Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Zapraszam na kozetkę
AutorWiadomość
[bylobrzydkobedzieladnie]
- Ravenclaw, Hogwart prefekt domu i prefekt naczelny w latach ‘38-45
- Kurs uzdrowicielski i specjalizacja ‘45-50
- W kraju i za granicą (Egipt, Rumunia, Norwegia), oferuje wsparcie medyczne i magipsychiatryczne dla terenowych pracowników Ministerstwa
- Zamienia Ministerstwo na “Wyniuchaj Troski”, gdzie praktykuje terapię oparową i medycynę dalekowschodnią
- Podejmuje pracę w zaufanym gronie dawnych znajomych, jako część grupy smoczych łowców w Peak District
Dawnych pacjentów,
Aurorzy, brygadziści, członkowie Wiedźmiej Straży, magiczna policja. Wszyscy ci, którzy z ramienia Ministerstwa Magii mogli doświadczyć w zawodzie traumatycznych wydarzeń pozostawiających piętno w ich umysłach. Współpracowników z niebezpiecznych eskapad, ryzykantów o duszach na ramieniu, który zachowali obraz Ronji w swoich wspomnieniach.
Pasjonatów smoków i walki wręcz.
Uczniów gry na guqinie, chińskiego, czy antycznej sztuki wushu. Ludzi miłujących się w nauce, łaknących wymiany wiedzy.
Wyklętych, zapomnianych i wstydliwych.
Osoby cierpiące na choroby genetyczne, tych niemogących podołać własnej genetyce, z całych sił pragnących odzyskać swoje dawne życie, które organizm pragnie spustoszyć.
jade orchid.
beautiful creatures
天涯共此时。情人怨遥夜 竟夕起相思 灭烛怜光满 披衣觉露滋。不堪盈手赠 还寝梦佳期。
Ronja Meifeng Fancourt.
Córka dwóch kultur, urodzona i wychowana w Londynie w do bólu chiński sposób. Gra na guqinie, zaznajomiona od dziecka ze sztukami walki, praktykuje wushu. Potomkini rodu Fancourt, skąd wywodzi się wybitna astronom, wynalazczyni lunaskopu - Perpetua Fancourt. Magipsychiatra, zdiagnozowana z dotykiem meduzy, była członkini oddziału zadaniowego w Ministerstwie Magii, obecnie magomedyk na usługach rodu Greengrassów.
Córka dwóch kultur, urodzona i wychowana w Londynie w do bólu chiński sposób. Gra na guqinie, zaznajomiona od dziecka ze sztukami walki, praktykuje wushu. Potomkini rodu Fancourt, skąd wywodzi się wybitna astronom, wynalazczyni lunaskopu - Perpetua Fancourt. Magipsychiatra, zdiagnozowana z dotykiem meduzy, była członkini oddziału zadaniowego w Ministerstwie Magii, obecnie magomedyk na usługach rodu Greengrassów.
历史
chronologia.
- Ravenclaw, Hogwart prefekt domu i prefekt naczelny w latach ‘38-45
- Kurs uzdrowicielski i specjalizacja ‘45-50
- W kraju i za granicą (Egipt, Rumunia, Norwegia), oferuje wsparcie medyczne i magipsychiatryczne dla terenowych pracowników Ministerstwa
- Zamienia Ministerstwo na “Wyniuchaj Troski”, gdzie praktykuje terapię oparową i medycynę dalekowschodnią
- Podejmuje pracę w zaufanym gronie dawnych znajomych, jako część grupy smoczych łowców w Peak District
关系
kogo szukam.
Dawnych pacjentów,
Aurorzy, brygadziści, członkowie Wiedźmiej Straży, magiczna policja. Wszyscy ci, którzy z ramienia Ministerstwa Magii mogli doświadczyć w zawodzie traumatycznych wydarzeń pozostawiających piętno w ich umysłach. Współpracowników z niebezpiecznych eskapad, ryzykantów o duszach na ramieniu, który zachowali obraz Ronji w swoich wspomnieniach.
Pasjonatów smoków i walki wręcz.
Uczniów gry na guqinie, chińskiego, czy antycznej sztuki wushu. Ludzi miłujących się w nauce, łaknących wymiany wiedzy.
Wyklętych, zapomnianych i wstydliwych.
Osoby cierpiące na choroby genetyczne, tych niemogących podołać własnej genetyce, z całych sił pragnących odzyskać swoje dawne życie, które organizm pragnie spustoszyć.
moodboard//music theme//poszukiwania//opis rodziny
quiet. composed. grateful. disciplined
do not underestimate my heart, it is a fortress, a stronghold that cannot be brought down, it has fought battles worth fighting, and saved loved ones worth defending, the day you think it a weakness, is the day
you will burn
you will burn
Ostatnio zmieniony przez Ronja Fancourt dnia 29.07.21 15:51, w całości zmieniany 14 razy
Ronja Fancourt
Zawód : magipsychiatra, uzdrowiciel
Wiek : 30/31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
battles may be fought
from the outside in
but wars are won
from the inside out
from the outside in
but wars are won
from the inside out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Droga Ronnie, nie miałyśmy szansy się spotkać wcześniej, ani podczas moich wędrówek po kraju, ani też w życiu, którego nie było. Ale jestem pewna, że jak tylko nawiedzę rezerwat i będę narzucać się szukać wiedzy u twej siostry, tak i nasze ścieżki się ze sobą splotą. Mam dużo problemów ze sobą, o których nie powiem, bo zdrowie psychiczne jest dla mnie czymś obcym a poczucie winy tylko nakręca, ale na pewno podziwiam twoje umiejętności walki wręcz i będę nalegać, byś została moim czwartym mistrzem szaolin, jeśli się zdradzisz z ich posiadaniem. Ale zdradź się, bo będzie genialnie
Będę super uczennicą, zapewniam
Będę super uczennicą, zapewniam
Jak ja Cię obronię i po czyjej stronie
Stanąć mam dziś, gdy oczu wrogich sto?
Stanąć mam dziś, gdy oczu wrogich sto?
my się kojarzyć powinniśmy ze szkoły, bo w jednym domu byłyśmy! znaczy nie musimy, ale możemy
trudno było mnie przegapić po pierwsze, przez moje włosy, które robiły co chciały i po durgie przez punkty domu, które za moją sprawą równie szybko uciekały co się pojawiały. Kwestia jak się na to zapatrywałaś wtedy i co potem było z nami przez lata. Justyna po szkole była na kursie uzdrowicielskim po którym zaczęła pracować w pogotowiu ratunkowym w zeszłym roku zmieniła ścieżkę kariery
trudno było mnie przegapić po pierwsze, przez moje włosy, które robiły co chciały i po durgie przez punkty domu, które za moją sprawą równie szybko uciekały co się pojawiały. Kwestia jak się na to zapatrywałaś wtedy i co potem było z nami przez lata. Justyna po szkole była na kursie uzdrowicielskim po którym zaczęła pracować w pogotowiu ratunkowym w zeszłym roku zmieniła ścieżkę kariery
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Mnie w grudniu 1955/styczniu 1956 na pewno wysłano na przymusową kozetkę szczegóły ustalimy na discordzie!
Can I not save one
from the pitiless wave?
Finley, 人无完人,金无足赤。"Nikt nie jest idealny" mówi chińskie przysłowie i chociaż nasze losy jeszcze się nie przecięły, to jestem pewna, że twoja obecność w rezerwacie otworzy drzwi do wielu nowych możliwości. Może nawet uchyli rąbka emocji i wspomnień, o których boisz się powiedzieć na głos? Moją kochaną siostrę pilnie obserwuję i staram się bronić przed wszelkim zagrożeniem, zatem pewnie i nad tobą roztaczam podobną opiekę w przerwach gdy nie narzekam na twoją stałą obecność w podejrzanych miejscach. Może przypominasz mi moją najmłodszą siostrę? A może, budzi się we mnie instynkt dawnego prefekta, który widząc czystego i silnego ducha, pragnie osłonić go od wszelkiego zła?
Justine, to, że się znamy, nie pozostawia wątpliwości, pozostaje jedynie pytanie jak dobrze? Za czasów szkolnych mogłam skrycie podziwiać twoje harde wyczyny, by po kilku latach nauczyć się wobec nich ostrożności, gdy jako prefekt zmuszona byłam dbać przede wszystkim o dobro naszego kruczego domu. Kochałaś ludzi i otaczałaś się nimi ze wszystkich stron, podczas gdy ja pozostawałam na obrzeżach ich uwagi jako obserwator i słuchacz. Podobnie musiała rzecz wyglądać na kursie uzdrowicielskim, chociaż zaryzykowałabym stwierdzenie, że pod jego koniec łączyła nas już nić pewnego zrozumienia w zalążku dobrej znajomości i kto wie, może nawet przyjaźni?
Michael, lecę odpisywać i planować co było na wizytach
Justine, to, że się znamy, nie pozostawia wątpliwości, pozostaje jedynie pytanie jak dobrze? Za czasów szkolnych mogłam skrycie podziwiać twoje harde wyczyny, by po kilku latach nauczyć się wobec nich ostrożności, gdy jako prefekt zmuszona byłam dbać przede wszystkim o dobro naszego kruczego domu. Kochałaś ludzi i otaczałaś się nimi ze wszystkich stron, podczas gdy ja pozostawałam na obrzeżach ich uwagi jako obserwator i słuchacz. Podobnie musiała rzecz wyglądać na kursie uzdrowicielskim, chociaż zaryzykowałabym stwierdzenie, że pod jego koniec łączyła nas już nić pewnego zrozumienia w zalążku dobrej znajomości i kto wie, może nawet przyjaźni?
Michael, lecę odpisywać i planować co było na wizytach
quiet. composed. grateful. disciplined
do not underestimate my heart, it is a fortress, a stronghold that cannot be brought down, it has fought battles worth fighting, and saved loved ones worth defending, the day you think it a weakness, is the day
you will burn
you will burn
Ronja Fancourt
Zawód : magipsychiatra, uzdrowiciel
Wiek : 30/31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
battles may be fought
from the outside in
but wars are won
from the inside out
from the outside in
but wars are won
from the inside out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Huhuhuhu
Okej, to od początku. Byliśmy na jednym roku, w jednym domu. Tak właściwie byłaś potem z moją dziewczyną, a potem narzeczoną nawet na kursie leczniczym w mungu. Roselyn Wright, bo o niej mówię, tez była z nami na roku.
W KP mam:
plus niedawno miałam poszukiwania w towarzystwa odnośnie mojego obecnego stanu. Po ostatniej misji w Azkabanie czuję, że zaczynam tracić kontrolę nad sobą samym. Moja przezorność zaczyna zachaczać o paranoję. Nie tyle co niebezpieczną dla mnie, a przy moich umiejętnościach - dla innych. Widzę podstępy, nikomu i niczemu nie ufam. Najgorsze jednak w tym wszystkim, że tracę zaufanie do jedynej osoby na jakiej mogę polegać na tym przewróconym do góry nogami świecie - sobie. Drażni mnie to, irytuje, rozprasza. Zdaję sobie sprawę, ze to nie może tak wyglądać, że muszę coś z tym zrobić - problem urósł do tego stopnia, że jestem skłonny szukać pomocy widząc ratunek jednak prędzej w jakieś recepcie, terapii eliksirami uspokajającymi niż rozmowie. Jestem uparty. Nie wiem zresztą jak tak takie spotkanie mogłoby się potoczyc. Już teraz brakuje mi kilku klepek i nie pozwolę sobie udowodnić że zaraz odleci kolejna, choć sam zdaję sobie z tego sprawę. Tu jest opis mojej paranoi do ogarnięcia.
Możemy to jakoś pomiksować i trochę podciągnąć pod twoje poszukiwania pacjęta. Znamy się ze szkoły, więc jakby mamy podkładkę żebyś się znać i nie zabijać. Możemy zagrać kilka gier bo ja na pewno chciałabym pociągnąć temat ogarniania postaci o:
Szczegóły możemy dogadać tu, na pw, czy diskordzie Ascetic#8876
Okej, to od początku. Byliśmy na jednym roku, w jednym domu. Tak właściwie byłaś potem z moją dziewczyną, a potem narzeczoną nawet na kursie leczniczym w mungu. Roselyn Wright, bo o niej mówię, tez była z nami na roku.
W KP mam:
- to:
- Prócz korzyści umiejętności czarodzieja okazywały się również utrapieniem. Z ich powodu nie pozwalano mu na uczestnictwo w oficjalnych przesłuchaniach nawet jeśli to jego śledztwo doprowadziło do tychże w obawie przed incydentem. Część towarzyszy wyraźnie się zaś dystansowała. Szperacz Thony - tak o nim mówili za plecami i nie, nie pobrzmiewała w tym przychylność. Ze zdwojoną skrupulatnością sprawdzano również czy poddawał się corocznym testom psychologicznym. Być może trochę się uzależnił od słuchania tego niewyraźnego szumu cudzych myśli, może również nie czuł się komfortowo będąc zmuszonym na współpracę z okulumentami ale nie wpływało to na jego pracę, nie był świrem.
- i to :
- Zaangażował się w pracę, a potem zrobił to co mógł najgorszego - zaangażował się w sprawę. Nie jako auror, lecz jako Anthony Skamander, prywatnie. Pozwolił emocjom wziąć górę w chwili w której w ogóle nie powinien się nimi kierować, dokonywać przy ich udziale decyzji. Nikt w konsekwencji nie umarł, ktoś został jednak ranny, sprawa zrobiła się śliska. Ostatecznie ją umorzono, pojawiły się naciski z góry w obliczu których Anthony został przyparty do muru - jeśli marzyło mu się jeszcze kiedykolwiek nazywać się aurorem musiał zmienić jednostkę.
plus niedawno miałam poszukiwania w towarzystwa odnośnie mojego obecnego stanu. Po ostatniej misji w Azkabanie czuję, że zaczynam tracić kontrolę nad sobą samym. Moja przezorność zaczyna zachaczać o paranoję. Nie tyle co niebezpieczną dla mnie, a przy moich umiejętnościach - dla innych. Widzę podstępy, nikomu i niczemu nie ufam. Najgorsze jednak w tym wszystkim, że tracę zaufanie do jedynej osoby na jakiej mogę polegać na tym przewróconym do góry nogami świecie - sobie. Drażni mnie to, irytuje, rozprasza. Zdaję sobie sprawę, ze to nie może tak wyglądać, że muszę coś z tym zrobić - problem urósł do tego stopnia, że jestem skłonny szukać pomocy widząc ratunek jednak prędzej w jakieś recepcie, terapii eliksirami uspokajającymi niż rozmowie. Jestem uparty. Nie wiem zresztą jak tak takie spotkanie mogłoby się potoczyc. Już teraz brakuje mi kilku klepek i nie pozwolę sobie udowodnić że zaraz odleci kolejna, choć sam zdaję sobie z tego sprawę. Tu jest opis mojej paranoi do ogarnięcia.
Możemy to jakoś pomiksować i trochę podciągnąć pod twoje poszukiwania pacjęta. Znamy się ze szkoły, więc jakby mamy podkładkę żebyś się znać i nie zabijać. Możemy zagrać kilka gier bo ja na pewno chciałabym pociągnąć temat ogarniania postaci o:
Szczegóły możemy dogadać tu, na pw, czy diskordzie Ascetic#8876
Find your wings
a ja sobie pozwoliłam nawiedzić Cię na pw
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
Anthony, Percival powędrowały do was wiadomości z prędkością uderzenia szaolińskiego mnicha w drewno bambusa lasu Pagody, 祝你好运
quiet. composed. grateful. disciplined
do not underestimate my heart, it is a fortress, a stronghold that cannot be brought down, it has fought battles worth fighting, and saved loved ones worth defending, the day you think it a weakness, is the day
you will burn
you will burn
Ronja Fancourt
Zawód : magipsychiatra, uzdrowiciel
Wiek : 30/31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
battles may be fought
from the outside in
but wars are won
from the inside out
from the outside in
but wars are won
from the inside out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Ronja, robiłyśmy kurs uzdrowicielski w mniej więcej tym samym czasie (dwa lata różnicy bodaj), więc istnieje szansa, że się na nim poznałyśmy - ponadto Elvirka poszła potem w choroby wewnętrzne i specjalizację chorób genetycznych, zajmowałam się pacjentami naznaczonymi tym piętnem urodzenia, co mogło skrzyżować nasze drogi ponownie
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Elviro, wiedziałaś że "siła" po chińsku oznacza 力量? Może tak zawsze postrzegałam twoje samotne, indywidualne ścieżki w Hogwarcie, a potem wytrwałość podczas trwania kursu uzdrowicielskiego? Byłaś chłodna, skoncentrowana - skuteczna w pracy i tylko to się dla mnie liczyło, to podziwiałam. Po skończeniu specjalizacji zajęłam się pracą w Ministerstwie, a jakiś czas potem dopadło mnie przekleństwo dotyku meduzy. Irracjonalnie, chociaż wiem że potrzebuję akceptacji, nie dzielę się swoją przypadłością z wieloma, wciąż jeszcze łudząc się, że zniknie w niewypowiedziany sposób. Nie pasowałyśmy do ścisłych ram jakie oferował Mung, często nie pasujemy też do innych ludzi. Kto wie, może chociaż teraz znajdzie się dla nas obu miejsce we wspólnej rozmowie
quiet. composed. grateful. disciplined
do not underestimate my heart, it is a fortress, a stronghold that cannot be brought down, it has fought battles worth fighting, and saved loved ones worth defending, the day you think it a weakness, is the day
you will burn
you will burn
Ronja Fancourt
Zawód : magipsychiatra, uzdrowiciel
Wiek : 30/31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
battles may be fought
from the outside in
but wars are won
from the inside out
from the outside in
but wars are won
from the inside out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Och, Ronjo, czyżbyś była moją cichą fanką? Wytrwałość, chłód, koncentracja - to cechy, które kultywuję i które przyciągają moją uwagę; jeżeli dostrzegłam je w Tobie, prawdopodobnie również okazywałam Ci milczący, ale wiele warty szacunek. Jestem indywidualistką, nie pracuję w grupach, lecz chętnie rozmawiam na ważne tematy z ludźmi, których uznaję za inteligentnych. Możemy spotkać się ponownie, możesz szukać u mnie konsultacji w sprawie swojej choroby - chwalę sobie widzę ekspercką, którą posiadłam na temat chorób genetycznych. Nie odmówię nikomu, kto na pomoc zasłużył.
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Heeej!
Biorąc pod uwagę, że wpływ na decyzję zmiany zawodu z aurora na strażnika była śmierć przyjaciela, myślę, że na bank Gab trafił do Ronji po przeżytej traumie, która bardzo go zmieniła. Może pomogła mu się uporać z traumą, za co Gabriel jest jej bardzo wdzięczny?
Biorąc pod uwagę, że wpływ na decyzję zmiany zawodu z aurora na strażnika była śmierć przyjaciela, myślę, że na bank Gab trafił do Ronji po przeżytej traumie, która bardzo go zmieniła. Może pomogła mu się uporać z traumą, za co Gabriel jest jej bardzo wdzięczny?
Between life and death
you will find your true self, you will know what you are and what you never expected to be
Gabriel Tonks
Zawód : Szpieg
Wiek : 32
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony - no nie powiedziałbym.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Zapraszam na kozetkę
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania