Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Unda
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Unda
Unda z łaciny oznacza "falę". Mare zakupiła ją głównie do prowadzenia korespondencji z naukowcami. Jest bardzo grzeczną i wytresowaną sową; niestraszne są jej długie dystanse ani głośne dźwięki. Przyzwyczajona jest do podniebnej obecności smoków. Nie wymusza dodatkowych smakołyków, ale po podarowaniu takowego znacznie łatwiej ją pogłaskać.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.pinimg.com/564x/bb/55/62/bb5562e59bbc2f2570f8eecfd9bb40c7.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--><div class="mareg">Lady Mare Greengras$</div><!--
--></span></span></div></div></div></div>
<style>@font-face {font-family:'Hijrnotes';src:url(https://dl.dropbox.com/s/uvgeb17n9ztnt8k/Hijrnotes_PERSONAL_USE_ONLY.ttf?dl=0) format('truetype');} .mareg{width: 350px;text-align: justify;font-size: 20px; font-family: 'Hijrnotes';font-weight: bolder;line-height: 130%} </style>
Ostatnio zmieniony przez Mare Greengrass dnia 07.02.22 22:54, w całości zmieniany 1 raz
Przeczytaj 8.02
Najdroższa, ni listy, ni lusterko nie jest w stanie ukoić moich myśli czy serca, kiedy nie ma cię przy mnie. Wiem, że jesteś bezpieczna w rodzinnych stronach - tak jak Saoirse, tak jak Felix. Jak każdy, kto szuka schronienia na ziemiach sojuszu na półwyspie w tych trudnych czasach.
Boli mnie to, najdroższa. Że nie możesz zaznać takiego bezpieczeństwa tutaj, na Grove Street w Derby, wśród smoków. Obwiniam się o to, bo jest to moją porażką - i podejmę wszystkie środki, aby to naprawić.
Ale nie piszę do ciebie, aby znów niepokoić cię wojenną zawieruchą, która czai się na nasz w ciszy i wyczekuje odpowiedniego momentu na uderzenie. Piszę, aby przelać moje myśli, a może w nadziei, że list do ciebie pomoże mi zasnąć? Mam nadzieję, że ty nie masz tych problemów - z zaśnięciem i odpoczynkiem. Tęsknię za widokiem twoim widokiem o poranku, kiedy wciąż jesteś pogrążona we śnie; kiedy twoje loki wciąż jeszcze leżą rozrzucone na poduszkach i pościeli. Czasem ostrożnie podnoszę się, aby przypadkiem za jeden nie pociągnąć w obawie, że cię zbudzę - a czasem po prostu poddaję się temu i zostaję odrobinę dłużej w łóżku, tylko dlatego, że jesteś w nim ty.
Tyle wystarczy - że jesteś przy mnie. Uzupełniasz mnie, uspokajasz, jesteś moim światem i dzięki tobie zupełnie inaczej spoglądam na to, co dzieje się dookoła. Staję się przy tobie mężem, którym chciałem być zawsze - człowiekiem, który zasługuje na szacunek, na miłość i na wszystko dobre, co tylko dostałem od losu.
Siedem lat, a każdego dnia dziękuję losowi za zesłanie mi ciebie. Nie wiem czym i czy w ogóle zasłużyłem na tak wspaniałą miłość jak nasza - na tak niesamowitą kobietę, którą jesteś.
Proszę, pozwól mi spędzić z tobą czas podczas święta zakochanych jak każdego roku. Przyjadę po ciebie do Weymouth - dzień lub dwa, tylko dla nas.
I nie martw się szybką odpowiedzią, wiem że Obsydian ma silne skrzydła i dostarczy list, gdy wciąż to gwiazdy będą górować na nieboskłonie, więc proszę, odpocznij i śnij o nas; śnij o pokoju nad Anglią i o naszej rodzinie, o motylach i paprociach i wszystkim dobrym, co może na nas czekać. Wyśnij nam przyszłość, do której będziemy dążyć.
Z głębi tesknęgo serca, zawsze Twój Elroy
Boli mnie to, najdroższa. Że nie możesz zaznać takiego bezpieczeństwa tutaj, na Grove Street w Derby, wśród smoków. Obwiniam się o to, bo jest to moją porażką - i podejmę wszystkie środki, aby to naprawić.
Ale nie piszę do ciebie, aby znów niepokoić cię wojenną zawieruchą, która czai się na nasz w ciszy i wyczekuje odpowiedniego momentu na uderzenie. Piszę, aby przelać moje myśli, a może w nadziei, że list do ciebie pomoże mi zasnąć? Mam nadzieję, że ty nie masz tych problemów - z zaśnięciem i odpoczynkiem. Tęsknię za widokiem twoim widokiem o poranku, kiedy wciąż jesteś pogrążona we śnie; kiedy twoje loki wciąż jeszcze leżą rozrzucone na poduszkach i pościeli. Czasem ostrożnie podnoszę się, aby przypadkiem za jeden nie pociągnąć w obawie, że cię zbudzę - a czasem po prostu poddaję się temu i zostaję odrobinę dłużej w łóżku, tylko dlatego, że jesteś w nim ty.
Tyle wystarczy - że jesteś przy mnie. Uzupełniasz mnie, uspokajasz, jesteś moim światem i dzięki tobie zupełnie inaczej spoglądam na to, co dzieje się dookoła. Staję się przy tobie mężem, którym chciałem być zawsze - człowiekiem, który zasługuje na szacunek, na miłość i na wszystko dobre, co tylko dostałem od losu.
Siedem lat, a każdego dnia dziękuję losowi za zesłanie mi ciebie. Nie wiem czym i czy w ogóle zasłużyłem na tak wspaniałą miłość jak nasza - na tak niesamowitą kobietę, którą jesteś.
Proszę, pozwól mi spędzić z tobą czas podczas święta zakochanych jak każdego roku. Przyjadę po ciebie do Weymouth - dzień lub dwa, tylko dla nas.
I nie martw się szybką odpowiedzią, wiem że Obsydian ma silne skrzydła i dostarczy list, gdy wciąż to gwiazdy będą górować na nieboskłonie, więc proszę, odpocznij i śnij o nas; śnij o pokoju nad Anglią i o naszej rodzinie, o motylach i paprociach i wszystkim dobrym, co może na nas czekać. Wyśnij nam przyszłość, do której będziemy dążyć.
Z głębi tesknęgo serca, zawsze Twój Elroy
Obsydian dostarczył list koło trzeciej nad ranem.
Hope's not gone
Elroy Greengrass
Zawód : Smokolog w Peak District
Wiek : 36
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
I won't talk myself up, I don't need to pretend
You won't see me coming 'til it's too late again
You won't see me coming 'til it's too late again
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 28.02
Szanowna Lady Greengrass, Mam nadzieję, że mój list zastanie milady w dobrym zdrowiu. Jak zapewne lady pamięta, leczyłem kobietę znajdującą się pod protekcją milady małżonka - niestety, w ostatnich tygodniach dopadła mnie pewna niedyspozycja i nie mogłem udać się do Derby osobiście, ale podczas mojej ostatniej wizyty zdawała się być w dobrym zdrowiu. Chciałem się upewnić, czy nadal wszystko w porządku?
Jeśli
Rozumiem, że
Czasy są
Jeśli potrzebowałaby milady uzdrowiciela, jestem gotów służyć pomocą.
Z poważaniem, H. Vale
Rozumiem, że
Czasy są
Jeśli potrzebowałaby milady uzdrowiciela, jestem gotów służyć pomocą.
Z poważaniem, H. Vale
We men are wretched things.
Hateful to me as the gates of Hades is that man who hides one thing in his heart and speaks another.
Hector Vale
Zawód : Magipsychiatra, uzdrowiciel z licencją alchemika
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
I love it and I hate it at the same time
Hidin' all of our sins from the daylight
Hidin' all of our sins from the daylight
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 17 +3
UZDRAWIANIE : 26 +8
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 1
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Przeczytaj 8.02
Najdroższa, rozumiem obawy twojego brata, nie dziwię mu się, bo wiem że jesteś mu bliska jak i całej swej rodzinie - ale nie mógłbym się zgodzić na taką rozłąkę z tobą do końca wojny, której kresu wciąż nie widać i nie wiadomo czy będzie on widoczny w przeciągu najbliższych lat - czy nie będzie to konflikt, który pochłonie naszą piękną Anglię na następne dekady. Twój brat również powinien o tym wiedzieć jako jedna z poszukiwanych osób w tym kraju.
Chciałbym, aby Weymouth było bezpieczne, ale najdroższa, wydarzenia w Stoke-on-Trent pokazały nam przede wszystkim, że bezpieczeństwo jest obłudne w kraju pogrążonym wojną. Nasz wróg nie respektuje granic i z dnia na dzień jest śmielszy, z dnia na dzień coraz bardziej pozwala sobie na więcej i więcej.
Na pewno nie miał niczego złego
Porozmawiam z Obsydianem na temat jego zachowania, nie martw się tym.
To wspaniałe wieście! Choć przyznam, że budzą we mnie mieszane uczucia - skoro jestem przyczynem takich emocji w naszej córce. Rozumiem, że obawiasz się Peak District, ale może to czas, aby po waszym powrocie do Derby zaczął zabierać Saoirse do rezerwatu? Oranżerie są bardziej niż bezpiecznym miejscem dla niej, krzywda się jej nie stanie. Zwrócę na nią więcej uwagi, kiedy tylko nadarzy się ku temu okazja, bo wciąż nie mogę porzucić Derby na rzecz wizyty w Weymouth - choć bardzo bym chciał. Mam jednak nadzieję, że Archibald nie ma za złe spalonego dywanu i jest gotowy na znoszenie podobnych wyczynów swojej siostrzenicy.
Ja sam odkryłem swoją magię w podobny sposób. Wiele dywanów i zasłon spłonęło w Derby, kiedy dorastałem, nie panując wtedy jeszcze nad mocą, która się przebudziła we mnie - jestem pewny, że o ile wuj Ofer nie ma tego za złe do końca, rozumiejąc że świat dziecięcy rządzi się własnymi prawami jak i magia młodych nie jest czymś łatwym do okiełznania, wciąż trzyma w pamięci dywan we własnym gabinecie. Kiedyś ci opowiem o tym, o ile już kiedyś tego nie zrobiłem. Chociaż to były zwykłe dziecięce wygłupy wtedy w towarzystwie Earleen.
Mam nadzieję, że i Saoirse będzie miała szczęście na dorastanie w licznym rodzeństwie. Kuzynostwo to jedno, ale bliska więź z siostrą czy bratem - jestem pewny, że nie muszę w tym momencie sięgać po słowa wyjaśnienia. W końkomplecie sama doskonale znasz tę więź, która łączy cię nie tylko ze starszym i młodszym rodzeństwem, ale również i z osobą, która jest twoim najbliższym krewnym. To fortunne, móc mieć przy sobie kogoś, kto nie zawsze charakterem przypomina ciebie, ale jest ci bliższy i wie o tobie więcej niż ktokolwiek inny. Nawet Hogwart wydawał się nieco mniej obcy, mając przy sobie bliźniaka.
Siedem lat zmieniło tak wiele wokół nas - nasze rozmowy, nasze zrozumienie siebie, pojawienie się Saoirse czy konflikt w Anglii. A jednak mamy jeszcze tak wiele przed sobą. Nie mogę się doczekać na to, co przyjdzie, bo wiem, że mając cię u boku, nie będzie rzeczy, która nas powstrzyma.
Roratio potrzebuje treningu. Wiesz przecież sama, że twój starszy brat lepiej zna się na ziołach niż walce - a każdy sparing to okazja do nauki. Odmowa byłaby nie na miejscu, nie chcę mu odmawiać własnej pomocy w rozwoju jego umiejętności.
Porozmawiam z Archibaldem, najdroższa. Rozumiem lęki twojego brata, ale nie mam zamiaru pozwolić, aby dyktowały i decydowały one o wszystkim - nie możemy bać się każdego cienia.
Pozostało jeszcze kilka dni, tak wiele i tak niewiele jednocześnie - ale nie mogę się doczekać twojej obecności w Derby na nowo. Również nie mogę się doczekać, kiedy dzieci Derby wrócą do rezydencji, proszę uściskaj ode mnie ich wszystkich. Nie mogę się doczekać, aby znów zobaczyć naszą córkę - ale na to potrzeba nam wszystkim jeszcze odrobiny cierpliwości. Wierzę, że Saoirse odnajdzie ją przy tobie.
Z głębi tesknęgo serca, zawsze Twój Elroy
Chciałbym, aby Weymouth było bezpieczne, ale najdroższa, wydarzenia w Stoke-on-Trent pokazały nam przede wszystkim, że bezpieczeństwo jest obłudne w kraju pogrążonym wojną. Nasz wróg nie respektuje granic i z dnia na dzień jest śmielszy, z dnia na dzień coraz bardziej pozwala sobie na więcej i więcej.
Porozmawiam z Obsydianem na temat jego zachowania, nie martw się tym.
To wspaniałe wieście! Choć przyznam, że budzą we mnie mieszane uczucia - skoro jestem przyczynem takich emocji w naszej córce. Rozumiem, że obawiasz się Peak District, ale może to czas, aby po waszym powrocie do Derby zaczął zabierać Saoirse do rezerwatu? Oranżerie są bardziej niż bezpiecznym miejscem dla niej, krzywda się jej nie stanie. Zwrócę na nią więcej uwagi, kiedy tylko nadarzy się ku temu okazja, bo wciąż nie mogę porzucić Derby na rzecz wizyty w Weymouth - choć bardzo bym chciał. Mam jednak nadzieję, że Archibald nie ma za złe spalonego dywanu i jest gotowy na znoszenie podobnych wyczynów swojej siostrzenicy.
Ja sam odkryłem swoją magię w podobny sposób. Wiele dywanów i zasłon spłonęło w Derby, kiedy dorastałem, nie panując wtedy jeszcze nad mocą, która się przebudziła we mnie - jestem pewny, że o ile wuj Ofer nie ma tego za złe do końca, rozumiejąc że świat dziecięcy rządzi się własnymi prawami jak i magia młodych nie jest czymś łatwym do okiełznania, wciąż trzyma w pamięci dywan we własnym gabinecie. Kiedyś ci opowiem o tym, o ile już kiedyś tego nie zrobiłem. Chociaż to były zwykłe dziecięce wygłupy wtedy w towarzystwie Earleen.
Mam nadzieję, że i Saoirse będzie miała szczęście na dorastanie w licznym rodzeństwie. Kuzynostwo to jedno, ale bliska więź z siostrą czy bratem - jestem pewny, że nie muszę w tym momencie sięgać po słowa wyjaśnienia. W końkomplecie sama doskonale znasz tę więź, która łączy cię nie tylko ze starszym i młodszym rodzeństwem, ale również i z osobą, która jest twoim najbliższym krewnym. To fortunne, móc mieć przy sobie kogoś, kto nie zawsze charakterem przypomina ciebie, ale jest ci bliższy i wie o tobie więcej niż ktokolwiek inny. Nawet Hogwart wydawał się nieco mniej obcy, mając przy sobie bliźniaka.
Siedem lat zmieniło tak wiele wokół nas - nasze rozmowy, nasze zrozumienie siebie, pojawienie się Saoirse czy konflikt w Anglii. A jednak mamy jeszcze tak wiele przed sobą. Nie mogę się doczekać na to, co przyjdzie, bo wiem, że mając cię u boku, nie będzie rzeczy, która nas powstrzyma.
Roratio potrzebuje treningu. Wiesz przecież sama, że twój starszy brat lepiej zna się na ziołach niż walce - a każdy sparing to okazja do nauki. Odmowa byłaby nie na miejscu, nie chcę mu odmawiać własnej pomocy w rozwoju jego umiejętności.
Porozmawiam z Archibaldem, najdroższa. Rozumiem lęki twojego brata, ale nie mam zamiaru pozwolić, aby dyktowały i decydowały one o wszystkim - nie możemy bać się każdego cienia.
Pozostało jeszcze kilka dni, tak wiele i tak niewiele jednocześnie - ale nie mogę się doczekać twojej obecności w Derby na nowo. Również nie mogę się doczekać, kiedy dzieci Derby wrócą do rezydencji, proszę uściskaj ode mnie ich wszystkich. Nie mogę się doczekać, aby znów zobaczyć naszą córkę - ale na to potrzeba nam wszystkim jeszcze odrobiny cierpliwości. Wierzę, że Saoirse odnajdzie ją przy tobie.
Z głębi tesknęgo serca, zawsze Twój Elroy
Hope's not gone
Elroy Greengrass
Zawód : Smokolog w Peak District
Wiek : 36
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
I won't talk myself up, I don't need to pretend
You won't see me coming 'til it's too late again
You won't see me coming 'til it's too late again
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 28 II 1958
Mare! Nawet nie wiesz jak się cieszę! Twoja sowa zaskoczyła mnie podczas wychodzenia z domu, ale muszę na szybko nakreślić chociaż kilka ciepłych słów. Niech ta nowina będzie nadzieją na piękną przyszłość! A.
Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning
and began again in the morning
Przeczytaj 28 II 1958
Najdroższa siostro! Wybacz mi wcześniejszy pośpiech, ale musiałem pilnie się udać do Doliny Godryka. Teraz już siedzę wygodnie w swoim gabinecie i mogę w końcu przelać wszystkie emocje i myśli na papier. A mam ich mnóstwo! Przede wszystkim chciałbym Ci pogratulować i życzyć jak najlżejszej ciąży. To powiedziawszy, mam nadzieję, że na Grove Street znajdzie się zespół wybitnych uzdrowicieli i położnych, bo tylko tacy powinni do Ciebie podchodzić. Najlepiej skontaktuj się z tymi samymi, co poprzednio – wystarczy jedno spojrzenie na Saorise, by wiedzieć, że się dobrze spisali. Swoją drogą, to bardzo ładne i mądre dziecko, wróżę jej świetlaną przyszłość. Lorraine zresztą też, a jej słowa są pod tym względem bardziej wiarygodne.
Nawet nie wiesz ile się nachodziłem po Weymouth w poszukiwaniu mamy, żeby przekazać jej tę radosną nowinę. Przysięgam, już zacząłem się zastanawiać, czy przypadkiem gdzieś nie wyjechała i zapomniała mnie o tym powiadomić. W końcu znalazłem ją z Lorraine w Szklanym Pokoiku, gdzie popijały popołudniową herbatę – tam też zaglądałem, słowo honoru. W każdym razie przyjęły tę informację z wielką radością, a mama nawet z lekkim wzruszeniem (ostatnio ciągle się zamartwia wiadomościami z Essex, teraz wreszcie będzie mogła się zamartwiać czymś innym). Nie zdziwię się, jeżeli właśnie kreślą do Ciebie własne listy, spodziewaj się ataku sów!
Jeszcze raz Ci gratuluję i mocno Cię ściskam. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z trudnych czasów w jakich przyszło nam żyć, ale... Właśnie, powinniśmy ż y ć, prawda? I niech to dziecko nam o tym przypomni.
Trzymaj się ciepło, Archie
Nawet nie wiesz ile się nachodziłem po Weymouth w poszukiwaniu mamy, żeby przekazać jej tę radosną nowinę. Przysięgam, już zacząłem się zastanawiać, czy przypadkiem gdzieś nie wyjechała i zapomniała mnie o tym powiadomić. W końcu znalazłem ją z Lorraine w Szklanym Pokoiku, gdzie popijały popołudniową herbatę – tam też zaglądałem, słowo honoru. W każdym razie przyjęły tę informację z wielką radością, a mama nawet z lekkim wzruszeniem (ostatnio ciągle się zamartwia wiadomościami z Essex, teraz wreszcie będzie mogła się zamartwiać czymś innym). Nie zdziwię się, jeżeli właśnie kreślą do Ciebie własne listy, spodziewaj się ataku sów!
Jeszcze raz Ci gratuluję i mocno Cię ściskam. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z trudnych czasów w jakich przyszło nam żyć, ale... Właśnie, powinniśmy ż y ć, prawda? I niech to dziecko nam o tym przypomni.
Trzymaj się ciepło, Archie
Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning
and began again in the morning
Przeczytaj Roratio Prewett
Najdroższa siostrzyczko! Bardzo ubódł mnie Twój brak wiary w moją kreatywność - jednak czego nie widzą oczy Archibalda, tego sercu jego nie żal. Poza tym, najukochańsza siostro, do tej pory myślałem, że już jestem powodem do rodowej dumy, także wyobraź sobie jak bolesny jest teraz mój upadek na twardy grunt zwany rzeczywistością!
I wierzę, że moja, jak to ujęłaś odpowiedzialność (chociaż moim zdaniem chodzi tu bardziej o zwykłe n u d z i a r s t w o) nie ma wiele wspólnego z tą jakże radosną nowiną! Kreśląc następne słowa, kreślę je z powagąnaszego ukochanego brata nestora Archibalda. Nie posiadam się z radości, najdroższa Mare. Wiem, że marzycie z Elroyem o dziedzicu, jednak mnie jako wujowi przypada w darze ten przywilej nie martwienia się o płeć przyszłego potomka krwi rodów Greengrass i Prewett. Jednakże jako Twój brat jedyne, co może frasować moje myśli to Twoje samopoczucie. Powiedz mi jedynie siostro czy pragniesz osobiście podzielić się radosną nowiną z resztą rodziny? Jeżeli tak muszę skrzętnie omijać i odkładać spotkanie przy kartach z naszym szanownym pradziadkiem Brenem. Ten podstępny starzec wyczuje wszystko!
I moje serce wyrywa się z tęsknoty w kierunku Derby, jeżeli więc jesteś w stanie przyjąć mnie w gościnie w tak nagłym zrywie radości, którą myślę - popraw mnie jeżeli nie mam racji - chcielibyśmy się ze sobą podzielić, stawię się jak najszybciej. Być może udałoby nam się zaaranżować sprawy tak, bym wpadł z wizytą tuż przed podróżą do Weymouth? Wtedy - jeżeli nie zaburza to Waszych planów - moglibyśmy wspólnie wrócić prosto na urodziny Biedroneczki.
Mateczka miewa swoje gorsze momenty, jednakże któż ich nie ma w dzisiejszych czasach. A co do Archibalda, to mimo całego zaufania, jakie do Ciebie posiadam, droga siostro, trudno mi uwierzyć w nakreślone przez Ciebie na pergaminie słowa. Przeczą temu wszystkie znaki na ziemi, niebie i twarzy Archibalda. Jednakże wiesz, że nie przywykłem do narzekania i nie chcę robić tego tym razem. Moim zdaniem naszemu ukochanemu bratu przydałby się jeden dzień, jeden wieczór chociażby, podczas którego zapomniałby, że jest nestorem. Nie mów mu, że Ci to napisałem, ale martwię się o tego ponuraka - nikt nie spodziewał się ciężaru jaki na niego zrzucono, a ten dureń chyba uważa, że musi nieść ten ciężar sam. Martwi się o wszystkich i wszystko, ale nie jestem pewien, czy wśród tych zmartwień znajduje czas na siebie. Mam nadzieję, że wiadomość o Twej ciąży chociaż na chwilę rozświetli jego twarz radością. I błagam, Mare, słowo odpowiedzialność zaczyna odbijać mi się czkawka teleportacyjną.
PS. Nie wytrzymałem - podstępny starzec złapał mnie w korytarzu i od razu wiedział, że coś uśmiech mam za szeroki nawet jak na mnie i krok za bardzo sprężysty. Składa swoje najszczersze gratulacje i zapewne niedługo i od niego otrzymasz listowne wyrazy radości. Wszyscy w Weymouth życzymy Ci jak najlepiej droga siostro.
Uważaj na siebie, Twoja najukochańsza,
Mżawka
I wierzę, że moja, jak to ujęłaś odpowiedzialność (chociaż moim zdaniem chodzi tu bardziej o zwykłe n u d z i a r s t w o) nie ma wiele wspólnego z tą jakże radosną nowiną! Kreśląc następne słowa, kreślę je z powagą
I moje serce wyrywa się z tęsknoty w kierunku Derby, jeżeli więc jesteś w stanie przyjąć mnie w gościnie w tak nagłym zrywie radości, którą myślę - popraw mnie jeżeli nie mam racji - chcielibyśmy się ze sobą podzielić, stawię się jak najszybciej. Być może udałoby nam się zaaranżować sprawy tak, bym wpadł z wizytą tuż przed podróżą do Weymouth? Wtedy - jeżeli nie zaburza to Waszych planów - moglibyśmy wspólnie wrócić prosto na urodziny Biedroneczki.
Mateczka miewa swoje gorsze momenty, jednakże któż ich nie ma w dzisiejszych czasach. A co do Archibalda, to mimo całego zaufania, jakie do Ciebie posiadam, droga siostro, trudno mi uwierzyć w nakreślone przez Ciebie na pergaminie słowa. Przeczą temu wszystkie znaki na ziemi, niebie i twarzy Archibalda. Jednakże wiesz, że nie przywykłem do narzekania i nie chcę robić tego tym razem. Moim zdaniem naszemu ukochanemu bratu przydałby się jeden dzień, jeden wieczór chociażby, podczas którego zapomniałby, że jest nestorem. Nie mów mu, że Ci to napisałem, ale martwię się o tego ponuraka - nikt nie spodziewał się ciężaru jaki na niego zrzucono, a ten dureń chyba uważa, że musi nieść ten ciężar sam. Martwi się o wszystkich i wszystko, ale nie jestem pewien, czy wśród tych zmartwień znajduje czas na siebie. Mam nadzieję, że wiadomość o Twej ciąży chociaż na chwilę rozświetli jego twarz radością. I błagam, Mare, słowo odpowiedzialność zaczyna odbijać mi się czkawka teleportacyjną.
PS. Nie wytrzymałem - podstępny starzec złapał mnie w korytarzu i od razu wiedział, że coś uśmiech mam za szeroki nawet jak na mnie i krok za bardzo sprężysty. Składa swoje najszczersze gratulacje i zapewne niedługo i od niego otrzymasz listowne wyrazy radości. Wszyscy w Weymouth życzymy Ci jak najlepiej droga siostro.
Uważaj na siebie, Twoja najukochańsza,
Mżawka
Roratio J. Prewett
Zawód : dumny przedstawiciel swego rodu, utrapienie lorda nestora
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
owijam wokół palca wolny czas
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj
Szanowna Lady Greengrass, Mam nadzieję, że mój list zastanie lady w dobrym zdrowiu. Piszę do lady w sprawie tragicznych wydarzeń mających miejsce w Staffordshire. Byłam jednym z uzdrowicieli, którzy zjawili się w Stoke-on-Trent będąc naocznym świadkiem pozostawionego tam okrucieństwa i zniszczenia. Nie był to pierwszy raz, ani niestety nie ostatni, gdy obserwować mogę ludzkie cierpienie, ale nie ukrywam, że to co tam zastałam dogłębnie mną poruszyło. Służę ludziom tam gdzie mogę lady Greengrass i będę to robić tak długo jak zdołam, ale chciałabym w pełni i oficjalnie zaoferować swoją może i nikłą, ale pomoc.
Ukończyłam staż uzdrowicielski we Francji, aby później rozpocząć pracę w Świętym Mungu w Anglii na oddziale pozaklęciowym, gdzie zajmowałam się głównie aurorami. Ze względu na osobiste powódki i chęć niesienia pomocy, tam gdzie nikt inny nie chciał, po kilku latach porzuciłam swoją posadę na rzecz otworzenia własnej lecznicy w porcie oferując pomoc najuboższym. Gdy wojna w Londynie rozpoczęła się na dobre moja lecznica przez długi czas służyła jako szpital polowy. Częściowo nieświadomie, pewnie też za sprawą osób, którymi się otaczam, ale przede wszystkim podążając za tym co podpowiadało mi moje własne serce, wartości oraz ciążąca na mnie przysięga o ratowaniu ludzkiego życia zaangażowałam się w sprawę. Nie mam zamiaru ignorować tego co dzieje się dookoła. W tym konflikcie jest tylko jedna słuszna strona, a jeśli mogę wspomóc ją swymi umiejętnościami jako uzdrowiciel, to zamierzam to zrobić.
Z wyrazami szacunku,
Yvette Baudelaire
Ukończyłam staż uzdrowicielski we Francji, aby później rozpocząć pracę w Świętym Mungu w Anglii na oddziale pozaklęciowym, gdzie zajmowałam się głównie aurorami. Ze względu na osobiste powódki i chęć niesienia pomocy, tam gdzie nikt inny nie chciał, po kilku latach porzuciłam swoją posadę na rzecz otworzenia własnej lecznicy w porcie oferując pomoc najuboższym. Gdy wojna w Londynie rozpoczęła się na dobre moja lecznica przez długi czas służyła jako szpital polowy. Częściowo nieświadomie, pewnie też za sprawą osób, którymi się otaczam, ale przede wszystkim podążając za tym co podpowiadało mi moje własne serce, wartości oraz ciążąca na mnie przysięga o ratowaniu ludzkiego życia zaangażowałam się w sprawę. Nie mam zamiaru ignorować tego co dzieje się dookoła. W tym konflikcie jest tylko jedna słuszna strona, a jeśli mogę wspomóc ją swymi umiejętnościami jako uzdrowiciel, to zamierzam to zrobić.
Z wyrazami szacunku,
Yvette Baudelaire
You can't choose what stays
and what fades away.
and what fades away.
Yvette Baudelaire
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
There are so many wars
going on at night
so many hearts are fighting
to survive without light
going on at night
so many hearts are fighting
to survive without light
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj Marzec
Szanowna Lady Greengrass, Pani na Derbyshire i Staffordshire
ogromnym zaszczytem jest dla mnie, że zdecydowała się Lady napisać do mnie osobiście i obdarzyć mnie Swoją życzliwością. Serdecznie dziękuję za paczkę i wyrazy uznania, zapewniam, że praca dla rezerwatu Peak District jest dla mnie wielką przyjemnością i przywilejem. Z najwyższą przyjemnością przyjmę także Lady zaproszenie. Czy odpowiadać Lady będzie drugi dzień kwietnia w okolicach godziny czwartej po południu?
Elric Lovegood
ogromnym zaszczytem jest dla mnie, że zdecydowała się Lady napisać do mnie osobiście i obdarzyć mnie Swoją życzliwością. Serdecznie dziękuję za paczkę i wyrazy uznania, zapewniam, że praca dla rezerwatu Peak District jest dla mnie wielką przyjemnością i przywilejem. Z najwyższą przyjemnością przyjmę także Lady zaproszenie. Czy odpowiadać Lady będzie drugi dzień kwietnia w okolicach godziny czwartej po południu?
Z wyrazami najwyższego szacunku,
Elric Lovegood
This is my
home
and you can't
frighten me
frighten me
Elric Lovegood
Zawód : Smokolog
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
A potem świat
znowu zaczął istnieć
ale istniał zupełnie inaczej
znowu zaczął istnieć
ale istniał zupełnie inaczej
OPCM : 12 +3
UROKI : 8 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Jasnowidz
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj
Pani Lady Greengrass,
na gacie Merlina co za zaszczyt mnie spotkał, że otrzymałem od samej lady Greengrass tak miły list. Dziękuję bardzo, nie spodziewałem się tego i jest mi niezwykle ciepło na sercu. Wiem, że lady ma wiele obowionzków, dlatego tym bardziej doceniam takt, irz lady spędziła tak wiele czasu kreśląc dla mnie te piękne słowa. Muszę przyznać, że mocno się zawstydziłem, naprawdę nie ma o czym mówić, nie jestem jakimś pracownikiem roku, ale robie, co mogę, by smokom było jak najlepiej, bo kocham je z całego serca. Lady też pewnie uwarza je za słodkie, więc wiem, że znajdziemy nić porozumienia.
Elroy miał rację, że jest pani w dechę
Dziękuję więc za dobre słowa i za zaproszenie, nie wiem jednak, czy to dobry pomysł ze względu na mój, powiedzmy to szczeże, status poszukiwanego.No i trochę się nie nadaje na salony Jeśli jednak lady życzeniem jest pojawić się w tak wspaniałym miejscu, oczywiście stawię się niezawodnie, gdy tylko minie pierwsze wiosenne smocze przesilenie - wolę być na posterunku cały czas, bo kto wie, kiedy zostanę wezwany do jakiegoś rozkapryszonego smoczyska?
Dziękuję też za prezent, naprawdę, nie trza było, ale doceniam chojny gest. Odwdzięczę się jak tylko mogę
Dziękuję też ogólnie za wszystko i rzyczę dużo zdrowia dla pani Lady i całej rodziny.
Z wyrazami unirzonego szacunku
Ben Wright
Dziękuję więc za dobre słowa i za zaproszenie, nie wiem jednak, czy to dobry pomysł ze względu na mój, powiedzmy to szczeże, status poszukiwanego.
Dziękuję też za prezent, naprawdę, nie trza było, ale doceniam chojny gest. Odwdzięczę się jak tylko mogę
Dziękuję też ogólnie za wszystko i rzyczę dużo zdrowia dla pani Lady i całej rodziny.
Z wyrazami unirzonego szacunku
Ben Wright
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj Percival
Lady Greengrass, dziękuję Ci za Twoje łagodne i życzliwe słowa, oraz za podarki, które przyniosła Twoja sowa - i mam szczerą nadzieję, że kiedyś zdołam na nie zasłużyć. To nie jest jednak jeszcze ten dzień - z czego w pełni zdaję sobie sprawę, tak samo, jak świadomy jestem długu, który przed ponad rokiem zaciągnąłem u lorda nestora Ofera. Nie jesteś - nie jesteście - mi nic winni, lady Mare; zanim dotarłem do miejsca, w którym jestem dzisiaj, popełniłem wiele błędów - a sporo z nich, co ze wstydem przyznaję, należy do tych niewybaczalnych. Co gorsza - niedawno popełniłem kolejne; nie było mnie, gdy w Staffordshire płonęły stosy, nie uniosłem różdżki przeciwko najeźdźcy - przysięgam jednak przed Tobą, tak, jak przysięgłem już przed Zakonem Feniksa, że w walce z wrogiem, który ośmielił się wtargnąć na Wasze ziemie, nie spocznę - dopóki z tej wojny nie wyjdziemy zwycięsko, lub dopóki śmierć się po mnie nie upomni. Od teraz, aż do momentu, w którym uznacie to za zbędne - pozostaję do Waszej pełnej dyspozycji.
Co się zaś tyczy pierwszej z podjętych przez Ciebie, lady Mare, kwestii - nie obawiaj się oskarżeń o zbytnią poufałość, "Percivalu" w pełni wystarczy; nazwisko, które przybrałem, nie należy do mnie, podobnie zresztą jak to, które zostało mi odebrane. Z wyrwy ziejącej pomiędzy naszymi rodzinami zdaję sobie sprawę, mam jednak nadzieję, że odkąd oboje walczymy po tej samej stronie, możemy uznać za zasypaną tę, która w przeszłości znajdowała się między nami.
Nigdy mnie nie przepraszaj, lady Mare. Nie zrobiłaś w swoim życiu nic, co mogłoby mnie urazić, a jeśli tylko zechcesz rozmówić się ze mną osobiście - stawię się w Derby niezwłocznie, tak samo, jak zjawię się na każde inne wezwanie, które dotrze do mnie ze strony Twojego rodu.
Załączam wyrazy szacunku i oddania,
Co się zaś tyczy pierwszej z podjętych przez Ciebie, lady Mare, kwestii - nie obawiaj się oskarżeń o zbytnią poufałość, "Percivalu" w pełni wystarczy; nazwisko, które przybrałem, nie należy do mnie, podobnie zresztą jak to, które zostało mi odebrane. Z wyrwy ziejącej pomiędzy naszymi rodzinami zdaję sobie sprawę, mam jednak nadzieję, że odkąd oboje walczymy po tej samej stronie, możemy uznać za zasypaną tę, która w przeszłości znajdowała się między nami.
Nigdy mnie nie przepraszaj, lady Mare. Nie zrobiłaś w swoim życiu nic, co mogłoby mnie urazić, a jeśli tylko zechcesz rozmówić się ze mną osobiście - stawię się w Derby niezwłocznie, tak samo, jak zjawię się na każde inne wezwanie, które dotrze do mnie ze strony Twojego rodu.
Załączam wyrazy szacunku i oddania,
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
Percival Blake
Zawód : dowódca smoczych łowców
Wiek : 34
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler
kissing
d e a t h
and losing my breath
OPCM : 26 +5
UROKI : 40 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj
Szanowna pani lady Mare Greengrass, przepraszam jeżeli ten list jest źle jakoś zaadresowany, ale nigdy w zasadzie nie pisałam do wysoko postawionej osoby. Z Ne-lady Nealą jesteśmy sobie po imieniu, dlatego do niej piszę inaczej. No i przepraszam tutaj jak coś.
Neala podpowiedziała mi, aby napisać do pani lady, bo może by pani lady umiała zapewnić jakąś pracę. Jestem bardzo młoda, ale potrafię bardzo ładnie szyć, gotować dla dużej ilości osób, opiekować się dziećmi i niektórymi zwierzętami i sprzątać bardzo dobrze. W magicznych szatach też się uczę, czytam coraz więcej z numerologii i całkiem sprawnie mi idzie.
Nie wiem, czy coś się z tego znajdzie, Neala mówiła jeszcze o innej pani, ale najpierw postanowiłam napisać do pani lady. Zrozumiem gdyby jednak się nic nie znalazło, ale będę wdzięczna w takim wypadku za odpowiedź. Sheila Doe
Neala podpowiedziała mi, aby napisać do pani lady, bo może by pani lady umiała zapewnić jakąś pracę. Jestem bardzo młoda, ale potrafię bardzo ładnie szyć, gotować dla dużej ilości osób, opiekować się dziećmi i niektórymi zwierzętami i sprzątać bardzo dobrze. W magicznych szatach też się uczę, czytam coraz więcej z numerologii i całkiem sprawnie mi idzie.
Nie wiem, czy coś się z tego znajdzie, Neala mówiła jeszcze o innej pani, ale najpierw postanowiłam napisać do pani lady. Zrozumiem gdyby jednak się nic nie znalazło, ale będę wdzięczna w takim wypadku za odpowiedź. Sheila Doe
Only those who are capable of silliness can be called truly intelligent.
Przeczytaj Neala
uwierzysz, że i ja swoje myśli kieruje w swoją stronę wierząc, że i u was wszystko jest w porządku? Z chłopcami?! Ja nie myślę już o żadnych chłopach, szkoda zachodu w ogóle. Jeśli nie poczułaś, to oczami wywróciłam. Trudno, najwyżej zostanie mi tak na zawsze już czy coś.
Sheila, to moja dusza bratnia. Poznałyśmy się w Londynie. Pozwoliłam sobie podać do Ciebie kontakt, bo ty masz więcej tych kontaktów więc uznałam że wiedzieć będziesz czy u was, albo u kuzyna Arcziego gdzieś ktoś kogoś nie szuka. Ja tylko mogłam ją pokierować do znajomej cioci Elaine, która szyciem się zajmuje. Kuchnia, to dla niej nie nowe miejsce. W Wellswood, to w większości ona odpowiadała za to, co ludziom udało nam się podać. Ja to wiesz, coś tam ugotuję, ale ona pokierowała nami tak, że wszystko odpowiednio wyszło. Twoja zapobiegawczość odpowiednia jest i ja też pamiętam już że o niej pamiętać muszę.
Tak, to panna! Starsza ode mnie dwa lata, chociaż w jej kulturze ludzie wcześnie w związki małżeńskie wchodzą. Ale to inna sprawa. Mam jej przekazać tą wieść, czy sama odpowiesz na otrzymany list?
Oh! OH! TO WIADOMOŚCI WSPANIAŁE! Naprawdę się cieszę Mare. Z pewnością odwiedzę cię w nadchodzącym czasie - co do tego możesz mieć pewność. Dbaj o siebie dobrze? Teraz tym bardziej.
Wszystkich ucałowałam gorąco! Ty też wycałuj wszystkich najmocniej jak da się!
Kochana Mare,
uwierzysz, że i ja swoje myśli kieruje w swoją stronę wierząc, że i u was wszystko jest w porządku? Z chłopcami?! Ja nie myślę już o żadnych chłopach, szkoda zachodu w ogóle. Jeśli nie poczułaś, to oczami wywróciłam. Trudno, najwyżej zostanie mi tak na zawsze już czy coś.
Sheila, to moja dusza bratnia. Poznałyśmy się w Londynie. Pozwoliłam sobie podać do Ciebie kontakt, bo ty masz więcej tych kontaktów więc uznałam że wiedzieć będziesz czy u was, albo u kuzyna Arcziego gdzieś ktoś kogoś nie szuka. Ja tylko mogłam ją pokierować do znajomej cioci Elaine, która szyciem się zajmuje. Kuchnia, to dla niej nie nowe miejsce. W Wellswood, to w większości ona odpowiadała za to, co ludziom udało nam się podać. Ja to wiesz, coś tam ugotuję, ale ona pokierowała nami tak, że wszystko odpowiednio wyszło. Twoja zapobiegawczość odpowiednia jest i ja też pamiętam już że o niej pamiętać muszę.
Tak, to panna! Starsza ode mnie dwa lata, chociaż w jej kulturze ludzie wcześnie w związki małżeńskie wchodzą. Ale to inna sprawa. Mam jej przekazać tą wieść, czy sama odpowiesz na otrzymany list?
Oh! OH! TO WIADOMOŚCI WSPANIAŁE! Naprawdę się cieszę Mare. Z pewnością odwiedzę cię w nadchodzącym czasie - co do tego możesz mieć pewność. Dbaj o siebie dobrze? Teraz tym bardziej.
Wszystkich ucałowałam gorąco! Ty też wycałuj wszystkich najmocniej jak da się!
Neala
she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley
Zawód : asystentka uzdrowiciela, pomocnica w Sanatorium
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
your mind
is playing
tricks on you,
my dear
is playing
tricks on you,
my dear
OPCM : 10 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 15 +6
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj 3 marca 1958
Szanowna lady Mare, proszę wybaczyć, jeżeli zwrot w liście jest nieodpowiedni, ale niewiele razy mam okazję adresować moje słowa do kogoś z wyższych sfer.
Pisze do lady, bo miałyśmy okazję spotkać się w styczniu, ratując wspólnie dziewczynkę przed policjantami, więc być może lady mnie pamięta.
Chciałabym napisać w kwestii która ostatnio zaprzątała moje myśli, a nie ukrywam, przyda się tutaj wsparcie wyżej postawionych osób. Mam wrażenie, że ma lady na uwadze dobro rodzin oraz dzieci, jako tych, którzy sami sobie radzić nie mogą.
Mam intencję otworzyć przytułek dla dzieci, które mogłyby się wychowywać w miejscu w którym byłyby bezpieczne, zwłaszcza przed ludźmi mającymi wobec nich złe zamiary. Sama wychowałam się w takim przytułku i chciałabym jednak, aby było to miejsce, które nie będzie przepełnione traumami ani nie wyprowadzi młodzież na świat z traumami.
Nie proszę o zaliczkę, licząc raczej na pomoc wśród lordów – mogą nie posłuchać kogoś takiego jak mnie, lecz lady ma pośród nich większy szacunek. Mogę przedstawić dokładny plan i moje intencje, ale to wymaga raczej spotkania, być może już w przyszłym miesiącu jeżeli bezpiecznie wrócę z wyprawy.
Proszę wybaczyć śmiałość, jeżeli proszę o zbyt wiele. Może lady list spalić, jeżeli jest obrazą, ale uważam, że warto spróbować, nie dla mnie, a dla tych, którym wojna zabrała wszystko i mogą patrzeć na to bezczynnie.
T.Wellers
Pisze do lady, bo miałyśmy okazję spotkać się w styczniu, ratując wspólnie dziewczynkę przed policjantami, więc być może lady mnie pamięta.
Chciałabym napisać w kwestii która ostatnio zaprzątała moje myśli, a nie ukrywam, przyda się tutaj wsparcie wyżej postawionych osób. Mam wrażenie, że ma lady na uwadze dobro rodzin oraz dzieci, jako tych, którzy sami sobie radzić nie mogą.
Mam intencję otworzyć przytułek dla dzieci, które mogłyby się wychowywać w miejscu w którym byłyby bezpieczne, zwłaszcza przed ludźmi mającymi wobec nich złe zamiary. Sama wychowałam się w takim przytułku i chciałabym jednak, aby było to miejsce, które nie będzie przepełnione traumami ani nie wyprowadzi młodzież na świat z traumami.
Nie proszę o zaliczkę, licząc raczej na pomoc wśród lordów – mogą nie posłuchać kogoś takiego jak mnie, lecz lady ma pośród nich większy szacunek. Mogę przedstawić dokładny plan i moje intencje, ale to wymaga raczej spotkania, być może już w przyszłym miesiącu jeżeli bezpiecznie wrócę z wyprawy.
Proszę wybaczyć śmiałość, jeżeli proszę o zbyt wiele. Może lady list spalić, jeżeli jest obrazą, ale uważam, że warto spróbować, nie dla mnie, a dla tych, którym wojna zabrała wszystko i mogą patrzeć na to bezczynnie.
T.Wellers
So heed the words from sailors old
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj 1 maja 1958
Najdroższa siostro! Podejrzewam, że słyszysz to pytanie co najmniej trzy razy dziennie, ale pozwolisz, że i ja zacznę od tego swój list. Jak się czujesz? Czy wszystko u Ciebie w porządku? Ciąża rozwija się prawidłowo? Dobrze wiesz, że w przypadku bliźniąt musisz na siebie podwójnie uważać! Nawet nie wiesz ile sił mnie kosztuje, żeby nie poprosić Cię o całą dokumentację – ale nie chcę wyjść na nadopiekuńczego brata. Chociaż na to chyba już za późno?
W Dorset wreszcie przestało padać. Aż przecierałem oczy ze zdumienia, widząc za oknem normalną wiosenną pogodę. Przysięgam, że jeszcze kilka takich ulewnych dni, a z naszych klifów zrobiłby się wodospad. Mam nadzieję, że ciemne chmury opuściły również Wasze ziemie. Trzeba korzystać z tej pogody! Po cichu liczę na to, że utrzyma się aż do przesilenia – marzy mi się miłe spotkanie w gronie najbliższych, myślisz, że udałoby się Wam wpaść?
Wyobraź sobie, że w końcu znalazłem czas, żeby przysiąść do ekonomii. Nie pamiętam kiedy ostatnio uczyłem się czegoś nowego, jednak już nie mogłem dłużej tego odkładać. Co prawda mam osoby do pomocy, ale mimo wszystko czułem, że jako nestor powinienem chociaż trochę rozumieć te wszystkie rachunki i rozliczenia. Nie powiem, żeby od początku przychodziło mi to z łatwością... Przypomniałem sobie dlaczego tak długo nie chciało mi się tego ruszać. Wróciłem wspomnieniami do Hogwartu, a w przerwie od nauki nawet zrobiłem Ci KRZYŻÓWKĘ. Wyobrażasz sobie?! Tak bardzo nie byłem w stanie skupić się na nauce, że ręka bezwiednie powędrowała do pustego kawałka pergaminu. Jak jakiemuś małolatowi, przysięgam. Trzymaj kciuki za moją edukację, bo widzę to w ciemnych barwach.
Z życia Dorset mogę Ci zdradzić, że zamówiłem dzieciom domek na drzewie. Molly nawet narysowała projekt i uparła się, że chce samodzielnie wysłać list do Pana Moore'a. Nawet go nie przeczytałem przed wysłaniem, mam nadzieję, że nie popełniła tam żadnego faux pas. Na szczęście dzieciom więcej się wybacza.
Czekam niecierpliwie na odpowiedź.
Trzymaj się ciepło Archie
W Dorset wreszcie przestało padać. Aż przecierałem oczy ze zdumienia, widząc za oknem normalną wiosenną pogodę. Przysięgam, że jeszcze kilka takich ulewnych dni, a z naszych klifów zrobiłby się wodospad. Mam nadzieję, że ciemne chmury opuściły również Wasze ziemie. Trzeba korzystać z tej pogody! Po cichu liczę na to, że utrzyma się aż do przesilenia – marzy mi się miłe spotkanie w gronie najbliższych, myślisz, że udałoby się Wam wpaść?
Wyobraź sobie, że w końcu znalazłem czas, żeby przysiąść do ekonomii. Nie pamiętam kiedy ostatnio uczyłem się czegoś nowego, jednak już nie mogłem dłużej tego odkładać. Co prawda mam osoby do pomocy, ale mimo wszystko czułem, że jako nestor powinienem chociaż trochę rozumieć te wszystkie rachunki i rozliczenia. Nie powiem, żeby od początku przychodziło mi to z łatwością... Przypomniałem sobie dlaczego tak długo nie chciało mi się tego ruszać. Wróciłem wspomnieniami do Hogwartu, a w przerwie od nauki nawet zrobiłem Ci KRZYŻÓWKĘ. Wyobrażasz sobie?! Tak bardzo nie byłem w stanie skupić się na nauce, że ręka bezwiednie powędrowała do pustego kawałka pergaminu. Jak jakiemuś małolatowi, przysięgam. Trzymaj kciuki za moją edukację, bo widzę to w ciemnych barwach.
Z życia Dorset mogę Ci zdradzić, że zamówiłem dzieciom domek na drzewie. Molly nawet narysowała projekt i uparła się, że chce samodzielnie wysłać list do Pana Moore'a. Nawet go nie przeczytałem przed wysłaniem, mam nadzieję, że nie popełniła tam żadnego faux pas. Na szczęście dzieciom więcej się wybacza.
Czekam niecierpliwie na odpowiedź.
Trzymaj się ciepło Archie
Do listu dołączono odręcznie wyrysowaną (trochę koślawą) krzyżówkę.
Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning
and began again in the morning
Przeczytaj Harold Longbottom
Lady Mare, Niech lady wybaczy mi ten nagły list, który nie będzie skupiać się na kurtuazjach i zapytaniach o stan zdrowia, lecz sytuacja zmusza nas do podejmowania działań na wielu różnych frontach, a iskrzący magią huragan, który przetoczył się po ziemiach Carrowów, skłonił licznych ludzi do porzucenia swych dobytków i ucieczki przed szalejącym żywiołem. Kolejne ataki, których dopuścili się w marcu krótkowzroczni, zaślepieni nienawiścią zwolennicy Czarnego Pana w asyście dementorów przyczyniły się do tego, że nieopodal granic Lancashire i Derbyshire błąkają się dziesiątki wyziębionych i dręczonych głodem potrzebujących, w tym uciekających przed zagładą niemagicznych. Nie wątpię w lady dobrą wolę, podejrzewam również, że słuchy o tych zdarzeniach dotarły już do siedziby rodu Greengrassów, pozwoliłem sobie jednak napisać ten list, by bezpośrednio poprosić o pomoc – każde wsparcie jest teraz na wagę złota, a wierzę, że tylko zachowując solidarność jesteśmy w stanie przetrwać tę burzę. Czy bylibyśmy w stanie oddelegować tych ludzi do istniejących na ziemiach sojuszu schronisk, zapewnić im choćby chwilowe schronienie, czy potrzebowaliby innego rodzaju pomocy? Czy mógłbym liczyć na rozeznanie się w sytuacji i zaangażowanie w rozwiązanie tego problemu?
H. Longbottom
H. Longbottom
Harold Longbottom
Zawód : Prawowity minister i przywódca rebelii
Wiek : 58
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Konta specjalne
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Unda
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy