Wydarzenia


Ekipa forum
Salon
AutorWiadomość
Salon [odnośnik]29.01.22 18:27
First topic message reminder :

Salon


Połączony z jadalnią. W kominku pali się ogień, a w wygodnym fotelu Hector często czyta książki, mając oko na bawiącego się w pokoju syna. Niedokończony (i nieruchomy) portret Anselma Vale spogląda z powagą na całe pomieszczenie.
Pułapki: Śmiechy-chichy, Zapach alihtosy, Somniamortem (na niezapowiedzianych gości)


Pułapki: Śmiechy-chichy, Zapach alihtosy, Somniamortem (wszystkie na niezapowiedzianych gości)


We men are wretched things.
Hateful to me as the gates of Hades is that man who hides one thing in his heart and speaks another.



Ostatnio zmieniony przez Hector Vale dnia 31.01.23 14:02, w całości zmieniany 3 razy
Hector Vale
Hector Vale
Zawód : Magipsychiatra, uzdrowiciel z licencją alchemika
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
I love it and I hate it at the same time
Hidin' all of our sins from the daylight

OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 17 +3
UZDRAWIANIE : 26 +8
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 1
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t10855-hector-vale https://www.morsmordre.net/t10885-achilles#331700 https://www.morsmordre.net/t12123-hector-vale#373184 https://www.morsmordre.net/f389-walia-wybrzeze-rhyl-rhyl-coast-road-8 https://www.morsmordre.net/t10887-skrytka-bankowa-nr-2379#331777 https://www.morsmordre.net/t10886-hector-vale

Re: Salon [odnośnik]22.04.24 9:35
12 WRZEŚNIA?
Powietrze wciąż było pełne zapachów po niedawno skończonym obiedzie, przeplecionych z aromatem świeżo zaparzonej przez Charona herbaty. Szum pergaminów wyślizgujący się spod szpary pomiędzy drzwiami a podłogą w gabinecie Hectora przypominał łagodny oddech wiatru, Celine nauczyła się wyłapywać jego nuty z panującej w domu ciszy, kiedy praca jeszcze nie dobiegała końca, a Orestes spędzał czas u dziadków w bliskiej jej sercu Dolinie Godryka. Zazwyczaj poświęcałaby ten moment czytaniu baśni na salonowej kanapie, lecz tym razem przyświecał jej zgoła inny cel - ambitniejszy, jednocześnie przeszywający jej skórę pieszczotliwym dotykiem dreszczy. Ciarki ciekły w dół kręgosłupa, rezonowały po ksylofonie żeber, różowiąc zarazem policzki wyraźnym rumieńcem. Może było to głupiutkie, co zaplanowała, ale pomimo tragedii trawiących Wielką Brytanię, rachowania strat i wielkiej odbudowy tego, co jeszcze dało się uratować, jej myśli krążyły zupełnie gdzieś indziej. Owszem, wciąż pomagała zarówno w ojczystym miasteczku, jak i Plymouth, jeśli akurat mogła gdzieś się przydać (a także w Walii, gdy Hector zabierał ją ze sobą do wymagających podstawowej pomocy pacjentów), ale w sekrecie poświęciła wiele ostatnich wieczorów na przygotowanie dla niego specjalnego prezentu. Czy mu się spodoba? Czy doceni zawarty w nim przekaz, czy pozwoli mu się porwać? Tak bardzo pragnęła, by był zachwycony, a jeśli nie zachwycony, to przynajmniej przyjemnie zaskoczony! Merlin świadkiem, że potrzebował chwili na oddech; na coś innego niż niesienie ratunku potrzebującym pacjentom wygrzebującym się z maligny i ostrych szponów przerażenia po wciąż pamiętnej nocy gwiazd.
Przywdziane puenty delikatnie poruszały się po magicznie zaimpregnowanej podłodze. Nie chciała zniszczyć parkietu swoim tańcem, dlatego upewniła się, że wtajemniczony w przedsięwzięcie Charon temu zapobiegnie, prosząc go także o jak najbardziej dyskretne przesunięcie mebli aż pod same ściany. Tworzyła własną małą scenę w sercu domu, w którym niebawem miała zamieszkać, ubrana w sięgającą kolan białą sukienkę - lekką i zwiewną jak wiatr, przypominającą niemalże koszulę nocną jakiejś arystokratki, niż ubiór, do którego przywykła. Jedna z dawnych sukienek babci, zwężona i zmniejszona, by stać się bliższą jej sylwetce. Włosy miała związane w niski kok, ramiona czerwonej wstążki kładły się na karku i sięgały niżej, łaskocząc alabastrową tkaninę na plecach. Oczy natomiast, och, oczy błyszczały przejęciem, ale i determinacją. Półwila skinęła wdzięcznie ku Charonowi i skrzat niezwłocznie oddalił się w kierunku kuchni, najwyraźniej nie chcąc być świadkiem cyrku, do jakiego miało dojść pod dachem jego eleganckiego pana. Nie winiła go za takie podejście, aczkolwiek miała nadzieję, że pewnego dnia i on doceni piękno tańca.
Sunąc przez korytarze dotarła do drzwi gabinetu magipsychiatry i zapukała, właściwie nawet nie oczekując na zaproszenie - po prostu nacisnęła klamkę i ramieniem oparła się o framugę, posyłając czarodziejowi napięty, ale i podekscytowany uśmiech.
- Hectorze - zaczęła aksamitnie, palce to zginały, to na nowo rozprostowywały niewielkie fragmenty połów jej sukienki. Przebrała się od chwili, gdy widział ją ostatnim razem przy wspólnym obiedzie. - Mógłbyś na chwilę oderwać się od tego, co robisz? Mam dla ciebie prezent - oznajmiła enigmatycznie, wyciągając ku niemu dłoń. Upstrzona tasiemką podtrzymującą puentę stopa przesunęła się w tym czasie lekko do tyłu, jak gdyby w gotowości wycofania się do przygotowanego pomieszczenia, w którym na uwagę oczekiwał już gramofon, który kupiła podczas festiwalu lata. - Chodź ze mną - zaprosiła go z lisim błyskiem w oku, jeden kącik jej ust uniósł się wyżej niż drugi, dekorując policzek dołeczkiem. Przeznaczony mu na miejscu honorowym fotel oczekiwał na niego jak tron, miejsce szczególne, zarówno tego dnia, gdy ze swoimi uczuciami byli zupełnie sami, jak i miejsce szczególne po prostu w jej sercu.


paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Celine Lovegood
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9177-celine-lovegood#278139 https://www.morsmordre.net/t9212-dziadek#279452 https://www.morsmordre.net/t12088-celine-lovegood#372637 https://www.morsmordre.net/f393-somerset-dolina-godryka-dom-na-rozdrozu https://www.morsmordre.net/t9214-skrytka-bankowa-2148#279459 https://www.morsmordre.net/t9213-celine-lovegood#279455

Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Salon
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach