Sparing Michaela i Thomasa | luty 1958
Strona 3 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Polana w Dolinie
Obrzeża Doliny Godryka 10 lutego?
Michael i Thomas bliżej się poznają i okładają pięściami (lub zaklęciami).
Michael i Thomas bliżej się poznają i okładają pięściami (lub zaklęciami).
I show not your face but your heart's desire
The member 'Thomas Doe' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 15
'k100' : 15
Gubił się jak w ogóle miał walczyć z zaklęciem, które go całkowicie obezwładniało. Próbował się skupić, choć migrena stanowczo mu nie pomagała. Ból wciąż tempo pulsował, a Michael czworzył się w jego oczach, tak samo jak i zaklęcia, które leciały w jego stronę i z którymi nic nie mógł zrobić. Ale nie mógł się poddać! Musiał próbować...
The member 'Thomas Doe' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 7
'k100' : 7
Doe znalazł się w kajdanach, a Tonks podniósł jego różdżkę.
-Teraz zabiorę cię na przesłuchanie, gdzie torturami, Veritaserum i innymi środkami wyciągną z ciebie informacje o Kerstin i wszystkich twoich znajomych. Potem rzucą na Ciebie Imperiusa, abyś wywabił z domu ją, a później innych - może ja zauważyłbym, że coś z tobą nie tak, ale nie każdy wróg Ministerstwa jest aurorem. - poinformował, kucając nad Doe. Machnął różdżką i Finite ściągnął z niego Petryficusa oraz kajdany. Podał mu rękę, by pomóc mu wstać.
-Jak się czujesz, Doe? Wiem, że Petryficus to nic przyjemnego.
-Teraz zabiorę cię na przesłuchanie, gdzie torturami, Veritaserum i innymi środkami wyciągną z ciebie informacje o Kerstin i wszystkich twoich znajomych. Potem rzucą na Ciebie Imperiusa, abyś wywabił z domu ją, a później innych - może ja zauważyłbym, że coś z tobą nie tak, ale nie każdy wróg Ministerstwa jest aurorem. - poinformował, kucając nad Doe. Machnął różdżką i Finite ściągnął z niego Petryficusa oraz kajdany. Podał mu rękę, by pomóc mu wstać.
-Jak się czujesz, Doe? Wiem, że Petryficus to nic przyjemnego.
Can I not save one
from the pitiless wave?
Początkowo nie był pewny, o czym Michael mówił, do czego nawiązywał. Więc milczał, tym bardziej że nie był w stanie się odezwać. Chociaż odetchnął z ulgą, kiedy tylko zaklęcie zostało z niego zdjęte i przyjął pomoc we wstawaniu, chociaż wyraźnie się zawahał i przy pierwszym podejściu machnął ręką nawet nie do iluzji, a do iluzji iluzji...
- Dziwnie... Czemu was jest aż tylu..? - zapytał marszcząc brwi. Trochę głowa go bolała. - Jest sposób, żeby rozpoznać to? W sensie jak ktoś jest pod imperiusem..? Że ktoś nad tobą panuje? Pewnie moja siostra byłaby w stanie to zauważyć, ale.. jest na to jakiś sposób?
- Dziwnie... Czemu was jest aż tylu..? - zapytał marszcząc brwi. Trochę głowa go bolała. - Jest sposób, żeby rozpoznać to? W sensie jak ktoś jest pod imperiusem..? Że ktoś nad tobą panuje? Pewnie moja siostra byłaby w stanie to zauważyć, ale.. jest na to jakiś sposób?
-Tylu? Dwóch. - zmarszczył lekko brwi, orientując się, że Doe brzmi jakby było ich jeszcze więcej. Machnął znowu różdżka, kolejne finite, trudno rozmawiać z iluzją. -Już. To była iluzja, Speculio, dodatkowe zabezpieczenie w walce. Zachowuje się jak ja, wiązki zaklęć są iluzją, ale dla przeciwnika wydają się realne. Udany atak ją rozwieje, ale wystarczy, że trafi ją, a nie mnie. - wytłumaczył działanie zaklęcia, wiedząc, że tak zaawansowanych czarów nie uczą w Hogwarcie.
Dla Thomasa nadal było go dwóch, choć głos rozbrzmiewał tylko od jednego. Michaelowie wyciągnęli w stronę Doe jego różdżkę, oddając ją.
-Imperius to Zaklęcie Niewybaczalne, jedno z najpotężniejszych. Nawet jeśli znasz kogoś bardzo dobrze, trudno je wyczuć - ofiara odbiera polecenia czarnoksiężnika jako własne pragnienia i myśli, zachowuje się prawie naturalnie. Moja praca to obserwowanie ludzi, dlatego rozpoznałem już raz Imperiusa i nie umknęło mi to prawie. Wszystko zależy też od rozkazu - ja widziałem kogoś, kto miał nic nie robić, co samo w sobie było podejrzane. Tak, jak dla twojej siostry byłoby podejrzane gdybyś zaczął kogoś atakować i robić rzeczy, których nigdy nie robiłeś. Imperius używany do szpiegowania może być jednak niebezpieczniejszy, trudniejszy do wykrycia. Może też być jak bomba z opóźnionym zapłonem - ofiara żyje normalnie, dopóki rozkaz nie każe jej zrobić czegoś... złego. - opowiedział. -Jak bardzo znasz się na ludziach, jesteś spostrzegawczy? Można to wyćwiczyć - wrażliwość na cudzy ton, gesty, tiki.
Dla Thomasa nadal było go dwóch, choć głos rozbrzmiewał tylko od jednego. Michaelowie wyciągnęli w stronę Doe jego różdżkę, oddając ją.
-Imperius to Zaklęcie Niewybaczalne, jedno z najpotężniejszych. Nawet jeśli znasz kogoś bardzo dobrze, trudno je wyczuć - ofiara odbiera polecenia czarnoksiężnika jako własne pragnienia i myśli, zachowuje się prawie naturalnie. Moja praca to obserwowanie ludzi, dlatego rozpoznałem już raz Imperiusa i nie umknęło mi to prawie. Wszystko zależy też od rozkazu - ja widziałem kogoś, kto miał nic nie robić, co samo w sobie było podejrzane. Tak, jak dla twojej siostry byłoby podejrzane gdybyś zaczął kogoś atakować i robić rzeczy, których nigdy nie robiłeś. Imperius używany do szpiegowania może być jednak niebezpieczniejszy, trudniejszy do wykrycia. Może też być jak bomba z opóźnionym zapłonem - ofiara żyje normalnie, dopóki rozkaz nie każe jej zrobić czegoś... złego. - opowiedział. -Jak bardzo znasz się na ludziach, jesteś spostrzegawczy? Można to wyćwiczyć - wrażliwość na cudzy ton, gesty, tiki.
Can I not save one
from the pitiless wave?
- Dwóch..? - zapytał cicho, zaraz przecierając znów oczy, jakby chcąc odgonić ból głowy i zmusić wzrok do współpracy. - Chyba uderzyłem się mocniej niż myślałem... - dodał, kręcąc lekko głową. Zaraz jednak pokiwał głową na jego słowa.
- Speculio... czaję.. Czyli teoretycznie... teoretycznie może to też służyć za odwrócenie uwagi? Czy ta kopia tylko za tobą podąża? Czy możesz jej kazać iść w jakąś stronę? - dopytał, choć z pewnością podobne zaklęcie nie zainteresowało go w kwestii walki - w kwestii ucieczek i podobnych przekrętów.
Imperius również brzmiał... użytecznie. Chociaż Thomas nigdy nie podejrzewałby siebie o sięgnięcie po czarną magię, po zaklęcia niewybaczalne. Może to przezorność Jeanie? Opowiadała mu przeraźliwe rzeczy o podobnych zaklęciach, kiedy początkowo nie rozumiał dlaczego w ogóle potrzebował się uczyć magii defensywnej. Czarna magia zawsze była czymś co go przerażało, a kiedy spotkał się z nią w lesie zarówno z Michaelem jak i Samuelem, jedynie utwierdził się w swoich przekonaniach.
- Jak... To... to chyba zależy. Lepiej mi idzie... no powiedzmy, że słowem - dodał, unosząc dłoń do głowy i lekko się drapiąc. Zerkał w stronę Michaela, jednego z dwóch, od którego dochodził głos. - W sensie... No wiesz, po prostu rozmawiając z ludźmi. Jak ktoś wspomni jakieś imię to można go użyć jako temat rozmowy... to jak ktoś wygląda, albo to gdzie kogoś się spotkało. Raczej w ten sposób.
- Speculio... czaję.. Czyli teoretycznie... teoretycznie może to też służyć za odwrócenie uwagi? Czy ta kopia tylko za tobą podąża? Czy możesz jej kazać iść w jakąś stronę? - dopytał, choć z pewnością podobne zaklęcie nie zainteresowało go w kwestii walki - w kwestii ucieczek i podobnych przekrętów.
Imperius również brzmiał... użytecznie. Chociaż Thomas nigdy nie podejrzewałby siebie o sięgnięcie po czarną magię, po zaklęcia niewybaczalne. Może to przezorność Jeanie? Opowiadała mu przeraźliwe rzeczy o podobnych zaklęciach, kiedy początkowo nie rozumiał dlaczego w ogóle potrzebował się uczyć magii defensywnej. Czarna magia zawsze była czymś co go przerażało, a kiedy spotkał się z nią w lesie zarówno z Michaelem jak i Samuelem, jedynie utwierdził się w swoich przekonaniach.
- Jak... To... to chyba zależy. Lepiej mi idzie... no powiedzmy, że słowem - dodał, unosząc dłoń do głowy i lekko się drapiąc. Zerkał w stronę Michaela, jednego z dwóch, od którego dochodził głos. - W sensie... No wiesz, po prostu rozmawiając z ludźmi. Jak ktoś wspomni jakieś imię to można go użyć jako temat rozmowy... to jak ktoś wygląda, albo to gdzie kogoś się spotkało. Raczej w ten sposób.
-Co? - zamrugał, zdając sobie sprawę, że atakował kogoś... osłabionego? -Gdzie się uderzyłeś, czemu nic nie mówiłeś? - może i obrażenia to element realizmu w symulacji walki, ale sparing to jednak sparing, powinni być w formie.
-Iluzja robi dokładnie to samo co ja, gdybym chciał kazać jej robić coś innego, to użyłbym inkantacji Panno. Tamtą jednak rozwieje każdy atak, a moja iluzja stworzona za pomocą Speculio jest w stanie się obronić, jeśli ja również podejmę obronę. Rozumiesz? - upewnił się, bo granica pomiędzy dwoma zaklęciami była faktycznie cienka.
-Ofiara Imperiusa zachowuje swoją pamięć - jeśli za pomocą słów chciałbyś sprawdzić, czy kogoś pamięta, to odpowie właściwymi słowami. Za to sposób w jaki je wypowiada... - wzruszył lekko ramionami, zdając sobie sprawę z dygresji. -No nic, Doe, to zaklęcie jest trudne i rzadkie. Obyś nigdy nie spotkał nikogo pod jego działaniem, ale skoro zadajesz się z nami to... cóż. Ofiara jest w stanie się z niego wyzwolić, musi cały czas próbować. Niektórym zajmuje to dzień, podobno innym lata, ale zawsze warto. - dodał na zakończenie. -Tak, jak z Petryficusem - próbowałeś? - upewnił się, wiedząc, że jego są trudne do przełamania. -To co, chcesz walczyć dalej? - cofnął się o krok. -Jeśli dobrze się czujesz - zaatakuj mnie.
-Iluzja robi dokładnie to samo co ja, gdybym chciał kazać jej robić coś innego, to użyłbym inkantacji Panno. Tamtą jednak rozwieje każdy atak, a moja iluzja stworzona za pomocą Speculio jest w stanie się obronić, jeśli ja również podejmę obronę. Rozumiesz? - upewnił się, bo granica pomiędzy dwoma zaklęciami była faktycznie cienka.
-Ofiara Imperiusa zachowuje swoją pamięć - jeśli za pomocą słów chciałbyś sprawdzić, czy kogoś pamięta, to odpowie właściwymi słowami. Za to sposób w jaki je wypowiada... - wzruszył lekko ramionami, zdając sobie sprawę z dygresji. -No nic, Doe, to zaklęcie jest trudne i rzadkie. Obyś nigdy nie spotkał nikogo pod jego działaniem, ale skoro zadajesz się z nami to... cóż. Ofiara jest w stanie się z niego wyzwolić, musi cały czas próbować. Niektórym zajmuje to dzień, podobno innym lata, ale zawsze warto. - dodał na zakończenie. -Tak, jak z Petryficusem - próbowałeś? - upewnił się, wiedząc, że jego są trudne do przełamania. -To co, chcesz walczyć dalej? - cofnął się o krok. -Jeśli dobrze się czujesz - zaatakuj mnie.
Can I not save one
from the pitiless wave?
Intuicyjnie powędrował dłonią do miejsca, które wydawało się być najbardziej wrażliwe na dotyk.
- Bo... W sumie nie wpadłem na to.. w głowę, jak się przewróciłem o Marsa - odpowiedział zgodnie z prawdą. Nigdy nie trenował, nie tak na poważnie. Możliwe, że przywykł do podobnych wyczynów, kiedy coś go bolało, czy kiedy nie wszystko szło po jego myśli - bo zazwyczaj nic nie szło po jego myśli.
- Czyli panno... To jest bardziej iluzja, taka jak mogę... No nie wiem, rzucić na obraz? Zmienić to co pokazuje... No tak jak w transmutacji czasem. Ale speculio naśladuje to co robisz, tak..? Dlatego widziałem jak leci kilka zaklęć? - dopytał znów, chcąc się upewnić. Tak na przyszłość, bo kto wiedział czy to mu się nie przyda?
- Tak, próbowałem... Ale nigdy chyba nie byłem za dobry z takich rzeczy... No wiesz, atakowanie czy bronienie się magią - wyjaśnił nieco zażenowany, kiedy powiedział o tym na głos. Bo taka była prawda - rzadko kiedy był w stanie zrobić coś dokładnego czy konkretnego przy pomocy magii, o wiele częściej zwyczajnie w świecie zdając się na własne pięści.
Pokiwał głową lekko, a że jego wizja nie do końca działała w tym momencie poprawnie, zawahał się przez moment. Nie zwlekał jednak aż tak długo, bo odpowiednie zaklęcie - zaskakująco ale jednak ' przyszło mu dość szybko do głowy.
- Fluctus - rzucił kierując różdżkę w ziemię przed Majkiem. Takim zaklęciem nie musiał trafić jego w końcu - jednego z dwóch.
- Bo... W sumie nie wpadłem na to.. w głowę, jak się przewróciłem o Marsa - odpowiedział zgodnie z prawdą. Nigdy nie trenował, nie tak na poważnie. Możliwe, że przywykł do podobnych wyczynów, kiedy coś go bolało, czy kiedy nie wszystko szło po jego myśli - bo zazwyczaj nic nie szło po jego myśli.
- Czyli panno... To jest bardziej iluzja, taka jak mogę... No nie wiem, rzucić na obraz? Zmienić to co pokazuje... No tak jak w transmutacji czasem. Ale speculio naśladuje to co robisz, tak..? Dlatego widziałem jak leci kilka zaklęć? - dopytał znów, chcąc się upewnić. Tak na przyszłość, bo kto wiedział czy to mu się nie przyda?
- Tak, próbowałem... Ale nigdy chyba nie byłem za dobry z takich rzeczy... No wiesz, atakowanie czy bronienie się magią - wyjaśnił nieco zażenowany, kiedy powiedział o tym na głos. Bo taka była prawda - rzadko kiedy był w stanie zrobić coś dokładnego czy konkretnego przy pomocy magii, o wiele częściej zwyczajnie w świecie zdając się na własne pięści.
Pokiwał głową lekko, a że jego wizja nie do końca działała w tym momencie poprawnie, zawahał się przez moment. Nie zwlekał jednak aż tak długo, bo odpowiednie zaklęcie - zaskakująco ale jednak ' przyszło mu dość szybko do głowy.
- Fluctus - rzucił kierując różdżkę w ziemię przed Majkiem. Takim zaklęciem nie musiał trafić jego w końcu - jednego z dwóch.
The member 'Thomas Doe' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 81
'k100' : 81
Ledwo pohamował blady uśmiech. "Przewróciłem o Marsa." Spoważniał jednak, słysząc, że chodzi o głowę.
-Nadal cię boli? Żeby to nie było nic poważnego... - mruknął, obiecując sobie, że dosyć na dziś z Petryficusami.
-Tak, w dodatku panno możesz przywołać też... cokolwiek. Psa. Osobę, którą znasz. - wyjaśnił, wspominając jak w Azkabanie zmylili strażników za pomocą iluzji poszukiwanego listem gończym Anthony'ego Skamandera.
-Protego Maxima!
-Nadal cię boli? Żeby to nie było nic poważnego... - mruknął, obiecując sobie, że dosyć na dziś z Petryficusami.
-Tak, w dodatku panno możesz przywołać też... cokolwiek. Psa. Osobę, którą znasz. - wyjaśnił, wspominając jak w Azkabanie zmylili strażników za pomocą iluzji poszukiwanego listem gończym Anthony'ego Skamandera.
-Protego Maxima!
Can I not save one
from the pitiless wave?
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 91
'k100' : 91
-Broń się! Expelliarmus! - tym razem ostrzegł chłopaka przed atakiem, chcąc go rozbroić.
Can I not save one
from the pitiless wave?
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 36
'k100' : 36
- Dam radę - rzucił, kiwając lekko głową, a zaraz kiedy widząc odbite swoje zaklęcie, skrzywił się lekko. Kiedy jednak kolejne poleciało w niego, był nieco pewniejszy z której dobiega strony już - i sam spróbował wykonać unik, bo często czuł się lepiej w tym niźli w białej magii.
Strona 3 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Sparing Michaela i Thomasa | luty 1958
Szybka odpowiedź