Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
nailah
AutorWiadomość
nailah asenath
{jones}
Patrzysz na mnie chciwie, może z rozkoszą,
niby ptak drapieżny na upatrzoną zdobycz;
ale czy przypuszczasz, że ofiara
z równą rozkoszą spogląda
na swego prześladowcę?
niby ptak drapieżny na upatrzoną zdobycz;
ale czy przypuszczasz, że ofiara
z równą rozkoszą spogląda
na swego prześladowcę?
początek
▲ Córka zawodnika Quidditcha pochodzenia jamajskiego oraz egipskiej artystki, jedynaczka (? ciężko powiedzieć, gdy od 10 lat nie kontaktujesz się z rodzicami);
▲ Urodzona w 1929 roku, mieszkająca w Londynie, w latach 1940-1947 uczennica Hogwartu pod sztandarem Slytherinu;
▲ W szkole dziwna, ekscentryczna, ambitna i pewna siebie, nieszukająca ani zwady, ani poklasku;
▲ W wakacje pracowała w brytyjskim zoo sprzątając klatki oraz wybiegi;
▲ Od razu po szkole wyjechała do Egiptu, gdzie w tamtejszym rezerwacie dzikich zwierząt pracowała dwa lata;
▲ Później przez cztery lata podróżowała z cyrkiem po Europie stając się jeszcze barwniejszą postacią całkowicie dopasowując się do życia scenicznego;
▲ Od czterech lat treserka zwierząt na arenie Carringtonów, rozwija się także w wytwórstwie talizmanów, chociaż na razie jest w tej dziedzinie na etapie początkowym;
▲ Obecnie ponownie mieszka w Londynie, w dzielnicy portowej w cyrkowym wagonie;
▲ Dla bliższych znana jako Nailah Jones, cała reszta kojarzy ją raczej jako egzotyczną Nailah Asenath, bo tak się właśnie przedstawia;
▲ Na terenie cyrku spotykana z jaguarem u boku; poza nim i tak ciężka do przeoczenia w kolorowych, nietutejszych strojach oraz obwieszona biżuterią;
▲ Przerażająca, okropna czy interesująca? To już zostawiam do oceny tobie!
opisik
cytacik
Xxx Yyy
opisikopisikcode by Jayden
zapraszam
czasem patrzył na nia
siedzącą na swoim posłaniu, i niemal słyszał rozpaczliwy zew tęsknoty zamkniętego w klatce drapieżnika.
Nailah Jones
Zawód : treserka zwierząt w cyrku, początkująca twórczyni talizmanów
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
dzikie to, spazmatyczne
pstrokate jak całe ich życie
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
myślałam, co by tu napisać elokwentnego, ale w sumie pozostawię jedynie znaczącą kropkę i napiszę jakże w morsowym stylu - my już wszystko wiemy, jednak nikomu nie powiemy. wyczekuję zwrotu dziecka, przyszłej współpracy talizmanowej i odziania się
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Dzień dobry!
Najbardziej na świecie boję się kotów, ale zarazem lgnę jak magnes do każdego, kto jest zainteresowany starożytnymi runami albo chętny posłuchać jak gadam o swojej pasji Do kwietnia 1957 w cyrku bywałem bardzo często, odwiedzając mojego BFF Marcela. Tobie i kotom raczej schodziłem z drogi dopóki nie dowiedziałem się, że wytwarzasz proste talizmany, może wtedy ośmieliłem się na jakieś c z e ś ć
Najbardziej na świecie boję się kotów, ale zarazem lgnę jak magnes do każdego, kto jest zainteresowany starożytnymi runami albo chętny posłuchać jak gadam o swojej pasji Do kwietnia 1957 w cyrku bywałem bardzo często, odwiedzając mojego BFF Marcela. Tobie i kotom raczej schodziłem z drogi dopóki nie dowiedziałem się, że wytwarzasz proste talizmany, może wtedy ośmieliłem się na jakieś c z e ś ć
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Byliśmy razem na roku w Hogwarcie (zanim mnie wzięli i wywalili.......), a teraz obydwoje żyjemy w porcie i lubimy zwierzaczki! Na pewno chciałbym pobawić się z Twoim jaguarem! :pleadingface:
No i idę z tym brzemieniem ku Golgocie
Co ja pieprzę idę przecież w
jasną dal
Jayden, będę ubierać się jak mi się żywnie podoba
Steffek, na początku na pewno łypałam na ciebie podejrzliwie, bo jako troskliwa mama martwiłam się z kim zadaje się moje dziecko. potem raczej nie byłam zbyt przychylna, bo wydawałeś mi się dość hmmm niefrasobliwy i pewnie przez ciebie Marcel jak nic właduje się w tarapaty (i jakbym wiedziała o Zakonie to od razu powiedziałabym A NIE MÓWIŁAM), no ale myślę, że nie szykowałam dla ciebie trucizny ani nie mówiłam mojemu jaguarowi, że ma cię pożreć przy najbliższej okazji. Sądzę, że zauważyłeś pewnego dnia jak ćwiczę robienie talizmanów albo sprzedaję je w cyrkowym sklepie z pamiątkami czy coś i jeśli odważyłeś się wspomnieć o znajomości starożytnych run to jak nic zrobiłam się dla ciebie bardzo miła (wcale nie po to, żeby wyłudzić wiedzę, skądże ) pytanie czy wpadasz czasem do mnie na herbatkę i rozmawiamy sobie o naukowych rzeczach czy nadal się mnie boisz?
Hagridku, jak zapatrujesz się na nasze szkolne perypetie? jako dziwacy mogliśmy trzymać się razem, zwłaszcza, że nie bałeś się zapuszczać do Zakazanego Lasu, więc jako ambitna ślizgonka próbowałam się pod ciebie podczepić za każdym razem! poza tym pewnie łatwiej znosić obelgi w parze niż w pojedynkę ale może wolisz pójść w typowy konflikt na tle domów? jeśli się nie lubiliśmy to na pewno byłabym złośliwa, a na onms ostro rywalizowaliśmy, bo przecież muszę być najlepsza! a ty bez wątpienia byłeś dla mnie zagrożeniem.
w zależności od charakteru naszej relacji to albo było mi autentycznie przykro, gdy wyrzucili cię z Hogwartu, albo poczułam ulgę, że jedna osoba mniej stoi między mną a dobrymi ocenami. w przypadku pierwszego wariantu, bylibyśmy na tyle blisko, żeby pisywać do siebie listy, chociażby raz na jakiś dłuższy czas? tak czy inaczej podejrzewam, że prędzej czy później kontakt rozluźnił się znacząco, skoro ty się zaszyłeś w rodzinnym domu, a później u mugoli, a ja podbijałam Egipt i Europę. spotkaliśmy się ponownie niedawno czy niedługo po moim powrocie na Wyspy? odnowiliśmy znajomość lub pogodziliśmy się? w końcu portowa rodzinka powinna trzymać się razem a moja sympatia to jedyna droga do głaskania jaguara i wielu innych cudownych zwierzątek jakie mamy w cyrku, także przemyśl to dobrze!
Steffek, na początku na pewno łypałam na ciebie podejrzliwie, bo jako troskliwa mama martwiłam się z kim zadaje się moje dziecko. potem raczej nie byłam zbyt przychylna, bo wydawałeś mi się dość hmmm niefrasobliwy i pewnie przez ciebie Marcel jak nic właduje się w tarapaty (i jakbym wiedziała o Zakonie to od razu powiedziałabym A NIE MÓWIŁAM), no ale myślę, że nie szykowałam dla ciebie trucizny ani nie mówiłam mojemu jaguarowi, że ma cię pożreć przy najbliższej okazji. Sądzę, że zauważyłeś pewnego dnia jak ćwiczę robienie talizmanów albo sprzedaję je w cyrkowym sklepie z pamiątkami czy coś i jeśli odważyłeś się wspomnieć o znajomości starożytnych run to jak nic zrobiłam się dla ciebie bardzo miła (wcale nie po to, żeby wyłudzić wiedzę, skądże ) pytanie czy wpadasz czasem do mnie na herbatkę i rozmawiamy sobie o naukowych rzeczach czy nadal się mnie boisz?
Hagridku, jak zapatrujesz się na nasze szkolne perypetie? jako dziwacy mogliśmy trzymać się razem, zwłaszcza, że nie bałeś się zapuszczać do Zakazanego Lasu, więc jako ambitna ślizgonka próbowałam się pod ciebie podczepić za każdym razem! poza tym pewnie łatwiej znosić obelgi w parze niż w pojedynkę ale może wolisz pójść w typowy konflikt na tle domów? jeśli się nie lubiliśmy to na pewno byłabym złośliwa, a na onms ostro rywalizowaliśmy, bo przecież muszę być najlepsza! a ty bez wątpienia byłeś dla mnie zagrożeniem.
w zależności od charakteru naszej relacji to albo było mi autentycznie przykro, gdy wyrzucili cię z Hogwartu, albo poczułam ulgę, że jedna osoba mniej stoi między mną a dobrymi ocenami. w przypadku pierwszego wariantu, bylibyśmy na tyle blisko, żeby pisywać do siebie listy, chociażby raz na jakiś dłuższy czas? tak czy inaczej podejrzewam, że prędzej czy później kontakt rozluźnił się znacząco, skoro ty się zaszyłeś w rodzinnym domu, a później u mugoli, a ja podbijałam Egipt i Europę. spotkaliśmy się ponownie niedawno czy niedługo po moim powrocie na Wyspy? odnowiliśmy znajomość lub pogodziliśmy się? w końcu portowa rodzinka powinna trzymać się razem a moja sympatia to jedyna droga do głaskania jaguara i wielu innych cudownych zwierzątek jakie mamy w cyrku, także przemyśl to dobrze!
czasem patrzył na nia
siedzącą na swoim posłaniu, i niemal słyszał rozpaczliwy zew tęsknoty zamkniętego w klatce drapieżnika.
Nailah Jones
Zawód : treserka zwierząt w cyrku, początkująca twórczyni talizmanów
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
dzikie to, spazmatyczne
pstrokate jak całe ich życie
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
Cyrkowa mamusia
Nie istnieje coś takiego, jak równe traktowanie dzieci i dzielenie miłości takiej samej między nimi, więc kochaj mnie najmocniej w świecie, bo jestem kasztanem, ale twoim kasztanem
Nie istnieje coś takiego, jak równe traktowanie dzieci i dzielenie miłości takiej samej między nimi, więc kochaj mnie najmocniej w świecie, bo jestem kasztanem, ale twoim kasztanem
Jak ja Cię obronię i po czyjej stronie
Stanąć mam dziś, gdy oczu wrogich sto?
Stanąć mam dziś, gdy oczu wrogich sto?
mamo
ejże, steffen to mój MĄDRZEJSZY kolega
ejże, steffen to mój MĄDRZEJSZY kolega
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
potwierdzam, jestem starszym i odpowiedzialniejszym kolegą Marcela nie umiem ojcować, ale staram się starszobratować, z naciskiem na staram. O Zakonie specjalnie nic mu nie mówiłem, nawet przez to do niego nie pisałem, a ostatecznie dowiedział się o nim od kogoś zupełnie innego i znając jego pewnie się na mnie trochę obraził, ale już się pogodziliśmy
ja właściwie chodzę do cyrku na gapę jako szczur (i wyłudzanie i szczurzenie ukrywam, choć Marcel wie iii pewnie niestety jakiś kot mógł to widzieć, proszę nie szantażuj mnie, bo to co robię jest nielegalne i karane Azkabanem, a jednak Marcelowi byłoby chyba przykro jakby zjadł mnie dementor - a jeśli kot Ci doniósł to spłacę dług wiedzą*), ale może jak jesteś w pobliżu to nagle mam ochotę kupić bilety
*tyle że można mi wmówić bardzo wiele, więc na pewno się ucieszyłem, że jesteś dla mnie b e z i n t e r e s o w n i e miła a za gadanie o runach płacić mi w sumie nie trzeba - rozmawiajmy!!!
ja właściwie chodzę do cyrku na gapę jako szczur (i wyłudzanie i szczurzenie ukrywam, choć Marcel wie iii pewnie niestety jakiś kot mógł to widzieć, proszę nie szantażuj mnie, bo to co robię jest nielegalne i karane Azkabanem, a jednak Marcelowi byłoby chyba przykro jakby zjadł mnie dementor - a jeśli kot Ci doniósł to spłacę dług wiedzą*), ale może jak jesteś w pobliżu to nagle mam ochotę kupić bilety
*tyle że można mi wmówić bardzo wiele, więc na pewno się ucieszyłem, że jesteś dla mnie b e z i n t e r e s o w n i e miła a za gadanie o runach płacić mi w sumie nie trzeba - rozmawiajmy!!!
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Nailah, myślę, że musimy się znać! Jestem rok młodsza od ciebie, byłam w Slytherinie, obie błyszczałyśmy na zajęciach z ONMS (szczęśliwie nie robiłam ci konkurencji, bo nawet nie miałam jak ) i obie jesteśmy zwierzęcouste - choć ja rozmawiam z motylami Też wyróżniałam się w szkole, chociaż może nieco mniej, może trzymałyśmy się razem? Ja byłam nieco nierozgarniętym dzieciakiem, mogłaś mi imponować swoją postawą.
Po szkole wyparowałaś i nie wiem jak to by u nas teraz wyglądało. Ale może istniałaby jakaś szansa na przywrócenie starej znajomości?
Po szkole wyparowałaś i nie wiem jak to by u nas teraz wyglądało. Ale może istniałaby jakaś szansa na przywrócenie starej znajomości?
I buried the unseemly urges
deep down in the ground with the roots, but it's all coming up to the surface
and I don't know how to be just standing by blankly
and I don't know how to be just standing by blankly
not getting angry
Faeleen Fancourt
Zawód : opiekunka smoków
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
endless whispers wakes me up
small mark above my shoulders
the evidence of my wings
small mark above my shoulders
the evidence of my wings
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
Ja tu widzę absolutne zauroczenie tobą, z tego względu ze rocznikowo jesteś starsza - ale nie zwazaj na to, ja lat kobietom nie liczę. Za to jesteś córka sportowca, a to dla mnie zawsze jest pretekst do zawieszenia spojrzenia. Na tobie zawiesić je mogłem na trochę dłużej, ale No właśnie... czy dałaś się skusić moim niewybrednym próbom zaistnienia czy może zbywalas mnie cała młodość? A jednak teraz jesteśmy już dorośli, ja rosnę na gwiazdę i chociaż mam żonę, to oko wciąż przyjemnie na tobie mogę zatrzymać.
nailah
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania