Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Alfred
Mówi się, że zwierzę odzwierciedla charakter właściciela - w porównaniu do Osy jest niezwykle przekupny i daje się ugłaskać dobrym kąskiem, ale jednocześnie jest niezwykle charakterny. Doskonale wie, kiedy niesie wyjca lub coś podobnego i potrafi wtedy uszczypnąć! Lojalnie spełnia zachcianki Seliny, choć nierzadko, kiedy zapomni go wypuścić na łowy lub nakarmić - spuszcza jej korespondencję do Tamizy. Potrzebuje usłużnego traktowania i złośliwego odbiorcę potraktuje równie oschle - upaskudzi parapet lub mieszkanie jesli się go wpuści i pocharata palce dziobem albo pazurami.
Z Lovegood łączy go dziwny sentyment, bo nie jest to już najmłodsza sowa, bez wątpienia nie jest też najmłodszy i oślepł na jedno oko, ale wykazują specyficzną więź, w której jednak próźno doszukiwać się ckliwości.
- Spoiler:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('http://i.imgur.com/O9tzEcq.png');"><div class="sowa2"><span class="p">DATA</span><span class="pdt">Selina Lovegood</span><div class="sowa3"></span><span class="adresat">Droga/i
</span><span class="tresc">TREŚĆ
<span class="podpis">Selina</span></span></div></div></div></div>
[bylobrzydkobedzieladnie]
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Ostatnio zmieniony przez Selina Lovegood dnia 02.02.17 17:18, w całości zmieniany 4 razy
will be always
the longest distance
between us
Czyżbyś jednak zatęskniła? Minęło sporo czasu, odkąd Twa sowa ostatni raz zawitała na moim parapecie, lecz zapewniam, że jest to niespodzianka nad wyraz miła. Gdzież bym śmiał posądzać Cię o hipokryzję czy doszukiwać się drugiego dna w słowach tak mi miłych!
Z pewnością nie wierzysz w to, że można Cię uplasować w kategorii łatwych do zapomnienia. Ja nie zapominam. Miej butelkę zawsze na podorędziu, jestem przekonany, że nasze drogi niebawem się skrzyżują.
Perseus Avery
let not light see my black and deep desires.
watch how a cold broken teen
will desperately lean on a superglued human of proof
watch how a cold broken teen
will desperately lean on a superglued human of proof
Zgubiłem się już w tych wszystkich twoich grach. Byłaś kiedyś w ogóle ze mną szczera? LM
watch how a cold broken teen
will desperately lean on a superglued human of proof
watch how a cold broken teen
will desperately lean on a superglued human of proof
Natomiast tutaj mylisz pojęcia. W tamtą noc to Ty dostałabyś to, czego chciałaś. Mnie nigdy nie chodziło o zaciągnięcie Cię do łóżka i jeśli coś takiego odczułaś to za to również przepraszam. Bo widzisz, jestem człowiekiem starej daty, taka chwila zapomnienia nigdy nie była dla mnie. Zdecydowanie nic oprócz udręczenia bym nie otrzymał. Nie potrafiłbym po prostu odejść w spokoju i udawać, że nic się nie stało. Łączy się to z faktem, że dla mnie nie uczucie nie są ulotne. Emocje, owszem. Są nagłe i nieprzewidziane, przenikają nas pod wpływem chwili, ale to właśnie one ciosają pomniki uczuć, które często pomimo upływu lat pozostają niewzruszone.
Chwile są dla tych, którzy boją się wieczności.
watch how a cold broken teen
will desperately lean on a superglued human of proof
Poddawanie pod wątpliwość swojej jednostki, czy predyspozycji, jest czymś z czym się rodzimy. Kwestionujemy siebie zawsze i wszędzie, w każdej możliwej dziedzinie życia – zwłaszcza miłości. W miłości nie szuka się pocieszenia a drogi. Siły, pomocy by przebrnąć przez świat. Radość zaś, droga Prawdo, odnaleźć można wszędzie. W ułamkach chwil spędzanych z bliskimi, w kompletnie nieodpowiednim tańcu na polanie podczas letniego deszczu, gdy twoje stopy muskają wilgotną trawę. W uśmiechu podarowanym przez przypadkowego przechodnia. Trzeba tylko poświęcić chwilę by jej znaleźć. Ludzie popełniają błąd sądząc, że szczęście jest jedną stałą, podczas gdy składa się ono z małych – pozornie nic nie znaczących – chwil. Spróbuj kiedyś zrobić coś do czego rwie ci się dusza od środka, ale zabraniasz jej tego powodowana strachem, że ktoś potępi twój wyczynek.
Wiem, że moje serce rozpadnie się na kawałki gdy on ofiaruje swe komuś innemu. Jestem na to gotowa. Ale jednocześnie istnieje szansa że kiedyś dostrzeże we mnie to, co ja widzę w nim już teraz. Nie jestem w stanie nawet opisać jak wielka euforia zaleje moje ciało. Jestem w stanie oddać życie dla miłości.
Moim jedynym ratunkiem od zawsze było, jest i będzie to uczucie, choćbym miała się spalić na jego zgliszczach.
Twoje przyjaciółki zarobiły słusznie, nie dając ci rady, którą podarowałaś mi w swoim liście. Nie wiem wszystkiego, ale i ja mam jedną dla ciebie. Otwórz serce. Cierp, ale odnajdź w swym cierpieniu ulgę. Pozwól by zawładnęło tobą, a gdy zrobi swoje zbuduj się od nowa. Pamiętaj o swoich uczuciach, ale nigdy ich nie żałuj. Serce potrzebuje wolności. Daj mu jej, ono odpłaci ci z nawiązką. Aby docenić radość, trzeba poznać smak rozpaczy – koniec końców i tak spróbujemy ich obu.
Just Tonks
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Nie jestem pewna czy powinnam gratulować Ci takiego obrotu spraw, jednak ufam w pełni Twojemu osądowi; jeśli jest to rozdział faktycznie zamknięty, jeśli jesteś zadowolona z tego zakończenia, jeśli tego właśnie pragnęłaś, nie pozostaje mi do zrobienia nic poza wspieraniem Cię w tej decyzji i stwierdzeniem, że życzę Ci wszystkiego, co najlepsze - jakakolwiek nie byłaby Twoja definicja najlepszego. Czy naiwnością będzie liczenie na to, że przynajmniej w kwestii nowych niedogodności uchylisz przede mną rąbek tajemnicy?
Skandalem byłoby mijanie się aż tak długo, chociaż obawiam się, że rozczaruję Cię okrutnie, moje relacje… chyba nie są takie, by uznać je za rozrywkowe.
Harriett
until you come back home
all bright things must burn’
Nie chcę dłużej czekać z wypytywaniem Cię o szczegóły i tonąć w wyobrażeniach. Nie chcę też wpędzać Cię w poczucie, że coś przed Tobą zatajam, w końcu nikomu nie ufam tak jak Tobie.
Jeśli dysponujesz odrobiną czasu wolnego, przybądź do mnie, zdaje się, że minęła cała wieczność, odkąd ostatnio gościłaś w Honey Hill. Będę czekać.
Będę czekać,
Harriett
until you come back home
all bright things must burn’
Pomijając anegdotę o dziewiczych warkoczach, przejdę do sedna - rzeczywiście, biorę udział w tym śledztwie. Nie mogę Ci jednak powiedzieć wiele nie przez wzgląd na to, że nie chcę bądź są to informacje poufne, ale sam nie doszedłem wciąż do satysfakcjonujących wniosków.
Mam jedną odpowiedź - wspominałem Ci już o tym, w jakim kierunku zmierza ten świat. Wtedy, gdy kąsał nas wiatr wiejący od Tamizy, a Ty tonęłaś w błocie głębiej niż we własnej rozpaczy. Aktualnie jestem jeszcze bardziej przekonany, że miałem rację.
Teraz ja zadam pytanie, zasługuję na co najmniej jedno. Dlaczego się tym interesujesz?
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
Jakkolwiek wielką wiarę pokładam w Twoje umiejętności, Selino, i wierzę w Twój niezaprzeczalny profesjonalizm, muszą Cię poprosić, żebyś pozwoliła mi wykonać moją pracę.
Na to jedno pytanie znam odpowiedź - jest źle. Bardzo źle. Nie wiem, czy kiedykolwiek dotąd sytuacja wymykała się spod kontroli tak rozpaczliwie, jak teraz; nie mam pojęcia, po której stronie konfliktu stoisz, ale jeśli balansujesz na pograniczu, najwyższy czas opowiedzieć się po jednej z nich.
Zwracaj uwagę na słowa; nie możesz mieć pewności, w czyje ręce trafi niesiony przez sowę pergamin.
Chcąc wiedzieć, musisz być świadoma, że niekiedy wiedza nie prowadzi do najprostszych rozwiązań. Pytasz, do czego wstępem jest kolekcja aktualnych zniknięć, morderstw i tragedii - być może jest to preludium do nieuchronnego końca.
Przepraszam za katastrofizm tych słów - nie jestem w nastroju do barwienia ich lekkością i żartem.
G. Weasley
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
Jeżeli skinę Ci głową, ginąc, to umrę, wiedząc, że walczyliśmy o wspólną sprawę; czy od szczerości nie jest ważniejsze zaufanie i wiara w to, że białe kłamstwa przyniosą ukojenie?
Zasłanianie palcami świata nie sprawi, że on zniknie, usilne zaciskanie powiek nie sprawi, że płomień świecy gaśnie - burza dalej będzie grzmieć, nawet jeżeli ukryjesz się przed deszczem. Jakkolwiek patetyczne są meteorologiczne metafory, pamiętaj, że koniec końców na ulewie zmokniemy wszyscy.
Ciągnąc to cholernie niepoetyckie porównanie - nigdy nie opowiadałem Ci o moim wypadku sprzed paru miesięcy, nie było okazji, nie było potrzeby, nie zaawansowaliśmy na wystarczająco wysoki poziom przyjaźni, by rozprawiać o bolączkach przeszłości. Niemniej jednak, moja lewa noga poczyna paskudnie boleć wraz ze zmianą pogody. Gdy zbiera się na deszcz, gdy prószy śnieg, gdy znikąd zaczyna prażyć słońce - we wszystkich tych sytuacjach cierpię katusze i faszeruję się tłumiącymi ból eliksirami, by móc skupić się na wykonywanej pracy. A ostatnio noga pobolewała mnie mocniej niż zawsze.
Po tej historii także nie nastąpi puenta.
Nie odbierając Ci przymiotów - nosisz dumne nazwisko, lecz o niczym ono nie świadczy. Spójrz na mnie: powinienem szczycić się błękitem krwi, lecz gdy ostatnio zostałem dotkliwiej zraniony, dostrzegłem wyłącznie czerwień posoki.
Aktualnie nie zdziwiłbym się nawet na wieść, że redakcja Czarownicy znajduje się w samym oku cyklonu wszelako pojętych konspiracji.
I Ty pozostawaj zdrowa - kto inny pomoże mi znaleźć ujście dla mojego kompleksu bohatera?
Garrett
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
Myśli tak bezpośrednio dotyczące kwestii moralnych są zbyt osobiste, by spisywać je gęsim piórem na pergaminie; wierzę, że kiedyś będziemy mieć okazję porozmawiać o tym w cztery oczy. O czerni, o bieli, o wszystkich odcieniach szarości.
Cieszy mnie, że dzięki mnie zaczęłaś dostrzegać drobiazgi - ja dzięki Tobie zrozumiałem, że te i tak giną w ogólnym, odległym obrazie, a przy zmrużeniu oczu nawet z bliska tracą na znaczeniu.
Dziś obelgi uznam za komplement; w świecie, który staje na głowie, to wariaci są najzdrowsi, a racjonaliści popadają w szaleństwo. Oboje powinniśmy wiedzieć o tym najlepiej.
Żywię nadzieję, że kolejną historię o dziewiczych warkoczach usłyszę w bardziej sprzyjających okolicznościach. I nie mówię o błocie.
Garrett
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
Zrobiła to, inaczej nie siedziałbym teraz przy biurku, którego rozmiary - mimo upływu lat - nadal pozostają niezmiennie i znajome.
Chciałbym cię zobaczyć. Butelka wina zawsze smakuje lepiej w dobrym towarzystwie - zwłaszcza tego, które podarowała mi mémé.
Twój Apo
Aaron oraz Bellona
Lovegood
I do what I can
Don't put the blame on me
Strona 4 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy