Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
cry me a river
Strona 2 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Perseus Julius Avery
▲ pierwsza linia Avery i Crouch, druga linia Slughorn i Travers, przez krew związany z rodami Malfoy, Flint, Bulstrode, Rowle, Yaxley
▲ syn obecnego nestora, lorda Juliusa Magnusa Avery
▲ wychowanek domu Salazara w latach 1943-1950
▲ nawygnaniu szkoleniu amnezjatorskim w Ameryce i w podróżach dookoła świata w roku 1953
▲ konserwatywna szlachta, radykalne poglądy, nienawistne idee godne jego korzeni
▲ czarna magia, Rycerze Walpurgii, Śmierciożerca
sanctimonia vincet semper
Sephora
TEKST
Abraxas
TEKST
Marianne
TEKST
quod me nutrit me destruit
Soren
TEKST
Laidan
TEKST
morsmordre
Deirdre
TEKST
finis coronat
Lilith
TEKST
[bylobrzydkobedzieladnie]
prace w toku!
▲ pierwsza linia Avery i Crouch, druga linia Slughorn i Travers, przez krew związany z rodami Malfoy, Flint, Bulstrode, Rowle, Yaxley
▲ syn obecnego nestora, lorda Juliusa Magnusa Avery
▲ wychowanek domu Salazara w latach 1943-1950
▲ na
▲ konserwatywna szlachta, radykalne poglądy, nienawistne idee godne jego korzeni
▲ czarna magia, Rycerze Walpurgii, Śmierciożerca
Sephora
TEKST
Abraxas
TEKST
Marianne
TEKST
Soren
TEKST
Laidan
TEKST
Deirdre
TEKST
Lilith
TEKST
[bylobrzydkobedzieladnie]
prace w toku!
- stare relacje:
Perseus Julius Avery
☰ pierwsza linia Avery i Crouch, druga Parkinson i Travers
☰ urozmaicanie życia szkolnego w Slytherinie 1943-1950
☰ Quidditch zakończony poważnym wypadkiem 1946-1948
☰ Wiedźmia Straż 1950-1953 (I stopień) i od 1954 po dziś dzień
☰ podróże i szkolenie amnezjatorskie w Ameryce w 1953
☰ radykalne poglądy, czarna magia i Rycerze Walpurgii
☰ tradycyjne powiązania rodzin szlacheckich mam w niewielkim poważaniu, ale za wydziedziczenie podziękuję
☰ magomedycy są - na równi z czystokrwistymi golddiggerkami - najgorszym (pod)gatunkiem człowieka
☰ gardzę brudną krwią, ludźmi słabymi, głupimi, biednymi i brzydkimi w sumie też, nie interesuję się innymi, jeśli nie ma w tym korzyści dla mnie, całkiem niezły ze mnie aktor
☰ jestem pamiętliwy i cierpliwy, wyczekam odpowiedniego momentu i chętnie sprawdzę jaką barwę ma Twoja krewLilith Greengrass(ż)onaTekst po najechaniu na górzeTekst w środkuLeandra Malfoyoczko w głowieTekst po najechaniu na górzeTekst w środkuSøren Averybrat, którego nigdy nie miałemTekst po najechaniu na górzeTekst w środkuAllison Averykuzynka z kociołkiemTekst po najechaniu na górzeTekst w środkuLaidan Averymatka chrzestnaTekst po najechaniu na górzeTekst w środkuFabian Malfoyszwagier rokuTekst po najechaniu na górzeTekst w środku
[bylobrzydkobedzieladnie]
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
Ostatnio zmieniony przez Perseus Avery dnia 20.03.17 22:47, w całości zmieniany 15 razy
Tristan wrócił do Anglii zaraz po szkole, czyli 9 lat temu, kiedy Persus miał 14 lat, a wakacje raczej spędzał tutaj - akurat to pewnie nie zaważyło zbytnio na ich kontaktach. Myślę, że przed tym mogli się naprawdę lubić, NO ALE - Tristan nie zrobił tego ze względu na Ciebie, ale ze względu na Evandrę, która chyba rzuciła na niego urok siedem lat temu Kochał się w niej już wtedy i kocha się wciąż. Stąd brak skrupułów, sam rozumiesz jak jest, serce nie sługa, ale na pewno nie czuł się z tym dobrze i przeżywał wiele wewnętrznych dram, no ale urok wili to urok wili, co poradzisz, nie poradzisz!
Mieszanka pozytywu u hejtu brzmi bombowo, parę okazji do uprzykrzenia sobie życia na pewno już w przeszłości mieli i na pewno będą mieli jeszcze niejedną, ale tak, myślę, że też potrafiłby współpracować z Perseusem, gdyby zaszła potrzeba. Napieprzanie się - jak najbardziej; może kiedyś po kielonie dadzą sobie po mordach porządniej, wyrzucą z siebie, co im leży na serduszkach i będą mogli wejść w bardziej pozytywne kontakty (choć Tris pewnie zazdrosny nie przestanie być nigdy )? do zobaczyska :serce:
Mieszanka pozytywu u hejtu brzmi bombowo, parę okazji do uprzykrzenia sobie życia na pewno już w przeszłości mieli i na pewno będą mieli jeszcze niejedną, ale tak, myślę, że też potrafiłby współpracować z Perseusem, gdyby zaszła potrzeba. Napieprzanie się - jak najbardziej; może kiedyś po kielonie dadzą sobie po mordach porządniej, wyrzucą z siebie, co im leży na serduszkach i będą mogli wejść w bardziej pozytywne kontakty (choć Tris pewnie zazdrosny nie przestanie być nigdy )? do zobaczyska :serce:
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
ufać UFAĆ pójdę cezarowi. tylko cię zobaczę z jakaś laską ://///////////
Oprócz tego, że bliźniaki darzą starszego brata szczerą nienawiścią to raczej nic nie może wiedzieć, ale jeśli Allison zechce to może cię wtajemniczyć. To ustalone, super! :serce:
okay, i hated you but even when you left, there was never a day that i’ve forgotten about you and even though i actually miss you, i’m gonna erase you now cause that’ll hurt way less
than blaming you
Soren Avery
Zawód : pałkarz Os z Wimbourne
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
jest szósta mojego serca
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Perseus Avery napisał:
monogamia nie istnieje, na krótką metę kocham wszystkie piękne panie
Skoro kochasz wszystkie piękne panie, to darz też jakimś uczuciem piękną wille Rosie :D Z Averami czysto teoretycznie Yaxley'owie się nie lubią, ale jak będziesz ładnie adorować w towarzystwie, to będę grzeczna i nawet cię nie oleję!
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Perseus Avery napisał:
Deimos - tak szukam i szukam jakiś punktów wspólnych, trochę szkoda, że Pers był za młody, by znać Deimosa z czasów szkolnych, ale na pewno znają się z RW i ze wszystkich uroczystych kolacji i innych wydarzeń, na których bujają się wiekowe rody. Picie szampana na czas i zawody w ilości wypalonych papierosów przy obiedzie brzmi bardzo dobrze hehe. Perseusz co prawda nie uznaje autorytetów i ogólnie nie słynie ze zbyt bliskich relacji z innymi, ale z racji różnicy wieku mógłby czasem uważnie słuchać, co Deimos ma do powiedzenia, a skoro obaj są takimi radykałami, ich poglądy pewnie pięknie się pokrywają. I jeśli bezlitosny Deimos zrobiłby coś potępianego przez prawo, Pers mógłby pokręcić trochę w wiedźmiej straży i to zatuszować, w końcu rycerzyki muszą być solidarne
to może nawet niedługo mieć sposobność, żeby tuszować! Fajnie
Tris, Tris - supero, w takim razie mogli się lubić, a później piękna Evandra stanęła na ich drodze i się popsuło troszkę. Pers pewnie powinien rozumieć, bo urok wili zadziałał i na niego i aż zaczął się wyzbywać swoich starych nawyków - tym bardziej szkoda, że nie wyszło, skoro starał się być lepszym człowiekiem ech ech. W sumie to powinni się łączyć w bólu, skoro obu owinęła sobie dookoła palca Eva, może kiedyś to sobie uświadomią i się do siebie zbliżą :D I podoba mi się opcja z piciem, mordobiciem i szczerą rozmową! Liczę na jakiś wątek w niedalekiej przyszłości :serce:
Linetko, psujesz moje popsute serce jeszcze bardziej, tylko mnie powinnaś ufać ///////3
Rosie - piękne wile lubię najbardziej Te tradycyjne powiązania już chyba uciekają w krzaki, więc możemy się nimi nie przejmować, Pers na pewno nie będzie zważał na to, z którego rodu jest Rosie, bo jej twarzyczka na pewno skutecznie wymazuje wszelkie możliwe animozje :D Plus jesteś z Rosierów też, a Tristan to mój (niedobry) daleki kuzyn, więc chyba tak jak wszystkie rody jesteśmy ze sobą spokrewnieni w szalony sposób! Teraz mam narzeczoną Linette, ale zapominam o niej często w miłym towarzystwie, jeśli chcesz, mogę o niej zapominać przy tobie Och i pomiędzy nami są chyba tylko dwa roczniki różnicy, więc na pewno znamy się ze slythu! I pytanie teraz, chcesz jakąś skomplikowaną przeszłość z czasów szkolnych? A jak tak, jak bardzo skomplikowaną? :serce:
Deimos - idealnie, w takim razie czekam na sposobność
Linetko, psujesz moje popsute serce jeszcze bardziej, tylko mnie powinnaś ufać ///////3
Rosie - piękne wile lubię najbardziej Te tradycyjne powiązania już chyba uciekają w krzaki, więc możemy się nimi nie przejmować, Pers na pewno nie będzie zważał na to, z którego rodu jest Rosie, bo jej twarzyczka na pewno skutecznie wymazuje wszelkie możliwe animozje :D Plus jesteś z Rosierów też, a Tristan to mój (niedobry) daleki kuzyn, więc chyba tak jak wszystkie rody jesteśmy ze sobą spokrewnieni w szalony sposób! Teraz mam narzeczoną Linette, ale zapominam o niej często w miłym towarzystwie, jeśli chcesz, mogę o niej zapominać przy tobie Och i pomiędzy nami są chyba tylko dwa roczniki różnicy, więc na pewno znamy się ze slythu! I pytanie teraz, chcesz jakąś skomplikowaną przeszłość z czasów szkolnych? A jak tak, jak bardzo skomplikowaną? :serce:
Deimos - idealnie, w takim razie czekam na sposobność
Perseus Avery napisał:
Polly - jesteś młodziutka i siedziałaś w Beauxbatons, nie wiem kiedy mielibyśmy się poznać, chyba tylko za pośrednictwem Linette! Jesteś z Selwynów, a Alexander ma być mężem mojej kuzynki, tylko chyba nie trzymasz się z Selwynami aż tak blisko, byśmy poznali się na tej zasadzie. I, o zgrozo, jesteś na kursie uzdrowicielskim mamy chyba trzy opcje do wyboru! Pierwsza - nie znamy się zupełnie i dopiero się poznamy. Druga - poznaliśmy się tak raczej tylko na zasadzie zapoznania i dopiero teraz przez Linetę poznamy się bliżej. Trzecia - znamy się już całkiem nieźle i skręca mnie, że chcesz być okropnym uzdrowicielem, ale przez pewną szaloną Greengrassównę dzielnie to znoszę lub wprost przeciwnie, uważam, że jesteś dla niej złym towarzystwem (jeśli kiedyś zostawiłaś jakieś swoje magiczne proszki u Linety, to już w ogóle ) i nie będzie nam się układało
um, nie wiem, nudne te relacje mi się wydają - więc nie lubmy się po prostu, bo ja nie przepadam za szlachcicami i uważam, że Lineta nie będzie do ciebie pasowała, bo jesteś sztywniakiem a ty masz tam te swoje powody
A! I jeżeli uda mi się wstąpić do Zakonu to masz przesrane
Jestem stażystą u Samaela (któremu już niedługo zacznę życzyć okropnej śmierci), mam poślubić Twoją kuzynkę, nie znam się kompletnie na czarnej magii, robię sobie regularne wycieczki do mugolskiego świata, nie mam nic do mugoli i mugolaków a nawet ich lubię.
A, wspomnę jeszcze, że jak tylko ten powstanie to pędzę do Zakonu Feniksa. I wciągnę tam Allison (a bynajmniej w to głęboko uwierzę).
Coś marnie to widzę...
A, wspomnę jeszcze, że jak tylko ten powstanie to pędzę do Zakonu Feniksa. I wciągnę tam Allison (a bynajmniej w to głęboko uwierzę).
Coś marnie to widzę...
hejho, jesteś dwa lata młodszy, ale na pewno mnie kojarzyłeś ze Slytherinu! byłam mądra, bystra, skośnooka i ogólnie albo mogliśmy się lubić - starsza koleżanka na propsie - albo wręcz przeciwnie. w każdym razie chcę coś fajnego: jeśli nie zakręcimy o Hogwart, to zapraszam w me nieskromne progi w Wenus albo zderzmy się gdzieś podczas zgłębiania czarnomagicznych ksiąg!
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Perseus Avery napisał:
Rosie - piękne wile lubię najbardziej Te tradycyjne powiązania już chyba uciekają w krzaki, więc możemy się nimi nie przejmować, Pers na pewno nie będzie zważał na to, z którego rodu jest Rosie, bo jej twarzyczka na pewno skutecznie wymazuje wszelkie możliwe animozje :D Plus jesteś z Rosierów też, a Tristan to mój (niedobry) daleki kuzyn, więc chyba tak jak wszystkie rody jesteśmy ze sobą spokrewnieni w szalony sposób! Teraz mam narzeczoną Linette, ale zapominam o niej często w miłym towarzystwie, jeśli chcesz, mogę o niej zapominać przy tobie Och i pomiędzy nami są chyba tylko dwa roczniki różnicy, więc na pewno znamy się ze slythu! I pytanie teraz, chcesz jakąś skomplikowaną przeszłość z czasów szkolnych? A jak tak, jak bardzo skomplikowaną? :serce:
Rosie jest z tych, co bardzo zwracają uwagę na relacje między rodzinami, tak jak nauczył ją papa, ale ze względu na znajomość z Slytherinus, to można zrobić jakiś wyjątek. Skoro mowa o skomplikowanych relacjach z czasów szkolnych, to co ty na to, by pan Avery ładnie adrorował jeszcze młodą Yaxley'ównę, zapraszał na spacery, siadał obok niej na spotkaniach u Slughorna, umilał czas. Taki pseudo romansik, ale bez większych uniesień czy jakiś scen, bo tak nie wypada młodej damie. To jeszcze nie te czasy, kiedy młodzież "kocha się" z kim chce, jak chce i gdzie chce ;P
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Polly, nie obrażę się, jak zaproponujesz coś ciekawszego, bo tak z perspektywy sztywnego Persa średnio to wygląda, ale możemy to przecież urozmaicić
Alex - uhh serio ciężki start, trochę szkoda, że jesteś dopiero stażystą, bo chciałam znaleźć dla Persa jakiegoś uzdrowiciela, którego związałby Przysięgą Wieczystą, że nie będzie nikomu nigdy nic mówił o jego chorobie i wtedy dopiero takiemu by zaufał i się u niego leczył, jako prawie rodzina Alex byłby idealny, tylko trochę za młody jest Perseus pewnie kręcił nosem, jak się dowiedział o tej ścieżce zawodowej i sympatyzowaniu z mugolami, pewnie otwarcie też wyrażał swoją opinię na temat tych zaręczyn, ale jak Alexander sprzeciwi się trochę Samaelowi, to zarobi plusa i może Pers zrzuci klapki z oczu i stwierdzi, że taki Selwyn dobrze będzie traktował jego kochaną kuzyneczkę. Więc światełko w tunelu jest, ale jak masz jakieś inne propozycje, to słucham uważnie!
Ach i pamiętajcie, że rycerze to tajna sprawa, więc nawet jak będziecie później w zakonie, to nie będziecie na starcie wiedzieć wszystkiego, a jak Pers pracuje w wiedźmiej straży, to maluje się raczej dobrze, za opinie wygłaszane niepublicznie nie ma kary śmierci
Dei, ależ jesteś charakterna, musimy mieć coś super! Co tam, że krew nieczysta, egzotyka na pewno przyciągała i spojrzenie Persa, a przez to, że był dwa roczniki niżej, pewnie był odcięty od tych głupich tekstów, jakimi ślizgońska społeczność wykluczała Deirdre. Oboje byli w Klubie Ślimaka i oboje często bunkrowali się w bibliotece, mogli więc darzyć się sympatią w latach szkolnych, dzielić wspólne zainteresowania, może czasem wygrzebać jakąś książkę, której nie powinni znaleźć i postudiować czarną magię i takie tam. Później Dei skończyła szkołę, u Persa wszystko się zrewolucjonizowało, kontakt pewnie utrzymywali głównie listowny. Gdy Pers też rozpoczął staż w ministerstwie, mogli spędzać znowu trochę czasu razem, on pewnie coraz bardziej doceniał jej ambicję, która tak samo i jego napędza do działania, ale później przez dramat z Evandrą wyjechał na rok i to chyba pokrywa się mniej więcej czasowo z kryzysem w historii Dei. Wrócił, ale już wszystko się pozmieniało i teraz nie wiem, bo w podróży Pers zachwycił się egzotyką, więc teraz pewnie chętnie romansowałby z Dei, ale jeśli mieli relacje bardziej koleżeńskie wcześniej, to dziwne by było, gdyby nagle przyszedł i "hej, podobno teraz jesteś dziwką, więc bierz moje złoto" Nie wiem jak to rozwiązać, bo np. gdyby przed jego wyjazdem dali się porwać namiętności, to teraz mogliby mieć inną znajomość i obsypywałby ją prezentami i czasem dalej dyskutował o czarnej magii i jakieś nowinki z nią omawiał, ale wtedy pewnie nie chodziłby do Wenus, tylko chętniej ściągał ją do siebie albo gdzieś w mieście się z nią spotykał. I też nie traktowałby ją jak dziwkę, tylko kochankę, której daje różne błyskotki. No i jak Dei ma znajomości z różnymi poważanymi ludźmi, a w swojej profesji na pewno ma, to wie o jakiś brzydkich rzeczach, które się dzieją naokoło, więc Pers pewnie chciałby też wykorzystywać ją jako jedno ze swoich źródeł informacji. I kto wie, może jeszcze Dei skończy w rycerzach, jeśli będzie chciała Ehh jakiś bełkot mi tu wyszedł, bo chcę to jakoś wszystko połączyć, ale trochę problemów mam, POMÓŻ!
Rosie, co tam papa i jego zasady, jak Pers ma takie piękne oczka zwrócone ku Tobie Hmm przez jakiś czas mógł ją w szkole adorować, a później zdenerwował się, że jakaś młódka mami go swoimi genami i w jego życiu też się zaczęło więcej dziać, więc nie chciał więcej tracić czasu na pseudo romansik, będący ślepą uliczką, skoro może mieć bardziej obiecujące romansiki z dziewczynami, które trochę wdzięczniej reagują na jego zainteresowanie Ale teraz możemy im coś ciekawszego dać, skoro już wydorośleli i (oby) zmądrzeli, tylko gorąco jest strasznie, gotuję się żywcem i już nie mogę wymyślić ciekawej propozycji
Alex - uhh serio ciężki start, trochę szkoda, że jesteś dopiero stażystą, bo chciałam znaleźć dla Persa jakiegoś uzdrowiciela, którego związałby Przysięgą Wieczystą, że nie będzie nikomu nigdy nic mówił o jego chorobie i wtedy dopiero takiemu by zaufał i się u niego leczył, jako prawie rodzina Alex byłby idealny, tylko trochę za młody jest Perseus pewnie kręcił nosem, jak się dowiedział o tej ścieżce zawodowej i sympatyzowaniu z mugolami, pewnie otwarcie też wyrażał swoją opinię na temat tych zaręczyn, ale jak Alexander sprzeciwi się trochę Samaelowi, to zarobi plusa i może Pers zrzuci klapki z oczu i stwierdzi, że taki Selwyn dobrze będzie traktował jego kochaną kuzyneczkę. Więc światełko w tunelu jest, ale jak masz jakieś inne propozycje, to słucham uważnie!
Ach i pamiętajcie, że rycerze to tajna sprawa, więc nawet jak będziecie później w zakonie, to nie będziecie na starcie wiedzieć wszystkiego, a jak Pers pracuje w wiedźmiej straży, to maluje się raczej dobrze, za opinie wygłaszane niepublicznie nie ma kary śmierci
Dei, ależ jesteś charakterna, musimy mieć coś super! Co tam, że krew nieczysta, egzotyka na pewno przyciągała i spojrzenie Persa, a przez to, że był dwa roczniki niżej, pewnie był odcięty od tych głupich tekstów, jakimi ślizgońska społeczność wykluczała Deirdre. Oboje byli w Klubie Ślimaka i oboje często bunkrowali się w bibliotece, mogli więc darzyć się sympatią w latach szkolnych, dzielić wspólne zainteresowania, może czasem wygrzebać jakąś książkę, której nie powinni znaleźć i postudiować czarną magię i takie tam. Później Dei skończyła szkołę, u Persa wszystko się zrewolucjonizowało, kontakt pewnie utrzymywali głównie listowny. Gdy Pers też rozpoczął staż w ministerstwie, mogli spędzać znowu trochę czasu razem, on pewnie coraz bardziej doceniał jej ambicję, która tak samo i jego napędza do działania, ale później przez dramat z Evandrą wyjechał na rok i to chyba pokrywa się mniej więcej czasowo z kryzysem w historii Dei. Wrócił, ale już wszystko się pozmieniało i teraz nie wiem, bo w podróży Pers zachwycił się egzotyką, więc teraz pewnie chętnie romansowałby z Dei, ale jeśli mieli relacje bardziej koleżeńskie wcześniej, to dziwne by było, gdyby nagle przyszedł i "hej, podobno teraz jesteś dziwką, więc bierz moje złoto" Nie wiem jak to rozwiązać, bo np. gdyby przed jego wyjazdem dali się porwać namiętności, to teraz mogliby mieć inną znajomość i obsypywałby ją prezentami i czasem dalej dyskutował o czarnej magii i jakieś nowinki z nią omawiał, ale wtedy pewnie nie chodziłby do Wenus, tylko chętniej ściągał ją do siebie albo gdzieś w mieście się z nią spotykał. I też nie traktowałby ją jak dziwkę, tylko kochankę, której daje różne błyskotki. No i jak Dei ma znajomości z różnymi poważanymi ludźmi, a w swojej profesji na pewno ma, to wie o jakiś brzydkich rzeczach, które się dzieją naokoło, więc Pers pewnie chciałby też wykorzystywać ją jako jedno ze swoich źródeł informacji. I kto wie, może jeszcze Dei skończy w rycerzach, jeśli będzie chciała Ehh jakiś bełkot mi tu wyszedł, bo chcę to jakoś wszystko połączyć, ale trochę problemów mam, POMÓŻ!
Rosie, co tam papa i jego zasady, jak Pers ma takie piękne oczka zwrócone ku Tobie Hmm przez jakiś czas mógł ją w szkole adorować, a później zdenerwował się, że jakaś młódka mami go swoimi genami i w jego życiu też się zaczęło więcej dziać, więc nie chciał więcej tracić czasu na pseudo romansik, będący ślepą uliczką, skoro może mieć bardziej obiecujące romansiki z dziewczynami, które trochę wdzięczniej reagują na jego zainteresowanie Ale teraz możemy im coś ciekawszego dać, skoro już wydorośleli i (oby) zmądrzeli, tylko gorąco jest strasznie, gotuję się żywcem i już nie mogę wymyślić ciekawej propozycji
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
Polly Havisham napisał:Perseus Avery napisał:
Polly - jesteś młodziutka i siedziałaś w Beauxbatons, nie wiem kiedy mielibyśmy się poznać, chyba tylko za pośrednictwem Linette! Jesteś z Selwynów, a Alexander ma być mężem mojej kuzynki, tylko chyba nie trzymasz się z Selwynami aż tak blisko, byśmy poznali się na tej zasadzie. I, o zgrozo, jesteś na kursie uzdrowicielskim mamy chyba trzy opcje do wyboru! Pierwsza - nie znamy się zupełnie i dopiero się poznamy. Druga - poznaliśmy się tak raczej tylko na zasadzie zapoznania i dopiero teraz przez Linetę poznamy się bliżej. Trzecia - znamy się już całkiem nieźle i skręca mnie, że chcesz być okropnym uzdrowicielem, ale przez pewną szaloną Greengrassównę dzielnie to znoszę lub wprost przeciwnie, uważam, że jesteś dla niej złym towarzystwem (jeśli kiedyś zostawiłaś jakieś swoje magiczne proszki u Linety, to już w ogóle ) i nie będzie nam się układało
um, nie wiem, nudne te relacje mi się wydają - więc nie lubmy się po prostu, bo ja nie przepadam za szlachcicami i uważam, że Lineta nie będzie do ciebie pasowała, bo jesteś sztywniakiem a ty masz tam te swoje powody
A! I jeżeli uda mi się wstąpić do Zakonu to masz przesrane
lol polka, to po co wbijasz tu po relę-bez reli, a później marudzisz. :////// pers nie jest sztywniakiem, nohalo.
Perseus Avery napisał:
Dei, ależ jesteś charakterna, musimy mieć coś super! Co tam, że krew nieczysta, egzotyka na pewno przyciągała i spojrzenie Persa, a przez to, że był dwa roczniki niżej, pewnie był odcięty od tych głupich tekstów, jakimi ślizgońska społeczność wykluczała Deirdre. Oboje byli w Klubie Ślimaka i oboje często bunkrowali się w bibliotece, mogli więc darzyć się sympatią w latach szkolnych, dzielić wspólne zainteresowania, może czasem wygrzebać jakąś książkę, której nie powinni znaleźć i postudiować czarną magię i takie tam. Później Dei skończyła szkołę, u Persa wszystko się zrewolucjonizowało, kontakt pewnie utrzymywali głównie listowny. Gdy Pers też rozpoczął staż w ministerstwie, mogli spędzać znowu trochę czasu razem, on pewnie coraz bardziej doceniał jej ambicję, która tak samo i jego napędza do działania, ale później przez dramat z Evandrą wyjechał na rok i to chyba pokrywa się mniej więcej czasowo z kryzysem w historii Dei. Wrócił, ale już wszystko się pozmieniało i teraz nie wiem, bo w podróży Pers zachwycił się egzotyką, więc teraz pewnie chętnie romansowałby z Dei, ale jeśli mieli relacje bardziej koleżeńskie wcześniej, to dziwne by było, gdyby nagle przyszedł i "hej, podobno teraz jesteś dziwką, więc bierz moje złoto" Nie wiem jak to rozwiązać, bo np. gdyby przed jego wyjazdem dali się porwać namiętności, to teraz mogliby mieć inną znajomość i obsypywałby ją prezentami i czasem dalej dyskutował o czarnej magii i jakieś nowinki z nią omawiał, ale wtedy pewnie nie chodziłby do Wenus, tylko chętniej ściągał ją do siebie albo gdzieś w mieście się z nią spotykał. I też nie traktowałby ją jak dziwkę, tylko kochankę, której daje różne błyskotki. No i jak Dei ma znajomości z różnymi poważanymi ludźmi, a w swojej profesji na pewno ma, to wie o jakiś brzydkich rzeczach, które się dzieją naokoło, więc Pers pewnie chciałby też wykorzystywać ją jako jedno ze swoich źródeł informacji. I kto wie, może jeszcze Dei skończy w rycerzach, jeśli będzie chciała Ehh jakiś bełkot mi tu wyszedł, bo chcę to jakoś wszystko połączyć, ale trochę problemów mam, POMÓŻ!
jaki bełkot, wszystko zrozumiałe, panie złoty! więc...zahaczmy o ten Hogwart, niech się kojarzą Pers mógł ją kiedyś przyłapać na próbach ogarnięcia jakichś czarnomagicznych ksiąg i sprytnie nieco zaszantażować, że albo poczytają te urocze bajeczki razem albo zaraz zgłosi to niegodne zachowanie. dla Dei nie było wtedy nic gorszego niż ewentualne ujemne punkty/wywalenie ze szkoły, więc się zgodziła, mając początkowo młodziaka za jakiegoś przychlasta...a tu szok, Perseus szalenie bystry jak na takiego małolata (ach, te szkolne różnice wieku! :x). lubiła z nim przebywać, chociaż wiadomo, widywali się raczej mrocznie i sporadycznie. żadna wielka przyjaźń, ale jak już się spotkali, to spotkanie było inspirujące i intensywne. później kontaktowali się listownie, jeszcze później - w Ministerstwie. i w sumie nie wiem jak to czasowo wygląda, ale-ale dwa lata temu Dei była mocno sfiksowana na punkcie czarnej magii i swojego szefa, przez co rzuciła miłość swojego życia () i musiała to jakoś odreagować. mogłaby wtedy nawet ten romans zainicjować, chociaż bez żadnych naleciałości romantycznych i patrzenia głęboko w oczy. zgrałoby się to nam czasowo? ;> od dwóch lat do roku temu jakoś-tak. a kiedy Pers wyjechał, Dei się mocno posypał świat...i trafiła do burdelu :x ale w sumie nie wiem, czy Perseus by o tym wiedział. dla większości znajomych po prostu zapadła się pod ziemię. część sądzi, że zaszyła się w domu rodzinnym w Szkocji, część - że została zdegradowana na jakąś marną lokalną placówkę ministerstwa w Wygwizdowie Dolnym. ale na pewno chciałabym, żeby się jakoś spotkali. a nawet spotykali. w każdym razie można pokminić, jak powiesz, czy do tej pory w relacji wszystko się zgadza <3
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Uff to dobrze, że zrozumiałe, bo czasami tak wszystko zaplączę, że nieporozumienia z tego wychodzą XD Możemy rozpocząć ich znajomość właśnie od zakazanej księgi, to wydaje się być bardzo sensowne i wszystko ładnie pasuje. I te dwa lata wstecz też akurat by styknęły, bo mniej więcej wtedy Pers głupio rozwalił zaręczyny z Evandrą, rodzina go wysłała w podróże po świecie i nawet na początku sprytnie wyliczyłam, że przypadło to na rok 1953, czyli dwa lata temu Na tym etapie oboje potrzebowali jakiejś odskoczni i daleko im było do jakichkolwiek przejawów romantyzmu, a później ruszył w świat i kontakt pewnie troszeczkę im się urwał, może kilka listów wymienili przy pomyślnych wiatrach. Hmm jak byś wolała, żeby Pers wiedział co się teraz u Dei dzieje czy nie? W sumie niby jak on jest agentem 00ejwery to powinien wiedzieć o różnych sprawach, ale jakbyś wolała, żeby nie wiedział, to możemy założyć, że nie sprawdzał jej historii jakoś ambitnie, bo mu się wydaje, że ją zna, w końcu mają za sobą wieloletnią znajomość. Ale jak na razie to wszystko się zgadza idealnie <3
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
Strona 2 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
cry me a river
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania