Bójka - Marcel i Thomas
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Marcel odnajduje zaginionego Thomasa i wspólnie padają sobie w objęcia.
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
Kiedy udał mu się odskok, szybko sięgnął po różdżkę, celując w dobrego kolegę, który najwyraźniej postradał zmysły.
- Ceruus! - rzucił w Marcela pierwszym przychodzącym na myśl zaklęciem. Chciał go tylko odrobinę ocucić, żeby przestał go atakować! Przecież nie miał powodów do bójki z nim!
|+15 do transmutacji
- Ceruus! - rzucił w Marcela pierwszym przychodzącym na myśl zaklęciem. Chciał go tylko odrobinę ocucić, żeby przestał go atakować! Przecież nie miał powodów do bójki z nim!
|+15 do transmutacji
The member 'Thomas Doe' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 24
'k100' : 24
Zawahał się krótki moment, ten sam, w którym Thomas uskoczył - zauważalne niezrozumienie odmalowało się na jego twarzy, jaka panna Sprout? - Kto? - zapytał tępo, kiedy zniknął z jego zasięgu. - Nawet nie próbuj mówić do mnie w taki sposób - warknął, kiedy nazwał go smarkiem - bynajmniej nie był w nastroju do żartów. - Tobie zaraz będzie - gorzej. - Spływaj stąd. Póki Arena nie stoi w płomieniach! Nie wystarczy ci to, co już zniszczyłeś?! - Twój tabór, twoja rodzina, twoi martwi przyjaciele, ból, który zadałeś Jamesowi i Sheili. Niewyobrażalny ból i rany, które nigdy się nie zabliźnią. Ledwie dostrzegł, kiedy Thomas wyciąga różdżkę - odwinął się, chcąc przywalić mu z łokcia w twarz.
wyważony cios w bok głowy
wyważony cios w bok głowy
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
The member 'Marcelius Sallow' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 92
--------------------------------
#2 'k8' : 2, 8, 1, 7
#1 'k100' : 92
--------------------------------
#2 'k8' : 2, 8, 1, 7
A w tej samej chwili, w której ugięty łokieć śmiał w jego twarz, Marcel z wyskoku wyciągnął w górę kolano, zamierzając nadziać je na brzuch Thomasa - bez sentymentu, bez zawahania, ogniskując na nim cały swój gniew, nie tylko za to, co już zrobił - za to chyba najmniej - najmocniej za to, co zrobić mógł. Z Norą, z Sheilą, z Jamesem, z Eve. Byłeś już u nich, ty draniu?
i jeszcze wyważony w brzuch kolankiem
i jeszcze wyważony w brzuch kolankiem
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
The member 'Marcelius Sallow' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 6
--------------------------------
#2 'k8' : 5, 4, 7, 5
#1 'k100' : 6
--------------------------------
#2 'k8' : 5, 4, 7, 5
Zmarszczył brwi, słysząc, że Marcel nie wie, o kim wspomniał... Pomylił Marcelów..? To kogo on zachwalał Castorowi?!
- Nie ty się chcesz żenić z Aurorą Sprout..? - rzucił, niewiele rozumiejąc, chociaż aż go zmroziło, kiedy usłyszał o stanięciu areny w płomieniach. Nie, nie mógł wiedzieć. Skąd by miał? James by mu powiedział..? Nie...
- Nie pierdol, nic ci do tego! - warknął, czując się zaatakowanym. To nie była sprawa Marcela! Nie potrzebował reprymendy od niego. Sam wiedział czym zawinił i co zrobił!
Widzą kolejny atak, znów odskoczył.
odskok, +40
- Nie ty się chcesz żenić z Aurorą Sprout..? - rzucił, niewiele rozumiejąc, chociaż aż go zmroziło, kiedy usłyszał o stanięciu areny w płomieniach. Nie, nie mógł wiedzieć. Skąd by miał? James by mu powiedział..? Nie...
- Nie pierdol, nic ci do tego! - warknął, czując się zaatakowanym. To nie była sprawa Marcela! Nie potrzebował reprymendy od niego. Sam wiedział czym zawinił i co zrobił!
Widzą kolejny atak, znów odskoczył.
odskok, +40
The member 'Thomas Doe' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 62
'k100' : 62
Zachwiał się na cios, odczuwając go aż za dobrze. Pierw od Jamesa, teraz od Marcela. Za co niby? Nie mogli po prostu pierw porozmawiać?!
Nie miał zamiaru dawać forów Marcelowi. Po ciosie w szczękę, chyba głównie przez odczuwalny ból po prostu się zdenerwował i niewiele się zastanawiając, zdecydowal się na oddanie ciosu, kierując pięść w nos Marcela.
cios silny
|189/225 żywotności; -5 do kości
Zwichnięta żuchwa
Nie miał zamiaru dawać forów Marcelowi. Po ciosie w szczękę, chyba głównie przez odczuwalny ból po prostu się zdenerwował i niewiele się zastanawiając, zdecydowal się na oddanie ciosu, kierując pięść w nos Marcela.
cios silny
|189/225 żywotności; -5 do kości
Zwichnięta żuchwa
The member 'Thomas Doe' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 73
--------------------------------
#2 'k8' : 8, 7
#1 'k100' : 73
--------------------------------
#2 'k8' : 8, 7
- Pieprz się! - warknał na wspomnienie Aurory, skąd on w ogóle mógł wiedzieć? Mówiła mu? Nora? Spojrzał na nią kątem oka, wściekle, zrzucając to na nią, ale nie zwrócił większej uwagi na jej próbę wepchnięcia się miedzy nich; byli zbyt blisko, by zdołała to zrobić, brakowało jej sił, by ich rozdzielić. Umknął przed atakiem wykonując odskok.
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
The member 'Marcelius Sallow' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 24
'k100' : 24
Prawie, był o ułamek sekundy zbyt wolny, pięść Thomasa sięgnęła jego nosa, wywołując ból; krwawa struga obryzgała twarz i białą koszulę. - Nie zbliżaj się! - obwarczał Norę, tuż przed tym, jak wyprowadził cios prosto w jego brzuch - nachylając się, by nabrać większego impetu. - Jak ci nie wstyd się tutaj pokazywać?! Zamierzasz spojrzeć Sheili prosto w oczy?!
211/241; -5
211/241; -5
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
The member 'Marcelius Sallow' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 78
--------------------------------
#2 'k8' : 5, 1, 1, 6
#1 'k100' : 78
--------------------------------
#2 'k8' : 5, 1, 1, 6
Strona 1 z 2 • 1, 2
Bójka - Marcel i Thomas
Szybka odpowiedź