Wydarzenia


Ekipa forum
3 X 1958 - dywanowe ploteczki
AutorWiadomość
3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]23.06.24 23:40
Lancashire, dom Riany
Dywan w salonie3 października
Rose i Riana plotkują przy kanapeczkach i puzzlach z pobitej porcelany.

Szafka zniknięć


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
3 X 1958 - dywanowe ploteczki 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: 3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]24.06.24 0:00
Przewróciła oczami, śmiejąc się bez skrępowania - nie wyśmiewała Riany, raczej rozbawiło ją ich wspólne zachowanie, nieco infantylne, ale tak swobodne i pełne pociechy, że nie mogła się oprzeć.
- Potrafisz takie rzeczy? - uniosła wysoko brwi w aprobacie. - Mówiłam ci kiedyś, że jesteś okrutnie zdolną czarownicą? Trzymaj tę propozycję do Gwiazdki, zastanowię się!
Perspektywa była kusząca. Sama podobnych efektów wywoływać nie umiała, ale uczenie się od Riany było najlepszą formą nauki samą w sobie.
Entuzjastycznie pokiwała głową na propozycję przyjaciółki i kiedy ona zajmowała się kocem, ona zaczęła przemieszczać poduszki z kanapy na podłogę.
- Więc, wyobraź sobie - podeszła do stolika i wzięła talerzyk z kanapeczkami. Instynktownie, ale całkowicie nieświadomie, położyła go bliżej siebie, a to wszystko dlatego, bo zajęta była myślami. - Spotkałam ostatnio... to znaczy dwa tygodnie temu przeszło - odchrząknęła, chyba na zapas. - Znajomego jeszcze z czasów Hogwartu. Trudno powiedzieć znajomego, rozumiesz... podkochiwałam się w nim wtedy - przyciszyła głos, jakby ktoś trzeci miał je usłyszeć. - Możliwe, że go kojarzysz, jesteście w podobnym wieku. Wysoki, postawny, mięśnie miał jak w marmurze dłutem wybite, na portki samego Godryka - uniosła palce do ust. - Miał takie gęste rude włosy i... i grał w Quidditcha. Chyba był szukającym? Nie... a może. Nie wiem. Nie znam się na Quidditchu. Zresztą. - machnęła lekko dłonią i chwyciła za kubek, zaraz siadając przy przyjaciółce. - Był też prefektem. Odznaka to była jak ze złota na tej jego piersi. Och, Riana... takie maślane oczy do niego robiłam, żebyś ty wiedziała, kochana... Brendan Weasley? Kojarzysz?
Westchnęła cicho. Serce dziwnie kłuło w piersi, gdy mocniej


nie każdy żyje sztuką i
snami o wolności
Rosemary Sprout
Rosemary Sprout
Zawód : spikerka radiowa
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
instead of new branches
i might grow
deeper roots
OPCM : 5 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t12268-rosemary-sprout#377422 https://www.morsmordre.net/t12354-pestka https://www.morsmordre.net/t12536-rosemary-sprout#386593 https://www.morsmordre.net/f472-devon-wisniowy-sad-dom-sproutow https://www.morsmordre.net/t12373-szuflada-romy#380862 https://www.morsmordre.net/t12361-rosemary-sprout#379855
Re: 3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]24.06.24 1:05
Kiwnęła głową. Potrafiła. Nie byłoby to pewnie coś mega szczegółowego bo nie na co dzień się tym zajmowała, lecz na przeciętnych czarodziejach wciąż powinno robić niemałe wrażenie. Uznała, że propozycja przekształciła się w obietnicę. Bardzo dobrze.
- Mhm, wyobrażam... - zapewniła dolewając malinowej nalewki po kapce do każdego z kubków unosząc przy tym mały palec ku górze. Linia ust rozciągnęła się w leniwy uśmiech kiedy sklejała w wyobraźni kolejne cechy tajemniczego znajomego. Ostateczny efekt wydawał się nieco zabawny przez wzgląd na emocjonalną, zaangażowaną narrację przyjaciółki. Riana po prostu czuła się zmuszona wyolbrzymiać. Tym sposobem widziała na miotle przysadzistego, kanciastego mężczyznę. Zarzucał na wietrze burzą rudych włosów których pozazdrościć mogłaby mu niejedna dziewczyna. Na tle obręczy znajdował się w bohaterskiej pozie. Zachodzące słońce odbijało refleks od trzymanego w dłoni znicza i olśniewająco białych zębów. Starała powstrzymać rozbawienie - Ach, obawiam się, że nie bardzo. Nie kibicowałam, a prefektów trochę unikałam. Nie byłam problematycznym dzieckiem, lecz dość ciekawskim. Czasami nieświadomie okazywało się po czasie, że robię coś czego nie powinnam -  przed zakorkowaniem butelki nalewki starła palcem kroplę z szyjki, którą zlizała - Mniejsza jednak o to, mów co dalej, z tym Weasleyem. Wspominaliście szkolne czasy?
Riana Vane
Riana Vane
Zawód : Naukowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 2
UROKI : 1 +1
ALCHEMIA : 3
UZDRAWIANIE : 9 +2
TRANSMUTACJA : 20 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarownica
 Nie cofa się, kto się związał z gwiazdami.
Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t12235-riana-vane https://www.morsmordre.net/t12242-herezja https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f463-lancashire-forest-of-bowland-magiczna-pracownia-rezonans https://www.morsmordre.net/t12244-skrytka-bankowa-nr-2629#376857 https://www.morsmordre.net/t12243-riana-vane#376856
Re: 3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]24.06.24 11:02
Odgryzła kęs pozostawionej wcześniej kanapeczki, kiedy Riana mówiła. Upiła też łyk herbaty.
- Tak? Co takiego robiłaś? Teraz jestem ciekawa, musisz dokończyć - nadstawiła kubek, kiedy Ria rozdzielała kapki nalewki. - Wspominaliśmy, ale nie do końca szkolne czasy... spotkaliśmy się nad grobem mojej kuzynki - entuzjazm nieco opadł, kiedy przypomniała sobie też to, o czym rozmawiali. Pomona została zamordowana. Wsunęła do ust resztę kanapki i kontynuowała, kiedy przełknęła i otarła palce w chusteczkę wyjętą z torby. Nie chciała otłuścić Rianie porcelany. Przysunęła do siebie kilka kawałków, chcąc je dopasować do siebie. - Właściwie... wyglądał jak złodziej. Albo bandyta. Nie poznałam go w pierwszej chwili. Nie ma już rudych włosów, które pamiętałam. Był taki wychudzony... obolały... a potem okazało się, że nie ma też prawej dłoni. Przez tyle bólu musiał przejść... - głos przycichł. Wciąż tlił się w niej ten płomień troski, zmartwienia cudzym życiem, które przeciągnięto przez zbyt wiele wertepów i siarkowych bagnisk. - Mówił, że powinnam uciekać przed takimi jak on, ale z drugiej strony nie brakowało mu manier. Ochronił mnie przed deszczem, pomógł mi potem zdjąć płaszcz i zapłacił za herbatę. Padało, poszliśmy do jadłodajni niedaleko - wyprostowała, nie pozostawiając miejsca na nieproszone domysły. - A potem go kopnęłam.
Nakryła czoło dłonią, czerwieniąc się jak dojrzałe jabłko w samym środku zbiorów.


nie każdy żyje sztuką i
snami o wolności
Rosemary Sprout
Rosemary Sprout
Zawód : spikerka radiowa
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
instead of new branches
i might grow
deeper roots
OPCM : 5 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t12268-rosemary-sprout#377422 https://www.morsmordre.net/t12354-pestka https://www.morsmordre.net/t12536-rosemary-sprout#386593 https://www.morsmordre.net/f472-devon-wisniowy-sad-dom-sproutow https://www.morsmordre.net/t12373-szuflada-romy#380862 https://www.morsmordre.net/t12361-rosemary-sprout#379855
Re: 3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]24.06.24 21:45
- Największą aferą było, jak postanowiłam wybrać się do zamkniętego skrzydła szkolnej biblioteki. Po co szkoła gromadzi książki skoro nie zamierza ich wypożyczać? Jeżeli faktycznie są tam jakieś zakazane książki to dlaczego lepiej nie ukryto drzwi? Po co w ogóle w bibliotece książki nie przeznaczone do czytania? Skoro uczniowie nie mogą tam wchodzić, to czy robią to nauczyciele? Czy ukrywają się przed dyrektorem by grać w kościanego pokera...? - przetaczała swoje dziecięce myśli, jakby rodziły się na nowo tu i teraz - Takie pytania chodziły mi po głowie, a że nie było nikogo kto by mi postanowił rzetelnie odpowiedzieć musiałam pofatygować się samodzielnie. Planowałam akcję przez całe wakacje, a potem namówiłam koleżankę by mi pomogła. Do teraz zastanawiam się co miała w głowie, że dała mi się przekonać - zachichotała - Cóż, finał oczywiście okazał się katastrofą. Dodam, że faktycznie nie jest to kącik hazardowy nauczycieli - Takim właśnie dzieckiem była. Ciekawskim i na tyle aroganckim by myśleć, że świat nie jest wstanie jej zatrzymać. Szczęśliwie z wiekiem wykształciła ogłady pozwalającej jej na względnie zdrowe funkcjonowanie w społeczeństwie. Szczęść Merlinie.
Słuchała historii o tym, jak Męski Wzór Cnót przekształcił się w okaleczonego żebraka. Słodkie wspomnienie zaczęło zmierzać w cierpkim kierunku. Upiła nieco elektrycznej herbatki. Zmarszczyła brwi słysząc o niespodziewanej przemocy. Odstawiła filiżanki - Ale nie leżał, prawda...? - dopytała z pełną powagą, a potem szturchnęła z prychnięciem rozbawienia przyjaciółkę - Żartuje. Ale hmm.. Trochę miał rację. Nadmierne przyglądanie się dziwakom może prowadzić do kłopotów. Lepiej tego unikać. Miałaś szczęście, że tego bandytę akurat znałaś i umiał się zachować - upraszczała, mówiła o poważnych rzeczach w lekki sposób by łatwiej się z nimi obcowało przy cieście i herbacie - Ale powiedz mi co potem. O co chodzi z tą nagłą agresją wobec kalek. Chciałaś pokazać, że przed takimi jak on nie uciekasz, tylko okulawiasz? Hm? - Tak, droczyła się. Jednocześnie udało jej się wypatrzeć dwa pasujące do siebie odłamki ceramiki układającymi się w spodek pod filiżankę.
Riana Vane
Riana Vane
Zawód : Naukowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 2
UROKI : 1 +1
ALCHEMIA : 3
UZDRAWIANIE : 9 +2
TRANSMUTACJA : 20 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarownica
 Nie cofa się, kto się związał z gwiazdami.
Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t12235-riana-vane https://www.morsmordre.net/t12242-herezja https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f463-lancashire-forest-of-bowland-magiczna-pracownia-rezonans https://www.morsmordre.net/t12244-skrytka-bankowa-nr-2629#376857 https://www.morsmordre.net/t12243-riana-vane#376856
Re: 3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]24.06.24 23:48
- Sądziłaś, że założyciele Hogwartu oddzielili fragment biblioteki, żeby dać profesorom zacieniony kącik do urządzania tajnych mistrzostw kościanego pokera? - spytała z niedowierzaniem. - Po gruszkach, które trzeba łaskotać, żeby dostać się do kuchni i Irytku, któremu ktoś w ogóle pozwolił mieszkać w tym zamku... można by się tego po nich spodziewać - uśmiechnęła się lekko, śmiejąc się bezgłośnie, kiedy dopasowywała do siebie kolejne elementy. Przenosiła wzrok z przyjaciółki na tworzący się mały talerzyk deserowy. - Co tam w końcu znalazłyście? - nie kryła zaciekawienia. - Słyszałam, że mieli tam księgi zamieniające w kamień zaledwie spojrzeniem z okładki...
Mlasnęła, zerkając na Rianę z lekką dezaprobatą. Nigdy by się tak nie zachowała!
- Oboje macie rację! Mnie po prostu sparaliżowało ze strachu, tam nikogo nie było! - westchnęła. - Poza tym nie kopnęłam go... tak no wiesz... - zacisnęła usta w cienką linię i fuknęła prze nos. - To było coś gorszego! Za dużo spędzam czasu w rozgłośni i zaczynam chyba czuć się nazbyt swobodnie w towarzystwie mężczyzn. Więc chciałam założyć nogę na nogę... i sukienka mi się podwinęła, a potem kopnęłam go w nogę czubkiem buta. I Riana, niech mnie sam Merlin ukarze... - tym razem zasłoniła twarz obiema dłońmi. - Ale to musiało w jego oczach wyglądać tak... no jakbym obyczajów nie znała! Przecież to jest gorsze niż jakbym go z premedytacją kopnęła! - westchnęła ciężko, niemal płaczliwie. - A ja nawet nie miałam żadnych zamiarów wobec niego! Więc uciekłam. Po prostu wzięłam płaszcz i uciekłam.
Spojrzała na Rianę jak zbity pies - no dalej, Neronie, podpal ten Rzym.


nie każdy żyje sztuką i
snami o wolności
Rosemary Sprout
Rosemary Sprout
Zawód : spikerka radiowa
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
instead of new branches
i might grow
deeper roots
OPCM : 5 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t12268-rosemary-sprout#377422 https://www.morsmordre.net/t12354-pestka https://www.morsmordre.net/t12536-rosemary-sprout#386593 https://www.morsmordre.net/f472-devon-wisniowy-sad-dom-sproutow https://www.morsmordre.net/t12373-szuflada-romy#380862 https://www.morsmordre.net/t12361-rosemary-sprout#379855
Re: 3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]25.06.24 0:30
- Totalnie. No daj spokój, w jakim innym celu oddziela się pokój i mówi dzieciakom, że nie wolno tam wchodzić? - no po to by mieć za ich drzwiami od nich święty spokój - Ach, tego nie słyszałam ale w kamień się nie zamieniłam. Chociaż powodem może być to, że nie miałam okazji na wszystkie popatrzeć. Książki faktycznie tam były, lecz każda bardziej niechętna do współpracy od poprzedniej. Płatały figle gdy próbowało się je czytać. Wylewała się z nich woda, albo pisały jakieś zagadki. Miesiąc później okazało się, że jedna nawet mnie przeklęła i cierpiałam na bezsenność. - w zasadzie nie wspominała tego źle. Trochę było jej wstyd, lecz nie żałowała tej wyprawy.
- Czyli spotkałaś przypadkiem swoją sponiewieraną szkolną miłość na cmentarzu, poszliście razem na obiad, a potem smyrnęłaś go pod stołem pantofelkiem, chociaż jeżeli wolisz możemy ciągle nazywać to kopnięciem, i uciekłaś...? - Spokojnie podsumowała cały przebieg zdarzenia na koniec przenosząc spojrzenie na przyjaciółkę - Łał... na pewno wywarłaś na nim silne wrażenie - sięgnęła po drożdżowe ciasto z którego barbarzyńsko urwała kawałeczek ręką - Gdybyś miała zamiary prawdopodobnie wywarła byś jeszcze silniejsze chociaż samo to, ze historia zaczyna się od spotkania na cmentarzu jest dość osobliwe - dość tragiczne tło, jak dla sytuacji o komediowo-żenującym finale - Pisałaś do niego po tym by jakoś odnowić kontakt lub zapewnić o swojej poczytalności, czy liczysz na to, ze nigdy w życiu się już nie spotkacie?
Riana Vane
Riana Vane
Zawód : Naukowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 2
UROKI : 1 +1
ALCHEMIA : 3
UZDRAWIANIE : 9 +2
TRANSMUTACJA : 20 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarownica
 Nie cofa się, kto się związał z gwiazdami.
Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t12235-riana-vane https://www.morsmordre.net/t12242-herezja https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f463-lancashire-forest-of-bowland-magiczna-pracownia-rezonans https://www.morsmordre.net/t12244-skrytka-bankowa-nr-2629#376857 https://www.morsmordre.net/t12243-riana-vane#376856
Re: 3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]25.06.24 13:12
Kiedy Riana opowiadała bardziej szczegółowo o tym, co zobaczyła lata temu na w Dziale Ksiąg Zakazanych, uważnie jej słuchała i tak samo obserwowała. Sama nie miała ducha pragnącego podobnych przygód, ale słuchaniem o nich zaspokajała tę niezaspokojoną w sobie ciekawość.
- I nie bałaś się? Zwłaszcza, wiesz... po tym jak znaleziono martwą tamtą dziewczynę... - aż poczuła ciarki na samo wspomnienie Komnaty Tajemnic. - Dobrze, że się wtedy nie znałyśmy, umarłabym ze strachu o ciebie. Jeszcze, że księga cię przeklęła. Riano Vane. - pokręciła głową, chociaż w głębi duszy czuła rosnący podziw, że przyjaciółka miała odwagę na robienie takich rzeczy.
Westchnęła znów na podsumowanie słów Rii i pokiwała niezbyt ochoczo dłonią, wracając do swojego talerzyka. Dołożyła kilka elementów, które wydawały się pasować. Najtrudniej było z najmniejszymi szczątkami, które równo dobrze pasowały teraz do każdej części zastawy.
- W dużym skrócie tak. Reparo - machnęła zgrabnie różdżką, a porcelana uniosła się i z cichym szczękiem, całkiem eleganckim, ułożyła się w mały talerzyk deserowy. Odłożyła go na bok, zaczęła rozglądać się za kolejnymi puzzlami. - On zawsze był taki... wycofany. Ja wręcz przeciwnie, co wcale nie wyszło mi na dobre. Obowiązkowy. Uczył się dobrze. Chronił młodszych i słabszych. Pamiętam, że miał prawie czteromiesięczny szlaban w szklarniach, a że ja uwielbiałam zielarstwo, to spędziliśmy tam dużo czasu razem... a mimo to wciąż jakby otaczał się murem. - mruknęła, opierając brodę na kolanie. - A ja chyba chciałam się na siłę przez niego przedrzeć. - uniosła wzrok na przyjaciółkę. - Pisałam! Nawet ciastko mu wysłałam! Czerwona na twarzy jak burak, przepraszając po tysiąckroć - chwyciła za kubek z herbatą i upiła niewielki łyk. Ściągnęła brwi ku sobie w jakimś grymasie cichej, przeszłej już irytacji i niezrozumienia. - Odpisał mi, że wcale nie oczekiwał przeprosin. Mało tego! Zapytałam, czy zna kogoś, kto mógłby ochronić mnie w drodze do punktu, z którego możemy się bezpiecznie teleportować, długa historia, i powiedział, że on mnie ochroni!


nie każdy żyje sztuką i
snami o wolności
Rosemary Sprout
Rosemary Sprout
Zawód : spikerka radiowa
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
instead of new branches
i might grow
deeper roots
OPCM : 5 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t12268-rosemary-sprout#377422 https://www.morsmordre.net/t12354-pestka https://www.morsmordre.net/t12536-rosemary-sprout#386593 https://www.morsmordre.net/f472-devon-wisniowy-sad-dom-sproutow https://www.morsmordre.net/t12373-szuflada-romy#380862 https://www.morsmordre.net/t12361-rosemary-sprout#379855
Re: 3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]25.06.24 20:24
- Byłam względnie arogancka. Uważałam, że niektóre rzeczy mnie nie dotyczą więc się nie bałam. To było trochę głupie - oceniła siebie przez pryzmat czasu względnie obiektywnie. Nie było co tu więcej dopowiadać.
- Jestem pod wrażeniem, że jesteś wstanie to przyznać - jej mina wyrażała autentyczne zaskoczenie zmieszane z uznaniem. Ktoś tu był całkiem samoświadomy. Słuchała potem urokliwego wspomnienia przyjaciółki - Wyraźnie bardzo się emocjonujesz tym przypadkowym spotkaniem, a i nawet zadałaś sobie trudu by sprostować niewygodne niedopowiedzenia - na pewno chciała w jego oczach wyglądać nienagannie. To też oznaczało, że miała nadzieję ponownie się z nim spotkać. Jeżeli nie to po co tak wiele niepotrzebnych zmartwień, wstydu i czynów? - Jeżeli twoja szkolne zauroczenie okazuje się też obecnym to proszę pamiętaj by patrzeć na niego przez pryzmat tego kim jest teraz, a nie kim był dawniej. Z tego co mówisz, drastycznie się zmienił z wyglądu i nie do końca wierzę, że nie odbiło się to też na charakterze - martwiło ją to, że wiele z tego co usłyszała o Brendanie było przeszłością - Miej trochę głowy na karku i nie daj sobie też zawrócić w głowie prostą kulturą - przestrzegła nieco matczynie, kiedy samej udało zerkając przyjaciółce w oczy by znaleźć w nich zrozumienia. Niebezpiecznie było tak łatwo dać się omotać nostalgii i zwyczajowej uprzejmości - bo tą wydawał się jej okazywać mężczyzna. Nie chciała by Rose napytała sobie jakiejś biedy.
Riana Vane
Riana Vane
Zawód : Naukowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 2
UROKI : 1 +1
ALCHEMIA : 3
UZDRAWIANIE : 9 +2
TRANSMUTACJA : 20 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarownica
 Nie cofa się, kto się związał z gwiazdami.
Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t12235-riana-vane https://www.morsmordre.net/t12242-herezja https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f463-lancashire-forest-of-bowland-magiczna-pracownia-rezonans https://www.morsmordre.net/t12244-skrytka-bankowa-nr-2629#376857 https://www.morsmordre.net/t12243-riana-vane#376856
Re: 3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]25.06.24 21:12
- Arogancja, odwaga i głupota to trzy wspaniałe siostry, które czasem ciężko od siebie odróżnić. Jedynie to, że z lekcji odwagi i głupoty jeszcze czegoś się nauczymy. Ale... nie drążyłaś tych ksiąg dalej, prawda? - w jej głosie przebrzmiały nuty nieukrytej troski. Wizja, że Riana miałaby zajmować się czarnoksięstwem, była więcej niż niemożliwa, ale w czasie wojny każda iskra niepokoju prędko stawała się podsycanym płomieniem strachu.
Tym razem odnalazła filiżankę - a przynajmniej jej uszko. Obejrzała je pobieżnie i uniosła wzrok na przyjaciółkę, przez dłuższą chwilę wpatrując się w nią. Potrzebowała usłyszeć te słowa. Były jej myślami, ale jej wewnętrzny głos nie brzmiał tak przekonująco, tak klarownie jak głos Riany. Naukowczyni, badaczki, doskonale analizującej szczegóły kobiety.
- Masz rację - odparła tylko, ciszej niż jeszcze chwilę temu. - Czuję sentyment do tych szkolnych lat... ale teraz jest aurorem, żołnierzem. Tak jak kiedyś bronił słabszych, tak robi to i teraz... - uśmiechnęła się kącikiem ust. - I to chyba pusty sentyment tego młodego serca, które kochało go za wygląd. Za ten rozwiany włos, piegi na policzkach, odznakę na piersi, za te mięśnie, kiedy podwijał rękawy szkolnej szaty na meczach Quidditcha. Oczy ma tylko te same. Tak samo niebieskie, burzowe - parsknęła wyśmiewczo i pokręciła głową. - Co ja gadam, Riana. Oczywiście, że masz rację! Czy to brzmi jak desperacja z mojej strony? - chwyciła za kubek i upiła łyk. Cierpki posmak wiśniowej nalewki przemknął po gardle cieniutkimi igiełkami. Odchrząknęła. - No ale dość o mnie, teraz ty! Już-już!


nie każdy żyje sztuką i
snami o wolności
Rosemary Sprout
Rosemary Sprout
Zawód : spikerka radiowa
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
instead of new branches
i might grow
deeper roots
OPCM : 5 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t12268-rosemary-sprout#377422 https://www.morsmordre.net/t12354-pestka https://www.morsmordre.net/t12536-rosemary-sprout#386593 https://www.morsmordre.net/f472-devon-wisniowy-sad-dom-sproutow https://www.morsmordre.net/t12373-szuflada-romy#380862 https://www.morsmordre.net/t12361-rosemary-sprout#379855
Re: 3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]25.06.24 21:26
- Już nie. Wiedziałam już co tam mają więc nie było potrzeby sobie robić kłopotów ponownie z rozmysłem - przynajmniej uczyła się na błędach, hah.
Zachichotała słysząc kolejne rozmarzone wspominki przeszłości. Zaraz potem stuknęła różdżką uzbierane kawałeczki tworząc spodek z dziurką - Ja cóż... - podniosła naczynie spoglądając przez uszczerbek na przyjaciółkę. Widziała że upija herbaty. Zabieg był nie przypadkowy. Chciała uniknąć potencjalnego oplucia gdyby kolejnymi słowami wprawiła przyjaciółkę w nadmierną stymulację - Chadzam na randki w ciemno - wyznała. Jednym okiem obserwowała zachodzącą po drugiej stronie porcelany
Riana Vane
Riana Vane
Zawód : Naukowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 2
UROKI : 1 +1
ALCHEMIA : 3
UZDRAWIANIE : 9 +2
TRANSMUTACJA : 20 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarownica
 Nie cofa się, kto się związał z gwiazdami.
Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t12235-riana-vane https://www.morsmordre.net/t12242-herezja https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f463-lancashire-forest-of-bowland-magiczna-pracownia-rezonans https://www.morsmordre.net/t12244-skrytka-bankowa-nr-2629#376857 https://www.morsmordre.net/t12243-riana-vane#376856
Re: 3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]25.06.24 21:43
- Całe szczęście - odparła z nieskrywaną ulgą.
Przyciągnęła jeszcze kilka kawałków do siebie i chwyciła za kanapeczkę z twarożkiem, nie spodziewając się niczego, co mogłoby wytrącić ją z równowagi. Odgryzła kęs i tak mieliła grzecznie, smakując świeżość przekąski...
- Na co chadzasz?! - zawołała z pełnymi ustami, prawie plując dookoła okruszkami. Zaczęła napastliwie kaszleć, zerkając na przyjaciółkę w szoku. Kontynuowała dopiero, kiedy upiła herbaty i przełknęła całość. Prawie się udławiła! - Że jak w ciemno?! Ale tylko rozmawiacie, prawda?
Różne rzeczy jej przychodziły do głowy, różne, i wolała jednak na razie trzymać je od siebie i Riany z daleka.


nie każdy żyje sztuką i
snami o wolności
Rosemary Sprout
Rosemary Sprout
Zawód : spikerka radiowa
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
instead of new branches
i might grow
deeper roots
OPCM : 5 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t12268-rosemary-sprout#377422 https://www.morsmordre.net/t12354-pestka https://www.morsmordre.net/t12536-rosemary-sprout#386593 https://www.morsmordre.net/f472-devon-wisniowy-sad-dom-sproutow https://www.morsmordre.net/t12373-szuflada-romy#380862 https://www.morsmordre.net/t12361-rosemary-sprout#379855
Re: 3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]25.06.24 22:12
- Czasem jemy albo spacerujemy. Albo jedno i drugie jak się rozmowa klei. Tak, jak to bywa na randkach - wyjaśniła nie wiedząc czego innego oczekiwała po tej aktywności towarzyskiej - Byłaś kiedyś na jakiejś randce, Rose? - spytała z pewnym powątpiewaniem. Odłożyła przy tym spokojnie swoją porcelanową tarczę na bok. Z czasem brakujący element się znajdzie. Zabrała się mimochodem za próbą dopasowania do siebie innych odłamków - Co twoim zdaniem robi się na randkach? Może wiesz czegoś, czego ja nie wiem. W końcu pracujesz w mediach - Wplecione na pierwszym miejscu pytanie zadane było by dać słownego prztyczka w nos przyjaciółce zmuszając ją do refleksji. Ciekawe, czy naprostuje to nadmiernie skręcone zwoje w jej czaszce. Wspomnienie rudego Alvaro najwyraźniej zasiało chwilowe spustoszenie na krytym rudą strzechą boisku. Niemniej nie była rozgniewana - Któregoś razu przeglądałam gazetę, to było jeszcze w lipcu, odkryłam że miedzy rubryką ogłoszeń nieruchomości, a ofertami pracy jest rubryka z matrymonialnymi. Nie wydało mi się to głupie. Nie samym szczęściem człowiek żyje, los trzeba czasem wziąć w swoje ręce - wyjaśniła trochę szerzej
Riana Vane
Riana Vane
Zawód : Naukowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 2
UROKI : 1 +1
ALCHEMIA : 3
UZDRAWIANIE : 9 +2
TRANSMUTACJA : 20 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarownica
 Nie cofa się, kto się związał z gwiazdami.
Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t12235-riana-vane https://www.morsmordre.net/t12242-herezja https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f463-lancashire-forest-of-bowland-magiczna-pracownia-rezonans https://www.morsmordre.net/t12244-skrytka-bankowa-nr-2629#376857 https://www.morsmordre.net/t12243-riana-vane#376856
Re: 3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]25.06.24 22:38
- Czyli... widzicie się? Myślałam, że randki w ciemno to przy zgaszonym świetle... albo za jakąś kurtyną... - zmarszczyła brwi, dopasowując do siebie fragmenty. - Reparo - szepnęła. Filiżanka złożyła się w całość. Uśmiechnęła się, zadowolona z efektu i dopiero po chwili spojrzała na przyjaciółkę. Jej pytanie dotarło do niej z sekundowym opóźnieniem. - Oczywiście, że tak! - chciała już opowiedzieć o jakiejś, którą miała ostatnie, ale prędko uświadomiła sobie, że po raz ostatni była na randce w Hogwarcie. Zdruzgotane serce nie pozwalało jej się potem umawiać z jakimikolwiek mężczyznami, a potem rozgłośnia, wybuch wojny, Ptasie Radio... - Kiedyś, tak. Ale wydaje mi się, że kremowe piwo w Hogsmeade to już przeterminowana sprawa. A teraz to zupełnie nie wiem. Mamy wojnę. Kwiaty można jedynie wyczarować, na kawie się bać, a na potańcówkach pilnować godziny policyjnej. - westchnęła markotliwie. Chyba trochę jej zazdrościła, nie dało się ukryć. - Ale to... nie bałaś się, że trafisz na jakiegoś zwyrodnialca? Kto to taki?


nie każdy żyje sztuką i
snami o wolności
Rosemary Sprout
Rosemary Sprout
Zawód : spikerka radiowa
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
instead of new branches
i might grow
deeper roots
OPCM : 5 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t12268-rosemary-sprout#377422 https://www.morsmordre.net/t12354-pestka https://www.morsmordre.net/t12536-rosemary-sprout#386593 https://www.morsmordre.net/f472-devon-wisniowy-sad-dom-sproutow https://www.morsmordre.net/t12373-szuflada-romy#380862 https://www.morsmordre.net/t12361-rosemary-sprout#379855
Re: 3 X 1958 - dywanowe ploteczki [odnośnik]25.06.24 23:09
- Bujać to my nie nas, Rosemary - szturchnęła łokciem przyjaciółkę w boczek. ta wymówka by przeszła gdyby szczebiotały sobie na drugim roku w pokoju wspólnym, a nie jako stare panny przy malinowej nalewce!
- Ciągle działają lokale. Jest ich mniej niż dawniej, a menu jest ograniczone, lecz jak dwoje ludzi chce się zapoznać to nie ma to znaczenia. Gdybym chadzała na randki by się najeść to umawiałabym się z ciotką Patty - siostrą mojego taty, pracowała swego czasu w Słodkiej Próżności w Londynie -  dała chwilę na wyobrażenie sobie przyjaciółce kunsztu kobieciny - Potańcówki też są tylko po prostu trzeba się na nie wybrać nie o 18, a o 13 - daj problem, a znajdzie rozwiązanie. Riana była właśnie w tym stanie - Właściwie nie. To są randki, a nie ustawka na walkę w podziemiu. Przed spotkaniem wymieniamy trochę korespondencji, a potem spotykamy się we wspólnie wybranym miejscu, oczywiście publicznym. Nie spotkała mnie jeszcze żadna nieprzyjemność ale też jak na razie nie spotkałam żadnego Pana który by mnie zauroczył. Największa ilość randek która odbyłam z jednym Panem to trzy. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że to nie to. Utrzymujemy jednak korespondencyjny kontakt. Jest pasjonatem czarodziejskich szachów - robiło to na niej wrażenie - W Czarownicy znalazłam ciekawy artykuł o grze na przełamanie lodów: Fakt lub skucha. Gra polega na zadawaniu sobie na zmianę pytań na które trzeba odpowiedzieć zgodnie z prawdą, a jeżeli pytanie jest niewygodne to można opowiedzieć dowolną historię z dzieciństwa. Bardzo sprytne. Nie zawsze rozmawia się o dzieciństwie przecież, a to ono kształtuje człowieka więc ostatecznie zawsze wygrywasz informację. Już raz stosowałam.
Riana Vane
Riana Vane
Zawód : Naukowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 2
UROKI : 1 +1
ALCHEMIA : 3
UZDRAWIANIE : 9 +2
TRANSMUTACJA : 20 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarownica
 Nie cofa się, kto się związał z gwiazdami.
Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t12235-riana-vane https://www.morsmordre.net/t12242-herezja https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f463-lancashire-forest-of-bowland-magiczna-pracownia-rezonans https://www.morsmordre.net/t12244-skrytka-bankowa-nr-2629#376857 https://www.morsmordre.net/t12243-riana-vane#376856

Strona 1 z 2 1, 2  Next

3 X 1958 - dywanowe ploteczki
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach