Kiedy ostatni przeciwnik padł na ziemię w kałuży krwi mimowolnie odetchnąłem z ulgą. Ta walka była o wiele cięższa niż powinna być, a magia zawiodła mnie tyle razy, że poziom zirytowania był nie do opisania.
Spojrzałem na Madame, która wyglądała na naprawdę zmęczoną. Należał jej się odpoczynek. Po chwili uniosłem wzrok i uświadomiłem sobie, że przecież była ich czwórka. Fakt, że tylko trójka walczyła sprawił, że dotarło do mnie, że czwarty musi być mugolem, w czym utwierdził mnie fakt, że ten właśnie próbował uciec.
- Squamacrus! - wypowiedziałem celując w jego nogi.

The member 'Mitch Macnair' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 87

Zadowolony, widząc, że magia tym razem była po mojej stronie postanowiłem rzucić kolejne.
- Esposas!

The member 'Mitch Macnair' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 82

Widząc lecące w swoim kierunku zaklęcia mężczyzna starał sie ich uniknąć za wszelką cenę.

unik przed zaklęciami

The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 36

Mugol padł na ziemie z hukiem po nieudanym uniku. Jego nogi połączyły się dziwną błoną, a na rękach i nogach pojawiły się kajdany. Nie było już drogi ucieczki.
Plan jego i towarzyszy nie powiódł się przez tych dwóch czarodziei, którzy pojawili się znikąd i rozgromili ich.


Rebeliant A o/200;
Rebeliant B 0/200;
Rebeliant C 0/200;

Mugol 125/125

Kiedy mężczyzna nie był w stanie uniknąć moich zaklęć i padł na ziemie wiedziałem, że już się nigdzie nie ruszy. Ruszyłem w jego kierunku, mimowolnie uśmiechając się zadowolony z siebie.
- No i teraz sobie porozmawiamy. - odparłem łapiąc leżącego i spętanego mężczyznę za kołnierz koszuli i ciągnąć go po ziemi w kierunku Madame.