Scena główna
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
First topic message reminder :
★★★ [bylobrzydkobedzieladnie]
Scena główna
Najważniejsze miejsce w całym Piórku Feniksa - scena główna, na której deskach występują nie tylko tancerki burleski, ale również cenione gwiazdy muzyki, kabaretu i teatru. Pozornie niczym nie różni się od innych. To prostokątne podwyższenie o dębowych deskach, zazwyczaj skryte za karminowymi kotarami, lecz dzięki odpowiednim czarom zmienia się pod potrzeby występujących nań artystów - jeśli jest potrzeba to wydłuża się tak, aby powstał podest pomiędzy stolikami, bądź zaokrągla. Gra świateł, magii i muzyki czyni każdy pokaz niesamowitym i niezapomnianym. O odpowiednią oprawę występów dba kilkoro scenografów. Z boku jest także miejsce dla muzyków.
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 20:53, w całości zmieniany 1 raz
Pani, bądź panna Potter - zagadka nie została rozwikłana, choć Demelza, stojąc obok, mogła przyjrzeć się dłoniom kobiety i nie dostrzegała na nich ani pierścionka zaręczynowego, ani też ślubnej obrączki - być może nie miała złych intencji i niczego nieuprzejmego nie chciała zasugerować, nie sprawiała też wrażenia osoby uszczypliwej, czy złośliwej, jednakże zupełnie niechcący i tak uraziła nieco tancerkę. Panna Fancourt była przewrażliwiona na tym punkcie. Sama uważała, że obnażanie się na scenie nie jest moralne i czuła, że zatapia się w ruchomych piaskach, lecz jednocześnie oburzała się, kiedy sugerowano, że to coś równie niemoralnego jak prostytucja chociażby, zaś Piórko Feniksa to siedziba rozpusty. Tak przecież nie było. Klub stał przy jednej z najpopularniejszych i najdroższych ulic w magicznym Londynie. Zanim rozpętało się wojenne piekło każdy chciał tu przyjść i się zabawić, a nie każdy mógł. Na tej samej scenie występowała nawet Celestyna Warbeck! W poczucie godności Demelzy zatem uderzały takie słowa jak takie rzeczy sugerujące, że to ostatni wstyd. Może kariera tancerki burleskowej nie była szczególnie chwalebna dla młodej dziewczyny z porządnego domu, ale to jeszcze nie koniec świata.
Chyba.
Demelza milczała, kiedy Aurora zaczęła przepraszać. Wreszcie przynajmniej wszystko się wyjaśniło i poczuła jakaś ulgę. Nie mieli jednak do czynienia z kimś skrajnie zepsutym i dopuszczającym się niemoralności z bliską rodziną, a kimś wyjątkowo roztrzepanym. Pomyłki się zdarzały, ta jednak była wyjątkowo kuriozalna i mało zabawna. Cała ich trójka jedynie zmarnowała czas i poczuła różne odmiany irytacji. Panna Fancourt już obawiała się o ciąg dalszy - lord Bulstrode tak jak zawsze wykazywał się nienaganną uprzejmością, czuła jednak podskórnie, że nie jest zadowolony. Wprost przeciwnie. Tacy ludzie jak on powtarzali "czas to pieniądz" i nie lubili go marnować.
- Dobrze, już dobrze, odprowadzę panią - wyrzekła Demelza, skinąwszy głową i jednako przyjmując przeprosiny pani Potter. Dobrze, że ostatecznie wszystko się wyjaśniło, zaś blondynka pokajała się przed właścicielem klubu Piórka Feniksa - może to go udobrucha. Tak jak powiedziała, tak uczyniła. Odprowadziła Aurorę do drzwi, gdzie powiedziała jej na pożegnanie: - Zapraszamy jutro, jeśli jest pani zainteresowana pracą w charakterze sprzątaczki klubu. - Może w tym miała szansę się sprawdzić.
Powiodła spojrzeniem po innych czekających dziewczętach, kiedy Aurora zniknęła, zanim jednak zaprosiła kolejną kandydatkę na tancerkę, powróciła do stolika, gdzie siedział lord Bulstrode, by upewnić się, czy ma to zrobić - i zapewnić go, że tym razem zapyta, czy dziewczyna na pewno wie po co tu przyszła i jakiej tancerki szukają, aby oszczędzić nerwów i jemu, i sobie.
| zt dla Dem i Maghnusa
Chyba.
Demelza milczała, kiedy Aurora zaczęła przepraszać. Wreszcie przynajmniej wszystko się wyjaśniło i poczuła jakaś ulgę. Nie mieli jednak do czynienia z kimś skrajnie zepsutym i dopuszczającym się niemoralności z bliską rodziną, a kimś wyjątkowo roztrzepanym. Pomyłki się zdarzały, ta jednak była wyjątkowo kuriozalna i mało zabawna. Cała ich trójka jedynie zmarnowała czas i poczuła różne odmiany irytacji. Panna Fancourt już obawiała się o ciąg dalszy - lord Bulstrode tak jak zawsze wykazywał się nienaganną uprzejmością, czuła jednak podskórnie, że nie jest zadowolony. Wprost przeciwnie. Tacy ludzie jak on powtarzali "czas to pieniądz" i nie lubili go marnować.
- Dobrze, już dobrze, odprowadzę panią - wyrzekła Demelza, skinąwszy głową i jednako przyjmując przeprosiny pani Potter. Dobrze, że ostatecznie wszystko się wyjaśniło, zaś blondynka pokajała się przed właścicielem klubu Piórka Feniksa - może to go udobrucha. Tak jak powiedziała, tak uczyniła. Odprowadziła Aurorę do drzwi, gdzie powiedziała jej na pożegnanie: - Zapraszamy jutro, jeśli jest pani zainteresowana pracą w charakterze sprzątaczki klubu. - Może w tym miała szansę się sprawdzić.
Powiodła spojrzeniem po innych czekających dziewczętach, kiedy Aurora zniknęła, zanim jednak zaprosiła kolejną kandydatkę na tancerkę, powróciła do stolika, gdzie siedział lord Bulstrode, by upewnić się, czy ma to zrobić - i zapewnić go, że tym razem zapyta, czy dziewczyna na pewno wie po co tu przyszła i jakiej tancerki szukają, aby oszczędzić nerwów i jemu, i sobie.
| zt dla Dem i Maghnusa
Let me see you
Stripped down to the bone
Demelza Fancourt
Zawód : tancerka w Piórku Feniksa, wschodząca gwiazdka burleski
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
I have to believe that sin
can make a better man
can make a better man
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Strona 2 z 2 • 1, 2
Scena główna
Szybka odpowiedź