Przyjaźń i nie zgadzam się na nic innego!
A tak już na poważnie, jesteśmy w tym samym wieku, ukończyłyśmy ukochane Beauxbatons jako prefekci swoich domów i w dodatku obie nasze mamy pochodzą z dumnych Lovegoodów!
Może spędzałyśmy też razem niektóre wakacje w Anglii? Z czasem mogłyśmy nieco poluźnić relację, przytłoczone własnymi problemami, ale teraz wreszcie nadarza się okazja do spotkania!

Yvette!

Carlisle ubiegłaś mnie I ja również niczego innego nie akceptuje w naszym przypadku, za dużo nas łączy Prócz oczywistych oczywistości są one również dość podobne z charakteru. Obie wybrały naukę nad sztuką i rozsądek nad wolność (a przynajmniej na samym początku). Obie zacięte, ciekawe i rządne wyzwań, czyli jednak coś z tych Lovegoodów mamy. Mogłyśmy, mogłyśmy również wymieniać listy, spędzać czas we Francji, w Beauxbatons i oczywiście teraz. Yv nigdy nie była ze swoją siostrą blisko, za dużo je dzieliło, ale kto wie, może to ty wypełniłaś tą pustkę i przejęłaś jej rolę?

Słońce

Spadłaś nam w tym porcie jak gwiazdka z nieba. Czasy są niespokojne, Twoje ręce skore do pomocy bardzo nam się przydadzą Będę Twoją pacjentką, pokażę to o czym nikt miał nie wiedzieć, a jeśli mi pomożesz, to na pewno się odwdzięczę. Moje ciało jest dla mnie bardzo ważne, zarabiam na nim.
Jesteśmy w podobnym wieku, możemy więc nawiązać nić porozumienia? Co prawda mam cięty język, dużo klnę, palę, pije, mówię to co myślę i z pozoru interesuje mnie tylko moja osoba. Wychowywałam się w porcie, znam go jak mało kto. Mogę ci pomóc się odnaleźć, jeśli będziesz potrzebować, mogę powiedzieć którędy chadzać, a których dróg omijać. I jestem wdzięczna, może na pierwszy rzut oka tego nie widać, że jesteś nasza portową uzdrowicielką <3

Rain mam nadzieję, że się za bardzo nie poobijałam Ciekawe co pomyślałaś widząc mnie po raz pierwszy, kobietę zdecydowanie nie pasującą do portowej rzeczywistości? Za schludnie ubrana, zbyt uprzejma z nienagannymi manierami. Pomogłaś mi się odnaleźć w nowym świecie, który przedtem miała okazje obserwować tylko z boku. Port na mnie wpłynął, a wolność od wszelkich ograniczeń dała mi swobodę. Śpiewam, tańczę i piję z wami. Leczę wasze rany, służę radą, czy po prostu chętna jestem was wysłuchać, bądź posiedzieć w milczeniu. Twój sekret jest moim sekretem. Nie oceniam cię, podziwiam siłę i szczerość.

Zgłaszam się jako niegdysiejszy auror, którego Yvette mogła wielokrotnie składać do kupy po starciach z czarownikami. Zawsze potrafiłaś słuchać, co w połączeniu ze szczerością czyniło z ciebie kogoś, do kogo warto było zwrócić się po radę. Mogłem odwdzięczyć się tym samym, czy to już zalążek przyjaźni?
Może namawiałem cię do pozostania w Mungu, może później zaglądałem do portu, aby sprawdzić czy w takim miejscu jesteś bezpieczna? Przynajmniej do czasu, kiedy Londyn stał się dla mnie zbyt ryzykownym miejscem - pozostały mi teraz chyba tylko listy. Wtedy to w końcu na pergaminie przyznałem, że szanuję ciebie za twoje decyzje jak mało kogo, rozumiejąc znaczenie poświęceń.