicami prorokuje przyszłość, jednak sama niewiele jestem w stanie z nich wynieść. Gdyby możliwa była konsultacja z panem w tej sprawie na żywo, czy odpowiadałaby data 26 października około godziny 11?
Oczywiście, chętnie zapłaciłabym za pański trud.
szanowny panie de lapin
Nie znamy się bliżej, ale z zaufanych źródeł otrzymałam informację, iż jest pan jednym z lepszych wróżbitów w okolicy. Nazywam się Ronja Fancourt, z zawodu jestem magipsychiatrą, zatem wielokrotnie miewam do czynienia z osobami o nietypowych problemach, często niezrozumiałych, albo ignorowanych przez zwyczajnych ludzi.
Jedna z moich pacjentek przejawia niepokojące objawy jakiegoś rodzaju histerii, która zdaje się mieć ścisły związek z rysunkami, które tworzy podczas ataków paniki. To młoda dziewczyna, jest niebywale zainteresowana astronomią, wróżbiarstwem i tego rodzaju dyscyplinami magii, toteż sądzę, że próbuje w nich znaleźć ulgę od problemów.
Zarzeka się, że tymi szkicami prorokuje przyszłość, jednak sama niewiele jestem w stanie z nich wynieść. Gdyby możliwa była konsultacja z panem w tej sprawie na żywo, czy odpowiadałaby data 26 października około godziny 11?
Oczywiście, chętnie zapłaciłabym za pański trud.
Ronja Fancourt
quiet. composed. grateful. disciplined
do not underestimate my heart, it is a fortress, a stronghold that cannot be brought down, it has fought battles worth fighting, and saved loved ones worth defending, the day you think it a weakness, is the day
you will burn
you will burn
Ronja Fancourt
Zawód : magipsychiatra, uzdrowiciel
Wiek : 30/31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
battles may be fought
from the outside in
but wars are won
from the inside out
from the outside in
but wars are won
from the inside out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj List przyniósł Stevie
Jules, Spokojnie, bo jeszcze się zapowietrzysz, mój drogi. Wszystko jest dobrze, za nic nie musisz mnie przepraszać. Wyszłam, bo... Musiałam odetchnąć, wiesz? Po prostu.
Ale opowiedz mi. W jaki sposób chcesz mi zadośćuczynić? Powidła już Ci zjadłam, a to podobno wszystko, co miałeś słodkiego. Oprócz swoich wierszy.
Nie zapomnij na drugi raz ubrać butów, kiedy wypadasz z domu jak strzała. Widziałam to.
Ale opowiedz mi. W jaki sposób chcesz mi zadośćuczynić? Powidła już Ci zjadłam, a to podobno wszystko, co miałeś słodkiego. Oprócz swoich wierszy.
Nie zapomnij na drugi raz ubrać butów, kiedy wypadasz z domu jak strzała. Widziałam to.
Trixie
and the lust for life
keeps us alive, 'cause we're the masters of our own fate, we're the captains of our own souls, there's no way for us to come away, 'cause boy we're gold, boy we're gold.
Trixie Beckett
Zawód : krawcowa, gospodyni w Warsztacie
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'll ignite the sun just like the spring has come.
flames come alive.
flames come alive.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj List przyniósł Stevie
Jules, Może po prostu lubię biegać? Tak jak jeździć rowerem? Co mam Ci powiedzieć, Juleczku? Serio, wszystko jest dobrze, znasz mnie, wiesz, że absolutnie nigdy nie kłamię. Nie mam Ci za złe tego pasjansa tarota, ale zaproszeniem na tańce nie pogardzę.
Przepiórka chyba dobrze dogadałaby się z kurą, jak myślisz? Duckie jest jeszcze mała, jej to obojętne... Słuchaj, jeśli dobrze znasz tę panią, wybierzmy się razem do jej gospodarstwa i zobaczymy te ptaszki. Może przed tańcami? Zobaczę co tam ma i porozmawiam z ojcem. Chociaż może lepiej by było o niczym mu nie mówić...
Uważaj, bo następnym razem zdecyduję się to zweryfikować.
Przepiórka chyba dobrze dogadałaby się z kurą, jak myślisz? Duckie jest jeszcze mała, jej to obojętne... Słuchaj, jeśli dobrze znasz tę panią, wybierzmy się razem do jej gospodarstwa i zobaczymy te ptaszki. Może przed tańcami? Zobaczę co tam ma i porozmawiam z ojcem. Chociaż może lepiej by było o niczym mu nie mówić...
Uważaj, bo następnym razem zdecyduję się to zweryfikować.
Trixie
and the lust for life
keeps us alive, 'cause we're the masters of our own fate, we're the captains of our own souls, there's no way for us to come away, 'cause boy we're gold, boy we're gold.
Trixie Beckett
Zawód : krawcowa, gospodyni w Warsztacie
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'll ignite the sun just like the spring has come.
flames come alive.
flames come alive.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
I show not your face but your heart's desire
30 stycznia 1958
Drogi Julku, Wybacz, że piszę do Ciebie dopiero teraz, ale nie umiałem ubrać w słowa tego, co chcę Ci przekazać. Tysiąc razy zasiadałem do tego listu i mam nadzieję, że ten w końcu do Ciebie dotrze... Doskonale wiesz, że słowa to Twoja domena, nie moja.
Mam nadzieję, że odnalazłeś spokój i wytchnienie w rodzinnych stronach. Tutaj - no wiesz, po staremu, ale radzimy sobie! Nie musisz się martwić.
Staram się zrobić wszystko, żeby Wielka Brytania stała się ponownie nudnym, zwyczajnym i bezpiecznym miejscem, żebyś mógł nas znów odwiedzić. Bardzo chciałbym, żeby tak się stało. Brakuje tu Ciebie.
W Kurniku zrobiło się ostatnio ciszej i spokojniej niż kiedykolwiek. Bella wzięła ślub i wprowadziła się do Stefka, Lex znika częściej i na dłużej... Ja w sumie też zbyt wiele nie bywam w domu.
Mam nadzieję, że pogoda jest u Ciebie łaskawsza niż tutaj.
Że los jest łaskawszy.
Że wkrótce znów się spotkamy.
Proszę, napisz jak się miewasz i jak wygląda Twoje nocne niebo.
Lou
Mam nadzieję, że odnalazłeś spokój i wytchnienie w rodzinnych stronach. Tutaj - no wiesz, po staremu, ale radzimy sobie! Nie musisz się martwić.
Staram się zrobić wszystko, żeby Wielka Brytania stała się ponownie nudnym, zwyczajnym i bezpiecznym miejscem, żebyś mógł nas znów odwiedzić. Bardzo chciałbym, żeby tak się stało. Brakuje tu Ciebie.
W Kurniku zrobiło się ostatnio ciszej i spokojniej niż kiedykolwiek. Bella wzięła ślub i wprowadziła się do Stefka, Lex znika częściej i na dłużej... Ja w sumie też zbyt wiele nie bywam w domu.
Mam nadzieję, że pogoda jest u Ciebie łaskawsza niż tutaj.
Że los jest łaskawszy.
Że wkrótce znów się spotkamy.
Proszę, napisz jak się miewasz i jak wygląda Twoje nocne niebo.
Lou
I show not your face but your heart's desire
14 lutego 1958
Drogi Julku, Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin! Oby ten rok był dla Ciebie łaskawszy i szczęśliwszy niż poprzedni! Żeby uśmiech i zdrowie Cię nie opuszczały i żeby otaczało Cię grono przyjaciół i bliskich!
Ida przesyła uściski i kazała przekazać, że tęskni. Mamy nadzieję, że nas odwiedzisz jak to wszystko się skończy.
Proszę, uważaj na siebie.
Robi się
Uważaj, dobrze? I daj znać czy u Ciebie spokojnie.Twój
Mieszkańcy Kurnika
Ida przesyła uściski i kazała przekazać, że tęskni. Mamy nadzieję, że nas odwiedzisz jak to wszystko się skończy.
Proszę, uważaj na siebie.
Uważaj, dobrze? I daj znać czy u Ciebie spokojnie.
Mieszkańcy Kurnika
I show not your face but your heart's desire
20 marca 1958
Drogi Julku, Przepraszam, że Ci wcześniej tego nie napisałem. Wiem, że powinienem, ale nie wiedziałem jak ani... Jesteś tam, bezpieczny, miałeś urodziny i nie chciałem Cię... nie chciałem tego psuć. No i wciąż miałem nadzieję, że to nieprawda i że jakoś się to wszystko rozwiąże...
Niestety. Bardzo mi przykro, naprawdę, Jules. Przepraszam.
Lex zaginął. Zaginął ponad miesiąc temu. Poszedł na jakąś akcję i tak po prostu nie wrócił. Ciała nie znaleziono i liczyłem na to... No wiesz. Ale minęło już tyle czasu i nie dał nikomu znaku życia.
Wiem, że był Twoim drogim przyjacielem, wiem ile dla Ciebie znaczył i tym bardziej mi przykro. Chciałbym mieć dla Ciebie jakiekolwiek inne wieści, niosące nadzieję lub pocieszenie. Wybacz, że przynoszę Ci tylko to.
Przepraszam,
Lou
Niestety. Bardzo mi przykro, naprawdę, Jules. Przepraszam.
Lex zaginął. Zaginął ponad miesiąc temu. Poszedł na jakąś akcję i tak po prostu nie wrócił. Ciała nie znaleziono i liczyłem na to... No wiesz. Ale minęło już tyle czasu i nie dał nikomu znaku życia.
Wiem, że był Twoim drogim przyjacielem, wiem ile dla Ciebie znaczył i tym bardziej mi przykro. Chciałbym mieć dla Ciebie jakiekolwiek inne wieści, niosące nadzieję lub pocieszenie. Wybacz, że przynoszę Ci tylko to.
Przepraszam,
Lou
I show not your face but your heart's desire
13 lipca 1958
Drogi Julku, Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku, że cieszysz się dobrym zdrowiem i przede wszystkim bezpieczeństwem i spokojem. Wybacz, że długo nie pisałem ale już jest lepiej
Od razu Ci napiszę, bo pewnie to Cię najbardziej interesuje: wciąż nie mam wieści od Alexa, ale jestem pewny, że to kwestia czasu. Wróci. Nie umiem tego wyjaśnić w żaden sposób, ale mam przeczucie, że jest cały i niedługo wróci do Kurnika. Nie widziałeś go czasami w swojej kryształowej kuli? Albo w tych kartach?
Napisz, proszę, co u Ciebie. Jak się czujesz? Co cię zajmuje tak na co dzień?
Teraz, kiedy zrobiło się ciepło, Dolina odżyła. Szkoda, że nie możesz zobaczyć jak kolorowo zrobiło się w ogródku Makówki, jest naprawdę pięknie. Zaglądam tam czasami, żeby sprawdzić czy nikt niepowołany się tam nie kręci, ale wszystko póki co w porządku. Pewnie to głupie, ale lubię się tam na chwilę zatrzymywać i powspominać. Pamiętasz jak chcieliśmy polecieć na miotle do Bridgwater po alkohol na wesele Lexa i Idy? Nie potrafię się nie uśmiechać jak o tym myślę. Wtedy nie było mi aż tak do śmiechu. Czasami wciąż nie mogę uwierzyć, że dzięki Tobie naprawdę latałem na miotle. To było świetne! Albo jak oglądaliśmy Perseidy? To była kosmiczna noc... Niedługo będzie można obserwować Akwarydy. A już teraz... Widziałeś może coś dziwnego na niebie? Jasny obiekt latający, widoczny w dzień i w nocy? Dziesięć dni temu na niebie pojawiło się coś dziwnego. Porusza się chaotycznie, nie spada, nie wiem czym jest, czarodzieje również nie wiedzą. Jest może widoczny tam u Ciebie, we Francji? Wiesz o tym zjawisku coś więcej?
Okolica trochę opustoszała w ostatnim czasie. Najpierw Lex, potem Ida i Bella... Wszyscy wyjechali. Właśnie, Bella jest z Tobą? Ponoć wyjechała do Francji... Steffen bardzo to przeżywa. Wiesz jak ona się miewa?
Smutno tu bez Was, ale gorąco wierzę w to, że jak wojna się skończy, to znów będziemy mogli się wszyscy spotkać. Bardzo czekam na tą chwilę. Wynieślibyśmy wielki stół do ogrodu i zrobili wielką imprezę! Większą niż jakiekolwiek wesele. Świętowalibyśmy do wschodu słońca albo i dłużej!
Ale nie martw się o mnie, nie jest mi tu źle. Wiesz, wciąż w Dolinie są dobrzy ludzie. Jest Leta, która za jakieś naprawy często odpłaca mi się jedzeniem... O właśnie! Mam wieści! Pamiętasz jak opowiadałem Ci kiedyś o Kingsleyu? O moim nauczycielu? Nie uwierzysz! Leta tworzy w Dolinie Godryka szkołę dla czarodziejów i nie-czarodziejów i zaproponowała mi, żebym też w tym pomógł. Wyobrażasz to sobie? Ja! Mógłbym uczyć dzieciaki! Wciąż nie mogę w to uwierzyć, ale jestem zachwycony!
Do Rudery (na pewno pamiętasz ewakuację szpitala) wróciła jedna z dawnych domowniczek - Susie. Spotkałem ją niedawno. Widać, że jej ciężko, ale wydaje mi się, że możemy sobie pomóc. Pomaganie to to, co przynosi chyba największą ulgę człowiekowi w tak ciężkich czasach, w jakich przyszło nam żyć. Tak myślę. Cieszę się, że Rudera nie będzie tak stała samotnie i straszyła, przy Sue to miejsce na nowo stanie się ciepłe i przyjazne, jestem tego pewny.
A ja... wiesz, chyba poszukam jakichś lokatorów do Kurnika. Tak tymczasowo, póki Alex nie wróci.
Ale pamiętaj, że dla Ciebie zawsze jest tu miejsce.
Bądź zdrów, Przyjacielu. Mam nadzieję, że wkrótce się zobaczymy.
Lou
Od razu Ci napiszę, bo pewnie to Cię najbardziej interesuje: wciąż nie mam wieści od Alexa, ale jestem pewny, że to kwestia czasu. Wróci. Nie umiem tego wyjaśnić w żaden sposób, ale mam przeczucie, że jest cały i niedługo wróci do Kurnika. Nie widziałeś go czasami w swojej kryształowej kuli? Albo w tych kartach?
Napisz, proszę, co u Ciebie. Jak się czujesz? Co cię zajmuje tak na co dzień?
Teraz, kiedy zrobiło się ciepło, Dolina odżyła. Szkoda, że nie możesz zobaczyć jak kolorowo zrobiło się w ogródku Makówki, jest naprawdę pięknie. Zaglądam tam czasami, żeby sprawdzić czy nikt niepowołany się tam nie kręci, ale wszystko póki co w porządku. Pewnie to głupie, ale lubię się tam na chwilę zatrzymywać i powspominać. Pamiętasz jak chcieliśmy polecieć na miotle do Bridgwater po alkohol na wesele Lexa i Idy? Nie potrafię się nie uśmiechać jak o tym myślę. Wtedy nie było mi aż tak do śmiechu. Czasami wciąż nie mogę uwierzyć, że dzięki Tobie naprawdę latałem na miotle. To było świetne! Albo jak oglądaliśmy Perseidy? To była kosmiczna noc... Niedługo będzie można obserwować Akwarydy. A już teraz... Widziałeś może coś dziwnego na niebie? Jasny obiekt latający, widoczny w dzień i w nocy? Dziesięć dni temu na niebie pojawiło się coś dziwnego. Porusza się chaotycznie, nie spada, nie wiem czym jest, czarodzieje również nie wiedzą. Jest może widoczny tam u Ciebie, we Francji? Wiesz o tym zjawisku coś więcej?
Okolica trochę opustoszała w ostatnim czasie. Najpierw Lex, potem Ida i Bella... Wszyscy wyjechali. Właśnie, Bella jest z Tobą? Ponoć wyjechała do Francji... Steffen bardzo to przeżywa. Wiesz jak ona się miewa?
Smutno tu bez Was, ale gorąco wierzę w to, że jak wojna się skończy, to znów będziemy mogli się wszyscy spotkać. Bardzo czekam na tą chwilę. Wynieślibyśmy wielki stół do ogrodu i zrobili wielką imprezę! Większą niż jakiekolwiek wesele. Świętowalibyśmy do wschodu słońca albo i dłużej!
Ale nie martw się o mnie, nie jest mi tu źle. Wiesz, wciąż w Dolinie są dobrzy ludzie. Jest Leta, która za jakieś naprawy często odpłaca mi się jedzeniem... O właśnie! Mam wieści! Pamiętasz jak opowiadałem Ci kiedyś o Kingsleyu? O moim nauczycielu? Nie uwierzysz! Leta tworzy w Dolinie Godryka szkołę dla czarodziejów i nie-czarodziejów i zaproponowała mi, żebym też w tym pomógł. Wyobrażasz to sobie? Ja! Mógłbym uczyć dzieciaki! Wciąż nie mogę w to uwierzyć, ale jestem zachwycony!
Do Rudery (na pewno pamiętasz ewakuację szpitala) wróciła jedna z dawnych domowniczek - Susie. Spotkałem ją niedawno. Widać, że jej ciężko, ale wydaje mi się, że możemy sobie pomóc. Pomaganie to to, co przynosi chyba największą ulgę człowiekowi w tak ciężkich czasach, w jakich przyszło nam żyć. Tak myślę. Cieszę się, że Rudera nie będzie tak stała samotnie i straszyła, przy Sue to miejsce na nowo stanie się ciepłe i przyjazne, jestem tego pewny.
A ja... wiesz, chyba poszukam jakichś lokatorów do Kurnika. Tak tymczasowo, póki Alex nie wróci.
Ale pamiętaj, że dla Ciebie zawsze jest tu miejsce.
Bądź zdrów, Przyjacielu. Mam nadzieję, że wkrótce się zobaczymy.
Lou
Make love music
Not war.
Not war.
Louis Bott
Zawód : Drugi Kogut Kurnika, dorywczo może coś naprawić
Wiek : 22
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Look up at the night sky
We are part of this universe,
we are in this universe,
but more important than both of those facts is that
We are part of this universe,
we are in this universe,
but more important than both of those facts is that
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Mugol
Nieaktywni
Walentyna
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy