Windykacja - Zlata, Steffen, NPC
Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Wola Jedynego, Londyn
WOLA JEDYNEGO 2.11
Zlata Raskolnikowa przeprowadza windykację mieszkania, które Steffen sprawdza pod kątem klątw. Właściciel zabarykadował się jednak w środku i nie jest zachwycony.
Właściciel (Żywotność): 140/140
Statystyki: OPCM 10, transmutacja 10, uroki 5
Szafka zniknięć
Zlata Raskolnikowa przeprowadza windykację mieszkania, które Steffen sprawdza pod kątem klątw. Właściciel zabarykadował się jednak w środku i nie jest zachwycony.
Właściciel (Żywotność): 140/140
Statystyki: OPCM 10, transmutacja 10, uroki 5
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
The member 'Zlata Raskolnikova' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 7
--------------------------------
#2 'k100' : 75
#1 'k100' : 7
--------------------------------
#2 'k100' : 75
Poczuł, jak magia wypełnia nie tylko Zlatę, co i jego samego. Napełniła go znajoma, szybka, gorączkowa energia.
Zlata rzuciła Drętwotę na napastnika, bardzo roztropnie, a Steffen pomyślał praktycznie. Zauważył, że mężczyzna jest rozbrojony - mieli szansę go skuć i unieszkodliwić, a potem przystąpić do pracy!
-Esposas! - zawtórował, aby spętać napastnika (nie skrzywdzić, w głębi ducha mu współczuł).
Przytomnie uświadomił też sobie, że nawet skuty będzie przeszkadzał w zdejmowaniu klątwy.
-Jęzlep! - może unikną chociaż jego obelg?
Wiedział, że Amicus zaraz przestanie działać, ale mężczyzna nie wydawał się już tak wielkim zagrożeniem. Celował ponad głową Zlaty, w napastnika.
Zlata rzuciła Drętwotę na napastnika, bardzo roztropnie, a Steffen pomyślał praktycznie. Zauważył, że mężczyzna jest rozbrojony - mieli szansę go skuć i unieszkodliwić, a potem przystąpić do pracy!
-Esposas! - zawtórował, aby spętać napastnika (nie skrzywdzić, w głębi ducha mu współczuł).
Przytomnie uświadomił też sobie, że nawet skuty będzie przeszkadzał w zdejmowaniu klątwy.
-Jęzlep! - może unikną chociaż jego obelg?
Wiedział, że Amicus zaraz przestanie działać, ale mężczyzna nie wydawał się już tak wielkim zagrożeniem. Celował ponad głową Zlaty, w napastnika.
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Steffen Cattermole' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 79
--------------------------------
#2 'k100' : 51
#1 'k100' : 79
--------------------------------
#2 'k100' : 51
Dwa celne zaklęcia pomknęły w napastnika i Steffen uśmiechnąłby się pod nosem, ale...
...w tym momencie usłyszał inkantancję Commotio i kolejne ofensywne zaklęcia.
Zerknął ze zdumieniem na plecy goblinki. Ale.... ten pan był już przecież unieszkodliwiony?!
-Crassitudo! - zareagował instynktownie, chcąc w przewrotny sposób ochronić mężczyznę przed dalszymi atakami (i trochę poddusić i totalnie uciszyć). -Już, wygraliśmy, panno Raskolnikowa! - a że nagle zaczął bać się jej to przezornie i instynktownie posłał w jej plecy niewerbalnego Amicusa.
Chciał przecież, żeby widziała w nim przyjaciela... albo chociaż troszkę go polubiła. Nawet na chwilę! A najlepiej na dłużej, skoro mieli razem pracować.
1. 85-31=54 crassitudo
2. Amicus st 65+niewerbalne 15 = 80-26=54 (sama zdecyduj czy widzisz co kombinuję!)
...w tym momencie usłyszał inkantancję Commotio i kolejne ofensywne zaklęcia.
Zerknął ze zdumieniem na plecy goblinki. Ale.... ten pan był już przecież unieszkodliwiony?!
-Crassitudo! - zareagował instynktownie, chcąc w przewrotny sposób ochronić mężczyznę przed dalszymi atakami (i trochę poddusić i totalnie uciszyć). -Już, wygraliśmy, panno Raskolnikowa! - a że nagle zaczął bać się jej to przezornie i instynktownie posłał w jej plecy niewerbalnego Amicusa.
Chciał przecież, żeby widziała w nim przyjaciela... albo chociaż troszkę go polubiła. Nawet na chwilę! A najlepiej na dłużej, skoro mieli razem pracować.
1. 85-31=54 crassitudo
2. Amicus st 65+niewerbalne 15 = 80-26=54 (sama zdecyduj czy widzisz co kombinuję!)
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Steffen Cattermole' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 19
--------------------------------
#2 'k100' : 68
#1 'k100' : 19
--------------------------------
#2 'k100' : 68
Dorzucam za Drętwotę
Zlata Raskolnikova
Zawód : Komornik i najemniczka po godzinach
Wiek : 37
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Wisi mi kto wisi na latarni
A kto o nią się opiera
A kto o nią się opiera
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półgoblin
Nieaktywni
The member 'Zlata Raskolnikova' has done the following action : Rzut kością
#1 'k8' : 6
--------------------------------
#2 'k8' : 8
--------------------------------
#3 'k8' : 4
#1 'k8' : 6
--------------------------------
#2 'k8' : 8
--------------------------------
#3 'k8' : 4
Niespodziewani goście sprzed progu mieli w sobie wiele siły magicznej, która rzuciła się na lokatora niczym horda wygłodniałych bahanek. Zdawało się, że nawet jego magia była przeciwko, w pełni odbierając mu możliwość nie tylko swobody ruchów, ale również ogólnej obrony. Nawet ręce zdawały się z niepowodzeniem próbować złapać krzesło, którym mógłby się osłonić, bo cóż innego mógł robić? Stać i płakać? Oj nie... dobrze wykorzystałby to drewno, miał w końcu sprawne ręce, do czasu, aż nie padło pierwsze zaklęcie ze strony półgoblinki. Drętwota rozeszła się po całym ciele, jednak przytwierdzony do podłoża nie był w stanie runąć na ziemię, więc stał tak zastygnięty w bezruchu. Kolejne dwa udane zaklęcia odebrały mu wolność w nadgarstkach i nogach, choć już i tak nie miał żadnej szansy się ruszyć. Ewidentnie magia nie pozwalała mu na choćby poruszenie nosem. Język przylepił się do podniebienia. Następne zaklęcie i wyglądało na to, że zaczął robić się czerwony. Plamy niemalże momentalnie objęły jego postać, zmuszając go do wewnętrznej i zewnętrznej agonii w chęci podrapania się. Dwójka nieznajomych w progu kontra zaczarowany i bezbronny już mężczyzna. Gdzieś zza ściany słyszalny był jakiś szmer, a niewerbalny Amicus ugodził jasnowłosą kobietę z powodzeniem.
|Właściciel, żywotność: 130/140 (-10 psychiczne), Drętwota (Ocknięcie się, ST 14[U]x2=36), Scabbio 1/3, Esposas, Jęzlep
| Zlata (Żywotność): 354/354 (+117 Żywotności [Saxio])
| Drętwota, ocknięcie się, ST 14[U]x2=36
|Właściciel, żywotność: 130/140 (-10 psychiczne), Drętwota (Ocknięcie się, ST 14[U]x2=36), Scabbio 1/3, Esposas, Jęzlep
| Zlata (Żywotność): 354/354 (+117 Żywotności [Saxio])
| Drętwota, ocknięcie się, ST 14[U]x2=36
I show not your face but your heart's desire
Dorzucam na ocknięcie z Drętwoty (ST 36), bo zgubiła się kostka.
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 31
'k100' : 31
Szum krwi kompletnie zagłuszał wszystko, byłam jak w transie i jedyne, czego chciałam, żeby ten chuj cierpiał. Niech zdycha, niech oszaleje i utopi w Tamizie albo powiesi na cholernym mugolskim kablu. Kiedy mam po raz kolejny mu dowalić - tym razem wybierając cos wyjątkowo paskudnie czarnomagicznego, słyszę za sobą głos młodego. Już miałam go zjebać z góry do dołu, kiedy jakoś tak... odechciało mi się.
Czerwona mgła gdzieś zniknęła.
-Wygrać to wygramy, jak pozbędziemy się tego gówna. - skinieniem wskazuję drzwi. - To co, rozbrajasz i idziemy na wódkę? Zasłużyłeś. No i wiesz, jak zrobić bobrze kobiecie. Za to muszę ci polać.
Uśmiecham się do niego szeroko. Czuje się, jakbym już była pijana.
-Nieźle poradziłeś sobie z tym o.
Stukam palcem w swój jeszcze kamienny policzek.
Czerwona mgła gdzieś zniknęła.
-Wygrać to wygramy, jak pozbędziemy się tego gówna. - skinieniem wskazuję drzwi. - To co, rozbrajasz i idziemy na wódkę? Zasłużyłeś. No i wiesz, jak zrobić bobrze kobiecie. Za to muszę ci polać.
Uśmiecham się do niego szeroko. Czuje się, jakbym już była pijana.
-Nieźle poradziłeś sobie z tym o.
Stukam palcem w swój jeszcze kamienny policzek.
Zlata Raskolnikova
Zawód : Komornik i najemniczka po godzinach
Wiek : 37
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Wisi mi kto wisi na latarni
A kto o nią się opiera
A kto o nią się opiera
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półgoblin
Nieaktywni
Dłonie lekko mu drżały, gdy błyskawicznie opuszczał różdżkę w dół. Co, jeśli Zlata się zorientowała...? Potajemne czarowanie w Trytonie szło mu mniej niż dobrze. W dodatku, goblinka wydawała się zaprawioną w pojedynkach spryciulą, a nie... przyjacielem o złotym sercu cóż, lordem.
Zamarł, gdy się na niego obejrzała i włożył całą swoją energię w utrzymanie pokerowej twarzy.
Co było bardzo trudne, szczególnie po tym, co powiedziała.
Co....?
Czy... Amicus zadziałał?
A może naprawdę była mu wdzięczna za Saxio.
Ciężko powiedzieć.
I...
Z szoku uczepił się jedynej logicznej myśli. „Zrobić dobrze kobiecie”?!
-Panno Raskolnikowa, po angielsku to znaczy coś inn... - zaczął wyjaśniać pośpiesznie i uprzejmie, czerwieniąc się jak burak, ale w połowie zdania dotarło do niego, że może Zlata doskonale zdawała sobie sprawę z dwuznaczności. -...nnnieważne. I j..jasne! Odczytam te runy... - pośpiesznie przytaknął i jeszcze pośpieszniej przeniósł wzrok ze Zlaty na runy, nieświadom chyba, że właśnie przyjął zaproszenie na wódkę.
-Nie chciałem, żeby coś się pannie stało, to drobnostka...! - wybąkał pod nosem, gdy dziękowała (!) mu za Saxio. Runy, jak zawsze, uspokajały. Były proste, nawet bardzo proste. Da radę je zdjąć bez problemu. Kucnął, żeby przyjrzeć się im uważniej, ale nie było miejsca na wątpliwości.
-To Pajęcza Sieć, zaraz to zdejmę... - zawahał się. Co, jeśli Amicus pomógłby również w jego szczęściu? Po co ma ryzykować ściąganie głupiej klątwy przy głupiej windykacji, skoro... -...Magicus bardzo by mi pomógł. Ten pojedynek trochę mnie zestresował. - podniósł wzrok na Zlatę i choć nie cierpiał kotów, to miał teraz nieco kocie spojrzenie. Słodkie i błagalne. Musiał być w końcu przekonująco zestresowany.
Runy już zostały wypatrzone, odczytuję runy (poziom I, mam poziom III - bez rzutu)
Zamarł, gdy się na niego obejrzała i włożył całą swoją energię w utrzymanie pokerowej twarzy.
Co było bardzo trudne, szczególnie po tym, co powiedziała.
Co....?
Czy... Amicus zadziałał?
A może naprawdę była mu wdzięczna za Saxio.
Ciężko powiedzieć.
I...
Z szoku uczepił się jedynej logicznej myśli. „Zrobić dobrze kobiecie”?!
-Panno Raskolnikowa, po angielsku to znaczy coś inn... - zaczął wyjaśniać pośpiesznie i uprzejmie, czerwieniąc się jak burak, ale w połowie zdania dotarło do niego, że może Zlata doskonale zdawała sobie sprawę z dwuznaczności. -...nnnieważne. I j..jasne! Odczytam te runy... - pośpiesznie przytaknął i jeszcze pośpieszniej przeniósł wzrok ze Zlaty na runy, nieświadom chyba, że właśnie przyjął zaproszenie na wódkę.
-Nie chciałem, żeby coś się pannie stało, to drobnostka...! - wybąkał pod nosem, gdy dziękowała (!) mu za Saxio. Runy, jak zawsze, uspokajały. Były proste, nawet bardzo proste. Da radę je zdjąć bez problemu. Kucnął, żeby przyjrzeć się im uważniej, ale nie było miejsca na wątpliwości.
-To Pajęcza Sieć, zaraz to zdejmę... - zawahał się. Co, jeśli Amicus pomógłby również w jego szczęściu? Po co ma ryzykować ściąganie głupiej klątwy przy głupiej windykacji, skoro... -...Magicus bardzo by mi pomógł. Ten pojedynek trochę mnie zestresował. - podniósł wzrok na Zlatę i choć nie cierpiał kotów, to miał teraz nieco kocie spojrzenie. Słodkie i błagalne. Musiał być w końcu przekonująco zestresowany.
Runy już zostały wypatrzone, odczytuję runy (poziom I, mam poziom III - bez rzutu)
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
-No co wy, Steffen, nie ma co się tak wstydzić. Trzeba być z tego dumnym!
Klepię młodego po plecach, żeby go zmotywować. Nie wiem, czy przypadkiem nie poobijałam mu żeber ręką. Ale co tam! Jeszcze chwila i będzie wódeczka. Może jakieś śpiewy. Bicie mordy?
-A niech stracę. Jeśli to przyśpieszy twoją robotę...
W głowie przyjemnie szumiało. Niech to nigdy się nie kończy...
-Magicus Extremos!
Magicus Extremos ST 70 - 15=55
Klepię młodego po plecach, żeby go zmotywować. Nie wiem, czy przypadkiem nie poobijałam mu żeber ręką. Ale co tam! Jeszcze chwila i będzie wódeczka. Może jakieś śpiewy. Bicie mordy?
-A niech stracę. Jeśli to przyśpieszy twoją robotę...
W głowie przyjemnie szumiało. Niech to nigdy się nie kończy...
-Magicus Extremos!
Magicus Extremos ST 70 - 15=55
Zlata Raskolnikova
Zawód : Komornik i najemniczka po godzinach
Wiek : 37
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Wisi mi kto wisi na latarni
A kto o nią się opiera
A kto o nią się opiera
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półgoblin
Nieaktywni
The member 'Zlata Raskolnikova' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 67
'k100' : 67
Dorzucam
Zlata Raskolnikova
Zawód : Komornik i najemniczka po godzinach
Wiek : 37
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Wisi mi kto wisi na latarni
A kto o nią się opiera
A kto o nią się opiera
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półgoblin
Nieaktywni
Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Windykacja - Zlata, Steffen, NPC
Szybka odpowiedź