Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r
Strona 2 z 21 • 1, 2, 3 ... 11 ... 21
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Ognisko Wyzwolenia
Ottery St. Catchpole 11 maja 1958
Anne, Castor, Celine, Eve, James, Leon, Leonie, Marcel, Neala, Sheila, Steffen, Roratio
Szafka zniknięć
1 Roratio 2 Leonie, 3 Castor 4 Nela, 5 Steff, 6 Celina, 7 Marcel 8 Anne 9 Leon 10 Eve, 11 Sheila, 12 James
Wepchnęłam was chłopaki w miejsca wcześniej nie zajęte. Jakby ktoś chciał jednak GDZIEŚ INACZEJ to krzyczcie.
Butelka
Zasady:
1. Osoba rozpoczynająca - a dalej osoba po wykonanym zadaniu (A) rzuca kostką k15 żeby zobaczyć kogo wylosowała(B).
Zakładajmy, że pytanie “prawda czy wyzwanie” pada chwilę po tym, jak butelka się zatrzyma (chyba że ktoś ma chęć dopisać trzy słowa o tym jak je zadaje to droga wolna)
2. Po wylosowaniu osoby, w powiadomieniach u nas oznaczcie daną osobę żeby mogła przyjść i powiedzieć które z dwóch wybiera. (też oznaczając rzucającego o odpowiedzi)
3. Rzucający (A) zadaje zadanie/pytanie
3. (B) Po wykonaniu zadania/odpowiedzeniu na pytanie (TYLKO SZCZERZE) sama kręci butelką - patrz punkt 1
ad3. Niewykonanie zadania skutkuje ponownym kręceniem osoby która kręciła wcześniej
KAŻDY GRAJĄCY MA PRAWO DO ZREZYGNOWANIA Z JEDNEGO WYZWANIA/PYTANIA
Chyba cała filozofia.
Kości:
1 - rzuć jeszcze raz
2 - rzuć jeszcze raz
3 - Roratio
4 - Leonie,
5 - Castor
6 - Nela,
7 - Steff,
8 - Celina,
9 - Marcel
10 - Anne
11 - Leon
12 - Eve,
13 - rzuć też jeszcze,
14 - James
15 - szczęście tak Ci sprzyja, że butelka wskazuje dokładnie tego, kogo chciałeś żeby wskazała
Anne, Castor, Celine, Eve, James, Leon, Leonie, Marcel, Neala, Sheila, Steffen, Roratio
Szafka zniknięć
1. Skrzacie wino - 1 butelka - 1k6
2. Piwo kremowe - 1 butelka - 1k3-1
3. Rum - 1 butelka (0.75)1k6+1
4. Ognista whisky - 1 butelka (0.75) 1k6+2
5. Mocarz - 3 butelki 1k6+3
+100g tytoniu +1 do każdej kości na upojenie
Wytrzymałość alkoholowa
Efekty:
75% - upojenie
50% - pijany
25% - zatacza się
0% - zgon
Jedzenie
2. Piwo kremowe - 1 butelka - 1k3-1
3. Rum - 1 butelka (0.75)1k6+1
4. Ognista whisky - 1 butelka (0.75) 1k6+2
5. Mocarz - 3 butelki 1k6+3
+100g tytoniu +1 do każdej kości na upojenie
Korzystanie z używek ma swoje konsekwencje. Alkohol pobudza produkcję soków trawiennych i ogranicza łaknienie, podnosi ciśnienie krwi, zaburza pracę serca. Obniża koncentrację, poprawia humor i powoduje kaca.
Każdy pijący jest zobowiązany do sprawdzenia swoich możliwości z pomocą wzoru bazowego i modyfikatorów:
100 + sprawność x2
- modyfikator zależny od wieku ( -5 za każdy 1 rok poniżej 23 lat)
- modyfikator za bycie kujonem -15
- modyfikator za abstynencję -20 (całkowita) -10 (sporadyczna)
- modyfikator losowy (forma w danym dniu) 1k20 (1-10 ujemny, 11-20 dodatni)
- modyfikator kolektywny - przyznawany uznaniowo (potwierdzenia należy szukać u organizatorów) -10 (za stan psychiczny postaci)
- modyfikator wagowy - +5 za każde zaczęte 5 kg powyżej 70 kg wagi
- modyfikator gastronomiczny - +2 za posiłek (umówmy się nie mamy dań)
- modyfikator taneczny +10 za taniec (przetańczenie całej piosenki)
- modyfikator narkoleptyczny +20 za ucięcie godzinnej drzemki
Efekty:
75% - upojenie
50% - pijany
25% - zatacza się
0% - zgon
- Mocarz:
- 1. Alkohol mocno pali w gardło, tak bardzo, że nie jesteś w stanie wytrzymać i musisz go czymś popić. Wydaje ci się, że sięgnięcie po wodę jest dobrym pomysłem, jednak w pośpiechu i emocjach mylisz szklanki i wypijasz alkohol najbliższej postaci do dna, co przyprawia cię o mdłości. Jest jest to początek imprezy i nie zdążyłeś wypić zbyt dużo odbije się to tylko okropnym bólem głowy na drugi dzień. Jeśli jesteś już pijany, zachce ci się wymiotować...
2. Możliwe, że Marcel pomylił zaklęcia i chcąc przyspieszyć proces dochodzenia owoców w alkoholu i cukrze rzucił coś zupełnie niechcąco. Twój kieliszek zdaje się nie tracić swojej zawartości, a ty pijesz i pijesz, nie możesz przestać. Kiedy już jesteś w stanie przyjąć w siebie drinka i odsuwasz go od siebie, kieliszek wciąż jest pełny, jego zawartość wylewa ci się na strój, mocząc go z przodu całkowicie. Przyda ci się trochę chłodna kąpiel, inaczej zaliczysz solidnego zgona. Punkty upojenia rosną o 10, o ile w ciągu najbliższych trzech tur nie zanurzysz się w pobliskim jeziorze.
3. Nic się nie dzieje niezwykłego, ale alkohol jest bardzo mocny. Wypicie kilku kieliszków w krótkim odstępie czasu grozi pijaństwem, a kilkunastu totalnym zgonem. Punkty upojenia rosną o 5.
4. Już po uwarzeniu alkoholu, kiedy nabrał swojego koloru, James postanowił zmienić jego różowawą barwę na jakąś mniej dziewczęcą. Jego próba okazała się bezskuteczna - przynajmniej wtedy. Teraz, kiedy spojrzysz na zawartość szkła alkohol zmieni przypadkiem kolor, na taki który będzie ci się bardzo źle kojarzył. Jeśli jednak zaryzykujesz i wypijesz Mocarza do dna, zrozumiesz, że w smaku mimo ostrości jest bardzo dobry. Alkohol wprawi cię jednak w śmieszny nastrój i jeszcze przez pewien czas będziesz opowiadać ludziom sprośne lub głupie żarty.
5. Mocarz ma ostry smak i już po wypiciu zaczyna cię rozgrzewać. Możliwe, że chłopcy przesadzili z proporcjami, wlewając zbyt wiele alkoholu na tyle owoców i cukru. Nie dość, że dość szybko wpadniesz w pijacki nastrój, to jeszcze zrobi ci się bardzo gorąco. Ubrania, które masz na sobie zechcesz zdjąć, ale jeśli nie chcesz lub nie możesz tego uczynić będziesz szukać szybkiego sposobu na gwałtowną ochłodę. Kąpiel w pobliskim jeziorze będzie dobrym pomysłem.
6. Ponoć wystarczy jeden kieliszek, żeby przegiąć. To chyba właśnie ten kieliszek. Kiedy go wypijesz, niezależnie od tego, czy jest twoim pierwszym, czy nie, zaczynasz tracić głowę, a do tego strasznie poplącze ci się język. Wypowiedzenie prostych słów okaże się trudne, możesz seplenić i jąkać się, myląc słowa. Efekt jednak szybko z ciebie zejdzie, wystarczy kilka łyków czegoś bezalkoholowego.
7. Im mocniejszy alkohol tym silniejszy eliksir prawdy. Mocarz wyciska z ciebie wszystkie sekrety, pleciesz wszystko, co ślina przyniesie ci na język. Nie potrafisz powstrzymać się przed zwerbalizowaniem własnych myśli, nawet tych, które powinieneś lub wypadałoby zachować dla siebie. Może to tylko komplementy, może dwuznaczne propozycje — pilnuj się przez najbliższą godzinę, jeśli obawiasz się skutków.
8. Nic się nie dzieje niezwykłego, ale alkohol jest bardzo mocny. Wypicie kilku kieliszków w krótkim odstępie czasu grozi pijaństwem, a kilkunastu totalnym zgonem. Punkty upojenia rosną o 5.
9. Alkohol rozluźnia ciało i umysł. Wypicie jednego kieliszka pozwoli ci przełamać swoje własne bariery i przesunąć granicę na tyle, by nikt nie uznał cię za pijanego, ale na tyle, by dodać ci odwagi do robienia tego, co wcześniej wydawało ci się niemożliwe.
10. Marcel i James nie wymyli słojów, w których pędzili alkohol — nie zauważyli też, że na nich pozostały resztki warzonych eliksirów. Alkohol po wypiciu nie wywołuje niczego poza skrzywieniem. Jest mocny i, choć słodki i ostatecznie przyjemny w smaku, silnie pali przełyk. Po tym jednak stajesz się znacznie atrakcyjniejszy dla pozostałych. Wydajesz się piękniejszy, bardziej urodziwy, czarujący i pociągający. Twoją zmianę może zauważyć każdy kto choć chwilę na ciebie spojrzy. Jak się okazało, ktoś szykował w słojach eliksir upiększający.
11. Alkohol jak alkohol. Jest mocny, a jego wyraźny smak pozostaje na języku i krtani dość długo. Niefortunnie zaplątała się w nim pestka, która stanęła ci w gardle. Musisz ją wykrztusić.
12. Jeden kieliszek sprawił, że od razu zachciało ci się kolejnego, ale ugaszenie pragnienia w ten sposób jest złudne. Pijąc rzucasz jeszcze raz.
13. Nic się nie dzieje niezwykłego, ale alkohol jest bardzo mocny. Wypicie kilku kieliszków w krótkim odstępie czasu grozi pijaństwem, a kilkunastu totalnym zgonem. Przez najbliższe trzy tury otrzymujesz 5 punktów upojenia więcej za każdy wykonany rzut.
14. Mocarz, czy tego chcesz czy nie, zwiększył atrakcyjność ludzi wokół ciebie, niezależnie od wszystkich czynników. Nie łudź się, że życie stało się piękniejsze, alkohol po prostu zawrócił ci w głowie, wzmógł w tobie potrzebę bycia blisko innych — przytulenia, pocałowania, dotknięcia. Po prostu bycia blisko.
15. Masz ochotę zrobić coś szalonego. Nie wiesz co, ale czujesz się pobudzony i zachęcony do wzięcia udziału w czymś, o czym nigdy wcześniej byś nie pomyślał — a jeśli byś pomyślał, to zwyczajnie masz ochotę poddać temu i to zrobić. Niezależnie od tego, czy miałby to być taniec na stole, czy przytulenie nieznajomego, czujesz, że możesz żyć tą chwilą.
16. Nic się nie dzieje niezwykłego, ale alkohol jest bardzo mocny. Wypicie kilku kieliszków w krótkim odstępie czasu grozi pijaństwem, a kilkunastu totalnym zgonem. Punkty upojenia rosną o 5.
17. Zbyt szybkie wypicie alkoholu wywołało w tobie atak czkawki. Jest nagła i trudna do opanowania, co gorsza, przypomina czkawkę teperotacyjną. Na szczęścia działa na niewielkie odległości i przenosi cię tylko z pokoju do pokoju przez kilka chwil. Wypicie szklanki wody przerwie ten dziwny cykl podróży.
18. Alkohol, jak każdy wie, wzmaga popęd. To stało się niezależne od ciebie, ale jedna z osób, które towarzyszyły ci w piciu na krótką chwilę wydała się atrakcyjniejsza od wszystkich pozostałych. Twoje serce zabiło szybciej, a w głowie pojawiły się kompletnie nie twoje myśli. Może to minie, może pozostanie - wiesz tylko ty.
19. Alkohol rozszerza naczynia krwionośne, a w takich ilościach, jak w przypadku Mocarza, zdaje się robić to bardzo wyraźnie. Twoje oczy zaczynają błyszczeć, usta wydają się pełniejsze, bardziej soczyste i miękkie, nabrzmiał krwią, a policzki lekko, zdrowo zaróżowione. O ile nie jest to któryś kieliszek z kolei nie musisz się niczym martwić. Otrzymujesz 3 punkty upojenia więcej.
20. Nic się nie dzieje niezwykłego, ale alkohol jest bardzo mocny. Wypicie kilku kieliszków w krótkim odstępie czasu grozi pijaństwem, a kilkunastu totalnym zgonem. Punkty upojenia rosną o 5.
- chleb pokrojony na kromki,
- sok z dyni w przezroczystej dużej butelce ze szkła,
- gotowany makaron w słoiku,
- ciasteczka z owocami,
1 Roratio 2 Leonie, 3 Castor 4 Nela, 5 Steff, 6 Celina, 7 Marcel 8 Anne 9 Leon 10 Eve, 11 Sheila, 12 James
Wepchnęłam was chłopaki w miejsca wcześniej nie zajęte. Jakby ktoś chciał jednak GDZIEŚ INACZEJ to krzyczcie.
1. Osoba rozpoczynająca - a dalej osoba po wykonanym zadaniu (A) rzuca kostką k15 żeby zobaczyć kogo wylosowała(B).
Zakładajmy, że pytanie “prawda czy wyzwanie” pada chwilę po tym, jak butelka się zatrzyma (chyba że ktoś ma chęć dopisać trzy słowa o tym jak je zadaje to droga wolna)
2. Po wylosowaniu osoby, w powiadomieniach u nas oznaczcie daną osobę żeby mogła przyjść i powiedzieć które z dwóch wybiera. (też oznaczając rzucającego o odpowiedzi)
3. Rzucający (A) zadaje zadanie/pytanie
3. (B) Po wykonaniu zadania/odpowiedzeniu na pytanie (TYLKO SZCZERZE) sama kręci butelką - patrz punkt 1
ad3. Niewykonanie zadania skutkuje ponownym kręceniem osoby która kręciła wcześniej
KAŻDY GRAJĄCY MA PRAWO DO ZREZYGNOWANIA Z JEDNEGO WYZWANIA/PYTANIA
Chyba cała filozofia.
Kości:
1 - rzuć jeszcze raz
2 - rzuć jeszcze raz
3 - Roratio
4 - Leonie,
5 - Castor
6 - Nela,
7 - Steff,
8 - Celina,
9 - Marcel
10 - Anne
11 - Leon
12 - Eve,
13 - rzuć też jeszcze,
14 - James
15 - szczęście tak Ci sprzyja, że butelka wskazuje dokładnie tego, kogo chciałeś żeby wskazała
I show not your face but your heart's desire
Ostatnio zmieniony przez Ain Eingarp dnia 13.09.22 9:45, w całości zmieniany 3 razy
80/59 - wytrzymałość alkoholowa (upojenie<60, pijany<40) upojona hehe
- Pyszne, hm? - zapytałam podążając wzrokiem do Celine. Pokręciłam głową wyraziście, a głowa pociągnęła mi ciało tak, że się trochę na tym siedzeniu zachwiałam. - Zdrowie! - uniosłam rękę z naczyniem zadowolona. Przytknęła je do ust i odjęłam marszcząc brwi. - Puste. - powiedziałam kompletnie zdziwiona wyciągając rękę przed siebie. - Kto ma butelkę? - zapytałam rozglądając się dookoła.
- Pyszne, hm? - zapytałam podążając wzrokiem do Celine. Pokręciłam głową wyraziście, a głowa pociągnęła mi ciało tak, że się trochę na tym siedzeniu zachwiałam. - Zdrowie! - uniosłam rękę z naczyniem zadowolona. Przytknęła je do ust i odjęłam marszcząc brwi. - Puste. - powiedziałam kompletnie zdziwiona wyciągając rękę przed siebie. - Kto ma butelkę? - zapytałam rozglądając się dookoła.
she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley
Zawód : asystentka uzdrowiciela, pomocnica w Sanatorium
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
your mind
is playing
tricks on you,
my dear
is playing
tricks on you,
my dear
OPCM : 10 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 15 +6
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Solennie przyrzekł Neali, że nie sięgnie po różdżkę bez potrzeby, a potem wypił szklaneczkę Mocarza, po której zaczęło go palić w gardle. Rumieńce nabiegły mu na twarz i wziął kilka płytkich wdechów, spoglądając pytająco na Jima - czy oprócz czereśni, dodali tu papryki?
Gdy Roratio zmieszał alkohole, Steff dolał sobie Mocarza, całkowicie przekonany, że po kolejnym łyku będzie palić jakoś mniej. Próbował zerknąć na Marcela, ale obok siedziała Celine - zamrugał, bo wydawała się nienaturalnie wręcz piękna. W świetle ogniska wyglądała jak księżniczka z baśni, jak syrena, jak wila, jak....
Musiał się napić, zdecydowanie musiał.
-Pyszne...! - mruknął speszony, nawet jeśli paliło go w gardle, to Celine musiała mieć rację. -Proszę! Naleję ci! - nalał najpierw Neali, a potem sobie i prędko wychylił kolejną szklaneczkę. Duszkiem.
107/112
piję Mocarza!
edit dla pamięci: mocarz poniżej to 4+3+5 (za dodatkowe pkt upojenia)
Gdy Roratio zmieszał alkohole, Steff dolał sobie Mocarza, całkowicie przekonany, że po kolejnym łyku będzie palić jakoś mniej. Próbował zerknąć na Marcela, ale obok siedziała Celine - zamrugał, bo wydawała się nienaturalnie wręcz piękna. W świetle ogniska wyglądała jak księżniczka z baśni, jak syrena, jak wila, jak....
Musiał się napić, zdecydowanie musiał.
-Pyszne...! - mruknął speszony, nawet jeśli paliło go w gardle, to Celine musiała mieć rację. -Proszę! Naleję ci! - nalał najpierw Neali, a potem sobie i prędko wychylił kolejną szklaneczkę. Duszkiem.
107/112
piję Mocarza!
edit dla pamięci: mocarz poniżej to 4+3+5 (za dodatkowe pkt upojenia)
intellectual, journalist
little spy
little spy
Ostatnio zmieniony przez Steffen Cattermole dnia 11.09.22 1:50, w całości zmieniany 1 raz
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Steffen Cattermole' has done the following action : Rzut kością
#1 'k6' : 4
--------------------------------
#2 'k20' : 16
#1 'k6' : 4
--------------------------------
#2 'k20' : 16
80/59 - wytrzymałość alkoholowa (upojenie<60, pijany<40)
Popatrzyłam na szklankę, którą Steff wypełnił alkoholem, a potem na butelkę którą trzymał. Odłożyłam szklankę na bok i wyciągnęłam rękę po butelkę zabierając mu ją. Łapiąc za szyjkę. Podciągnęłam ciało do góry na chwilę pozostając na kolanach. Potem uniosłam jedną nogę żeby postawić stopę i chciałam się dźwignąć, ale zachwiałam się i wolną rękę złapałam za ramię Castora. - Ups, przepraszam. - mruknęłam, ale nie puściłam go uznając jego ramię za idealną podpórkę żeby wstać, a potem przejść przed Celine i nachylić się nad nią żeby dolać do jej pustej szklanki kolejną porcję alkoholu. - Dla mojej nimfy. - powiedziałam, chwiejnie lejąc jej alkoholu do szklanki. - Ale jesteś piękna. - westchnęłam patrząc na jej śliczną buzię. - Ktoś jeszcze nie ma? - zapytałam jak na dobra gospodynie przystało wciągając rękę z butelką do góry.
Popatrzyłam na szklankę, którą Steff wypełnił alkoholem, a potem na butelkę którą trzymał. Odłożyłam szklankę na bok i wyciągnęłam rękę po butelkę zabierając mu ją. Łapiąc za szyjkę. Podciągnęłam ciało do góry na chwilę pozostając na kolanach. Potem uniosłam jedną nogę żeby postawić stopę i chciałam się dźwignąć, ale zachwiałam się i wolną rękę złapałam za ramię Castora. - Ups, przepraszam. - mruknęłam, ale nie puściłam go uznając jego ramię za idealną podpórkę żeby wstać, a potem przejść przed Celine i nachylić się nad nią żeby dolać do jej pustej szklanki kolejną porcję alkoholu. - Dla mojej nimfy. - powiedziałam, chwiejnie lejąc jej alkoholu do szklanki. - Ale jesteś piękna. - westchnęłam patrząc na jej śliczną buzię. - Ktoś jeszcze nie ma? - zapytałam jak na dobra gospodynie przystało wciągając rękę z butelką do góry.
she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley
Zawód : asystentka uzdrowiciela, pomocnica w Sanatorium
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
your mind
is playing
tricks on you,
my dear
is playing
tricks on you,
my dear
OPCM : 10 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 15 +6
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Wychylony łyk ognistej zapiekł w krtani wyraźnie; chyba tez dodał jej odrobiny pewności, nawet jeśli pytanie, które przygotował dla niej Roratio nie było najgorsze z możliwych. Musiała się jednak zastanowić, dłużej nich chwilę, w zamyśleniu znów upijając łyk ze swojego kubka. Wiele bylo sytuacji, które mogłaby określić mianem krępujących, ale która z nich była tą najgorszą?
- Muszę się zastanowić… - mruknęła, marszcząc brwi i wspominając w głowie głównie sytuacje związane z sierocińcem. Oblanie starego nauczyciela gorącą herbatą, niekontrolowane pozbawienie starszego, mugolskiego chłopca koszuli, nieświadome obgadywanie i przyłapanie na gorącym uczynku; dużo było takich momentów, choć teraz bardziej niż wstyd odczuwała jakąś dziwną nostalgię. I gdzieś w tym wszystkim nagle pojawiła się wizja minionego wieczora u boku profesora Vane’a.
- Czy niespodziewana randka z nauczycielem się liczy? I bycie chyba pod amortencją? - starała się zaśmiać, choć zabrzmiało to dość nerwowo, a alkohol spotęgował jedynie rumieńce na policzkach - Jeśli tak, to to moja odpowiedź.
WA 85
rzut na ognistą i kręcenie butelką
- Muszę się zastanowić… - mruknęła, marszcząc brwi i wspominając w głowie głównie sytuacje związane z sierocińcem. Oblanie starego nauczyciela gorącą herbatą, niekontrolowane pozbawienie starszego, mugolskiego chłopca koszuli, nieświadome obgadywanie i przyłapanie na gorącym uczynku; dużo było takich momentów, choć teraz bardziej niż wstyd odczuwała jakąś dziwną nostalgię. I gdzieś w tym wszystkim nagle pojawiła się wizja minionego wieczora u boku profesora Vane’a.
- Czy niespodziewana randka z nauczycielem się liczy? I bycie chyba pod amortencją? - starała się zaśmiać, choć zabrzmiało to dość nerwowo, a alkohol spotęgował jedynie rumieńce na policzkach - Jeśli tak, to to moja odpowiedź.
WA 85
rzut na ognistą i kręcenie butelką
Anne Beddow
Zawód : powsinoga
Wiek : 18 lat
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
choć nie chcę budzić się, nie umiem spać
świat dziwny jest jak sen
a sen jak świat
świat dziwny jest jak sen
a sen jak świat
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
The member 'Anne Beddow' has done the following action : Rzut kością
#1 'k6' : 2
--------------------------------
#2 'k15' : 15
#1 'k6' : 2
--------------------------------
#2 'k15' : 15
Gra się rozpoczęła, a on westchnął, że Steffen - znowu - juz na starcie zaczął robić siarę. Gra w butelkę na całowanie nieco go podekscytowała, ale Catteromle szybko zgasił entuzjazm wszystkich, na dodatek przypominając światu, że James miał żonę tak, jakby nikt tutaj o tym nie wiedział; przecież nikt tutaj nie przekraczałby niczyich granic. Uniósł nieznacznie brew, kiedy odmówił Neali zwrócenia różdżki, mając w pamięci, że Neala nie prosiła o to bez powodu. I stanął przed rozterką: czy powinien zapraszać go na imprezy częściej, żeby się nauczył nie robić siary, czy rzadziej, żeby nie musieć się za niego wstydzić. Ale nie powiedział nic, nie chcąc zwracać na to większej uwagi, która odbiłaby się przecież czkawką i na nim.
Rozpromienił się, kiedy Celine zachwaliła smak alkoholu.
- Smakuje ci? - dopytał, tak jakby nie wspomniała o tym przed momentem. Do jej głosu zachwytu dołączały pozostałe, musiało być naprawdę smaczne! - Co? Nauczyciel napoił cię amortencją? - wypalił do Anne, akurat trzymał w dłoni szklaneczkę przygotowaną do toastu Jamesa, więc uniósł ją nieznacznie i upił na raz, chcąc pozbyć się tej myśli z głowy. Nauczyciele zawsze wydawali mu się kimś. Kimś ważnym. - Który? - czy ten sam, który... Jego spojrzenie uciekło w kierunku Jamesa.
100+20x2(sprawność)-10(losowy)-15 (3 lata do 23) = 115
Rozpromienił się, kiedy Celine zachwaliła smak alkoholu.
- Smakuje ci? - dopytał, tak jakby nie wspomniała o tym przed momentem. Do jej głosu zachwytu dołączały pozostałe, musiało być naprawdę smaczne! - Co? Nauczyciel napoił cię amortencją? - wypalił do Anne, akurat trzymał w dłoni szklaneczkę przygotowaną do toastu Jamesa, więc uniósł ją nieznacznie i upił na raz, chcąc pozbyć się tej myśli z głowy. Nauczyciele zawsze wydawali mu się kimś. Kimś ważnym. - Który? - czy ten sam, który... Jego spojrzenie uciekło w kierunku Jamesa.
100+20x2(sprawność)-10(losowy)-15 (3 lata do 23) = 115
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
Ostatnio zmieniony przez Marcelius Sallow dnia 11.09.22 14:28, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Marcelius Sallow' has done the following action : Rzut kością
#1 'k6' : 1
--------------------------------
#2 'k20' : 12
#1 'k6' : 1
--------------------------------
#2 'k20' : 12
- Ja, Neala! - zawołal, kiedy zapytała, kto ma pusty kieliszek - kiedy jego zapełnił się ponownie, wypił go od razu po raz drugi, ignorując palące gardło.
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
The member 'Marcelius Sallow' has done the following action : Rzut kością
#1 'k6' : 3
--------------------------------
#2 'k20' : 5
#1 'k6' : 3
--------------------------------
#2 'k20' : 5
Nie wątpiła, że Steffen przytaknął tylko kurtuazyjnie, smakował przecież ten alkohol i musiał wiedzieć, jaki w rzeczywistości był okropny. Palący, żrący w miękkie tkanki gardła, sięgając w dół przełyku aż do żołądka, który wydawał się rozlać po ciele, wywabiony z formy. Odkaszlnęła ostatni raz, wyłapując roziskrzony wesołością wzrok Marcela, po czym przytaknęła. Nieszkodliwe kłamstwo.
- Pewnie - odpowiedziała mu, przysłuchując się potem odpowiedzi Anne, której dźwięk sprawił, że ze zdumieniem rozwarła oczy. - Z nauczycielem? Ojej, nie pomyślałabym, że... Cicha woda - uśmiechnęła się szeroko, ogniskując uwagę na nadchodzącej w jej kierunku Neali dzierżącej w dłoniach butelkę z szatańską pożogą w płynnej postaci. Poniekąd liczyła, że uniknie kolejnej porcji i wróci do ognistej, która w porównaniu do mocarza wydawała się napojem dla młodych czarownic, ale... Marcelowi sprawiło to przyjemność, a to, co na jego ustach malowało zadowolenie było warte poświęceń! - Wybawiasz mnie od pustki, dziękuję. Posiedzisz potem obok? - wymruczała wesoło i wolną dłonią sięgnęła ku górze, wdzięcznie muskając palcami piegowate policzki Weasley, zakołysała na powrót wypełnioną szklaneczką i nagle usłyszała swoje imię. Albo tylko poczuła jego drżenie w powietrzu, gdy butelka wskazała akurat ją. - Och, wyrok przeznaczenia - westchnęła teatralnie i jednym haustem wypiła zawartość obrzydlistwa, znów kaszląc, znów rumieniąc się nieco mocniej, ale potrzebowała tego, tego ognia, by dodał jej odwagi. I uzmysłowił, że to, co chwilę wcześniej powiedziała Anne, tyczyło się także jej samej. Jej bezpieczeństwa. - Wyzwanie poproszę.
95, piję mocarza
- Pewnie - odpowiedziała mu, przysłuchując się potem odpowiedzi Anne, której dźwięk sprawił, że ze zdumieniem rozwarła oczy. - Z nauczycielem? Ojej, nie pomyślałabym, że... Cicha woda - uśmiechnęła się szeroko, ogniskując uwagę na nadchodzącej w jej kierunku Neali dzierżącej w dłoniach butelkę z szatańską pożogą w płynnej postaci. Poniekąd liczyła, że uniknie kolejnej porcji i wróci do ognistej, która w porównaniu do mocarza wydawała się napojem dla młodych czarownic, ale... Marcelowi sprawiło to przyjemność, a to, co na jego ustach malowało zadowolenie było warte poświęceń! - Wybawiasz mnie od pustki, dziękuję. Posiedzisz potem obok? - wymruczała wesoło i wolną dłonią sięgnęła ku górze, wdzięcznie muskając palcami piegowate policzki Weasley, zakołysała na powrót wypełnioną szklaneczką i nagle usłyszała swoje imię. Albo tylko poczuła jego drżenie w powietrzu, gdy butelka wskazała akurat ją. - Och, wyrok przeznaczenia - westchnęła teatralnie i jednym haustem wypiła zawartość obrzydlistwa, znów kaszląc, znów rumieniąc się nieco mocniej, ale potrzebowała tego, tego ognia, by dodał jej odwagi. I uzmysłowił, że to, co chwilę wcześniej powiedziała Anne, tyczyło się także jej samej. Jej bezpieczeństwa. - Wyzwanie poproszę.
95, piję mocarza
paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
The member 'Celine Lovegood' has done the following action : Rzut kością
'k6' : 3
'k6' : 3
Szklanka z mocarzem zerkała na nią nieustannie, ale wolała nie kusić losu i poki co trzymała się jednego alkoholu, nawet jeśli ognista paliła dostatecznie mocno, by musiała przełykać ślinę i cicho odchrząknąć - zwłaszcza kiedy jej odpowiedź wywołała poruszenie.
- Och, Celine, to nie tak! - zarzekła się niemal od razu, czując palące policzki wraz ze słowem „cicha woda”. To nie było zaplanowane spotkanie, wciąż nie wiedziała czym to tak naprawdę było…
- Mhmmm, nie wiem jak to się stało, serio… Niekoniecznie on… upoił. To było nagle, I to w środku nocy, w Londynie, ot tak - westchnęła, znów sięgając po łyk ognistej - Z profesorem Vane’m, na pewno kojarzycie go wszyscy…… - dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że tego szczegółu nie wymagało od niej zadanie - Ale to nie może wyjść poza krąg tego ogniska, musicie obiecać! - poprosiła, a raczej nakazała, gryząc nerwowo wargę.
Butelka poszła w ruch, a jej szyjka prędko wskazała pannę Lovegood - ta następnie wybrała los wyzwania, na co Anne uśmiechnęła się szeroko.
- Nasza piękna nimfo, rzucam ci wyzwanie tańca godnego królowej leśnych driad!
wa 81
rzut na ognistą
- Och, Celine, to nie tak! - zarzekła się niemal od razu, czując palące policzki wraz ze słowem „cicha woda”. To nie było zaplanowane spotkanie, wciąż nie wiedziała czym to tak naprawdę było…
- Mhmmm, nie wiem jak to się stało, serio… Niekoniecznie on… upoił. To było nagle, I to w środku nocy, w Londynie, ot tak - westchnęła, znów sięgając po łyk ognistej - Z profesorem Vane’m, na pewno kojarzycie go wszyscy…… - dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że tego szczegółu nie wymagało od niej zadanie - Ale to nie może wyjść poza krąg tego ogniska, musicie obiecać! - poprosiła, a raczej nakazała, gryząc nerwowo wargę.
Butelka poszła w ruch, a jej szyjka prędko wskazała pannę Lovegood - ta następnie wybrała los wyzwania, na co Anne uśmiechnęła się szeroko.
- Nasza piękna nimfo, rzucam ci wyzwanie tańca godnego królowej leśnych driad!
wa 81
rzut na ognistą
Anne Beddow
Zawód : powsinoga
Wiek : 18 lat
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
choć nie chcę budzić się, nie umiem spać
świat dziwny jest jak sen
a sen jak świat
świat dziwny jest jak sen
a sen jak świat
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
The member 'Anne Beddow' has done the following action : Rzut kością
'k6' : 2
'k6' : 2
- Z nauczycielem?! - zaskoczyłam się rozdziawiając usta szeroko. - Musisz się napić Anne. - zadecydowałam od razu wlewając jej do szklanki mocarza, a potem przechodząc nad Marcela, któremu też nalałam bo chciał. A potem zatrzymałam się przy Celine. Rozciągnęłam wargi w pijanym już uśmiechu. Unosząc lekko brwi kiedy mnie dotknęła. - Czekać nie ma na co. Posiedzę od razu. - zadecydowałam bo potem, teraz różnicy nie miało żadnej. - No, uwaga, siadam. - powiedziałam się wciskając pomiędzy nią i osobę obok lawirując i próbować nie wylać ze szklanki alkoholu. Przenosząc spojrzenie na Anne kiedy mówiła dalej. - Ot tak?! - zapytałam czując, że sama zachodzę różem. A potem wcisnęłam butelkę w rękę chłopakowi obok unosząc ją żeby pokazać jak zamykam sobie usta na klucz.
parzyste wciskam się między Steffena i Celine
nieparzyste wciskam się między Marcela i Celine
parzyste wciskam się między Steffena i Celine
nieparzyste wciskam się między Marcela i Celine
she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley
Zawód : asystentka uzdrowiciela, pomocnica w Sanatorium
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
your mind
is playing
tricks on you,
my dear
is playing
tricks on you,
my dear
OPCM : 10 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 15 +6
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Strona 2 z 21 • 1, 2, 3 ... 11 ... 21
Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r
Szybka odpowiedź