Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
I walked with you once upon a dream
AutorWiadomość
I kwiaty swoje (…) rzewnemi łzami,
Tak ja – pod twemi sny i chorągwiami
Jąłem rozpuszczać tchnienia mi jego ruczaje.
Zatchnął się cały świat – i wszystkie gaje
Zabrzęczały… a echa zbudzone pieśniami
Poszły tam – gdzie my życiem znużeni i sami
Pójdziemy… w ciemną mgłę – gdzie słońce wstaje.
▲ Pochodząca z doliny Godryka, wychowanka domu Lwa (1942- 1948), chociaż czuje również ogromną sympatię do Puchonów. W szkole nie miała problemów z nawiązywaniem znajomości, chociaż też nie wszyscy przepadali za jej dziwactwami;
▲ Ma młodszego brata, który walczy gdzieś w podziemiu. Największą obawą dziewczyny jest to, że przytrafi mu się coś złego;
▲ Ukończyła szkolenie na uzdrowiciela, ale nigdy nie podjęła pracy w tym zawodzie. Zamiast tego zajmuje się wyrabianiem mikstur i eliksirów, a marzy o przywróceniu do działalności rodzinnej apteki;
▲ Po zakończonym kursie wyjechała, podróżując jednak głównie po wyspach Brytyjskich, a następnie Irlandii, gdzie spędziła ostatnie 3 lata;
▲ Uwielbia piesze wędrówki ze swym psem Cu, który wyglądem przypomina niewielkiego niedźwiedzia lub wilka. A może oba?
▲ Fascynuje ją zapach pór roku, które skrupulatnie notuje. Jakkolwiek dziwnie to brzmi, każda nuta każdego miesiąca ma swoje specjalne miejsce w jej kajecie;
▲ Z natury raczej delikatna marzycielka o łagodnym usposobieniu, chociaż w ostatnim czasie, w jej spojrzeniu czai się lęk, tęsknota i smutek. Jednak nie zawsze taka była — w dzieciństwie potrafiła wspinać się najwyżej, skakać najdalej i biegać najszybciej. Nie raz kończyło się to przeróżnymi stłuczeniami, czy zadrapaniami, ale też najszczerszym uśmiechem. Czasem, gdy się zapomni, znów taka bywa;
Ostatnio zmieniony przez Aurora Sprout dnia 14.05.21 2:26, w całości zmieniany 1 raz
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
cześć kuzynko, przychodzę Cię pierwsza zaczepić na pewno znajdziemy wiele wspólnych punkcików - od powiązań rodzinnych i dzieciństwa w Dolinie po alchemiczne zapędy! Poza tym moja mama zawsze hodowała różne roślinki i może radziła się Sproutów w niektórych aspektach? A teraz pewnie nadal utrzymujemy bliską znajomość, chodź dopiszemy szczegóły na pw<33
W Domu Lwa zetknęłaś się z moim Steffenem Cattermole, uroczym i wścibskim, mogłaś być mu wzorem starszej koleżanki albo wybawić go z jakiś tarapatów! <3 Obecnie zaś Steffen i mój Michael mieszkają w/przy Dolinie Godryka, gdzie możemy odnowić kontakt albo się poznać!
Can I not save one
from the pitiless wave?
Panno Sprout! Mieszkam w Dolinie Godryka od prawie 40 lat, więc na pewno znam lub znałem Twoich przodków. Może przychodziłaś do mnie z mamą gdy byłaś mama? Mogłyście doradzać mi przy pomidorach. Moja córka jest od Ciebie o 4 lat młodsza. Na pewno się znacie!
Am I going crazy? Would I even know? Am I right back where I started forty years ago?
Wanna guess the ending? If it ever does... I swear to God that all I've ever wanted was
A little bit of everything, all of the time, a bit of everything, all of the time
Apathy's a tragedy, and boredom is a crime. I'm finished playing, and I'm staying inside.
dzień dobry, ten tam wyżej to mój ojciec, a jeśli rzeczywiście przychodziłaś do nas z mamą na pomidory to pewnie jako wredne i okropne dziecko rzucałam nimi w ciebie, żebyś poświęcała mi uwagę. potem w hogwarcie trafiłyśmy do jednego domu, choć ja byłam lata niżej - może pomagałaś mi z eliksirami, których za bardzo nie ogarniałam? a kiedy szyłam zbyt intensywnie, zdzierając sobie skórę z dłoni, mogłabyś ćwiczyć na mnie swoje uzdrowicielskie zapędy. co ty na to?
Trixie Beckett
Zawód : krawcowa, gospodyni w Warsztacie
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'll ignite the sun just like the spring has come.
flames come alive.
flames come alive.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Effie Potter napisał:cześć kuzynko, przychodzę Cię pierwsza zaczepić na pewno znajdziemy wiele wspólnych punkcików - od powiązań rodzinnych i dzieciństwa w Dolinie po alchemiczne zapędy! Poza tym moja mama zawsze hodowała różne roślinki i może radziła się Sproutów w niektórych aspektach? A teraz pewnie nadal utrzymujemy bliską znajomość, chodź dopiszemy szczegóły na pw<33
Przepiękna Effie, widzę, że mamy wiele wspólnego! Urodziłyśmy się w odstępie zaledwie 10 dni, więc wszystko w zasadzie mogłyśmy przeżywać, niemal jak siostry! Odezwę się do Ciebie na pw i wszystko sobie pięknie ustalimy!
Michael Tonks napisał:W Domu Lwa zetknęłaś się z moim Steffenem Cattermole, uroczym i wścibskim, mogłaś być mu wzorem starszej koleżanki albo wybawić go z jakiś tarapatów! Godryka, gdzie możemy odnowić kontakt albo się poznać!
Miły Michaelu, z pewnością dbałam o to, żeby mój młodszy kolega Cattermole nie napytał nam Gryfonom więcej biedy! Byłam dziwną, ale przykładną uczennicą, a widzę, że on też lubił spędzać czas na dodatkowej nauce i ćwiczeniu pamięci, więc mogli właśnie tam spędzać czas pomimo różnic wieku.
Co zaś tyczy się pana Tonksa, z chęcią poznam go jako kogoś zupełnie nowego. Oboje, chociaż nieco inaczej, miotają się z dzikością w sercach, więc może być to interesująca znajomość. Eliksiry i maści, jeśli okres w Ministrestwie nie będzie zbyt przychylny, również mogę pomagać tworzyć.
Stevie Beckett napisał:Panno Sprout! Mieszkam w Dolinie Godryka od prawie 40 lat, więc na pewno znam lub znałem Twoich przodków. Może przychodziłaś do mnie z mamą gdy byłaś mama? Mogłyście doradzać mi przy pomidorach. Moja córka jest od Ciebie o 4 lat młodsza. Na pewno się znacie!
Trixie Beckett napisał:dzień dobry, ten tam wyżej to mój ojciec, a jeśli rzeczywiście przychodziłaś do nas z mamą na pomidory to pewnie jako wredne i okropne dziecko rzucałam nimi w ciebie, żebyś poświęcała mi uwagę. potem w hogwarcie trafiłyśmy do jednego domu, choć ja byłam lata niżej - może pomagałaś mi z eliksirami, których za bardzo nie ogarniałam? a kiedy szyłam zbyt intensywnie, zdzierając sobie skórę z dłoni, mogłabyś ćwiczyć na mnie swoje uzdrowicielskie zapędy. co ty na to?
Serdecznie witam drogich sąsiadów!
Z pewnością was odwiedzałam pomimo tego, że w moją stronę rzucano pomidory. Jako starsza i mądrzejsza z pewnością zachowywałam się odpowiednio, a tą ziemią, to wcale nie ja rzucałam!
Panie Beckett, mama z pewnością przychodziła do Pana na wymianę: pomidory za dynie.
Trixie, z pewnością nie zapomniałam pomidorowej wojny, ale byłam też dumna, że byłaś wraz ze mną Gryfonką! Ku chwale wspólnego domu i tego, że w zasadzie to lubiłam te nasze małe potyczki, oczywiście, że pomagałam Ci, w czym tylko mogłam, a i leczyłam, jakbyś była moją młodszą siostrą
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Cześć kuzynko! Moja mama, Hattie pochodzi ze Sproutów więc na pewno mieliśmy okazję się poznać ;)
Jestem podróżnikiem, wagabundą ale uwielbiam piesze wędrówki. Może wybierzemy się na jakąś w najbliższym czasie?
W czasach beztroskich mogliśmy razem nabijać sobie guzy i łazić po drzewach
Jestem podróżnikiem, wagabundą ale uwielbiam piesze wędrówki. Może wybierzemy się na jakąś w najbliższym czasie?
W czasach beztroskich mogliśmy razem nabijać sobie guzy i łazić po drzewach
Zły pomysł?Nie ma czegoś takiego jak zły pomysł, tylko złe wykonanie go
Herbert Grey
Zawód : Botanik, podróżnik, awanturnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz. To coś, co robisz. Jak oddychanie
OPCM : 18 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2 +1
TRANSMUTACJA : 15 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Herbert Grey napisał:Cześć kuzynko! Moja mama, Hattie pochodzi ze Sproutów więc na pewno mieliśmy okazję się poznać ;)
Jestem podróżnikiem, wagabundą ale uwielbiam piesze wędrówki. Może wybierzemy się na jakąś w najbliższym czasie?
W czasach beztroskich mogliśmy razem nabijać sobie guzy i łazić po drzewach
Kochany kuzynie, jestem pewna, że znamy się i mam nadzieję, że lubimy już od dawna!
Z miłą chęcią wybiorę się z Tobą na pieszą wędrówkę, przyda mi się oczyszczenie głowy, a jak lepiej to zrobić, niż w dobrym towarzystwie, gdzieś daleko od niebezpieczeństw świata.
I udaję, że nie wiem, że czasem pozwalałeś mi się wspinać wyżej, tylko po to, żeby było mi miło
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Kochana Rory! Dla mnie i brata Sproutowie byli najbliższą rodziną, spędzaliśmy wspólnie wszystkie święta oraz przerwy wakacyjne. Za dzieciaka świetnie bawiłem się, namawiając najmłodszych do głupich rzeczy, ale poza zmoczonymi ubraniami i zdartymi kolanami nic się nie stało, no nie?
Dziś poza rodzinnymi świętami widujemy się także w pracowni. Mam nadzieję, że nie męczą cię moje suche dowcipy i nie masz mi za złe, że czasem cię poprawiam - to wszystko z troski i czystej sympatii!
Dziś poza rodzinnymi świętami widujemy się także w pracowni. Mam nadzieję, że nie męczą cię moje suche dowcipy i nie masz mi za złe, że czasem cię poprawiam - to wszystko z troski i czystej sympatii!
Halbert Grey napisał:Kochana Rory! Dla mnie i brata Sproutowie byli najbliższą rodziną, spędzaliśmy wspólnie wszystkie święta oraz przerwy wakacyjne. Za dzieciaka świetnie bawiłem się, namawiając najmłodszych do głupich rzeczy, ale poza zmoczonymi ubraniami i zdartymi kolanami nic się nie stało, no nie?
Dziś poza rodzinnymi świętami widujemy się także w pracowni. Mam nadzieję, że nie męczą cię moje suche dowcipy i nie masz mi za złe, że czasem cię poprawiam - to wszystko z troski i czystej sympatii!
Umiłowany kuzynie, chętnie podejmowałam się rzucanych przez Ciebie wyzwań — no, bo jak to, ja nie dam rady zerwać jabłka z czubka drzewa? Bawiliśmy się przednio i było mi z pewnością smutno, gdy potem większość roku spędzaliście w Hogwarcie, a ja musiałam jeszcze czekać. W szkole, chociaż nie trafiliśmy do jednego domu, to z chęcią spędzałam z wami czas, a w czasach strachu, szukałam u was poczucia bezpieczeństwa.
Wpadam do pracowni, gdzie dostarczam ci zawsze świeży dyniowy placek, bo ani ja, ani moja mama nie dopuszczamy myśli, że mógłbyś go lubić. Najedzony też nie jesteś! Czuje to po uszach!
A co do suchych dowcipów... Jeszcze się kiedyś dojdziesz do mojego poziomu. I poprawiaj mnie! Nie chciałabym, żeby ktokolwiek inny wytknął mi błąd.
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Cześć. Słyszałem, że lubisz Puchonów, więc przybywam. Jestem Puszkiem starszym od ciebie o rok. Wesołym, żywiołowym, mającym całą rodzinę w Gryffindorze (oprócz mojego wspaniałego, najmłodszego brata). Na pewno znamy się przynajmniej z widzenia, bo mnie ciężko przeoczyć, ale przychodzę do ciebie po coś więcej: szkolną przyjaźń. Mi nie przeszkadzają żadne twoje dziwactwa, na pewno podziwiałem twoje pasje i zabierałem cię na długie spacery po błoniach, w trakcie których biadoliłem o uczuciach i planach na przyszłość. Mogłem być dla ciebie oparciem w trudnych chwilach, przekazywać ci pytania egzaminacyjne z roku wyżej i siedzieć obok na trybunach, kiedy Billy wygrywał wam puchary. Urodziliśmy się tego samego dnia i miesiąca! Możemy obchodzić wspólnie urodziny. Przez moją czystość krwi jest mi w życiu trochę ciężko i ostatni rok spędziłem w ukryciu, nie odzywając się do nikogo, ale chętnie odnowię stare przyjaźnie i opowiem o tym, co się działo. Znajdziesz dla mnie chwilę?
no beauty shines brighter
than a good heart
than a good heart
Cillian Moore
Zawód : Wygnany powieściopisarz, chwyta się prac dorywczych
Wiek : 27
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Chodźmy nad wodę
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Cillian Moore napisał:Cześć. Słyszałem, że lubisz Puchonów, więc przybywam. Jestem Puszkiem starszym od ciebie o rok. Wesołym, żywiołowym, mającym całą rodzinę w Gryffindorze (oprócz mojego wspaniałego, najmłodszego brata). Na pewno znamy się przynajmniej z widzenia, bo mnie ciężko przeoczyć, ale przychodzę do ciebie po coś więcej: szkolną przyjaźń. Mi nie przeszkadzają żadne twoje dziwactwa, na pewno podziwiałem twoje pasje i zabierałem cię na długie spacery po błoniach, w trakcie których biadoliłem o uczuciach i planach na przyszłość. Mogłem być dla ciebie oparciem w trudnych chwilach, przekazywać ci pytania egzaminacyjne z roku wyżej i siedzieć obok na trybunach, kiedy Billy wygrywał wam puchary. Urodziliśmy się tego samego dnia i miesiąca! Możemy obchodzić wspólnie urodziny. Przez moją czystość krwi jest mi w życiu trochę ciężko i ostatni rok spędziłem w ukryciu, nie odzywając się do nikogo, ale chętnie odnowię stare przyjaźnie i opowiem o tym, co się działo. Znajdziesz dla mnie chwilę?
Drogi przyjacielu,
Z radością czytam te słowa, wiedząc, że ostatni rok, choć cichy, niósł za sobą kolejne oddechy! Z rozrzewnieniem wspominam czasem nasze długie spacery, gdy ty mówiłeś, a ja bezwiednie po tobie powtarzałam słowa, jakby swoje. Ty i ja mamy wiele wspólnego — nie tylko data urodzin, ale też niemal całe nasze rodziny są w innych domach. Sproutowie najczęściej trafiali do Puchonów, a ja jestem lwem. U Ciebie zaś niemal zupełnie na odwrót.
Pamiętasz, że chociaż odmawiam przyjmowania odpowiedzi gotowych, być może wiedząc, że naiwnie wierzę w uczciwość wszystkich wokół, sprytnie przemycałeś podstawowe odpowiedzi podczas jakichś naszych rozmów o szkole. Ale bardziej od wspólnej nauki interesowały mnie Twoje historie. Zawsze lubiłam ich słuchać...
Mam nadzieję, że kiedyś odwiedziliście nas w Dolinie — właśnie po to, żebyśmy mogli świętować tej najszczęśliwszy dzień w roku. A przynajmniej powinien taki być, bo jak na kogoś, kto urodził się pod znakiem podwójnie szczęśliwej cyfry, oboje mieliśmy pecha.
Mam "Migdały" to jedna z nielicznych książek, które towarzyszyła mi w podróży. I chociaż mój status krwi, nie złamał życie, tak jak tobie, to jednak złamał mi serce. Nie byłam wystarczająco dobra, by zostać żoną lorda, więc ten porzucił mnie i z podkulonym ogonem powróciłam do Anglii wraz z końcem czerwca.
I boje się tego, co zastałam. Boje się o ciebie...
Przybądź do doliny... Nie mamy może wiele, ale wystarczająco bym podała ci placek z dyni, czy uprażyła migdałów... Przybądź, schroń się... Na Wrzosowisku zawsze będziesz mile widziany!
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
I walked with you once upon a dream
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania