Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Lubisz może teatr?
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
Ida
where i belong
Lucinda
we're renegades
Isabella
our past is going up in flames
Julien
[url=LINK]CYTAT[/url]
Archibald
[url=LINK]CYTAT[/url]
Louis
[url=LINK]CYTAT[/url]
Frederick
[url=LINK]CYTAT[/url]
Justine
[url=LINK]CYTAT[/url]
Steffen
[url=LINK]CYTAT[/url]
Percival
[url=LINK]CYTAT[/url]
Anthony
[url=LINK]CYTAT[/url]
Marcella
[url=LINK]CYTAT[/url]
Michael
[url=LINK]CYTAT[/url]
Anthony
[url=LINK]CYTAT[/url]
Billy
[url=LINK]CYTAT[/url]
Ben
[url=LINK]CYTAT[/url]
Hannah
[url=LINK]CYTAT[/url]
Florean
[url=LINK]CYTAT[/url]
Roselyn
[url=LINK]CYTAT[/url]
Kerstin
[url=LINK]CYTAT[/url]
Vincent
[url=LINK]CYTAT[/url]
Cedric
[url=LINK]CYTAT[/url]
Lydia
[url=LINK]CYTAT[/url]
Keat
[url=LINK]CYTAT[/url]
Charlene
[url=LINK]CYTAT[/url]
Tangwystl
[url=LINK]CYTAT[/url]
Ramsey
[url=LINK]CYTAT[/url]
Sigrun
[url=LINK]CYTAT[/url]
Tristan
[url=LINK]CYTAT[/url]
Ostatnio zmieniony przez Alexander Farley dnia 27.01.21 0:17, w całości zmieniany 79 razy
Zrób mi miejsce w relacjach, ukochany. Na pierwszym miejscu! Inaczej nici z ciepłego przyjęcia
I sit alone in this winter clarity which clouds my mind
alone in the wind and the rain you left me
it's getting dark darling, too dark to see
alone in the wind and the rain you left me
it's getting dark darling, too dark to see
Allison Avery
Zawód : Alchemik u Borgina&Burkesa, badacz
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
imagine that the world is made out of love. now imagine that it isn’t.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Już pędzę kodować, mi amore! Będę Ci szeptać do ucha sprośności po włosku w czasie spektakli w teatrach całego świata!
Uwielbiam twój wizerunek, ale niestety nie widzę innej opcji niż negatyw. Współpracujesz z moim najdroższym bratem, jesteś młodszy i chcesz mi odebrać moją ukochaną siostrzyczkę. Możesz ją nawet kochać, chociaż wątpię w to przy aranżowanym małżeństwie, ale zabierasz mi ją i to jakbyś zabierał mi kawałek siebie. Nie mogę cię lubić
okay, i hated you but even when you left, there was never a day that i’ve forgotten about you and even though i actually miss you, i’m gonna erase you now cause that’ll hurt way less
than blaming you
Soren Avery
Zawód : pałkarz Os z Wimbourne
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
jest szósta mojego serca
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Ok, możemy się nie lubić :
Nie wszyscy muszą się przecież kochać. Plus rodzinne dramaty to ciekawe sposobności do różnego rodzaju wydarzeń, które mogą trochę zawsze zmienić relację c:
PS. Uważaj żebyś nie skończył z przypalonymi palcami... lub gorzej :twisted:
Nie wszyscy muszą się przecież kochać. Plus rodzinne dramaty to ciekawe sposobności do różnego rodzaju wydarzeń, które mogą trochę zawsze zmienić relację c:
PS. Uważaj żebyś nie skończył z przypalonymi palcami... lub gorzej :twisted:
o widzę że kolejny metamorfomag, w dodatku jesteśmy w tym samym wieku! To co, znamy się z salonów zapewne, czy też zjawiasz się tam raczej rzadko? ;D
Gość
Gość
Tak, też zjawiam się tam raczej rzadko, głównie kursuję między Mungiem, domem, teatrami i mugolskim Londynem, choć od czasu do czasu Alex pojawia się też w różnych pubach i na Pokątnej.
Ale zgaduję, że kiedyś musieliśmy się spotkać na salonach ;)
Alex wrócił z Francji dwa lata temu, więc to utrudnia sytuację, tak to by się znali ze szkoły i baja
Masz jakiś pomysł?
Ale zgaduję, że kiedyś musieliśmy się spotkać na salonach ;)
Alex wrócił z Francji dwa lata temu, więc to utrudnia sytuację, tak to by się znali ze szkoły i baja
Masz jakiś pomysł?
Hm, na pewno Emerald była zaintrygowana, gdy cię tam kiedyś na salonach zobaczyła i delikatnie dopytywała kim jesteś, może nawet uciekła się do swoich zdolności aby cię trochę poznać ;p Najzabawniejsze by było, gdyby się poznali, oboje udając kogoś innego XD W każdym razie Em jest flirciarą i na pewno cię zagadywała i próbowała owinąć sobie wokół palca, nie wiem jak na to reagowałeś xd
Gość
Gość
Znajmy się Są ze sobą spokrewnieni, gdyż matka Elki pochodziła z rodu Selwyn. Może być to bliższe lub dalsze pokrewieństwo, to do ustalenia. Myślę, że mogą mieć pozytywne relacje, gdyż Elizabeth bardzo zależy na rodzinie. Ona sama straciła matkę, choć była młodsza, więc mogła go rozumieć. Wspólne wypady do teatru są obowiązkowe! No i granie na gitarze.. Elka mogła go tego nauczyć <3 Pozostaję jeszcze kwestia jego zaręczyn. Fawley jest przyjaciółką Ally i może ona czuć się bardzo niewygodnie z ich przyszłym ślubem.
Tak, lubię teatr, kocham go. Żyję nim i wiążę z nim wielką przyszłość... - Czyli inaczej chcę się znaleźć w twoich znajomościach. Co zatem chciałbyś polecić dla mnie ze względu na to, że mój zbłąkany umysł nie może wymyślić czegoś logicznego.
Gość
Gość
Elizabeth. Czyli Lizzie? Możemy być albo kuzynostwo (w takim układzie Alex ma drugą ciotkę, co w sumie jest mi k) albo jakaś siódma woda po kisielu, choć raczej opcja nr 1 mi pasuje. Na wspólne zabawy w dzieciństwie chyba za duża różnica wieku. Plus mama Lizzie - jak umarła kontakt między rodzinami mógł się zatrzeć, patrząc na neutralne relacje rodów. I mieszkamy daleko od siebie! : Jednakowoż jestem za tym, by kuzynka była jedną z nielicznych osóbek dopuszczanych do Lexa po śmierci jego mamy - wspólne psoty może? A później wakacje spędzane na grze na gitarze? Może wyjazd gdzieś?
W sumie to oprócz rodziny (obecnej i przyszłej od niedawna) Lexi prawie nikogo nie ma A co do ślubu to Lexi też na razie czuje się niewygodnie z tym ślubem. Szef go do tego zmusza
Thorley - moim zdaniem Alexander bardzo chętnie kręci się w otoczeniu Twoim i innych aktorów, bo teatr kocha każdą komórką swego jestestwa i poświęca mu uwagi tyle ile tylko może będąc jednocześnie przydupasem Samaela Avery. Choć sam grać nie może odkąd skończył szkołę, bo szlachcicowi nie przystoi :sad: I chyba obaj lubią szachy czarodziejów, tak patrząc w Twoje KP. Może wieczorki szachowe przy bourbonie i nagraniach z musicali wieczorową porą w Rezydencji Hylands, czyli notabene u Lexa w jego własnym domu - połączone z przedyskutowaniem najświeższych plotek w kręgu artystycznym? (ojciec mieszka nadal w Beaulieu)
Czasem po przyjacielsku mogą też dać sobie w ryj :lama:
W sumie to oprócz rodziny (obecnej i przyszłej od niedawna) Lexi prawie nikogo nie ma A co do ślubu to Lexi też na razie czuje się niewygodnie z tym ślubem. Szef go do tego zmusza
Thorley - moim zdaniem Alexander bardzo chętnie kręci się w otoczeniu Twoim i innych aktorów, bo teatr kocha każdą komórką swego jestestwa i poświęca mu uwagi tyle ile tylko może będąc jednocześnie przydupasem Samaela Avery. Choć sam grać nie może odkąd skończył szkołę, bo szlachcicowi nie przystoi :sad: I chyba obaj lubią szachy czarodziejów, tak patrząc w Twoje KP. Może wieczorki szachowe przy bourbonie i nagraniach z musicali wieczorową porą w Rezydencji Hylands, czyli notabene u Lexa w jego własnym domu - połączone z przedyskutowaniem najświeższych plotek w kręgu artystycznym? (ojciec mieszka nadal w Beaulieu)
Czasem po przyjacielsku mogą też dać sobie w ryj :lama:
Czyli Lizzie Kuzynostwo jest dobrą opcją, rodziny nigdy za wiele. Mogli psocić razem za każdym razem gdy się spotkali, Fawley nigdy nie była zbyt grzeczna. Mogli razem pojechać do Indii! Lizzie kocha je całym serduszkiem i całkiem dobrze zna, gdyż jeździła tam już w dzieciństwie z ojcem. No i gitara. Wspólne granie przy ognisku, alkohol słabej jakości i wszystko co nie wypada arystokracji, gdy tylko nikt nie patrzy. Może się ona o niego troszczyć, gdyż nie miała młodszego rodzeństwa to wypełniała sobie tą pustkę właśnie Lexem <3 I na pewno będzie się niepokoić owym ślubem, ale oczywiście, nigdy o tym nie wspomni. Będziemy musieli to rozegrać
Mamy już co prawda relację z Lyrą (którą niedługo koniecznie musimy zagrać), ale co powiesz na jakąś znajomość także z Raven? Tylko myślę teraz nad jakimś powiązankiem, a w przypadku tej postaci jest to trudniejsze, jako że nie jest ze szlachetnego rodu (chociaż kobieta oficjalnie uznawana za jej matkę jest z Fawleyów, i być może będę mieć jakąś relkę z Elisabeth), ale może akurat? Tym bardziej, że jest między nimi tylko rok różnicy ;).
Selwynie, jesteśmy kuzynami! Moja matka jednak wyszła za nie-szlachcica, dlatego muszę nosić nazwisko jak z Wielkich Nadzieji
chciałabym relację, bo chociaż mało sie znamy z rodziną, to jednak powinniśmy. Wiedz, że zawsze lubiłam teatr, tylko niespecjalnie mi się udawało być dobrą aktorką
chciałabym relację, bo chociaż mało sie znamy z rodziną, to jednak powinniśmy. Wiedz, że zawsze lubiłam teatr, tylko niespecjalnie mi się udawało być dobrą aktorką
I get down to Beat poetry ◇ They say I'm too young to love you I don't know what I need They think I don't understand The freedom land of the seventies I think I'm too cool to know ya You say I'm like the ice I freeze I'm churning out novels like Beat poetry on Amphetamines endlesslove
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Lubisz może teatr?
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania