Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Pisarzyna
AutorWiadomość
opis relacji
William Moore
opis relacji
Volans Moore
opis relacji
Aidan Moore
opis relacji
Jennifer Moore
opis relacji
Richard Moore
opis relacji
Duncan Moore
opis relacji
Amelia Moore
opis relacji
Steffen Cattermole
opis relacji
Isabella Cattermole
opis relacji
Tessa Skamander
opis relacji
Luna Lupin
opis relacji
Michael Tonks
opis relacji
Jackie Rineheart
opis relacji
Thalia Wellers
opis relacji
Aurora Sprout
opis relacji
Charlene Leighton
opis relacji
Ronja Fancourt
opis relacji
Prudence Macmillan
opis relacji
Hannah Wright
opis relacji
Aenor Fancourt
opis relacji
Trixie Beckett
opis relacji
Sheila Doe
no beauty shines brighter
than a good heart
than a good heart
Ostatnio zmieniony przez Cillian Moore dnia 02.11.21 11:52, w całości zmieniany 74 razy
Cillian Moore
Zawód : Wygnany powieściopisarz, chwyta się prac dorywczych
Wiek : 27
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Chodźmy nad wodę
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
C, proponuję tutaj jakąś relację! Nie wiem jeszcze jak skomplikowaną, czy w ogóle, ale dzieli nas tylko kilka roczników, aż żal nie spróbować. Uczęszczaliśmy wspólnie do klubu pojedynków, potem byłam prefektem do końca szkoły, ale w czasach nastoletnich daleko mi było do twojej przebojowości. Dopiero uczyłam się obserwować ludzi, rozumieć ich reakcje i pragnienia, co z kolei doprowadziło mnie do profesji magipsychiatry. Jesteśmy stworzeni, by inspirować, wzbudzać refleksje i zadawać niewygodne pytania tam, gdzie inni woleliby usłyszeć proste odpowiedzi.
Przez jakiś czas podróżowałam poza rodzinny Londyn, może więc nasza przyjaźń uległa rozluźnieniu, a może zupełnie się nie znamy, chociaż jestem ogromną fanką twojej twórczości? Tak czy siak, chętnie będę kombinować, czy to w roli nowo poznanego czytelnika, czy dawnych znajomych. Umówmy się na coś!
W razie czego, możesz też łapać mnie na discordzie (stokrotka#3120)
Przez jakiś czas podróżowałam poza rodzinny Londyn, może więc nasza przyjaźń uległa rozluźnieniu, a może zupełnie się nie znamy, chociaż jestem ogromną fanką twojej twórczości? Tak czy siak, chętnie będę kombinować, czy to w roli nowo poznanego czytelnika, czy dawnych znajomych. Umówmy się na coś!
W razie czego, możesz też łapać mnie na discordzie (stokrotka#3120)
quiet. composed. grateful. disciplined
do not underestimate my heart, it is a fortress, a stronghold that cannot be brought down, it has fought battles worth fighting, and saved loved ones worth defending, the day you think it a weakness, is the day
you will burn
you will burn
Ronja Fancourt
Zawód : magipsychiatra, uzdrowiciel
Wiek : 30/31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
battles may be fought
from the outside in
but wars are won
from the inside out
from the outside in
but wars are won
from the inside out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Jako że Charlie mieszka od maja w Oazie i pozostaje tam do tej pory, i zna Billy'ego, to przychodzę po jakąś relację! Nasze postacie mogły się poznać dopiero w Oazie, kiedy oboje z konieczności zostali jej mieszkańcami, ale jeśli chcesz, to mogli się poznać i wcześniej, w czasach kiedy oboje byli zwykłymi, normalnymi obywatelami ze zwykłym życiem. Charlie też kiedyś mieszkała w Londynie (konkretnie od września 1951 do marca 1957). Ale na pewno bardzo chętnie ogarnęłabym relację w Oazie i może jakiś wątek, przydadzą się uziemionej Charlie towarzysze oazowej niedoli
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
Ronjo, widzę, że jesteś magipsychiatrą, więc o ile nie wadzi ci czystość krwi i ubóstwo mojej postaci, to proponuję ci relkę zawodową. Twoja postać mogłaby pamiętać moją jako tego pozytywnego Puchona, który pisze opowiadania i cieszy się życiem, ale po spotkaniu po latach okazuje się, że Cillian nie jest już taki sam - musi się ukrywać i nabawił się lęku, ciężko mu patrzeć na ogień. Może chciałabyś taką traumę z nim przepracować? Bieda nim klepie i ma dużą rodzinę, więc złotem cię nie obsypię, ale uśmiechem i sesjami (lub listami - trochę jak teleporada, ale co począć w ciężkich czasach ) owszem. Pasuje mi kontakt i przez forum i przez discorda, bo i tak mam powiadomienia, jeżeli ty preferujesz tę drugą opcję, mój id to bezimienna#5963.
Charlene, z tego co widzę, to oni mogą kojarzyć się jeszcze z Hogwartu, bo jesteśmy bliskimi rocznikami. Generalnie to wydaje mi się, że nasze postacie obie są przytłoczone nową rzeczywistością i czują, że nie mają gdzie się podziać (a przynajmniej takie wrażenie odniosłam czytając twoje powiązania - jeżeli wybiegłam myślami gdzieś daleko, to przepraszam i proszę mnie poprawić). Mając to na uwadze, zamiast ustalać jakąś konkretną przeszłość, chętnie przytuliłabym zaproponowaną sesję i założyła, że Billy był tutaj spoiwem, które sprawiało, że nawiązali kontakt w Oazie i napisała taką zwykłą rozgrywkę, gdzie rozmawiają po latach, przypominają sobie czasy szkolne, opowiadają sobie o tym, co stało się dalej. Z tego co widzę, to szukasz różnych sesji, w których mogłabym ci jako Silly pomóc, więc ta rozmowa mogłaby przerodzić się w szereg innych sesji, o ile dobrze się ze sobą porozumieją, a szczerze wierzę, że tak będzie.
Charlene, z tego co widzę, to oni mogą kojarzyć się jeszcze z Hogwartu, bo jesteśmy bliskimi rocznikami. Generalnie to wydaje mi się, że nasze postacie obie są przytłoczone nową rzeczywistością i czują, że nie mają gdzie się podziać (a przynajmniej takie wrażenie odniosłam czytając twoje powiązania - jeżeli wybiegłam myślami gdzieś daleko, to przepraszam i proszę mnie poprawić). Mając to na uwadze, zamiast ustalać jakąś konkretną przeszłość, chętnie przytuliłabym zaproponowaną sesję i założyła, że Billy był tutaj spoiwem, które sprawiało, że nawiązali kontakt w Oazie i napisała taką zwykłą rozgrywkę, gdzie rozmawiają po latach, przypominają sobie czasy szkolne, opowiadają sobie o tym, co stało się dalej. Z tego co widzę, to szukasz różnych sesji, w których mogłabym ci jako Silly pomóc, więc ta rozmowa mogłaby przerodzić się w szereg innych sesji, o ile dobrze się ze sobą porozumieją, a szczerze wierzę, że tak będzie.
no beauty shines brighter
than a good heart
than a good heart
Ostatnio zmieniony przez Cillian Moore dnia 31.03.21 15:59, w całości zmieniany 1 raz
Cillian Moore
Zawód : Wygnany powieściopisarz, chwyta się prac dorywczych
Wiek : 27
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Chodźmy nad wodę
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Cillianie. tak pięknie piszesz o miłości, pokazujesz ją jako swego rodzaju magię, że nie sposób nie zwrócić na to uwagi. migdały to na pewno jedna z moich ulubionych książek, do której wracam przynajmniej raz na kwartał, raz na dwa miesiące. nigdy też nie przeszkadzało mi twoje pochodzenie, mój ojciec jest mugolakiem, a ja dzielę jego krew, więc na wszelkie obelgi pod tym względem jestem strasznie przewrażliwiona. na dodatek działamy razem jako sojusznicy zakonu - jako twoja wierna czytelniczka wiem, że jesteś w jego szeregach, że wspierasz wspólną walkę? a może dopiero się dowiem? chętnie wybiorę się z tobą do baru albo zaproszę do siebie na szklaneczkę ginu, żeby porozmawiać o miłości, ewentualnie wspólnie poszkalować ministerstwo. co ty na to?
and the lust for life
keeps us alive, 'cause we're the masters of our own fate, we're the captains of our own souls, there's no way for us to come away, 'cause boy we're gold, boy we're gold.
Trixie Beckett
Zawód : krawcowa, gospodyni w Warsztacie
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'll ignite the sun just like the spring has come.
flames come alive.
flames come alive.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Cillian Mając mamę Moore, jestem Twoim kuzynem, w sierpniu przedstawiałem Billy'emu i Amelce w Oazie moją narzeczoną, a do kwietnia mieszkałem w Londynie i też kochałem to miasto
Co ważniejsze, UWIELBIAM ROMANSE I chyba nikomu się tym nie chwalę. Właściwie, to od zawsze podbierałem je mojej mamie-mugolce (ale Twoje powieści na pewno są lepsze i głębsze niż dziwne mugolskie harlequiny, z którymi zapoznałem się jako nastolatek), może to jakaś rodzinna cecha Moore'ów? Może byliśmy bardzo blisko, w końcu mieszkaliśmy w jednym mieście, może Tobie jedynemu przyznałem się do moich zainteresowań, może pochłaniałem Twoje książki jednym tchem i byłem pierwszym fanem i czytelnikiem? Po kryjomu piszę artykuły dla "Czarownicy", starszy kuzyn-idol mógł mnie nieświadomie zarazić miłością do pióra Bądź mi nie tylko kuzynem, co dziwnym połączeniem idola i przyjaciela!
Właściwie, sam przeżywam teraz miłość ponad podziałami, bo niechcący (naprawdę!) rozkochałem w sobie lady niegdyś-Selwyn, może to Cię zainspiruje - ale proszę ostrożnie, bo bardzo chronię moją narzeczoną przed konsekwencjami za ucieczkę z domu
Jeśli nie boisz się opuszczać Oazy, mój dom w bezpiecznej (na razie) Dolinie Godryka jest zawsze otwarty dla gości, sam uciekłem tam w kwietniu i pewnie bardzo przejąłem się Twoim napadem i pożarem
Działam prężnie w Zakonie i się pojedynkuję i w ogólecosiędziejetwójmałykuzyndojrzał, poza tym mam też w organizacji aurora Michaela Tonksa który może (szukam punktu zaczepienia, a sam bardzo przeżywał w młodości bycie mugolakiem) mógł kiedyś sięgnąć po Twoje książki
Co ważniejsze, UWIELBIAM ROMANSE I chyba nikomu się tym nie chwalę. Właściwie, to od zawsze podbierałem je mojej mamie-mugolce (ale Twoje powieści na pewno są lepsze i głębsze niż dziwne mugolskie harlequiny, z którymi zapoznałem się jako nastolatek), może to jakaś rodzinna cecha Moore'ów? Może byliśmy bardzo blisko, w końcu mieszkaliśmy w jednym mieście, może Tobie jedynemu przyznałem się do moich zainteresowań, może pochłaniałem Twoje książki jednym tchem i byłem pierwszym fanem i czytelnikiem? Po kryjomu piszę artykuły dla "Czarownicy", starszy kuzyn-idol mógł mnie nieświadomie zarazić miłością do pióra Bądź mi nie tylko kuzynem, co dziwnym połączeniem idola i przyjaciela!
Właściwie, sam przeżywam teraz miłość ponad podziałami, bo niechcący (naprawdę!) rozkochałem w sobie lady niegdyś-Selwyn, może to Cię zainspiruje - ale proszę ostrożnie, bo bardzo chronię moją narzeczoną przed konsekwencjami za ucieczkę z domu
Jeśli nie boisz się opuszczać Oazy, mój dom w bezpiecznej (na razie) Dolinie Godryka jest zawsze otwarty dla gości, sam uciekłem tam w kwietniu i pewnie bardzo przejąłem się Twoim napadem i pożarem
Działam prężnie w Zakonie i się pojedynkuję i w ogólecosiędziejetwójmałykuzyndojrzał, poza tym mam też w organizacji aurora Michaela Tonksa który może (szukam punktu zaczepienia, a sam bardzo przeżywał w młodości bycie mugolakiem) mógł kiedyś sięgnąć po Twoje książki
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
dzielą nas tylko dwa lata, a szukasz piwa, zabaw i uśmiechu! ciężko byłoby się nam nudzić i możemy znać się z dawnych, szkolnych lat teraz jestem mniej rozrywkowa, zajmuje się rodzinną farmą, ganiam w ogrodniczkach, a nie w estradowych kieckach, ale teraz też na pewno złapalibyśmy jakiś wspólny język <3
no one can say what we get to be so why don't we rewrite the stars?
Trixie, działam wśród sojuszników Zakonu od niedawna, ale moje stanowisko od zawsze było jasne - nie ma na świecie miejsca na wykluczenia i sztywne, ograniczające zasady. Wcześniej zabrakło mi po prostu odwagi, aby iść całemu temu złu naprzeciw. Z wielką chęcią odwiedzę w najbliższym czasie Dolinę Godryka i spotkam się przy okazji, aby porozmawiać o uczuciach.
Steffen, kuzyn taki jak ty to skarb i niestety w sierpniu jeszcze mnie z Moore'ami w Oazie nie było, ale mam nadzieję, że wieści o waszych zaręczynach i do mnie dotarły, choćby z opóźnieniem. Na pewno o tobie pamiętam, trzymam cię w sercu i przyszło nam spotykać się kiedy jeszcze oboje mieszkaliśmy w tym samym mieście. W życiu bym twojej żony nie skazał na oceniające spojrzenia i żal ze strony rodziny, ale chętnie się wami zainspiruję w przyszłości, w powieści, która być może wydana w najbliższym czasie nie zostanie, ale spocznie na waszej półce w prezencie ślubnym. Mój kuzyn dojrzał i najwyraźniej mnie przerósł, bo nie dość, że się wcześniej ode mnie zaręczył, to jeszcze szybciej się obudził i ruszył do działania - aż się na serduszku robi ciepło. Bardzo chętnie was odwiedzę i pocieszę się tym, co was połączyło, mnie cieszą wszystkie dobre wieści.
Luno, skoro przyszło nam się wygłupiać razem w Hogwarcie, to wspólny język już znaleźliśmy. W naszej relacji gra jazz, na pewno widziałem nieraz twój występ, kiedy jeszcze śpiewałaś w miejscach osiągalnych dla takich jak ja i byłem nim oczarowany, może nawet zainspirowałaś mnie do stworzenia czegoś pięknego. Wiesz o tym lub nie, nie wiem, czy zdarzyło ci się sięgnąć po jakieś moje dzieło, ale rysuje się w nich postać kobiety łudząco podobnej do ciebie, która mimo występowania w kameralnym miejscu kradnie serca widowni i czaruje głosem tak mocno, że czują się jak goście najdroższej opery w mieście. Jeśli ci to wadzi, wyrwałem tę postać z historii, może się wstydziłem, może nie chciałem robić ci kłopotu. Będę miał okazję usłyszeć od ciebie coś jeszcze?
Steffen, kuzyn taki jak ty to skarb i niestety w sierpniu jeszcze mnie z Moore'ami w Oazie nie było, ale mam nadzieję, że wieści o waszych zaręczynach i do mnie dotarły, choćby z opóźnieniem. Na pewno o tobie pamiętam, trzymam cię w sercu i przyszło nam spotykać się kiedy jeszcze oboje mieszkaliśmy w tym samym mieście. W życiu bym twojej żony nie skazał na oceniające spojrzenia i żal ze strony rodziny, ale chętnie się wami zainspiruję w przyszłości, w powieści, która być może wydana w najbliższym czasie nie zostanie, ale spocznie na waszej półce w prezencie ślubnym. Mój kuzyn dojrzał i najwyraźniej mnie przerósł, bo nie dość, że się wcześniej ode mnie zaręczył, to jeszcze szybciej się obudził i ruszył do działania - aż się na serduszku robi ciepło. Bardzo chętnie was odwiedzę i pocieszę się tym, co was połączyło, mnie cieszą wszystkie dobre wieści.
Luno, skoro przyszło nam się wygłupiać razem w Hogwarcie, to wspólny język już znaleźliśmy. W naszej relacji gra jazz, na pewno widziałem nieraz twój występ, kiedy jeszcze śpiewałaś w miejscach osiągalnych dla takich jak ja i byłem nim oczarowany, może nawet zainspirowałaś mnie do stworzenia czegoś pięknego. Wiesz o tym lub nie, nie wiem, czy zdarzyło ci się sięgnąć po jakieś moje dzieło, ale rysuje się w nich postać kobiety łudząco podobnej do ciebie, która mimo występowania w kameralnym miejscu kradnie serca widowni i czaruje głosem tak mocno, że czują się jak goście najdroższej opery w mieście. Jeśli ci to wadzi, wyrwałem tę postać z historii, może się wstydziłem, może nie chciałem robić ci kłopotu. Będę miał okazję usłyszeć od ciebie coś jeszcze?
no beauty shines brighter
than a good heart
than a good heart
Cillian Moore
Zawód : Wygnany powieściopisarz, chwyta się prac dorywczych
Wiek : 27
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Chodźmy nad wodę
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Na pewno niejednokrotnie miałam okazję sięgać po twoje dzieła i nie ukrywam, że właśnie ta jest moją ulubioną. Pewnie dlatego, że po części widzę w niej siebie, ale nie mam pewnie świadomości, że mogłam być inspiracją dla tej pięknej historii. Możesz mi o tym powiedzieć, zobaczyć jak zawstydza mnie fakt, że mogłam być dla kogoś inspiracją. Ja mogę ci opowiedzieć wiele, ale nie będę to dobre historie, takich mam niestety coraz mniej. Mógłbyś mnie kiedyś odwiedzić, powspominalibyśmy lepsze czasy, poszukali nowych inspiracji. Pochylili się nad upadającym światem
no one can say what we get to be so why don't we rewrite the stars?
Hej, hej
Zastanawiam się nad przywdzianiem roli czytelniczki. Może nawet takiej dopiero poznającej twoje pozycje. Moje życie jest wypełnione literaturą naukowa, która jednak dla mnie nie jest daleka o pięknych przypowieści o fantastyce i romantyzmie bo czy pięknem w samym sobie nie jest książka o czymś czego nie da się zobaczyć...? Tym jest magia i numerologia. Tym są dla mnie grube książki wypełnione dowodami, ciągami cyfr i nie potwierdzonymi rozważaniami, które próbują określić coś czego namacalnie dotknąć się nie da. Twoje historie też to robią. Nie wiem czy logika którą podążam cię zaskakuje, czy jest czymś co jesteś w stanie zrozumieć.
Prawdą jednak jest, że w tym momencie przeżywam bardzo ponury i nieprzyjemny w swoim życiu czas. Chciałam osiągnąć coś co znajdowało się poza moim zasiegiem. Moja historia nie jest tak bardzo inna od Ikara mknącego na swych skrzydłach w stronę słońca :c Do tego z powodu wojny musiałam chwilowo opuścić swoją wieżę. Twoje powieści są w tym momencie dla mnie odskocznią od tego wszystkiego czego już nie mam i nie osiągnęłam. Może któregoś razu spotkasz swoją czytelniczkę w najmniej oczekiwanym momencie...?
Zastanawiam się nad przywdzianiem roli czytelniczki. Może nawet takiej dopiero poznającej twoje pozycje. Moje życie jest wypełnione literaturą naukowa, która jednak dla mnie nie jest daleka o pięknych przypowieści o fantastyce i romantyzmie bo czy pięknem w samym sobie nie jest książka o czymś czego nie da się zobaczyć...? Tym jest magia i numerologia. Tym są dla mnie grube książki wypełnione dowodami, ciągami cyfr i nie potwierdzonymi rozważaniami, które próbują określić coś czego namacalnie dotknąć się nie da. Twoje historie też to robią. Nie wiem czy logika którą podążam cię zaskakuje, czy jest czymś co jesteś w stanie zrozumieć.
Prawdą jednak jest, że w tym momencie przeżywam bardzo ponury i nieprzyjemny w swoim życiu czas. Chciałam osiągnąć coś co znajdowało się poza moim zasiegiem. Moja historia nie jest tak bardzo inna od Ikara mknącego na swych skrzydłach w stronę słońca :c Do tego z powodu wojny musiałam chwilowo opuścić swoją wieżę. Twoje powieści są w tym momencie dla mnie odskocznią od tego wszystkiego czego już nie mam i nie osiągnęłam. Może któregoś razu spotkasz swoją czytelniczkę w najmniej oczekiwanym momencie...?
angel heart | devil mind
Luno, wystarczy jeden list i przybędę we wskazane miejsce gotowy na to, co nam serca zagrają. Nawiedź moją pocztę, ustalmy termin sesji i coś napiszmy.
Shelto, nie chcę kłamać, więc nie powiem, że jestem w stanie to zrozumieć, ale chciałbym to zrobić. Każda interpretacja moich słów jest dla mnie cenna. Ta, której dokonał tak piękny i analityczny umysł jak twój, musi być wyjątkowa. Chcę ją poznać. Tylko gdzie i kiedy można na ciebie wpaść?
Shelto, nie chcę kłamać, więc nie powiem, że jestem w stanie to zrozumieć, ale chciałbym to zrobić. Każda interpretacja moich słów jest dla mnie cenna. Ta, której dokonał tak piękny i analityczny umysł jak twój, musi być wyjątkowa. Chcę ją poznać. Tylko gdzie i kiedy można na ciebie wpaść?
no beauty shines brighter
than a good heart
than a good heart
Cillian Moore
Zawód : Wygnany powieściopisarz, chwyta się prac dorywczych
Wiek : 27
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Chodźmy nad wodę
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Silly, byłeś gadułą, tak jak i ja. Wszędzie było Cię pełno, tak jak i mnie. Ten sam rok, inny dom. Twoim orężem język — moją był, jest i będzie zawsze zgubą, bo plotę to, co mi ślina na język przyniesie, za dużo i bez zastanowienia. Łączy nas jeszcze miłość do starszych braci, a Ci przyjaźnią się od zawsze. Ja przyjaźnię się z Williamem od zawsze (nie pamiętam, jak było wcześniej). Z pewnością trudno zliczyć te wszystkie dni spędzone razem, noce przesiedziane wokół ognisk, zabawy, szaleństwa. Pozwól mi być swoją przyjaciółką. Z pewnością otworzyłam dla Ciebie ramiona zawsze wtedy, kiedy było Ci źle, gdy szukałeś pociechy, ciepła, dobrego słowa — czasem też tego, które postawi cię do pionu, bo raczej nie umiałam trzymać języka za zębami (musisz być przygotowany, powiem co myślę, bez owijania w bawełnę). Otworzyłam dla Ciebie swoje serce, włączając Cię do mojej rodziny i traktując jak jednego z braci. Otworzyłam dla Ciebie swój umysł, choć dość późno, bo gdy już dorosłam i zrozumiałam, czym jest miłość, wzruszając się słowami, które wyszły spod Twojego pióra, tęskniąc za opowieściami i bajkami, niosącymi nadzieję i wiarę w szczęśliwe zakończenia. Jak nikt potrafisz poruszyć słowem. Jak nikt potrafisz rozbudzić wyobraźnię w kilku zdaniach. Wznieciłeś dziewczęce marzenia. Uświadomiłeś mi czym jest to co czuję do Twojego brata od dawna — może świadomie, może nie. Może też nieświadomie w tragicznych historiach o miłości odebrałeś mi tą odwagę do powiedzenia prawdy. Bądźmy przyjaciółmi, Silly
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Haniu, wbrew pozorom mi też średnio wychodzi trzymanie języka za zębami, więc pewnie dorównywaliśmy sobie w ilości kłopotów, w jakie przyszło nam przez to wpaść - niezmiennie od lat noszę tytuł błazna i nie zamierzam się go pozbyć. Pięknie kłamię kiedy chcę, ale tak się składa, że nie zawsze chcę. Szczególnie w młodości, którą przyszło nam spędzić wspólnie - nie wątpię w to, że twoja obecność była i dla mnie i dla mojego brata skarbem. Nie wiem, co może mi dać więcej radości niż to, że się macie ku sobie. Jeszcze nie mieliście wesela, a ja już płaczę. Nie martw się, zniosę wszystkie, nawet najbardziej szorstkie słowa, bo mnie ktoś od czasu do czasu musi zdzielić przez łeb, żebym nie zrobił sobie krzywdy. Krzycz na mnie, ale bądź obok.
no beauty shines brighter
than a good heart
than a good heart
Cillian Moore
Zawód : Wygnany powieściopisarz, chwyta się prac dorywczych
Wiek : 27
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Chodźmy nad wodę
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Dzień dobry! Przychodzę poprosić wujka o ładne bajki dla dzieci (np. o pszczółkach i królikach)!!
PS. i chętnie nauczę się tego pokera
PS. i chętnie nauczę się tego pokera
Amelko. Dla ciebie mogę codziennie wymyślać nowe. Sam twój widok sprawia, że serce się cieszy. Pojaw mi się jeszcze na fabule, to nauczę cię nie tylko pokera. Ale ojcu nic nie mów.
Cillian Moore
Zawód : Wygnany powieściopisarz, chwyta się prac dorywczych
Wiek : 27
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Chodźmy nad wodę
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Pisarzyna
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania