Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Will you dare? - Selina
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Selina Lovegood
Przerośnięte ego, neurotyczna alkoholiczka, naczelna zołza, królowa Os, chimeryczna furiatka, niezbyt kobieca, stara panna, gwiazda Quidditcha, obrończyni Lovegoodów, miłośniczka Skamandera, przyszła pisarka, suwerenna hipokrytka
▲ jeśli się jeszcze nie zniechęciłeś to prawdopodobnie i tak zaszłam ci za skórę - wylałam wino na wernisażu, rzuciłam kamieniem w parku, złamałam serce, zwyzywałam w barze, przetrąciłam nos, nakarmiłam ślimakami, życzyłam śmierci i innych nieszczęść...? (lista w toku)
▲ ech, no dobrze, istnieje maleńka szansa, że cię toleruję, tylko pamiętaj, że szybko tracę zainteresowanie. i, och, nie myśl sobie, że nagle wskarbiłeś się w moje łaski! (nawet, jeśli uśmiecham się do ciebie bez złośliwości)
Harriett
Aaron
Appolinare
Frederick
Garrett
Justine
Samuel
Benjamin
Francis
Ramsey
Tristan
Deirdre
Perseus
Samael
Alfred
[bylobrzydkobedzieladnie]
Przerośnięte ego, neurotyczna alkoholiczka, naczelna zołza, królowa Os, chimeryczna furiatka, niezbyt kobieca, stara panna, gwiazda Quidditcha, obrończyni Lovegoodów, miłośniczka Skamandera, przyszła pisarka, suwerenna hipokrytka
▲ jeśli się jeszcze nie zniechęciłeś to prawdopodobnie i tak zaszłam ci za skórę - wylałam wino na wernisażu, rzuciłam kamieniem w parku, złamałam serce, zwyzywałam w barze, przetrąciłam nos, nakarmiłam ślimakami, życzyłam śmierci i innych nieszczęść...? (lista w toku)
▲ ech, no dobrze, istnieje maleńka szansa, że cię toleruję, tylko pamiętaj, że szybko tracę zainteresowanie. i, och, nie myśl sobie, że nagle wskarbiłeś się w moje łaski! (nawet, jeśli uśmiecham się do ciebie bez złośliwości)
some are hard to appreciate
Harriett
Aaron
Appolinare
some are hard to define
Frederick
Garrett
Justine
Samuel
some are hard to replace
Benjamin
Francis
some are hard to ignore
Ramsey
Tristan
and some are hard to erase
Deirdre
though some vanished over time
Perseus
Samael
Alfred
[bylobrzydkobedzieladnie]
I care for myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Ostatnio zmieniony przez Selina Lovegood dnia 14.01.20 22:13, w całości zmieniany 44 razy
Selina Lovegood
Zawód : ścigająca Os, naczelna zołza, bywalczyni kolumn Czarownicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
pride
will be always
the longest distance
between us
will be always
the longest distance
between us
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Pers <3
Nie wiem jak to ogarnąć z tymi spotkaniami po treningu, bo teoretycznie Moś i Selina się nie znają... i po treningu Soren to ZE MNĄ chodził na ognistą. Ale to jest w sumie do dogadania, nie jestem aż taka zaborcza
Hmmm, no to tak - definitywnie Selina nie jest typem, który by się ugiął Słowo słabość jest jej tak samo obce jak Perseusowi. A przynajmniej "na głos". Nigdy nie pokaże, że ktoś sprawił, iż się źle poczuła. Zawsze jej musi być na wierzchu. Z tym jest nieugięta. Nie uznaje kompromisów. Lubi słowne przepychanki i udowadnianie komuś, że jest gorszy niż ona. Bywa złośliwa. Ale jak się już przejdzie u niej testy, to jest taka... no, oddana. I Soren jest "jej", więc pewnie łypałaby na was zazdrosnym okiem, jak śmiecie zmuszać go do dzielenia uwagi, która była należna JEJ, również na was! Ale pewnie nie zaczynałaby otwartej wojny, no bo halo :P WIĘĘĘC... Oboje są pajacami Wszystko zależy od tego, jak Pers widziałby Szelkę. Bo ona oddaje tą samą energię. Nie stara się, jeśli uważa, że nie warto. Nigdy się nie przemęcza. To księżniczka pod tym względem, mimo że jej pochodzenie niekoniecznie o tym świadczy. Panna ze skazą o czysto szlacheckich gestach. Karykatura damy. Z ostrym językiem, no.
Persa mogłaby zaakceptować, mimo że brzmi to totalnie nudno. Ale mogłaby. I może oboje byliby takimi zjadliwymi cholerami, małymi hejterami, którzy nie mają litości dla słabeuszy. Tacy członkowie loży szyderców. Choć nie wiem czy panna wpisuje się w taką możliwość. Ale też co to za panna co ma tyle lat i chleje jak facet No ale mogą też być po prostu zgryźliwi w stosunku do siebie. Tak niegroźnie, ale dokuczliwie. Złośliwości na propsie.
Nie wiem, jestem dzisiaj debilem wenowym
Nie wiem jak to ogarnąć z tymi spotkaniami po treningu, bo teoretycznie Moś i Selina się nie znają... i po treningu Soren to ZE MNĄ chodził na ognistą. Ale to jest w sumie do dogadania, nie jestem aż taka zaborcza
Hmmm, no to tak - definitywnie Selina nie jest typem, który by się ugiął Słowo słabość jest jej tak samo obce jak Perseusowi. A przynajmniej "na głos". Nigdy nie pokaże, że ktoś sprawił, iż się źle poczuła. Zawsze jej musi być na wierzchu. Z tym jest nieugięta. Nie uznaje kompromisów. Lubi słowne przepychanki i udowadnianie komuś, że jest gorszy niż ona. Bywa złośliwa. Ale jak się już przejdzie u niej testy, to jest taka... no, oddana. I Soren jest "jej", więc pewnie łypałaby na was zazdrosnym okiem, jak śmiecie zmuszać go do dzielenia uwagi, która była należna JEJ, również na was! Ale pewnie nie zaczynałaby otwartej wojny, no bo halo :P WIĘĘĘC... Oboje są pajacami Wszystko zależy od tego, jak Pers widziałby Szelkę. Bo ona oddaje tą samą energię. Nie stara się, jeśli uważa, że nie warto. Nigdy się nie przemęcza. To księżniczka pod tym względem, mimo że jej pochodzenie niekoniecznie o tym świadczy. Panna ze skazą o czysto szlacheckich gestach. Karykatura damy. Z ostrym językiem, no.
Persa mogłaby zaakceptować, mimo że brzmi to totalnie nudno. Ale mogłaby. I może oboje byliby takimi zjadliwymi cholerami, małymi hejterami, którzy nie mają litości dla słabeuszy. Tacy członkowie loży szyderców. Choć nie wiem czy panna wpisuje się w taką możliwość. Ale też co to za panna co ma tyle lat i chleje jak facet No ale mogą też być po prostu zgryźliwi w stosunku do siebie. Tak niegroźnie, ale dokuczliwie. Złośliwości na propsie.
Nie wiem, jestem dzisiaj debilem wenowym
I care for myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Selina Lovegood
Zawód : ścigająca Os, naczelna zołza, bywalczyni kolumn Czarownicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
pride
will be always
the longest distance
between us
will be always
the longest distance
between us
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Nie no, Sorena na pewno Ci nie kradniemy, jak idziecie na swoje pijaństwo ale chyba nie chodzicie pić tak non stop? SPORTOWCOM NIE WYPADA!!! Powinniście się znać z Mośkiem, ale w sumie ja też nie zawsze z nim się bujam dookoła Sorena, więc to nie tak, że idziemy w pakiecie 2w1, spokojnie
Nie nie, tolerowanie się jest dla zwyczajnych ludzi, a nie dla dwójki pajaców Hmm Selina mogła na początku uważać Persa za strasznego sztywniaka, bo bubek z ministerstwa, krzywo patrzy na prawie wszystkich, którzy nie są szlachcicami, na trybunach też wielka księżniczka, że bydło naokoło, że niewygodne siedzenia i w ogóle weltschmerz i grawitacja, ale myślę, że tak jak z początku się trochę olewali i po prostu on przychodził zgarnąć Sorena i tyle, tak później raz mógł właściwie pierwszy raz zwrócić uwagę na to, jak ambitnie Selina gra i że daleko jej do delikatnych panienek, z którymi zazwyczaj się zadaje. I może wtedy też oprócz zgarnięcia Sorena rzucił w eter propozycję, żeby Szelka poszła z nimi? Po takim przełomie w relacjach mogliby odkryć, że mają więcej wspólnego, niż mogło im się zdawać, mogliby wymieniać się doświadczeniami podróżniczymi, zrobić właśnie trochę lożę szyderców i tępić wszelkie słabości (bo Szelka w sumie idealnie pasuje do opisu tej osoby w kp Persa, tej nietykalnej, idącej do przodu, odcinającej się od wszystkiego), ale też dla siebie nawzajem nie mają taryfy ulgowej i czasami doprowadzają się do szewskiej pasji jakimiś docinkami. Może nawet Pers kilka razy przez Szelkę coś rozwalił huhu, oczywiście nie publicznie, tylko później. Mogłoby też być pomiędzy nimi jakieś napięcie, a że oboje mają zahamowań w ilości znikomej, mogłoby być ciekawie, ale tutaj pytanie czy w ogóle pasuje Ci to, co na razie nam wychodzi i też nie chciałabym, żeby Pers się pchał z buciorami w jakieś pole relacji tylko dla Szelki i Sorena! Limit na Ejwerych chyba nie istnieje, ale żeby się burdel nie zrobił w relkach po trójkącie czy coś
Nie nie, tolerowanie się jest dla zwyczajnych ludzi, a nie dla dwójki pajaców Hmm Selina mogła na początku uważać Persa za strasznego sztywniaka, bo bubek z ministerstwa, krzywo patrzy na prawie wszystkich, którzy nie są szlachcicami, na trybunach też wielka księżniczka, że bydło naokoło, że niewygodne siedzenia i w ogóle weltschmerz i grawitacja, ale myślę, że tak jak z początku się trochę olewali i po prostu on przychodził zgarnąć Sorena i tyle, tak później raz mógł właściwie pierwszy raz zwrócić uwagę na to, jak ambitnie Selina gra i że daleko jej do delikatnych panienek, z którymi zazwyczaj się zadaje. I może wtedy też oprócz zgarnięcia Sorena rzucił w eter propozycję, żeby Szelka poszła z nimi? Po takim przełomie w relacjach mogliby odkryć, że mają więcej wspólnego, niż mogło im się zdawać, mogliby wymieniać się doświadczeniami podróżniczymi, zrobić właśnie trochę lożę szyderców i tępić wszelkie słabości (bo Szelka w sumie idealnie pasuje do opisu tej osoby w kp Persa, tej nietykalnej, idącej do przodu, odcinającej się od wszystkiego), ale też dla siebie nawzajem nie mają taryfy ulgowej i czasami doprowadzają się do szewskiej pasji jakimiś docinkami. Może nawet Pers kilka razy przez Szelkę coś rozwalił huhu, oczywiście nie publicznie, tylko później. Mogłoby też być pomiędzy nimi jakieś napięcie, a że oboje mają zahamowań w ilości znikomej, mogłoby być ciekawie, ale tutaj pytanie czy w ogóle pasuje Ci to, co na razie nam wychodzi i też nie chciałabym, żeby Pers się pchał z buciorami w jakieś pole relacji tylko dla Szelki i Sorena! Limit na Ejwerych chyba nie istnieje, ale żeby się burdel nie zrobił w relkach po trójkącie czy coś
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
Nie, ja tylko żartowałam z Sorenem, czill XDDDD Nie no. Selina albo chodzi pić albo idzie do lasu. Idealnie równoważy wysiłek sportowy z relaksem Pewnie ma też inne zajęcia, ale jeszcze na nie nie wpadłam Wait for it. XDD Jestem super spokojna, mimo że jaram się tą relacją jak pochodnia <3
No właśnie! No kurde, totalnie, jakiś laluś szlachetny, do tego jeszcze pracuje w MM, buja się z Sorenem, bo pewnie razem sobie pływają w tym swoim luksusie, bogactwie i samouwielbieniu, zasrane gnojki, i w ogóle I jeszcze będzie się na nią spoglądał jakby była gorsza! A phi! No to pewnie się odwdzięczała tym samym! Och, wspaniale, czyli to ona zrobiła na nim wrażenie 8D Nie no, w sumie Szelka ma jakieś tam umiejętności obserwacyjne, spostrzegawczość musi mieć, ciekawość też (wścibskość wręcz!), więc na pewno poobczajała sobie tego gogusia co to się buja z jej drogim kolegom (tym razem bez nazwisk). Nie mogłaby też odmówić takiej propozycji, no bo przecież wyszłoby, że się boi inaczej, nie? Więc musiała znowu POKAZAĆ. I może faktycznie mieli dzięki temu okazję do poznania się nawzajem, a jak wiadomo, alkohol jest perfekcyjnym katalizatorem do relacji - tych dobrych jak i złych, więc pewnie ułatwił im poznanie się. Oczywiście przy zachowaniu nieufności dwójki. Ale od słowa do słowa pewnie urodziło się jakieś ziarno porozumienia i być może mieli za sobą kilka pasjonujących rozmów o podróżach lub z podobną pasją byli w stanie wspólnie kogoś przez chwilę nienawidzić. By chwilę potem zwrócić się przeciwko sobie, nagle, jeżeli tylko któreś odsłoni pole, które z łatwością można zaatakować. Wzajemna pobłażliwość nie wchodziła w grę, prawda? A im bardziej się zna, tym bardziej celne ciosy można stosować. Ale to tylko hartuje przecież! No i czasem mogłoby się to końćzyć w granicy żartów, a czasem... cóż, faktycznie ten brak pohamowań mógł być silnikiem zapalnym do większych konfliktów. Bo w końcu żadne nie odpuści, nie? Więc dziurę będą kręcić dopóki mają co...! Szelka prowokatorka by chętnie zobaczyła na własne oczy taki wybuch - im bardziej ktoś stara się być opanowany w trakcie sprzeczki z nią, tym bardziej ona stara się doprowadzić do erupcji tych emocji. Bo podobno to po takich rzeczach poznaje się człowieka. A może chodzi też przy okazji o naginanie czegoś? O udowodnienie czegoś sobie lub komuś? Totalnie chciałabym coś takiego pikantnego! <3
TOTALNIE TAK! I weź w ogóle o czym ty godosz. nigdzie się nie wpieprzasz <3 a przynajmniej nie mi 8D
No właśnie! No kurde, totalnie, jakiś laluś szlachetny, do tego jeszcze pracuje w MM, buja się z Sorenem, bo pewnie razem sobie pływają w tym swoim luksusie, bogactwie i samouwielbieniu, zasrane gnojki, i w ogóle I jeszcze będzie się na nią spoglądał jakby była gorsza! A phi! No to pewnie się odwdzięczała tym samym! Och, wspaniale, czyli to ona zrobiła na nim wrażenie 8D Nie no, w sumie Szelka ma jakieś tam umiejętności obserwacyjne, spostrzegawczość musi mieć, ciekawość też (wścibskość wręcz!), więc na pewno poobczajała sobie tego gogusia co to się buja z jej drogim kolegom (tym razem bez nazwisk). Nie mogłaby też odmówić takiej propozycji, no bo przecież wyszłoby, że się boi inaczej, nie? Więc musiała znowu POKAZAĆ. I może faktycznie mieli dzięki temu okazję do poznania się nawzajem, a jak wiadomo, alkohol jest perfekcyjnym katalizatorem do relacji - tych dobrych jak i złych, więc pewnie ułatwił im poznanie się. Oczywiście przy zachowaniu nieufności dwójki. Ale od słowa do słowa pewnie urodziło się jakieś ziarno porozumienia i być może mieli za sobą kilka pasjonujących rozmów o podróżach lub z podobną pasją byli w stanie wspólnie kogoś przez chwilę nienawidzić. By chwilę potem zwrócić się przeciwko sobie, nagle, jeżeli tylko któreś odsłoni pole, które z łatwością można zaatakować. Wzajemna pobłażliwość nie wchodziła w grę, prawda? A im bardziej się zna, tym bardziej celne ciosy można stosować. Ale to tylko hartuje przecież! No i czasem mogłoby się to końćzyć w granicy żartów, a czasem... cóż, faktycznie ten brak pohamowań mógł być silnikiem zapalnym do większych konfliktów. Bo w końcu żadne nie odpuści, nie? Więc dziurę będą kręcić dopóki mają co...! Szelka prowokatorka by chętnie zobaczyła na własne oczy taki wybuch - im bardziej ktoś stara się być opanowany w trakcie sprzeczki z nią, tym bardziej ona stara się doprowadzić do erupcji tych emocji. Bo podobno to po takich rzeczach poznaje się człowieka. A może chodzi też przy okazji o naginanie czegoś? O udowodnienie czegoś sobie lub komuś? Totalnie chciałabym coś takiego pikantnego! <3
TOTALNIE TAK! I weź w ogóle o czym ty godosz. nigdzie się nie wpieprzasz <3 a przynajmniej nie mi 8D
I care for myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Selina Lovegood
Zawód : ścigająca Os, naczelna zołza, bywalczyni kolumn Czarownicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
pride
will be always
the longest distance
between us
will be always
the longest distance
between us
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Hehe a co, jeśli ja nie żartowałam? Równowaga w przyrodzie musi być, raz las, a raz pijaństwo, wszystko gra
Na pewno na początku Pers chodził z miną taką bo to jego klasyczna twarz w 99 przypadkach na 100 XD Do quidditcha go ciągnie, bo wypadek miał, ale profesjonalne granie marzyło mu się od dawna, może też z tego względu niechętnie przyglądał się temu, co się działo na treningach i nie widział wyczynów Szelki i jak sztywniak się zachowywał, bo sam najchętniej w takim treningu wziąłby udział, ale siła wyższa i skrzypce. Ale tak tak, Szelka oficjalnie zrobiła na nim wrażenie, inaczej propozycja od niego w ogóle by nie wyszła i pewnie uśmiechnął się po swojemu, kiedy ją przyjęła z nastawieniem, żeby sobie nie myślał i żeby mu pokazać, bo Pers szalenie kocha takie wyzwania w każdej postaci. To jest kolejna rzecz, która ich łączy, więc te wyzwania też możemy dorzucić i podkręcić wszystko - niech stawiają sobie poprzeczkę wysoko przy każdej, nawet najgłupszej okazji, niech Szelka pójdzie z Persem na maraton barowy, niech piją na czas i do granic możliwości, niech w trakcie wydarzeń towarzyskich rzucają sobie wyzwania do robienia głupot czy wywoływania skandali, niech toczą sobie taką grę w przesuwanie granic bez końca, bo pewnie żadne z nich nie będzie chciało wymięknąć, więc będą przyciskać, dopóki to drugie nie powie "stop". Ale "stop" chyba nie mieści się w słowniku Szelki ani Persa, więc na tej samej zasadzie jadą z tym dogryzaniem, bo raz obrócą wszystko w żart, raz powiedzą serio, raz tylko trochę podgrzeją atmosferę, a innym razem będą wbijać szpileczki do granic możliwości, ale to przecież z czystej sympatii, bo z ludźmi słabymi na takie rozrywki nie można się porwać! Hmm z tym wybuchem może być ciężko, bo pewnie Pers się coraz bardziej uodparnia przez takie interakcje, ale kiedyś jak już wszystkiego było za dużo, a Pers nie mógł tak po prostu zniknąć jej z pola widzenia i czegoś zdemolować w widowiskowy sposób, bo Szelka nie dawała się spławić i cały czas gadała, mógł jej te usta zamknąć Jak nie można się wyładować rozwalając wszystko naokoło, to wyładowywanie się poprzez zrywanie z siebie ubrań i takie tam chyba jest równie skuteczne lub nawet bardziej satysfakcjonujące, nie?
Na pewno na początku Pers chodził z miną taką bo to jego klasyczna twarz w 99 przypadkach na 100 XD Do quidditcha go ciągnie, bo wypadek miał, ale profesjonalne granie marzyło mu się od dawna, może też z tego względu niechętnie przyglądał się temu, co się działo na treningach i nie widział wyczynów Szelki i jak sztywniak się zachowywał, bo sam najchętniej w takim treningu wziąłby udział, ale siła wyższa i skrzypce. Ale tak tak, Szelka oficjalnie zrobiła na nim wrażenie, inaczej propozycja od niego w ogóle by nie wyszła i pewnie uśmiechnął się po swojemu, kiedy ją przyjęła z nastawieniem, żeby sobie nie myślał i żeby mu pokazać, bo Pers szalenie kocha takie wyzwania w każdej postaci. To jest kolejna rzecz, która ich łączy, więc te wyzwania też możemy dorzucić i podkręcić wszystko - niech stawiają sobie poprzeczkę wysoko przy każdej, nawet najgłupszej okazji, niech Szelka pójdzie z Persem na maraton barowy, niech piją na czas i do granic możliwości, niech w trakcie wydarzeń towarzyskich rzucają sobie wyzwania do robienia głupot czy wywoływania skandali, niech toczą sobie taką grę w przesuwanie granic bez końca, bo pewnie żadne z nich nie będzie chciało wymięknąć, więc będą przyciskać, dopóki to drugie nie powie "stop". Ale "stop" chyba nie mieści się w słowniku Szelki ani Persa, więc na tej samej zasadzie jadą z tym dogryzaniem, bo raz obrócą wszystko w żart, raz powiedzą serio, raz tylko trochę podgrzeją atmosferę, a innym razem będą wbijać szpileczki do granic możliwości, ale to przecież z czystej sympatii, bo z ludźmi słabymi na takie rozrywki nie można się porwać! Hmm z tym wybuchem może być ciężko, bo pewnie Pers się coraz bardziej uodparnia przez takie interakcje, ale kiedyś jak już wszystkiego było za dużo, a Pers nie mógł tak po prostu zniknąć jej z pola widzenia i czegoś zdemolować w widowiskowy sposób, bo Szelka nie dawała się spławić i cały czas gadała, mógł jej te usta zamknąć Jak nie można się wyładować rozwalając wszystko naokoło, to wyładowywanie się poprzez zrywanie z siebie ubrań i takie tam chyba jest równie skuteczne lub nawet bardziej satysfakcjonujące, nie?
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
Z Barrym na razie nie widzę nic, bo on ani fan Quidditcha, ani wędrownik, tylko nokturnowiec ze swym uzależnieniem, chyba że coś wymyślisz
Ale za to rzucam ci Charlesa, bo to dziecko Hatki i z pewnością będzie kochać ciocię Szelcię i słuchać jej opowieści o innych krajach <3 Najchętniej o smokach, ale o innych krajach też chętnie posłucha, co potem sobie będzie wyobrażać, że tam poleci na smoku
Ale za to rzucam ci Charlesa, bo to dziecko Hatki i z pewnością będzie kochać ciocię Szelcię i słuchać jej opowieści o innych krajach <3 Najchętniej o smokach, ale o innych krajach też chętnie posłucha, co potem sobie będzie wyobrażać, że tam poleci na smoku
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
A gdzie jestem ja, no halo!
so i tried to erase it but the ink bled right through almost drove myself crazy when these words
led to you
Leonard Mastrangelo
Zawód : malarz, brygadzista
Wiek : 35
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
a dumb screenshot of youth
watch how a cold broken teen
will desperately lean on a superglued human of proof
watch how a cold broken teen
will desperately lean on a superglued human of proof
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Czarliego dopiszę jak w końcu zmienię mu zdjęcie na czarno-białe! <3
Leonard... Masz swoje nieokreślone miejsce
Trochę pozmieniałam, poprzestawiałam, ale no. Porządek musi być.
Leonard... Masz swoje nieokreślone miejsce
Trochę pozmieniałam, poprzestawiałam, ale no. Porządek musi być.
I care for myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Selina Lovegood
Zawód : ścigająca Os, naczelna zołza, bywalczyni kolumn Czarownicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
pride
will be always
the longest distance
between us
will be always
the longest distance
between us
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Jak to już powtórzyłam milion razy: przyjaciół trzymaj blisko, a potencjalne kochanki męża jeszcze bliżej
A tak serio, to nie wiem. Myślisz, że Alfred nas sobie przedstawi?
A tak serio, to nie wiem. Myślisz, że Alfred nas sobie przedstawi?
Maire Parkinson
Zawód : Służby Administracyjne Wizengamotu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
And I know that I can survive
I'll walk through fire to save my life
I'll walk through fire to save my life
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Cześć kuzynko
W sumie to nie wiem jeszcze do końca, ale czuję, że Al będzie młodszym kochającym kuzynem, który w dzieciństwie zawsze pozwalał jej wygrywać
W sumie to nie wiem jeszcze do końca, ale czuję, że Al będzie młodszym kochającym kuzynem, który w dzieciństwie zawsze pozwalał jej wygrywać
Gość
Gość
Cześć, kuzynie
Awww, to już kupiłeś próżną Selinę!
A ja mam kilka pytań: Szela wie, że pracujesz z mugolami? Przez całe dzieciństwo do teraz mieliśmy dobry kontakt? Reagujesz śmiechem na zołzowatość Seliny, strofujesz ją czy czasem martwisz się i próbujesz ją nawrócić na dobry kierunek? A jak spotykałeś mnie w melinariach na służbie to wyprowadzałeś tylnym wyjściem za kołnierz czy piłeś ze mną drinka?
Awww, to już kupiłeś próżną Selinę!
A ja mam kilka pytań: Szela wie, że pracujesz z mugolami? Przez całe dzieciństwo do teraz mieliśmy dobry kontakt? Reagujesz śmiechem na zołzowatość Seliny, strofujesz ją czy czasem martwisz się i próbujesz ją nawrócić na dobry kierunek? A jak spotykałeś mnie w melinariach na służbie to wyprowadzałeś tylnym wyjściem za kołnierz czy piłeś ze mną drinka?
I care for myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Selina Lovegood
Zawód : ścigająca Os, naczelna zołza, bywalczyni kolumn Czarownicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
pride
will be always
the longest distance
between us
will be always
the longest distance
between us
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
No to odpowiadam po kolei:
- Jest to raczej tajne, ale na pewno wie, że Al ma do nich luźne podejście i mu nie przeszkadzają. Na pewno za to wie, że jej kuzynek robi z siebie bohatera i żywy target
- Myślę, że tak. Al był zapewne lekko zapatrzony w Sel jako dziecko, też chciał być taki niezależny i silny, więc coś z tego na pewno pozostało mu nawet wtedy, gdy już hormony zaczęły szaleć i później.
- Myślę, że Al reaguje z lekkim przymrużeniem oka, ale jeśli natknie się na jakieś podstawy do zamartwiania się, to pewnie będzie ją traktował opiekuńczo (z tym, że jego opiekuńczość polega na ciągłym przypierdalaniu się, więc nie wiem, czy polecam ).
- To już zależy, czy to był nalot, czy nie :malpka: Myślę, że jeśli za kilka minut nie miałaby się zacząć zadyma, to siadłby obok i postawił kolejkę czy dwie, w końcu żyje się raz, a o rodzinę trzeba dbać! A jeśli byłby nalot, to wyprowadził za kołnierz, ale dyskretnie, żeby nie popsuć w miarę możliwości akcji
- Jest to raczej tajne, ale na pewno wie, że Al ma do nich luźne podejście i mu nie przeszkadzają. Na pewno za to wie, że jej kuzynek robi z siebie bohatera i żywy target
- Myślę, że tak. Al był zapewne lekko zapatrzony w Sel jako dziecko, też chciał być taki niezależny i silny, więc coś z tego na pewno pozostało mu nawet wtedy, gdy już hormony zaczęły szaleć i później.
- Myślę, że Al reaguje z lekkim przymrużeniem oka, ale jeśli natknie się na jakieś podstawy do zamartwiania się, to pewnie będzie ją traktował opiekuńczo (z tym, że jego opiekuńczość polega na ciągłym przypierdalaniu się, więc nie wiem, czy polecam ).
- To już zależy, czy to był nalot, czy nie :malpka: Myślę, że jeśli za kilka minut nie miałaby się zacząć zadyma, to siadłby obok i postawił kolejkę czy dwie, w końcu żyje się raz, a o rodzinę trzeba dbać! A jeśli byłby nalot, to wyprowadził za kołnierz, ale dyskretnie, żeby nie popsuć w miarę możliwości akcji
Gość
Gość
1.) Selina pewnie totalnie otwarcie mu mówi, że jest głupi i na cholerę on to w ogóle robi, ale jeśli zaczyna jej gadać te ideologiczne dyrdymały i zaczyna bełkotać o wartościach, to się zamyka, mrucząc coś pod nosem z irytacją i przewracając oczami jak piętnastolatka, ale tak naprawdę to totalnie jej imponuje i pewnie pisze mu od czasu do czasu sowę: "Sprawdzam czy powinnam już kupić wieniec pogrzebowy i pisać do twojej matki. Jak żyjesz, to przyjdź na mecz, bo akurat gramy z Harpiami, a ja mam ochotę się wyżyć. To, co lubisz oglądać najbardziej."
Sela dosyć otwarcie wypowiada się z wyższością wobec mugoli i pewnie się trochę krzywi na zafascynowanie kuzyna ale może z czasem zaczęła omijać ten temat!
2.) Awww
3.) Przymrużenie oka dla Seliny to oczywiście komfort i samozadowolenie, opiekuńczość spotyka się z niechęcią (tak dla wiadomości, nie dla zmiany!), a przypierdalanie się jest równoznaczne z ostrymi reakcjami i wybuchami Szeli Czasem jak czuje, że przesadza i przekracza linię, to ścisza ton i mamrocze niewyraźnie pod nosem, by nie było, że totalnie odpuszcza
4.) Hahahaha <3 Osa by się pewnie upierała, że chce popatrzeć
No i awwwwwww, awwwwwww, I'm lovin' it <3
Sela dosyć otwarcie wypowiada się z wyższością wobec mugoli i pewnie się trochę krzywi na zafascynowanie kuzyna ale może z czasem zaczęła omijać ten temat!
2.) Awww
3.) Przymrużenie oka dla Seliny to oczywiście komfort i samozadowolenie, opiekuńczość spotyka się z niechęcią (tak dla wiadomości, nie dla zmiany!), a przypierdalanie się jest równoznaczne z ostrymi reakcjami i wybuchami Szeli Czasem jak czuje, że przesadza i przekracza linię, to ścisza ton i mamrocze niewyraźnie pod nosem, by nie było, że totalnie odpuszcza
4.) Hahahaha <3 Osa by się pewnie upierała, że chce popatrzeć
No i awwwwwww, awwwwwww, I'm lovin' it <3
I care for myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Selina Lovegood
Zawód : ścigająca Os, naczelna zołza, bywalczyni kolumn Czarownicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
pride
will be always
the longest distance
between us
will be always
the longest distance
between us
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
1) Co najwyżej mogą się na siebie czasem fochnąć na chwilę, jeśli ten temat wyjdzie, ale raczej długo to nie potrwa, bo życie jest krótkie dla czarodziejskiej bagiety i nie można się gniewać na kuzynki, że wyznają inne wartości niż ty
3) No i coś czuję, że jeśli Al uzna, że w życiu Sel coś dzieje się nie tak, to mamrotanie pod nosem się przyda, bo wyskoczy z kominka, zza drzwi, a nawet ze świątecznej skarpety, byle tylko sprawdzić, czy nic się nie dzieje. Ale może od czasu do czasu przyniesie w ramach przeprosin flaszkę :cwaniak:
4) No i by się mogła upierać, ale wtedy Al by jej nagadał, jakich to kontuzji można dostać podczas czarodziejskiego nalotu i by się skończyło
Ja też <3
3) No i coś czuję, że jeśli Al uzna, że w życiu Sel coś dzieje się nie tak, to mamrotanie pod nosem się przyda, bo wyskoczy z kominka, zza drzwi, a nawet ze świątecznej skarpety, byle tylko sprawdzić, czy nic się nie dzieje. Ale może od czasu do czasu przyniesie w ramach przeprosin flaszkę :cwaniak:
4) No i by się mogła upierać, ale wtedy Al by jej nagadał, jakich to kontuzji można dostać podczas czarodziejskiego nalotu i by się skończyło
Ja też <3
Gość
Gość
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Will you dare? - Selina
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania