Gwiazdka
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
Gwiazdka towarzyszy Marii już kilka lat. Wyćwiczona w lotach na długie dystanse, przez osiem lat służyła pannie Multon do komunikacji z rodziną w Anglii. Gwiazdka jest dość grzeczna, choć czasami miewa swoje humorki. Wtedy wystarczy przekupić ją krótkim podrapaniem w piórka lub drobnym smakołykiem.
Przeczytaj data
Maria
adresat
treść listuMaria
[bylobrzydkobedzieladnie]
Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia. Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni.
Ostatnio zmieniony przez Maria Multon dnia 08.11.23 21:07, w całości zmieniany 9 razy
Maria Multon
Zawód : stażystka w rezerwacie jednorożców
Wiek : 19 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
You poor thing
sweet, mourning lamb
there's nothing you can do
sweet, mourning lamb
there's nothing you can do
OPCM : 12 +1
UROKI : 7 +4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 16
Genetyka : Czarownica
Neutralni
- "Informacje na odwrocie":
- Przyjęcie w domu Elviry w Worcestershire odbędzie się 15 kwietnia i zacznie o godzinie 17.30. Nie ma ono charakteru wydarzenia, lecz postaram się z obowiązku gospodyni zapewnić miło spędzony czas. Na przyjęcie nie można przychodzić z osobą towarzyszącą (gospodyni nie dysponuje tak dużym domem), ponadto ma ono charakter w pełni kobiecy, wyzbywając się jednak mugolskich "babskich wieczorów" gospodyni woli nazywać go zlotem czarownic.
Nie obowiązuje dress-code. Przewiduję 96 godzin (4 dni) na odpis, żeby przyjęcie nie było zbyt napięte, ale też żeby się nadmiernie nie przeciągało. Realnie proponuję końcówkę kwietnia, konkretna data do ustalenia wspólnie.
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Nowa wiadomość List przyniesiony przez Dandelion
Marysiu, Nawet nie wiesz jak się cieszę, że... Że Twoja sowa wreszcie znalazła do mnie drogę. Biedna, musiała bardzo się namęczyć przy wszystkich poprzednich próbach, więc następnym razem pozwolę ją sobie nakarmić zanim odleci. Dobrze? Zasłużyła.
Niczym się nie martw, w ostatnim czasie byłamzamkn tak zajęta, że nawet nie znalazłabym chwili na spotkanie, chociaż moje serce wyrywa się z klatki żeber i pędzi do Ciebie przez góry i doliny, jest tak stęsknione. Cała jestem stęskniona. Jak się masz? Jesteś zdrowa, szczęśliwa? Uśmiechasz się? Masz co jeść? Tata na pewno
Och, tym też nie zawracaj sobie głowy. Te sceny... Już mnie na nich nie zobaczysz. Trochę rzeczy się zmieniło. Przeze mnie i nie przeze mnie, nie jestem pewna czyje wybory sprawiły, że więcej nie zatańczę na deskach ładnych scen. Ale to nic. I tak się na nie nie nadawałam. Tylko godne swoich puent dziewczęta mogą dorobić się własnych skrzydeł.
Jesteś pewna, że ta praca, ten staż, to dobry pomysł, Marysiu? Na pewno dobrze Cię tam traktują, jednorożce też są piękne, jak z bajki, a to, że możesz się nimi zajmować mnie zachwyca, ale... Tam nie jest już miło. Ani bezpiecznie. Nie ma jakiegoś rezerwatu, no wiesz, prowadzonego przez innych ludzi?
Widziałaś już jednorożca? Oswoiłaś jakiegoś?
No i spal ten list jak go przeczytasz, dobrze?
Całuję,
Niczym się nie martw, w ostatnim czasie byłam
Och, tym też nie zawracaj sobie głowy. Te sceny... Już mnie na nich nie zobaczysz. Trochę rzeczy się zmieniło. Przeze mnie i nie przeze mnie, nie jestem pewna czyje wybory sprawiły, że więcej nie zatańczę na deskach ładnych scen. Ale to nic. I tak się na nie nie nadawałam. Tylko godne swoich puent dziewczęta mogą dorobić się własnych skrzydeł.
Jesteś pewna, że ta praca, ten staż, to dobry pomysł, Marysiu? Na pewno dobrze Cię tam traktują, jednorożce też są piękne, jak z bajki, a to, że możesz się nimi zajmować mnie zachwyca, ale... Tam nie jest już miło. Ani bezpiecznie. Nie ma jakiegoś rezerwatu, no wiesz, prowadzonego przez innych ludzi?
Widziałaś już jednorożca? Oswoiłaś jakiegoś?
No i spal ten list jak go przeczytasz, dobrze?
Całuję,
C
paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj 14 kwietnia
Mario, byłabym zobowiązana, gdybyś zgodziła się przybyć w dniu przyjęcia kilka godzin wcześniej, powiedzmy - w południe. Mam w głowie koncept potraw, ale dziś, gdy zasiadłam do książki kucharskiej, odczułam bliżej nieokreślony niepokój. Dotąd nie organizowałam przyjęć, na które gotowałabym własnymi rękoma. Rozumiesz z pewnością, jak nowa jest to dla mnie sytuacja.
Czuję, że Twoja pomoc będzie nieoceniona, a przy tym pozwoli mi wprowadzić Cię w listę pozostałych gości. Ucząc się we Francji mogłaś nie mieć okazji usłyszeć o żadnej z tych kobiet, więc poczujesz się pewniej, jeśli wcześniej spędzimy trochę czasu we dwie.
Masz może trochę kawy? Moje zapasy są na wyczerpaniu, możliwe, że będę musiała udać się na zakupy.
Do zobaczenia jutro,
PS Nie martw się o pracę.
Czuję, że Twoja pomoc będzie nieoceniona, a przy tym pozwoli mi wprowadzić Cię w listę pozostałych gości. Ucząc się we Francji mogłaś nie mieć okazji usłyszeć o żadnej z tych kobiet, więc poczujesz się pewniej, jeśli wcześniej spędzimy trochę czasu we dwie.
Masz może trochę kawy? Moje zapasy są na wyczerpaniu, możliwe, że będę musiała udać się na zakupy.
Do zobaczenia jutro,
PS Nie martw się o pracę.
Elvira E. Multon
[bylobrzydkobedzieladnie]
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Nowa wiadomość Kwiecień 1958
Marysiu, Za nic mi nie dziękuj, stokrotko. Ani na moment o Tobie nie zapomniałam... A Gwiazdka powinna wrócić do Ciebie z pełnym brzuchem, mam nadzieję, że jej smakowało.
Och, jak to mieszkasz sama? To nie za wcześnie? Jesteś taka młodziutka, na wszystko masz czas, skąd ten pośpiech? Zawsze bezpieczniej jest mieć przy sobie kogoś... z rodziny. Radośniej.Ja oddałabym wszyst Powiedz, polubiłaś tę kuzynkę?
Niczego mi nie trzeba, kochana, dziękuję, to bardzo słodkie z Twojej strony. Noce jednak służą do odpoczynku, wiesz. Musisz mieć dużo siły żeby robić to, co sprawia Ci przyjemność, wysypiaj się chociaż dla jednorożców, żeby ich nie martwić.
Nie będę Cię tym zadręczać, nie ma po co, słowa i tak niczego już nie zmienią... Ale jestem teraz w ładnym miejscu, wśród dobrych, bardzo życzliwych ludzi, których widok jest najlepszym lekarstwem na wszystkie smutki, nawet te wyjątkowo uparte, które kleją się do Ciebie jak dziki, polny oset do ubrania. Wszystko jest dobrze, Marysiu. Naprawdę. Wszystko dobrze. Niczym się nie martw.
Chciałabym móc Cię kiedyś odwiedzić, zobaczyć te jednorożce na własne oczy, chciałabym, ale kiedy i czy w ogóle, tego nie jestem pewna. Chyba bym się bała. Nie jednorożców, one na pewno są delikatne i piękne, ale... Innych rzeczy. Może uda się nam zobaczyć gdzieś indziej. Dalej od rezerwatu, gdzieś, dokąd nie trafią niechciane oczy. Tylko będę musiała najpierw o tym porozmawiać z mądrzejszymi ode mnie. Kiedy ostatnim razem próbowałam zrobić coś sama... W razie czego będziesz w stanie oddalić się od tego miejsca, w którym jesteś? Hrabstwa? Nawet nie pamiętam jak się nazywa.
Całuję,
Och, jak to mieszkasz sama? To nie za wcześnie? Jesteś taka młodziutka, na wszystko masz czas, skąd ten pośpiech? Zawsze bezpieczniej jest mieć przy sobie kogoś... z rodziny. Radośniej.
Niczego mi nie trzeba, kochana, dziękuję, to bardzo słodkie z Twojej strony. Noce jednak służą do odpoczynku, wiesz. Musisz mieć dużo siły żeby robić to, co sprawia Ci przyjemność, wysypiaj się chociaż dla jednorożców, żeby ich nie martwić.
Nie będę Cię tym zadręczać, nie ma po co, słowa i tak niczego już nie zmienią... Ale jestem teraz w ładnym miejscu, wśród dobrych, bardzo życzliwych ludzi, których widok jest najlepszym lekarstwem na wszystkie smutki, nawet te wyjątkowo uparte, które kleją się do Ciebie jak dziki, polny oset do ubrania. Wszystko jest dobrze, Marysiu. Naprawdę. Wszystko dobrze. Niczym się nie martw.
Chciałabym móc Cię kiedyś odwiedzić, zobaczyć te jednorożce na własne oczy, chciałabym, ale kiedy i czy w ogóle, tego nie jestem pewna. Chyba bym się bała. Nie jednorożców, one na pewno są delikatne i piękne, ale... Innych rzeczy. Może uda się nam zobaczyć gdzieś indziej. Dalej od rezerwatu, gdzieś, dokąd nie trafią niechciane oczy. Tylko będę musiała najpierw o tym porozmawiać z mądrzejszymi ode mnie. Kiedy ostatnim razem próbowałam zrobić coś sama... W razie czego będziesz w stanie oddalić się od tego miejsca, w którym jesteś? Hrabstwa? Nawet nie pamiętam jak się nazywa.
Całuję,
Celine
paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Kwiecień
Mario, poruszony w ostatnim czasie temat Twoich krawieckich umiejętności pozostał w mojej pamięci i chciałabym poprosić cię o wykonanie dla mnie zlecenia. W myślach mam kaftan, ciemnozielony, z wytrzymałej i profesjonalnej tkaniny, którą udało mi się zdobyć. Myślę, że jest to dla Ciebie dobra okazja do ćwiczeń i zarobku, a ja chętnie powierzę tę odpowiedzialność komuś, kogo darzę zaufaniem. Tkaninę wysyłam Ci sama, jest ona dość droga i rzadka, toteż żywię nadzieję, że będzie bezpieczna w twoich dłoniach.
Przekaż mi proszę w liście zwrotnym swój cennik oraz przewidywany termin wykończenia.
Przekaż mi proszę w liście zwrotnym swój cennik oraz przewidywany termin wykończenia.
Elvira E. Multon
Wraz z listem sowa dźwignęła schludnie zapakowany rulon smoczej skóry wystarczający na kaftan dla szczupłej kobiety.
[bylobrzydkobedzieladnie]you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj Kwiecień
Mario, odkąd przyszło nam poznać się bliżej i spędzić przemiły czas we wspólnym towarzystwie, nie przynosiła mi nic prócz dumy świadomość posiadania młodej, zdolnej kuzynki o tak otwartym umyśle. Nić zaufania, którą zaczęłyśmy zawiązywać oraz opieka, którą zdecydowałam się nad Tobą roztoczyć stanowią zaledwie początek rodzinnej więzi o olbrzymim potencjale.
Pełnia tego potencjału jednak nigdy nie zakwitnie, jeżeli nie będziemy darzyć się szczerością. I nie zachowamy odpowiedzialności. Czy w ostatnim czasie zdarzyło Ci się znaleźć samotnie na Śmiertelnym Nokturnie w Londynie? Czy byłaś zaczepiana przez obcych mężczyzn? Z jakiego powodu do tego doszło? Nie ukrywaj przede mną takich faktów, w innym wypadku nie będę w stanie Ci pomóc.
Unikaj Nokturnu, a jeśli zależy Ci na samotnych wyprawach w niebezpieczne miejsca, wyraź wpierw chęć przejścia przeszkolenia z samoobrony. Chętnie Ci go udzielę. Ale dopóki nie będziesz absolutnie pewna różdżki we własnej dłoni, nie podejmuj głupich decyzji.
Młode dziewczęta bez doświadczenia ufające obcym umierają i padają ofiarami brutalnych gwałtów, mają podrzynane gardła, wydłubywane oczy, a ich krew zostaje upuszczona na eliksiry i bazy pod klątwy. Niektóre miast zamordowane, trafiają do piwnic, gdzie są torturowane jeszcze przez długi czas. Trwa okrutna wojna, dziecko. Terroryści porywają kogo mogą na okup, rebelianci i ciemny element mści się na czarownicach, wyładowuje na nich agresję i tłumione żądze.
Jeżeli chcesz o tym porozmawiać, spotkajmy się u mnie na obiedzie, możesz przyjść, kiedykolwiek zechcesz.
Uważaj na siebie, żyj i nie zawiedź mnie,
Pełnia tego potencjału jednak nigdy nie zakwitnie, jeżeli nie będziemy darzyć się szczerością. I nie zachowamy odpowiedzialności. Czy w ostatnim czasie zdarzyło Ci się znaleźć samotnie na Śmiertelnym Nokturnie w Londynie? Czy byłaś zaczepiana przez obcych mężczyzn? Z jakiego powodu do tego doszło? Nie ukrywaj przede mną takich faktów, w innym wypadku nie będę w stanie Ci pomóc.
Unikaj Nokturnu, a jeśli zależy Ci na samotnych wyprawach w niebezpieczne miejsca, wyraź wpierw chęć przejścia przeszkolenia z samoobrony. Chętnie Ci go udzielę. Ale dopóki nie będziesz absolutnie pewna różdżki we własnej dłoni, nie podejmuj głupich decyzji.
Młode dziewczęta bez doświadczenia ufające obcym umierają i padają ofiarami brutalnych gwałtów, mają podrzynane gardła, wydłubywane oczy, a ich krew zostaje upuszczona na eliksiry i bazy pod klątwy. Niektóre miast zamordowane, trafiają do piwnic, gdzie są torturowane jeszcze przez długi czas. Trwa okrutna wojna, dziecko. Terroryści porywają kogo mogą na okup, rebelianci i ciemny element mści się na czarownicach, wyładowuje na nich agresję i tłumione żądze.
Jeżeli chcesz o tym porozmawiać, spotkajmy się u mnie na obiedzie, możesz przyjść, kiedykolwiek zechcesz.
Uważaj na siebie, żyj i nie zawiedź mnie,
Elvira E. Multon
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Nowa wiadomość Maj 1958
Najdroższa Marysieńko, Odwiedziłam ostatnio targ i, och, nie uwierzysz! Może mylnie zakładam, że ekscytują Cię takie rzeczy, bo masz smykałkę do krawiectwa - a jeśli tak, to proszę wyprowadź mnie z błędu...
Powiedz, kwiatuszku, poznajesz te materiały? Podobno kryje się w nich magia, ale wstyd mi było zapytać o szczegóły, skoro to prezent. Pomyślałam zresztą, że jeśli są autentyczne, na pewno bezbłędnie ocenisz ich właściwości.
Handlarz (bardzo miły, trochę specyficzny człowiek, wiesz, do tej pory czuję wyrzuty sumienia na myśl, że oddał mi część towaru, chociaż o niego nie prosiłam, i kategorycznie odmówił przyjęcia chociażby skromnej zapłaty) wspominał, że z jednej z tych czarnych tkanin można stworzyć woreczek, do którego dostęp ma tylko właściciel. Czy to prawda? Jeśli tak, mogłabyś jeden taki wytworzyć? Drugą rolkę zachowaj proszę dla siebie, jeśli do czegoś Ci się przyda.
Wstyd mi Cię fatygować, ale... Patrzyłam na te jaśniejsze, błyszczące tkaniny i wiesz, zapragnęłam. Rozmarzyłam się. To głupie, nie powinnam, przecież sukienka do niczego mi się teraz nie przyda, szczególnie nie taka, pewnie tylko zmęczysz się bez potrzeby... Ale może znalazłabyś chwilę, jakiś wolny, nudny moment, by uszyć mi coś do ubrania? Coś ładnego. Bajecznego. Co tylko przyjdzie Ci na myśl. Ufam Ci, Marysiu, zawsze ufałam - nie tylko w kwestii gustu, ale i każdej innej.
Jeśli będę mogła jakoś Ci się odwdzięczyć, proszę, napisz mi o tym śmiało. Mam niewiele, teraz chyba nikt nie może pochwalić się bogactwami... Zrobię jednak co tylko sobie zażyczysz. Przysługa? Albo spróbuję coś dla Ciebie ugotować? Z tym pewnie też radzisz sobie lepiej, ale słyszałam, że u kogoś jedzenie jest smaczniejsze. Może to prawda?
Kocham Cię i całuję,
Powiedz, kwiatuszku, poznajesz te materiały? Podobno kryje się w nich magia, ale wstyd mi było zapytać o szczegóły, skoro to prezent. Pomyślałam zresztą, że jeśli są autentyczne, na pewno bezbłędnie ocenisz ich właściwości.
Handlarz (bardzo miły, trochę specyficzny człowiek, wiesz, do tej pory czuję wyrzuty sumienia na myśl, że oddał mi część towaru, chociaż o niego nie prosiłam, i kategorycznie odmówił przyjęcia chociażby skromnej zapłaty) wspominał, że z jednej z tych czarnych tkanin można stworzyć woreczek, do którego dostęp ma tylko właściciel. Czy to prawda? Jeśli tak, mogłabyś jeden taki wytworzyć? Drugą rolkę zachowaj proszę dla siebie, jeśli do czegoś Ci się przyda.
Wstyd mi Cię fatygować, ale... Patrzyłam na te jaśniejsze, błyszczące tkaniny i wiesz, zapragnęłam. Rozmarzyłam się. To głupie, nie powinnam, przecież sukienka do niczego mi się teraz nie przyda, szczególnie nie taka, pewnie tylko zmęczysz się bez potrzeby... Ale może znalazłabyś chwilę, jakiś wolny, nudny moment, by uszyć mi coś do ubrania? Coś ładnego. Bajecznego. Co tylko przyjdzie Ci na myśl. Ufam Ci, Marysiu, zawsze ufałam - nie tylko w kwestii gustu, ale i każdej innej.
Jeśli będę mogła jakoś Ci się odwdzięczyć, proszę, napisz mi o tym śmiało. Mam niewiele, teraz chyba nikt nie może pochwalić się bogactwami... Zrobię jednak co tylko sobie zażyczysz. Przysługa? Albo spróbuję coś dla Ciebie ugotować? Z tym pewnie też radzisz sobie lepiej, ale słyszałam, że u kogoś jedzenie jest smaczniejsze. Może to prawda?
Kocham Cię i całuję,
Celine
| do listu była dołączona paczka z dwiema skórami wsiąkiewki, oraz tkaninami z włókien włosów wili i z włókien włosów nimfy |
paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Druga połowa czerwca
Droga Mario, mam wielką nadzieję, iż wszystko u Ciebie w jak najlepszym porządku - orientuję się, iż dni na pewno stanowią pewne wyzwanie, dlatego jeżeli czegoś będziesz potrzebować, zwrócić się możesz o to do mnie bez znaczenia na porę dnia i nocy. Pozwoliłam sobie załączyć drobny podarunek do listu.
Nie o tym jednak chciałam napisać list, a raczej wyjść z pewną propozycją. Wiem, że ścieżki kariery stoją przed Tobą otworem, samej mi jednak przyszło rozważać swoją przyszłość i majaczące na horyzoncie rozstanie dość smutnym jest dla mojego serca. Dlatego wychodzę z pewną kwestią, mianowicie zaproponować Ci chciałam posadę mojej służki.
Wiązałoby się to z prostymi pracami dla mnie, zarówno z pomocą przy wieczornej jak i porannej toalecie, załatwianiu sprawunków dla mnie na mieście oraz drobnych pracach dla mnie. Jeżeli mowa o wynagrodzeniu, oczywiście byłoby wyższe niż to, które obecnie otrzymujesz, otrzymałabyś również własny pokój i wyżywienie oferowane mieszkańcom dworku. Oczywiście, w momencie mojego zamążpójścia, przeniosłabyś się wraz ze mną, a ja zadbałabym aby poziom twojego życia utrzymał się. A może nawet i poprawił, bo skłonna jestem również zadbać o posag odpowiedni twojemu statusowi, abyś lepiej mogła wyjść za mąż. Jedynie oczekuję, iż w takim wypadku wcześniej będę mieć szansę na przyjrzenie się kandydatowi, miłości nie stając na drodze, ale kierując się jedynie twoim dobrem i dbałością o reputację, by nikt nie położył rąk na tobie bez ogłady.
Rozumiem, iż nie jest to decyzja prosta, dlatego podejmij ją w swoim czasie, jednak do momentu mojego zamążpójścia. Jeżeli martwisz się o szycie, dalej będziesz mogła swoje dzieła prezentować bliskim, a jednorożce również będą do twojej dyspozycji gdybyś chciała je odwiedzić. Nie będę jednak zmuszać Cię do niczego - kwestia posagu, niezależnie od wyboru, wciąż pozostaje otwarta.
Z pozdrowieniami, lady Odetta Parkinson
Nie o tym jednak chciałam napisać list, a raczej wyjść z pewną propozycją. Wiem, że ścieżki kariery stoją przed Tobą otworem, samej mi jednak przyszło rozważać swoją przyszłość i majaczące na horyzoncie rozstanie dość smutnym jest dla mojego serca. Dlatego wychodzę z pewną kwestią, mianowicie zaproponować Ci chciałam posadę mojej służki.
Wiązałoby się to z prostymi pracami dla mnie, zarówno z pomocą przy wieczornej jak i porannej toalecie, załatwianiu sprawunków dla mnie na mieście oraz drobnych pracach dla mnie. Jeżeli mowa o wynagrodzeniu, oczywiście byłoby wyższe niż to, które obecnie otrzymujesz, otrzymałabyś również własny pokój i wyżywienie oferowane mieszkańcom dworku. Oczywiście, w momencie mojego zamążpójścia, przeniosłabyś się wraz ze mną, a ja zadbałabym aby poziom twojego życia utrzymał się. A może nawet i poprawił, bo skłonna jestem również zadbać o posag odpowiedni twojemu statusowi, abyś lepiej mogła wyjść za mąż. Jedynie oczekuję, iż w takim wypadku wcześniej będę mieć szansę na przyjrzenie się kandydatowi, miłości nie stając na drodze, ale kierując się jedynie twoim dobrem i dbałością o reputację, by nikt nie położył rąk na tobie bez ogłady.
Rozumiem, iż nie jest to decyzja prosta, dlatego podejmij ją w swoim czasie, jednak do momentu mojego zamążpójścia. Jeżeli martwisz się o szycie, dalej będziesz mogła swoje dzieła prezentować bliskim, a jednorożce również będą do twojej dyspozycji gdybyś chciała je odwiedzić. Nie będę jednak zmuszać Cię do niczego - kwestia posagu, niezależnie od wyboru, wciąż pozostaje otwarta.
Z pozdrowieniami, lady Odetta Parkinson
Do listu dołączono 200 g kakao
Odetta Parkinson
Zawód : ambasadorka Domu Mody Parkinson, alchemiczka
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
It’s a game of war
death, love
And sacrifice
death, love
And sacrifice
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj 30.04
Nikogo już nie skrzywdzi. Nigdy.
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Początek maja
Droga Mario, zdaję sobie sprawę, że nasze ostatnie spotkanie nie przebiegło w pełni po Twej myśli i żywię nadzieję, że nieprzewidziane okoliczności nie zniechęciły Cię do dalszej nauki. Trudności są nierozerwalną częścią postępu, każda z nas doświadczała ich i będzie doświadczać, widzę w Tobie jednak potencjał, który błędem byłoby zaprzepaszczać.
Wracaj do zdrowia w spokoju, nie narażaj się, ale też nie rezygnuj z tego co w Twoim życiu ważne. Będę oczekiwać naszego kolejnego spotkania; pamiętaj, że w moim domu zawsze jest dla Ciebie miejsce.
Pozwoliłam sobie osłodzić Ci nieco ten cięższy czas. Wiem, że kochasz zwierzęta, niemniej jednak nie chciałam dokładać Ci wydatków i pozwoliłam sobie na nieco mniej osobisty prezent. Jak rozumiem, kochasz latać, mam więc nadzieję, że miotła przypadnie Ci do gustu i będzie Ci przypominać o trudnych początkach przeradzających się w najpełniejsze zwycięstwa oraz o miłości jaką darzy Cię twa kuzynka.
Do zobaczenia,
Wracaj do zdrowia w spokoju, nie narażaj się, ale też nie rezygnuj z tego co w Twoim życiu ważne. Będę oczekiwać naszego kolejnego spotkania; pamiętaj, że w moim domu zawsze jest dla Ciebie miejsce.
Pozwoliłam sobie osłodzić Ci nieco ten cięższy czas. Wiem, że kochasz zwierzęta, niemniej jednak nie chciałam dokładać Ci wydatków i pozwoliłam sobie na nieco mniej osobisty prezent. Jak rozumiem, kochasz latać, mam więc nadzieję, że miotła przypadnie Ci do gustu i będzie Ci przypominać o trudnych początkach przeradzających się w najpełniejsze zwycięstwa oraz o miłości jaką darzy Cię twa kuzynka.
Do zobaczenia,
Elvira E. Multon
Podłużna paczka dźwigana przez trzy sowy nie pozostawia złudzeń co do zawartości.
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj 7 maja
Droga Mario, mam nadzieję, że mój ostatni prezent przypadł Ci do gustu. Mam dziś przyjemność przekazać Ci kolejny - prezent m o ż l i w o ś c i - dlatego też piszę tak prędko po ostatniej korespondencji.
Wiem, że borykasz się ze zwyżkami cen i niedostępnością towarów, jest to niestety plagą obecnych czasów, z tym większą więc ochotą informuję, że znalazłam dla Ciebie możliwość podjęcia dodatkowej pracy. Pani Cassandra Vablatsky, którą miałaś już okazję poznać w moim domu, potrzebuje pomocy przy porządkowaniu budynku starego szpitala w Warwickshire. Jeżeli dysponujesz czasem, by zobowiązać się do tej pracy, zyskasz nie tylko nowe umiejętności, ale również bardzo cennych przyjaciół i uznanie Namiestnika Mulcibera. Sama również przejmuję inną część obowiązków przy odbudowie szpitala, a wspólnymi siłami możemy przyczynić się do polepszenia warunków mieszkających w Warwickshire czarodziejów i propagowania powszechnej opieki zdrowotnej. To dobry uczynek, ale także - bez wątpienia - możliwość nagrody.
Nie obawiaj się, nie będziemy od Ciebie wymagać zaprzestania pracy w rezerwacie, to jedynie kilka wolnych wieczorów, a Cassandra to życzliwa, inteligentna kobieta, przy której wiele się nauczysz.
Byłabym z Ciebie niezwykle dumna, Mario. Taka szansa nie trafia się codziennie.
PS Pozdrów ode mnie Violet i zapewnij ją, że znajdę czas na herbatę.
Wiem, że borykasz się ze zwyżkami cen i niedostępnością towarów, jest to niestety plagą obecnych czasów, z tym większą więc ochotą informuję, że znalazłam dla Ciebie możliwość podjęcia dodatkowej pracy. Pani Cassandra Vablatsky, którą miałaś już okazję poznać w moim domu, potrzebuje pomocy przy porządkowaniu budynku starego szpitala w Warwickshire. Jeżeli dysponujesz czasem, by zobowiązać się do tej pracy, zyskasz nie tylko nowe umiejętności, ale również bardzo cennych przyjaciół i uznanie Namiestnika Mulcibera. Sama również przejmuję inną część obowiązków przy odbudowie szpitala, a wspólnymi siłami możemy przyczynić się do polepszenia warunków mieszkających w Warwickshire czarodziejów i propagowania powszechnej opieki zdrowotnej. To dobry uczynek, ale także - bez wątpienia - możliwość nagrody.
Nie obawiaj się, nie będziemy od Ciebie wymagać zaprzestania pracy w rezerwacie, to jedynie kilka wolnych wieczorów, a Cassandra to życzliwa, inteligentna kobieta, przy której wiele się nauczysz.
Byłabym z Ciebie niezwykle dumna, Mario. Taka szansa nie trafia się codziennie.
PS Pozdrów ode mnie Violet i zapewnij ją, że znajdę czas na herbatę.
Elvira E. Multon
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj Maj
Droga Mario, raduje mnie twój entuzjazm i bezinteresowne zaangażowanie. Nie chciałabym, abyś nie otrzymała żadnej nagrody za swoją pracę, niemniej jednak, jak wspomniałaś, Cassandra to dobra kobieta, a cel jest szczytny. Budynek nie jest w najlepszym stanie, ale we dwie z pewnością sobie poradzicie. Ja prawdopodobnie zwrócę swoją uwagę ku personelowi, którego zatrudnienie będzie wymagało nadzoru. W sprawie terminu i szczegółów spotkania porozmawiaj z panią Cassandrą. Listy adresuj proszę na adres lecznicy na Śmiertelnym Nokturnie 17 w Londynie.
Nie zamartwiaj się moim budżetem, zależy mi na Tobie, Mario, i chciałam sprawić Ci radość. Faktem pozostaje, że na takie prezenty nie będę w stanie pozwalać sobie zbyt często, lecz dzięki temu zyskują na wyjątkowości. Twoje zaufanie i sympatia są dla mnie wystarczającą odpłatą. Korzystaj z miotły roztropnie. Osobiście latam bardzo rzadko, zwłaszcza na miotłach wyścigowych, i mam nadzieję, że się nie rozbijesz.
Nie wszystkie pokreślone części twojego listu zdołałam odczytać (nieelegancko jest wysyłać pomazane listy!), ale jeśli dobrze rozumiem, wspomniałaś Namiestnika. Zapewne go nie spotkasz, nie zmienia to jednak faktu, że podczas mojej następnej z nim rozmowy z pewnością usłyszy o twoim zaangażowaniu. Spodziewam się też, że jeśli wykonasz pracę sumiennie, pochwałę wyrazi również Cassandra.
Nie musisz kłopotać Violet, wymieniłam z nią ostatnio kilka listów w sprawie kolejnego spotkania. Nie poznałam jeszcze jej dzieci. Niestety, w tym miesiącu nie mogła liczyć na prezent z mojej strony, nie mam aż takich możliwości, zbliżają się jednak jej urodziny. Z pewnością będę je mieć w pamięci.
Tak jak zawsze pamiętam o Tobie.
Z pozdrowieniami,
Nie zamartwiaj się moim budżetem, zależy mi na Tobie, Mario, i chciałam sprawić Ci radość. Faktem pozostaje, że na takie prezenty nie będę w stanie pozwalać sobie zbyt często, lecz dzięki temu zyskują na wyjątkowości. Twoje zaufanie i sympatia są dla mnie wystarczającą odpłatą. Korzystaj z miotły roztropnie. Osobiście latam bardzo rzadko, zwłaszcza na miotłach wyścigowych, i mam nadzieję, że się nie rozbijesz.
Nie wszystkie pokreślone części twojego listu zdołałam odczytać (nieelegancko jest wysyłać pomazane listy!), ale jeśli dobrze rozumiem, wspomniałaś Namiestnika. Zapewne go nie spotkasz, nie zmienia to jednak faktu, że podczas mojej następnej z nim rozmowy z pewnością usłyszy o twoim zaangażowaniu. Spodziewam się też, że jeśli wykonasz pracę sumiennie, pochwałę wyrazi również Cassandra.
Nie musisz kłopotać Violet, wymieniłam z nią ostatnio kilka listów w sprawie kolejnego spotkania. Nie poznałam jeszcze jej dzieci. Niestety, w tym miesiącu nie mogła liczyć na prezent z mojej strony, nie mam aż takich możliwości, zbliżają się jednak jej urodziny. Z pewnością będę je mieć w pamięci.
Tak jak zawsze pamiętam o Tobie.
Z pozdrowieniami,
Elvira E. Multon
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Szanowna Panno Multon, wciąż czuję się niezmiernie zakłopotany na wspomnienie sytuacji, w jakiej się Panna przeze mnie znalazła.
Raz jeszcze proszę przyjąć moje przeprosiny i podziękowania.
Pozwoliłem sobie załączyć coś, co wprawdzie nie rekompensuje w żaden sposób tamtego zdarzenia, ale wydaje mi się, że karta przedstawiająca Sweetinga powinna trafić w ręce kogoś, kto potrafi docenić jego dokonania i łączącą go z jednorożcami więź. Postać kogoś, kto pomagał przy tworzeniu rezerwatu Parkinsonów, na pewno jest Pannie bliższa niż mi. Niestety nie udało mi się go dostrzec w ramce, ale mam takie przeczucie, że gdy tylko znajdzie się w odpowiednich rękach, to zdecyduje się pojawić choć na chwilę.
Chciałbym również przypomnieć o świstoklikach, które obiecałem stworzyć. Proszę nie wahać się do mnie w tej sprawie napisać.
Serdecznie pozdrawiamLaurence Morrow
Raz jeszcze proszę przyjąć moje przeprosiny i podziękowania.
Pozwoliłem sobie załączyć coś, co wprawdzie nie rekompensuje w żaden sposób tamtego zdarzenia, ale wydaje mi się, że karta przedstawiająca Sweetinga powinna trafić w ręce kogoś, kto potrafi docenić jego dokonania i łączącą go z jednorożcami więź. Postać kogoś, kto pomagał przy tworzeniu rezerwatu Parkinsonów, na pewno jest Pannie bliższa niż mi. Niestety nie udało mi się go dostrzec w ramce, ale mam takie przeczucie, że gdy tylko znajdzie się w odpowiednich rękach, to zdecyduje się pojawić choć na chwilę.
Chciałbym również przypomnieć o świstoklikach, które obiecałem stworzyć. Proszę nie wahać się do mnie w tej sprawie napisać.
Serdecznie pozdrawiamLaurence Morrow
/ przekazuję kartę z czekoladowych żab (59, wizerunek - Havelock
gwiazdy były nisko jak gołębie
ludzie smutni nachylali twarz
i szukali gwiazd prawdziwych w głębi
z tym uśmiechem, który chyba znasz
czerwiec
Szanowna Panno Multon,najmocniej przepraszam, że tak długo czekała Panna na odpowiedź, ale zobowiązania zawodowe uniemożliwiły mi wykonanie zlecenia wcześniej. Udało mi się jednak w końcu dotrzeć do Doliny i stworzyć dwa zamówione świstokliki. Pozwoliłem sobie wybrać samemu dokładne miejsce - przenoszą na Ulicę Czerwonego Bluszczu, w pobliże niewielkiego sklepiku z magiczną prasą.
Do ich stworzenia użyłem księżycowego pyłu, a więc mogą z nich skorzystać maksymalnie dwie osoby.
W razie jakichkolwiek pytań, służę radą, Laurence Morrow
Do ich stworzenia użyłem księżycowego pyłu, a więc mogą z nich skorzystać maksymalnie dwie osoby.
W razie jakichkolwiek pytań, służę radą, Laurence Morrow
Wraz z listem dostarczono dwa świstokliki (pod postacią białej wstążki do włosów i bransoletki z muszelek). Schowano je w materiałowym woreczku, w którym wcześniej przechowywany był gwiezdny pył, więc kilka zagubionych, srebrnych drobinek błyszczy gdzieniegdzie na czarnym materiale.
Na drugiej stronie kartki znajdował się pospiesznie zapisany tekst:
Jedno cierpiące,
drugie radosne,
jedno dziewczęce,
drugie dla księcia,
sprzedane za czary,
sprzedane za złoto,
po co kochać
jeśli tylko po to?
Zdradzieckie czary,
pusty pocałunek,
muszla na dwa pękła,
znikąd tu ratunek,
zgubiłeś tu serce,
lecz przyjmij podarunek!
drugie radosne,
jedno dziewczęce,
drugie dla księcia,
sprzedane za czary,
sprzedane za złoto,
po co kochać
jeśli tylko po to?
Zdradzieckie czary,
pusty pocałunek,
muszla na dwa pękła,
znikąd tu ratunek,
zgubiłeś tu serce,
lecz przyjmij podarunek!
Tuż obok, już innym kolorem atramentu, dopisano:
Proszę wybaczyć, nie miałem przy sobie czystego pergaminu, a nie chciałem już dłużej zwlekać z wysłaniem listu. Od razu zastrzegam, że ta twórczość nie należy do mnie, spisałem jedynie słowa piosenki, którą, jakkolwiek mało wiarygodnie to nie zabrzmi, zaśpiewał dla mnie elf, bo spodobała mu się historia związana niejako z Panny bransoletką.
gwiazdy były nisko jak gołębie
ludzie smutni nachylali twarz
i szukali gwiazd prawdziwych w głębi
z tym uśmiechem, który chyba znasz
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Gwiazdka
Szybka odpowiedź