Tu jest Smok (ale sowa)

18.09.15 23:38

First topic message reminder :

Drakonis - smok (ale sowa)

Nieduże stworzonko, które swoją ruchliwością przewyższa nawet swą panią. Ciężko jej długo stać w miejscu - a tu, już zupełnie jak właścicielka.

09.03.17 20:38

10 kwietnia 1956MORGOTH YAXLEY

InaroNie chciałem pisać do Ciebie przed tak ważnym dla Ciebie dniem. Ceremonia ślubna jak i wesele na pewno było wspaniałe i cieszę się, że mogłaś je dzielić wraz z najbliższymi sobie osobami. Wybacz, że nie mogłem być w tym gronie, chociaż znasz mnie na tyle, by wiedzieć, że nie przepadam za każdą większą uroczystością. Mimo wszystko żałuję, że nie mogłem być w chwili Twojej przysięgi. Na pewno jednak dostałaś już wszystkie możliwe życzenia. Nie chcę dokładać do tego wyuczonych formułek. Adrien opowie mi wszystko, gdy znów się spotkamy. Co do naszego spotkania nie jestem pewien czy nastąpi tak prędko. Jako lady Nott na pewno jesteś oblegana przez członków nowej rodziny. Wierzę jednak że znajdziesz jeszcze chwilę cennego czasu dla tej starszej i może sama mi o tym powiesz. Moim podarunkiem na tę chwilę będą jedynie te słowa, które do Ciebie ślę. Obyś mi wybaczyła.

Sprostasz wszystkim zadaniom, które zostały przed Tobą postawione - nie wątpię w to.
Morgoth

09.04.17 2:13

Przeczytaj Frank Cresswell

Lady Carrow Mam nadzieję, że ten list zastaje lady w dobrym zdrowiu oraz że nie naprzykrzam się zanadto, decydując się skontaktować z lady osobiście.

Nie jestem pewien, czy moje nazwisko wciąż brzmi dla lady znajomo - mieliśmy okazję spotkać się jedynie raz, podczas spotkania organizacyjnego rozpoczynającego badania nad likantropią, w których zobowiązałem się pełnić funkcję alchemika, a których, niestety, nie udało mi się kontynuować. Lista powodów, które się ku temu przyczyniły, stanowiłaby lekturę wyjątkowo nużącą; w ramach usprawiedliwienia mogę powiedzieć jedynie, że zajęły mnie kwestie rodzinne, na które - mimo wielkiej chęci uczestnictwa w przedsięwzięciu - musiałem nałożyć priorytet. Zdaję sobie jednakże sprawę, że swoją rezygnacją naraziłem lady na zmarnowanie sporej ilości cennego czasu, za co chciałbym szczerze i z żalem przeprosić; okazanie braku poszanowania dla włożonej w przygotowanie badań pracy nigdy nie było moim celem.

Mam nadzieję, że zdoła mi lady wybaczyć i jednocześnie pozwoli pogratulować sobie niewątpliwego sukcesu - dobre wieści rozchodzą się szybko, więc i informacja o pomyślnym ukończeniu prac nad formułą nie umknęła mojej uwadze.

Z wyrazami szacunku,

Frank Cresswell

28.04.17 3:09

Przeczytaj Tristan C. Rosier

Lady Nott,moje serce się raduje, kiedy czytam Twoje słowa. Naturalnie, nie uciekły mi z głowy Twoje zainteresowania. I jestem pewien, że jeśli chcesz rozwijać swoją wiedzę, moje włości są ku temu bez wątpienia najlepszym miejscem. Jeśli będzie trzeba odświeżyć Twoją wiedzę, odpowiedni ludzie z pewnością Ci w tym pomogą. Referencje nie są mi potrzebne.

Zjaw się w rezerwacie, kiedy znajdziesz na to chwilę. Porozmawiamy o tym w cztery oczy.

Za pozwoleniem Percivala, oczywiście.

Tristan

04.06.17 14:36

Przeczytaj

lady Nott,

oh, Inaro, dziwnie jest zwracać się ku twojej osobie nowym nazwiskiem. Żywię szczerą nadzieję, że życie małżeńskie jest wszystkim tym, czego oczekiwałaś - bowiem należy ci się wszystko, co najlepsze.

Minęło trochę czasu od naszego ostatniego spotkania. Nie chciałam inwazyjnie wpadać i kraść twój czas, jednak - jeśli tylko masz ochotę - co powiesz na spotkanie?

Wynonna

07.06.17 0:49

Przeczytaj

lady Nott,
nie było to moim celowym zamiarem! Twoje imię wyryte jest w mojej głowie i jednego możesz być pewną - nigdy nie zostanie zapomniane. Zbyt wiele lat i dobrych wspomnień nas łączy bym mogła kiedykolwiek świadomie z nich zrezygnować.
Inaro, zjawię się więc w twoim dworze jutro. Nie mogę się już doczekać naszego spotkania.

Wynonna

06.07.17 22:51

Przeczytaj Jayden Vane

Szanowna Pani Inaro, Proszę wybaczyć, że odzywam się dopiero teraz, jednak wezwały mnie pilne sprawy na północy Irlandii i nie mogłem wysyłać żadnej korespondencji. Pilnie strzeżone granice i pracownicy kontrolują wszystkich przybywających i wyjeżdżających. Najpewniej spowodowane to jest tymi wszystkimi porwaniami i zaginięciami czarodziejów i czarownic. Mam nadzieję, że nie musiała Pani zbyt długo czekać na mój list i że jest Pani wciąż dostępna. Praca naukowa, z którą ostatniego czasu miałem przyjemność się zapoznać zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. W hołdzie dla Pani intelektu i wiedzy na łączącą nas dziedzinę nauki, pragnę zdobyć osobistą zgodę na posiłkowanie się tym tekstem jak również wspomnienie Pani dokonań w mojej powstającej dopiero książce. Zaszczytem byłoby móc porozmawiać o tym z kimś tak doświadczonym.

Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami pozwoliłem sobie zarezerwować stolik w restauracji Blodeuwedd na 18 kwietnia w godzinach wieczornych. W razie jakichkolwiek niedociągnięć proszę o sowę z informacją.Serdeczne pozdrowienia śle
Jayden Vane

10.07.17 17:54

Przeczytaj Jayden Vane

Szanowna Pani Inaro, Proszę wybaczyć za długość tego listu, ale kreślę go w pośpiechu między zajęciami w Hogwarcie. Sądzę, że ów tematyka również może pochłonąć moją uwagę, a szczególnie w rozmowie z kimś tak doświadczonym. Gdyby miała Pani jakieś przeciwwskazania w międzyczasie do daty jak i miejsca naszego spotkania, proszę się nie krępować i dać mi znać, a na pewno uda się zaradzić. Ogromnie się cieszę na to, że będzie mi dane Panią poznać oraz posłuchać o dokonaniach! Serdeczne pozdrowienia śle
Jayden Vane

15.07.17 22:04

PrzeczytajElisabeth Parkinson

Lady Inara Nott,Mam nadzieję, iż dopisuje lady zdrowie i dobre samopoczucie. Pragnę pogratulować ślubu z lordem Nott i jednocześnie wyrazić pochwały w kierunku organizatorów uroczystości. Niezwykle miło było mi w niej uczestniczyć.
Powodem mojej wiadomości jest prośba - eliksiry nigdy (nad czym ubolewam) nie były moją mocną stroną, a potrzebuję pomocy w tejże dziedzinie. Żywię nadzieję, iż znajdzie lady odrobinę czasu na spotkanie. Będę niezwykle zobowiązana.
Z wyrazami szacunku,
Elisabeth Parkinson

18.07.17 15:19

PrzeczytajElisabeth Parkinson

Droga Inaro,naturalnie nie widzę przeszkód byśmy mówiły sobie po imieniu. Praca w Ministerstwie sprawia, iż w nawyk weszło mi posługiwanie się formą bardziej oficjalną, stąd wynika ton poprzedniego listu.
Nie lubię się narzucać, lecz pani dworek w istocie może być miejscem najodpowiedniejszym. Nie jestem w stanie powiedzieć teraz w jakim stopniu będę potrzebowała lady pomocy. Żywię nadzieję, iż nie stanowi to większego problemu.
Elisabeth

16.08.17 23:49

Przeczytaj Tristan C. Rosier

Inaro,dziękuję Ci za te dobre słowa - straty nie wróci nam żaden żal, lecz pamięć mojego pana ojca zostanie uczczona w sposób, który go zadowoli. Był wielkim człowiekiem i właśnie tak chciałby zostać zapamiętany. Evandrę zmogła słabość. Jestem pewien, że szybko stanie na nogi, lecz w najbliższym czasie zapewne nie będzie opuszczać posiadłości i zniknie z życia publicznego. Twoje wsparcie jest dla mnie ważne, zawsze było.

Świat się kończy, Inaro. A jeśli nie cały świat - to przynajmniej pewna era. Po niej - przyjdzie nowa, lepsza. Nadzieja to ostatnie, co nam pozostało, nie traćmy jej, póki wciąż tli się światło. Przykro jest mi słyszeć, że anomalie zraniły również Ciebie. Ufam, że czujesz się już lepiej - wiesz, że zawsze służę Ci wzajemnością. Jeśli potrzebujesz czegokolwiek, ja również - jestem dla Ciebie. Mam nadzieję, że nie ucierpiałaś zbyt mocno. Tamtej nocy byłem w okolicach rezerwatu, kiedy dopadła nas nawałnica wywołana wybuchem. To był żywioł straszniejszy od czegokolwiek, co dotąd widziałem. Tylko szaleńcy nie czują dzisiaj strachu.
Tristan

10.02.18 0:32

Przeczytaj Tristan C. Rosier

Inaro,bestia była prawdziwa - na nasz świat zastąpił jego koniec. Anomalie, jakie przetoczyły się przez Dover, pozostawiły tylko zgliszcza - nie zapominaj, pamiętaj, bo wkrótce pamięć może pozostać jedynym, co zostanie. Może słyszysz głos anomalii, a może samej śmierci, ten koszmar jeszcze się nie skończył. Dbaj o siebie. I uważaj, choć wiesz najlepiej, że nie powinnaś się nadmiernie narażać.

W moim rezerwacie ryzyka już nie ma, uporałem się z doskwierającymi nam problemami. Możesz przyjść - i czuć się wśród nas bezpiecznie, Twoje zdolności będą, zwłaszcza teraz, na wagę złota. Potrzebujemy mnóstwo leków dla smoków i jeszcze więcej maści na oparzenia. Wciąż będziesz narażona na nieprzyjemne widoki, staraj się nie opuszczać pracowni i nie wyglądać do ogrodów, póki moi pracownicy nie oczyszczą naszych terenów całkowicie.

Zobaczymy się na miejscu.Tristan

10.02.18 0:53

czerwiec 1956

Szanowna lady Nott, zacznę od ostrzeżenia: proszę uważać na ptaszysko, które przyniosło list. Podkrada drobiazgi i z nimi ucieka. A ciężko go złapać, szybko biega.
Chcę pogratulować sukcesu. Słyszałem, że udało się Lady stworzyć lek na likantropię. Nie mogę jednocześnie ukryć tego, że sam pracowałem nad analogicznym projektem od prawie pięciu lat. Nie podołałem. Jestem jednak niezmiernie ciekaw, co tak właściwie zaważyło na sukcesie. Spotkałem się bowiem z problemem przy doborze ostatniej ingrediencji zwierzęcej. Zawiodła mnie numerologia, pasujące według obliczeń składniki nie wystarczały, więc ostatni rok spędziłem na metodzie prób i błędów starając się ustabilizować miksturę. Bardzo chętnie porozmawiałbym z Lady na ten temat w duchu naukowej wymiany doświadczeń.
Będę niezwykle wdzięczny za odpowiedź.

Z wyrazami szacunku,
Tu jest Smok (ale sowa) - Page 3 PGGq3uJ

10.02.18 19:16

Przeczytaj Lady Carrow

Droga InaroPraca nad zaufaniem Neptuna zawsze mnie pochłania, szczególnie teraz, kiedy biedak dalej przeżywa rozstanie z Wenus. Staram się spędzać z nim dużo czasu, ale przyznam szczerze, że powoli kończą mi się pomysły na opowieści, którymi go raczę. Mimo to odnoszę wrażenie, że jestem jedyną osobą, która może pozwolić sobie w jego obecności na wiele, więc nie mogę zaprzepaścić tego, co osiągnęłam. Tym razem jednak kajam się i przyznaję zupełnie szczerze, że po prostu zapomniałam o tym wspaniałym wydarzeniu. Nie sądzę, żeby starsza lady Nott miała mi to za złe, gdy - zapewne - wraz z Percivalem błyszczałaś na lodowej tafli, podobnie jak reszta par. A mój brat? Jak sobie poradził? Mam nadzieję, że nie złamał ani sobie ani swojej partnerce żadnej kończyny.
Oczywiście w najbliższym czasie z chęcią cię odwiedzę i specjalnie na tę okazję przyniosę ci świeżo zebrane zioła. Nad bukietem ulubionych kwiatów jeszcze się zastanowię - nie wiem czy przegrani w wyścigu na niego zasługują.

Ściskam, Aurelia

[bylobrzydkobedzieladnie]

10.02.18 19:58

⚜MORGOTH YAXLEY

Inaro,Czemu nie śpisz?

Dawno nie spałem spokojnie - dlaczego Ciebie też teraz to dotknęło? Od jakiegoś czasu noc bywa moim sprzymierzeńcem, gdy mogę uciekać w nią od kłębiącej się rzeczywistości. Dlaczego i Ty nie możesz? Skąd te nagłe chaotyczne myśli? Nie powinnaś się bać, najdroższa. Masz u swego boku silnego człowieka, który nie pozwoli, by cokolwiek chociażby na chwilę zaćmiło Twój umysł. Nie tylko Londyn został pochłonięty przez ciemności, o których mówisz, lecz stało się to już dawno temu. Cały nasz świat podupadł. Nie oznacza to, że powinniśmy dać naszym lękom nad sobą zawładnąć.

Pamiętaj o jednym. Noc jest najczarniejsza tuż przed świtem.

Jeśli chcesz go doczekać, nie możesz nie wkroczyć między cienie. Podczas tych ciemności wszyscy musimy być jednością, musimy działać, wzniecić ogień i walczyć dalej. Zaniedbanie Ciebie jest moją osobistą porażką, której nie jestem w żaden sposób Ci wynagrodzić. Ostatnio nie bywam dobrym towarzyszem, jednak masz rację. Czy zbyt długo już nie zwlekamy ze stanięciem twarzą w twarz?

Tu jest Smok (ale sowa) - Page 3 YwlNepJ

11.02.18 15:23

Przeczytaj Ulla

Inaro, być może powinnam Cię teraz okłamać. Przecież to potrafię; i mogłabym. Ale nie chcę. Na Salazara, czasem sama nie wiem już, czy fakt, że znasz mnie tak dobrze raczej mi pochlebia czy przeraża.
Wyglądaliście pięknie na Sabacie, Ty i Percy. Widzę, jak przy nim rozkwitasz, i widzę, jak on na Ciebie patrzy. Z zachwytem. Nigdy nie spodziewałam się, że to Ciebie będę kiedyś tytułować lady Nott, ani tego, że będę czuła do żony mojego brata coś poza grzeczną niechęcią, a jednak... Kiedy stawiałyśmy te kociołki w ogniu, żadna z nas nie spodziewała się, że kilkanaście lat później znajdziemy się właśnie tutaj, prawda?
Nie chcę Cię okłamać, Inaro, ale nie chcę też powiedzieć Ci prawdy. Na razie nie chcę mówić nic; ale chętnie wysłucham tego, co Ty masz mi do powiedzenia.
Jeśli zdołam to odgadnąć, jaką dostanę nagrodę?
Podaj mi tylko miejsce i datę, i... uważaj na siebie. Proszę. Ulla

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia