Wydarzenia


Ekipa forum
Salon
AutorWiadomość
Salon [odnośnik]21.03.21 20:32

Salon

Do salonu prowadzą drzwi na końcu holu. Jest to największe pomieszczenie w całym domu, z niego można również wyjść do niewielkiego ogródka za domem, w którym dzięki czarom człowiekowi wydaje się, że za płotem jest łąka - a nie ogrody mugolskich sąsiadów.
Dom jest dość stary, takie jest także i to pomieszczenie, Demelza jednak zadbała, aby go ozdobić i uczynić przytulnym. Przede wszystkim - zawsze panuje tu porządek, na stole stoi wazon ze świeżymi kwiatami, w oknach zaś wiszą czyste firanki. Naprzeciwko kominka stoi wygodna, miękka kanapa obita ciemnym materiałem, obok niej dwa pasujące doń fotele, pomiędzy nimi zaś niewielki kawowy stolik. Nad kominkiem wisi stare lustro, które przypadło Dem w spadku po poprzednich właścicielach.


Let me see you

Stripped down to the bone

Demelza Fancourt
Demelza Fancourt
Zawód : tancerka w Piórku Feniksa, wschodząca gwiazdka burleski
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna

I have to believe that sin
can make a better man


OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9417-demelza-fancourt#286301 https://www.morsmordre.net/t9592-belle#291686 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f355-brighton-whitehawk-way-389 https://www.morsmordre.net/t9591-skrytka-bankowa-nr-2177#291683 https://www.morsmordre.net/t9593-demelza-e-fancourt#291728
Re: Salon [odnośnik]03.08.21 1:29
28 grudnia

Miał się stawić u niej wcześniej. Nie godzinę, dwie, dzień. Miał być przed świętami i to co najmniej tydzień, żeby na spokojnie mogła się przygotować, a on jak ostatni drań po prostu ją wystawił, racząc krótkim listem, że spóźni się z zapłatą. Do koperty dołączył kilka kwiatów wyczarowanych prostym zaklęciem — świeżych chabrów — kierując się sugestią z nadzieją, że go to ułaskawi. Czuł się wstrętnie, zmuszając ją do tego, by wyłożyła za niego całą kwotę, ale suma była spora, nie był w stanie jej zdobyć w tak krótkim czasie. Przysiągł sobie, że zrobi wszystko, by zrobić to jak najszybciej i gdy tylko się udało, zjawił się przed drzwiami jej mieszkania.
Kiedy te się otwarły, uniósł obie dłonie — bez różdżki — w obronnym geście. Z pewnością go nie pobije, ale nie darowałby sobie, gdyby spróbowała zatrzasnąć mu drzwi przed nosem, albo spojrzała na niego z zawodem. Co to za zwłoka, raptem kilka dni. takie sytuacje się zdarzają, na pewno to rozumiała. Była mądra, piękna i dobra. Nie byłaby w stanie zbyt długo mu tego wyrzucać.
— Zanim mnie zwyzywasz, powiedz, że to masz — że dała radę, że wszystko się udało i poszło po jego myśli. Spojrzał na nią błagalnie i przepraszająco, wyrażając najmocniej jak tylko umiał skruchę i smutek. Z miną zbitego psa stanął w progu. No dalej, Dem, nie możesz się na mnie gniewać. Spójrz tylko na mnie, żałuję jak cholera. — Jesteś wspaniała, naprawdę nie wiem, jak to zrobiłaś, ale dokonałaś niezwykłego. Dziękuję. — Wyciągnął z kieszeni ciężką sakiewkę. W domu przeliczył ją dwukrotnie, wiedział, że się nie pomylił, a wszystko było dokładnie tak, jak się umawiali, a po drodze pilnował jej jak oka w głowie. Podał ją jej, próbując złapać jej spojrzenie. — Tak jak się umawialiśmy. Dem, naprawdę przepraszam za zwłokę, ale nie miałem możliwości...— dodał jeszcze, już bez żartów, bez gierek, całkiem poważnie. Gdyby mógł, zapłaciłby jej od razu.
Pożegnał ją uśmiechem, mając nadzieję, ze zobaczy taki i u niej, pomimo wszystko.

| Zt. Przekazuję Demi sakiewkę z monetami



ay, Romale, ay, Chavale
Djelem, djelem, lungone dromensa
maladilem baxtale Romensa
James Doe
James Doe
Zawód : grajek, złodziejaszek
Wiek : 19
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
Duchy świata, cyganie,
złodzieje serc,
tańczcie kiedy konie,
wybijają kopytami rytm.

OPCM : 0
UROKI : 0 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 12 +6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 35
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej
 little unsteady
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t9296-james-doe https://www.morsmordre.net/t9307-leonora https://www.morsmordre.net/t12378-jimmy-doe#381080 https://www.morsmordre.net/f153-city-of-london-chancery-lane-13-21 https://www.morsmordre.net/t9776-skrytka-bankowa-nr-404 https://www.morsmordre.net/t9322-james-doe
Re: Salon [odnośnik]16.08.21 19:52
3 stycznia 1958 r.


Zgodnie z wiadomością pojawiła się w Brighton. Wyruszyła natychmiast i wcale nie dlatego, że owe szaty były jej niezbędne i konieczne do wykorzystania właśnie teraz. Chociaż w dobie tak wielkiej niepewności przelewającej się przez kraj powinni być czujni i gotowi na wszystko. A on zasiewał w niej jeszcze większą ostrożność niż ta, którą sama w sobie wytrenowała. Pędziła, bo wciąż była kobietą, bo niezmiernie ciekawił ją efekt pracy i dopasowanie stroju. Bo tak bardzo chciała mu podarować coś wyjątkowego, coś, co rozjaśni ciemne dni, z którymi mierzyli się tak naprawdę we dwoje. Coś, co będzie po prostu od niej, jej ślad opadający na jego ramionach.  Zawsze lubiła zrzucać niespodzianki na tych, którzy byli dla niej ważni. Albo na tych, z którymi dopiero zaczynała zaplatać się w intrygującej więzi.
Droga była ponura, wieczór mroził policzki i ściskał uda mocno przy sobie. Styczniowe temperatury wdzierały się chętnie pod prosty, dość cienki płaszcz. Miała na sobie też tamten sweter w paski i wzory, wełna chroniła ciało przed zamarznięciem. Przydługi, bardzo luźny rozmiar idealnie nadawał się jako ta warstwa dodatkowego ciepła, której nie zapewniała jej sama peleryna. Pył elfów, którym wkrótce owinąć się miała wokół talii, też nie zapowiadał się na przyjemnie gorący, ale krył w sobie intrygującą magię, której nie potrafiła się oprzeć. Przyciągana dotarła do domu krawcowej znacznie szybciej. Choć podróże w ostatnim czasie nie należały lekkich, zdecydowanie.
Na miejscu, zgodnie z grudniową rozmową, dokonała potrzebnych oględzin i przymiarek. Żadne poprawki nie były konieczne. Z zadowoleniem okryła ciało diamentowym płaszczem. Natychmiast poczuła większą pewność siebie. Idealnie podkreślał figurę. Pochwaliła pracę dziewczyny. Była młoda, ale zdecydowanie znała się na rzeczy. Philippie trudno było oderwać oczy od lustra i ostatkiem sił zmusiła się do spakowania szaty do torby i powrotu do starego okrycia. Taka magia miała jednak czekać na specjalną okazję. Ta zaś nadejść miała już wkrótce. Uregulowała należność i wyszła zaopatrzona w dwa czarodziejskie stroje.

zt, odbieram od Demelzy dwie magiczne szaty: z pyłu elfów i skóry wsiąkiewki.
Philippa Moss
Philippa Moss
Zawód : barmanka w "Parszywym Pasażerze", matka niuchaczy
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 10 +1
UROKI : 22 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Czego pragniesz?
Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t7532-philippa-moss https://www.morsmordre.net/t7541-listy-do-philippy https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f26-doki-pont-street-13-5 https://www.morsmordre.net/t7539-skrytka-nr-1834 https://www.morsmordre.net/t7542-phillipa-moss
Re: Salon [odnośnik]12.10.21 22:03
22 stycznia 1958

Spotkanie z panną Chang, mające miejsce przed dwoma dniami, okazało się więcej niż interesujące. Złożone przez nią zamówienie miało być dla Demelzy czymś nowym, a więc wyzwaniem, które podjęła wyjątkowo chętnie. Nigdy nie szyła nic na chińską modłę. Miała liczne kuzynostwo o wschodnich korzeniach, wuj Demelzy poślubił imigrantkę z Chin, nigdy jednak nie szyła dla żadnej z nich szat skrojonych na orientalną modłę. Dopiero panna Chang zwróciła się do niej z podobną prośbą. Wymagało to od Demelzy poproszenia krewnych o przesłanie tradycyjnej szaty i wykrojów, o ile je posiadały. Ostatecznie udało się je zdobyć od ich krawcowej, więc u panny Chang nie przyszła z pustymi rękoma, a gotowym projektem. Zebrała z niej miarę i omówiła projekt.
Miała uszyć dla niej grubszą szatę przypominającą tradycyjne qipao, uszyte ze skóry wsiąkiewki oraz wełny kudłonia, które Wren sama jej dostarczyła. Zlecenie nie było skomplikowane, lecz ze względu na to, że krój szaty był dla Demelzy nowością, to przy pracy nad nią pozostawała wyjątkowo ostrożna; ostrzegła tez Wren, że może zająć jej to ciut więcej czasu. Przystąpiła jednak do realizacji zlecenia w pierwszej wolnej chwili. Dwa dni później siedziała w salonie, bo tu wczesnym rankiem miała lepsze światło, wykrawając skórę wsiąkiewki w odpowiednie kawałki - z niej miały zostać uszyte rękawy. Z odpowiednio wyciętych kawałków wełny kudłonia zszywała sam tułów płaszcza. Był to niemalże uniwersalny materiał, z którym pracowało się łatwo i przyjemnie. Fancourt zadbała o to, aby po wewnętrznej stronie qipao znalazły się odpowiednio głębokie, dyskretne kieszenie. Płaszcz miał być wygodny i praktyczny, ale i miły dla oka zarazem. Właściwie nie mogła zaprzeczyć temu, że wielką przyjemność sprawiła jej praca nad tym wyjątkowym wycięciem tuz pod brodą, które było cechą charakterystyczną qipao, tak jak zakładka na dekolcie. Zakładkę tę obszyła ciut ciemniejszym od wełny materiałem, aby ładnie zaznaczał ukośną linię. Skończywszy zszywać szatę w całość wzięła do ręki różdżkę i zaczęła mruczeć inkantacje, aby odpowiednio ją zaczarować.


| szyję płaszcz ze skóry wsiąkiewki oraz wełny kudłonia x2, st 120
III poziom krawiectwa
2xk10 do skradania się
k6 efektów magii maskującej
2k6 do żywotności


Let me see you

Stripped down to the bone

Demelza Fancourt
Demelza Fancourt
Zawód : tancerka w Piórku Feniksa, wschodząca gwiazdka burleski
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna

I have to believe that sin
can make a better man


OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9417-demelza-fancourt#286301 https://www.morsmordre.net/t9592-belle#291686 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f355-brighton-whitehawk-way-389 https://www.morsmordre.net/t9591-skrytka-bankowa-nr-2177#291683 https://www.morsmordre.net/t9593-demelza-e-fancourt#291728
Re: Salon [odnośnik]12.10.21 22:03
The member 'Demelza Fancourt' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 94

--------------------------------

#2 'k10' : 6, 10

--------------------------------

#3 'k6' : 1

--------------------------------

#4 'k6' : 5, 2
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Salon
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach