śnieżki, F.C vs. H.G - 04.12.57
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
First topic message reminder :
I show not your face but your heart's desire
Wciąż śmiejąc się pod nosem, podeszła bliżej przechylonego wraku i przesunęła spojrzeniem po popękanym drewnie, aż natrafiła na wiszący w powietrzu szaliczek, który prędko został wzbogacony o sylwetkę demimoza. Zwierzę ujawniło się, przyglądając swojej pani, a zaraz potem wskazało drobną łapką w kierunku nieznajomego. Zerknęła przez ramię i nie bacząc na lecący w jej kierunku śnieżny pocisk, złapała się odstających desek oraz spróbowała się podciągnąć, zapierając nogami. Chciała znaleźć się wyżej, a śnieg był przecież również na butwiejącym drewnie statku, stamtąd też mogła rzucać.
| Przesuwam się o dwa oczka do przodu i nie podejmuję próby uniku.
Wspinaczka I (+10 do rzutu), sprawność 5 (5x2= +10 do rzutu)
ST60 – wejście na wrak
| Przesuwam się o dwa oczka do przodu i nie podejmuję próby uniku.
Wspinaczka I (+10 do rzutu), sprawność 5 (5x2= +10 do rzutu)
ST60 – wejście na wrak
- mapka:
The member 'Forsythia Crabbe' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 49
'k100' : 49
Poczuła, jak śnieg uderza w ramię, ale nie miała zamiaru rezygnować z podjętej decyzji. Zacisnęła zęby i podciągnęła się na bok statku, starając się skórzanymi trzewikami wypadać możliwe nierówności, które pomogłyby jej się zaprzeć. Niczym dziecko, którym była wiele lat temu, wspinała się coraz wyżej i wyżej. Pociągnęła rant sukni, który zahaczył o jeden z gwoździ i wreszcie stanęła na wraku. Wskoczyła na pokład i kucnęła na chwilę za burtą, zagarniając mokry śnieg. – A masz! – krzyknęła, wychylając się i ciskając w pierś nieznajomego śnieżką.
| Żywotność: 190/210 (-20, śnieżka)
Jedno oczko – prawo-góra
Rzut: bazowe st30-10(I poziom spostrzegawczości wg mechaniki rzutu do celu)-18(zx2) = st2
| Żywotność: 190/210 (-20, śnieżka)
Jedno oczko – prawo-góra
Rzut: bazowe st30-10(I poziom spostrzegawczości wg mechaniki rzutu do celu)-18(zx2) = st2
- mapka:
The member 'Forsythia Crabbe' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 26
'k100' : 26
Kiedy Grey myślał, że zobaczył już wszystko i nic ciekawszego się już nie wydarzy, nieznajoma ponownie sięgnęła wzrokiem ku górze. Zerknął tam krótkim odruchem i zdziwił się po raz kolejny, dostrzegając włochate stworzenie. Dłuższą chwilę zajęło mu rozpoznanie czym tak naprawdę jest.
- No bez jaj... - mruknął pod nosem, stojąc wciąż w swoim miejscu z rękoma wspartymi na biodrach. Z kim miał do czynienia? Czy to zbiegła z cyrkowej trupy artystka? Halbert nie zamierzał nikomu matkować, nawet jeśli przez chwilę obawiał się czy dziewczyna na pewno da radę wspiąć się na burtę przechylonego statku, więc kiedy tylko dostrzegł lecącą w niego śnieżkę, rzucił się do uniku.
| ST44 - unik
- No bez jaj... - mruknął pod nosem, stojąc wciąż w swoim miejscu z rękoma wspartymi na biodrach. Z kim miał do czynienia? Czy to zbiegła z cyrkowej trupy artystka? Halbert nie zamierzał nikomu matkować, nawet jeśli przez chwilę obawiał się czy dziewczyna na pewno da radę wspiąć się na burtę przechylonego statku, więc kiedy tylko dostrzegł lecącą w niego śnieżkę, rzucił się do uniku.
| ST44 - unik
may the flowers remind us
why the rain was necessary
why the rain was necessary
The member 'Halbert Grey' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 14
'k100' : 14
Zbyt zszokowany zarówno pojawieniem się demimoza, jak i faktem, że nieznajoma w trakcie walki wspięła się na statek, że nie zdołał umknąć przed ciosem. Śnieżka doleciała, trafiając go prosto w brzuch, rozdrobniony w pył śnieg zaczął nieco topnieć, zostawiając na beżowym swetrze mokrą plamę.
Zrobił kilka kroków w stronę wraku, uznając że w ten oto sposób będzie mieć lepszy kąt do wymierzenia kolejnego ciosu. Po drodze wciąż jednak był demimoz, który wciąż zaskakiwał swoją obecnością w tym miejscu. Zastanawiało go dlaczego nie umknął spłoszony, kiedy Forsythia wspięła się na wrak, zatrzymując obok niezwykłego stworzenia. Nie tracąc zbyt wiele czasu, przykucnął po śnieg, nie odrywając wzroku od przeciwniczki, by zaraz po tym cisnąć kulą w jej ramię.
| Żywotność: 212/232 (-20, śnieżka)
Dwa oczka w górę.
Rzut: ST2
Zrobił kilka kroków w stronę wraku, uznając że w ten oto sposób będzie mieć lepszy kąt do wymierzenia kolejnego ciosu. Po drodze wciąż jednak był demimoz, który wciąż zaskakiwał swoją obecnością w tym miejscu. Zastanawiało go dlaczego nie umknął spłoszony, kiedy Forsythia wspięła się na wrak, zatrzymując obok niezwykłego stworzenia. Nie tracąc zbyt wiele czasu, przykucnął po śnieg, nie odrywając wzroku od przeciwniczki, by zaraz po tym cisnąć kulą w jej ramię.
| Żywotność: 212/232 (-20, śnieżka)
Dwa oczka w górę.
Rzut: ST2
- mapka:
may the flowers remind us
why the rain was necessary
why the rain was necessary
The member 'Halbert Grey' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 69
'k100' : 69
Co za chwila beztroska, majacząca dziecinnym urokiem. Pytanie czy powinna lub nie pozostawiała gdzieś daleko za sobą, czując tę frywolną igraszkę zabawy. Jak surowe byłoby spojrzenie ojca? Naraziłaby się tym bardzo, oferując taką potyczkę kuzynce czy znajomym z ministerialnych korytarzy? Wciąż miała w sobie wiele z dziecka, może po prostu wolniej dojrzewała, a może zbytni entuzjazm żywego srebra rozpierał jej ducha? Nie wiedziała, pokierowała kroki w stronę mężczyzny, wychylając się ze statku, by mieć na niego lepszy widok, jednak w tej samej chwili dostrzegła lecącą śnieżkę! Prędko spróbowała się uchylić.
| przemieszczam się o 3 pola + unik st77
| przemieszczam się o 3 pola + unik st77
- mapka:
The member 'Forsythia Crabbe' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 46
'k100' : 46
Nie zdążyła się uchylić, a śnieżka uderzyła w ramię, rozbijając się drobnymi śnieżynkami po kobaltowym płaszczu. W odwecie już zebrała śnieg ponownie, lecz gdy miała już rzucić, roześmiała się, puszczając kulkę z białego puchu w miejsce, obok jej niedoszłego przeciwnika. – Wchodzi pan na górę? – zapytała, wciąż rozbawiona. Nie miała pojęcia, co nią pokierowało, jednak wedle jej idei, mogliby równie dobrze zabarykadować się za burtą i ciskać w nieznajomych lub duchy. Ewentualnie zawsze ciekawym celem byłby maszt, lecz tego, póki co nie chciała proponować. Zaledwie wychyliła się ponownie, spoglądając psotnie na nieznajomego, gotowa zrzucić mu linę w litościwym geście, jeśli chciał wejść na statek.
| Żywotność: 185/210 (-25, śnieżka) to się chyba poddaję i Hal wygrał
| Żywotność: 185/210 (-25, śnieżka) to się chyba poddaję i Hal wygrał
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
śnieżki, F.C vs. H.G - 04.12.57
Szybka odpowiedź