Wydarzenia


Ekipa forum
Samotny klif, Aberdeen
AutorWiadomość
Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]15.10.18 0:59
First topic message reminder :

Samotny klif

Samotny klif znajdujący się daleko za granicami Aberdeen po zakończeniu Wielkiej Wojny Czarodziejów został owiany niepokojącą legendą, jakoby miał go zamieszkiwać od lat poszukiwany czarnoksiężnik, dopuszczający się makabrycznych zbrodni na porwanych przez siebie mugolach i czarodziejach krwi mugolskiej. Okolica szybko opustoszała, zamieszkujący osadę czarodzieje opuścili ją z dnia na dzień, pozostawiając tamtejszą przyrodę, by mogła odrodzić się i zarosnąć całą okolicę.
Kiedy minęło kilka lat, a opowieści o starym zamczysku ucichły, ludzie przybyli z powrotem, chcąc sprawdzić, czy było jeszcze do czego wracać - to, co zobaczyli, nie było na pewno tym, co faktycznie chcieli zobaczyć.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]03.07.19 19:52
Zawsze wiedziałem, że zima w Anglii to tylko leciutka niedogodność w porównaniu z prawdziwą zimą w Rosji. W zasadzie, mógłbym przysiąc, że obecnie było mi nawet ciepło. Zlodowaciały deszcz to nie zamieć śnieżna, a oblodzony grunt to nie olbrzymie zaspy, przez które nie sposób przebyć. W gruncie rzeczy, gdyby nie anomalie, to naprawdę warunki atmosferyczne byłyby nie najgorsze.
Od mojego powrotu z Rosji, zaledwie dzień wcześniej, niewiele zdążyłem zrobić. Męczące podróże, klątwa, mierzenie się z demonami przeszłości i przyszłości, choroba. Wszystko to odcisnęło piętno na moim i tak naznaczonym latami więzienia ciele. Mogłem z łatwością liczyć kości przez niemalże papierową skórę. Ledwo zdołałem odzyskać siły po wyjściu na wolność, a zmierzyć musiałem się z sinicą, która wyniszczała moje ciało za każdym razem, gdy sięgałem po czarną magię. Czarną magię, która płynęła w moich żyłach, z której nie mogłem zrezygnować. Ucieczka na drugi kontynent na niewiele się zdała. Syberia rządzi się własnymi prawami. Jest piękna na swój sposób, ale jeszcze bardziej wymagająca i nieprzystępna. Musiałem zmierzyć się z samym sobą i wygrać, by ją przetrwać. Ale to pomogło. Fizycznie wycieńczony, wróciłem jednak do tego, kim zawsze powinienem być, odnalazłem samego siebie, oczyściłem umysł. Psychicznie powróciłem silniejszy.
Wiadomości z Anglii docierały do mnie z opóźnieniem. Były dni, kiedy żadna, nawet najmądrzejsza sowa nie mogła znaleźć mnie zagubionego w śnieżnej zawiei. Ale w końcu i na ten kraniec świata, na którym byłem, musiały przylecieć na ptasich skrzydłach niepokojące wieści. Anomalie, które pozbawiły mnie zdrowia, przybrały na sile. A Czarny Pan triumfował. Dobrze się złożyło, że wiadomości dotarły do mnie wraz z pozbyciem się na dobre prześladującej mnie klątwy i okazją do szybkiego powrotu. Okazją, za którą właśnie płaciłem.
Rosja skrywa w sobie wiele sekretów i artefaktów, wiele cenniejszych niż galeony. I to właśnie z takim bogactwem przybyłem zobaczyć się z Magnusem, którego pomoc przy powracaniu z Rosji okazała się nieoceniona. Świstoklik doprowadził mnie na miejsce spotkania, na którym w twarz uderzył mnie nieprzyjemny deszcz. Pomimo naciągniętego niemalże po sam nos kaptura. Jedno musiałem Szkocji oddać - w deszczach była niekwestionowaną specjalistką. Nie miałem przy sobie wiele, głównie rzeczy, które i tak zwykłem przy sobie nosić. Na wszelki wypadek - trzy fiolki eliksirów - wzmacniający krew, ochronny i smoczą łzę oraz różdżkę. Nie spodziewałem się żadnych komplikacji na spotkaniu, standardowy zestaw ograniczał się więc do przedmiotów, które mogły okazać się przydatne w razie intensyfikacji anomalii. Powrót do Wielkiej Brytanii wiązał się z obowiązkowym zachowywania stałej czujności i bycia gotowym na nieprzewidywalne. Nagłe wybuchy magii stały się bardziej elementem krajobrazu niż czymś nadzwyczajnym. A przynajmniej takie odnosiłem wrażenie. I też noszenie eliksirów zdawało się być równie naturalne, co zabieranie ze sobą parasola. W sumie były parasolem - na magiczną zawieruchę.
Szybko pożałowałem, że nie zabrałem ze sobą niczego więcej, gdy krzyk zwrócił moją uwagę na lecące w moim kierunku zaklęcie. Nie miałem wiele czasu na zastanawianie się, czy to Magnus postanowił sobie ze mnie żartować, czy ktoś faktycznie miał wobec mnie nieprzyjemne zamiary. Nieważne. Obrona była odruchem. Szybko sięgnąłem po magię, korzystając z dobrze znanej mi umiejętności przemiany w czarną mgłę. Niewiele rozumiałem z tego, co się właśnie działo, naprawdę bardzo nie miałem ochoty wdawać się teraz w jakiekolwiek bójki.
- Crucio - warknąłem kierując różdżkę w stronę, z której nadleciało zaklęcie, gdy tylko powróciłem do swojej materialnej postaci.

|-15 do crucio



Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss.  The abyss gazes also into you.

Ignotus Mulciber
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
pozdrawiam i wielbię mój wiek, mego stwórcę i mistrza
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1112-ignotus-mulciber https://www.morsmordre.net/t1438-listy-ignacego-vitkowskiego#12506 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f272-smiertelny-nokturn-34-2 https://www.morsmordre.net/t4270-skrytka-bankowa-nr-324 https://www.morsmordre.net/t4143-ignotus-mulciber#82512
Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]03.07.19 19:52
The member 'Ignotus Mulciber' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 82, 89

--------------------------------

#2 'k10' : 8, 9

--------------------------------

#3 'Anomalie - CZ' :
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]04.07.19 11:06
Nieznajomemu udało się bez trudu uniknąć potężnego zaklęcia rzuconego przez Bones. Zdawało się, że zniknął — ale w rzeczywistości zmienił się w kłęby czarnej mgły, co na moment wzbudziło w Szefowej Biura zdezorientowanie. Słyszała o tym, ale dotąd nie spotkała żadnego czarnoksiężnika, który przed nią użył podobnych zdolności. Samo to dało jej do myślenia, choć na to nie było czasu. Wiedziała, że będzie miała do czynienia z silnym przeciwnikiem, który wykorzysta najplugawsze moce, aby się wywinąć. Była jednak zdeterminowana. Zamierzała spełnić swój obowiązek, doprowadzić czarodzieja parającego się czarną magią do Tower, gdzie zgniej, w celi tuż obok Magnusa Rowle'a. Już po chwili otrzymała dowód na jego winę.
—Protego Horribilis— wypowiedziała aurorka dzielnie i donośnie. Tarcza zmaterializowała się przed nią, była niemalże pewna jej siły, ale urok przeciwnika okazał się wyjątkowo silny i bardzo celny. Zaklęcie Niewybaczalne uderzyło w kobietę, sprowadzając ją na kolana. Ból, jaki czuła był ogromny. Edith nie pamiętała, kiedy czuła coś podobnie paraliżującego. W jej głowie pojawiły się przeróżne rzeczy. Była wystraszona w tej jednej chwili, czuła się bezsilna i całkowicie obezwładniona. Ale była silna i musiała walczyć, musiała się temu oprzeć, bo tacy jak on, powinni od wielu lat gnić w więzieniu, skazani na dożywocie. Pomimo bólu, jaki odczuwała nie mogła mu pozwolić, by miał nad nią władzę. Otworzyła oczy, zacisnęła zęby i wstała z kolan, walcząc sama ze sobą. Udało jej się pokonać zaklęcie, wygrać tę walkę, ale to był dopiero początek.

| Statystyki Bones są zgodne z jej kartą.
Ignotusie, masz czas na odpis 48h.

W Bones leciało zalęcie z siłą 124. Obrona. Otrzymuje obrażenia w wysokości 45 (psychiczne). Wyrwanie się z Cruciatusa ST: 85 Ocknięcie się skuteczne.

Edith Bones:
215/260 Kara: -5
-45 (psychiczne)
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]05.07.19 1:21
Zaklęcie zgodnie z przewidywaniami przeleciało przez moją mglistą postać nie czyniąc mi żadnej krzywdy. W przeciwieństwie do mojej klątwy rzuconej na tajemniczą postać. Dobrze widziałem, że była to kobieta? Nie miał to absolutnie żadnego sensu, atakowanie mnie z ukrycia, gdy tylko pojawiłem się na miejscu. Możliwe, że moja reakcja była przedwczesna i zupełnie niepotrzebna. Ale nie zamierzałem specjalnie bawić się w kulturalną wymianę uroków. Nie miałem na to ani cierpliwości, ani czasu, ani siły, ani nawet chęci. Z niezadowoleniem przyjąłem fakt, że moja przeciwniczka nie poddała się rzuconemu crucio w pełni. Niech ją szlag. Dodatkowo nie uciekła. A to oznaczało jedno, nie mogłem jej już pozwolić na spokojne odejście. Musiałem wiedzieć czy czekała tu na mnie, czy na Magnusa. Czy może na obu. Czy wiedziała kim jestem, a jeśli tak, to skąd, że niedawno wróciłem z Rosji. I co najważniejsze - czego w ogóle chciała i kogo szukała. Ministerstwo przecież skakało tak, jak mu graliśmy. A przynajmniej tak to przedstawiały wiadomości docierające z Anglii. Skrzywiłem się widząc, że kobieta podnosi się z kolan i daleko jej do kapitulacji. Mogło się tak faktycznie zdarzyć, że nie doceniłem przeciwniczki. Szybko spróbowałem się rozejrzeć za Magnusem, który mógł się pojawić w każdej chwili. Lepiej żeby nie zrobił tego w momencie, gdy rzucę kolejne zaklęcie i nie zmaterializuje się przykładowo na linii lecącej w kobietę klątwy. Byłoby to wielce niefortunne. Rowle'a nie było jednak nigdzie widać, a ja musiałem skupić się na pojedynku. Od dawna nie używałem czarów przeciwko komuś innemu. Na Syberii różdżka służyła do próby ujarzmienia pogody. A może raczej - zabezpieczenia się przed nią. Przynajmniej odrobinę, bo nigdy się to całkiem nie udawało. Nie tylko ja tak twierdziłem. Znowu podniosłem różdżkę po cichu licząc, że anomalie nie postanowią mi boleśnie przypomnieć o swoim istnieniu.
- Crepito - warknąłem celując w stającą na nogi postać. I zanim ta zdążyła wyjść z jakimkolwiek kontratakiem, nawet nie zmieniając uchwytu na różdżce, a jedynie odrobinę cel, wypowiedziałem kolejną inkantację:
- Glacius - bardzo adekwatne do obecnej pogody.

|-15 do crepito



Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss.  The abyss gazes also into you.

Ignotus Mulciber
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
pozdrawiam i wielbię mój wiek, mego stwórcę i mistrza
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1112-ignotus-mulciber https://www.morsmordre.net/t1438-listy-ignacego-vitkowskiego#12506 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f272-smiertelny-nokturn-34-2 https://www.morsmordre.net/t4270-skrytka-bankowa-nr-324 https://www.morsmordre.net/t4143-ignotus-mulciber#82512
Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]05.07.19 1:21
The member 'Ignotus Mulciber' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 12, 69

--------------------------------

#2 'k10' : 9

--------------------------------

#3 'Anomalie - CZ' :
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 HXm0sNX Samotny klif, Aberdeen - Page 2 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]05.07.19 9:05
Ignotusowi udało się celnie wymierzyć jedno z zaklęć. Być może zbyt gwałtowna reakcja spowodowała, że czarnomagiczne zaklęcie od samego początku miało Bones minąć, a ona o tym wiedziała, ale i tak zmuszona była do obrony przed kolejnym, powszechnym pojedynkowo urokiem. Ignotus miał szansę rozpoznać kobietę po głosie, ale także w zawierusze dojrzeć wymykające się spod lisiej czapy włosy.
— Protego maxima!— wykrzyczała pewnie, wyciągając przed siebie różdżkę. Błękitna tarcza zmaterializowała się przed nią, chroniąc ją przed powstaniem pod pod jej stopami zlodowaciałej powierzchni, na której łatwo mogłaby się poślizgnąć. Słabość po uprzedniej klątwie, która ją dopadła nie minęła, a ona sama wciąż czułą przerażenie i strach, gdzieś głęboko w sobie. Jej ciało spinało się, drżało, pomimo całej jej siły, wiary i determinacji — klątwa, której użył była potwornym dziełem, a każdy, kto jej używał powinien być odizolowany od reszty społeczeństwa.  — Rzuć różdżkę i poddaj się, natychmiast! Zaniechaj ataku!— Krzyknęła ostrzegawczo, nie zamierzająca sama poprzestawać na owych ostrzeżeniach. Wątpiła, by skapitulował — ale czy doprowadzi ten pojedynek do końca, czy zmusi go do porzucenia broni i tak ostatecznie zaprowadzi go do więzienia.
— Regressio!— rzuciła inkantację, celując w mężczyznę. Skuteczne i dobrze wymierzone zaklęcie pomknęło w stronę czarodzieja. Burza nie ustawała, ale anomalie były jak dotąd łaskawe, nie oddziałując na żadnego z czarodziejów.


| Statystyki Bones są zgodne z jej kartą.
Ignotusie, masz czas na odpis 24h.

W Bones leciało zalęcie obszarowe z siłą 85. Obrona.
W Ignotusa leci Regresio z siłą 110 Atak.

Edith Bones:
215/260 Kara: -5
-45 (psychiczne)

Ignotus Mulciber:
Przemiana we mgłę: 1/3
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]05.07.19 10:06
Klątwa minęła przeciwniczkę znacznie. Skorygowanie jednak celu przy glaciusie już odniosło zamierzony efekt. Czar mknął w obranym przez mnie kierunku. Niestety kobieta nie była nawet w połowie tak osłabiona po crucio, jak bym sobie tego życzył. Co więcej, miałem nieodparte wrażenie, że znam głos, który wypowiedział zaklęcie tarczy. Nie jakoś dobrze, ale odbijał się echem w mojej głowie. Zrozumiałem w momencie, kiedy mój czar spotkał się z jej silną tarczą w krótkim rozbłysku. Kosmyk włosów wymknął jej się spod lisiej czapki. Bones. Stała przede mną szefowa biura aurorów. Tym bardziej niepokojące było, że te ministerialne nieudaczniki nie chciały odpuścić pomimo wyraźnych i zdecydowanie niezbyt subtelnych sugestii o porzuceniu ścigania Rycerzy Walpurgii. Czyżby działała na własną rękę? Wbrew poleceniom przełożonych? I czy Magnus zrobił coś,  co ściągnęło na niego uwagę aurorów? Protekcja roztoczona przez ród przestała wystarczać? Nie mogło przecież chodzić o mnie. Od dawna byłem nieobecny, a wyjazdy do Rosji, choćby i nagłe, raczej nie wystarczą, by zostać powitanym z zaszczytami przez samą Edith Bones.
Zaśmiałem się na jej słowa. Naprawdę byłem rozbawiony.
- To ty mnie atakujesz - zauważyłem z wyraźnym rozbawieniem w głosie. Gdyby nie jej petrificus zamiast powitania, cała ta wymiana zaklęć nigdy byt się nie zdarzyła.
- Ale jesteś tu po Rowle'a, prawda? - Skoro tak dobrze szło nam nawiązywanie nici porozumienia, postanowiłem to wykorzystać. - Pomogę ci drania złapać.
Magnus miał się tu zaraz zjawić. Jeżeli przeciągnę rozmowę dostatecznie długo, będziemy mieli możliwość złapania samej szefowej biura aurorów. Sam, chociaż nie brakowało mi siły, mogłem mieć z tym problem.
- Protego maxima - powiedziałem w zasadzie na jednym wdechu. To była dość specyficzna pogawędka. Dlatego dodałem jej na zakończenie - crepito.
Miałem poważne wątpliwości, czy mi uwierzy, jednak sama też musiała mieć świadomość, że na wszelki wypadek lepiej nie walczyć z dwoma osobami jednocześnie. Zdawałem sobie jednak sprawę z mojej twarzy i przede wszystkim klątw, które w oczach aurorów nie dodawały mi wiarygodności.



Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss.  The abyss gazes also into you.

Ignotus Mulciber
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
pozdrawiam i wielbię mój wiek, mego stwórcę i mistrza
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1112-ignotus-mulciber https://www.morsmordre.net/t1438-listy-ignacego-vitkowskiego#12506 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f272-smiertelny-nokturn-34-2 https://www.morsmordre.net/t4270-skrytka-bankowa-nr-324 https://www.morsmordre.net/t4143-ignotus-mulciber#82512
Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]05.07.19 10:06
The member 'Ignotus Mulciber' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 38, 53

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 SB9e33L Samotny klif, Aberdeen - Page 2 HXm0sNX

--------------------------------

#3 'k10' : 8
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]05.07.19 10:55
Nie zraził jej jego śmiech, nawet nie drgnęła, patrząc prosto na jego twarz i mrużąc oczy, bo lodowe igły, wbijały jej się w skórę, od czego miała już zaczerwienione policzki.
— Nie wygrasz tego, dobrze ci radzę, poddaj się — przestrzegła go po raz kolejny, nie spuszczając z niego różdżki. Nie zamierzała się zastanawiać, czy mówi prawdę, czy nie — mógł, oczywiście, jej pomóc schwytać Magnusa idąc na układ, by ocalić własną skórę, ale ona była Bones, szefową biura aurorów i jeśli mogła upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, złapać ich obu w jednej chwili, zamierzała wykorzystać okazję. Użycie klątwy klątwy cruciatusa będzie go kosztować resztę życia w nowym Azkabanie.  — Nie zamierzam z tobą negocjować, ale mogę ci obiecać, że jeśli zaczniesz współpracować to rozważę, żeby potraktować cię łagodniej.
Tarcza Ignotusa zawiodła — dawno nie trenowane zaklęcia defensywne wpłynęło na jego refleks i siłę, a tarcza, która miała uchronić go przed zaklęciem zawiodła. Jej urok trafił w czarnoksiężnika, cofając jego umysł do umysłu rocznego dziecka. Był na tę jedną chwilę całkiem bezbronny. W tej samej chwili, kiedy wypowiedział przeciwzaklęcie świszczący powiew wiatru wzmógł burzę nad głowami. Ignotus, który przestał na moment ogarniać co się dzieje padł ofiara koszmarnych obrazów z ostatniego roku, bólu i odniesionych ran, krwi, dementorów, Azkabanu, śmierci jednego z synów.
— Petrificus totalus— spróbowała więc ponownie, a zaklęcie pomknęło w kierunku czarnoksiężnika. Jego ciało, niezdolne do wykonania jakiegokolwiek ruchu czy działania zostało ugodzone urokiem, który sparaliżował go w jednej chwili i powalił na ziemię. — Expelliarmus— rzuciła po chwili, ale jej urok, rzucony zbyt prędko minął cel. Ignotus wciąż trzymał w spetryfikowanej dłoni różdżkę. Bones wykonała kilka kroków w jego kierunku, zmniejszając dzieląca ich odległość.

| Statystyki Bones są zgodne z jej kartą.
Ignotusie, masz czas na odpis 24h.

Ponieważ tarcza Ignotusa nie zadziałała, jest niezdolny do wykonania żadnej akcji przez 2 tury. 1 turą był atak uznany za niebyły. W Ignotusa leci Petrificus Totalus z siłą 122 Atak. Ze względu na brak możliwości wykonania akcji (2 tura Regressio) atak jest uznany za skuteczny. Ignotus został spetryfikowany, ST wybudzenia się wynosi 90, do rzutu należy doliczyć biegłość odporności psychicznej (dla ciebie 19).
Rozbrojenie nieudane.

Ignotus, masz 3 tury na to, by się wybudzić zanim dosięgnie cię przeznaczenie.

Edith Bones:
215/260 Kara: -5
-45 (psychiczne)

Ignotus Mulciber:
Przemiana we mgłę: 1/3
234/234
kara do konca wątku: -10 odporność psychiczna

Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]05.07.19 17:53
Byłem w gruncie rzeczy zły. Nie chciałem się wcale pojedynkować z aurorką. To ona zaatakowała mnie zupełnie bez powodu. Zmusiła mnie do przemiany we mgłę, która pozwoliła na pewne uniknięcie potężnego zaklęcia, ale jednocześnie jednoznacznie zdemaskowała moje czarnomagiczne zdolności. Pozwolenie sobie na utratę przytomności także nie wchodziło w grę. Wystarczyło, by odsłoniła moje lewe przedramię, żeby zobaczyć Mroczny Znak Czarnego Pana. Skoro już jednak raz ujawniłem się z czarną magią, nie było powodu, by z niej nie korzystać. W razie złapania tak czy inaczej trafić miałem do Tower. I nie mogłem liczyć na litość biura aurorskiego. Ani tym bardziej samej Bones. Ciekawe czy gdzieś w tych ich szufladach leżał jakiś listo gończy, na którym widniała moja twarz? Podejrzewałem, że nie, nie zostałem jeszcze nigdy złapany na gorącym uczynku. Nie tak do końca przynajmniej. Może kobieta nie wiedziała kim jestem, ucieczka teraz dawała mi możliwość uratowania się. Nie dawała natomiast możliwości ostrzeżenia Magnusa przed zasadzką.
- Rozważysz? - Znowu w moim głosie pobrzmiewał śmiech. - Nie wydaje mi się, że zrobisz choć tyle.
Prędzej uwierzyłbym, że znajdzie dementora, choćby i na wolności, z którym postara się mnie bliżej zapoznać. Nawet i bez procesu. Nie spodziewałem się, że aurorzy zdolni byliby okazać łaskę. I zupełnie na nią nie liczyłem.
- Ale jak opuścisz różdżkę, ja też to zrobię - nawet nie wiedziałem czy kłamałem w tym momencie. Wiedziałem, że i tak nie zgodzi się na żaden podany przeze mnie warunek. Nie żebym ja rozważał zgodzenie się na jakikolwiek jej. W przeciwieństwie jednak do niej, moje pójście na jakikolwiek układ zakończyłoby się niechybnie bolesną śmiercią z rąk tych, których zdradziłem. Sam rachunek zysków i strat podpowiadał, by za bardzo nie przejmować się propozycjami Bones. Oczywiście, nie potrzebowałem żadnej dodatkowej motywacji, by nie zdradzać swoich ideałów. Miałem znacznie więcej czasu, by się do nich mocno przywiązać niż szanowna pani auror do swoich.
I nie zmieniło tego także nieudane zaklęcia tarczy, po którym poczułem rozchodzące się po ciele ciepło. Jedyny znak, że uderzyło we mnie zaklęcie. Straciłem świadomość tego, co się dzieje, nie mogłem podjąć żadnej sensownej decyzji, nie rozumiałem i nie myślałem Chciałem tylko do domu. Drugie zaklęcie owiało mnie chłodem i dopiero upadając odzyskałem świadomość tego, co działo się wokół. Moje zesztywniałe ciało odmawiało posłuszeństwa. Petryfikus wreszcie we mnie trafił. To było jedyne racjonalne wytłumaczenie. Musiałem odzyskać władzę nad swoim ciałem. Przełamać zaklęcie. Zmusić usta do wypowiedzenia wreszcie przeklętej inkantacji.
- Crepito.



Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss.  The abyss gazes also into you.

Ignotus Mulciber
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
pozdrawiam i wielbię mój wiek, mego stwórcę i mistrza
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1112-ignotus-mulciber https://www.morsmordre.net/t1438-listy-ignacego-vitkowskiego#12506 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f272-smiertelny-nokturn-34-2 https://www.morsmordre.net/t4270-skrytka-bankowa-nr-324 https://www.morsmordre.net/t4143-ignotus-mulciber#82512
Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]05.07.19 17:53
The member 'Ignotus Mulciber' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 63, 94

--------------------------------

#2 'k10' : 3

--------------------------------

#3 'Anomalie - CZ' :
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]05.07.19 19:20
Oczy Bones zwęziły się z zaciętością, a ciemne rzęsy pokryły lodową powłoką.
— I dobrze ci się wydaje — mruknęła już tylko do siebie, tylko na moment spuszczając z niego wzrok, by rozejrzeć się dookoła w poszukiwaniu ewentualnego towarzystwa, zasadzki, Rowle'a, który mógł się tu zjawić z opóźnieniem. Czyżby się wycofał? Wystawił swojego towarzysza? Czy widząc pojedynek świadomie umknął, nie narażając się na niebezpieczeństwo? Niemożliwe, Brendan twierdził, że bezczelnie celował w niego zaklęciem niewybaczalnym, na pewno nie zawahałby się i dziś.
Czarnoksiężnik wciąż leżał nieruchomo na ziemi — wciąż spetryfikowany, o ile nie udawał tak dobrze kogoś w tym stanie. Powoli zbliżała się w jego stronę, ostrożnie podchodząc na wypadek, gdyby coś miało się wydarzyć. Ale nie wydarzyło się nic. Podjęła więc kolejną próbę.
— Expelliarmus!— krzyknęła, przedzierając się w swym zdeterminowanym krzyku przez świszczący wiatr. Pewna, że wycelowała dobrze, nie czekała dłużej: —Esposas!
Dwa silne zaklęcia pomknęły w stronę spetryfikowanego czarnoksiężnika.
Dzieliło ich już tylko kilka dużych kroków.

| Statystyki Bones są zgodne z jej kartą.

Ignotusie, masz czas na odpis 24h. Ignotus został spetryfikowany, ST wybudzenia się wynosi 90, do rzutu należy doliczyć biegłość odporności psychicznej (dla ciebie 19). Ponieważ nie udało ci się wybudzić, Twoja druga akcja została uznana za niebyłą.
Dodatkowo, w kierunku Ignotusa lecą dwa zaklęcia. Expelliarmus z siłą 107 i Esposas z siłą 136. Ponieważ nie jesteś w stanie się przed nimi obronić, możesz po swojej pierwszej akcji opisać skutki zdarzenia.

Ignotus, masz 1 turę na to, by się wybudzić zanim dosięgnie cię przeznaczenie.

Edith Bones:
215/260 Kara: -5
-45 (psychiczne)

Ignotus Mulciber:
Przemiana we mgłę: 1/3
234/234
kara do konca wątku: -10 odporność psychiczna

Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]06.07.19 0:00
Miałem wrażenie, że jestem bliski odzyskania władzy nad ciałem. I miałem też rację. To było tylko wrażenie. Gdybym miał władzę bad szczęką, zacisnąłbym zęby. Ale nie miałem. Nie miałem też nad ręką trzymającą różdżkę, gdy rozbrajające zaklęcie mknęło w moim kierunku. Chciałem zrobić coś, cokolwiek, choćby mrugnąć. Ale jedybe co mogłem, to patrzeć, jak moja różdżka odlatuje w siną dal. A zaraz po tym na moich rękach pojawiły się magiczne kajdany. Byłem bezbronny i obezwładniony. W tym stanie nawet obudzony mógłbym co najwyżej kontynuować naszą uroczą konwersację. To było upokarzające. Dobrze, że Magnus tego jednak nie widział. Myśl o tym, że miałby się pojawić i wyratować mnie z opresji jak księżniczkę, kazała mi podjąć kolejną, beznadziejną próbę wybudzenia. Jak już miałem wybierać, wolałem być przytomnym więźniem. Trochę szkoda było mi tylko dwóch rzeczy. Różdżki, do której zdążyłem się już przywiązać i która wiernie mi służyła. Było zapewne kwestią czasu aż Bones mi ją odbierze. Drugą rzeczą, której utraty żałowałem była godność. Nie wypada żeby człowiek w moim wieku leżał skuty i nieprzytomny. Dlatego musiałem zrobić, co w mojej mocy, by chociaż jej część odzyskać. Leżenie jak kłoda było w całej tej sytuacji chyba najgorsze. Przynajmniej póki co. Bardzo starałem się nie myśleć o tym, co miało mnie zaraz spotkać. Więzienie. Tower
Powrót koszmaru, który nigdy nie przestał mnie prześladować. Jak potwór z szafy, który wychyla się zawsze wtedy, gdy gasną światła i znika, gdy rzuci się lumos. Tak czaił się na mnie strach przed kolejną celą. I tym razem miał nie zniknąć ze wschodem słońca. Dojmujące zimno przeniknęło nagle przez moje pozbawione ruchu ciało. Miałem wrażenie, że się duszę. Panika była tuż obok. Trwająca burza napełniała mnie niepokojem, ale dopiero po chwili zacząłem też czuć rozpacz i przerażenie. Jakby spotęgowany anomalią, brakiem możliwości ruchu i perspektywą nieuchronnego więzienia strach wreszcie znalazł sposób, by mną zawładnąć. Tak długo trzymałam go w ryzach, że niemal bolało, kiedy się z nich wreszcie wyrywał. I chociaż wewnątrz mnie szalała równie wielka burza, co na zewnątrz, moja twarz unieruchomiona zaklęciem wciąż pozostawała pozbawioną emocji maską. Jakby kpiła ze mnie chcąc mi powiedzieć, że to kara za dlugie lata jej nieużywania. Chciałem mrugnąć. Tylko mrugnąć i nabrać w płuca zimnego, mokrego powietrza. Jeszcze chociaż ten jeden, ostatni raz.



Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss.  The abyss gazes also into you.

Ignotus Mulciber
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
pozdrawiam i wielbię mój wiek, mego stwórcę i mistrza
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1112-ignotus-mulciber https://www.morsmordre.net/t1438-listy-ignacego-vitkowskiego#12506 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f272-smiertelny-nokturn-34-2 https://www.morsmordre.net/t4270-skrytka-bankowa-nr-324 https://www.morsmordre.net/t4143-ignotus-mulciber#82512
Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]06.07.19 0:00
The member 'Ignotus Mulciber' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 5
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samotny klif, Aberdeen [odnośnik]06.07.19 10:53
Nieruchomy przeciwnik ani na chwilę nie przestawał być potencjalnie groźny, dlatego zbliżała się do niego powoli i ostrożnie, z wyciągniętą różdżką. Jej akcja okazała się jednak skuteczna, czarodziej był całkowicie spetryfikowany, a na jego rękach lśniły kajdany. Podniosła jego różdżkę i przyjrzała jej się uważnie, po czym schowała ją pod pazuchą grubego płaszcza.
— Ostrzegałam cię, sukinsynu — zwróciła się do niego, kucając nad jego nieruchomym ciałem. Przyjrzała mu się uważnie — przeszuka go później, w Tower, kiedy będzie mogła już zdjąć z niego zaklęcie petryfikujące. Teraz i tu nie było na to czasu, musiała go jak najszybciej przetransportować do więzienia, a później wrócić tu, gdyby Magnus jednak zdecydował się pojawić.
Wyciągnęła z kieszeni maleńki medalion, w który stuknęła swoją różdżką, a następnie przycisnęła dłoń do piersi Mulcibera. Po chwili oboje zniknęli z klifu, przeniesieni świstoklikiem przed Tower. Wtedy też Bones zdjęła z Ignotusa własne zaklęcie, a później zmusiła go do wstania.
— Ruszaj się, gnido — warknęła i pchnęła go do przodu z niemałą jak na kobietę siłą. Przeszli przez drzwi, mijając strażnika, który uparcie i wnikliwie przyglądał się Mulciberowi. Sam Ignotus mógł odnieść wrażenie, że skądś go znał, ale nie mógł sobie przypomnieć skąd. Nie powiedział jednak nic, skłonił się tylko przed Bones, która z kieszeni wyciągnęła czarny worek, który po chwili naciągnęła czarnoksiężnikowi na głowę, worek, który nie przepuszczał żadnych dźwięków — taki był bowiem ich plan, zamaskować niebezpiecznych czarnoksiężników, a później sprowadzić ich na dół, do panoptikonu Azkabanu, nowego Azkabanu wybudowanego przez Longbottoma w podziemiach Tower. Nikt nie mógł poznać tożsamości złoczyńcy, który od dziś, był już tylko nieznanym zwolennikiem Grindelwalda. Ignotus nie mógł się z nikim porozumieć, nawet Bones nie słyszała jego słów, inkantancji. Maska, którą miała mu później założyć nie pozwoli mu nawet czarować, jeśli posiadał podobną zdolność. Wiedziała, że już za moment znajdzie się wśród dementorów. Była spokojna i usatysfakcjonowana.
Ignotus poczuł schody, po których musiał zejść, nie słyszał jednak nic. Czuł za to, że Bones go przeszukuje, wyciągając posiadane przez niego eliksiry, zdejmując z niego wierzchnie odzienie i prawdopodobnie, odnajdując na jego przedramieniu Mroczny Znak. To miał być początek końca.

| Zt dla Bones i Ignotusa Mulcibera.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samotny klif, Aberdeen - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Samotny klif, Aberdeen
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach