Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Esmeralda
AutorWiadomość
Bardzo przywiązana do swojego właściciela, odpowiadająca na jego rozkazy i drobne zadania. Niezbyt ufna; niewiele osób jest w stanie nad nią zapanować. Na pierwszy rzut oka nieprzyjazna, patrząca złowrogo spod przymrużonych, bursztynowych ślepi. Podobno wyczuwa dobrą i złą aurę pochodzącą od adresata. Nie przyjmuje przekupnych smakołyków i wybranych przekąsek zostawiając ślady ostrego dziobu. Dominuje nad innymi osobnikami swojego gatunku, wdając się w niepotrzebne bójki.
Gość
Gość
List został Ci przekazany przez brata razem z innymi cyklicznie przekazywanymi dokumentami, nadawcą jest Cornelius Sallow
Pan Carrington, dyrektor Areny Carringtonów Druga połowa listopada 1957
Szanowny Panie Carrington, Działalność Pańskiego cyrku zwróciła uwagę Ministerstwa Magii - obywatele Londynu potrzebują rozrywki i uśmiechu, szczególnie w obecnym czasie. Władze doskonale zdają sobie z tego sprawę. Pierwszego grudnia w magicznym porcie otworzy się Zimowy Jarmark pod patronatem Ministra Magii, co może wzmożyć zainteresowanie publiczności Areną Carringtonów. Niewątpliwie, przypływ publiczności przyniósłby Panu same korzyści i gorąco życzymy Arenie sukcesu podczas tego wydarzenia.
Jakakolwiek niefortunna sytuacja, taka jak nagła kontrola i wykazanie nieścisłości w operacjach cyrku, mogłaby poskutkować zamknięciem Areny do czasu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości i przyniosła spore finansowe straty. Jesteśmy jednak pewni, że cyrk operuje zgodnie z prawem, wszystkie zatrudnione w nim osoby przestrzegają prawa i noszą przy sobie stosowne dokumenty i nie mają powodu do żadnych obaw.
Niestety, publiczność jest prosta, a wojenne czasy wymagają prostego przekazu oraz odpowiedniego poczucia humoru. Ministerstwo Magii chętnie wspiera instytucje kulturalne o stosownym profilu politycznym i aby móc kibicować rozwoju Areny Carringtonów, pozwala sobie zasugerować następujące zmiany w programie cyrku:
- Jakiekolwiek ambiwalentne wzmianki o aktualnej polityce mogą zostać źle zrozumiane przez publiczność, ale tego chyba nie trzeba powtarzać. Aby zapobiec jakimkolwiek nieporozumieniom, konfesjaner mógłby podczas każdego przedstawienia wtrącić pozytywne uwagi o zmianach na lepsze w naszej pięknej stolicy.
- Obywatele chodzą do cyrku aby oderwać się od wojennej atmosfery, ale abstrakcyjny humor klaunów może nie bawić w obecnych czasach. Klaun, który poskromi kukłę o wyglądzie Harolda Longbottoma byłby jak najbardziej na miejscu. Ministerstwo wyśle do cyrku świeżą dostawę listów gończych, ku inspiracji do gagów. Prosimy o wywieszenie ich w widocznych miejscach na Arenie, aby publiczność mogła utrwalić sobie w pamięci twarze poszukiwanych.
- Zimowy jarmark docenia osiągnięcia Salazara Slytherina. Zmiana barw Areny na szmaragdowe bądź zielono-czarne (Minister Malfoy bardzo lubi te kolory) byłaby pożądanym gestem. Kostiumy akrobatów również mogłyby wpisywać się w ten schemat kolorystyczny.
- W geście dobrej woli, aby wesprzeć Arenę Finansowo w tych trudnych czasach, Ministerstwo zachęca do sprzedaży "Walczącego Maga" podczas przerw w każdym z występów.
Reprezentant Ministerstwa Magii pojawi się w cyrku pod koniec listopada, aby zapoznać się z programem, który będzie prezentowany podczas Zimowego Jarmarku i poczynić dalsze stosowne sugestie. Ministerstwo nie chce odrywać nikogo od ciężkiej pracy, dlatego nie będzie stresować Szanownego Pana wyznaczeniem daty, a wizyta odbędzie się incognito - jesteśmy przekonani, że po wdrożeniu stosownych zmian w programie spodoba się nam każde przedstawienie!
Biuro Rzecznika Ministerstwa Magii
Jakakolwiek niefortunna sytuacja, taka jak nagła kontrola i wykazanie nieścisłości w operacjach cyrku, mogłaby poskutkować zamknięciem Areny do czasu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości i przyniosła spore finansowe straty. Jesteśmy jednak pewni, że cyrk operuje zgodnie z prawem, wszystkie zatrudnione w nim osoby przestrzegają prawa i noszą przy sobie stosowne dokumenty i nie mają powodu do żadnych obaw.
Niestety, publiczność jest prosta, a wojenne czasy wymagają prostego przekazu oraz odpowiedniego poczucia humoru. Ministerstwo Magii chętnie wspiera instytucje kulturalne o stosownym profilu politycznym i aby móc kibicować rozwoju Areny Carringtonów, pozwala sobie zasugerować następujące zmiany w programie cyrku:
- Jakiekolwiek ambiwalentne wzmianki o aktualnej polityce mogą zostać źle zrozumiane przez publiczność, ale tego chyba nie trzeba powtarzać. Aby zapobiec jakimkolwiek nieporozumieniom, konfesjaner mógłby podczas każdego przedstawienia wtrącić pozytywne uwagi o zmianach na lepsze w naszej pięknej stolicy.
- Obywatele chodzą do cyrku aby oderwać się od wojennej atmosfery, ale abstrakcyjny humor klaunów może nie bawić w obecnych czasach. Klaun, który poskromi kukłę o wyglądzie Harolda Longbottoma byłby jak najbardziej na miejscu. Ministerstwo wyśle do cyrku świeżą dostawę listów gończych, ku inspiracji do gagów. Prosimy o wywieszenie ich w widocznych miejscach na Arenie, aby publiczność mogła utrwalić sobie w pamięci twarze poszukiwanych.
- Zimowy jarmark docenia osiągnięcia Salazara Slytherina. Zmiana barw Areny na szmaragdowe bądź zielono-czarne (Minister Malfoy bardzo lubi te kolory) byłaby pożądanym gestem. Kostiumy akrobatów również mogłyby wpisywać się w ten schemat kolorystyczny.
- W geście dobrej woli, aby wesprzeć Arenę Finansowo w tych trudnych czasach, Ministerstwo zachęca do sprzedaży "Walczącego Maga" podczas przerw w każdym z występów.
Reprezentant Ministerstwa Magii pojawi się w cyrku pod koniec listopada, aby zapoznać się z programem, który będzie prezentowany podczas Zimowego Jarmarku i poczynić dalsze stosowne sugestie. Ministerstwo nie chce odrywać nikogo od ciężkiej pracy, dlatego nie będzie stresować Szanownego Pana wyznaczeniem daty, a wizyta odbędzie się incognito - jesteśmy przekonani, że po wdrożeniu stosownych zmian w programie spodoba się nam każde przedstawienie!
Biuro Rzecznika Ministerstwa Magii
Sowa Marcela instynktownie skręca od wozu dyrektora cyrku i zostawia swoje listy u Alphonsa, ten musiał być jednym z nich; pojawił się w Noc Duchów:
Przeczytaj Marcel
Ojcze, poznałem kobietę mojego życia. Chciałbym poprosić Cię o błogosławieństwo na ślub. Poznasz ją niebawem, nie chcemy z niczym zwlekać. To bardzo mądra i dobra dziewczyna, a jeśli się zgodzisz, pomoże na Arenie jako pierwsza pomoc. Jest niezwykle zdolna i pracowita, nie może się doczekać, żeby nam pomóc. Marcel
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
Marcel dyskretnie włożył ten list do ręki Pana Carringtona, kiedy ten był zajęty ważniejszymi sprawami; najpewniej nie chciał poruszać tematu przy świadkach, ale nie mógł też zwlekać z przekazaniem informacji:
Przeczytaj 20.11
Wuju, obiecałem, że nie będę sprawiał kłopotów i nie zamierzałem, ale kiedy mleko się rozlało, nie mogę tego zachować dla siebie - to może mieć wpływ nie tylko na mnie. Musi Pan wiedzieć.
Jakiś czas temu spotykałem się z dziewczyną, alchemiczką Frances, która chodziła ze mną do szkoły. Rozpoznała mnie, widzieliśmy się parę razy. Nie wyszło nam. Poszła do Ministerstwa Magii złożyć na mnie fałszywy donos - i choć okraszyła go opowieścią o żenujących perypetiach naszej relacji, najwyraźniej został wzięty na poważnie. Nie wiem, co powiedziała im dokładnie, ona o mnie tak naprawdę nic nie wie - kiedy się spotykaliśmy, więcej mówiła o sobie, niż słuchała o mnie. Nie sądziłem, że będzie pamiętała moje stare nazwisko, nigdy wcześniej nawet nie rozmawialiśmy, jest ode mnie trochę starsza, nie mijaliśmy się na zajęciach. Ona nie wie nic o mojej rodzinie, ale najwyraźniej z jakiegoś powodu jej słowo zostało potraktowane poważnie. Mogą mnie szukać, musi Pan wiedzieć. Chyba mnie martwi, jak trafiła na mój trop i dlaczego go podjęła, myślę, że może węszyć. Może mieć kontakty. Wiem, że miała tu też kontakty z innymi. Może nie robi tego bez powodu, może szuka kogoś konkretnego. Nie wiem.
Przepraszam, nie wierzę, że to się dzieje naprawdę. Nie wierzę, że naprawdę to zrobiła. Nie wierzę, że ktoś jej w to uwierzył. Nie wiem, jakie mogą być konsekwencje. Nic jej nie zrobiłem, przysięgam. Nic nie zrobiłem w ogóle.
Proszę mnie wysłać na grudniowy jarmark, to już niedługo. Wystąpię bez wynagrodzenia w imieniu Areny, w imieniu rodziny, ku chwale Ministerstwa, nowego ładu, i całej reszty tej szopki. Dam z siebie wszystko i zostanę cholerną gwiazdą wieczoru, jeśli trzeba. Nie pozwolę, żeby na Arenę, na Pana, padły podejrzenia z mojego powodu. Marcel
Jakiś czas temu spotykałem się z dziewczyną, alchemiczką Frances, która chodziła ze mną do szkoły. Rozpoznała mnie, widzieliśmy się parę razy. Nie wyszło nam. Poszła do Ministerstwa Magii złożyć na mnie fałszywy donos - i choć okraszyła go opowieścią o żenujących perypetiach naszej relacji, najwyraźniej został wzięty na poważnie. Nie wiem, co powiedziała im dokładnie, ona o mnie tak naprawdę nic nie wie - kiedy się spotykaliśmy, więcej mówiła o sobie, niż słuchała o mnie. Nie sądziłem, że będzie pamiętała moje stare nazwisko, nigdy wcześniej nawet nie rozmawialiśmy, jest ode mnie trochę starsza, nie mijaliśmy się na zajęciach. Ona nie wie nic o mojej rodzinie, ale najwyraźniej z jakiegoś powodu jej słowo zostało potraktowane poważnie. Mogą mnie szukać, musi Pan wiedzieć. Chyba mnie martwi, jak trafiła na mój trop i dlaczego go podjęła, myślę, że może węszyć. Może mieć kontakty. Wiem, że miała tu też kontakty z innymi. Może nie robi tego bez powodu, może szuka kogoś konkretnego. Nie wiem.
Przepraszam, nie wierzę, że to się dzieje naprawdę. Nie wierzę, że naprawdę to zrobiła. Nie wierzę, że ktoś jej w to uwierzył. Nie wiem, jakie mogą być konsekwencje. Nic jej nie zrobiłem, przysięgam. Nic nie zrobiłem w ogóle.
Proszę mnie wysłać na grudniowy jarmark, to już niedługo. Wystąpię bez wynagrodzenia w imieniu Areny, w imieniu rodziny, ku chwale Ministerstwa, nowego ładu, i całej reszty tej szopki. Dam z siebie wszystko i zostanę cholerną gwiazdą wieczoru, jeśli trzeba. Nie pozwolę, żeby na Arenę, na Pana, padły podejrzenia z mojego powodu. Marcel
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
Przeczytaj Odetta Parkinson
Szanowny panie Carrington Cyrk pańskiej rodziny zyskał sobie całkiem sporą renomę wśród londyńskiej społeczności, a o występującym na jego arenie artystach jest całkiem głośno. Zapewne więc nie dziwi Pana taki list, chociaż nie wiem, czy napisałam do dobrego z braci. Za wszelką pomyłkę proszę wybaczyć, a jeżeli przekazanie listu w dobre ręce będzie możliwe, chętnie skorzystam z tej możliwości.
Ostatnie miesiące nie były najłatwiejsze dla moich bliskich, dlatego chciałabym zapewnić im element rozrywki, który mógłby odciążyć ich od ponurych myśli. Oczywiście rozumiem, iż najłatwiej byłoby się zjawić bezpośrednio na Arenie, mam jednak nadzieję, że nie muszę tłumaczyć, jak szkodliwe dla reputacji może być pojawienie się tam osoby przeżywającej publiczną żałobę. Zależy mi więc na mniejszym, dyskretnym pokazie - oczywiście odpowiednio opłaconym.
Z tego co wiem, jest w cyrku pewien wyjątkowo sprawny młodzieniec, gdyby więc była szansa go przysłać, chętnie bym skorzystała. Mam nadzieję, iż odpowiedź na moją prośbę będzie pozytywna. Proszę o jak najszybsze przekazanie odpowiedzi.
Z życzeniami pomyślności lady Odetta Parkinson
Ostatnie miesiące nie były najłatwiejsze dla moich bliskich, dlatego chciałabym zapewnić im element rozrywki, który mógłby odciążyć ich od ponurych myśli. Oczywiście rozumiem, iż najłatwiej byłoby się zjawić bezpośrednio na Arenie, mam jednak nadzieję, że nie muszę tłumaczyć, jak szkodliwe dla reputacji może być pojawienie się tam osoby przeżywającej publiczną żałobę. Zależy mi więc na mniejszym, dyskretnym pokazie - oczywiście odpowiednio opłaconym.
Z tego co wiem, jest w cyrku pewien wyjątkowo sprawny młodzieniec, gdyby więc była szansa go przysłać, chętnie bym skorzystała. Mam nadzieję, iż odpowiedź na moją prośbę będzie pozytywna. Proszę o jak najszybsze przekazanie odpowiedzi.
Z życzeniami pomyślności lady Odetta Parkinson
Odetta Parkinson
Zawód : ambasadorka Domu Mody Parkinson, alchemiczka
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
It’s a game of war
death, love
And sacrifice
death, love
And sacrifice
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Do każdego, komu życie miłe
-->Connaught Square jest miejscem, w którym każdy z nas może stracić życie - i miejscem, w którym wielu z nas straciło bliskich.
Aquila Black drwi z naszych żyć, przychodząc w najbardziej uciążliwy miesiąc roku i dla własnej uciechy rozdawać jedzenie nam, którzy nie mamy go pod dostatkiem. Rozdaje jedzenie w miejscu, w którym morduje nas i z uciechą chce patrzeć jak zniżamy się i upadlamy tylko po to, aby dostać kawałek chleba - coś, czego osoby pozbawione życia nie doświadczą, a do których możemy dołączyć.
Szlachta nie ma szlachetnych serc - szuka sposobu, aby wyplenić i zabawić się kosztem tych pod nimi. Musimy zadbać o swoje bezpieczeństwo i nie pozwolić, aby drwiono w taki sposób z miejsca, w którym każdy z nas może stracić życie za niewinność.
Fałszywa dobroczynność może być zasadzką do masowej egzekucji i rzeźni. Ostrzeżcie rodziny i przyjaciół - nie ufajcie zupie z trupa.
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Adalaide Nott
Szanowany Panie Carrington, mam wielką nadzieję, że mój list zastanie Pana w doskonałej formie oraz zdrowiu. Pogoda zdaje się coraz mocniej dawać znać o pełni nadchodzącej zimy, a moich uszu dotarły wieści, że cyrkowa atmosfera przynosi nie tylko rozrywkę, ale i ciepło, którego tak poszukujemy w tych niespokojnych czasach. Słyszałam, że w Pańskim cyrku i pracuje tam wielu czarodziejów oraz czarownic gotowych bawić oraz cieszyć zebraną publikę. Jestem przekonana, że o tej porze roku dość ciężko zgromadzić widownię złaknioną wrazeń i, och, nie będę już dłużej kluczyć. Dla człowieka interesu każda sekunda jest na wagę galeonów, nieprawdaż?
Jak zapewne zdaje Pan sobie sprawę, Panie Carrington, wkraczamy powoli w ostatnie dni w roku. Na moich barkach spoczywa przygotowanie uroczystości zwanej Sabatem i byłabym niezmiernie rada, gdyby Pańscy pracownicy zechcieli uświetnić otwarcie wieczoru pokazami swoich niezwykłych umiejętności. Choć jestem przekonana, że znajdowanie się pośród towarzyskiej śmietanki jest nagrodą samą w sobie, to za wykonaną pracę wynagradzam także galeonami. Dla Pana, oczywiście, jeśli tylko oferta ta zostanie zaakceptowana, prześlę stosowne zaproszenie do udziału w całej uroczystości.
Liczę na pozytywną odpowiedź, Panie Carrington. Wprost nie wyobrażam sobie, by ten ostatni wieczór w roku nie został uświetniony występami.
Jak zapewne zdaje Pan sobie sprawę, Panie Carrington, wkraczamy powoli w ostatnie dni w roku. Na moich barkach spoczywa przygotowanie uroczystości zwanej Sabatem i byłabym niezmiernie rada, gdyby Pańscy pracownicy zechcieli uświetnić otwarcie wieczoru pokazami swoich niezwykłych umiejętności. Choć jestem przekonana, że znajdowanie się pośród towarzyskiej śmietanki jest nagrodą samą w sobie, to za wykonaną pracę wynagradzam także galeonami. Dla Pana, oczywiście, jeśli tylko oferta ta zostanie zaakceptowana, prześlę stosowne zaproszenie do udziału w całej uroczystości.
Liczę na pozytywną odpowiedź, Panie Carrington. Wprost nie wyobrażam sobie, by ten ostatni wieczór w roku nie został uświetniony występami.
Z uszanowaniem,
lady Adalaide Nott Czas na odpis wynosi 48h
Przeczytaj Adalaide Nott
Szanowany Panie Carrington, niezmiernie cieszy mnie odpowiedź z Pana strony! Jestem przekonana, że nasza współpraca w tym ostatnim dniu w roku ułoży się znakomicie.
Jak zawsze Noworoczny Sabat stanowi wielką tajemnicę, lecz nie mam wątpliwości, iż uda się Panu zorganizować przedstawienie, które zachwyci wszystkich gości Hampton Court, a występujący artyści okryją się dumą oraz satysfakcją po udanym występie. Niestety nie mogę przekazać Panu zbyt wielu informacji, które odsłoniłyby tajemnice tego podniosłego wydarzenia zbyt wcześnie. Będzie to bal maskowy, Panie Carrington. Mam nadzieję, że zdoła Pan zaopatrzyć swoich pracowników w odpowiednie okrycia twarzy. Jeśli nie będzie takiej możliwości, z całą pewnością obsługa balu dostarczy niezbędnych materiałów, aby takowe wykonać. Natomiast odnośnie dekoracji, zadanie to powierzyłam już w odpowiednie ręce i z Pana strony oczekiwałabym jedynie, aby moja sala balowa na ten wieczór choć trochę przypominała cyrkową arenę z trapezami, szarfami i linami. Pana obecność podczas ostatnich szlifów będzie nieocenioną pomocą, by dystyngowane miejsce nabrało nieco barw, lecz nie straciło przy tym swojego charakteru.
Naturalnie, Panie Carrington, dla artystów zostanie przewidziany odpowiedni poczęstunek. Oczywiście z dala od gości oraz miejsc, w których mogliby się znaleźć. Nie chcemy przecież, byśmy sobie wzajemnie przeszkadzali.
Zatem, skoro wszystkie istotne informacje zostały przedstawione, składam na Pana ręce oficjalne zaproszenie na tegoroczny Sabat. Jak już wspomniałam, jest to bal maskowy, na którym pojawi się wielu znamienitych gości. Mam nadzieję, że za fasadą tajemnicy nawiąże Pan nowe znajomości, które pozwolą rozwinąć skrzydła Areny i uczynić ją miejscem, do którego czarodzieje i czarownice z całej Europy będą tłumnie przybywać. Jednocześnie przesyłam dla Pańskich pracowników bilecik wstępu dla obsługi, który uprawnia do wejścia na tereny Hampton Court podczas Sabatu oraz do poruszania się ściśle wyznaczonymi ścieżkami.
Jak zawsze Noworoczny Sabat stanowi wielką tajemnicę, lecz nie mam wątpliwości, iż uda się Panu zorganizować przedstawienie, które zachwyci wszystkich gości Hampton Court, a występujący artyści okryją się dumą oraz satysfakcją po udanym występie. Niestety nie mogę przekazać Panu zbyt wielu informacji, które odsłoniłyby tajemnice tego podniosłego wydarzenia zbyt wcześnie. Będzie to bal maskowy, Panie Carrington. Mam nadzieję, że zdoła Pan zaopatrzyć swoich pracowników w odpowiednie okrycia twarzy. Jeśli nie będzie takiej możliwości, z całą pewnością obsługa balu dostarczy niezbędnych materiałów, aby takowe wykonać. Natomiast odnośnie dekoracji, zadanie to powierzyłam już w odpowiednie ręce i z Pana strony oczekiwałabym jedynie, aby moja sala balowa na ten wieczór choć trochę przypominała cyrkową arenę z trapezami, szarfami i linami. Pana obecność podczas ostatnich szlifów będzie nieocenioną pomocą, by dystyngowane miejsce nabrało nieco barw, lecz nie straciło przy tym swojego charakteru.
Naturalnie, Panie Carrington, dla artystów zostanie przewidziany odpowiedni poczęstunek. Oczywiście z dala od gości oraz miejsc, w których mogliby się znaleźć. Nie chcemy przecież, byśmy sobie wzajemnie przeszkadzali.
Zatem, skoro wszystkie istotne informacje zostały przedstawione, składam na Pana ręce oficjalne zaproszenie na tegoroczny Sabat. Jak już wspomniałam, jest to bal maskowy, na którym pojawi się wielu znamienitych gości. Mam nadzieję, że za fasadą tajemnicy nawiąże Pan nowe znajomości, które pozwolą rozwinąć skrzydła Areny i uczynić ją miejscem, do którego czarodzieje i czarownice z całej Europy będą tłumnie przybywać. Jednocześnie przesyłam dla Pańskich pracowników bilecik wstępu dla obsługi, który uprawnia do wejścia na tereny Hampton Court podczas Sabatu oraz do poruszania się ściśle wyznaczonymi ścieżkami.
Z uszanowaniem,
lady Adalaide Nott - Spoiler:
- Przeczytaj Adalaide Nott
Niniejszym zaświadcza się, że okaziciel tego listu należy do Areny Carringtonów reprezentowanej przez Pana Alphonse'a Carringtona.
List ten stanowi upoważnienie, na mocy którego wstęp do Hampton Court obejmuje uczestnictwo w przedstawieniu zorganizowanym przez Arenę Carringtonów oraz dostęp do wyznaczonych pomieszczeń dla obsługi przyjęcia.
Przeczytaj S.D
Panie Carrington, nie zna mnie pan, ale to nie jest ważne w tym momencie. Pański podopieczny, Marcel, wraz ze swoimi kolegami został zaaresztowany. Niechcący drasnął człowieka łyżwą, naprawdę to był tylko wypadek, ale policja rzuciła się na niego i jego kolegów (no dobrze, robili coś jeszcze, ale to nie jest teraz ważne). Powinien pan się tym zająć - w Tower nie czeka nic ich dobrego, a kara którą poniosą, będzie nieadekwatna do przewinień. Proszę, niech pan się zainteresuje tym tematem. S
Only those who are capable of silliness can be called truly intelligent.
PrzeczytajSłużby Tower of London
Szanowny Panie Carrington,w imieniu władz Tower of London pragnę podziękować za przekazane dobra.
Nie jest to pierwszy przypadek aresztowania Marceliusa Carringtona pod zarzutami zakłócania porządku publicznego w taki czy inny sposób, jednak z uwagi na świetną renomę, jaką Pańska trupa artystyczna zyskała podczas tegorocznego Sabatu organizowanego przez lady Nottinghamshire, jesteśmy skłonni przystać na Pańską prośbę pod konkretnymi warunkami. Marcelius Carrington, korzystając z ulgi przysługującej młodocianym artystom, zostanie wydany bezpośrednio pod Pańską opiekę. Jeżeli jednak po raz trzeci zostanie aresztowany i skierowany do Twierdzy Tower, zostanie Pan pociągnięty do równorzędnej odpowiedzialności. Biorąc pod uwagę, że deklaruje Pan chęć sprawowania pieczy nad Carringtonem, myślę, że nie budzi to żadnych zastrzeżeń.
Chłopca może pan odebrać jutro po godzinie piętnastej. Proszę przybyć z uzdrowicielem
Daniel Stainwright,
Komendant Tower of London
Nie jest to pierwszy przypadek aresztowania Marceliusa Carringtona pod zarzutami zakłócania porządku publicznego w taki czy inny sposób, jednak z uwagi na świetną renomę, jaką Pańska trupa artystyczna zyskała podczas tegorocznego Sabatu organizowanego przez lady Nottinghamshire, jesteśmy skłonni przystać na Pańską prośbę pod konkretnymi warunkami. Marcelius Carrington, korzystając z ulgi przysługującej młodocianym artystom, zostanie wydany bezpośrednio pod Pańską opiekę. Jeżeli jednak po raz trzeci zostanie aresztowany i skierowany do Twierdzy Tower, zostanie Pan pociągnięty do równorzędnej odpowiedzialności. Biorąc pod uwagę, że deklaruje Pan chęć sprawowania pieczy nad Carringtonem, myślę, że nie budzi to żadnych zastrzeżeń.
Chłopca może pan odebrać jutro po godzinie piętnastej. Proszę przybyć z uzdrowicielem
Daniel Stainwright,
Komendant Tower of London
Przeczytaj styczeń 1958
Będę miała do Was sprawę, która to tyczy się członka Waszej rodziny.
O takich rzeczach lepiej rozmawiać w cztery oczy, tak że liczę na to, że znajdziecie dla mnie czas.
Sytuacja jest specyficzna, dlatego też lepiej ją załatwić w sposób, który zadowoli wszystkie zainteresowane strony.
Panie Carrington
Zakładam, że moje nazwisko jest Wam już znane. Będę miała do Was sprawę, która to tyczy się członka Waszej rodziny.
O takich rzeczach lepiej rozmawiać w cztery oczy, tak że liczę na to, że znajdziecie dla mnie czas.
Sytuacja jest specyficzna, dlatego też lepiej ją załatwić w sposób, który zadowoli wszystkie zainteresowane strony.
Zlata Raskolnikova
Zlata Raskolnikova
Zawód : Komornik i najemniczka po godzinach
Wiek : 37
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Wisi mi kto wisi na latarni
A kto o nią się opiera
A kto o nią się opiera
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półgoblin
Nieaktywni
Przeczytaj 8 Stycznia 1958
Sprawa, która łączy mnie i członka Waszej rodziny leży w sferze prywatnej. Ale o tym to już sobie pogadamy w cztery oczy.
Czas mi odpowiada.
Swoim pracownikom powiedzcie, że będę w skórzanej kurtce i żółtym szaliku.
Panie Carrington
Nikt mi nie zapłacił, żeby pod Wami, czy Waszym cyrkiem kopać dołki. Sprawa, która łączy mnie i członka Waszej rodziny leży w sferze prywatnej. Ale o tym to już sobie pogadamy w cztery oczy.
Czas mi odpowiada.
Swoim pracownikom powiedzcie, że będę w skórzanej kurtce i żółtym szaliku.
Zlata Raskolnikova
Zlata Raskolnikova
Zawód : Komornik i najemniczka po godzinach
Wiek : 37
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Wisi mi kto wisi na latarni
A kto o nią się opiera
A kto o nią się opiera
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półgoblin
Nieaktywni
F. 8 I 1958
Szanowny panie C., Widziałam, jak się pan krzywił, to znowu migrena? Ostatnio zdaje się mieć je pan coraz częściej, może to czas się wybrać do uzdrowiciela? Nie, żeby pańskie umiejętności nie były wystarczające, ale kto wyleczy uzdrowiciela jeśli nie inny uzdrowiciel? Czy jakoś tak, to ma sens? Chyba nie ma? Może ma? Ale tak czy inaczej, piszę do pana, żeby oszczędzić panu eee dalszych krzywizn, a sprawa jest raczej ważna. Poinformowano mnie, że osoba, którą wykluczył pan z przebywania na terenie Areny, postanowiła zakpić z pańskich nakazów i mimo wszystko pojawić się w cyrku. Thomas Doe, ten sam, którego sprzeczkę pan przerwał niecałe dwa miesiące temu, ma zamiar zakraść się na nasz teren, jakby to była byle speluna, gdzie każdy może ingerować w naszą prywatność i zasady. I mówią, że to brzydko skarżyć na rzekomych przyjaciół, ale jaki przyjaciel naraża karierę swoich znajomych, bo ma taką ochotę? Nie pyta się, nie szanuje, tylko robi, co chce, albo planuje to uczynić? To dosyć brzydkie zachowanie, jednocześnie świadczące, iż ochrona w naszym przypadku nie istnieje.
Ps. Jednak jeśli rzeczony Thomas postanowi się z panem skontaktować i poprosić o wstęp - i uiszczenie opłaty! - wtedy mam nadzieję, że rozważy pan jego prośbę pozytywnie, bo z pokręcony sposób najprawdopodobniej troszczy się o Marcela, który jest w takim stanie, a nie innym.
Pps. Projekt Nory spalił moją ulubioną wstążkę, czy jest możliwość, że zgodzi się pan o zamówienie dodatkowego materiału? Byłoby świetnie.
Ppps. Nie grzebałam w pańskich rzeczach, przysięgam na gwiazdy!
Ściskam, Finnie
Ps. Jednak jeśli rzeczony Thomas postanowi się z panem skontaktować i poprosić o wstęp - i uiszczenie opłaty! - wtedy mam nadzieję, że rozważy pan jego prośbę pozytywnie, bo z pokręcony sposób najprawdopodobniej troszczy się o Marcela, który jest w takim stanie, a nie innym.
Pps. Projekt Nory spalił moją ulubioną wstążkę, czy jest możliwość, że zgodzi się pan o zamówienie dodatkowego materiału? Byłoby świetnie.
Ppps. Nie grzebałam w pańskich rzeczach, przysięgam na gwiazdy!
Ściskam, Finnie
List zostawiony na najbliższej płaskiej powierzchni, na której się nie zagubi
I show not your face but your heart's desire
Esmeralda
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy