Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Duch z doliny
AutorWiadomość
Jako duch bytuję głównie na terenach Doliny Godryka i rzadko pokazuję się żywym; zmarłem jednak zaledwie dziewięć lat temu, więc istnieje spora szansa, że znamy się ze szkoły, z pracy lub całej masy innych nadzwyczajnych okoliczności. Odwiedzasz czasem mój grób? Nie? Nie winię cię. Od kiedy jestem duchem świat z każdym rokiem staje się bardziej niebezpieczny i skomplikowany, na starych martwych nie ma czasu, kiedy wciąż i wciąż przybywa nowych.
▲ Urodzony w 1926 jako nieco młodszy bliźniak Cilliana Macnaira
▲ Uczęszczał do Hogwartu w latach 1938-1945, Tiara przydzieliła go do Slytherinu
▲ Mimo nazwiska nie żywi pogardy do czarodziejów o innym statusie krwi, przez jakiś czas miał nawet narzeczoną mugolaczkę
▲ Po Hogwarcie pracował jako łowca magicznych stworzeń, podróżując po całej Wielkiej Brytanii, a później i z bratem za granicę
▲ Zmarł w 1948, ma grób w Dolinie Godryka
▲ Jest przyjaznym duchem, szukającym sensu nie-życia
Zapraszam każdego, śmierć nie dba o podziały
Michael T.
Stary druh
Etta B.
Narzeczona
Cillian M.
Druga połowa
[bylobrzydkobedzieladnie]
Umrzeć, usnąć? Śnić może?
Bowiem sny owe, które mogą nadejść pośród snu śmierci, gdy już odrzucimy wrzawę śmiertelnych, budzą w nas wahanie, zmieniając życie w klęskę...
Ostatnio zmieniony przez Caleb Macnair dnia 26.09.21 12:59, w całości zmieniany 4 razy
Czy harmonię Twojego nie-życia zburzyły kiedykolwiek... szczury? A może to najwyższy czas? Steffen i Pimpuś chętnie odwiedzą Twój grób na jakąś balangę z serem - ba, Cattermole znalazł nawet swojego przyjaciela na cmentarzu w Dolinie Godryka
Michael przeprowadził się zaś w okolice cmentarza niedawno i barrrrrrrrrrdzo mnie korci żeby znał rodzinę Twojej narzeczonej/ją/albo po prostu Ciebie jako równego gościa z jakiegoś pubu dla czarodziejów każdej krwi (Tonks KoChAŁ kiedyś puby), bo rozumiem jeśli sprawę panny mugolaczki wolisz zostawić otwartą póki nie znajdzie się ktoś na poszukiwania
Michael przeprowadził się zaś w okolice cmentarza niedawno i barrrrrrrrrrdzo mnie korci żeby znał rodzinę Twojej narzeczonej/ją/albo po prostu Ciebie jako równego gościa z jakiegoś pubu dla czarodziejów każdej krwi (Tonks KoChAŁ kiedyś puby), bo rozumiem jeśli sprawę panny mugolaczki wolisz zostawić otwartą póki nie znajdzie się ktoś na poszukiwania
Can I not save one
from the pitiless wave?
Ja bardzo lubię duchy Szanuję je, uwielbiam z nimi rozmawiać i dowiadywać się czegoś więcej o historii, ale tak z osobistego, ludzkiego punktu widzenia. To cały ja.
Po skończeniu szkoły pracowałem w Ministerstwie Magii w Wydziale Duchów – może tam spotkaliśmy się po raz pierwszy? Coś narozrabiałeś, ktoś się na ciebie poskarżył, i przybyłem z pomocą? To pewnie nie było nic poważnego, inaczej nie wysyłali by do tego takiego młodego praktykanta... To musiałoby być jakoś świeżo po twojej śmierci, może nie mogłeś się pogodzić z jakąś sprawą, której nie dokończyłeś, i ci pomogłem? Co prawda prowadziłeś wtedy samotniczy tryb życia, ale może jakoś uda nam się to pogodzić <3
Po skończeniu szkoły pracowałem w Ministerstwie Magii w Wydziale Duchów – może tam spotkaliśmy się po raz pierwszy? Coś narozrabiałeś, ktoś się na ciebie poskarżył, i przybyłem z pomocą? To pewnie nie było nic poważnego, inaczej nie wysyłali by do tego takiego młodego praktykanta... To musiałoby być jakoś świeżo po twojej śmierci, może nie mogłeś się pogodzić z jakąś sprawą, której nie dokończyłeś, i ci pomogłem? Co prawda prowadziłeś wtedy samotniczy tryb życia, ale może jakoś uda nam się to pogodzić <3
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przypilnuję, byś nigdy nie zaznał spokoju. Zdrajca
Irina Macnair
Zawód : Właścicielka domu pogrzebowego
Wiek : 44
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
Ty się boisz śmierci, a ja nazywam ją przyjaciółką. Ja nią jestem.
OPCM : 15 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 22 +6
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Steffen, jeżeli znalazłeś swojego przyjaciela na cmentarzu w Dolinie, to pewnie to z ciekawością obserwowałem Może nawet popchnąłem trochę los, żeby wyszło jak wyszło? Haha. Bądźmy przyjaciółmi - będę wdzięczny, jak zorganizujecie z Pimpusiem na ślub trochę mocniejszego sera, to może nawet będę mógł spróbować.
Mike, sprawę mojej ukochanej pozostawiam otwartą na czas poszukiwań, ale swego czasu sporo podróżowałem po Anglii i często bywałem w pubach! Teraz, kiedy los sprawił, że mieszkamy w bliskim sąsiedztwie (hehe), chętnie sobie o Tobie przypomnę, stary druhu.
Florean, przyzwyczaić się do bycia duchem nie jest wcale łatwo, a ja jestem tak młodym duchem, ze praktycznie dzieckiem - na pewno zdarzało mi się trochę ponaginać zasady i pokazać się w miejscach, w których nie powinienem, ale to z niewiedzy, a nie specjalnie i pewnie sobie to wyjaśniliśmy! Możemy dyskutować o życiu i nie-życiu, żaden problem, cieszę się, że kogoś to ciekawi
A ty, ciocia, nie bądź taka do przodu, bo ci tyłu zabraknie. Odwiedziła ciocia mój grób chociaż raz?
Mike, sprawę mojej ukochanej pozostawiam otwartą na czas poszukiwań, ale swego czasu sporo podróżowałem po Anglii i często bywałem w pubach! Teraz, kiedy los sprawił, że mieszkamy w bliskim sąsiedztwie (hehe), chętnie sobie o Tobie przypomnę, stary druhu.
Florean, przyzwyczaić się do bycia duchem nie jest wcale łatwo, a ja jestem tak młodym duchem, ze praktycznie dzieckiem - na pewno zdarzało mi się trochę ponaginać zasady i pokazać się w miejscach, w których nie powinienem, ale to z niewiedzy, a nie specjalnie i pewnie sobie to wyjaśniliśmy! Możemy dyskutować o życiu i nie-życiu, żaden problem, cieszę się, że kogoś to ciekawi
A ty, ciocia, nie bądź taka do przodu, bo ci tyłu zabraknie. Odwiedziła ciocia mój grób chociaż raz?
Umrzeć, usnąć? Śnić może?
Bowiem sny owe, które mogą nadejść pośród snu śmierci, gdy już odrzucimy wrzawę śmiertelnych, budzą w nas wahanie, zmieniając życie w klęskę...
Zatem chętnie zakoleguję się obydwoma panami, to znaczy Steffenem zbuduję przyjaźń opartą o przysługę (TAK, bądź swatem znajomości mojej i Pimpusia!) a Michaelem wksrzeszę starą znajomość Na pewno wypiliśmy niejedną kolejkę, przeplataną barwnymi opowieściami i może przez mój zgubny wpływ zrozumiałeś, że mugolacy nie gryzą
Can I not save one
from the pitiless wave?
Prawdopodobnie nie mieliśmy okazji poznać się za twojego życia, ale przez rok z hakiem mieszkałam w Dolinie, pewnie nieraz zaplątałam się na cmentarz i rozmyślałam nad grobami, kto może być tam pochowany - czasami udawało mi się zaczepić mieszkańców i opowiadali mi historie, ale to nie to samo, co spotkać ducha I właśnie takie spotkanie proponuję, a wydaje się tym ciekawsze, że kojarzę twoje nazwisko z Rycerzem Walpurgii, bo pracowałam nad zakonowymi notatkami na ten temat
how would you feel
if you were the sunset
sailing alone
behind the mountains?
how would you feel
if you were the sunrise
woke up at dawn
once in a lifetime?
if you were the sunset
sailing alone
behind the mountains?
how would you feel
if you were the sunrise
woke up at dawn
once in a lifetime?
Steff, Mikey, super Jeszcze to sobie rozpracujemy wszystko na fabule. Może Steffen miał gorszy dzień i włóczył się po cmentarzu, a ja chciałem poprawić mu humor więc zwróciłem jego uwagę na gniazdo małych szczurków? A z Mike'em mogliśmy sobie popijać, w sumie nie miałem do mugolaków zadry już wcześniej, ale oświadczyłem się swojej ukochanej trochę wstawiony i może to Mike mnie do tego popchnął, że to będzie właściwa decyzja, by iść za ciosem?
Susie, jak najbardziej Rzadko pokazywałem się przechodniom, trochę musiało minąć lat nim się oswoiłem z nową formą, ale w ostatnim czasie czuję się pewniej, może to najwyższa pora byśmy porozmawiali? Oby udało mi się cię przekonać, że wcale nie byłem zły
Susie, jak najbardziej Rzadko pokazywałem się przechodniom, trochę musiało minąć lat nim się oswoiłem z nową formą, ale w ostatnim czasie czuję się pewniej, może to najwyższa pora byśmy porozmawiali? Oby udało mi się cię przekonać, że wcale nie byłem zły
Umrzeć, usnąć? Śnić może?
Bowiem sny owe, które mogą nadejść pośród snu śmierci, gdy już odrzucimy wrzawę śmiertelnych, budzą w nas wahanie, zmieniając życie w klęskę...
Caleb
Nie mogłam cię poznać w szkole, bo jestem starsza. Ale! mieszkam od dłuższego czasu w Dolinie Godryka. Wcześniej z mężem aurorem, teraz, tak od roku już tylko z synem. I właściwie postawiłabym na spotkania (przynajmniej te pierwsze) na cmentarzu? Raczej nie ma nic dziwnego tym, że widzi się płacząca przy grobie męża kobietę, ale jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że na co dzień Veronica tego nie robi i panuje nad emocjami - z racji pełnionej profesji - mogłeś być świadkiem takiej słabości To nic, że jesteś duchem, pewnie potem próbowała zmyć ten obraz, a z czasem, po prostu polubiła rozmowy z tobą. Nie wiem oczywiście - jak to mogło wyglądać z twojej perspektywy? A może jeszcze coś innego?
Mam jeszcze do zaoferowania dwóch panów - Kai, prawie równolatek, tez zajmuje się magicznymi stworzeniami (chociaż nie tylko), wiec w szkole mogli znaleźć wspólny język.
I Samuel, ex auror, ale młodszy od ciebie, gryfon - a może jednak udało im się złapać kontakt, jeśli należałeś do tych "ogarniętych" w jego mniemaniu z domu węża?
Nie mogłam cię poznać w szkole, bo jestem starsza. Ale! mieszkam od dłuższego czasu w Dolinie Godryka. Wcześniej z mężem aurorem, teraz, tak od roku już tylko z synem. I właściwie postawiłabym na spotkania (przynajmniej te pierwsze) na cmentarzu? Raczej nie ma nic dziwnego tym, że widzi się płacząca przy grobie męża kobietę, ale jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że na co dzień Veronica tego nie robi i panuje nad emocjami - z racji pełnionej profesji - mogłeś być świadkiem takiej słabości To nic, że jesteś duchem, pewnie potem próbowała zmyć ten obraz, a z czasem, po prostu polubiła rozmowy z tobą. Nie wiem oczywiście - jak to mogło wyglądać z twojej perspektywy? A może jeszcze coś innego?
Mam jeszcze do zaoferowania dwóch panów - Kai, prawie równolatek, tez zajmuje się magicznymi stworzeniami (chociaż nie tylko), wiec w szkole mogli znaleźć wspólny język.
I Samuel, ex auror, ale młodszy od ciebie, gryfon - a może jednak udało im się złapać kontakt, jeśli należałeś do tych "ogarniętych" w jego mniemaniu z domu węża?
As a child you would wait
And watch from far away
But you always knew that you'd be the one
That work while they all play
And watch from far away
But you always knew that you'd be the one
That work while they all play
Veronica Findlay
Zawód : Szuka informacji
Wiek : 38
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
Potrzeba wielkiego talentu i umiejętności, by ukryć swój talent i umiejętności
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
chciałabym cię poznać, calebie. często bywam w dolinie żeby odwiedzić mojego drogiego przyjaciela, może pewnego dnia będzie mi dane natknąć się właśnie na ciebie? odprowadzisz mnie bezpiecznie do granicy miasteczka, wyswobodzisz z objęć jakiegoś zagrożenia? w beauxbatons przepadałam za tańczeniem przed duchami, uważałam je za widownię wrażliwszą od tej żywej - będziesz chciał ocenić to sam?
paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Pani Veronico, kiedy się mieszka na cmentarzu to niestety płaczące kobiety nie są rzadkim widokiem Nie wydaje mi się, abym specjalnie się w tej sytuacji pokazał, ale być może zdałem sobie sprawy z pani obecności zbyt późno i z uwagi na pani czarodziejski umysł nie byłem w stanie udać, że to było tylko przywidzenie? Jeżeli już zechciała pani ze mną rozmawiać, to na pewno nie protestowałem, właściwie to lubię żywych, tylko czasami trudno mi z nimi znaleźć wspólny język!
Kai mógł być moim znajomym ze szkoły Nie wiem, czy jesteśmy do siebie dość podobni, by nazywać się przyjaciółmi, ale nie wątpię, że się znaliśmy, zwłaszcza jeżeli łączyła nas pasja do magicznych stworzeń.
Trochę ciężej z Samuelem, mimo dość otwartej natury, z Gryfonami nie dogadywałem się najlepiej. Te przeklęte stereotypy...
Celinko, zatańcz dla mnie Dawno nikt nie zrobił dla mnie czegoś tak miłego, w zamian zaprowadzę cię gdzie tylko chcesz!
Kai mógł być moim znajomym ze szkoły Nie wiem, czy jesteśmy do siebie dość podobni, by nazywać się przyjaciółmi, ale nie wątpię, że się znaliśmy, zwłaszcza jeżeli łączyła nas pasja do magicznych stworzeń.
Trochę ciężej z Samuelem, mimo dość otwartej natury, z Gryfonami nie dogadywałem się najlepiej. Te przeklęte stereotypy...
Celinko, zatańcz dla mnie Dawno nikt nie zrobił dla mnie czegoś tak miłego, w zamian zaprowadzę cię gdzie tylko chcesz!
Umrzeć, usnąć? Śnić może?
Bowiem sny owe, które mogą nadejść pośród snu śmierci, gdy już odrzucimy wrzawę śmiertelnych, budzą w nas wahanie, zmieniając życie w klęskę...
ech kolejny Macnair...
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Wspaniale, bardzo chętnie rozpocznę nam wąteczek, czuję flow na ten początek, zwłaszcza że mam powód, by regularnie odwiedzać cmentarz w Dolinie Godryka odezwę się na disco!
how would you feel
if you were the sunset
sailing alone
behind the mountains?
how would you feel
if you were the sunrise
woke up at dawn
once in a lifetime?
if you were the sunset
sailing alone
behind the mountains?
how would you feel
if you were the sunrise
woke up at dawn
once in a lifetime?
Mieszkam w Dolinie Godryka od prawie 40 lat. Na pewno minęliśmy się nie raz i nie dwa, a ja być może zapytałem Cię jak to jest po śmierci? Co prawda nie boję się własnej, ale moja żona zmarła lata temu. Może opowiesz mi jakie to uczucie?
Am I going crazy? Would I even know? Am I right back where I started forty years ago?
Wanna guess the ending? If it ever does... I swear to God that all I've ever wanted was
A little bit of everything, all of the time, a bit of everything, all of the time
Apathy's a tragedy, and boredom is a crime. I'm finished playing, and I'm staying inside.
Ramsey,
Susie, czekam
Stevie, popełniłem samobójstwo, więc to raczej niezbyt przyjemna okoliczność, ale z czasem chyba czułem się dość pewnie, by o tym opowiadać. Spotkajmy się
Susie, czekam
Stevie, popełniłem samobójstwo, więc to raczej niezbyt przyjemna okoliczność, ale z czasem chyba czułem się dość pewnie, by o tym opowiadać. Spotkajmy się
Umrzeć, usnąć? Śnić może?
Bowiem sny owe, które mogą nadejść pośród snu śmierci, gdy już odrzucimy wrzawę śmiertelnych, budzą w nas wahanie, zmieniając życie w klęskę...
Duch z doliny
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania