7.11.1957 - Zlata, Steffen i alkohol
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Zlata Raskolnikova i Steffen Cattermole grają w prawdę i wyzwanie, ale bez opcji wyzwania.
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
Steffen polał sobie i Zlacie Toujours Pur, a następnie wypił kieliszek. Dobrze, że wprawił się w burdelu z lordem Lestrange, który polewał mu szczodrze.
-Dlaczego nie wyhodowałaś nowego ramienia w eliksirze?
-Dlaczego nie wyhodowałaś nowego ramienia w eliksirze?
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
-Trzy powody. Pierwszy - ta jest wygodniejsza do pracy, dwa - po tym, co ze mną zrobili i ile czarnej magii wpierdolili, żeby zrobić ze mną to… - szybki ruch ręką z góry do dołu, jakbym była pierdolonym towarem w sklepie. Wyjątkowo brzydkim, pokrytym bliznami i śladami po oparzeniach. - Wyhodowanie nowej było zwyczajnym oraz bezsensownym wyrzucaniem złota w błoto. I z tego wychodzi powód trzeci - nie stać mnie było na te wszystkie wygibasy i próby.
Wypijam zawartość szklanki, po czym od razu polewam. Lecę lekko na razie, bo nie ma co się spieszyć. Tę kolejkę pytań mogę przepuścić.
Wypijam zawartość szklanki, po czym od razu polewam. Lecę lekko na razie, bo nie ma co się spieszyć. Tę kolejkę pytań mogę przepuścić.
Zlata Raskolnikova
Zawód : Komornik i najemniczka po godzinach
Wiek : 37
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Wisi mi kto wisi na latarni
A kto o nią się opiera
A kto o nią się opiera
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półgoblin
Nieaktywni
Przygryzł wargę, mocno. Na chłopięcej twarzy wyraźnie odmalowało się współczucie.
Miał spytać o jej męża, ale...
-Dlaczego ci to zrobili? - wydusił, ze zgrozą spoglądając na czarnomagiczne poparzenia. Jakim cudem ktoś tak skrzywdzony przez tą plugawą magię był nadal skłonny ją tolerować?
Sięgnął po szklankę, jakby chciał przepić gorycz i przykrość.
Miał spytać o jej męża, ale...
-Dlaczego ci to zrobili? - wydusił, ze zgrozą spoglądając na czarnomagiczne poparzenia. Jakim cudem ktoś tak skrzywdzony przez tą plugawą magię był nadal skłonny ją tolerować?
Sięgnął po szklankę, jakby chciał przepić gorycz i przykrość.
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Nad tą odpowiedzią musiałam się chwilę zastanowić. Nie znałam na nią odpowiedzi. Istniały tylko domysły.
-Szukali w naszym domu... czegoś, chuj wie czego. I kiedy tego nie znaleźli, uznali, że sie wyżyją na domownikach. A co może być lepszego, niż napierdalanie samotnego mieszańca w ciąży? - prychnęłam i wypiłam palący krtań alkohol. - To teraz moja kolej. Czy zabiłeś kiedyś człowieka? Własnoręcznie.
-Szukali w naszym domu... czegoś, chuj wie czego. I kiedy tego nie znaleźli, uznali, że sie wyżyją na domownikach. A co może być lepszego, niż napierdalanie samotnego mieszańca w ciąży? - prychnęłam i wypiłam palący krtań alkohol. - To teraz moja kolej. Czy zabiłeś kiedyś człowieka? Własnoręcznie.
Zlata Raskolnikova
Zawód : Komornik i najemniczka po godzinach
Wiek : 37
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Wisi mi kto wisi na latarni
A kto o nią się opiera
A kto o nią się opiera
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półgoblin
Nieaktywni
Omal nie zakrztusił się alkoholem. W ciąży?! Wybałuszył oczy, wyraźnie zaskoczony - Zlata matką?
Jakoś sobie tego nie wyobrażał. Już otwierał usta, ale przecież toczyła się gra i nadeszła jego kolej.
Czy zabił człowieka własnoręcznie?
-Nie, rękami nie. - odpowiedział bez namysłu, bo przecież Duna chyba się nie liczy. Zawalenie komuś dachu na głowę też - a poza tym akurat tamto mieli szansę przeżyć, w gazetach nie pisali o śmierci nestora Burke'ów.
-Twoje dziecko zostało w Rosji? - zagaił nieśmiało, nie patrząc na Zlatę.
Jakoś sobie tego nie wyobrażał. Już otwierał usta, ale przecież toczyła się gra i nadeszła jego kolej.
Czy zabił człowieka własnoręcznie?
-Nie, rękami nie. - odpowiedział bez namysłu, bo przecież Duna chyba się nie liczy. Zawalenie komuś dachu na głowę też - a poza tym akurat tamto mieli szansę przeżyć, w gazetach nie pisali o śmierci nestora Burke'ów.
-Twoje dziecko zostało w Rosji? - zagaił nieśmiało, nie patrząc na Zlatę.
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Uśmiech sam wpełzł mi na twarz.
Czyli zabił. Nie ważne jaki sposób. Liczy sie intencja. Teraz wiele rzeczy w końcu sie wyjaśniło, zaczynało mieć sens. No dobrze, dobrze.
Bardzo dobrze.
Najpierw wypiłam swoją porcję procentów, a później machnięciem różdżki napełniłam naczynie wodą, żeby uzupełnić płyny. Pić to, kurwa, trzeba umieć.
Na pytanie młodego również odpowiedziałam nie od razu. Wypiłam wodę, nalałam alkoholu, po czym wbiłam w niego spojrzenie, patrząc prosto w brązowe tęczówki.
-Owszem. Zostało. Została. - głos wybrzmiał dziwnie. Był zimny jak zawsze, ale i lekko zadrżał.
To kurewsko zabolało. Po tylu latach nadal boli tak samo.
Czyli zabił. Nie ważne jaki sposób. Liczy sie intencja. Teraz wiele rzeczy w końcu sie wyjaśniło, zaczynało mieć sens. No dobrze, dobrze.
Bardzo dobrze.
Najpierw wypiłam swoją porcję procentów, a później machnięciem różdżki napełniłam naczynie wodą, żeby uzupełnić płyny. Pić to, kurwa, trzeba umieć.
Na pytanie młodego również odpowiedziałam nie od razu. Wypiłam wodę, nalałam alkoholu, po czym wbiłam w niego spojrzenie, patrząc prosto w brązowe tęczówki.
-Owszem. Zostało. Została. - głos wybrzmiał dziwnie. Był zimny jak zawsze, ale i lekko zadrżał.
To kurewsko zabolało. Po tylu latach nadal boli tak samo.
Zlata Raskolnikova
Zawód : Komornik i najemniczka po godzinach
Wiek : 37
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Wisi mi kto wisi na latarni
A kto o nią się opiera
A kto o nią się opiera
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półgoblin
Nieaktywni
Zamrugał, widząc ten uśmiech. Może trochę niefortunnie dobrał słowa, ale trochę kręciło mu się w głowie. Nawet podchmielony widział jednak, że kolejne pytanie zaowocowało osobliwą reakcją. Spojrzenie Zlaty wydawało się zimniejsze niż zwykle, a głos... to drżenie jakoś nie pasowało do jej miny.
Miała córkę. I... w swym naiwnym optymizmie nie domyślił się, że...
-Nie wzięłaś jej do Anglii z powodu wojny? - to musiało być trudne, wyjechać ze świadomością, że dziecko żyje nadal w rodzinnym kraju.
Och. W sumie dobrze pilnowała zasad tej gry, ale... zapomniała zadać własne pytanie? Albo to on zbytnio się pośpieszył.
-Przepraszam, w sumie to twoja kolej. - uświadomił sobie.
Miała córkę. I... w swym naiwnym optymizmie nie domyślił się, że...
-Nie wzięłaś jej do Anglii z powodu wojny? - to musiało być trudne, wyjechać ze świadomością, że dziecko żyje nadal w rodzinnym kraju.
Och. W sumie dobrze pilnowała zasad tej gry, ale... zapomniała zadać własne pytanie? Albo to on zbytnio się pośpieszył.
-Przepraszam, w sumie to twoja kolej. - uświadomił sobie.
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
-Nie zabrałam jej ze sobą, bo jej kości od lat gniją w ziemi, Cattermole. Ona nie żyje. - moja Nina nie żyje… Łatwiej mi było wyobrażać sobie jako stertę ludzkich szczątków. Patrzenie na ludzi jak na przedmioty pozwala odciąć się od niewygodnych myśli. Od bólu i nieprzyjemnego drapania w gardle, jakby ktoś chlastał mi krtań żyletką.
Jednym haustem wypijam alkohol, żeby zdusić to uczucie.
-Teraz to jest moja kolej. Dwie kolejki - moje pytanie. Jedna - twoja. - przypominam mu.
Znowu dolewam wężowej nalewki.
-Dlaczego cały czas robisz uniki w naszych rozmowach?
Jednym haustem wypijam alkohol, żeby zdusić to uczucie.
-Teraz to jest moja kolej. Dwie kolejki - moje pytanie. Jedna - twoja. - przypominam mu.
Znowu dolewam wężowej nalewki.
-Dlaczego cały czas robisz uniki w naszych rozmowach?
Zlata Raskolnikova
Zawód : Komornik i najemniczka po godzinach
Wiek : 37
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Wisi mi kto wisi na latarni
A kto o nią się opiera
A kto o nią się opiera
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półgoblin
Nieaktywni
-....przykro mi. - wyszeptał. Nie wyobrażał sobie, jak to jest. Stracić dziecko.
Może Marcel miał rację i Zlata naprawdę piła z nim, bo była samotna?
Długa cisza. Nawet nie zareagował na przypomnienie mu o zasadach, spoglądając gdzieś w przestrzeń. W gardle czuł gorycz, na policzkach rumieńce - było mu wstyd, że tak dopytywał o to wszystko Zlatę, a zarazem nie potrafił zdusić w sobie ciekawości.
Powoli podniósł na nią wzrok.
-Nie ufam... ot tak, każdemu. Jesteś półgoblinką, najpierw myślałem, że będziesz traktować mnie z góry, jak reszta. A potem zabiłaś człowieka, a ja na to pozwoliłem. - przypomniał jej. Mieli mówić prawdę, ale nie całą prawdę...
-Na nich - zerknął na jej rękę, przygryzł lekko wargę, straciła dziecko -też się zemściłaś?
Może Marcel miał rację i Zlata naprawdę piła z nim, bo była samotna?
Długa cisza. Nawet nie zareagował na przypomnienie mu o zasadach, spoglądając gdzieś w przestrzeń. W gardle czuł gorycz, na policzkach rumieńce - było mu wstyd, że tak dopytywał o to wszystko Zlatę, a zarazem nie potrafił zdusić w sobie ciekawości.
Powoli podniósł na nią wzrok.
-Nie ufam... ot tak, każdemu. Jesteś półgoblinką, najpierw myślałem, że będziesz traktować mnie z góry, jak reszta. A potem zabiłaś człowieka, a ja na to pozwoliłem. - przypomniał jej. Mieli mówić prawdę, ale nie całą prawdę...
-Na nich - zerknął na jej rękę, przygryzł lekko wargę, straciła dziecko -też się zemściłaś?
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Nie wiedziałam, co odpowiedzieć Steffenowi, więc jedynie skinęłam głową.
Nigdy nie byłam dobra w te klocki. No bo co takich sytuacjach mówić? Nie da się opisać słowami wszystkiego. A i nie chcę tego robić.
Lekko irytowało mnie, że młody tak bardzo uczepił się pytań o moją rodzinę. Jakby kurwa swojej nie miał. Ale gra to gra. Umowa - to umowa.
Z zaciekawieniem przyglądam się temu, w jaki sposób Cattermole odpowiada na moje pytanie. I po raz kolejny ucieka, przypominając o ostatnim incydencie. Dlaczego wciąż się zapętlasz, Flecisto?
Kładę na stół wymiętoszoną paczkę fajek, sama biorę jedną. To już ta chwila.
-Nie na wszystkich. - odchylam głowę do tyłu, opierając o kanciaste oparcie krzesła. Dźwięk łamanych kości był jak muzyka. Sekunda tryumfu przed ciągnącym się wieczność koszmarem.
Znów przykładam usta do kubeczka. Gra się jeszcze nie skończyła.
-Pij, jeśli chcesz wiedzieć więcej.
Nigdy nie byłam dobra w te klocki. No bo co takich sytuacjach mówić? Nie da się opisać słowami wszystkiego. A i nie chcę tego robić.
Lekko irytowało mnie, że młody tak bardzo uczepił się pytań o moją rodzinę. Jakby kurwa swojej nie miał. Ale gra to gra. Umowa - to umowa.
Z zaciekawieniem przyglądam się temu, w jaki sposób Cattermole odpowiada na moje pytanie. I po raz kolejny ucieka, przypominając o ostatnim incydencie. Dlaczego wciąż się zapętlasz, Flecisto?
Kładę na stół wymiętoszoną paczkę fajek, sama biorę jedną. To już ta chwila.
-Nie na wszystkich. - odchylam głowę do tyłu, opierając o kanciaste oparcie krzesła. Dźwięk łamanych kości był jak muzyka. Sekunda tryumfu przed ciągnącym się wieczność koszmarem.
Znów przykładam usta do kubeczka. Gra się jeszcze nie skończyła.
-Pij, jeśli chcesz wiedzieć więcej.
Zlata Raskolnikova
Zawód : Komornik i najemniczka po godzinach
Wiek : 37
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Wisi mi kto wisi na latarni
A kto o nią się opiera
A kto o nią się opiera
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półgoblin
Nieaktywni
Nie na wszystkich. Przygryzł lekko wargę. On też nigdy nie zdoła zemścić się na wszystkich, którzy podpalili Ministerstwo. Na Śmierciożercy, który zabił Bertiego. Był zbyt potężny.
Korciło go, by powiedzieć, że już dość. Że się upił, że musi wracać do narzeczonej. Ostatecznie ciekawość jednak wygrała - miał jeszcze jedno pytanie, co najmniej.
Posłusznie i powoli upił łyk alkoholu.
-Poczułaś się potem lepiej? - spytał cicho.
Korciło go, by powiedzieć, że już dość. Że się upił, że musi wracać do narzeczonej. Ostatecznie ciekawość jednak wygrała - miał jeszcze jedno pytanie, co najmniej.
Posłusznie i powoli upił łyk alkoholu.
-Poczułaś się potem lepiej? - spytał cicho.
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Odruchowo chwytam w dłoń nóż, który przez cały ten czas leżał oparty o mój talerz. Między ostrymi ząbkami utknęły kawałki pieczonego mięsa. Zlizuje je ostrożnie, żeby się durnie nie pokaleczyć.
Czy było mi lepiej?
Czy cała symfonia śmierci była w stanie zagłuszyć pulsujący w każdej mojej komórce ból? Nie myślałam o tym. Ale wiedziałam, że coś się wtedy przebudziło w mojej głowie. Coś, co potrzebowało nasycić się krwią, żeby poczuć prawdziwą radość. Pomóc mi odzyskać poczucie kontroli nad życiem, wstać na nogi.
-Tak, Steffenie. - odpowiadam cicho, wręcz mrucząc. - O wiele, wiele lepiej.
Niedługo ponownie trzeba będzie wyruszyć na polowanie.
-A kogo ty chciałbyś zabić? - pytam, prostując się na krześle i sięgając po alkohol. Nóż ląduję dokładnie między nami, wbity w miękki drewniany blat. Ciekawe, do jakiego typu ludzi, należysz, przyjacielu. Do tych, co będą uciekać od swoich czynów, czy takich, co po zabiciu jednego, przyjdą po więcej?
Czy było mi lepiej?
Czy cała symfonia śmierci była w stanie zagłuszyć pulsujący w każdej mojej komórce ból? Nie myślałam o tym. Ale wiedziałam, że coś się wtedy przebudziło w mojej głowie. Coś, co potrzebowało nasycić się krwią, żeby poczuć prawdziwą radość. Pomóc mi odzyskać poczucie kontroli nad życiem, wstać na nogi.
-Tak, Steffenie. - odpowiadam cicho, wręcz mrucząc. - O wiele, wiele lepiej.
Niedługo ponownie trzeba będzie wyruszyć na polowanie.
-A kogo ty chciałbyś zabić? - pytam, prostując się na krześle i sięgając po alkohol. Nóż ląduję dokładnie między nami, wbity w miękki drewniany blat. Ciekawe, do jakiego typu ludzi, należysz, przyjacielu. Do tych, co będą uciekać od swoich czynów, czy takich, co po zabiciu jednego, przyjdą po więcej?
Zlata Raskolnikova
Zawód : Komornik i najemniczka po godzinach
Wiek : 37
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Wisi mi kto wisi na latarni
A kto o nią się opiera
A kto o nią się opiera
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półgoblin
Nieaktywni
Po plecach przemknął mu zimny dreszcz, gdy zdał sobie sprawę, że mrużąca w ten sposób oczy Zlata przypomina drapieżnego kota.
Zawsze bał się kotów.
Ale musiał przestać się bać.
-Szlachtę. - wypalił bez zastanowienia, bo to oni byli odpowiedzialni za cały burdel w tym kraju.
-Jak przestałaś się bać, czuć wyrzuty sumienia?
Zawsze bał się kotów.
Ale musiał przestać się bać.
-Szlachtę. - wypalił bez zastanowienia, bo to oni byli odpowiedzialni za cały burdel w tym kraju.
-Jak przestałaś się bać, czuć wyrzuty sumienia?
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Jego odpowiedź sprawia, że zwyczajnie prycham śmiechem. Młodzież. Pełna bezsensownych, nierzeczywistych marzeń. No ale od czegoś trzeba zaczynać.
Chłopak ma potencjał.
-Nie widzę, żebyś pił. Chyba na coś się umawialiśmy...
Z tymi słowami polewam dalej. Mamy całkiem porządne tempo.
-To, o czym mówisz, to są zupełnie różne rzeczy. - dlaczego łączy je w jedno? - Strach milknie, kiedy pozwolisz wściekłości śpiewać.
Czasem po procentach bierze mnie na chujowe poetyckie gadanie.
-Innymi słowy, trzeba nakurwiać, bo inaczej to ciebie rozkurwią. A co do wyrzutów sumienia...
Sugestywnie uderzam palcem w brzeg kubeczka Steffena. Bez picia nie ma odpowiedzi.
Chłopak ma potencjał.
-Nie widzę, żebyś pił. Chyba na coś się umawialiśmy...
Z tymi słowami polewam dalej. Mamy całkiem porządne tempo.
-To, o czym mówisz, to są zupełnie różne rzeczy. - dlaczego łączy je w jedno? - Strach milknie, kiedy pozwolisz wściekłości śpiewać.
Czasem po procentach bierze mnie na chujowe poetyckie gadanie.
-Innymi słowy, trzeba nakurwiać, bo inaczej to ciebie rozkurwią. A co do wyrzutów sumienia...
Sugestywnie uderzam palcem w brzeg kubeczka Steffena. Bez picia nie ma odpowiedzi.
Zlata Raskolnikova
Zawód : Komornik i najemniczka po godzinach
Wiek : 37
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Wisi mi kto wisi na latarni
A kto o nią się opiera
A kto o nią się opiera
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półgoblin
Nieaktywni
Strona 1 z 2 • 1, 2
7.11.1957 - Zlata, Steffen i alkohol
Szybka odpowiedź