Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Achilles
Strona 4 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Achilles
W przeciwieństwie do swojego właściciela, Achilles jest żywy, energetyczny i agresywny względem innych sów. Hector zakupił tą sowę tuż po rozpoczęciu kursu uzdrowicielskiego i ma do niej niezmienny sentyment.
Przeczytaj H.V.
ADRESAT TREŚĆ WIADOMOŚCI PODPIS
- Spoiler:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.pinimg.com/564x/09/64/6b/09646b04da2778a788a3bdb5d97723f3.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> H.V. <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
We men are wretched things.
Hateful to me as the gates of Hades is that man who hides one thing in his heart and speaks another.
Ostatnio zmieniony przez Hector Vale dnia 17.02.23 10:08, w całości zmieniany 1 raz
Hector Vale
Zawód : Magipsychiatra, uzdrowiciel z licencją alchemika
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
I love it and I hate it at the same time
Hidin' all of our sins from the daylight
Hidin' all of our sins from the daylight
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 17 +3
UZDRAWIANIE : 26 +8
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 1
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
List niemiłosiernie pogięty i nieco uwalany węglem; podziabany i odrobinę łysy Goblin zagruchał, zrzucając go Hectorowi na głowę, po czym z namysłem ugryzł go w mały palec. Dwa razy.
Przeczytaj T.
Hector, Co?
Wszystko z Tobą w porządku? Piszesz, jakbyś był pijany, a to raczej moja, niż Twoja przypadłość i zwyczaj.
Po czym poznaję, że kobieta co?
Po czym poznaję, że kobieta co?
Kociołek jest już prawie gotowy, a na pewno powstanie szybciej, jeśli nie będziesz o niego dopytywał. Pozwól artyście pracować!
Robiłem kiedyś trochę biżuterii,na przykład pierścionek dla Fran, był piękny, ale wyjebałem go do jeziora, czemu pytasz? Sądziłem, że do urodzin Lety jeszcze trochę? Chcesz zamówić dla niej naszyjnik, czy co?
Możesz wpaść, kiedy chcesz. Wpadnij szybko, bo trochę mnie, kurwa przerażasz.
Zrobię dla Orestesa te ciastka, co ostatnio. Wiem, że dla Ciebie wyglądały i smakowały jak gówno, pamiętam, ale jemu się podobały.
Po czym poznaję, że kobieta co?
Mam w domu whisky, jeśli masz ochotę na coś innego, musisz przytargać to ze sobą.
Jaka jest tajemnica tych pierdolonych śród?
Po czym poznaję, że kobieta co?
T.
Wszystko z Tobą w porządku? Piszesz, jakbyś był pijany, a to raczej moja, niż Twoja przypadłość i zwyczaj.
Po czym poznaję, że kobieta co?
Kociołek jest już prawie gotowy, a na pewno powstanie szybciej, jeśli nie będziesz o niego dopytywał. Pozwól artyście pracować!
Robiłem kiedyś trochę biżuterii,
Możesz wpaść, kiedy chcesz. Wpadnij szybko, bo trochę mnie, kurwa przerażasz.
Zrobię dla Orestesa te ciastka, co ostatnio. Wiem, że dla Ciebie wyglądały i smakowały jak gówno, pamiętam, ale jemu się podobały.
Po czym poznaję, że kobieta co?
Mam w domu whisky, jeśli masz ochotę na coś innego, musisz przytargać to ze sobą.
Po czym poznaję, że kobieta co?
T.
Theo Moore
Zawód : eks-zawodnik Jastrzębi, obecnie magikowal
Wiek : 33
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
When the heart would cease
Ours never knew peace
Ours never knew peace
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 9/08
Drogi Romeo, czy na Festiwalu byłem naprawdę tak pijany, żeby przeoczyć, jak obściskujesz się z jakąś Julią?
Jesteś wyjątkowo tajemniczy; gdybyś był panienką, to bym powiedział, że zgrywasz niedostępnego; co to za tajemnice? Dlaczego nagle tak Cię interesują kobiety?
(bardzo dużo nieczytelnych przekreśleń)
Pewnie mnie za to zdzielisz, ale- jeśli wiesz, to po prostu wiesz. Przy Francesce czułem sięniezniszczalny najszczęśliwszy jakby mój świat płonął, ale ogrzewał mnie, zamiast spalić Nieważne, brzmię jak beksa. Wstyd mi przenosić takie bzdury na papier. Przyjdź, to pogadamy.
Dla Orestesa zawsze zdążę z ciastkami, ale ostrzegam uczciwie, że mogą być gorszej jakości, niż ostatnia partia.
I tak, tak, to JEST możliwe.
Zrobię dla Ciebie ten pierścionek- pod warunkiem, że najpierw sprzedasz mi więcej szczegółów.
Jestem niezmierniezaniepokojony zaciekawiony.
Nie posprzątam do tego czasu mieszkania. Nie zdziw się.
Theo
Jesteś wyjątkowo tajemniczy; gdybyś był panienką, to bym powiedział, że zgrywasz niedostępnego; co to za tajemnice? Dlaczego nagle tak Cię interesują kobiety?
(bardzo dużo nieczytelnych przekreśleń)
Pewnie mnie za to zdzielisz, ale- jeśli wiesz, to po prostu wiesz. Przy Francesce czułem się
Dla Orestesa zawsze zdążę z ciastkami, ale ostrzegam uczciwie, że mogą być gorszej jakości, niż ostatnia partia.
I tak, tak, to JEST możliwe.
Zrobię dla Ciebie ten pierścionek- pod warunkiem, że najpierw sprzedasz mi więcej szczegółów.
Jestem niezmiernie
Nie posprzątam do tego czasu mieszkania. Nie zdziw się.
Theo
Theo Moore
Zawód : eks-zawodnik Jastrzębi, obecnie magikowal
Wiek : 33
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
When the heart would cease
Ours never knew peace
Ours never knew peace
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Sierpień
Panie Vale, jeśli chciał mnie Pan zaniepokoić to się Panu udało. Trzeba było chociaż wspomnieć o tym jak bardzo jest źle. Albo dobrze. Cokolwiek. Co to znaczy porozmawiać o Celine? Czy to jakieś sekrety, czy chodzi o jej koszmary? Jest ostatnio jakaś inna i nieswoja, ciągle zamyślona. Jeśli na festiwalu albo gdziekolwiek indziej wydarzyło się coś o czym powiedziała Panu a nie mi, a może być ważne dla jej bezpieczeństwa, chcę o tym wiedzieć natychmiast. Przybędę jeszcze dzisiaj.
Nie musi się Pan za bardzo kłopotać z obiadem, zjem to co będzie. Na jedzeniu mi tak nie zależy.
Będę wieczorem, kończę zmianę o dwudziestej.
Z poważaniem,
Elric Lovegood
Nie musi się Pan za bardzo kłopotać z obiadem, zjem to co będzie. Na jedzeniu mi tak nie zależy.
Będę wieczorem, kończę zmianę o dwudziestej.
Z poważaniem,
Elric Lovegood
This is my
home
and you can't
frighten me
frighten me
Elric Lovegood
Zawód : Smokolog
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
A potem świat
znowu zaczął istnieć
ale istniał zupełnie inaczej
znowu zaczął istnieć
ale istniał zupełnie inaczej
OPCM : 12 +3
UROKI : 8 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Jasnowidz
Sojusznik Zakonu Feniksa
Nowa wiadomość! Przeczytaj
Hectorze,W najbliższych dniach nie zawracaj mi głowy. Skręciłam kostkę i jestem bardzo zajęta, mam do przygotowania nowy rok szkolny i nie będę mieć czasu na żaden marcepan. Zajmij się sobą. W końcu doskonale ci to idzie - proponuję, byś skupił się na diablim zielu i innych truciznach. Leta
Leta Evans
Zawód : nauczycielka historii magii w Dolinie Godryka, pomoc w pszczelej hodowli
Wiek : 24
Czystość krwi : Charłak
Stan cywilny : Wdowa
i know those eyes.
this man is dead.
this man is dead.
OPCM : 0
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 11+3
SPRAWNOŚĆ : 4+3
Genetyka : Charłak
Nieaktywni
Nowa wiadomość! Przeczytaj
Hectorze,Nie rozumiem pytania. Co masz na myśli - kto został z Orphiem? Myślisz, że zamknęli mnie w Leśnej Lecznicy i przywiązali do łóżka, żebym nie próbowała chodzić i obciążać kostki? Daj spokój, jestem w domu, a Orphie jest ze mną. I jak mówiłam, nie życzę sobie zawracania głowy, mój list był jedynie informacją, którą powinieneś przyswoić. Uzdrowiciel z Doliny zajął się leczeniem i nie narzekam na efekty jego pracy. Nie panikuj, zapal sobie diable ziele na uspokojenie. Leta
Leta Evans
Zawód : nauczycielka historii magii w Dolinie Godryka, pomoc w pszczelej hodowli
Wiek : 24
Czystość krwi : Charłak
Stan cywilny : Wdowa
i know those eyes.
this man is dead.
this man is dead.
OPCM : 0
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 11+3
SPRAWNOŚĆ : 4+3
Genetyka : Charłak
Nieaktywni
Nowa wiadomość Noc z 9 na 10 sierpnia
Hectorze, Świat tonie w kolorach snów, ale mnie one jeszcze nie znalazły. Wspomnienia naszego tańca wiją się w mojej pamięci jak wstążka, którą wciąż przesuwam między palcami, karmin komety na jasnym niebie skóry. Nasza przysięga. Jaki czar na mnie rzuciłeś, Hectorze? Zdaje mi się, że wciąż czuję smak twoich ust, czuję twoje dłonie. Że wciąż czuję cię przy sobie, a gdy zamykam oczy, mam pod powiekami obraz twojego uśmiechu. Każda minuta zdaje się wiecznością. I czekam. Czekam na to, co przyniesie nam jutro.
Nie mogąc spać, znalazłam moją ulubioną baśń - o łuczniku, który zestrzelił z nieba dziewięć parzących słońc, czym rozgniewał boginię, która podszepnęła jego żonie, by ta wypiła obie porcje przeznaczonego im eliksiru nieśmiertelności i wzniosła się na księżyc. Zbudowała tam swoje królestwo i czeka na swojego łucznika, który pewnego dnia ją odnajdzie. Myślisz, że spodoba się Orestesowi? Mogłabym jutro ją dla niego przynieść.
Mam nadzieję, że tej nocy twoje sny będą piękne.
Nie mogąc spać, znalazłam moją ulubioną baśń - o łuczniku, który zestrzelił z nieba dziewięć parzących słońc, czym rozgniewał boginię, która podszepnęła jego żonie, by ta wypiła obie porcje przeznaczonego im eliksiru nieśmiertelności i wzniosła się na księżyc. Zbudowała tam swoje królestwo i czeka na swojego łucznika, który pewnego dnia ją odnajdzie. Myślisz, że spodoba się Orestesowi? Mogłabym jutro ją dla niego przynieść.
Mam nadzieję, że tej nocy twoje sny będą piękne.
Celine
paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Everett
Skupiając się jednak na ważniejszych tematach – również żałuję, że nie udało nam się porozmawiać dłużej, napić razem piwa czy miodu, ale doskonale rozumiem, co Tobą kierowało. Sam zobaczyłem w labiryncie dość niepokojące obrazy, które skutecznie zatruły mi resztę wieczoru. I co prawda ten głos, głos Pani Jezioranie wierzę, że to piszę, czy to mogła być ona? próbował mnie przekonać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale najlepiej i najskuteczniej uspokaja przekonanie się na własne oczy.
Na pewno łatwiej się niecierpliwi czy irytuje, do tego szybciej wpada ze skrajności w skrajność, od smutku po ekscytację. Nie żeby mnie to dziwiło; i ja nie czuję się sobą odkąd na niebie pojawiła się ta dziwna kometa. Chcesz powiedzieć, że Orestes nie znosi tej sytuacji dobrze? Stało się coś niepokojącego? Czy po prostu ma więcej energii niż zwykle?
Muszę przyznać, że prawie zadławiłem się herbatą, kiedy przeczytałem ten ostatni akapit. Podejrzewam, że nie pytasz o to bez powodu – czy powinienem składać gratulacje? opowiadałeś mi już o niej kiedyś? – i co prawda nie mam gotowej odpowiedzi, ani tym bardziej recepty na sukces, ale myślę, że lepiej będzie nam o tym porozmawiać twarzą w twarz, do tego w towarzystwie Ognistej czy innego bimbru. Jeśli mam już – oczywiście zupełnie hipotetycznie – wcielać się w taką rolę, muszę usłyszeć więcej.
Uważajcie na siebie.
Hectorze,
zacznę od informacji na temat tego, że Achilles próbował właśnie okraść Freyę z kolacji. Czy ty go w ogóle karmisz? Może warto rozważyć zwiększenie porcji lub częstsze posiłki? Nie żebym mu żałował, ale rzucił się na tę mysz jakby widział jakąś pierwszy raz w życiu.Skupiając się jednak na ważniejszych tematach – również żałuję, że nie udało nam się porozmawiać dłużej, napić razem piwa czy miodu, ale doskonale rozumiem, co Tobą kierowało. Sam zobaczyłem w labiryncie dość niepokojące obrazy, które skutecznie zatruły mi resztę wieczoru. I co prawda ten głos, głos Pani Jeziora
Na pewno łatwiej się niecierpliwi czy irytuje, do tego szybciej wpada ze skrajności w skrajność, od smutku po ekscytację. Nie żeby mnie to dziwiło; i ja nie czuję się sobą odkąd na niebie pojawiła się ta dziwna kometa. Chcesz powiedzieć, że Orestes nie znosi tej sytuacji dobrze? Stało się coś niepokojącego? Czy po prostu ma więcej energii niż zwykle?
Muszę przyznać, że prawie zadławiłem się herbatą, kiedy przeczytałem ten ostatni akapit. Podejrzewam, że nie pytasz o to bez powodu – czy powinienem składać gratulacje? opowiadałeś mi już o niej kiedyś? – i co prawda nie mam gotowej odpowiedzi, ani tym bardziej recepty na sukces, ale myślę, że lepiej będzie nam o tym porozmawiać twarzą w twarz, do tego w towarzystwie Ognistej czy innego bimbru. Jeśli mam już – oczywiście zupełnie hipotetycznie – wcielać się w taką rolę, muszę usłyszeć więcej.
Uważajcie na siebie.
Everett
I'd like to feel at home again
Drowning peaceful through your hands
Drowning peaceful through your hands
Everett Sykes
Zawód : wagabunda
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I'm a free animal, free animal
My heart pitter-patters to the broken sound
You're the only one that can calm me down
My heart pitter-patters to the broken sound
You're the only one that can calm me down
OPCM : 12+1
UROKI : 6
ALCHEMIA : 16 +4
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10 +3
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Przeczytaj
Sierpień 1958Hectorze
Pokładam nadzieję, że Włóczykij prawidłowo odnalazł miejsce twojego przebywania i że nie nastręczał się aż nadto.Piszę, by upewnić się, że odnalazłeś swojego towarzysza z labiryntu, który tak nagle nam zniknął. Pamiętam, jak się martwiłeś i do tej pory nie daje mi to spokoju.
Nic mu nie jest, prawda?
To, co zdarzyło się nam wśród żywopłotowych ścian ścieli swoje żniwo w naszych umysłach. Wierzę, że pozostałeś obojętny na krzywdy, które się wtedy dokonały. Miej siłę, Hectorze, utrzymuj ją, nawet jeśli chwilowo ciemne chmury zawładnęły twym umysłem. Im nie wolno się poddawać.
Z pozdrowieniami,
EvelynDespenser
I survived because the fire inside me burned brighter than the fire around me
Evelyn Despenser
Zawód : hodowca aetonanów, opiekun magicznych zwierząt
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
My poor mother begged for a sheep but raised a wolf.
OPCM : 11 +2
UROKI : 5 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 14
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Wilkołak
Neutralni
A.L. Sierpień 1958
Hectorze,
U mnie wszystko dobrze! Dziękuję Ci pięknie, że pamiętasz o swoim uczniaku. Wiem, jak trudno jest znaleźć czas, by pochylić się nad skrawkiem papieru i spisać swoje myśli, pytania. A jednak piszesz!
Listy od ludzi, których sobie cenię są jak prezenty. Dzięki nim dni nabierają barw choć na kilka chwil. Dodatkowo też niwelują troski, gdy dowiadujesz się, że ktoś jest żyw i nawet znajduje czas na skrobanie paru słów. Daj mi proszę znać, jak się masz, jak minął Ci festiwal, co się dzieje w domu... jak każdy Lovegood jestem ciekawski! Jeśli nie masz czasu, oczywiście zrozumiem.
Jestem zdrów na ciele, choć na duchu nieco przygnębiony. Staram się jednak o siebie zadbać. 20 sierpnia oczywiście pasuje, nie mogę się doczekać spotkania, drogi Victorze. Mam wrażenie, że niczego już nie pamiętam, więc będziemy musieli powtórzyć nieco materię z poprzedniego spotkania.
Celine to moja droga kuzynka i tak się składa, że za dzieciaka biegaliśmy wspólnie po polach i łąkach, nim dopadła nas młodzieńczość i dorosłość. Wciąż pamiętam jak wieczorami nie mogliśmy domyć pięt, gdy boso odkrywaliśmy nowe, małe światy. Pamiętam, że Celine szczególnie zakochana była chabrach, makach, cykoriach. Myślę, że bukiet różnorodności przywoła jej ciepłe wspomnienia tamtych czasów. O, nie zapomnij też o stokrotkach!
Ale tak naprawdę najbardziej ukocha hectorki i artemiski. To najwspanialsze kwiaty.
Artemis Lovegood
U mnie wszystko dobrze! Dziękuję Ci pięknie, że pamiętasz o swoim uczniaku. Wiem, jak trudno jest znaleźć czas, by pochylić się nad skrawkiem papieru i spisać swoje myśli, pytania. A jednak piszesz!
Listy od ludzi, których sobie cenię są jak prezenty. Dzięki nim dni nabierają barw choć na kilka chwil. Dodatkowo też niwelują troski, gdy dowiadujesz się, że ktoś jest żyw i nawet znajduje czas na skrobanie paru słów. Daj mi proszę znać, jak się masz, jak minął Ci festiwal, co się dzieje w domu... jak każdy Lovegood jestem ciekawski! Jeśli nie masz czasu, oczywiście zrozumiem.
Jestem zdrów na ciele, choć na duchu nieco przygnębiony. Staram się jednak o siebie zadbać. 20 sierpnia oczywiście pasuje, nie mogę się doczekać spotkania, drogi Victorze. Mam wrażenie, że niczego już nie pamiętam, więc będziemy musieli powtórzyć nieco materię z poprzedniego spotkania.
Celine to moja droga kuzynka i tak się składa, że za dzieciaka biegaliśmy wspólnie po polach i łąkach, nim dopadła nas młodzieńczość i dorosłość. Wciąż pamiętam jak wieczorami nie mogliśmy domyć pięt, gdy boso odkrywaliśmy nowe, małe światy. Pamiętam, że Celine szczególnie zakochana była chabrach, makach, cykoriach. Myślę, że bukiet różnorodności przywoła jej ciepłe wspomnienia tamtych czasów. O, nie zapomnij też o stokrotkach!
Ale tak naprawdę najbardziej ukocha hectorki i artemiski. To najwspanialsze kwiaty.
Artemis Lovegood
Przeczytaj sierpień 1958
Panie Vale wyjątkowo zwracam się do Pana nie z pozycji zleceniobiorcy, a zleceniodawcy.Jakość usług mojego dotychczasowego dostawcy eliksiru słodkiego snu ostatnio drastycznie spadła. W związku z tym oraz z racji naszej długoletniej współpracy zwracam się z pytaniem: czy leży w zakresie pańskich możliwości regularne wytwarzanie/dostarczanie i dawkowanie wcześniej wspomnianego eliksiru? Do listu załączyłam dokładniejsze wyliczenia mojego zapotrzebowania, preferencje dotyczące częstotliwości dostaw oraz stare recepty.
W razie odmowy, proszę mimo wszystko o wycenę tego zlecenia, tak bym przy dalszych poszukiwaniach mogła bez znaczących trudności odróżnić naciągaczy od alchemików.
PS: Jestem pewna, iż przez wzgląd na charakter pańskiego zawodu nie muszę dopominać się o dyskrecję ani wspominać o zaufaniu jakim Pana darzę.
PPS: Data przyszłej wizyty kontrolnej pozostaje niezmienna, proszę jednak w razie potrzeby nie wahać się przed wysłaniem sowy. Gudrun L. Borgin
W razie odmowy, proszę mimo wszystko o wycenę tego zlecenia, tak bym przy dalszych poszukiwaniach mogła bez znaczących trudności odróżnić naciągaczy od alchemików.
PS: Jestem pewna, iż przez wzgląd na charakter pańskiego zawodu nie muszę dopominać się o dyskrecję ani wspominać o zaufaniu jakim Pana darzę.
PPS: Data przyszłej wizyty kontrolnej pozostaje niezmienna, proszę jednak w razie potrzeby nie wahać się przed wysłaniem sowy. Gudrun L. Borgin
KRAK!
ja również wiem, że znasz Celine. I wiem coś, co wy także wiecie, ale nie wiecie, że ja wiem i z tego powodu wzywam Cię do stawiennictwa w mojej chacie lub pobliskim lesie w trybie najbardziej natychmiastowym jaki jest Ci tylko znany. To nie są żarty.
To naprawdę nie są żarty.
Drogi Hectorze,
obawiam się, że to nie jest wniosek do przekazania listem, bo inaczej pisałabym go do jutra, a Dybuk musiałby go nieść na trzy razy. Nie mniej jednak, pozwolę sobie nadmienić, że komety od dawien dawna kojarzone były z nadchodzącym nieszczęściem i - cóż - nie upiekło się nam pod tym względem. Magiczne właściwości cząstek meteorytu są dla mnie jednak zagadką, której rozwiązać nie potrafię. Przeglądałam własne notatki i zapiski, przejrzałam książki, które udało mi się odkupić, ale nie trafiłam na podobny przypadek.
I wcale mnie to nie pociesza.
Co do Twojej propozycji - z chęcią podejmę się dodatkowych zleceń, nawet jeśli zapłatą miałyby być proste produkty spożywcze. Czasem są cenniejsze niż knuty.
Dziękuję za podarek. Kwiat paproci to niezwykle cenna ingrediencja, w zupełności wystarczy by zmazać Twe przewiny. W ramach zadośćuczynienia przesyłam Ci kamień; na plaży sprawiałeś wrażenie człowieka, który bardzo go pożąda.
Prima |Dybuk przyniósł ze sobą niewielki, całkiem pospolity, kamień.
świeć nam żywym, świeć umarłym
KRAK!
Szanowny czarodzieju,
skoro tak dobrze zna Pan Celine, to powinien Pan wiedzieć.
Prima LOVEGOODświeć nam żywym, świeć umarłym
KRAK!
Szanowny czarodzieju,
Skoro tak dobrze znamy Celine, to równie dobrze wiemy jak ukryć przed nią pewną korespondencję i samo spotkanie. Pan pozwoli, ale w swym optymiźmie uznałam, że wspominała już Panu o tym, jak mocne łączą nas więzy i tym samym napomkniała o swych częstych wizytach w chacie w środku lasu, który miejscowi nazywają Lisim Borem. Rzeczone miejsce - proszę sobie zanotować, tak na wszelki wypadek, gdyby dostał Pan nagłego ataku amnezji zaraz po przeczytaniu - znajduje się w Lancashire. Załączam także mapkę.
PS. Proszę zignorować tabliczkę przy wejściu do ogrodu.
Prima świeć nam żywym, świeć umarłym
Przeczytaj
17 sierpnia Hectorze,
kreślę ten list w pośpiechu, pomiędzy jedną, a drugą sprawą, ale nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała dotrzeć do każdej bliższej mi duszy i upewnić się, że wszystko jest - jak to dziwnie brzmi w obecnej sytuacji - w porządku.
Jak Orestes zniósł tamtą noc? Jak Ty ją zniosłeś? Proszę, daj mi znać jeśli coś się stało, jeśli potrzebujecie pomocy; zrobię co w mojej mocy by jej Wam udzielić.
Adda
Mam niespełna trzydzieści lat
i jak kot muszę umrzeć
i jak kot muszę umrzeć
dziewięć razy
Adriana Tonks
Zawód : podwójna agentka, rebeliantka
Wiek : 29
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
There is an ocean so dark down below the waves
Where you watch while these dreams gently float away
Where you watch while these dreams gently float away
OPCM : 8
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 30 +6
CZARNA MAGIA : 1 +2
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Zakon Feniksa
Przeczytaj Everett Sykes
Dość jednak o nas. Wdzięczny jestem, że napisałeś - i że udało Wam się uciec przed tym kataklizmem. Nie wydaje mi się, bym wiedział, jak nazywa się Twój skrzaci przyjaciel, będę mu jednak musieć podziękować przy najbliższej okazji za opiekę, którą Was otoczył. Jak czuje się Orestes? I jak radzisz sobie Ty? Nikt z nas nie mógł podejrzewać, w jak tragiczny sposób pożegnamy się z ostatnim dniem zawieszenia broni.
Jeśli zaproszenie jest nadal aktualne, to chętnie z niego skorzystam. Gratuluję również pomyślnych wieści, wszak zakładam, że otrzymałeś błogosławieństwo brata ptaszyny i teraz największym Twoim zmartwieniem jest to, jaki pierścionek jej sprawić. Chyba że decyzję tę masz już za sobą? Tak czy inaczej, powiedz tylko, kiedy mogę wpaść - albo i możemy, co Ty na to, żebym zabrał Jarvisa? chłopcom nie zawadzi trochę towarzystwa - i postaram się dotrzeć do Ciebie w jednym kawałku.
P.S.
Achilles za wszelką cenę stara się zajrzeć do mojej szopy, czy to dla niego normalne?
Hectorze,
nie mam pewności, czemu lub komu zawdzięczam ten stan, lecz wciąż jestem w jednym kawałku, Jarvis tak samo, choć brałem wtedy udział w wyścigu pod Durdle Door, zaś mały obserwował me poczynania z plaży. Trochę mnie poparzyło, leciałem akurat na aetonanie, gdy kometa rozbłysła oślepiającym blaskiem, a następnie rozszczepiła się na te wszystkie meteory, lecz dotkliwsze okazują się rany na psychice. Nie martwię się jednak o siebie, bardziej niepokoją mnie koszmary, które nawiedzają Jarvisa. Dziwne widziadła, o których wspomina, a które nie mają odwzorowania w rzeczywistości.Dość jednak o nas. Wdzięczny jestem, że napisałeś - i że udało Wam się uciec przed tym kataklizmem. Nie wydaje mi się, bym wiedział, jak nazywa się Twój skrzaci przyjaciel, będę mu jednak musieć podziękować przy najbliższej okazji za opiekę, którą Was otoczył. Jak czuje się Orestes? I jak radzisz sobie Ty? Nikt z nas nie mógł podejrzewać, w jak tragiczny sposób pożegnamy się z ostatnim dniem zawieszenia broni.
Jeśli zaproszenie jest nadal aktualne, to chętnie z niego skorzystam. Gratuluję również pomyślnych wieści, wszak zakładam, że otrzymałeś błogosławieństwo brata ptaszyny i teraz największym Twoim zmartwieniem jest to, jaki pierścionek jej sprawić. Chyba że decyzję tę masz już za sobą? Tak czy inaczej, powiedz tylko, kiedy mogę wpaść - albo i możemy, co Ty na to, żebym zabrał Jarvisa? chłopcom nie zawadzi trochę towarzystwa - i postaram się dotrzeć do Ciebie w jednym kawałku.
P.S.
Achilles za wszelką cenę stara się zajrzeć do mojej szopy, czy to dla niego normalne?
Everett
I'd like to feel at home again
Drowning peaceful through your hands
Drowning peaceful through your hands
Everett Sykes
Zawód : wagabunda
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I'm a free animal, free animal
My heart pitter-patters to the broken sound
You're the only one that can calm me down
My heart pitter-patters to the broken sound
You're the only one that can calm me down
OPCM : 12+1
UROKI : 6
ALCHEMIA : 16 +4
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10 +3
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Strona 4 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Achilles
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy