Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Sol
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Sol
Samiczka płomykówki o niezwykle łagodnym usposobieniu. Względem obcych bywa jednak nieufna, natomiast w stosunku do swojego opiekuna to najmilsze stworzenie na ziemi. Prawdziwy pieszczoch, do tego ogromny łasuch.
- Spoiler:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/9dsNYTc.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
I want to feel the sun shine
On my face like a new day's just begun
And I'll steal a moment's fun
And reflect on all those days long dead and gone
On my face like a new day's just begun
And I'll steal a moment's fun
And reflect on all those days long dead and gone
Volans Moore
Zawód : Smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Oh I still can remember a time when it wasn't like this
Before the world became enslaved
Can we all go back to the time when we were not like this
Can we even be saved?
Before the world became enslaved
Can we all go back to the time when we were not like this
Can we even be saved?
OPCM : 19 +3
UROKI : 15 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Elric Lovegood
Volansie, bardzo zainteresowało mnie to co piszesz; sam nie tak dawno temu zajmowałem się sprawą zbłąkanego garboroga, który znalazł się tam, gdzie nie powinien. Z pomocą Ministerstwa udało nam się sprowadzić go do rezerwatu za granicą. Ze stadem może być trudniej, lecz kim bym był, gdybym uchylał się przed wyzwaniem?
Teraz, jak sądzę, pomoc Ministerstwa nie wchodzi w grę?
Oczywiście pomogę, powiedz mi tylko, gdzie i kiedy powinienem się stawić.
Teraz, jak sądzę, pomoc Ministerstwa nie wchodzi w grę?
Oczywiście pomogę, powiedz mi tylko, gdzie i kiedy powinienem się stawić.
Do zobaczenia,
Elric [bylobrzydkobedzieladnie]
This is my
home
and you can't
frighten me
frighten me
Elric Lovegood
Zawód : Smokolog
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
A potem świat
znowu zaczął istnieć
ale istniał zupełnie inaczej
znowu zaczął istnieć
ale istniał zupełnie inaczej
OPCM : 12 +3
UROKI : 8 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Jasnowidz
Sojusznik Zakonu Feniksa
Do rąk własnych Rodzina Sprout
Sz. P. Volans Moore
Z głębokim smutkiem i żalem zawiadamiamy,
że w dniu 27 lutego 1958 roku zmarła,
ukochana Żona, Matka i Przyjaciółka.
Była wspaniałym człowiekiem, zawsze wrażliwa na ludzkie krzywdy i gotowa nieść pomoc. Zawsze najpierw myślała o innych, nigdy o sobie. Całym swoim życiem zasłużyła na ciepłe wspomnienia, wszystkich, którzy ją znali. Pozostanie w naszej pamięci jako wzór do naśladowania.
Uroczystości pogrzebowe odbędą się 3 marca 1958 roku na cmentarzu w Dolinie Godryka.
Krewnych, znajomych i przyjaciół
zawiadamiają pogrążeni w żałobie Mąż oraz Dzieci
"Ci których kochamy nie umierają nigdy,
bo miłość to nieśmiertelność"
bo miłość to nieśmiertelność"
Z głębokim smutkiem i żalem zawiadamiamy,
że w dniu 27 lutego 1958 roku zmarła,
Cassiopeia Sprout
ukochana Żona, Matka i Przyjaciółka.
Była wspaniałym człowiekiem, zawsze wrażliwa na ludzkie krzywdy i gotowa nieść pomoc. Zawsze najpierw myślała o innych, nigdy o sobie. Całym swoim życiem zasłużyła na ciepłe wspomnienia, wszystkich, którzy ją znali. Pozostanie w naszej pamięci jako wzór do naśladowania.
Uroczystości pogrzebowe odbędą się 3 marca 1958 roku na cmentarzu w Dolinie Godryka.
Krewnych, znajomych i przyjaciół
zawiadamiają pogrążeni w żałobie Mąż oraz Dzieci
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj
Moore,Pozwól, że Ci przypomnę bo widocznie o czymś zapomniałeś - olbrzymy sprzymierzyły się z Rycerzami Waplurgii, to otwarta wojna.
Możesz mi zaufać, że zawsze odpowiednio doprowadzę sprawę do końca. Obiecałam się nim zająć i to zrobiłam. Z Twoich słów wynikało, że Ty nie zamierzasz. Sprzeczanie się pod nosem olbrzyma o coś, co musiało zostać zrobione nie miało sensu.
Przedstaw to w raporcie jak chcesz.
Możesz mi zaufać, że zawsze odpowiednio doprowadzę sprawę do końca. Obiecałam się nim zająć i to zrobiłam. Z Twoich słów wynikało, że Ty nie zamierzasz. Sprzeczanie się pod nosem olbrzyma o coś, co musiało zostać zrobione nie miało sensu.
Przedstaw to w raporcie jak chcesz.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Przeczytaj Harold Longbottom
Moore, dobra robota. Uchroniliście dzisiaj wielu ludzi przed straszliwym losem. Roześlę wśród naszych informację, że most jest już bezpieczny - to strategiczny punkt, znacznie ułatwi nam działanie w tym regionie.
Walczymy o to, żeby ci, którzy przez naszych wrogów zostali uznani za gorszych, nie bali się wyjść z domów, Moore. Tylko tyle - i aż tyle, bo oznacza to, że ciąży na nas odpowiedzialność za dziesiątki i setki niewinnych istnień. Za każdy nasz błąd to oni płacą krwią, odpowiadają za każdą naszą nieprzemyślaną decyzję, i za potknięcia, które popełniamy, kiedy zamiast z Rycerzami Walpurgii, sprzeczamy się między sobą. Na polu bitwy nie ma na to miejsca, na wojnie nie ma na to miejsca - jeśli są więc kwestie, które potrzebujecie między sobą przedyskutować, zróbcie to w ratuszu, i zróbcie to prędzej niż później. Kiedy staniecie do walki, oczekuję od Was pełnego na niej skupienia i współpracy; pamiętajcie, że nie odpowiadacie przed sobą wzajemnie, tylko przed ludźmi, których obiecaliście chronić.
To nie jest dobra pora na unoszenie się dumą, Moore - gdybyśmy nie potrzebowali magizoologów i ludzi z Twoim doświadczeniem i umiejętnościami, to nie zostałbyś wyznaczony do wykonania tego zadania. W szeregach Zakonu Feniksa jest dla Ciebie miejsce - udowodniłeś to swoimi działaniami, zarówno w tej misji, jak i w innych, o których doszły mnie słuchy. Czy jesteś gotów w nich stanąć?
Czekam na informację zwrotną. Przemyśl swoją decyzję, ale nie zwlekaj długo - nie mamy czasu do stracenia. Nasi wrogowie z całą pewnością go nie tracą. H. Longbottom
Walczymy o to, żeby ci, którzy przez naszych wrogów zostali uznani za gorszych, nie bali się wyjść z domów, Moore. Tylko tyle - i aż tyle, bo oznacza to, że ciąży na nas odpowiedzialność za dziesiątki i setki niewinnych istnień. Za każdy nasz błąd to oni płacą krwią, odpowiadają za każdą naszą nieprzemyślaną decyzję, i za potknięcia, które popełniamy, kiedy zamiast z Rycerzami Walpurgii, sprzeczamy się między sobą. Na polu bitwy nie ma na to miejsca, na wojnie nie ma na to miejsca - jeśli są więc kwestie, które potrzebujecie między sobą przedyskutować, zróbcie to w ratuszu, i zróbcie to prędzej niż później. Kiedy staniecie do walki, oczekuję od Was pełnego na niej skupienia i współpracy; pamiętajcie, że nie odpowiadacie przed sobą wzajemnie, tylko przed ludźmi, których obiecaliście chronić.
To nie jest dobra pora na unoszenie się dumą, Moore - gdybyśmy nie potrzebowali magizoologów i ludzi z Twoim doświadczeniem i umiejętnościami, to nie zostałbyś wyznaczony do wykonania tego zadania. W szeregach Zakonu Feniksa jest dla Ciebie miejsce - udowodniłeś to swoimi działaniami, zarówno w tej misji, jak i w innych, o których doszły mnie słuchy. Czy jesteś gotów w nich stanąć?
Czekam na informację zwrotną. Przemyśl swoją decyzję, ale nie zwlekaj długo - nie mamy czasu do stracenia. Nasi wrogowie z całą pewnością go nie tracą. H. Longbottom
Harold Longbottom
Zawód : Prawowity minister i przywódca rebelii
Wiek : 58
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Konta specjalne
Przeczytaj Billy
Volly, pisałeś z nim ostatnio? Z tatą? Zabieram się za to od Nowego Roku, ale nie chcę go martwić, a mam wrażenie, że nawet jak nic złego nie napiszę, to i tak wszystkiego się domyśli. Jak w szóstej klasie oberwałem tłuczkiem i spędziłem dwa tygodnie w skrzydle szpitalnym, to od razu się zorientował, że wcale nie jestem przykuty do książek, tylko do łóżka. Z drugiej strony - może zdradziły mnie zawroty głowy, przez kilka dni pisałem tak śmiesznie, jakby falami. Albo Cillian mu naskarżył.
Myślisz, że właśnie tego Aidan potrzebuje? Ja ciągle nie jestem pewien. Z jednej strony zastanawiam się, czy nie powinniśmy bardziej upierać się przy tym, żeby żył normalnie, z drugiej - dziwisz mu się? W tej wojnie nie ma nic normalnego, on teraz powinien być w Hogwarcie, przejmować się trollem z eliksirów albo szlabanem od Dippeta; zamiast tego ma ukryty dom na końcu świata i brata poszukiwanego listem gończym. Na jego miejscu chyba też chciałbym pomóc, a nie myśleć o egzaminach, które być może się odbędą - a może wcale nie. Może po tym wszystkim nasz świat będzie wyglądał całkiem inaczej.
Może i robiłem. Wiesz kim ona jest? I dlaczego Cillian jeszcze jej nie zaprosił?
Jasne, przekażę.
Byłeś tam? W Staffordshire? Widziałeś na własne oczy to, co tam zrobili? Szlag mnie trafia, jak o tym myślę - najpierw Londyn, teraz to. Odbierają nam, co chcą, tak po prostu. Czy naprawdę nie ma granic, których nie przekroczą? Jeśli dojdzie do walk, nie będziesz brał w nich udziału sam, ale pamiętaj, że w razie czego zawsze jest tu dla Ciebie miejsce. Pomożemy Ci ze wszystkim, mieszkanie też zabezpieczymy, ukryjemy jakoś.
W takim razie - do zobaczenia, opowiesz mi wszystko na miejscu. Uważaj na siebie.
Myślisz, że właśnie tego Aidan potrzebuje? Ja ciągle nie jestem pewien. Z jednej strony zastanawiam się, czy nie powinniśmy bardziej upierać się przy tym, żeby żył normalnie, z drugiej - dziwisz mu się? W tej wojnie nie ma nic normalnego, on teraz powinien być w Hogwarcie, przejmować się trollem z eliksirów albo szlabanem od Dippeta; zamiast tego ma ukryty dom na końcu świata i brata poszukiwanego listem gończym. Na jego miejscu chyba też chciałbym pomóc, a nie myśleć o egzaminach, które być może się odbędą - a może wcale nie. Może po tym wszystkim nasz świat będzie wyglądał całkiem inaczej.
Może i robiłem. Wiesz kim ona jest? I dlaczego Cillian jeszcze jej nie zaprosił?
Jasne, przekażę.
Byłeś tam? W Staffordshire? Widziałeś na własne oczy to, co tam zrobili? Szlag mnie trafia, jak o tym myślę - najpierw Londyn, teraz to. Odbierają nam, co chcą, tak po prostu. Czy naprawdę nie ma granic, których nie przekroczą? Jeśli dojdzie do walk, nie będziesz brał w nich udziału sam, ale pamiętaj, że w razie czego zawsze jest tu dla Ciebie miejsce. Pomożemy Ci ze wszystkim, mieszkanie też zabezpieczymy, ukryjemy jakoś.
W takim razie - do zobaczenia, opowiesz mi wszystko na miejscu. Uważaj na siebie.
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj Twój kochany Silly
Bolec, ty plumko najsłodsza, przypominam, że od kilku miesięcy wisisz mi sporą garstkę galeonów. Wiem, że powtarzam Ci to już pięćdziesiąty raz, ale po prostu nie mogę wyjść z podziwu, że TY wisisz MI pieniądze. To trochę jak jakieś alternatywne uniwersum. Przyznaj się, poszedłeś w moje ślady i przerżnąłeś wszystko w karty?
W każdym razie nie oddawaj mi ich. Zamiast tego wyświadcz mi przysługę. Będę teraz przez jakiś czas nieosiągalny, a Aurora jest strasznie przybita. Kupiłem kilka motków wełny i czaroprzędzę. Chciałem znaleźć krawca, który wydzierga jej najmiększy i najbardziej różowy na świecie sweterek, ale nie będę miał nawet jak go odebrać. Zostawiam to więc Tobie. Zleć to komuś i zawieź jej, spędź z nią trochę czasu.
Razem z Vancem założyliśmy na Wrzosowisko kilka zabezpieczeń, ale wciąż strasznie się o nią martwię. Sprawdzisz to wszystko, Volans? O Castora też się martwię. Weź najlepiej rozbij na jakiś czas namiot w ich ogrodzie, a potem wszystko mi opowiesz, okej? Silly
W każdym razie nie oddawaj mi ich. Zamiast tego wyświadcz mi przysługę. Będę teraz przez jakiś czas nieosiągalny, a Aurora jest strasznie przybita. Kupiłem kilka motków wełny i czaroprzędzę. Chciałem znaleźć krawca, który wydzierga jej najmiększy i najbardziej różowy na świecie sweterek, ale nie będę miał nawet jak go odebrać. Zostawiam to więc Tobie. Zleć to komuś i zawieź jej, spędź z nią trochę czasu.
Razem z Vancem założyliśmy na Wrzosowisko kilka zabezpieczeń, ale wciąż strasznie się o nią martwię. Sprawdzisz to wszystko, Volans? O Castora też się martwię. Weź najlepiej rozbij na jakiś czas namiot w ich ogrodzie, a potem wszystko mi opowiesz, okej? Silly
| Wraz z listem nadaję czaroprzędzę, wełnę puszka pigmejskiego x2.
no beauty shines brighter
than a good heart
than a good heart
Cillian Moore
Zawód : Wygnany powieściopisarz, chwyta się prac dorywczych
Wiek : 27
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Chodźmy nad wodę
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
3.02.58
Od CharlotteVolans Moore
Panie Moore,Tak, jak się umówiliśmy, zdam Panu sprawę z sytuacji grupy i z wydarzeń minionych dni.
Po pierwsze - wszyscy już są z powrotem w pełni sił. Najstarsza z obecnych tutaj osób, Panna Marple, wróciła do zdrowia - o dziwo - najszybciej. Jej determinacja i wola walki imponują nam wszystkim. Prosiła, żeby serdecznie Pana pozdrowić.
Po drugie - raz jeszcze dziękuję za przekazane galeony. Dzięki Panu stać nas było na zakup nowych ubrań - część z nas została w ubraniach nienadających się już do użytku po tym, przez co przeprawili nas szmalcownicy. Z uśmiechem na ustach piszę kolejne słowa: wiele produktów dostajemy po niższych cenach, okoliczna ludność - i mugole, i nieliczni czarodzieje - bardzo nas wspiera.
Po trzecie - miejscowi są tu dobrze zorganizowaną społecznością, a to przecież nie aż tak małe miasto. Tutejszy pastor (brat jednej z mieszkających tu czarownic) od tygodnia po każdym nabożeństwie ostrzega przed szmalcownikami i zaleca ludziom konsultowanie się z nim przed wyruszeniem w jakąkolwiek dalszą podróż. Ma posłuch u ludzi.
Po czwarte - wczoraj miał miejsce proces. Wszystkich czterech skazano na śmierć przez powieszenie. Dziękuję za przekazanie ich mugolskim władzom - to naprawdę wiele znaczy dla tych ludzi - i dla mugoli, którzy byli z nami w Lambrigg, i dla mieszkańców miasteczka. Sytuacja jest trudna, ale wszyscy wiedzieli to już wcześniej. Wczorajsze wydarzenie w pewien sposób podniosło morale mugoli. Poczuli, że ich los jest w ich rękach... I nie zniżyli się do poziomu oprawców, przeprowadzili uczciwy proces.
Jestem w kontakcie z rodziną przebywającą pod opieką lecznicy. Pan zapewne też.
Raz jeszcze za wszystko dziękuję.
Gary przesyła pozdrowienia.
Charlotte Hopkirk
Po pierwsze - wszyscy już są z powrotem w pełni sił. Najstarsza z obecnych tutaj osób, Panna Marple, wróciła do zdrowia - o dziwo - najszybciej. Jej determinacja i wola walki imponują nam wszystkim. Prosiła, żeby serdecznie Pana pozdrowić.
Po drugie - raz jeszcze dziękuję za przekazane galeony. Dzięki Panu stać nas było na zakup nowych ubrań - część z nas została w ubraniach nienadających się już do użytku po tym, przez co przeprawili nas szmalcownicy. Z uśmiechem na ustach piszę kolejne słowa: wiele produktów dostajemy po niższych cenach, okoliczna ludność - i mugole, i nieliczni czarodzieje - bardzo nas wspiera.
Po trzecie - miejscowi są tu dobrze zorganizowaną społecznością, a to przecież nie aż tak małe miasto. Tutejszy pastor (brat jednej z mieszkających tu czarownic) od tygodnia po każdym nabożeństwie ostrzega przed szmalcownikami i zaleca ludziom konsultowanie się z nim przed wyruszeniem w jakąkolwiek dalszą podróż. Ma posłuch u ludzi.
Po czwarte - wczoraj miał miejsce proces. Wszystkich czterech skazano na śmierć przez powieszenie. Dziękuję za przekazanie ich mugolskim władzom - to naprawdę wiele znaczy dla tych ludzi - i dla mugoli, którzy byli z nami w Lambrigg, i dla mieszkańców miasteczka. Sytuacja jest trudna, ale wszyscy wiedzieli to już wcześniej. Wczorajsze wydarzenie w pewien sposób podniosło morale mugoli. Poczuli, że ich los jest w ich rękach... I nie zniżyli się do poziomu oprawców, przeprowadzili uczciwy proces.
Jestem w kontakcie z rodziną przebywającą pod opieką lecznicy. Pan zapewne też.
Raz jeszcze za wszystko dziękuję.
Gary przesyła pozdrowienia.
Charlotte Hopkirk
I show not your face but your heart's desire
8-02-58...
Volansie,przypomnij mi, jak to się stało, że dałem Ci się namówić na adopcję dwóch psidwaków?... Pamięć mnie zawodzi. Potraktowałeś mnie Confundusem, co?
Helga jest niemożliwa. Cały czas atakuje moje drugie śniadanie. Pierwszego nie rusza chyba tylko dlatego, że wewnętrzny zegar każe jej spać do dziesiątej rano... Rowena wydaje się grzeczniejsza, ale: to kot w psidwakowej skórze. Wkrótce stracę rachubę, ile szklanek już traktowałem Reparo.
Powiedz, że to ich chaotyczne zachowanie jest chwilowe i wkrótce minie. Psidwaki miały być wcieleniem zdyscyplinowania i spokoju... Ile one w ogóle mają lat? Kupiłem magizoologiczny poradnik (Bez komentarza, proszę) i zachowanie moich pań odpowiada zachowaniom szczeniaków. Ale one nie wyglądają na szczeniaki. Masz jakieś wskazówki?
PS. Wspominałeś o obietnicy kontaktu ze strony pani Hopkirk. Jakieś wieści? D. H.
Helga jest niemożliwa. Cały czas atakuje moje drugie śniadanie. Pierwszego nie rusza chyba tylko dlatego, że wewnętrzny zegar każe jej spać do dziesiątej rano... Rowena wydaje się grzeczniejsza, ale: to kot w psidwakowej skórze. Wkrótce stracę rachubę, ile szklanek już traktowałem Reparo.
Powiedz, że to ich chaotyczne zachowanie jest chwilowe i wkrótce minie. Psidwaki miały być wcieleniem zdyscyplinowania i spokoju... Ile one w ogóle mają lat? Kupiłem magizoologiczny poradnik (Bez komentarza, proszę) i zachowanie moich pań odpowiada zachowaniom szczeniaków. Ale one nie wyglądają na szczeniaki. Masz jakieś wskazówki?
PS. Wspominałeś o obietnicy kontaktu ze strony pani Hopkirk. Jakieś wieści? D. H.
I show not your face but your heart's desire
4.04.58 Do brata
Volans Cześć!
Wiem, że dawno nie pisałam, jednak mam nadzieję, że niedługo się to zmieni. Tęsknię za Tobą, jak się czujesz? Mam nadzieję, że się nie zraniłeś ani nic z tych rzeczy. Smoki to przecież niebezpieczne stworzenia i nie da się ich tak łatwo oswoić.
Masz może zamiar nas odwiedzić w niedługim czasie? Przygotowałabym coś dobrego, jakieś ciasteczka albo ciasto. Moglibyśmy spędzić czas przy wspólnym stole, z resztą naszego rodzeństwa. Mam nadzieję, że interes ze smokami jakoś idzie do przodu, nawet jeśli za nim nie przepadam, bo to więcej roboty z leczeniem. Mniejsza!
Czekam z niecierpliwością na Twój list, ściskam mocno! Siostra Aurelia
Wiem, że dawno nie pisałam, jednak mam nadzieję, że niedługo się to zmieni. Tęsknię za Tobą, jak się czujesz? Mam nadzieję, że się nie zraniłeś ani nic z tych rzeczy. Smoki to przecież niebezpieczne stworzenia i nie da się ich tak łatwo oswoić.
Masz może zamiar nas odwiedzić w niedługim czasie? Przygotowałabym coś dobrego, jakieś ciasteczka albo ciasto. Moglibyśmy spędzić czas przy wspólnym stole, z resztą naszego rodzeństwa. Mam nadzieję, że interes ze smokami jakoś idzie do przodu, nawet jeśli za nim nie przepadam, bo to więcej roboty z leczeniem. Mniejsza!
Czekam z niecierpliwością na Twój list, ściskam mocno! Siostra Aurelia
Przeczytaj Billy
Volly, mam nadzieję, że nic Ci nie jest - słyszałem, że w Staffordshire znów niedobrze się dzieje, jak wygląda sytuacja u Was?
Muszę Cię o coś zapytać, Volly, pamiętasz naszą rozmowę w Elkstone? Próbuję ustalić coś więcej na temat tożsamości człowieka, który podszywa się pod naszych przyjaciół - czy jesteś w stanie powiedzieć mi o nim coś więcej albo opisać jak wygląda (na przykład, czy nie ma przypadkiem ciemniejszej karnacji)? Napisz mi, proszę, wszystko, co jesteś w stanie sobie przypomnieć - to może być ważne.
Odwiedź nas niedługo, Amelia wypytuje o wujka.
Muszę Cię o coś zapytać, Volly, pamiętasz naszą rozmowę w Elkstone? Próbuję ustalić coś więcej na temat tożsamości człowieka, który podszywa się pod naszych przyjaciół - czy jesteś w stanie powiedzieć mi o nim coś więcej albo opisać jak wygląda (na przykład, czy nie ma przypadkiem ciemniejszej karnacji)? Napisz mi, proszę, wszystko, co jesteś w stanie sobie przypomnieć - to może być ważne.
Odwiedź nas niedługo, Amelia wypytuje o wujka.
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj Aurelia
Volly, Oh Volly pisanie o smokach jest naprawdę okej tylko wiesz, że ja niewiele z tego zrozumiem, tak jak ty niewiele zrozumiesz z anatomii człowieka. Ale to nic nie szkodzi. Magiczny katar? Mam nadzieję, że wziąłeś jakieś przystępne eliksiry na to, o ile była tam jakaś osoba do tego zdolna. Mam tylko nadzieję, że choroba szybko Ci minęła, bo praca zapewne pali Ci się w rękach.
A żeby się ten smok odważył mojemu bratu rękę odgryźć, oddałabym mu z nawiązką! Moim... wałkiem do gotowania!
U mnie w porządku. Jest całkiem stabilnie, mam wiele talentów więc zawsze się coś dla mnie znajdzie. Walczącego Maga? Oczywiście! Wypisują tam same bzdury, już chciałam nakrzyczeć na Billego wraz z gazetą na jego twarzy, ale przecież bym zauważyła jakby zginął, nie?
Och, naprawdę?! W takim razie nie mogę się doczekać! Postaram się coś zrobić domowego, reszta chłopaków na pewno się ucieszy.
Co do pacjentów, to tak udaje mi się kogoś znaleźć i dodatkowo dobra płaca z tego jest. Jednak nie ograniczam się do tego, coś tam poszyje, zajmę się dziećmi u kogoś, biorę to co aktualnie jest, nie wybrzydzam, ale radzę sobie.
Uściskam ich na pewno! Czekam zatem na Twój przyjazd Aurelia
A żeby się ten smok odważył mojemu bratu rękę odgryźć, oddałabym mu z nawiązką! Moim... wałkiem do gotowania!
U mnie w porządku. Jest całkiem stabilnie, mam wiele talentów więc zawsze się coś dla mnie znajdzie. Walczącego Maga? Oczywiście! Wypisują tam same bzdury, już chciałam nakrzyczeć na Billego wraz z gazetą na jego twarzy, ale przecież bym zauważyła jakby zginął, nie?
Och, naprawdę?! W takim razie nie mogę się doczekać! Postaram się coś zrobić domowego, reszta chłopaków na pewno się ucieszy.
Co do pacjentów, to tak udaje mi się kogoś znaleźć i dodatkowo dobra płaca z tego jest. Jednak nie ograniczam się do tego, coś tam poszyje, zajmę się dziećmi u kogoś, biorę to co aktualnie jest, nie wybrzydzam, ale radzę sobie.
Uściskam ich na pewno! Czekam zatem na Twój przyjazd Aurelia
Mowa - #755353
Przeczytaj Maj 1958
Volans, Mam nadzieję, że twoje rany zdołały się zaleczyć, choć znając twoje podejście nawet jak jeszcze ciągną to już się pchasz do działania. Za co jestem ci szczerze wdzięczny, ponieważ każda para rąk jest na wagę złota. Wraz z Vincetem bierzecie udział w Akcji “Słowik”, która wymaga od was wytrwałości i niezłomności, ponieważ przez najbliższy czas będziecie poruszać się po hrabstwie, a dokładniej przy jego granicach. Proszę abyście zwrócili na parę rzeczy uwagę: jakie są nastroje wśród mieszkańców, jak wygląda życie tych ludzi, czy nie potrzebuję dodatkowej opieki medycznej, jak wygląda kwestia wyżywienia.
Oprócz tego zwróćcie uwagę na trasie czy nie ma dawnych schronów po wojnach mugolskich, które mogą służyć teraz nam jako skrytki. Jeżeli takowe znajdziecie zaznaczcie je na mapie, będą to przyszłe punkty, do których uciekający będą mogli się udać. Warto sprawdzić czy obok nie znajduje się jakaś wieś lub miasteczko i jakie tam panują nastroje. Naszym celem jest dać ludziom nadzieję, ale poza nią samą zachęcić ich do walki, do stawiania oporu, do wskazania, że bez ich pomocy niczego nie osiągniemy. Muszą zrozumieć, że są naszą siłą.
Jeżeli będziecie mieli możliwość sprawdźcie czy mieszkańcy mają dostęp do Ptasiego Radia. Dzięki programom będę wiedzieć co się dzieje i nie będą skazani tylko na gadzinówki jakie produkuje wróg.
Po powrocie daj znać co się wam udało ustalić.
Uważajcie na siebie. H.Grey
Oprócz tego zwróćcie uwagę na trasie czy nie ma dawnych schronów po wojnach mugolskich, które mogą służyć teraz nam jako skrytki. Jeżeli takowe znajdziecie zaznaczcie je na mapie, będą to przyszłe punkty, do których uciekający będą mogli się udać. Warto sprawdzić czy obok nie znajduje się jakaś wieś lub miasteczko i jakie tam panują nastroje. Naszym celem jest dać ludziom nadzieję, ale poza nią samą zachęcić ich do walki, do stawiania oporu, do wskazania, że bez ich pomocy niczego nie osiągniemy. Muszą zrozumieć, że są naszą siłą.
Jeżeli będziecie mieli możliwość sprawdźcie czy mieszkańcy mają dostęp do Ptasiego Radia. Dzięki programom będę wiedzieć co się dzieje i nie będą skazani tylko na gadzinówki jakie produkuje wróg.
Po powrocie daj znać co się wam udało ustalić.
Uważajcie na siebie. H.Grey
Zły pomysł?Nie ma czegoś takiego jak zły pomysł, tylko złe wykonanie go
Herbert Grey
Zawód : Botanik, podróżnik, awanturnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz. To coś, co robisz. Jak oddychanie
OPCM : 18 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2 +1
TRANSMUTACJA : 15 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj Kwiecień 1958
Volans, Mam nadzieję, że gdy list ten do ciebie dotrzeć będziesz już w miarę na siłach. Cień mocno cię poharatał i musisz wiedzieć, że widok ten nie był przyjemny. Nie wiem co byśmy zrobili bez Aurory. Jej oddanie i odwaga a jednocześnie ciepło jakie w sobie nosi jest bardzo budujące i sprawia, że w człowieku rosną siły. Pragnę również podziękować ci za pomoc i pełne wsparcie w misji, okupiłeś ją własnym zdrowiem więc tym bardziej pamiętaj, że jeżeli byś potrzebował pomocy to zawsze się możesz po nią zwrócić do mnie. Daj znać jak mija rekonwalescencja. H.Grey
Zły pomysł?Nie ma czegoś takiego jak zły pomysł, tylko złe wykonanie go
Herbert Grey
Zawód : Botanik, podróżnik, awanturnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz. To coś, co robisz. Jak oddychanie
OPCM : 18 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2 +1
TRANSMUTACJA : 15 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj 16 V 1958
Volly, wróciliśmy z Derbyshire. Dobra wiadomość jest taka, że znaleźliśmy to, czego szukaliśmy – zła, że kryjówka jest lepiej strzeżona, niż początkowo sądziliśmy.
Szmalcownicy zorganizowali sobie bazę w podziemnej grocie na południowy zachód od Buxton – do listu dołączam mapę terenu z zaznaczonym wejściem; według naszej wiedzy, jest to jedyna droga, jaką można dostać się do środka. Teren jest zalesiony i trudno wypatrzeć zejście z powietrza, ale podchodząc do groty piechotą, od strony południowej, nie natknęliśmy się na żaden patrol. Kryjówka ma co najmniej trzy podziemne poziomy, na których naliczyłem kilkanaście osób – mogło być ich jednak więcej, zaklęcie wykrywające nie objęło całego terenu. Samo wejście jest obłożone pułapkami, ale niestety miałem za mało czasu, żeby dokładnie je rozpoznać. Zresztą – największym problemem nie jest tam magia, a strażnicy: groty strzegą dwa olbrzymy. Nie są zbyt mądre, Ianowi udało się bez trudu odciągnąć je na większą odległość, żebyśmy mogli się rozejrzeć, ale są za to cholernie niebezpieczne – jeden z nich tak cisnął w nas głazem, że mało brakowało, a zostałaby z nas krwawa papka. Dosłownie. Nie mów nikomu.
Z tego, co jeszcze udało mi się dowiedzieć – szmalcownicy od jakiegoś czasu znoszą do groty paczki, prawdopodobnie mają tam jakiś magazyn z zaopatrzeniem. Co jest w środku – nie mam pojęcia, musi być jednak cenne, skoro do pilnowania zaangażowali olbrzymy.
A, i jeszcze jedno – jestem prawie pewien, że żaden ze szmalcowników nas nie zauważył, ale narobiliśmy trochę zamieszania, więc nie zwlekałbym długo; jeśli zdecydują się zmienić zabezpieczenia albo zaczną spodziewać się gości, możecie wejść prosto w zasadzkę.
Uważaj na siebie,
Szmalcownicy zorganizowali sobie bazę w podziemnej grocie na południowy zachód od Buxton – do listu dołączam mapę terenu z zaznaczonym wejściem; według naszej wiedzy, jest to jedyna droga, jaką można dostać się do środka. Teren jest zalesiony i trudno wypatrzeć zejście z powietrza, ale podchodząc do groty piechotą, od strony południowej, nie natknęliśmy się na żaden patrol. Kryjówka ma co najmniej trzy podziemne poziomy, na których naliczyłem kilkanaście osób – mogło być ich jednak więcej, zaklęcie wykrywające nie objęło całego terenu. Samo wejście jest obłożone pułapkami, ale niestety miałem za mało czasu, żeby dokładnie je rozpoznać. Zresztą – największym problemem nie jest tam magia, a strażnicy: groty strzegą dwa olbrzymy. Nie są zbyt mądre, Ianowi udało się bez trudu odciągnąć je na większą odległość, żebyśmy mogli się rozejrzeć, ale są za to cholernie niebezpieczne – jeden z nich tak cisnął w nas głazem, że mało brakowało, a zostałaby z nas krwawa papka. Dosłownie. Nie mów nikomu.
Z tego, co jeszcze udało mi się dowiedzieć – szmalcownicy od jakiegoś czasu znoszą do groty paczki, prawdopodobnie mają tam jakiś magazyn z zaopatrzeniem. Co jest w środku – nie mam pojęcia, musi być jednak cenne, skoro do pilnowania zaangażowali olbrzymy.
A, i jeszcze jedno – jestem prawie pewien, że żaden ze szmalcowników nas nie zauważył, ale narobiliśmy trochę zamieszania, więc nie zwlekałbym długo; jeśli zdecydują się zmienić zabezpieczenia albo zaczną spodziewać się gości, możecie wejść prosto w zasadzkę.
Uważaj na siebie,
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
9 czerwca Just Tonks
Moore, wiem od Twojego brata, że miałeś przyjemność spotkać się z cieniami. Są silniejsze, niż chciałabym przyznać - ale to nie informacja, którą każę roznosić Baronowi. Podczas walki z Rosierem udało mi się odkryć, że posiada on nad nimi pewnego rodzaju kontrolę. Wydał im rozkaz, a one go posłuchały. Cienie go nie atakowały. Widziałam magię z którą nie spotkałam się do tej pory.
Uważaj na siebie,
Uważaj na siebie,
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Sol
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy