Rusalka
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Rusalka
[bylobrzydkobedzieladnie]
Młoda Płomykówka, ledwie trzyletnia, reagująca na imię niemalże jedynie, gdy wypowiada je Imogen - z odpowiednim dla siebie akcentem i intonacją, godną demonicznej istoty z krajów słowiańskich. Imię dostała zgoła przypadkiem, ale wraz ze wspólnymi latami nabrało ono sensu - ptaszyna bowiem cechuje się skrajną kapryśnością i nigdy nie wiadomo, czy w danym momencie udziobie, czy łaso się przymili.
[bylobrzydkobedzieladnie]
ogień, morze i kobieta - trzy nieszczęścia.
Ostatnio zmieniony przez Imogen Travers dnia 25.10.23 23:59, w całości zmieniany 3 razy
Imogen Yaxley
Zawód : dama, poliglotka, tłumaczka języka rosyjskiego
Wiek : 21
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
rozpalasz ogień, niech płonie
nie mógłby żaden z nich temu
zapobiec
nie mógłby żaden z nich temu
zapobiec
OPCM : 2
UROKI : 2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2
TRANSMUTACJA : 9 +8
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Półwila
Neutralni
Przeczytaj Sierpień '58
Droga Lady Travers, otrzymanie listu uspokoiło nieco moje obawy o Twoje zdrowie. Osobiście nie mogłam zjawić się w Waltham Forest z powodu pogorszenia własnego, co w chwili obecnej mogę chyba uznać za sprzyjającą okoliczność. Sercem i umysłem pozostawałam jednak z Wami od momentu, w którym doszła mnie wieść, że Londyn był epicentrum tych fatalnych zdarzeń. Szczerze mówiąc, nie przypominam sobie, bym czytała kiedyś o katastrofie na podobną skalę. Jeżeli pominąć czynnik mugolski, Londyn spłonął tak doszczętnie po raz ostatni w czasie walk między rodami Black i Crouch w XVII wieku, lecz wówczas odpowiadała za to tylko nieszczęsna Szatańska Pożoga. Co do zjawisk związanych z ciałami niebieskimi, powróciłam ostatnio do zapisków o katastrofie tunguskiej, ale po prawdzie nie wydaje mi się, by można było porównywać jedną eksplozję z prawdziwym deszczem ognia, jaki napotkał nas w ostatnich dniach. Być może istnieją starsze zapiski, antyczne, lecz jeszcze do nich nie dotarłam.
Nie masz najmniejszego powodu wstydzić się swoich blizn. Nie odejmują Ci one ani urody ani wdzięku. Twoja misja jest szlachetna, nie umiem sobie nawet wyobrazić ogromu cierpienia, z jakim musiałaś zetknąć się w ostatnim czasie wspierając swój lud w tej godzinie próby.
Moja słabość także przemija - a może tak sobie wmawiam, bo nie godzę się z myślą o pozostaniu bezczynną? - pragnę spędzić najbliższe dni wśród powodzian. W Essex ewakuowano całe wsie, ludzie potracili majątki życia. Myśl o ich cierpieniu przerasta także i mnie, lecz nie zostawimy ich samych.
Wiesz, że jesteś zawsze mile widziana w Bealieu, jeśli jednak z jakichkolwiek względów wolisz bym odwiedziła Cię w Norfolk, wystarczy słowo. Znajdę dla Ciebie czas, jestem pewna, że Twoje świeże spojrzenie pomoże i mnie w niesieniu pomocy ofiarom
Nie masz najmniejszego powodu wstydzić się swoich blizn. Nie odejmują Ci one ani urody ani wdzięku. Twoja misja jest szlachetna, nie umiem sobie nawet wyobrazić ogromu cierpienia, z jakim musiałaś zetknąć się w ostatnim czasie wspierając swój lud w tej godzinie próby.
Moja słabość także przemija - a może tak sobie wmawiam, bo nie godzę się z myślą o pozostaniu bezczynną? - pragnę spędzić najbliższe dni wśród powodzian. W Essex ewakuowano całe wsie, ludzie potracili majątki życia. Myśl o ich cierpieniu przerasta także i mnie, lecz nie zostawimy ich samych.
Wiesz, że jesteś zawsze mile widziana w Bealieu, jeśli jednak z jakichkolwiek względów wolisz bym odwiedziła Cię w Norfolk, wystarczy słowo. Znajdę dla Ciebie czas, jestem pewna, że Twoje świeże spojrzenie pomoże i mnie w niesieniu pomocy ofiarom
Z wyrazami sympatii,
Magdalene woman
Nie widziałam cię już od miesiąca
I nic, jestem może bledsza
Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca
Lecz widać można żyć bez powietrza
14.09.1958
Szanowna Panno Travers,
Ministerstwo Magii zwraca się w sprawie pilnego wstawiennictwa w gmachu Ministerstwa Magii w Londynie dnia 18 września 1958 roku, celem przydziału do wsparcia punktu pomocowego, który mierzy się ze skutkami kataklizmu jaki dotknął nasz kraj.
Twoje wsparcie będzie miało kluczowe znaczenie dla skuteczności działań ratunkowych i odbudowy społeczności.
W przypadku niemożności wzięcia udziału w działaniach pomocy, prosimy o niezwłoczne poinformowanie nas o przyczynach oraz ewentualnych alternatywnych formach pomocy, jakie możesz zaoferować.
Chcielibyśmy podkreślić, że brak stawiennictwa, bez uprzedniej informacji, grozi przymusowym doprowadzeniem. Wierzymy, że jako członek naszej magicznej społeczności, będziesz gotowa podjąć wyzwanie i włączyć się w pomoc dla tych, którzy potrzebują wsparcia w obliczu trudności.
Ministerstwo Magii zwraca się w sprawie pilnego wstawiennictwa w gmachu Ministerstwa Magii w Londynie dnia 18 września 1958 roku, celem przydziału do wsparcia punktu pomocowego, który mierzy się ze skutkami kataklizmu jaki dotknął nasz kraj.
Twoje wsparcie będzie miało kluczowe znaczenie dla skuteczności działań ratunkowych i odbudowy społeczności.
W przypadku niemożności wzięcia udziału w działaniach pomocy, prosimy o niezwłoczne poinformowanie nas o przyczynach oraz ewentualnych alternatywnych formach pomocy, jakie możesz zaoferować.
Chcielibyśmy podkreślić, że brak stawiennictwa, bez uprzedniej informacji, grozi przymusowym doprowadzeniem. Wierzymy, że jako członek naszej magicznej społeczności, będziesz gotowa podjąć wyzwanie i włączyć się w pomoc dla tych, którzy potrzebują wsparcia w obliczu trudności.
Z wyrazami szacunku,
Szefowa Zaopatrzenia Ministerstwa Magii
Priscilla CuthbertSzefowa Zaopatrzenia Ministerstwa Magii
29 września Igor Karkaroff
Imogen, kreślę ten list w szczerej nadziei, że pozostajesz w pełnym zdrowiu i należycie celebrujesz dziś swoje urodziny, pozwalając sobie na, doraźną bodaj, chwilę wypoczynku, z dala od całej tej przejmującej, postapokaliptycznej wizji, która zdawała się dopaść także i nas. Z tej właśnie okazji chciałbym więc złożyć Ci najserdeczniejsze życzenia, jednakowoż bez zbędnego rozdrabniania się na szczegóły — Ty sama najlepiej jesteś bowiem w stanie określić ich kształt, toteż w granicach osobistej interpretacji pozostawię formę ich brzmienia. Tym niemniej, zresztą jak mniemam wbrew temu, jak mogłaś osądzić niefortunność zakańczającą ostatnie z naszych spotkań, niezmiennie reflektowałbym dla Ciebie przede wszystkim spokój ducha i... szczęście w zastanej egzystencji. Wszakże bezwstydnie przyznam, że taką właśnie wersję Ciebie, rozradowaną i pełną życia, obdarzyłem największą sympatią. Pobożnym pragnieniem głupca będzie, być może, uznanie, iż w podrzuconym przeze mnie, futrzanym towarzystwie odnajdziesz dawne ślady młodzieńczego dobrostanu. W odpowiedzi na tę myśl pozwoliłem sobie wszakże pokusić się o ten skromny prezent. Liczę, że pamięć mnie nie myliła i dojrzysz w tej kompanii adekwatne wytchnienie od podłości tego świata; ustawicznie trapi mnie bowiem fakt, iż sam przyczyniłem się nieznacznie do takiej oceny otaczającej Cię dzisiejszości. Za to chciałem więc jeszcze raz Cię przeprosić, jakby gwoli ostatniego już przypomnienia, że w mojej intencji nigdy nie tkwiła celowość w sprawieniu ci przykrości czy wyrządzeniu znaczących krzywd.
Z nieskrywaną chęcią i chyba też jakąś wewnętrzną potrzebą uczyniłbym to wszystko osobiście, w ostatnich dniach nie jestem jednak w posiadaniu wystarczającej, nazwijmy to ogólnie, witalności, by porywać się na odwiedziny Twojego rodzimego Norfolku. Spodziewam się więc, że chociaż ta licha wiadomość i kocia mordka sprawią Ci jakąkolwiek przyjemność.
Z nieskrywaną chęcią i chyba też jakąś wewnętrzną potrzebą uczyniłbym to wszystko osobiście, w ostatnich dniach nie jestem jednak w posiadaniu wystarczającej, nazwijmy to ogólnie, witalności, by porywać się na odwiedziny Twojego rodzimego Norfolku. Spodziewam się więc, że chociaż ta licha wiadomość i kocia mordka sprawią Ci jakąkolwiek przyjemność.
Serdeczności i powodzenia
Igor Tego samego dnia, wraz z powyższą wiadomością nadesłaną listownie, ręce zaznajomionej przyzwoitki przywiodły do Corbenic brytyjskiego krótkowłosego kota.
Igor Karkaroff
Zawód : pomocnik w domu pogrzebowym; początkujący zaklinacz; zarządca karczmy
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
his eyes are like angels
but his heart is
c o l d
but his heart is
c o l d
OPCM : 6 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 17 +3
ZWINNOŚĆ : 9
SPRAWNOŚĆ : 15 +3
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj List dostarczył Nuntius
Nie mogłabym sobie pozwolić na to, aby nie spróbować dowiedzieć się, że nie ucierpiałaś. Zarówno ja i Bartemius możemy cieszyć się dobrym zdrowiem, Pallas Manor nie ucierpiało w żadnym stopniu. Niemniej jednak powoli spływają do nas wieści o stanie naszych ziem i, jeżeli pozwolisz mi na chwilę szczerości, zaczynam coraz bardziej obawiać się o to, co naprawdę nas czeka. To tajemnica poliszynela, wszyscy mężczyźni próbują milczeć, ale nie wydaje mi się, żeby wytrwali w tym długo. Sama dobrze wiesz, że ostatecznie to szyja steruje głową, tylko czekam na to, aż moja babcia zacznie mieć coraz to bardziej wypchany kalendarz.
Pozdrów, proszę, Twoją szanowną babcię lady Lestrange, kiedy tylko będziesz miała okazję.
Niedługo wybieram się w podróż, na Północ. W drodze powrotnej, jeżeli będziesz miała ochotę i możliwości na moje przyjęcie, mogłabym odwiedzić Cię w Corbenic Castle. Jest jeszcze kilka kwestii, które chciałabym z Tobą omówić, a których waga jest zbyt duża, aby zostały spisane na papierze. Wierzę, że domyślasz się natury owych spraw i będziesz w stanie wskazać mi właściwą drogę.
Do tego czasu wysyłam Ci moje najszczersze życzenia wszelkiej pomyślności, zdrowia i siły. Kobiety nam podobne nigdy nie powinny pozwolić sobie na brak któregokolwiek z nich.
Droga Imogen
tak, jak w zwykłych okolicznościach życzyłabym sobie, aby mój list odnalazł Cię w dobrym zdrowiu, teraz liczę przede wszystkim na to, że dziś odnalazł Cię przede wszystkim w bezpieczeństwie. Nie mogłabym sobie pozwolić na to, aby nie spróbować dowiedzieć się, że nie ucierpiałaś. Zarówno ja i Bartemius możemy cieszyć się dobrym zdrowiem, Pallas Manor nie ucierpiało w żadnym stopniu. Niemniej jednak powoli spływają do nas wieści o stanie naszych ziem i, jeżeli pozwolisz mi na chwilę szczerości, zaczynam coraz bardziej obawiać się o to, co naprawdę nas czeka. To tajemnica poliszynela, wszyscy mężczyźni próbują milczeć, ale nie wydaje mi się, żeby wytrwali w tym długo. Sama dobrze wiesz, że ostatecznie to szyja steruje głową, tylko czekam na to, aż moja babcia zacznie mieć coraz to bardziej wypchany kalendarz.
Pozdrów, proszę, Twoją szanowną babcię lady Lestrange, kiedy tylko będziesz miała okazję.
Niedługo wybieram się w podróż, na Północ. W drodze powrotnej, jeżeli będziesz miała ochotę i możliwości na moje przyjęcie, mogłabym odwiedzić Cię w Corbenic Castle. Jest jeszcze kilka kwestii, które chciałabym z Tobą omówić, a których waga jest zbyt duża, aby zostały spisane na papierze. Wierzę, że domyślasz się natury owych spraw i będziesz w stanie wskazać mi właściwą drogę.
Do tego czasu wysyłam Ci moje najszczersze życzenia wszelkiej pomyślności, zdrowia i siły. Kobiety nam podobne nigdy nie powinny pozwolić sobie na brak któregokolwiek z nich.
Twoja
Hypatia
Hypatia
These things that you're after, they can't be controlled.
This beast that you're after will eat you alive
And spit out your bones
This beast that you're after will eat you alive
And spit out your bones
Hypatia Crouch
Zawód : debiutantka
Wiek : 18 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
divinity will stain your fingers and mouth like a pomegranate. it will swallow you whole and spit you out,
wine-dark and wanting.
wine-dark and wanting.
OPCM : 5 +2
UROKI : 5
ALCHEMIA : 2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2
CZARNA MAGIA : 2 +3
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Jasnowidz
Neutralni
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Rusalka
Szybka odpowiedź