Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Sol
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
Samiczka płomykówki o niezwykle łagodnym usposobieniu. Względem obcych bywa jednak nieufna, natomiast w stosunku do swojego opiekuna to najmilsze stworzenie na ziemi. Prawdziwy pieszczoch, do tego ogromny łasuch.
- Spoiler:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/9dsNYTc.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
I want to feel the sun shine
On my face like a new day's just begun
And I'll steal a moment's fun
And reflect on all those days long dead and gone
On my face like a new day's just begun
And I'll steal a moment's fun
And reflect on all those days long dead and gone
Volans Moore
Zawód : Smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Oh I still can remember a time when it wasn't like this
Before the world became enslaved
Can we all go back to the time when we were not like this
Can we even be saved?
Before the world became enslaved
Can we all go back to the time when we were not like this
Can we even be saved?
OPCM : 19 +3
UROKI : 15 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 14.12.57
Volansie, jakże cieszę się, że piszesz! Dobrze wiedzieć, że sobie radzisz mimo nagromadzonych zajęć. Czy od tej pracy ze smokami masz wciąż wszystkie części ciała? Zdaje się być dość niebezpieczna, ale zawsze miałeś rękę do magicznych stworzeń i skłonności do ryzyka, czy tak?
Choć czasy mamy szczególnie trudne, staram się nie poddawać niegatywnym nastrojom, czego i Tobie życzę. Chętnie wykonam dla Ciebie szkatułkę, miła odskocznia od pracy z eliksirami. Odwiedź mnie w przyszłym tygodniu, pamiętasz jeszcze adres w Dorset, prawda?
Mam nadzieję, że Łobuz nie zrobił wielkiego kłopotu i poradziłeś sobie z jego namiętnym dziobaniem, bywa z tym nieznośny. Sol także dostał swoją porcję przysmaków, pilnował mnie bardzo uważnie!
Choć czasy mamy szczególnie trudne, staram się nie poddawać niegatywnym nastrojom, czego i Tobie życzę. Chętnie wykonam dla Ciebie szkatułkę, miła odskocznia od pracy z eliksirami. Odwiedź mnie w przyszłym tygodniu, pamiętasz jeszcze adres w Dorset, prawda?
Mam nadzieję, że Łobuz nie zrobił wielkiego kłopotu i poradziłeś sobie z jego namiętnym dziobaniem, bywa z tym nieznośny. Sol także dostał swoją porcję przysmaków, pilnował mnie bardzo uważnie!
Halbert
may the flowers remind us
why the rain was necessary
why the rain was necessary
Przeczytaj Sheila
Volansie dziękuję za Twoją wiadomość. Naprawdę nie musisz się obawiać, jak wspominałam, mam regularny kontakt z uzdrowicielem, dlatego gdyby coś się stało, na pewno miałabym opiekę nad sobą i nie unikałabym odpoczynku.
Nie musisz oferować się z czymkolwiek - wiem, że masz jeszcze całą swoją rodzinę na głowie, dlatego nie musisz się wysilać i dla mnie.
Miło, że zapytałeś akurat mnie! Oczywiście, bardzo chętnie pomogę i uszyję płaszczyk dla Amelki. Mam akurat piękny materiał i nieco futerka na obszycie kołnierza. Jedyne, czego bym potrzebowała, to wymiary twojej bratanicy. Jeżeli je macie, możecie je przesłać, mogę też sama je zdjąć, albo możecie też podesłać mi jej ubranie.
Cokolwiek będzie wygodne dla was! Sheila
Nie musisz oferować się z czymkolwiek - wiem, że masz jeszcze całą swoją rodzinę na głowie, dlatego nie musisz się wysilać i dla mnie.
Miło, że zapytałeś akurat mnie! Oczywiście, bardzo chętnie pomogę i uszyję płaszczyk dla Amelki. Mam akurat piękny materiał i nieco futerka na obszycie kołnierza. Jedyne, czego bym potrzebowała, to wymiary twojej bratanicy. Jeżeli je macie, możecie je przesłać, mogę też sama je zdjąć, albo możecie też podesłać mi jej ubranie.
Cokolwiek będzie wygodne dla was! Sheila
Only those who are capable of silliness can be called truly intelligent.
Przeczytaj Sheila
Drogi Volansie, myślę, że wasze pojawienie się w Londynie to niezbyt dobry pomysł. Dlatego proponuję wybrać się do Doliny Godryka. Mam tam kilku znajomych, którzy na pewno nie będą mieli nic przeciwko, aby ugościć nas na tę krótką chwilę. Jak pasuje wam 23 listopada? Jestem otwarta na propozycje, ale muszę też pilnować własnych terminów.
Trzymajcie się ciepło Sheila
Trzymajcie się ciepło Sheila
Only those who are capable of silliness can be called truly intelligent.
Przeczytaj Harold Longbottom
Moore, obiło mi się o uszy, że chcesz się wykazać. Dobrze się składa, bo potrzebuję kogoś, kto ma dobre rozeznanie w terenie, a przy okazji sprawnie włada różdżką. Szczegóły zadania przesyłam razem z tą wiadomością, przyswój je i spal. Z wykonaniem nie zwlekaj, każdy dzień opóźnienia to dzień, w którym waży się czyjeś życie.
O tym, że sytuacja mugoli w Derbyshire jest trudna, zapewne mówić Ci nie muszę - ale jakkolwiek ciężko by nie było, niemagiczni wciąż mają większe szanse na odnalezienie tam schronienia niż w sąsiednich hrabstwach. Do tej pory uchodźcy przedostawali się przez granice korzystając z rzek lub z osłony lasów, od kilku tygodni nie da się jednak podróżować w ten sposób: rzeka Derwent na większości odcinków zamarzła, a wszędzie poza głównymi traktami zalega tyle śniegu, że wozy nie są w stanie przez nie przejechać. Ludzie uciekający z Nottinghamshire muszą korzystać z drogi pomiędzy Nottingham a Derby, przez co są widoczni jak na dłoni - i wróg już zorientował się, że jest w stanie to wykorzystać.
Najbardziej newralgicznym punktem traktu jest kamienny most znajdujący się na północny-wschód od Borrowash - to Twoje okolice, Moore, liczę więc, że wiesz, o jakim miejscu piszę. Tuż pod mostem kilka tygodni temu zadomowił się olbrzym. Tego, czy sam odłączył się od swojego plemienia, czy zrobił to na polecenie Rycerzy Walpurgii, nie udało nam się ustalić - początkowo zabawiał się głównie mordowaniem owiec z okolicznych gospodarstw - ale od jakiegoś czasu jego ulubioną rozrywką stało się polowanie na przejeżdżających mostem mugoli. Wypuściliśmy na trakt patrole ostrzegające uciekinierów przed przekroczeniem mostu, część z nich rozbiła obóz w sąsiednim lesie, czekając na możliwość przejazdu, ale im robi się zimniej, tym mniej mają czasu, i tym bardziej robią się zdesperowani. Niektórzy wybierają ryzyko starcia z olbrzymem ponad wizją śmierci głodowej i ignorują nasze ostrzeżenia, ale póki co żadnemu z nich nie udało się sforsować mostu. Nastroje są coraz czarniejsze i obawiam się, że jeśli nie pozbędziemy się olbrzyma w ciągu kilku najbliższych dni, to w obozie dojdzie do buntu, a zaraz po nim - do rzezi.
To Twoje zadanie, Moore. Radzisz sobie z potężnymi bestiami, wierzę więc, że znajdziesz też sposób na poradzenie sobie z olbrzymem. Do pomocy weź tylu ludzi, ilu potrzebujesz - w razie potrzeby skontaktujemy ich z Tobą. Twojego raportu oczekuję do końca tygodnia.
O tym, że sytuacja mugoli w Derbyshire jest trudna, zapewne mówić Ci nie muszę - ale jakkolwiek ciężko by nie było, niemagiczni wciąż mają większe szanse na odnalezienie tam schronienia niż w sąsiednich hrabstwach. Do tej pory uchodźcy przedostawali się przez granice korzystając z rzek lub z osłony lasów, od kilku tygodni nie da się jednak podróżować w ten sposób: rzeka Derwent na większości odcinków zamarzła, a wszędzie poza głównymi traktami zalega tyle śniegu, że wozy nie są w stanie przez nie przejechać. Ludzie uciekający z Nottinghamshire muszą korzystać z drogi pomiędzy Nottingham a Derby, przez co są widoczni jak na dłoni - i wróg już zorientował się, że jest w stanie to wykorzystać.
Najbardziej newralgicznym punktem traktu jest kamienny most znajdujący się na północny-wschód od Borrowash - to Twoje okolice, Moore, liczę więc, że wiesz, o jakim miejscu piszę. Tuż pod mostem kilka tygodni temu zadomowił się olbrzym. Tego, czy sam odłączył się od swojego plemienia, czy zrobił to na polecenie Rycerzy Walpurgii, nie udało nam się ustalić - początkowo zabawiał się głównie mordowaniem owiec z okolicznych gospodarstw - ale od jakiegoś czasu jego ulubioną rozrywką stało się polowanie na przejeżdżających mostem mugoli. Wypuściliśmy na trakt patrole ostrzegające uciekinierów przed przekroczeniem mostu, część z nich rozbiła obóz w sąsiednim lesie, czekając na możliwość przejazdu, ale im robi się zimniej, tym mniej mają czasu, i tym bardziej robią się zdesperowani. Niektórzy wybierają ryzyko starcia z olbrzymem ponad wizją śmierci głodowej i ignorują nasze ostrzeżenia, ale póki co żadnemu z nich nie udało się sforsować mostu. Nastroje są coraz czarniejsze i obawiam się, że jeśli nie pozbędziemy się olbrzyma w ciągu kilku najbliższych dni, to w obozie dojdzie do buntu, a zaraz po nim - do rzezi.
To Twoje zadanie, Moore. Radzisz sobie z potężnymi bestiami, wierzę więc, że znajdziesz też sposób na poradzenie sobie z olbrzymem. Do pomocy weź tylu ludzi, ilu potrzebujesz - w razie potrzeby skontaktujemy ich z Tobą. Twojego raportu oczekuję do końca tygodnia.
Powodzenia,
H. Longbottom| List dotarł do ciebie na przełomie lutego i marca (konkretną datę możesz wybrać dowolnie).
Do rozegrania misji sojuszniczej możesz zaangażować dowolnie wybraną postać lub postacie. W razie rozpoczęcia wątku, mistrz gry (William) prosi o przesłanie linku do odpowiedniego tematu drogą prywatną (tylko do wiadomości - nie trzeba oczekiwać na interwencję).
W razie pytań zapraszam.
Przeczytaj 15.12.1957
Volansie, podczas pracy z toksynami staram się raczej wykrywać ich właściwości w inny sposób, niż za pomocą smaku czy bezpośredniego dotyku, choć masz rację, że i tu należy się uważność. Łatwo stać się jednym z tych pechowych nieszczęśników, ale odrobina ryzyka jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Gdyby nie obecna sytuacja w kraju pewnie sięgałbym po nie częściej, a tak podnoszą nam ciśnienie samymi wiadomościami.
Nie mogłem pozwolić Ci długo czekać. Szkatułka powstała zgodnie z Twoimi wytycznymi, zapraszam w dogodnym dla Ciebie momencie, będę na miejscu każdego wieczora.
Nie mogłem pozwolić Ci długo czekać. Szkatułka powstała zgodnie z Twoimi wytycznymi, zapraszam w dogodnym dla Ciebie momencie, będę na miejscu każdego wieczora.
Halbert
may the flowers remind us
why the rain was necessary
why the rain was necessary
V. Moore grudzień 1957
Volansie, Uczenie Ciebie było dla mnie prawdziwą przyjemnością. Mam nadzieję, że pomimo niewielkiej wpadki nie uznasz swojego czasu za zmarnowany i będziesz mógł, ale i chciał poszerzyć swoją wiedzę w eliksirach w dalszym stopniu. Jeśli będziesz chciał uczyć się pod moim okiem, będzie to dla mnie dodatkowa przyjemność.
Wybacz również, że odpisuje, dopiero gdy spełniam twoją prośbę o prezenty — nazwij mnie strachliwą, ale nie chciałam bez potrzeby przesyłać ci sowy, żeby w razie czego nie napytać ci kłopotów przed samymi świętami. Mnie z powodów zdrowotnych na wigilii nie będzie, jednak mam nadzieję, że będzie to wyjątkowy wieczór. Liczę, że zaznacie, chociaż odrobiny spokoju.
Przyjmij również, proszę, ten drobny podarunek w imię naszej znajomości. Niech nosi ci się wyjątkowo dobrze.
Przesyłam ciepłe, świąteczne życzenia. Aurora
Wybacz również, że odpisuje, dopiero gdy spełniam twoją prośbę o prezenty — nazwij mnie strachliwą, ale nie chciałam bez potrzeby przesyłać ci sowy, żeby w razie czego nie napytać ci kłopotów przed samymi świętami. Mnie z powodów zdrowotnych na wigilii nie będzie, jednak mam nadzieję, że będzie to wyjątkowy wieczór. Liczę, że zaznacie, chociaż odrobiny spokoju.
Przyjmij również, proszę, ten drobny podarunek w imię naszej znajomości. Niech nosi ci się wyjątkowo dobrze.
Przesyłam ciepłe, świąteczne życzenia. Aurora
do listu zalączona była paczka zawierająca: resztę z sakiewki, komplet narzędzi stolarskich, atlas ze zwierzętami, zestaw do tworzenia ilustracji, spinki do mankietów, luksusowe pióro, zegarek kieszonkowy oraz dla Volansa: rękawiczki, których wzór miał imitować smocze łuski.
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj List przyniósł Stevie
Volansie, Hoho, w takim razie czekam na Twoją eskortę z niecierpliwością. Mam jakoś szczególnie się ubrać? Jest jakiś motyw przewodni? Czy po prostu - wygoda?
Trixie
and the lust for life
keeps us alive, 'cause we're the masters of our own fate, we're the captains of our own souls, there's no way for us to come away, 'cause boy we're gold, boy we're gold.
Trixie Beckett
Zawód : krawcowa, gospodyni w Warsztacie
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'll ignite the sun just like the spring has come.
flames come alive.
flames come alive.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Aidan 9 stycznia
Volly
Czytasz takie rzeczy?
To jakiś artykuł o ptakach?
O kim to jest? Kto to napisał? Sikorka to pseudonim, tak? Wiesz kto to?
Delikatna zachęta
Ślepy kawaler
Odfrunie
Że na zawsze, tak? To ta stracona szansa, tak?
Chyba zrozumiałem. Dziękuję Volly, Aidan
Chyba zrozumiałem. Dziękuję Volly, Aidan
Aidan Moore
Zawód : Prace dorywcze
Wiek : 18
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
The only way to deal with
an unfree world is to become
so absolutely free that your very existence is an act of rebellion.
an unfree world is to become
so absolutely free that your very existence is an act of rebellion.
OPCM : 8 +2
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 7 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 12
SPRAWNOŚĆ : 13
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 2 stycznia 1958
Volansie,Mam nadzieję, że nowy rok zaczął się dla ciebie radośnie i jego pierwsze dni będą zwiastunem dobrego czasu. Oboje wiemy jednak, że w naszych rękach będzie leżeć to, czy przyszłość będzie świetlista. Nic nie da się jednak osiągnąć bez ciężkiej pracy — ja również pragnę się rozwijać.
Wspomniałeś podczas naszego ostatniego spotkania, że jeśli będę chciała się czegoś uczyć, sam się tym zajmiesz lub wskażesz mi odpowiedniego nauczyciela. W ostatnim czasie, przeglądając stare szkolne podręczniki, natrafiłam na kilka ciekawych zaklęć z zakresu transmutacji, jednak nie chciałabym ich rzucać bez odpowiedniego przygotowania. Czy umiałbyś mi wskazać odpowiedniego nauczyciela?
Mam nadzieję, że wkrótce się zobaczymy.
Trzymaj się ciepło w ten mroźny czas.
Aurora
Wspomniałeś podczas naszego ostatniego spotkania, że jeśli będę chciała się czegoś uczyć, sam się tym zajmiesz lub wskażesz mi odpowiedniego nauczyciela. W ostatnim czasie, przeglądając stare szkolne podręczniki, natrafiłam na kilka ciekawych zaklęć z zakresu transmutacji, jednak nie chciałabym ich rzucać bez odpowiedniego przygotowania. Czy umiałbyś mi wskazać odpowiedniego nauczyciela?
Mam nadzieję, że wkrótce się zobaczymy.
Trzymaj się ciepło w ten mroźny czas.
Aurora
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Tessa
Drogi Volansie, dziękuję Ci za list i za paczkę, jak tylko kuferek będzie gotowy, prześlę go Cillianowi. Co u Ciebie słychać? Jak mają się smoki?
Ja - chyba dobrze, tak myślę. Dlaczego pytasz? Czy Cillian coś Ci powiedział?
Ślę najlepsze życzenia,
Ja - chyba dobrze, tak myślę. Dlaczego pytasz? Czy Cillian coś Ci powiedział?
Ślę najlepsze życzenia,
she's still here fighting
better know there's life in her yet
better know there's life in her yet
{...........................}
Przeczytaj Billy
Volly, na wszystkie tłuczki świata, zadałeś tyle pytań tylko w tym jednym akapicie, że nie mam pojęcia, na które odpowiedzieć najpierw. Czy to tata kazał Ci zdać raport z tego, jak się sprawujemy, czy to tylko Twoja braterska ciekawość?
Mamy się dobrze, Volly. Dom jest bezpieczny, gorzej z resztą kraju, ale wydaje mi się, że nie skłamię, jeśli napiszę za nas wszystkich, że na siebie uważamy. Aidan dużo pomaga - spędzamy sporo czasu na wykańczaniu ostatnich pokojów; myślę, że niedługo wszystko będzie gotowe. Jedynie jak wspominam o tym, że powinien zabrać się za nadrabianie zaległości w nauce, to w jakiś magiczny sposób rozpływa się w powietrzu. Cillian ciągle zamyka się w pokoju, chyba z kimś intensywnie koresponduje, bo sowy latają jak szalone w tę i z powrotem. Wiesz może coś o tym? Ostatnio jak próbowałem zajrzeć mu przez ramię, to prawie położył się na stole, żeby zasłonić pergamin. Jenny dba o nas jak zawsze, bez niej chyba już dawno umarlibyśmy z głodu. No i bez Amelii, ona to jest dopiero prawdziwym tytanem pracy. W przyszłym tygodniu zabieram ją na przymiarki nowego płaszcza i sukienek, bo nie uwierzysz, ale znowu urosła co najmniej z pięć centymetrów.
A co u Ciebie, Volly? Im więcej słyszę o tym, co dzieje się na ziemiach Greengrassów, tym bardziej niepokoi mnie, że jesteś tam sam; nie myślałeś o tym, żeby przenieść się gdzieś indziej? Na półwysep albo do Irlandii? Może chociaż na jakiś czas? I oczywiście, że nie mamy nic przeciwko Twojej wizycie, kretynie, przyjedź i zostań, ile chcesz. Dla Runy też znajdzie się miejsce.
Nie będę Cię okłamywał, sytuacja w Oazie nie jest łatwa - ale zrobię wszystko, żeby znaleźć miejsce dla jeszcze trzech osób. W jakim wieku są ci synowie? Minie trochę czasu, zanim uda mi się dokończyć którąś z nowych chat, ale pomyślałem, że może mogliby się wprowadzić do Skamieliny - my już tam raczej nie wrócimy, a nie ma sensu, by stała pusta, kiedy tylu ludzi potrzebuje dachu nad głową. Będzie tylko trzeba tam posprzątać i przygotować wszystko na miejscu; domyślam się, że Twoi nowi znajomi nie mają zbyt wiele ze sobą? Kim jest ta uzdrowicielka, u której się zatrzymali? Albo nie - nie podawaj mi jej nazwiska w liście, spotkajmy się po prostu; wyznacz tylko datę i miejsce.
Dziękuję Ci za paczkę, ale jesteś pewien, że nie potrzebujesz tych rzeczy?
Mamy się dobrze, Volly. Dom jest bezpieczny, gorzej z resztą kraju, ale wydaje mi się, że nie skłamię, jeśli napiszę za nas wszystkich, że na siebie uważamy. Aidan dużo pomaga - spędzamy sporo czasu na wykańczaniu ostatnich pokojów; myślę, że niedługo wszystko będzie gotowe. Jedynie jak wspominam o tym, że powinien zabrać się za nadrabianie zaległości w nauce, to w jakiś magiczny sposób rozpływa się w powietrzu. Cillian ciągle zamyka się w pokoju, chyba z kimś intensywnie koresponduje, bo sowy latają jak szalone w tę i z powrotem. Wiesz może coś o tym? Ostatnio jak próbowałem zajrzeć mu przez ramię, to prawie położył się na stole, żeby zasłonić pergamin. Jenny dba o nas jak zawsze, bez niej chyba już dawno umarlibyśmy z głodu. No i bez Amelii, ona to jest dopiero prawdziwym tytanem pracy. W przyszłym tygodniu zabieram ją na przymiarki nowego płaszcza i sukienek, bo nie uwierzysz, ale znowu urosła co najmniej z pięć centymetrów.
A co u Ciebie, Volly? Im więcej słyszę o tym, co dzieje się na ziemiach Greengrassów, tym bardziej niepokoi mnie, że jesteś tam sam; nie myślałeś o tym, żeby przenieść się gdzieś indziej? Na półwysep albo do Irlandii? Może chociaż na jakiś czas? I oczywiście, że nie mamy nic przeciwko Twojej wizycie, kretynie, przyjedź i zostań, ile chcesz. Dla Runy też znajdzie się miejsce.
Nie będę Cię okłamywał, sytuacja w Oazie nie jest łatwa - ale zrobię wszystko, żeby znaleźć miejsce dla jeszcze trzech osób. W jakim wieku są ci synowie? Minie trochę czasu, zanim uda mi się dokończyć którąś z nowych chat, ale pomyślałem, że może mogliby się wprowadzić do Skamieliny - my już tam raczej nie wrócimy, a nie ma sensu, by stała pusta, kiedy tylu ludzi potrzebuje dachu nad głową. Będzie tylko trzeba tam posprzątać i przygotować wszystko na miejscu; domyślam się, że Twoi nowi znajomi nie mają zbyt wiele ze sobą? Kim jest ta uzdrowicielka, u której się zatrzymali? Albo nie - nie podawaj mi jej nazwiska w liście, spotkajmy się po prostu; wyznacz tylko datę i miejsce.
Dziękuję Ci za paczkę, ale jesteś pewien, że nie potrzebujesz tych rzeczy?
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Do rąk własnych Aurora Sprout
Volansie Dziękuję za Twój list.
Mam wobec Twoich wieści jednak mieszane uczucia. Z jednej bowiem strony cieszę się niezmiernie, że ani Ty, ani Twoi towarzysze nie zapadliście na kąsający świerzb. Na szczęście sytuacja u mnie w domu również pozostała pod kontrolą i nikt więcej nie zachorował a stan pani Dorothy i jej synów pozostał dobry.
Przykro mi jednak słyszeć, że zapadłeś na magiczny katar. Tak to właśnie jest, gdy ubiera się zbyt licho, jak na taką pogodę. Nie wszędzie są smoki Volansie, więc nie wszędzie będziesz mógł się ogrzewać od ich ognia.
To rozsądna decyzja, że nie przyjdziesz do mnie w takim stanie. Pozwolisz jednak, że ja zjawie się u ciebie z odpowiednimi lekami? I może potrzebujesz również jakichś zapasów? Mogę ci przynieść coś pożywnego lub zrobić zakupy w miasteczku.
Jak tylko stan Dorothy będzie zupełnie dobry, dam ci znać, ale zakładam, że nie więcej niż tydzień. Jeśli więc zjawicie się w pod koniec miesiąca, myślę, że nie będzie przeciwwskazań, by wyruszyli w drogę. Daj znać, kiedy dokładnie wam pasuje. Wyjdę po ciebie i Twojego brata, którykolwiek by to nie był. Wszyscy z Moore’ów są zawsze mile widziani na Wrzosowisku.
Daj proszę znać, co z tym katarem.
Pozdrawiam,Aurora
Mam wobec Twoich wieści jednak mieszane uczucia. Z jednej bowiem strony cieszę się niezmiernie, że ani Ty, ani Twoi towarzysze nie zapadliście na kąsający świerzb. Na szczęście sytuacja u mnie w domu również pozostała pod kontrolą i nikt więcej nie zachorował a stan pani Dorothy i jej synów pozostał dobry.
Przykro mi jednak słyszeć, że zapadłeś na magiczny katar. Tak to właśnie jest, gdy ubiera się zbyt licho, jak na taką pogodę. Nie wszędzie są smoki Volansie, więc nie wszędzie będziesz mógł się ogrzewać od ich ognia.
To rozsądna decyzja, że nie przyjdziesz do mnie w takim stanie. Pozwolisz jednak, że ja zjawie się u ciebie z odpowiednimi lekami? I może potrzebujesz również jakichś zapasów? Mogę ci przynieść coś pożywnego lub zrobić zakupy w miasteczku.
Jak tylko stan Dorothy będzie zupełnie dobry, dam ci znać, ale zakładam, że nie więcej niż tydzień. Jeśli więc zjawicie się w pod koniec miesiąca, myślę, że nie będzie przeciwwskazań, by wyruszyli w drogę. Daj znać, kiedy dokładnie wam pasuje. Wyjdę po ciebie i Twojego brata, którykolwiek by to nie był. Wszyscy z Moore’ów są zawsze mile widziani na Wrzosowisku.
Daj proszę znać, co z tym katarem.
Pozdrawiam,Aurora
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Sir Havelock Ollivander
Szanowny Panie Moore, piszę do Pana z polecenia lady Mare Greengrass, która określiła Pana mianem magizoologa ceniącego ponad wszystko uratowanie życia magicznych istot. Zmagamy się w Lancashire z problemem garborogów, które ze względu na ciężką zimę próbują szukać pożywienia w miastach i wsiach. Zależy mi na stworzeniu grupy magizoologów, która współpracując, schwyta te stworzenia i pomoże im przetrwać najcięższe miesiące. Jeżeli jest Pan w stanie nam pomóc, proszę o jak najszybsze przybycie do Lancaster. Byłbym wdzięczny za szybką odpowiedź zwrotną, nawet jeżeli ma być odmowna. Sprawa nie cierpi zwłoki. Sir Havelock Ollivander
I believe you find life such a problem because you think there are good people and bad people. You're wrong, of course. There are, always and only, the bad people, but some of them are on opposite sides.
♪
♪
Havelock Ollivander
Zawód : różdżkarz, hodowca roślin, lord i opiekun lasów Lancashire
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Meet me at the edge
I ain't afraid
I've already fallen
I ain't afraid
I've already fallen
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Sol
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy